Ślub od pierwszego wejrzenia-program Tvn część lll

[sublips]

Napisane przez Platynowa91

Ja też nie widzę nic złego w tym, że Aneta rozważa zmianę nazwiska na nazwisko Roberta. Nie uważam, że jest jakaś zacofana szczególnie, że w jej przypadku faktycznie miałaby tasiemcowe podwójne nazwisko (Czajkowska-Żuchowska). Może by się nie zmieściła w tabelkach w formularzach urzędowych z tego co kojarzę to podczas ślubu oboje zdecydowali, że ewentualne potomstwo będzie nosiło nazwisko Roberta a nie jej ani dwuczłonowe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie to tylko zwyczaj i tyle; jak się ma dzieci, to w ogóle komplikuje trochę sprawę, jakby miały inne nazwisko niż matka, a nie jestem fanką tego łączenia, żeby było sprawiedliwie. Kojarzy mi się to z Hiszpanią, gdzie te imiona i nazwiska już u dzieci ciągną się i ciągną.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[basiczek24]

Tak, a ja jeszcze dopowiem że chcą mieć więcej dzieci tzn Robert myślał i dwójce, a Aneta o większej rodzinie. No i właśnie mówili że w ich wieku to już nie nazywa się wpadka bo chcieli i w ogóle wszystko u nich na szybko, jak ślub był szybko to dzieci też.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Platynowa91]

Żałosne były trochę te pytania czy to wpadka. Ktoś w TV by się przyznał, że ciąża jest z wpadki? Nie sądzę! Szkoda, że nie udało się wyciągnąć informacji o terminie porodu/tygodniu ciąży Anety a jeszcze Robert dodał, że chce mieć dwoje dzieci (całe życie chciał dwójkę), ale Aneta chce więcej... Chyba ma plan rodzić co roku no nie wiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[czekooczekolada]

Napisane przez sublips

A co w tym złego, że chcą ślubu kościelnego czy Aneta chce zmienić nazwisko? Ja co prawda np. wzięłabym podwójne jak już, nie chcę ślubu kościelnego, ale nie twierdzę, że jestem bardziej wyzwolona i nowoczesna niż ona. Po prostu mamy zapewne inne przekonania, bo zakładam, że w takim razie musi być mocno wierząca, może bardziej tradycjonalistycznie patrzy na życie i nie chce pracować zawodowo np.

dokładnie


Ja im kibicuję, oni wydają mi się tacy wyważeni, konkretni - w podobieństwie do Łukasza i Oliwii.

[shinypearl]

Napisane przez Platynowa91

Żałosne były trochę te pytania czy to wpadka. Ktoś w TV by się przyznał, że ciąża jest z wpadki? Nie sądzę! Szkoda, że nie udało się wyciągnąć informacji o terminie porodu/tygodniu ciąży Anety a jeszcze Robert dodał, że chce mieć dwoje dzieci (całe życie chciał dwójkę), ale Aneta chce więcej... Chyba ma plan rodzić co roku no nie wiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Haha, zobaczymy co powie po pierwszym, bo cześć ludzi zmienia zdanie co do dużej rodziny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

Napisane przez Platynowa91

Żałosne były trochę te pytania czy to wpadka. Ktoś w TV by się przyznał, że ciąża jest z wpadki? Nie sądzę! Szkoda, że nie udało się wyciągnąć informacji o terminie porodu/tygodniu ciąży Anety a jeszcze Robert dodał, że chce mieć dwoje dzieci (całe życie chciał dwójkę), ale Aneta chce więcej... Chyba ma plan rodzić co roku no nie wiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No też uważam, ze tego typu pytania są co najmniej nie na miejscu; a co do liczby dzieci, to też może jak się pojawią, to bardziej się dotrą w tej kwestii. Też uważam, że rzeczywista opieka może zreflektować tutaj to marzenie o wielodzietnej rodzinie.

[lulka19]

Fit małżeństwo miało cały weekend gości. Był Kamil wczoraj, i dziś Iza

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Voytkova]

Napisane przez sublips

A co w tym złego, że chcą ślubu kościelnego czy Aneta chce zmienić nazwisko? Ja co prawda np. wzięłabym podwójne jak już, nie chcę ślubu kościelnego, ale nie twierdzę, że jestem bardziej wyzwolona i nowoczesna niż ona. Po prostu mamy zapewne inne przekonania, bo zakładam, że w takim razie musi być mocno wierząca, może bardziej tradycjonalistycznie patrzy na życie i nie chce pracować zawodowo np.

Ja oceniam tylko fakt takiego błyskawicznego tempa jako dosyć nieodpowiedzialny, ale wiem, że feminizm polega na tym, że kobieta ma wybór.

A z ślubu obserwuję tylko Karola i Laurę na stałe - i tak w sumie wszystkie ciekawsze posty uczestników są wrzucane na grupę fb.

Dla mnie to wszystko jest szybkie i nieodpowiedzialne i ciąża i rzucenie przez Anetę pracy i szybka zmiana nazwiska .Jakby moja przyjaciółka poznała faceta i po tak krótkim czasie zrobiła to wszystko co Aneta nawet i bez ślubu tobym się popukala w głowę .
Nie wiem ja po prostu od Anety jestem trochę starsza ,trochę w życiu przeżyłam i uważam ze ślub ślubem -tu można wziąć rozwód ale sprowadzanie na świat dziecka -rozwodu z dzieckiem żadne z nich nie weźmie a przynajmniej nie powinno .
A co do zmiany nazwiska -dla mnie ten zwyczaj jest anachroniczny i seksistowski ale nje o tym ta dyskusja .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[sublips]

Napisane przez Voytkova

Dla mnie to wszystko jest szybkie i nieodpowiedzialne i ciąża i rzucenie przez Anetę pracy i szybka zmiana nazwiska .Jakby moja przyjaciółka poznała faceta i po tak krótkim czasie zrobiła to wszystko co Aneta nawet i bez ślubu tobym się popukala w głowę .
Nie wiem ja po prostu od Anety jestem trochę starsza ,trochę w życiu przeżyłam i uważam ze ślub ślubem -tu można wziąć rozwód ale sprowadzanie na świat dziecka -rozwodu z dzieckiem żadne z nich nie weźmie a przynajmniej nie powinno .
A co do zmiany nazwiska -dla mnie ten zwyczaj jest anachroniczny i seksistowski ale nje o tym ta dyskusja .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Dla mnie przejmowanie nazwiska nie jest seksistowskie; to bardziej symbol wstąpienia w nową rodzinę. Może w Polsce seksistowskie bardziej jest to, że statystycznie na pewno częściej kobieta bierze nazwisko męża niż odwrotnie. Sama jestem przywiązana do swojego nazwiska i wolałabym podwójne w kontekście ślubu, chyba że nazwisko hipotetycznego męża bardzo by mi się spodobało. Do tego jak się ma dzieci to uważam, że naprawdę sensowniej jest mieć wspólne nazwisko z dzieckiem - nawet jak matka ma podwójne, ale to nadal wspólne nazwisko - z uwagi na względy czysto praktyczne. Nie podoba mi się np. model hiszpański w kontekście dziedziczenia nazwisk, jest to zbyt rozwlekłe jak dla mnie.

A że się śpieszą - no tak, pośpieszyli się, pisałam to. Nie rozumiem argumentu, że są po 30, bo nadal 31 lat to nie jest dużo. Nawet jakby za rok zdecydowali się na dziecko to dużo czasu by nie minęło, a zdążyliby się lepiej poznać. Z drugiej strony nie ma reguły, może to i mało odpowiedzialne, ale skoro to ich marzenie, to ja im życzę jak najlepiej.

[Ellen_Ripley]

Jak dla mnie Aneta tylko na to czekała - aby uciec od tego swojego trochę na pokaz życia i realizować marzenie jakim jest rodzina, mąż, dziecko, spokojniejsze życie u czyjegoś boku. Między słowami na początku naprawdę czuć było, że ona żyje w takim trochę chaosie, że tego wszystkiego jest za dużo, że wcale w tym wszystkim nie jest szczęśliwa. Chyba uznała, że co się będzie zastanawiała - jest ślub, jest chętny (facet jest "za nią" i pewnie bym go bardzo lubiła, gdyby nie to, że cholernie przypomina mi gościa, którego znam, a który właśnie niedawno zdradził już drugą z kolei żonę, po prostu przez to nie umiem patrzeć na Roberta inaczej, niż na "on coś kiedyś odwali"), jest gdzie mieszkać. Czy im to wyjdzie na dobre? To już zależy od ich obojga. Czy się spieszą? No trochę tak, patrząc na ramy czasowe. Natomiast troszkę w dzisiejszych czasach chyba demonizujemy dość szybkie podejmowanie pewnych decyzji. Jakby nie było to są jednak już mocno dorośli, całkiem poukładani, nie biedni ludzie.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Ellen_Ripley

No trochę tak, patrząc na ramy czasowe. Natomiast troszkę w dzisiejszych czasach chyba demonizujemy dość szybkie podejmowanie pewnych decyzji. Jakby nie było to są jednak już mocno dorośli, całkiem poukładani, nie biedni ludzie.

I pewnie w razie czego Aneta mogłaby liczyć na wsparcie rodziny. Skoro tam taka moda na wielodzietność itp.

[Ellen_Ripley]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;89043780]I pewnie w razie czego Aneta mogłaby liczyć na wsparcie rodziny. Skoro tam taka moda na wielodzietność itp.[/QUOTE]


Na pewno bez problemu. I trochę dziwi mnie to dziwienie się, że Aneta zrezygnowała z pracy, a mogła w tejże przezimować ciążę, źle to zaplanowała. A może właśnie bardzo dobrze. Może to życie ją tak stresowało, że gdyby nadal w nim tkwiła, to żadnej ciąży by nie było. A w pracy na jakich zasadach miała zostać? Najwidoczniej nie chciała ciągnąć lewego L4 (bo przecież nie wiadomo, czy miałaby wskazania, aby takowe dostać od lekarza), a siedzieć tam i tak nie zamierzała, bo jej mąż mieszka i ma działalność gdzie indziej. Podjęła decyzję i przeprowadziła się do tegoż męża. I dobrze. Gdyby zaczęła się wahać, zastanawiać, to szybko mogło by być po związku.

Sorry, ale przekonanie, że z niczego nie trzeba rezygnować, wszystko się da mieć i będzie pełnia szczęścia trochę nas gubi. Jednak czasami z czegoś trzeba zrezygnować, trochę zaryzykować, nie planować każdego kroczku jeżeli się chce wykonać jeden wielki krok. Może ona to po prostu zrozumiała i wprowadziła w życie. Mnie to co zrobiła Aneta dużo bardziej przekonuje, niż działania kobiet, które od lat są same (a nie chcą być), biadolą nad swoim losem, ale jak przychodzi co do czego to jest "bo ja mam swoje życie, przyzwyczajenia, przestrzeń, kocyk, podusię i z niczego nie chcę rezygnować, najlepiej to niewiele zmieniać".

[pseudofeministka]

Napisane przez Ellen_Ripley

Jak dla mnie Aneta tylko na to czekała - aby uciec od tego swojego trochę na pokaz życia i realizować marzenie jakim jest rodzina, mąż, dziecko, spokojniejsze życie u czyjegoś boku. Między słowami na początku naprawdę czuć było, że ona żyje w takim trochę chaosie, że tego wszystkiego jest za dużo, że wcale w tym wszystkim nie jest szczęśliwa. Chyba uznała, że co się będzie zastanawiała - jest ślub, jest chętny (facet jest "za nią" i pewnie bym go bardzo lubiła, gdyby nie to, że cholernie przypomina mi gościa, którego znam, a który właśnie niedawno zdradził już drugą z kolei żonę, po prostu przez to nie umiem patrzeć na Roberta inaczej, niż na "on coś kiedyś odwali"), jest gdzie mieszkać. Czy im to wyjdzie na dobre? To już zależy od ich obojga. Czy się spieszą? No trochę tak, patrząc na ramy czasowe. Natomiast troszkę w dzisiejszych czasach chyba demonizujemy dość szybkie podejmowanie pewnych decyzji. Jakby nie było to są jednak już mocno dorośli, całkiem poukładani, nie biedni ludzie.

A ja uwazam, ze kazdy ma swoje tempo. Nikt nam nie da gwarancji, ze partner za kilka lat sie nie zmieni. Rozwodza sie osoby, ktore i byly w dlguoletnich zwiazkach, maja dzieci Nie wszystko da sie przewidziec, a znowu Aneta czy Robert to sa dorosle osoby. Wydaje mi sie, ze w tym wieku tez juz to podejscie jest inne, ciezko poznac kogos odpowiedniego. KAzdy z nich mial jakies trudnosci zeby kogos poznac, jest im ze soba dobrze, to dlaczego nie? Ja uwazam, ze to bycie z kims to tez kwestia decyzji i nastawienia psychicznego do tematu. Widocznie Aneta wiedziala czego chce i za tym szla. Ja jestem z tych osob , ktore wlasnie musza sie do kogos przekonac, dlugo poznawac, co tez uwazam, ze nie jest wcale takie dobre i gdzies tam zazdroszxcze ludziom, ktorzy maja latwosc w podejmowaniu tego rodzaju decyzji :P

Czesto u Anety pojawia sie temat zwiazany z praca... tylko tak jak pisalam wczesniej ona tez nie robila nie wiadomo jakiej kariery w moim odczuciu, a zawod trenerki personalnej moze wykonywac wszedzie. Wiec tez nie do przesady z ta praca. Gorzej jak ktos ma dzialalnosc gospodarcza, swoich klientow itd. to juz ciezej jest sie przeniesc i pozyskiwac nowych. A jak ktos pracuje glownie na umowe o prace, ma jakies doswiadczenie w wykonywanym zawodzie to moim zdaniem znacznie latwiej sie przeniesc do innego miasta.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Zorzoli]

A Aga jeszcze nie urodziła? Tydzień temu jak udzielali wywiadu to jej wody niby odeszły a na insta dalej cisza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lulka19]

Napisane przez Zorzoli

A Aga jeszcze nie urodziła? Tydzień temu jak udzielali wywiadu to jej wody niby odeszły a na insta dalej cisza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie. Mówiłam raczej tylko o skurczach Inaczej by już dawno urodzila

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[basiczek24]

Ja kiedyś jakis filmik widziałam że była w szpitalu, niby jakieś skurcze miała a ona jeszcze tyyyle rzeczy ma do zrobienia. I tam gada że choinkę trze a wybrać że pierniczki zrobić...
A wczoraj chyba jeszcze opublikowali że Iza przyjechała obciąć Wojtka i widziałam że nic się nie dzieje, dalej z brzuchem chodzi. A w ogóle na kiedy ona ma termin? Bo niby już a mi się wydaje, że ona w styczniu urodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[annav22]

Pewnie takie gadanie,żeby zainteresowanie było moim zdaniem.
Ja nawet gdzieś czytałam że Asia ma pierwsza urodzić, u Asi spoko cisza, a tu mówię chodzi bardziej o zainteresowanie. Wcześniej pytana kiedy na termin odpowiadała ze zostawia to dla siebie...
Ogólnie te vlogi to tragedia, próbowałam ogladać chyba 3, żadnego do końca nie dałam rady. Prócz narzekania jak to ciężko jej, to to wieczne zdrabnianie wszystkiego Wojtuś obiadek miesko wózeczek.. Nie to nie dla mnie

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[zakalec]

Co Wy tak o tej pracy Anety?
Myślę, że Robert zatrudnił ją u siebie na dobrej pensji i dzięki temu za kilka miesięcy będzie mogła brać wyższe chorobowe a później zasiłek macierzyński niż przy tej pracy jako fakturzystka.

[invisible_01]

Napisane przez zakalec

Co Wy tak o tej pracy Anety?
Myślę, że Robert zatrudnił ją u siebie na dobrej pensji i dzięki temu za kilka miesięcy będzie mogła brać wyższe chorobowe a później zasiłek macierzyński niż przy tej pracy jako fakturzystka.

Teraz to już nie przejdzie, kiedyś można było tak robić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zakalec]

Napisane przez invisible_01

Teraz to już nie przejdzie, kiedyś można było tak robić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jakieś przepisy pozmieniali? Nie jestem w temacie, ale wiem, że wiele osób tak właśnie robiło.

[invisible_01]

Napisane przez zakalec

Jakieś przepisy pozmieniali? Nie jestem w temacie, ale wiem, że wiele osób tak właśnie robiło.

Pozmieniali właśnie dlatego, że wiele osób tak robiło. Nie wierzę, że ZUS się nie przyczepi do tego, że mąż zatrudnił u siebie ciężarną żonę i płaci jej wysokie składki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Joasia1122]

Teraz to 100% kontrola ZUS i kłopot, bardzo się za to wzięli. Minimum pół roku podobno trzeba pracować żeby nie uznali tego za wyłudzenie zasiłków


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Ellen_Ripley]

Napisane przez zakalec

Co Wy tak o tej pracy Anety?
Myślę, że Robert zatrudnił ją u siebie na dobrej pensji i dzięki temu za kilka miesięcy będzie mogła brać wyższe chorobowe a później zasiłek macierzyński niż przy tej pracy jako fakturzystka.

Takie rzeczy przechodziły jakiś czas temu. Teraz jest to bardzo kontrolowane. Od razu by sobie gnoju w ZUS-ie narobił. Poza tym serio tak lekko podchodzi się do oszukiwania?

[invisible_01]

Napisane przez Ellen_Ripley

Takie rzeczy przechodziły jakiś czas temu. Teraz jest to bardzo kontrolowane. Od razu by sobie gnoju w ZUS-ie narobił. Poza tym serio tak lekko podchodzi się do oszukiwania?

Jak nie jestem za ZUSem, tak ukrócenie takich praktyk uważam za dobre. No nie oszukujmy się, to jest zwyczajne oszustwo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez invisible_01

Jak nie jestem za ZUSem, tak ukrócenie takich praktyk uważam za dobre. No nie oszukujmy się, to jest zwyczajne oszustwo.

Chyba nikt szczególnie nie jest "za ZUSem". Co nie oznacza, że powinien być za oszukiwaniem. Ale mnie już nic nie zdziwi po tym, jak ostatnio jedna z Wizażanek chwaliła się wręcz, że regularnie nie płaci za część bułek i to wina sklepu.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Timon i Pumba]

Treść usunięta