Ćwiczycie regularnie? Plotkowo-aktywnie, cz.2.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89056417]Gratuluję. Bardzo bym chciała jeździć do pracy rowerem, ale mam 45 km w dwie strony i zima to całkiem odpada, a latem też mi się nie chce codziennie.
Teraz szukam pracy na tyle blisko, że będę mogła rowerem jeździć cały rok. Zobaczymy.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Ja mam 11 km w jedną stronę. Na wiosnę i w lecie pewnie będę jeździć rowerem, tym bardziej że mogę wziąć prysznic w pracy. Do starej pracy też miałam mniej więcej tyle i w ciepłe miesiące czasami tak jeździłam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89056480]Ja mam 11 km w jedną stronę. Na wiosnę i w lecie pewnie będę jeździć rowerem, tym bardziej że mogę wziąć prysznic w pracy. Do starej pracy też miałam mniej więcej tyle i w ciepłe miesiące czasami tak jeździłam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]11 to nie tak mało, trzeba motywacji. Wydaje mi się, że optymalnie jest 5 km.
No ale ty urodzony sportowiec, więc będzie ok.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[dziewczyna_na_progu]

Udało mi się aktywnie zacząć ten rok. W 2022 planuję naprawdę przycisnąć się z treningami, żeby wszystkim kopary opadły jak wyjdę latem na plażę. Niedawno dowiedziałam się, jaką rolę odgrywa powięź w ciele ludzkim i jeszcze bardziej chce mi się ćwiczyć moją ukochaną yin jogę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Likka9]

Ja też dzisiaj aktywnie zaczęłam.
Ale w sumie nie wyobrażam sobie inaczej 1 stycznia niż na sportowo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dziewczyna_na_progu]

Napisane przez Likka9

Ja też dzisiaj aktywnie zaczęłam.
Ale w sumie nie wyobrażam sobie inaczej 1 stycznia niż na sportowo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie to był zawsze zmarnowany dzień pełen dojadania po sylwestrze i snucia się z kąta w kąt. Dzisiaj dojadłam sałatkę, trochę się posnułam, ale wieczorem odpaliłam filmik i od razu czuję się lepiej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_medianoche]

Pogoda się zepsuła to zamiast spacerów wzięłam się za ćwiczenia na macie. Zrobiłam się leniwym prosiaczkiem i pauzuję sobie kilka razy 30 minutowy zestaw ćwiczeń i robię przerwy. Ale kończę.

We wtorek idę na 3 dawkę szczepionkę na koronę i wiem, że będę miała po niej przerwę od ćwiczeń, bo mi ramię odpadnie z bólu.

[gosia_9508]

Ja miałam 3 dawkę w tym tygodniu, inna szczepionka niż poprzednie, więc nie wiedziałam czego się spodziewać, jak zareaguję. Dla bezpieczeństwa tego dnia i następnego się tylko pojogowałam i porolowalam. Na drugi dzień się czułam zmęczona jak po ciężkim treningu, jakbym ćwiczyła z za ciężkim hantlem. Poprzednie szczepienia były pod tym względem lepsze, bo normalnie robiłam trening siłowy i nic więcej oprócz uczucia siniaka na ramieniu mi nie dolegało.

[Wolha wRedna]

U mnie wczoraj wpadł i spacer i trening Także dobry początek roku. Aczkolwiek żadnych postanowień itp sobie nie tworzę, bo raz, że znam siebie, dwa - nie mam parcia.



Jestem zadowolona, że od sierpnia 2020 ćwiczę, a najdłuższe przerwy to takiej 2-3 tygodnie. To mi wystarczy.

[cava]

Napisane przez Wolha wRedna

U mnie wczoraj wpadł i spacer i trening Także dobry początek roku. Aczkolwiek żadnych postanowień itp sobie nie tworzę, bo raz, że znam siebie, dwa - nie mam parcia.



Jestem zadowolona, że od sierpnia 2020 ćwiczę, a najdłuższe przerwy to takiej 2-3 tygodnie. To mi wystarczy.

Gratulacje SUPER


Ja lecę ostatnio programami, zaraz po świętach skończyłam 7 dniowy GLOW UP , a teraz robię 14 dniowy FIERCE Heather Robertson. Dziś dzień 4 był, na pośladki:
https://www.youtube.com/watch?v=j8gRhE5vMzU&t=581s
Zawsze to dodatkowa motywacja, dla mnie zwłaszcza na treningi dzielone, których nie lubię i sama z siebie nie robię.
Jak cis mi tam wypada w trakcie, to sobie robię dzień, dwa przerwy i w takie dni przerwy cisnę z jogą.
Teraz mam wolne w pracy od świąt do jeszcze 10 stycznia i do kompletu codziennie spacer na 7-10 tysięcy kroków + 15-30 minut jogi przed snem z filmików typu” Bedtime”.

[Olkaaaa_s]

2021 mogę podsumować jako dobry rok, także pod względem sportowym. Mogę śmiało powiedzieć, że nigdy w życiu nie byłam tak sprawna, jak teraz

Dzisiaj miałam rozmyślania, czy domowe treningi siłowe/siłowo wytrzymałościowe mogą być tak efektywne, jak te na siłowni. Mam wrażenie, że mogłabym mieć o wiele większy progres, jednak z drugiej strony nie przepadam za siłowniami, nie pasuje mi ich atmosfera (a próbowałam wielu siłowni- od modnych sieciówek po klasyczne koksiarnie). Muszę wykombinować, jak mocniej (ale z głową, bez zażynania się) mogę szybciej progresować trenując w domu.

Czy u Was jest też dzisiaj wiosenna pogoda? Aura sprzyja długim spacerom, zrobiłam właśnie 10k kroków i czuję się wspaniale

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89056638]11 to nie tak mało, trzeba motywacji. Wydaje mi się, że optymalnie jest 5 km.
No ale ty urodzony sportowiec, więc będzie ok.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

No 5 km to łatwizna, chciałabym mieć tak blisko pracę.
Ja urodzony sportowiec 🤣 Raczej nie

Napisane przez Olkaaaa_s

Dzisiaj miałam rozmyślania, czy domowe treningi siłowe/siłowo wytrzymałościowe mogą być tak efektywne, jak te na siłowni. Mam wrażenie, że mogłabym mieć o wiele większy progres, jednak z drugiej strony nie przepadam za siłowniami, nie pasuje mi ich atmosfera (a próbowałam wielu siłowni- od modnych sieciówek po klasyczne koksiarnie). Muszę wykombinować, jak mocniej (ale z głową, bez zażynania się) mogę szybciej progresować trenując w domu.

Czy u Was jest też dzisiaj wiosenna pogoda? Aura sprzyja długim spacerom, zrobiłam właśnie 10k kroków i czuję się wspaniale

Jak tak patrzę na treningi np. z Caroline, to to, co robiłam na siłowni na kursach grupowych wcale nie było trudniejsze. A chodziłam właściwie tylko na grupowe i to mi wystarczyło, żeby progresowac. Podczas lockdownu, kiedy siłownia byla zamknięta też progresowałam właśnie dzięki treningom z YouTube.
U mnie 13 stopni i wszedł rower.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MariaFrancesca]

Napisane przez gosia_9508

Ja mam właśnię matę z Lidla (o taką https://www.lidl.pl/p/crivit-mata-do...uka/p100315987) i jest spoko. Podobne widziałam na hali Auchan. Mata nie ślizga się. Może w przyszłym roku kupię sobie jeszcze jedną, ciut grubsza, a ta z Lidla będzie zastępcza/plenerowa.

Teraz widziałam, że klasycznie w Lidlu pierwszy tydzień stycznia oferta pt. "zacznę ćwiczyć w nowym roku" ale jakoś nic ciekawego nie wpadło mi w oku. Może tylko zerknę na kostki do jogi.

Widziałam kettle, ale z moją niechęcią do ćwiczeń w domu pewnie by się kurzyły.

Dla mnie też dobry rok. Cel: utrzymać regularność, czyli 2 razy w tygodniu pump i trzecie salsation. Będzie mi brakować tabaty, była inna niż pump, tętno mocno skakało, a trener nas zarzynał, ale z uśmiechem na twarzy. Największą przeszkodą jest niestety praca, często dużo się dzieje i ciężko dojechać nawet na 18.00. Idealnie byłoby mieć tę alternatywę w postaci treningu w domu, no ale przy mojej niechęci plus zaledwie 5 minut od domu mam klub fitness i małą siłownię osiedlową (może muszę ją częściej wykorzystywać, bo otwarta jest do 22.00 czy 23.00) to raczej nie ma sensu kupować sprzętu do domu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Likka9]

Ja mam zamiar wieczorem jak dzieci zasną pobiegać. Walczę z sobą bo najchętniej już bym wypiła kieliszek wina do obiadu

Zarejestrowałam się na półmaraton w maju,to mój 3, jest motywacja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez Olkaaaa_s

2021 mogę podsumować jako dobry rok, także pod względem sportowym. Mogę śmiało powiedzieć, że nigdy w życiu nie byłam tak sprawna, jak teraz

Dzisiaj miałam rozmyślania, czy domowe treningi siłowe/siłowo wytrzymałościowe mogą być tak efektywne, jak te na siłowni. Mam wrażenie, że mogłabym mieć o wiele większy progres, jednak z drugiej strony nie przepadam za siłowniami, nie pasuje mi ich atmosfera (a próbowałam wielu siłowni- od modnych sieciówek po klasyczne koksiarnie). Muszę wykombinować, jak mocniej (ale z głową, bez zażynania się) mogę szybciej progresować trenując w domu.

Czy u Was jest też dzisiaj wiosenna pogoda? Aura sprzyja długim spacerom, zrobiłam właśnie 10k kroków i czuję się wspaniale

Ja na siłowni jednak robię większe wysiłki.
Choćby z racji dostępu do większych ciężarów.
Niby mam w domu sztangę, ale nie mam stojaka z którego mogłabym wziąć solidniejszy ciężar na przysiady i go odłożyć.
Z ziemi nie porywam się na targanie na siebie powyżej 30 kilo.
Do martwych moja sztanga tez słaba, bo obciążniki są bardzo niskie wiec siła rzeczy gryf jest bardzo nisko nad ziemia, a nie chcę aż tak nisko schodzić, jednak ryzykowne.
Na hip trusty tez słabo bo jak gryf nisko to nie wtoczę sztangi nad siebie tylko muszę ja na siebie założyć a potem zdjąć, nie opiera się o ziemie tylko cały czas jest na biodrach, to tez powyżej tych 30 kilo ryzykowne.
No i reszta sprzętu, jakieś większe ketle, liny.
+ jednak rywalizacja i adrenalina.
No jak widzę ze obok jakaś Kaśka cis podniosła, albo dalej robi No to mi się włącza zazdrość ze co? Ja nie dam rady?

No mnie masa zleciała przy ćwiczeniu w domu. Wytrzymałość została, siła nie wiem bo nie mam jak sprawdzić w domowych warunkach, ale masa zeszła.

---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:27 ----------

Napisane przez Likka9

Ja mam zamiar wieczorem jak dzieci zasną pobiegać. Walczę z sobą bo najchętniej już bym wypiła kieliszek wina do obiadu

Zarejestrowałam się na półmaraton w maju,to mój 3, jest motywacja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisałaś to przepadło. Musisz iść biegać.

[ViLLeMkA]

Napisane przez cava

Ja na siłowni jednak robię większe wysiłki.
Choćby z racji dostępu do większych ciężarów.
Niby mam w domu sztangę, ale nie mam stojaka z którego mogłabym wziąć solidniejszy ciężar na przysiady i go odłożyć.
Z ziemi nie porywam się na targanie na siebie powyżej 30 kilo.
Do martwych moja sztanga tez słaba, bo obciążniki są bardzo niskie wiec siła rzeczy gryf jest bardzo nisko nad ziemia, a nie chcę aż tak nisko schodzić, jednak ryzykowne.
Na hip trusty tez słabo bo jak gryf nisko to nie wtoczę sztangi nad siebie tylko muszę ja na siebie założyć a potem zdjąć, nie opiera się o ziemie tylko cały czas jest na biodrach, to tez powyżej tych 30 kilo ryzykowne.
No i reszta sprzętu, jakieś większe ketle, liny.
+ jednak rywalizacja i adrenalina.
No jak widzę ze obok jakaś Kaśka cis podniosła, albo dalej robi No to mi się włącza zazdrość ze co? Ja nie dam rady?

No mnie masa zleciała przy ćwiczeniu w domu. Wytrzymałość została, siła nie wiem bo nie mam jak sprawdzić w domowych warunkach, ale masa zeszła.

---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:27 ----------



Napisałaś to przepadło. Musisz iść biegać.

To pewnie bardzo indywidualne. Pewnie bardzo dużo osób chodzi na siłownię i więcej niż 30 kg nie bierze.

Mi ostatnio w ogóle nie po drodze z siłownią. Jakoś tak polubiłam ćwiczenia w domu. Ale dużo się rozciągam/wzmacniam i tańczę. A treningi z Caroline robię na 6kg hantelkach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

Myślę, że zależy, co dla kogo oznacza progres, bo ja przysiady robię z obciążeniem maksymalnie 20 kilo i szczerze, to nie wiem, po co miałabym brać więcej. Nie chcę rozbudowywać już pośladków ani ud, naturalnie mam spory tyłek, a dzięki ćwiczeniom jest jędrniejszy. Większym progresem jest dla mnie lepsza wydolność, kondycja; jak chodzę regularnie na crossfit, to po prostu coraz mniej się męczę i jestem w stanie zrobić więcej powtórzeń.

Tyle że ja chcę jeszcze więcej zredukować, a nie rosnąć, więc to zależy od celu.

[cava]

No może faktycznie zbyt jednostronnie to potraktowałam.
Ja tez nie robię treningu typowo siłowego, może to mnie zmyliło.

Jakiś progres zrobiłam, jestem na pewno o wiele bardziej rozciągnięta, mobilna, bardzo popracowałam nad równowagą i siłą kalisteniczną typowo , nauczyłam się pracy hantlami w zamian sztangi w wielu ćwiczeniach co wyrównuje siłe stron ciała i takie tam.

Ale wiem ze jakbym z miejsca poszła na taki typowy cross training w klubie naszym i wzięła obciążenia jak na ostatnim zrobionym w klubie, to bym w połowie była ugotowana, a po doczołganiu się jakoś do końca, pewnie miała zakwasy tydzień i to takie ze bym tylko jęczała i tyłem chodziła.

[sublips]

Powiem, że jak patrzę na sytuację, to jestem pewna, że zamkną niedługo siłownie...

Napisane przez cava

No może faktycznie zbyt jednostronnie to potraktowałam.
Ja tez nie robię treningu typowo siłowego, może to mnie zmyliło.

Jakiś progres zrobiłam, jestem na pewno o wiele bardziej rozciągnięta, mobilna, bardzo popracowałam nad równowagą i siłą kalisteniczną typowo , nauczyłam się pracy hantlami w zamian sztangi w wielu ćwiczeniach co wyrównuje siłe stron ciała i takie tam.

Ale wiem ze jakbym z miejsca poszła na taki typowy cross training w klubie naszym i wzięła obciążenia jak na ostatnim zrobionym w klubie, to bym w połowie była ugotowana, a po doczołganiu się jakoś do końca, pewnie miała zakwasy tydzień i to takie ze bym tylko jęczała i tyłem chodziła.

Do crossa to dla mnie dużo zależy od ćwiczenia; do przysiadów nigdy nie biorę mniej niż 10 kilo i to 10 kilo do takich z wyciskaniem, do innych wiadomo - więcej. Ale jak mam zrobić takich przysiadów sumarycznie np. 150 bardzo szybko we wszystkich seriach, to nie wyobrażam sobie brać np. nawet tych 20 kilo, a co dopiero więcej. Tam się liczy jednak głównie tempo.

Jak sobie sama ćwiczę na siłowni w swoim tempie, to biorę trochę więcej, ale jak dla mnie cross powinien być z mniejszymi ciężarami, łatwo o kontuzję, a tam się liczy trochę coś innego niż progres z ciężarami. To bardziej na pumpach.

[gosia_9508]

Napisane przez Likka9

Ja mam zamiar wieczorem jak dzieci zasną pobiegać. Walczę z sobą bo najchętniej już bym wypiła kieliszek wina do obiadu

Zarejestrowałam się na półmaraton w maju,to mój 3, jest motywacja.

Podziwiam bieganie takich długich dystansów, nie tyle co za ilość kilometrów (choć też robi wrażenie, niektórzy nawet tyle nie przejdą, nie mówiąc o bieganiu), ale bardziej ze względu na czas jaki trzeba na to poświęcić. To nie jest coś na co można wyskoczyć między zajęciami lub odbębnić w pół godziny.
Długie dystanse nie dla mnie. Zgłodniałabym podczas takiej trasy


Dostalam bona zakupowego i dzięki temu dziś zamówiłam sobie nowe hantle do treningu w domu. 2 x 3 kg. Jeszcze chciałabym 2x5 kg i mała sztangę. Może jeszcze jeden hantel albo kettle 10 kg. Na chwilę obecną to dosyć kosztowne zachcianki, więc poczekam aż natrafi się okazja lub dostanę w prezencie. To z ciężarów byłoby juz zupełnie wystarczające w moim treningu domowym, bo nie bije żadnego rekordu, ani nie przygotowuje się do żadnych zawodów.

[Likka9]

Gosia_9508
Chyba rzadko kto biega takie dystanse rekreacyjnie. Ja wychodzę na 5-15km. Dystans polmaratonu kilka razy do roku. Właśnie z tego względu- kto ma na to czas

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez sublips

Powiem, że jak patrzę na sytuację, to jestem pewna, że zamkną niedługo siłownie...



Do crossa to dla mnie dużo zależy od ćwiczenia; do przysiadów nigdy nie biorę mniej niż 10 kilo i to 10 kilo do takich z wyciskaniem, do innych wiadomo - więcej. Ale jak mam zrobić takich przysiadów sumarycznie np. 150 bardzo szybko we wszystkich seriach, to nie wyobrażam sobie brać np. nawet tych 20 kilo, a co dopiero więcej. Tam się liczy jednak głównie tempo.

Jak sobie sama ćwiczę na siłowni w swoim tempie, to biorę trochę więcej, ale jak dla mnie cross powinien być z mniejszymi ciężarami, łatwo o kontuzję, a tam się liczy trochę coś innego niż progres z ciężarami. To bardziej na pumpach.

100- 150 powtórzeń w 4-6 minut na daną partię to klasyczny Body Pump, wtedy faktycznie do 20 -25 kilo wystarczy żeby zetrzeć kobietę na miazgę i to te największe partie mięśniowe.

U nas ten trening typu cross chyba wyglada inaczej.
Typowy cross w boxach jak podglądałam , to w ogóle mieli oparty o regularny trójbój siłowy. Ale to już były konie nie ludzie. No i u nas w klubie na bramie crosfitowej nie ma miejsca na podest do ciężarów, wiec i nie ma tego typowo siłowego elementu. Co mnie cieszy, bo chyba bym nie chodziła jakby był.


Na funkcjonalnym i tym bardziej na crosie który jest u nas cięższy w sensie, bardziej siłowy od funkcjonalnego, idą u nas dużo większe obciążenia i trening raczej w stylu obwodowym, od tabatowych serii 20 sekund przez bardziej klasyczne interwałowe 40 do 60 sekund.
Czasem interwały kilkuminutowe 5-8 minut pracy ciągłej np 4 ćwiczeń po x powtórzeń i kto da więcej.
Albo zadaniowki - określone ćwiczenia razy x powtórzeń i kto zrobi więcej obwodów w czasie 30-40 minut, każdy wtedy swoim tempem idzie.

Czasem jakieś kombinacje liczone , cuda wianki.

No w sumie ciężko wyczuć co będzie, zawsze jakaś niespodzianka, nigdy nie wiadomo na co się trafi, bardzo mnie cieszyło to zawsze.

[sublips]

Napisane przez cava

100- 150 powtórzeń w 4-6 minut na daną partię to klasyczny Body Pump, wtedy faktycznie do 20 -25 kilo wystarczy żeby zetrzeć kobietę na miazgę i to te największe partie mięśniowe.

U nas ten trening typu cross chyba wyglada inaczej.
Typowy cross w boxach jak podglądałam , to w ogóle mieli oparty o regularny trójbój siłowy. Ale to już były konie nie ludzie. No i u nas w klubie na bramie crosfitowej nie ma miejsca na podest do ciężarów, wiec i nie ma tego typowo siłowego elementu. Co mnie cieszy, bo chyba bym nie chodziła jakby był.


Na funkcjonalnym i tym bardziej na crosie który jest u nas cięższy w sensie, bardziej siłowy od funkcjonalnego, idą u nas dużo większe obciążenia i trening raczej w stylu obwodowym, od tabatowych serii 20 sekund przez bardziej klasyczne interwałowe 40 do 60 sekund.
Czasem interwały kilkuminutowe 5-8 minut pracy ciągłej np 4 ćwiczeń po x powtórzeń i kto da więcej.
Albo zadaniowki - określone ćwiczenia razy x powtórzeń i kto zrobi więcej obwodów w czasie 30-40 minut, każdy wtedy swoim tempem idzie.

Czasem jakieś kombinacje liczone , cuda wianki.

No w sumie ciężko wyczuć co będzie, zawsze jakaś niespodzianka, nigdy nie wiadomo na co się trafi, bardzo mnie cieszyło to zawsze.

No to ja mam podobny cross, te przysiady to jedno ćwiczenie z serii; normalnie jak na pumpie mam siłę na większy ciężar, to na crossie przy tej 5 serii już czasami wymiękam i biorę lżejsze obciążenie, bo co z tego, że są przysiady, ale jeszcze w międzyczasie - przykładowo - burpees, swingi, wyciskanie, w przerwie pajacyki itd.

Lubię też właśnie cross za ten brak przewidywalności, że już były tabaty, rozgrzewka, seria przysiadów/ czy czegoś innego, a tak na koniec jeszcze trening dnia i seria różnych ćwiczeń z taką liczbą powtórzeń, że ledwo nadążam. Ale im regularniej chodzę, tym widzę, że jestem w stanie utrzymać tempo i czasami mam najlepsze z grupy, nawet jeśli obiektywnie jakiś pan jest dużo lepiej zbudowany niż ja i na pewno ma więcej mięśni i mniej tłuszczu.

I to chyba określam jako swój progres, tyle że ja nigdy nie byłam bardzo chuda - chyba że w czasach zaburzeń odżywiania, gdzie nie jadłam i cisnęłam kilkugodzinne cardio, ale wiadomo że to było zajeżdżanie swojego organizmu - więc nie potrzebuję dużego ciężaru i zwiększania objętości mięśni.

[cava]

Napisane przez sublips

[/B]

No to ja mam podobny cross, te przysiady to jedno ćwiczenie z serii; normalnie jak na pumpie mam siłę na większy ciężar, to na crossie przy tej 5 serii już czasami wymiękam i biorę lżejsze obciążenie, bo co z tego, że są przysiady, ale jeszcze w międzyczasie - przykładowo - burpees, swingi, wyciskanie, w przerwie pajacyki itd.

Lubię też właśnie cross za ten brak przewidywalności, że już były tabaty, rozgrzewka, seria przysiadów/ czy czegoś innego, a tak na koniec jeszcze trening dnia i seria różnych ćwiczeń z taką liczbą powtórzeń, że ledwo nadążam. Ale im regularniej chodzę, tym widzę, że jestem w stanie utrzymać tempo i czasami mam najlepsze z grupy, nawet jeśli obiektywnie jakiś pan jest dużo lepiej zbudowany niż ja i na pewno ma więcej mięśni i mniej tłuszczu.

A, bo ja jakoś błędnie zrozumiałam ze 150 na raz.
No ale kto ich wie, kiedyś przychodzę a się ludki skarżą, ze czymś tam wnerwili prowadzącą, czy może eksperyment na nich byl i mieli cały trening padnij-powstań..
Jak ja się wtedy cieszyłam, ze mnie akurat nie było.

No a ja zawsze byłam strasznie chuda, wiec dla mnie każdy gram masy mięśniowej to zwycięstwo.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez cava

No a ja zawsze byłam strasznie chuda, wiec dla mnie każdy gram masy mięśniowej to zwycięstwo.

Dla mnie też.

Na mojej siłowni low-cost i tak nie było żadnej maszyny do hip-thrustów, a tej smitha się bałam i nigdy nie nauczyłam się jej używać Także zawsze brałam wolne ciężary i też nie więcej, niż 30 kg do ćwiczeń na tyłek. Cóż, mam mały i pewnie do rozbudowania go rzeczywiście przydałyby mi się spore ciężary, ale trudno, nie mam możliwości, a nie jest to jakiś mój priorytet.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Likka9]

Ja dzisiaj jednak odpuściłam bo leję za oknem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_medianoche]

Napisane przez Likka9

Ja dzisiaj jednak odpuściłam bo leję za oknem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Matę rozkładasz i dajesz!

[Likka9]

Napisane przez _medianoche

Matę rozkładasz i dajesz!

Musieliby do mnie strzelać,żebym ruszyła ręką i noga w domu ja tylko bieganie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ViLLeMkA]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89059127]Dla mnie też.

Na mojej siłowni low-cost i tak nie było żadnej maszyny do hip-thrustów, a tej smitha się bałam i nigdy nie nauczyłam się jej używać Także zawsze brałam wolne ciężary i też nie więcej, niż 30 kg do ćwiczeń na tyłek. Cóż, mam mały i pewnie do rozbudowania go rzeczywiście przydałyby mi się spore ciężary, ale trudno, nie mam możliwości, a nie jest to jakiś mój priorytet.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]No ale przy hip thrustach to chyba nie trzeba żadnej maszyny, tylko ławeczka. Jak talerze są wystarczająco duże to Ty i Twoje biodra mieszczą się bez problemu pod sztangą i ziemia jest zabezpieczeniem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dziewczyna_na_progu]

Mam zamiar kupić kettla. Jaką wagę polecacie dla niezbyt silnej dziewczyny, która chce samodzielnie ćwiczyć z obciążeniem? Przy ćwiczeniu ramion biorę 1-2 kg hantelki. Mam do wyboru 4, 6 albo 8 kg.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez ViLLeMkA

No ale przy hip thrustach to chyba nie trzeba żadnej maszyny, tylko ławeczka. Jak talerze są wystarczająco duże to Ty i Twoje biodra mieszczą się bez problemu pod sztangą i ziemia jest zabezpieczeniem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To chyba nie było ławeczki, albo nie widziałam
To może kupię sobie jakieś duże talerze specjalnie do hip thrustow, wtedy i z ziemi mogłabym robić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz