Randki przez Internet cz. 2

[Miss_Suze]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89045161]Ja odwołałam spotkanie, jak koleś powiedział, że nie jest zaszczepiony. Już nawet nie w godziłam w dyskusje dlaczego. We Włoszech nie można poza spacerem i zakupów zrobić nic bez szczepienia, więc tu nawet ze względów praktycznych nie ma co się z takimi umawiać, bo nawet kawy na mieście nie będzie można wypić. Jednak też tu trudno dorwać taki egzemplarz, to pierwsza i jedyna osoba do tej pory, którą tu poznałam i nie jest zaszczepiona.[/QUOTE]

Ja myślę, że w Polsce będzie tak samo tylko to kwestia czasu. No właśnie i co wtedy? Niektórych to przekona do szczepienia, a inni się uprą, żeby żyć poza systemem w imię tam swoich ideologii. Nie chcę sytuacji, że przylece na wizaż z wątkiem 'Mój partner nie chce się zaszczepić, nawet do restauracji nie mogę z nim wejść, co teraz? Help'

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Miss_Suze

Ja myślę, że w Polsce będzie tak samo tylko to kwestia czasu. No właśnie i co wtedy? Niektórych to przekona do szczepienia, a inni się uprą, żeby żyć poza systemem w imię tam swoich ideologii. Nie chcę sytuacji, że przylece na wizaż z wątkiem 'Mój partner nie chce się zaszczepić, nawet do restauracji nie mogę z nim wejść, co teraz? Help'

Z tego, co piszesz, to taki typ nie zostanie twoim partnerem, więc spokojna głowa

---------- Dopisano o 08:35 ---------- Poprzedni post napisano o 08:14 ----------

ja odwołałam wczorajszą randkę, bo weekendowe wino mnie ścięło

[Miss_Suze]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89045178]Z tego, co piszesz, to taki typ nie zostanie twoim partnerem, więc spokojna głowa

---------- Dopisano o 08:35 ---------- Poprzedni post napisano o 08:14 ----------

ja odwołałam wczorajszą randkę, bo weekendowe wino mnie ścięło [/QUOTE]

Za dużo wina

Prywata do Pandory: Z ciekawości, co spowodowało, że znalazłaś się we Włoszech? Trudno Ci było nauczyć się języka? Bo też myślałam, żeby nauczyć się włoskiego. Jak nie chcesz tu to może być priv

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Mogę opisać w skrócie i nie będzie to duży offtop, bo to dzięki tinderowi jestem we Włoszech

Niecałe 3 lata temu pierwszy raz spotkałam się z kimś z tindera, miała to być relacja FwB i w Walentynki (!!!) kupiliśmy bilety na krótki urlop we Włoszech. Totalny spontan, wypad był świetny.
I pamiętam, że pojechaliśmy nad jezioro Como (ahhhh ) i tam pomyślałam, że chciałabym wrócić do Włoch, ale na dłużej, że ta atmosfera, winko, słońce, piękna architektura, ludzie, muzyka, gwar, język - tego chcę doświadczyć.

Tylko najpierw trzeba było dokończyć magistra, a później przyszła pandemia i to się przeciągneło w czasie.

I oto jestem Z tamtym chłopakiem mamy kontakt po dziś dzień, on jest po ślubie, a ja w wymarzonym miejscu wylądowałam w regionie, którego nigdy bym nie brała pod uwagę, nie jest turystyczny w ogóle, ale jest mi tu cudownie. Po zakończeniu projektu myślę nad czymś bardziej południowym - może Sycylia?

---------- Dopisano o 09:32 ---------- Poprzedni post napisano o 09:31 ----------

A przyjechałam tutaj bez znajomości włoskiego, więc każdy dzień to lekcja i rzucanie się na głęboką wodę. Randki pomagają

[Miss_Suze]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89045233]Mogę opisać w skrócie i nie będzie to duży offtop, bo to dzięki tinderowi jestem we Włoszech

Niecałe 3 lata temu pierwszy raz spotkałam się z kimś z tindera, miała to być relacja FwB i w Walentynki (!!!) kupiliśmy bilety na krótki urlop we Włoszech. Totalny spontan, wypad był świetny.
I pamiętam, że pojechaliśmy nad jezioro Como (ahhhh ) i tam pomyślałam, że chciałabym wrócić do Włoch, ale na dłużej, że ta atmosfera, winko, słońce, piękna architektura, ludzie, muzyka, gwar, język - tego chcę doświadczyć.

Tylko najpierw trzeba było dokończyć magistra, a później przyszła pandemia i to się przeciągneło w czasie.

I oto jestem Z tamtym chłopakiem mamy kontakt po dziś dzień, on jest po ślubie, a ja w wymarzonym miejscu wylądowałam w regionie, którego nigdy bym nie brała pod uwagę, nie jest turystyczny w ogóle, ale jest mi tu cudownie. Po zakończeniu projektu myślę nad czymś bardziej południowym - może Sycylia?

---------- Dopisano o 09:32 ---------- Poprzedni post napisano o 09:31 ----------

A przyjechałam tutaj bez znajomości włoskiego, więc każdy dzień to lekcja i rzucanie się na głęboką wodę. Randki pomagają [/QUOTE]

Ale super historia

Wydajesz się być taką szaloną i spontaniczną osobą w pozytywnym znaczeniu. Ja bym np miała mnóstwo obaw jadąc do obcego kraju na stałe bez znajomości języka. Bałabym się, że sobie nie poradzę albo będę skazana na samotność.

Podziwiam

[siarka40]

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;89045098]Oczywiście chodziło mi o Polskę No ale widzisz, tu jest sedno sprawy. Nie każdy nieszczepiony to antyszczepionkowiec, który będzie negatywnie wyrażal się o szczepionkach i krytykował ludzi o odmiennym zdaniu (krytykował szczepiacych się) albo głosił teorie spiskowe. Tak samo moze być w drugą stronę: ktoś jest totalnie przeciw i anty (z tendencja do teorii spiskowych), natomiast musial się zaszczepić, bo np. do pracy by go nie wpuścili. Nie boisz się, że taki opis ci ograniczy jednak wybór fajnych facetów, którzy nie są tak zwanymi foliarzami?

Smuci mnie trochę stawianie na równi ludzi nieszczepionych z tymi, co wierzą w spiskowe teorie. Natomiast rzeczywiście zgodzę się, że w związku czy każdej innej relacji ciężko byłoby się dogadać takim osobom, gdzie podejścia do tematu są skrajne.
[/QUOTE]

Napisane przez Przytul_Mnie_Dzisiaj

Zgadzam się z powyższą wiadomością. To, że ktoś nie jest zaszczepiony nie znaczy, że jest skrajnie przeciwny. Jak dla mnie to indywidualna decyzja każdego człowieka i dziwią mnie oba skrajne warianty.

Dziewczyny, ale w czym naprawdę jest problem? Nie ma jakichś odgórnych zasad - Katalogu Dozwolonych Wymagań, każdy kieruje się swoimi. Jedni odrzucają za wykształcenie, inni za wzrost, kolejni za poglądy. Nie wiem dlaczego akurat niezaszczepieni budzą takie emocje, zwłaszcza że w mojej ocenie argumenty Miss_Suze (o braku możliwości pójścia z taką osobą do kina czy restauracji) są całkiem racjonalne.

[chacaos]

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;89045098]Nie każdy nieszczepiony to antyszczepionkowiec, który będzie negatywnie wyrażal się o szczepionkach i krytykował ludzi o odmiennym zdaniu (krytykował szczepiacych się) albo głosił teorie spiskowe.[/QUOTE]

Napisane przez Przytul_Mnie_Dzisiaj

Zgadzam się z powyższą wiadomością. To, że ktoś nie jest zaszczepiony nie znaczy, że jest skrajnie przeciwny. Jak dla mnie to indywidualna decyzja każdego człowieka i dziwią mnie oba skrajne warianty.

Co to kogo obchodzi, że łaskawy pan nie jest ,,skrajnie przeciwny''? Jeśli ktoś dostaje wybór: przyczynić się do jakiegokolwiek zahamowania pandemii lub się wypiąć i wybiera wypięcie się, zasługuje w pełni na skreślenie z listy potencjalnych kandydatów. Dla mnie nic to nie zmienia, czy nie mogłam przez miesiąc odwiedzić umierającego członka rodziny w szpitalu przez głupich antyszczepionkowców czy zobojętniałych nieszczepionych szanujących odmienne zdanie.

[Krystal_26]

Akurat to są mało racjonalne argumenty, ktoś może nie móc akurat pójść do restauracji, bo na przykład przez pandemie miał problemy z pracą i musi teraz oszczędzać, albo z powodu inflacji i rat kredytu, więc akurat odrzucanie kogoś, bo przejściowo nie może pójść do restauracji jest naprawdę słabe.

Oczywiście teoretycznie możesz mieć wymagania jakie chcesz, tylko, że związek wymaga trochę kompromisów i chęci zrozumienia drugiej osoby, plus każdemu się mogą z czasem trochę zmienić zapatrywania. I owszem, ona może mieć ścisłą listę wymagań, ale moze potem nie znalezc żadnego partnera. Bo nawet jeśli ktoś spełnia te wymagania to mu się nie podoba, że ona tak szufladkuje i dyskryminuje ludzi. Myślę, że jakby napisała coś nieprzyjemnego o niskich albo niewykształconych ludziach co też by wzbudziło sprzeciw.

A swoją drogą nie boicie się, że na spotkanie ktoś przyjdzie zaszczepiony ale zarażony ?Przecież już wiadomo, że zaszczepieni też się zarażają (!) Ostatnio w Hiszpanii zamknęli cały szpital, bo 70 lekarzy i pielęgniarek się zaraziło na imprezie integracyjnej mimo, że wszyscy byli zaszczepieni. I szpital został sparaliżowany. Coraz więcej krajów też przy wjeździe już nie honoruje po prostu certyfikatu szczepień, i tak trzeba robić test. A mnie przeraża jak do niektórych zakutych łbów to nie dociera i potem na przykład po kontakcie z zarażonym albo mając kogoś chorego w rodzinie próbowali wszędzie łazić, w tym do pubu albo restauracji. Już bym wolała się umówić z informatykiem, który jest niezaszczepiony ale pracuje zdalnie

[Ellen_Ripley]

Napisane przez chacaos

Co to kogo obchodzi, że łaskawy pan nie jest ,,skrajnie przeciwny''? Jeśli ktoś dostaje wybór: przyczynić się do jakiegokolwiek zahamowania pandemii lub się wypiąć i wybiera wypięcie się, zasługuje w pełni na skreślenie z listy potencjalnych kandydatów. Dla mnie nic to nie zmienia, czy nie mogłam przez miesiąc odwiedzić umierającego członka rodziny w szpitalu przez głupich antyszczepionkowców czy zobojętniałych nieszczepionych szanujących odmienne zdanie.

Dla mnie usprawiedliwione są jedynie osoby, które mają wyraźne medyczne przeciwwskazania do szczepienia się. Reszta? Mamy 4 falę, pora się obudzić. To już naprawdę nie czas na zastanawianie się i filozofowanie i jakieś "nie wiem", "boję się". Facet, który przyznałby się do braku szczepienia "bo tak, bo po co" nie dziwię się, że byłby skreślony w oczach rozsądnych kobiet.

[Miss_Suze]

Napisane przez Krystal_26

Akurat to są mało racjonalne argumenty, ktoś może nie móc akurat pójść do restauracji, bo na przykład przez pandemie miał problemy z pracą i musi teraz oszczędzać, albo z powodu inflacji i rat kredytu, więc akurat odrzucanie kogoś, bo przejściowo nie może pójść do restauracji jest naprawdę słabe.

Oczywiście teoretycznie możesz mieć wymagania jakie chcesz, tylko, że związek wymaga trochę kompromisów i chęci zrozumienia drugiej osoby, plus każdemu się mogą z czasem trochę zmienić zapatrywania. I owszem, ona może mieć ścisłą listę wymagań, ale moze potem nie znalezc żadnego partnera. Bo nawet jeśli ktoś spełnia te wymagania to mu się nie podoba, że ona tak szufladkuje i dyskryminuje ludzi. Myślę, że jakby napisała coś nieprzyjemnego o niskich albo niewykształconych ludziach co też by wzbudziło sprzeciw.

A swoją drogą nie boicie się, że na spotkanie ktoś przyjdzie zaszczepiony ale zarażony ?Przecież już wiadomo, że zaszczepieni też się zarażają (!) Ostatnio w Hiszpanii zamknęli cały szpital, bo 70 lekarzy i pielęgniarek się zaraziło na imprezie integracyjnej mimo, że wszyscy byli zaszczepieni. I szpital został sparaliżowany. Coraz więcej krajów też przy wjeździe już nie honoruje po prostu certyfikatu szczepień, i tak trzeba robić test. A mnie przeraża jak do niektórych zakutych łbów to nie dociera i potem na przykład po kontakcie z zarażonym albo mając kogoś chorego w rodzinie próbowali wszędzie łazić, w tym do pubu albo restauracji. Już bym wolała się umówić z informatykiem, który jest niezaszczepiony ale pracuje zdalnie

Brak uczestnictwa w życiu społecznym to tylko jeden z powodów, dla których nie chcę osoby niezaszczepionej. Głównie jak już mówiłam nie chcę osoby, która neguje fakty medyczne i przyczynia się do rozwoju pandemii dla własnego chciejstwa.

BTW. Serio nie widzisz różnicy między 'nie szczepiłem się, to była moja decyzja, dlatego nie wejdę do restauracji', a 'w tym miesiącu muszę ograniczyć wydatki, więc nie idziemy do restauracji'? Przecież to zupełnie dwie inne sytuacje. Poza tym w przypadku szczepienia to nie będzie sytuacja przejściowa. Domyślam się, że jak już to prawo wejdzie to z nami zostanie albo będzie funkcjonować kilka lat.

Druga kwestia, co to za facet, który jest na skrajnym ubóstwie, że go nie stać? Ja nie mówię o najlepszych restauracjach gdzie woda kosztuje 500 zł, ale o np pójściu na kebaba za 14 zł. No faceta, który 14 zł nie ma to też bym raczej nie chciała, bo gdzie z takim myśleć o ślubie i dziecku

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Ellen_Ripley

Dla mnie usprawiedliwione są jedynie osoby, które mają wyraźne medyczne przeciwwskazania do szczepienia się. Reszta? Mamy 4 falę, pora się obudzić. To już naprawdę nie czas na zastanawianie się i filozofowanie i jakieś "nie wiem", "boję się". Facet, który przyznałby się do braku szczepienia "bo tak, bo po co" nie dziwię się, że byłby skreślony w oczach rozsądnych kobiet.

Oczywiście. Szukanie partnera, który kieruje się w tak ważnym temacie racjonalnymi przesłankami, a nie strachem czy niesprawdzonymi informacjami to nie są jakieś wymagania z kosmosu czy przejaw dyskryminacji. W ogóle uważam, że nie w porządku jest używać takich określeń, bo przecież szczepionka jest darmowa i ogólnodostępna, każdy ma możliwość się zaszczepić, więc jeśli nie chce to na własne życzenie się stawia w takiej sytuacji.

[NocnaWiedma]

A jak ktoś spotyka się tylko z blondynkami to dyskryminuje brunetki. A jak ktoś się spotyka z europejczykami to dyskryminuje Azjatów. Dajcie spokój z tą dyskryminacją .


Związek to kompromisy, ale też nie idzie się w życiu na każdy kompromis i każdy sam ustala gdzie granica kompromisu leży.

Czy jakby ktoś napisał że nie spotyka się z niezaszczepionymi bo często zajmuje się chorą babcią to przestalibyscie pisać o dyskryminacji? Czy tylko argument chce rozsądnego faceta to dyskryminacja?

Jeden pomyśli, że napisanie że tylko randkowanie z zaszczepionymi to dyskryminacja, a drugi się ucieszy bo będzie miał z góry wiadomo, że x dziewczyna też jest zaszczepiona i będzie się czuł bezpieczniej na spotkaniu.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Krystal_26

Akurat to są mało racjonalne argumenty, ktoś może nie móc akurat pójść do restauracji, bo na przykład przez pandemie miał problemy z pracą i musi teraz oszczędzać, albo z powodu inflacji i rat kredytu, więc akurat odrzucanie kogoś, bo przejściowo nie może pójść do restauracji jest naprawdę słabe.

Finansowe wymagania wobec potencjalnego partnera to też nie jest nic dziwnego. Zarobki czy sposób zarządzania finansami jak najbardziej mogą być kryterium przy wyborze partnerki/partnera. Zwłaszcza przy założeniu, że chce się mieć docelowo wspólny budżet domowy czy określony standard życia.

Oczywiście teoretycznie możesz mieć wymagania jakie chcesz, tylko, że związek wymaga trochę kompromisów i chęci zrozumienia drugiej osoby, plus każdemu się mogą z czasem trochę zmienić zapatrywania. I owszem, ona może mieć ścisłą listę wymagań, ale moze potem nie znalezc żadnego partnera. Bo nawet jeśli ktoś spełnia te wymagania to mu się nie podoba, że ona tak szufladkuje i dyskryminuje ludzi. Myślę, że jakby napisała coś nieprzyjemnego o niskich albo niewykształconych ludziach co też by wzbudziło sprzeciw.

To błędnie myślisz. Ludzie mają prawo mieć wymagania jakie chcą. Ba, mogą nawet szukać u partnera/ki tego czego sami nie mają. Najwyżej nikogo nie znajdą (ale to też żadna reguła). Każdy ma jakieś wymagania. Ty też pewnie byś się nie związała z bezdomnym panem Mietkiem, bo przecież to nie jego wina, że podnieśli raty kredytów, że firma zbankrutowała, a alkoholizm to przecież choroba. Każdemu trzeba dać szansę, a nie dyskryminować z góry

A swoją drogą nie boicie się, że na spotkanie ktoś przyjdzie zaszczepiony ale zarażony ?

Ja się nie boję, bo jestem zaszczepiona, więc w najgorszym przypadku nawet jakbym się zaraziła to liczę na łagodny przebieg.

Już bym wolała się umówić z informatykiem, który jest niezaszczepiony ale pracuje zdalnie

Ale to nie jest albo, albo. Można się umówić z zaszczepionym informatykiem, który pracuje zdalnie.

[Ellen_Ripley]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;89045399]

Oczywiście. Szukanie partnera, który kieruje się w tak ważnym temacie racjonalnymi przesłankami, a nie strachem czy niesprawdzonymi informacjami to nie są jakieś wymagania z kosmosu czy przejaw dyskryminacji. W ogóle uważam, że nie w porządku jest używać takich określeń, bo przecież szczepionka jest darmowa i ogólnodostępna, każdy ma możliwość się zaszczepić, więc jeśli nie chce to na własne życzenie się stawia w takiej sytuacji.[/QUOTE]


Zauważyłam prawidłowość, że za takim "nie jestem przeciwny(a), ale nie szczepię się, bo po prostu nie" jednak ZAWSZE kryją się jakieś fake newsowe źródła "wiedzy", brak wiedzy o tym czym i po co są szczepionki w historii ostatnich dziesiątek lat, przekręcone informacje a nawet kwiatki w stylu "bo jednak sąsiadka koleżanki matki od czasu szczepienia zauważyła u siebie namagnesowanie organizmu". Także ja w ogóle nie kupuję tego "jestem rozsądny, nie wierzę w głupoty, ale się nie szczepię, bo nie".

[patusiaa23]

Ja te kompletnie nie rozumiem w czym problem, chciałyscie sie umówić z Miss_Suze, czy o co wam chodzi?

I dlaczego ma się bać, ze odrzuci super faceta, bo nie jest zaszczepiony? Ja tam nie spotkałam żadnego nie-zaszczepionego, który chociaż się zblizył do bycia "spoko" xd. Oczywiscie pomijam sytuacje, w których ktoś się nie zaszczepił, bo ma FAKTYCZNE medyczne przeciwskazania, ale na boga, ilu jest takich? Rozkmina na poziomie jakiegoś błędu statystycznego.

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

Napisane przez Ellen_Ripley

Zauważyłam prawidłowość, że za takim "nie jestem przeciwny(a), ale nie szczepię się, bo po prostu nie" jednak ZAWSZE kryją się jakieś fake newsowe źródła "wiedzy", brak wiedzy o tym czym i po co są szczepionki w historii ostatnich dziesiątek lat, przekręcone informacje a nawet kwiatki w stylu "bo jednak sąsiadka koleżanki matki od czasu szczepienia zauważyła u siebie namagnesowanie organizmu". Także ja w ogóle nie kupuję tego "jestem rozsądny, nie wierzę w głupoty, ale się nie szczepię, bo nie".

ta, dokładnie

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

Napisane przez Krystal_26

Myślę, że jakby napisała coś nieprzyjemnego o niskich albo niewykształconych ludziach co też by wzbudziło sprzeciw.

na szczęście niscy, niewykształceni i niezaszczepieni znajdą pocieszenie w Twoich ramionach, bo taka jesteś wyrozumiała

[Milagros_90]

Napisane przez siarka40

Nie ma jakichś odgórnych zasad - Katalogu Dozwolonych Wymagań, każdy kieruje się swoimi. Jedni odrzucają za wykształcenie, inni za wzrost, kolejni za poglądy. Nie wiem dlaczego akurat niezaszczepieni budzą takie emocje

Dokładnie. Jedni nie chcą się spotykać z niskimi, drudzy z puszystymi, trzeci odrzucają osoby z dzieckiem, inni rozwodników, itp, itd.

Napisane przez Krystal_26

Oczywiście teoretycznie możesz mieć wymagania jakie chcesz, tylko, że związek wymaga trochę kompromisów i chęci zrozumienia drugiej osoby, plus każdemu się mogą z czasem trochę zmienić zapatrywania. I owszem, ona może mieć ścisłą listę wymagań, ale moze potem nie znalezc żadnego partnera.Bo nawet jeśli ktoś spełnia te wymagania to mu się nie podoba, że ona tak szufladkuje i dyskryminuje ludzi. Myślę, że jakby napisała coś nieprzyjemnego o niskich albo niewykształconych ludziach co też by wzbudziło sprzeciw.

Uderzasz w dramatyczne tony, a prawda jest taka, że człowiek w wyborze partnera ma WYBÓR i może sobie stawiać wymagania takie, jakie mu pasują. Każdy mas jakieś wymagania, więc idąc Twoim tokiem rozumowania - każdy "nieprzyjemnie dyskryminuje". A tak naprawdę po prostu korzysta z dobrodziejstwa, jakim jest właśnie wolność wyboru.

Napisane przez Krystal_26

A swoją drogą nie boicie się, że na spotkanie ktoś przyjdzie zaszczepiony ale zarażony ?Przecież już wiadomo, że zaszczepieni też się zarażają (!)

Już? Raczej od zawsze.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez Miss_Suze

Jeżeli ktoś się nie szczepi to musi mieć jakiś powód, a nie na zasadzie 'nie, bo nie'. Wszystkie te powody wiążą się ze spiskowymi teoriami. Już pomijam kwestie chipów, ale chociażby frazesy typu: 'szczepionka słabo przebadana i robiona na kolanie', 'uuu niewiadomo jakie skutki długofalowe', 'amantadyna leczy covida to po co', 'grypa groźniejsza', 'o matulu tyle zgonów po szczepieniach, sportowcy umierajom'. Tak, to też spiskowe teorie. Nie chciałabym, aby mój partner nie potrafił się sam zorientować w podstawach medycznych i wierzył w te bzdury przy czym przyczyniał się do pandemii dla swojego chciejstwa. Wyjątek jaki bym mogła bez problemu zaakceptować to 'nie szczepię się, bo lekarz odradził, mam przeciwwskazania'. Już pomijam tą kwestię, że istnieje możliwość, że nasz rząd zrobi ograniczenia dla niezaszczepionych. Nie wyobrażam sobie mieć taki problem potem, żebym musiała faceta zaciągać na szczepienie, bo nawet ze mną do kina nie wejdzie. No po prostu nie. Ale może jak już to ten wątek przenieśmy na koronawirusowy lub szczepionkowy, żeby randek nie zaśmiecać. Dodam też, że nie dyskryminuje takich osób, co prawda ich postawa mi się bardzo nie podoba, ale szanuję ich jako ludzi. Jednak no takiego znajomego bym mogła mieć, ale partnera już niekoniecznie.

No dla mnie na przykład twoje podejście jest dość skrajne. Ale w takiej sytuacji chyba faktycznie lepiej wcześniej uprzedzić o swoim podejściu, bo może i ograniczasz sobie jakiś tam wybór na tinderze, ale jednocześnie jak już trafisz na faceta, to będzie pasował do ciebie pod kątem tych poglądów.

Bo faktycznie nie wyobrażam sobie na dłuższą metę, aby w relacji romantycznej dogadało sie dwoje ludzi, jedno z podejściem wolności wyboru co do szczepionki, a drugie z podejściem, że kto niezaszczepiony ten głupi. Dzięki za twoją odpowiedź. Teraz już widzę, że lepiej jednak pisać od razu jakie się ma oczekiwania.

Napisane przez siarka40

Dziewczyny, ale w czym naprawdę jest problem? Nie ma jakichś odgórnych zasad - Katalogu Dozwolonych Wymagań, każdy kieruje się swoimi. Jedni odrzucają za wykształcenie, inni za wzrost, kolejni za poglądy. Nie wiem dlaczego akurat niezaszczepieni budzą takie emocje, zwłaszcza że w mojej ocenie argumenty Miss_Suze (o braku możliwości pójścia z taką osobą do kina czy restauracji) są całkiem racjonalne.

Nie ma żadnego problemu. Tylko dyskutujemy nie wiem skąd przekonanie, że każda dyskusja oznacza jakiś problem.

O wymaganiu przy wzroście czy wykształceniu pomyślałabym to samo co w przypadku covida. Jeśli w mojej ocenie ktoś miałby też skrajne podejście co do wzrostu (np. że facet koniecznie musi miec powyżej 190 cm), to też bym powiedziała, że ktoś sobie ogranicza wybór, bo można trafić na fajnego faceta 185 cm ;-) ale takich już ten tekst na tinderze by zniechęcił albo obraził.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:44 ----------

Napisane przez patusiaa23

Ja te kompletnie nie rozumiem w czym problem, chciałyscie sie umówić z Miss_Suze, czy o co wam chodzi?

I dlaczego ma się bać, ze odrzuci super faceta, bo nie jest zaszczepiony? Ja tam nie spotkałam żadnego nie-zaszczepionego, który chociaż się zblizył do bycia "spoko" xd. Oczywiscie pomijam sytuacje, w których ktoś się nie zaszczepił, bo ma FAKTYCZNE medyczne przeciwskazania, ale na boga, ilu jest takich? Rozkmina na poziomie jakiegoś błędu statystycznego.

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------


ta, dokładnie

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------


na szczęście niscy, niewykształceni i niezaszczepieni znajdą pocieszenie w Twoich ramionach, bo taka jesteś wyrozumiała

A ten argument to już mnie troche rozbawił ;-) jak ja nie spotkałam żadnego blondyna, który byłby "spoko", to znaczy, że wszyscy blondyni są beznadziejni?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Miss_Suze]

Jeśli chodzi o moje wymagania to:
- facet zaszczepiony i nie negujący pandemii
- narodowości polskiej (tylko pls nie brać mnie za rasitkę nie umiem tak super języków obcych, poza tym chodzi o zbieżność kulturową)
- wzrostu minimum mojego albo wyższy, bo z niższym widocznie facetem bym się czuła dziwnie
- nie musi mieć studiów, ale musi być ogarnięty, mieć plan na siebie i perspektywy zawodowe
- najlepiej niewierzący, ale zaakceptowałabym wierzącego, który nie zgadza się z pewnymi kwestiami KK
- nie homofob, nie rasista i określone poglądy na aborcję
- musi chcieć kiedyś wziąć ślub (najlepiej cywilny) i mieć chęć do posiadania dzieci kiedyś tam

To takie moje podstawowe wymagania. Nie wiem czy to dużo czy nie Jednak no uważam, że lepiej mieć pewne wymogi i szukać dłużej niż wejść w związek z kimś do kogo nie pasujemy, a potem ten związek rozpadnie się tak czy siak.

[patusiaa23]

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;89045477]
A ten argument to już mnie troche rozbawił ;-) jak ja nie spotkałam żadnego blondyna, który byłby "spoko", to znaczy, że wszyscy blondyni są beznadziejni?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Mnie bawi nieumiejętność czytania ze zrozumieniem, le każdy ma inne poczucie humory. Nie, chodzi mi o to, że JA, żadnego nie spotkałam, bo są albo szurami, albo przypadkami, o których pisze Ellen (nie ma innych możliwości, poza tym promilem z medycznymi przeciwwskazaniami), a z którą sie zgodziłam i to jest dla MNIE kwintesencja bycia NIEPSPOKO. Teraz połącz kropki. Jeśli za nie-spoko JA uważam wszystkich, co sie nie zaszczepili, CHOCIAZ MOGĄ, to chyba zrozumiałe, że do takich wniosków doszłam cnie? Twoja analogia miałaby jakikolwiek sens, gdybyś subiektywnie uważała, ze blond włosy odgórnie nie są spoko, wtedy na pewno żadnego spoko byś nie spotkała, tak jak ja odgórnie zakładam niezaszczepienie.

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ----------

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Naprawdę czekam, ąż ktoś zrobi patcha do twojej sztucznej inteligencji i postów od czapy

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Malinowanuta]

Napisane przez Miss_Suze

Jeśli chodzi o moje wymagania to:
- facet zaszczepiony i nie negujący pandemii
- narodowości polskiej (tylko pls nie brać mnie za rasitkę nie umiem tak super języków obcych, poza tym chodzi o zbieżność kulturową)
- wzrostu minimum mojego albo wyższy, bo z niższym widocznie facetem bym się czuła dziwnie
- nie musi mieć studiów, ale musi być ogarnięty, mieć plan na siebie i perspektywy zawodowe
- najlepiej niewierzący, ale zaakceptowałabym wierzącego, który nie zgadza się z pewnymi kwestiami KK
- nie homofob, nie rasista i określone poglądy na aborcję
- musi chcieć kiedyś wziąć ślub (najlepiej cywilny) i mieć chęć do posiadania dzieci kiedyś tam

To takie moje podstawowe wymagania. Nie wiem czy to dużo czy nie Jednak no uważam, że lepiej mieć pewne wymogi i szukać dłużej niż wejść w związek z kimś do kogo nie pasujemy, a potem ten związek rozpadnie się tak czy siak.

Oo, mam bardzo podobne xd i faktycznie w kwestii wzrostu, to u mnie jednak musi być minimum 180 cm, niższym facetom daję w lewo, bo sama jestem bardzo wysoka i nie planuję się czuć jak wielka żyrafa, mając niższego partnera. Dla niektórych może to błahy problem, ja miałam kiedyś na tle wzrostu kompleks, więc musiałaby mnie naprawdę trafić strzała amora, by związać się z niższym mężczyzną.
Podobnie wygląda sytuacja z antyszczepionkowcami.

[sublips]

Wieki nie korzystałam z Intymne i weszłam sobie na ten wątek, żeby poczytać historie z randek, a tutaj znowu taka sama dyskusja w co drugim wątku na plotkowym. Nie wiem, jak można mieć pretensje do kogoś - do drugiej osoby, która w dodatku ma taką orientację, że my to nie jesteśmy raczej w gronie jej zainteresowań - że ma takie wymaganie, żeby jej partner był zaszczepiony? To bardzo praktyczne wymaganie, które ma ogromny sens, a nawet jakby ktoś chciał faceta, który ma idealnie 1,8 m, nie mniej, nie więcej, niebieskie oczy i piegi, to naprawdę ta osoba ma do tego prawo i nie wiem, jakie emocje budzi ten wybór? Nawet jak kogoś takiego nie znajdzie, to ta osoba będzie sama, a nie my.

Do tego z własnego doświadczenia widzę, że jak z kimś będzie chemia, to tak naprawdę część wymagań przestaje być istotna - przymyka się oko na niższy wzrost albo nawet wyższy, bo ja miałam to drugie, niż ten wymarzony, metrykę itd. Ale na takie kwestie naprawdę jak to, czy ktoś ma szczepienie, czy ma pracę, czy nie jest osobą toksyczną, to nie, oczu się nie powinno przymykać. Sama przymknęłam na pewne kwestie (nie mówię tutaj o szczepieniu czy pracy, bo takiego faceta bym nie chciała) w przypadku mojego byłego i obiektywnie nigdy już nie zamierzam przymknąć oka na żadną nawet lekko czerwoną lampkę. Lepiej mieć swoje wymagania i być samemu niż być nieszczęśliwą w relacji z kimś czy się spierać o każdą pierdołę, która dla tej osoby powinna być oczywista (jak szczepienie).
Do tego rozbrajają mnie niezmiennie te kwestie finansowe - czy chciałabym być z kimś, komu się gorzej powodzi i nie ma na obiad? No nie, nie chciałabym. Nie oznacza to, że jak już mojego hipotetycznego partnera wyrzuciliby z pracy, to bym go nie wspierała. Ale dlaczego mam sobie na starcie wybierać osobę bezrobotną, której dobrze nie znam?

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89045233]Mogę opisać w skrócie i nie będzie to duży offtop, bo to dzięki tinderowi jestem we Włoszech

Niecałe 3 lata temu pierwszy raz spotkałam się z kimś z tindera, miała to być relacja FwB i w Walentynki (!!!) kupiliśmy bilety na krótki urlop we Włoszech. Totalny spontan, wypad był świetny.
I pamiętam, że pojechaliśmy nad jezioro Como (ahhhh ) i tam pomyślałam, że chciałabym wrócić do Włoch, ale na dłużej, że ta atmosfera, winko, słońce, piękna architektura, ludzie, muzyka, gwar, język - tego chcę doświadczyć.

Tylko najpierw trzeba było dokończyć magistra, a później przyszła pandemia i to się przeciągneło w czasie.

I oto jestem Z tamtym chłopakiem mamy kontakt po dziś dzień, on jest po ślubie, a ja w wymarzonym miejscu wylądowałam w regionie, którego nigdy bym nie brała pod uwagę, nie jest turystyczny w ogóle, ale jest mi tu cudownie. Po zakończeniu projektu myślę nad czymś bardziej południowym - może Sycylia?

---------- Dopisano o 09:32 ---------- Poprzedni post napisano o 09:31 ----------

A przyjechałam tutaj bez znajomości włoskiego, więc każdy dzień to lekcja i rzucanie się na głęboką wodę. Randki pomagają [/QUOTE]
Super historia, gratuluję też odwagi i zazdroszczę spontaniczności.

[Miss_Suze]

Napisane przez Malinowanuta

Oo, mam bardzo podobne xd i faktycznie w kwestii wzrostu, to u mnie jednak musi być minimum 180 cm, niższym facetom daję w lewo, bo sama jestem bardzo wysoka i nie planuję się czuć jak wielka żyrafa, mając niższego partnera. Dla niektórych może to błahy problem, ja miałam kiedyś na tle wzrostu kompleks, więc musiałaby mnie naprawdę trafić strzała amora, by związać się z niższym mężczyzną.
Podobnie wygląda sytuacja z antyszczepionkowcami.

Ja mam 172 cm wzrostu i też mam z tego powodu kompleksy, ale no nic się z tym nie zrobi :/

[Malinowanuta]

Napisane przez Miss_Suze

Ja mam 172 cm wzrostu i też mam z tego powodu kompleksy, ale no nic się z tym nie zrobi :/

Ja 178 cm

[sublips]

Napisane przez Miss_Suze

Jeśli chodzi o moje wymagania to:
- facet zaszczepiony i nie negujący pandemii
- narodowości polskiej (tylko pls nie brać mnie za rasitkę nie umiem tak super języków obcych, poza tym chodzi o zbieżność kulturową)
- wzrostu minimum mojego albo wyższy, bo z niższym widocznie facetem bym się czuła dziwnie
- nie musi mieć studiów, ale musi być ogarnięty, mieć plan na siebie i perspektywy zawodowe
- najlepiej niewierzący, ale zaakceptowałabym wierzącego, który nie zgadza się z pewnymi kwestiami KK
- nie homofob, nie rasista i określone poglądy na aborcję
- musi chcieć kiedyś wziąć ślub (najlepiej cywilny) i mieć chęć do posiadania dzieci kiedyś tam

To takie moje podstawowe wymagania. Nie wiem czy to dużo czy nie Jednak no uważam, że lepiej mieć pewne wymogi i szukać dłużej niż wejść w związek z kimś do kogo nie pasujemy, a potem ten związek rozpadnie się tak czy siak.

Dla mnie to zupełnie podstawowe wymagania, ale na pewno to nie wszystko u Ciebie. Rozważyłabym tak tylko punkt drugi, bo szczerze - może strasznie generalizuję - randkuję od 17 roku życia, czyli 11 lat, z Polakami głównie, miałam też sporo różnych kolegów, i nie wiem. Trochę za często rasizm - nawet taki ukryty - homofobia, skrajnie prawicowe poglądy, często niedbanie o siebie (fryzjer, dentysta, strój), a oczekiwanie od partnerki, że będzie ideałem. Nie mówię, że tacy są wszyscy, absolutnie, ale wierzę, że jednak właśnie wśród Polaków sporo jest skrajnych prawicowców, ukrytych mizoginów.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Mam podobne wymagania co Miss_Suze, dorzuciłabym jeszcze, że facet ma dbac o siebie i o swoje zdrowie; no nie związałabym się z kimś z przewlekłymi chorobami ani kimś niedbającym o tę sferę życia, kanapowcem. Narodowość inna niż Polak akurat mile widziana, ale odrzucam arabski kręg kulturowy, myślę że tutaj te różnice byłyby za duże. Takie samo podejście do posiadania dzieci, obowiązków domowych i ślubu. Dopasowanie seksualne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Miss_Suze]

Napisane przez sublips

Dla mnie to zupełnie podstawowe wymagania, ale na pewno to nie wszystko u Ciebie. Rozważyłabym tak tylko punkt drugi, bo szczerze - może strasznie generalizuję - randkuję od 17 roku życia, czyli 11 lat, z Polakami głównie, miałam też sporo różnych kolegów, i nie wiem. Trochę za często rasizm - nawet taki ukryty - homofobia, skrajnie prawicowe poglądy, często niedbanie o siebie (fryzjer, dentysta, strój), a oczekiwanie od partnerki, że będzie ideałem. Nie mówię, że tacy są wszyscy, absolutnie, ale wierzę, że jednak właśnie wśród Polaków sporo jest skrajnych prawicowców, ukrytych mizoginów.

W sumie gdyby ten obcokrajowiec mówił perfekcyjnie po polsku to może... Albo kiedyś nadejdzie taki etap w moim życiu, że będę się biegle posługiwać jakimś językiem, nic nigdy niewiadomo.

No niestety skrajnych prawicowców też unikam, a w moim wieku niestety dużo ich głosuje na konfe.

Właśnie, zapomniałam o dopasowaniu seksualnym, dbaniu o siebie, itd.

[TadCooper]

Napisane przez patusiaa23

Mnie bawi nieumiejętność czytania ze zrozumieniem, le każdy ma inne poczucie humory. Nie, chodzi mi o to, że JA, żadnego nie spotkałam, bo są albo szurami, albo przypadkami, o których pisze Ellen (nie ma innych możliwości, poza tym promilem z medycznymi przeciwwskazaniami), a z którą sie zgodziłam i to jest dla MNIE kwintesencja bycia NIEPSPOKO. Teraz połącz kropki. Jeśli za nie-spoko JA uważam wszystkich, co sie nie zaszczepili, CHOCIAZ MOGĄ, to chyba zrozumiałe, że do takich wniosków doszłam cnie? Twoja analogia miałaby jakikolwiek sens, gdybyś subiektywnie uważała, ze blond włosy odgórnie nie są spoko, wtedy na pewno żadnego spoko byś nie spotkała, tak jak ja odgórnie zakładam niezaszczepienie.

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ----------


Naprawdę czekam, ąż ktoś zrobi patcha do twojej sztucznej inteligencji i postów od czapy

mój będzie od czapy ale mam taką potrzebę napisania, że jestem fanką twoich postów. Uwielbiam

[Malinowanuta]

A ja jutro umówiłam się z typkiem na gorącą czekoladę. Ale tak totalnie bez oczekiwań na coś więcej od tej znajomości, bo nasze rozmowy od początku nie zmierzały ku czemuś poważniejszemu. Gadaliśmy sobie tak na lajcie, a że mam ochotę na tę czekoladę, to przy okazji nie będę jej pić w samotności Plus tego Tindera jest taki, że kiedyś bym pewnie przez tydzień myślała czy w ogóle wypada się spotkać z obcym człowiekiem/ co ja będę z nim robić/ o czym gadać itd, a teraz mam to w sumie gdzieś i po prostu pójdę