Szczepionka na Covid 19 koronawirus - opinie, doświadczenia, informacje

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez MeredithGrey

Dziewczyny, a mnie po przypominającej 3ciej dawce, łapie takie kłucie w sercu często i zauważyłam u siebie ze dostaje zadyszkę jak tylko np. zrobię 10 razy skłon w dół, albo wejdę u siebie do mieszkania na 1 piętro.... Jak nie panikować?

Najlepiej byłoby pójść do lekarza żeby sprawdzić co i jak - w sensie czy są powody do panikowania czy nie.
Długo masz te objawy?

[andra]

Napisane przez MeredithGrey

Dziewczyny, a mnie po przypominającej 3ciej dawce, łapie takie kłucie w sercu często i zauważyłam u siebie ze dostaje zadyszkę jak tylko np. zrobię 10 razy skłon w dół, albo wejdę u siebie do mieszkania na 1 piętro.... Jak nie panikować?

Koniecznie idź do lekarza (wykluczyć zapalenie mięśnia czy osierdzia)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[otsu]

Napisane przez MeredithGrey

Dziewczyny, a mnie po przypominającej 3ciej dawce, łapie takie kłucie w sercu często i zauważyłam u siebie ze dostaje zadyszkę jak tylko np. zrobię 10 razy skłon w dół, albo wejdę u siebie do mieszkania na 1 piętro.... Jak nie panikować?

Miałam to samo po szczepieniu, ból serca, gniecenie w klatce piersiowej. Zwłaszcza wieczorem po całym wysiłku dnia i w nocy. Przez tydzień bałam się co to będzie. Byłam u kardiologa i usg piersi. Wszystko dobrze. Ale lekarka na usg powiedziała, że to coraz częstsze u młodych kobiet po szczepionkach, mówiła coś o takich przypadkach w Izraelu czy gdzieś w Skandynawii. Pani doktor sama powiedziała, że na razie z 3 dawką się wstrzyma. Mi też podoba się to coraz mniej.

[DarkChocolate666]

Napisane przez otsu

Miałam to samo po szczepieniu, ból serca, gniecenie w klatce piersiowej. Zwłaszcza wieczorem po całym wysiłku dnia i w nocy. Przez tydzień bałam się co to będzie. Byłam u kardiologa i usg piersi. Wszystko dobrze. Ale lekarka na usg powiedziała, że to coraz częstsze u młodych kobiet po szczepionkach, mówiła coś o takich przypadkach w Izraelu czy gdzieś w Skandynawii. Pani doktor sama powiedziała, że na razie z 3 dawką się wstrzyma. Mi też podoba się to coraz mniej.

Moj maz tez mial te objawy po trzeciej dawce Pfizera. Natomiast 2 wczesniejsze dawki AZ nie powodowaly klucia w klatce piersiowej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[16fcd1ff0b24257bafb17301dac5f706a9d6f7ac_61da25acd43dc]

Napisane przez otsu

Miałam to samo po szczepieniu, ból serca, gniecenie w klatce piersiowej. Zwłaszcza wieczorem po całym wysiłku dnia i w nocy. Przez tydzień bałam się co to będzie. Byłam u kardiologa i usg piersi. Wszystko dobrze. Ale lekarka na usg powiedziała, że to coraz częstsze u młodych kobiet po szczepionkach, mówiła coś o takich przypadkach w Izraelu czy gdzieś w Skandynawii. Pani doktor sama powiedziała, że na razie z 3 dawką się wstrzyma. Mi też podoba się to coraz mniej.

Co?! o nie... żeby tylko to chwilowe było

[andra]

Potwierdzony już został taki skutek u młodych mężczyzn, więc wiesz...
Lepiej sprawdzić i się dowiedzieć że nic nie jest, może nerwy albo co, oby

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monia284]

Dziś zaszczepiłam się 3 dawka Pfizera. Na początku nic ale potem faktycznie coś bardziej mnie boli ręką niż przy poprzednich dawkach. No ale wiadomo za każdym razem może być inaczej. Czułam też że mogę mieć stan podgorączkowy : osłabienie, takie łamanie w mięśniach, ale zmierzyłam i nie. Bardziej osłabienie właśnie bo temperatura 35,9.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez otsu

Miałam to samo po szczepieniu, ból serca, gniecenie w klatce piersiowej. Zwłaszcza wieczorem po całym wysiłku dnia i w nocy. Przez tydzień bałam się co to będzie. Byłam u kardiologa i usg piersi. Wszystko dobrze. Ale lekarka na usg powiedziała, że to coraz częstsze u młodych kobiet po szczepionkach, mówiła coś o takich przypadkach w Izraelu czy gdzieś w Skandynawii. Pani doktor sama powiedziała, że na razie z 3 dawką się wstrzyma. Mi też podoba się to coraz mniej.

No to trafilas na dobrego, wyrozumialego lekarza. Znam dwie osoby, ktore po szczepieniu miesiacami maja objawy podobne do long covid (nie byly chore) i sa traktowani jak hipochondrycy, ktorym potrzebna jest pomoc psychiatry. Chodza od lekarza do lekarza i na wszystkich badaniach wszystko jest ok, a sa praktycznie niezdolni do pracy.

[lucciola]

Napisane przez otsu

Miałam to samo po szczepieniu, ból serca, gniecenie w klatce piersiowej. Zwłaszcza wieczorem po całym wysiłku dnia i w nocy. Przez tydzień bałam się co to będzie. Byłam u kardiologa i usg piersi. Wszystko dobrze. Ale lekarka na usg powiedziała, że to coraz częstsze u młodych kobiet po szczepionkach, mówiła coś o takich przypadkach w Izraelu czy gdzieś w Skandynawii. Pani doktor sama powiedziała, że na razie z 3 dawką się wstrzyma. Mi też podoba się to coraz mniej.

A miałaś kiedykolwiek wcześniej taki ból serca?
Mnie często gdy byłam jeszcze dzieckiem bolało serce, ale badania wyszły wtedy okej więc temat został zamknięty.
Po pierwszej dawce Pfizera też pobolewało mnie serce przez 2-3 dni ale nie po wysiłku tylko tak po prostu. Zresztą przez 2 tygodnie po pierwszej dawce byłam słabsza, jakby zmęczona i często się kładłam. Po drugiej dawce też trochę to serce czułam ale tylko kilka razy. Trzeciej przyjmować nie zamierzam.

[white_bear]

Wczoraj po południu miałam 3 dawkę M.
Niestety objawy poszczepienne mam takie jak przy poprzednich dawkach. Nie mam tylko temperatury. Poza tym duży ból ręki, ok pół godziny po szczepieniu zaczął mi się ból głowy (całej głowy - nawet z tyłu), który trwa do tej pory mimo wzięcia tabletki przeciwbólowej. W nocy nie mogłam spać - ból całego ciała i mimo że nie miałam gorączki to miałam okropne dreszcze. Mam nadzieję, że wieczorem poczuję się już lepiej.

[otsu]

Napisane przez lucciola

A miałaś kiedykolwiek wcześniej taki ból serca?
Mnie często gdy byłam jeszcze dzieckiem bolało serce, ale badania wyszły wtedy okej więc temat został zamknięty.
Po pierwszej dawce Pfizera też pobolewało mnie serce przez 2-3 dni ale nie po wysiłku tylko tak po prostu. Zresztą przez 2 tygodnie po pierwszej dawce byłam słabsza, jakby zmęczona i często się kładłam. Po drugiej dawce też trochę to serce czułam ale tylko kilka razy. Trzeciej przyjmować nie zamierzam.

W tym rzecz, że nie. Teraz jest już znacznie lepiej. Ale nie mogę mieć większego wysiłku. Jeśli się to utrzyma, to nie wyobrażam sobie życia na poziomie staruszki, bo zaraz boli serce. A przez ten tydzień myślałam, że oszaleję. Naprawdę nie jestem oszołomem, który we wszystkim bólu widzi raka itp. Nie znoszę lekarzy. Tak tu po prostu z mety poszłam, bo pierwszy raz dopadło mnie coś takiego. Bałam się koszmarnie. Mieszkam sama i nikt by mi zwyczajnie nie pomógł. Nie zaszczepię się więcej. Rachunek zysków i strat. Nie zachorowała dotychczas, najbliższe mi osoby przeszły lekko chorobę. Kosztem innych ja mogę zapłacić wyższą cenę. Niech ludzie myślą co chcą, wyzywają od najgorszych, ja po prostu nie skażę się na powtórkę. O ile to w ogóle koniec moich problemów, bo nie wiem co będzie dalej.

[lucciola]

Napisane przez otsu

W tym rzecz, że nie. Teraz jest już znacznie lepiej. Ale nie mogę mieć większego wysiłku. Jeśli się to utrzyma, to nie wyobrażam sobie życia na poziomie staruszki, bo zaraz boli serce. A przez ten tydzień myślałam, że oszaleję. Naprawdę nie jestem oszołomem, który we wszystkim bólu widzi raka itp. Nie znoszę lekarzy. Tak tu po prostu z mety poszłam, bo pierwszy raz dopadło mnie coś takiego. Bałam się koszmarnie. Mieszkam sama i nikt by mi zwyczajnie nie pomógł. Nie zaszczepię się więcej. Rachunek zysków i strat. Nie zachorowała dotychczas, najbliższe mi osoby przeszły lekko chorobę. Kosztem innych ja mogę zapłacić wyższą cenę. Niech ludzie myślą co chcą, wyzywają od najgorszych, ja po prostu nie skażę się na powtórkę. O ile to w ogóle koniec moich problemów, bo nie wiem co będzie dalej.

Jak długo to u Ciebie trwa?

[SteveS]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;89052277]No to trafilas na dobrego, wyrozumialego lekarza. Znam dwie osoby, ktore po szczepieniu miesiacami maja objawy podobne do long covid (nie byly chore) i sa traktowani jak hipochondrycy, ktorym potrzebna jest pomoc psychiatry. Chodza od lekarza do lekarza i na wszystkich badaniach wszystko jest ok, a sa praktycznie niezdolni do pracy.[/QUOTE]

Skoro mają robione badania i nic w nich nie wychodzi, to dlaczego pomoc psychiatry jest traktowana jako olewanie pacjentów?

[otsu]

Napisane przez lucciola

Jak długo to u Ciebie trwa?

Szczepiłam się miesiąc temu, trzy tygodnie mam problemy.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez otsu

Szczepiłam się miesiąc temu, trzy tygodnie mam problemy.

Jakie badania miałaś zlecone? W przypadku problemów z sercem naprawdę potrzebna jest gruntowna diagnostyka. Może powinnaś skonsultować się jeszcze z jakimś innym kardiologiem.

[otsu]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;89052574]Jakie badania miałaś zlecone? W przypadku problemów z sercem naprawdę potrzebna jest gruntowna diagnostyka. Może powinnaś skonsultować się jeszcze z jakimś innym kardiologiem.[/QUOTE]

Właśnie żadnych. To wku... mnie najbardziej. Zachęty by się szczepić. Już, zaraz, natychmiast. termin już na następny dzień, gdziekolwiek będziesz. A jak już po, to państwo ma mnie w d. Czuję się oszukana. Do lekarzy poszłam prywatnie. Przecież tak szybko nigdy do lekarza się nie dostanę. Terminy na kilka miesięcy. Ale zaszczepią cię z dnia na dzień. Poszłam prywatnie i usg i kardiolog. Zrobił EKG i echo serca. Postanowiłam na tym poprzestać, skoro lekarz powiedział, że ok. Ale teraz jak dopytujesz, to już naprawdę nie wiem. Jak udowodnię co się dzieje. To tylko moje twierdzenia w końcu. Zaraz usłyszę, że dramatyzuję, młoda jestem i tak dalej.

[j_fly]

Napisane przez otsu

Właśnie żadnych. To wku... mnie najbardziej. Zachęty by się szczepić. Już, zaraz, natychmiast. termin już na następny dzień, gdziekolwiek będziesz. A jak już po, to państwo ma mnie w d. Czuję się oszukana. Do lekarzy poszłam prywatnie. Przecież tak szybko nigdy do lekarza się nie dostanę. Terminy na kilka miesięcy. Ale zaszczepią cię z dnia na dzień. Poszłam prywatnie i usg i kardiolog. Zrobił EKG i echo serca. Postanowiłam na tym poprzestać, skoro lekarz powiedział, że ok. Ale teraz jak dopytujesz, to już naprawdę nie wiem. Jak udowodnię co się dzieje. To tylko moje twierdzenia w końcu. Zaraz usłyszę, że dramatyzuję, młoda jestem i tak dalej.

Lepiej poszukaj innego lekarza, bo problemy z sercem to nie żarty. Mnie tak zbywano z kręgosłupem, że jestem młoda, to nic takiego, przeciążyłam się od noszenia dziecka itp. aż trafiłam na sensownego lekarza i w końcu wyszło na moje, że to wcale nie problem z *upy i hipochondria.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Keket]

Dzisiaj o 13 przyjęłam 3 dawkę Pfizera, prawie rok po drugiej dawce, w 22 tc. Jak na razie jest mi zimno okrutnie, ale to pewnie dlatego, że polatałam dzisiaj trochę po mieście, bo i badania połówkowe i zakupy i szczepionka, a za ciepło nie jest. Po drugiej dawce pojawiły się objawy grypopodobne po 9h.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Elliott_2020]

Napisane przez otsu

Właśnie żadnych. To wku... mnie najbardziej. Zachęty by się szczepić. Już, zaraz, natychmiast. termin już na następny dzień, gdziekolwiek będziesz. A jak już po, to państwo ma mnie w d. Czuję się oszukana. Do lekarzy poszłam prywatnie. Przecież tak szybko nigdy do lekarza się nie dostanę. Terminy na kilka miesięcy. Ale zaszczepią cię z dnia na dzień. Poszłam prywatnie i usg i kardiolog. Zrobił EKG i echo serca. Postanowiłam na tym poprzestać, skoro lekarz powiedział, że ok. Ale teraz jak dopytujesz, to już naprawdę nie wiem. Jak udowodnię co się dzieje. To tylko moje twierdzenia w końcu. Zaraz usłyszę, że dramatyzuję, młoda jestem i tak dalej.

Ja miałam zlecone przez kardiologa też EKG, echo i badanie krwi (troponiny). Niby nic nie wyszło ale sporo podwyższony puls utrzymuje mi się już prawie 2 miesiące od szczepienia. Będę robić jeszcze holtera. Może też zrób sobie jeszcze holtera i to badanie krwi?

[otsu]

Napisane przez Elliott_2020

Ja miałam zlecone przez kardiologa też EKG, echo i badanie krwi (troponiny). Niby nic nie wyszło ale sporo podwyższony puls utrzymuje mi się już prawie 2 miesiące od szczepienia. Będę robić jeszcze holtera. Może też zrób sobie jeszcze holtera i to badanie krwi?

Bardzo Ci dziękuję za porady i Wam wszystkim za troskę. Mam tu więcej wsparcia i atencji niż od strony lekarzy. To aż niewiarygodne. Dziękuję i wspieram Ciebie również z całą mocą. I wszystkie osoby wspieram, które mierzą się z jakimikolwiek negatywnymi skutkami.

[natalia_t]

Jeszcze warto zrobić sobie badania hormonów tarczycowych. Bardzo wielu osobom się rozlegulowują hormony po covid, to może po szczepieniu w pewnym stopniu też.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Luna1818]

A ja zapytam ozdrowiencow: jak długo miałyście covid i dolegliwości po covid? Co wam zostało?

Ja osobiście 24 dzień od pierwszych objawów i nadal mam na zmianę raz lepszy dzień a raz gorszy, 2 dni ok i objawy minimalne a raz meeega powrót objawów. Lekarka twierdzi że pomimo iż nie zarażam to nadal jestem w chorobie i że to może trwać 3-6 tyg ,a objawy po covid do 3 miesięcy.
Z tych nawracających mam: dreszcze, niska temperatura 36.0 , 35.8, itp, ciśnienie 95-105 na 65-70, senność, zmęczenie, ból mięśni, uczucie jakby ktoś trzymał za serce- lekko, przelewanie w żołądku, szum już na szczęście cichy w uszach, ból głowy też już lekki 3/10,

Zastanawiam się skąd ta zmienność raz lepiej raz gorzej i kiedy to przejdzie?
Chciałam się szczepić miesiąc po zachorowaniu a tu końca nie widać ...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez Luna1818

A ja zapytam ozdrowiencow: jak długo miałyście covid i dolegliwości po covid? Co wam zostało?

Ja osobiście 24 dzień od pierwszych objawów i nadal mam na zmianę raz lepszy dzień a raz gorszy, 2 dni ok i objawy minimalne a raz meeega powrót objawów. Lekarka twierdzi że pomimo iż nie zarażam to nadal jestem w chorobie i że to może trwać 3-6 tyg ,a objawy po covid do 3 miesięcy.
Z tych nawracających mam: dreszcze, niska temperatura 36.0 , 35.8, itp, ciśnienie 95-105 na 65-70, senność, zmęczenie, ból mięśni, uczucie jakby ktoś trzymał za serce- lekko, przelewanie w żołądku, szum już na szczęście cichy w uszach, ból głowy też już lekki 3/10,

Zastanawiam się skąd ta zmienność raz lepiej raz gorzej i kiedy to przejdzie?
Chciałam się szczepić miesiąc po zachorowaniu a tu końca nie widać ...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie wiem jak długo, jeden dzień gorzej sie czułam, tak jakby mnie coś brało i to tyle z objawów. Żadnych innych dolegliwości nie zauważyłam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[annic]

Napisane przez Luna1818

A ja zapytam ozdrowiencow: jak długo miałyście covid i dolegliwości po covid? Co wam zostało?

Ja osobiście 24 dzień od pierwszych objawów i nadal mam na zmianę raz lepszy dzień a raz gorszy, 2 dni ok i objawy minimalne a raz meeega powrót objawów. Lekarka twierdzi że pomimo iż nie zarażam to nadal jestem w chorobie i że to może trwać 3-6 tyg ,a objawy po covid do 3 miesięcy.
Z tych nawracających mam: dreszcze, niska temperatura 36.0 , 35.8, itp, ciśnienie 95-105 na 65-70, senność, zmęczenie, ból mięśni, uczucie jakby ktoś trzymał za serce- lekko, przelewanie w żołądku, szum już na szczęście cichy w uszach, ból głowy też już lekki 3/10,

Zastanawiam się skąd ta zmienność raz lepiej raz gorzej i kiedy to przejdzie?
Chciałam się szczepić miesiąc po zachorowaniu a tu końca nie widać ...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Objawy miałam tydzień, wszystko przeszło. Miałam ból gardła, minimalny kaszel, katar, bóle mięśni, głowy, utratę zapachu i smaku, przez 3 dni nad ranem inaczej słyszałam niektóre dźwięki więc coś ze słuchem też się działo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pempek]

Napisane przez Luna1818

A ja zapytam ozdrowiencow: jak długo miałyście covid i dolegliwości po covid? Co wam zostało?

Ja osobiście 24 dzień od pierwszych objawów i nadal mam na zmianę raz lepszy dzień a raz gorszy, 2 dni ok i objawy minimalne a raz meeega powrót objawów. Lekarka twierdzi że pomimo iż nie zarażam to nadal jestem w chorobie i że to może trwać 3-6 tyg ,a objawy po covid do 3 miesięcy.
Z tych nawracających mam: dreszcze, niska temperatura 36.0 , 35.8, itp, ciśnienie 95-105 na 65-70, senność, zmęczenie, ból mięśni, uczucie jakby ktoś trzymał za serce- lekko, przelewanie w żołądku, szum już na szczęście cichy w uszach, ból głowy też już lekki 3/10,

Zastanawiam się skąd ta zmienność raz lepiej raz gorzej i kiedy to przejdzie?
Chciałam się szczepić miesiąc po zachorowaniu a tu końca nie widać ...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja za pierwszym razem miałam objawy chyba z 4 tygodnie. Gorączka, zatkane zatoki, ból głowy, były lepsze dni, ale po jednym, dwóch wracało.

Później brak kondycji utrzymywał się kilka tygodni.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natalia_t]

Napisane przez Luna1818

A ja zapytam ozdrowiencow: jak długo miałyście covid i dolegliwości po covid? Co wam zostało?

Ja osobiście 24 dzień od pierwszych objawów i nadal mam na zmianę raz lepszy dzień a raz gorszy, 2 dni ok i objawy minimalne a raz meeega powrót objawów. Lekarka twierdzi że pomimo iż nie zarażam to nadal jestem w chorobie i że to może trwać 3-6 tyg ,a objawy po covid do 3 miesięcy.
Z tych nawracających mam: dreszcze, niska temperatura 36.0 , 35.8, itp, ciśnienie 95-105 na 65-70, senność, zmęczenie, ból mięśni, uczucie jakby ktoś trzymał za serce- lekko, przelewanie w żołądku, szum już na szczęście cichy w uszach, ból głowy też już lekki 3/10,

Zastanawiam się skąd ta zmienność raz lepiej raz gorzej i kiedy to przejdzie?
Chciałam się szczepić miesiąc po zachorowaniu a tu końca nie widać ...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Trudno powiedzieć. Dzień, w którym mi głowa o mało nie pękła i w którym zdecydowałam się pójść na test przypuszczam, że był moim trzecim albo czwartym dniem choroby, bo wcześniej czułam się jakoś dziwnie, inaczej, gorzej niż zazwyczaj. Po tym dniu bólu głowy 3 dni senności (noce przesypiałam normalnie, ale spałam jeszcze ze dwie godziny w dzień), jeszcze 4-5 dni zatkanego nosa i kataru i było po chorobie. Potem jakiś czas senność, mgła umysłowa, bóle głowy, lekkie osłabienie, ale to u mnie typowe w grudniu i styczniu, więc w ogóle tego nie łączyłam z covidem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dorotti666]

Napisane przez Luna1818

A ja zapytam ozdrowiencow: jak długo miałyście covid i dolegliwości po covid? Co wam zostało?

Ja osobiście 24 dzień od pierwszych objawów i nadal mam na zmianę raz lepszy dzień a raz gorszy, 2 dni ok i objawy minimalne a raz meeega powrót objawów. Lekarka twierdzi że pomimo iż nie zarażam to nadal jestem w chorobie i że to może trwać 3-6 tyg ,a objawy po covid do 3 miesięcy.
Z tych nawracających mam: dreszcze, niska temperatura 36.0 , 35.8, itp, ciśnienie 95-105 na 65-70, senność, zmęczenie, ból mięśni, uczucie jakby ktoś trzymał za serce- lekko, przelewanie w żołądku, szum już na szczęście cichy w uszach, ból głowy też już lekki 3/10,

Zastanawiam się skąd ta zmienność raz lepiej raz gorzej i kiedy to przejdzie?
Chciałam się szczepić miesiąc po zachorowaniu a tu końca nie widać ...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Byłam chora 2 tygodnie (ogromny ból głowy, gorączka przez 2 dni, osłabienie maksymalne, że nie mogłam sobie zrobić herbaty bo prawie mdlalam, ból całego ciała, utrata smaku i węchu oraz kaszel raz mokry raz suchy)
Przez kolejne dwa wracał mi powoli smak i węch. Kaszel trwał przez kolejny tydzień, raz byl suchy, raz mokry, ale w końcu minął. I zadyszka przy większych czynnościach.
Potem było już w porządku.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez otsu

Bardzo Ci dziękuję za porady i Wam wszystkim za troskę. Mam tu więcej wsparcia i atencji niż od strony lekarzy. To aż niewiarygodne. Dziękuję i wspieram Ciebie również z całą mocą. I wszystkie osoby wspieram, które mierzą się z jakimikolwiek negatywnymi skutkami.

Ja miałam problemy z sercem jeszcze przed szczepieniem. Wbrew pozorom to wcale nie jest rzadkość u młodych ludzi i nie muszą wynikać zawsze bezpośrednio z układu kardiologicznego. Często to właśnie jakaś kwestia endokrynologiczna, psychiczna albo nawet coś od układu pokarmowego, więc szeroka diagnostyka to podstawa. Jeżeli czujesz się źle to nie można dawać się zbywać, czy to na NFZ czy prywatnie. Powodzenia!

[5f42baaf55c99c9383de422acc0cb88e1da365bd_65628aba0b01a]

Napisane przez Luna1818

A ja zapytam ozdrowiencow: jak długo miałyście covid i dolegliwości po covid? Co wam zostało?

Ja osobiście 24 dzień od pierwszych objawów i nadal mam na zmianę raz lepszy dzień a raz gorszy, 2 dni ok i objawy minimalne a raz meeega powrót objawów. Lekarka twierdzi że pomimo iż nie zarażam to nadal jestem w chorobie i że to może trwać 3-6 tyg ,a objawy po covid do 3 miesięcy.
Z tych nawracających mam: dreszcze, niska temperatura 36.0 , 35.8, itp, ciśnienie 95-105 na 65-70, senność, zmęczenie, ból mięśni, uczucie jakby ktoś trzymał za serce- lekko, przelewanie w żołądku, szum już na szczęście cichy w uszach, ból głowy też już lekki 3/10,

Zastanawiam się skąd ta zmienność raz lepiej raz gorzej i kiedy to przejdzie?
Chciałam się szczepić miesiąc po zachorowaniu a tu końca nie widać ...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Chorowałam miesiąc, a silne duszności i szybką męczliwość miałam kilka miesięcy. Smak i węch to już nawet nie pamiętam po jakim czasie odzyskałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lasagna_ze_szpinakiem]

Czułam się gorzej przez ok 10 dni. Pierwsze dwa to była gorączka ok 38.5 i silny ból głowy. Po 4 dniach straciłam węch i smak, zaczął mnie boleć cały kręgosłup przy schylaniu i gwałtownych ruchach i doszedł ból gałek ocznych przy patrzeniu prawo-lewo. Do tego osłabienie, lekkie dolegliwości żołądkowe, lekki suchy kaszel i katar spływający do gardła. Przez około miesiąc byłam jeszcze taka trochę kaszlajaco-smarkająca, ale już normalnie pracowałam (HO).

Dwa miesiące po covidzie zaczęły mi bardziej wypadać włosy ( witaminy pomogły, ustąpiło po 2 tyg). Mgły mózgowej nie miałam, czasem zabolała mnie głowa w ten sposób co przy covidzie (kilka sekund przeszywajacego bólu). Chorowałam z całą rodzina w kwietniu, wszystko ustąpiło.

Mój mąż ma jeden skutek uboczny - do dziś nie czuje "zapachów" toaletowych (mam na myśli kał). Trochę to śmieszne, no ale serio nie czuje tego typu zapachów w ogóle 😜