Toksyczność? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2022-01-05, 21:30   #1
zagubiona32
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2022-01
Wiadomości: 6

Toksyczność?


Hej. Jestem tu nowa i z góry przepraszam, jeśli podobny wątek już istnieje.

Postanowiłam wyrzucić z siebie swoje odczucia i dowiedzieć się co Wy o tym sądzicie.

Moja przyszła teściowa według mnie jest osobą toksyczną. Przez kilka lat myślałam, że jest inną osobą, jednak zaczęła pokazywać swoje prawdziwe ja kiedy zaczęliśmy z chłopakiem spędzać więcej czasu u mnie (nasze domy rodzinne dzieli 150 km). Po jakimś czasie zaczęła okazywać swoje niezadowolenie kiedy tylko wiedziała, że się wybieramy w moje strony. Podczas pobytu u mnie często wydzwaniała zapytać mojego chłopaka co robi , kiedy przyjedziemy i zalewała go opowieściami o swoich sprawach np. dotyczących kłopotów w pracy. Mój chłopak oczywiście chętnie opowiadał co robi, co u mnie w domu słychać. Będąc u mnie rozwijał swoje umiejętności w warsztacie, majsterkował i ogólnie pomagał przy różnych rzeczach mojej rodzinie, bo po prostu chciał. Kiedy zaczął się ten "gorszy czas" przyszła teściowa słysząc kolejny raz od swojego syna, że będąc u mnie COŚ zrobił zaczęła wywierać w moim chłopaku poczucie winy. Obsypywała go pytaniami kiedy przyjedzie, bo potrzebuje jego pomocy. Pewnego razu będąc tym razem w domu chłopaka teściowa nagle zaczęła na niego krzyczeć. Obwiniała go, że zapomniał o matce, rzucała teksty że teraz to on musi teściów pilnować i że u mnie w domu ma kto robić, więc on nie musi nic robić. (Oczywiście, że nie musi, ale jeśli sam chce i robi coś na co ma ochotę rozwijając przy tym swoje zdolności to coś złego?) W tamtym momencie ja przechodziłam obok i nie powstrzymywało jej to od ubliżania mojemu chłopakowi. Wtedy byłam już pewna, że coś tu jest nie tak.

Z mojej strony wygląda to tak, że wcześniej spędzając więcej czasu w domu chłopaka byliśmy oboje bardzo pomocni jego matce, praktycznie do tego stopnia, że nie mieliśmy swojego życia, tylko ona ciągle była gdzieś obok. Zamiast wyjść gdzieś jak młodzi ludzie, my pomagaliśmy jej w pracy, czy w załatwianiu jej spraw. Kiedy zaczęliśmy więcej czasu spędzać w moim domu, zażyliśmy trochę swobody, to teściowa poczuła zazdrość o swojego syna, brak kontroli nad nim i tym co robi, zaczęła wzbudzać poczucie winy i szantażować emocjonalnie.

Wydaje mi się, że jest ona w pewnym sensie uzależniona od swojego dziecka i zastąpiła nim sobie męża (z którym rozwiodła się gdy dzieci były małe).

Kiedy zaczęłam sobie to składać w całość to już wcześniej można było dostrzec, że nie jest tak jak powinno być. Czy to normalne, gdy matka zwraca się do swojego dorosłego dziecka: kochanie, skarbie, słoneczko, syneczku, synku, synusiu kochany?

Czy to normalne gdy na powitanie/pożegnanie przed/po wyjeździe dziecka matka niemalże rzuca mu się na szyję, przytula, całuje, głaszcze po głowie, zwłaszcza gdy obok stoi jego dziewczyna?

Czy matka powinna zwierzać się dziecku ze swoich problemów i mówić tylko o sobie?

Czy to normalne, że kiedy dziecko odmawia zrobienia czegoś matka zaczyna mówić, że jej nie szanuje, zapomniał o niej, a ona przecież go urodziła i wychowała i teraz jest taka sama, a w dodatku źle sie czuje?

Albo czy normlane jest to, że jedno dziecko jest kochanym synkiem, wychwalonym na wszystkich płaszczyznach, a drugie od zawsze nieporadnym, niemalże niepełnosprawnym psychicznie człowiekiem (mimo, że jest zdrowe i po prostu ma wpojoną niepewność siebie przez rodzicielkę)?



Takiego typu pytania zrodziły się w mojej głowie.

Mój chłopak zdał sobie też sprawę, że coś tu jest nie tak, że jest wykorzystywany przez teściową i nie podoba mu się ta sytuacja. Jednakże twierdzi, że jednak to matka i przecież nie zerwie z nią kontaktu. Próbuje ją trochę zdystansować, jednak wiadomo jak w praktyce wychodzi. Zaoferowałam mu ze swojej strony wsparcie i przedstawiłam swoje obawy, jak będzie wyglądała przyszłość.

Nie wyobrażam sobie sytuacji, że mając już dzieci teściowa nagle zadzwoni, że potrzebuje pomocy, oczywiście koloryzując i lamentując do telefonu, a mój mąż dla świętego spokoju pojedzie (takie sytuacje się już zdarzały). Nie wyobrażam sobie też tego, że ta kobieta będzie chciała kontrolować nasze życie i mieszać w nim, sprawiając tym że będą między nami nieporozumienia.



Co o tym wszystkim sądzicie? Czy jest jakieś wyjście, żebyśmy mogli z chłopakiem wieść szczęśliwie, zdrowe życie bez ciągłego stresu?

Czy tutaj nie została przerwana pępowina?
zagubiona32 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-06, 12:49   #2
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Toksyczność?

Moim zdaniem zadajesz sobie złe pytania. Nie jesteś w związku z teściową, żeby aż tak rozkminiać czy ona jest toksyczna czy nie jest.
Pytania, które powinnaś sobie zadać, to
1. Dlaczego jesteś z facetem, który leci usługiwać pełnosprawnej matce na każde jej pierdnięcie.
2. Dlaczego sama dobrowolnie brałaś w tym udział kosztem własnego życia osobistego.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-06, 12:56   #3
Sofiane
Raczkowanie
 
Avatar Sofiane
 
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 139
Dot.: Toksyczność?

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;89064281]Moim zdaniem zadajesz sobie złe pytania. Nie jesteś w związku z teściową, żeby aż tak rozkminiać czy ona jest toksyczna czy nie jest.
Pytania, które powinnaś sobie zadać, to
1. Dlaczego jesteś z facetem, który leci usługiwać pełnosprawnej matce na każde jej pierdnięcie.
2. Dlaczego sama dobrowolnie brałaś w tym udział kosztem własnego życia osobistego.[/QUOTE]

Właściwe pytania. Coś się widzi nie odcięta pępowina.
Sofiane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-06, 13:01   #4
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Toksyczność?

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;89064281]Moim zdaniem zadajesz sobie złe pytania. Nie jesteś w związku z teściową, żeby aż tak rozkminiać czy ona jest toksyczna czy nie jest.
Pytania, które powinnaś sobie zadać, to
1. Dlaczego jesteś z facetem, który leci usługiwać pełnosprawnej matce na każde jej pierdnięcie.
2. Dlaczego sama dobrowolnie brałaś w tym udział kosztem własnego życia osobistego.[/QUOTE]



Jeżeli facet faktycznie uważa, że w zachowaniu jego matki coś jest nie tak to on powinien jej zwracać uwagę i stawiać granice. Skoro nic z tym nie robi to widocznie mu obecny stan rzeczy pasuje, a gadanie, że nie powinno tak być, ale... jest tylko po to, żeby zbyć ciebie.
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-06, 13:10   #5
owca_kamerunska
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 22
Dot.: Toksyczność?

Hej, zagubiona. Z sytuacji którą opisałaś wyłania mi się taki klasyczny obraz domu, w którym nie ma mężczyzny. Tzn Ty chyba o tym nie wspomniałaś, ale wydaje mi się, a raczej jestem nie mal pewna, że Twój facet wychowywał się bez ojca, albo ojciec był jakoś emocjonalnie nieobecny. I ze Twoja teściowa nie ma faceta. Ona może nie tyle jest toksyczną osobą, co po prostu niezdrowo, w patologiczny sposób skoncentrowała wszystkie swoje uczucia na swoim synu.



I w samym zwracaniu się do dorosłego syna "synku" czy "kochanie" nie widziałabym może niczego aż tak nagannego, ale w połączeniu z jej zaborczością, która tu jest ewidentna, to już staje się dla was dużym obciązeniem.



Tutaj tak naprawdę decydująca będzie postawa Twojego faceta. To on musi tutaj zagrać silną kartą i podjąć decyzję, czy chce być z Tobą, czy z matką. To na pewno nie będzie dla niego łatwa decyzja, może potrzebowałby kogoś kto by mu pozwolił przez to przejść i pozamykać sprawę z matką i zacząć w końcu swoje dorosłe życie. Może potrzebowałby kilku spotkać z psychologiem lub psychoterapeutą, żeby móc sobie to poukładać, i nie dać się matce wpędzać w poczucie winy. Być może teraz czuje się odpowiedzialny za nią, z racji tego że ona nie ma mężczyzny i on usiłuje jej wypełnić jakoś tę pustkę będąc pod jej silną presją.



Tak czy siak, tu wszystko zależy od Twojego faceta. Jeśli on nie postawi matce zdrowych granic, będziecie do końca (jej) życia żyć w niezbyt dobrym układzie, jakimś swoistym trójkącie.



Porozmawiaj o tym ze swoim facetem i spróbuj go nakłonić do tego, żeby postawił matce zdrowe granice. Odwiedziny - tak, pomoc jej - tak, ale w granicach rozsądku. Czyli pomoc w tych rzeczach, w których faktycznie ona jej potrzebuje. Nie w pracy zawodowej, nie w rzeczach, które moze ogarnąć sama.



Jeśli on postawi jej granice i wybierze Ciebie, to ona przez jakiś czas może się buntować, szantażować go, próbować coś ugrać. ale sądzę ze w końcu odpuści i z czasem pogodzi się z tym, że jej syn jest dorosły i ma prawo żyć własnym życiem.



Nie wiem skąd jesteście, ale jeśli jesteście z Podkarpacia, to w Rzeszowie jest świetny psychoterapeuta, który z pewnością pomógłby Twojemu chłopakowi jakoś sobie poukładać tą sytuację z matką, bo dla niego to z pewnością nie będzie łatwa sprawa. Będzie wpędzany przez matkę w poczucie winy i pytanie czy sam ma na tyle siły żeby się temu oprzeć. Jeśli jesteście z Podkarpacia to polecam mgr xxx

Edytowane przez Trzepotka
Czas edycji: 2022-01-14 o 12:30 Powód: Reklama.
owca_kamerunska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-06, 13:16   #6
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Toksyczność?

Cytat:
Napisane przez owca_kamerunska Pokaż wiadomość
Tak czy siak, tu wszystko zależy od Twojego faceta. Jeśli on nie postawi matce zdrowych granic, będziecie do końca (jej) życia żyć w niezbyt dobrym układzie, jakimś swoistym trójkącie.
No nie do końca wszystko jest w rękach jej faceta. Autorka może się też rozstać i poszukać kogoś kto nie idzie w pakiecie z zażyłą relacją z mamusią. Sam pomysł z pomocą terapeuty nie jest zły, ale to facet musiałby naprawdę sam chcieć uwolnić się od mamusi, biorąc nawet pod uwagę scenariusz, że będzie musiał ograniczyć kontakt do minimum albo go urwać. Ja po jego zachowaniu nie widzę takiej determinacji. Raczej przytakuje autorce dla świętego spokoju, a jemu samemu aż tak bardzo nadopiekuńcza rodzicielka nie przeszkadza.
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-06, 13:23   #7
owca_kamerunska
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 22
Dot.: Toksyczność?

Oczywiście, Autorka może się rozstać z tym facetem. Ale pisząc że "wszystko w jego rękach" miałam na myśli założenie, że jednak chce z nim być i co można z tym zrobić przy takim założeniu


Bo zakładam, że jednak go kocha i nie chce rezygnowac z tej relacji, tylko naprawić to co da się naprawić.



Ale oczywiście, masz rację, ze musi być tu zdecydowania chęć działania z jego strony
owca_kamerunska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2022-01-06, 14:25   #8
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: Toksyczność?

Cytat:
Napisane przez zagubiona32 Pokaż wiadomość
Czy to normalne, gdy matka zwraca się do swojego dorosłego dziecka: kochanie, skarbie, słoneczko, syneczku, synku, synusiu kochany?


Normalne.


Czy to normalne gdy na powitanie/pożegnanie przed/po wyjeździe dziecka matka niemalże rzuca mu się na szyję, przytula, całuje, głaszcze po głowie, zwłaszcza gdy obok stoi jego dziewczyna?

Normalne.


Czy matka powinna zwierzać się dziecku ze swoich problemów i mówić tylko o sobie?

Zależy jakie to problemy, jeśli dotyczące życia codziennego, owszem normalne, nie należy dzieci/członków rodziny odcinać od swojej/wspólnej codzienności.

Natomiast mówienie tylko o sobie do kogokolwiek, już nie jest normalne.




Czy to normalne, że kiedy dziecko odmawia zrobienia czegoś matka zaczyna mówić, że jej nie szanuje, zapomniał o niej, a ona przecież go urodziła i wychowała i teraz jest taka sama, a w dodatku źle sie czuje?

Nie, to manipulacja

Albo czy normlane jest to, że jedno dziecko jest kochanym synkiem, wychwalonym na wszystkich płaszczyznach, a drugie od zawsze nieporadnym, niemalże niepełnosprawnym psychicznie człowiekiem (mimo, że jest zdrowe i po prostu ma wpojoną niepewność siebie przez rodzicielkę)?

Nie, to już niezła toksyna..
No macie tam problem, ale na moje oko nie aż taki olbrzymi.
Nie wiem po ile macie lat, ale uniezależnienie się i bycie niepodatnym na manipulacje , może z czasem przystopować teściową, dać jej możliwość do przywykniecie do innego życia i Wasze relacje mogą stać się całkiem poprawne.
Ale to zadanie Twojego chłopaka, to on musi to udźwignąć i sobie z tym poradzić.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-06, 15:03   #9
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Toksyczność?

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
No macie tam problem, ale na moje oko nie aż taki olbrzymi.
Nie wiem po ile macie lat, ale uniezależnienie się i bycie niepodatnym na manipulacje , może z czasem przystopować teściową, dać jej możliwość do przywykniecie do innego życia i Wasze relacje mogą stać się całkiem poprawne.
Ale to zadanie Twojego chłopaka, to on musi to udźwignąć i sobie z tym poradzić.
Autorka ma w profilu 31 lata, więc jeśli jej facet jest w podobnym wieku to trochę późno się zorientował, że ma nieodciętą pępowiną, a matka przejawia toksyczne zachowania.
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-06, 18:45   #10
zagubiona32
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2022-01
Wiadomości: 6
Dot.: Toksyczność?

To prawda, nie jestem z nią w związku, jednak jej obecność (nawet na odległość) ma wpływ na mój związek. Kocham mojego chłopaka, na początku będąc nieśmiała dałam się widocznie wciągnąć w tę słodką manipulację. Uważałam, że nie ma nic złego w pomaganiu. Pewnego razy doszło do tego, że jak raz zadzwoniła gdzie jesteśmy, a my chcieliśmy po prostu spędzić czas we dwójkę na mieście to strasznie się zdenerwowała i wybuchła, że jej nie pomagamy. Takie sytuacje jak ta zapaliły mi lampkę w głowie. Na początku się trochę krępowałam, wiadomo, dobre wrażenie i w ogóle. Teściowa mnie niby strasznie polubiła, słodziła mi itp. Jak potem się okazało wcale nie jestem taka wyjątkowa, bo takie swoje słodkie teksty głosem jak z bajki dla dzieci to potrafi mówić ludziom, których nie lubi i których potem obgaduje do nas jacy to oni nie są. Granie takiej niewinnej, przemiłej kobiety bardzo jej wychodzi, ale za drzwiami domu już zaczęła pokazywać swoje prawdziwe oblicze.
zagubiona32 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-06, 18:53   #11
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Toksyczność?

Cytat:
Napisane przez zagubiona32 Pokaż wiadomość
To prawda, nie jestem z nią w związku, jednak jej obecność (nawet na odległość) ma wpływ na mój związek. Kocham mojego chłopaka, na początku będąc nieśmiała dałam się widocznie wciągnąć w tę słodką manipulację. Uważałam, że nie ma nic złego w pomaganiu. Pewnego razy doszło do tego, że jak raz zadzwoniła gdzie jesteśmy, a my chcieliśmy po prostu spędzić czas we dwójkę na mieście to strasznie się zdenerwowała i wybuchła, że jej nie pomagamy. Takie sytuacje jak ta zapaliły mi lampkę w głowie. Na początku się trochę krępowałam, wiadomo, dobre wrażenie i w ogóle. Teściowa mnie niby strasznie polubiła, słodziła mi itp. Jak potem się okazało wcale nie jestem taka wyjątkowa, bo takie swoje słodkie teksty głosem jak z bajki dla dzieci to potrafi mówić ludziom, których nie lubi i których potem obgaduje do nas jacy to oni nie są. Granie takiej niewinnej, przemiłej kobiety bardzo jej wychodzi, ale za drzwiami domu już zaczęła pokazywać swoje prawdziwe oblicze.
Owszem, jest. Jeżeli ktoś wobec nas czy bliskiej nam osoby zachowuje się chamsko, robi awantury, manipuluje to nie powinno się takiej osobie pomagać. Nawet utrzymywanie kontaktu z taką osobą nie jest wskazane. Niezależnie od stopnia pokrewieństwa. Nie wyobrażam sobie bagatelizować sytuacji, w której mój partner przez kogoś z mojej rodziny czuje się źle. Jakbym nie czuła się w relacji bezpiecznie to nie ma ona dla mnie sensu. 'Miłość' nie zawsze wystarcza do szczęśliwego życia we dwoje. Poza tym miałabym wątpliwości czy jestem naprawdę kochana, jak toksyczna mamusia by miała wyższy ode mnie priorytet albo partner z wygody nie robiłby nic z patologicznymi zachowaniami swojej krewnej, które uderzają we mnie i naszą relację.
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2022-01-06, 19:51   #12
zagubiona32
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2022-01
Wiadomości: 6
Dot.: Toksyczność?

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;89064305]

Jeżeli facet faktycznie uważa, że w zachowaniu jego matki coś jest nie tak to on powinien jej zwracać uwagę i stawiać granice. Skoro nic z tym nie robi to widocznie mu obecny stan rzeczy pasuje, a gadanie, że nie powinno tak być, ale... jest tylko po to, żeby zbyć ciebie.[/QUOTE]


Zdaję sobie sprawę, że on dostrzega problem, ale dla świętego spokoju woli zrobić coś dla swojej matki niż potem słuchać jej wybuchów. Rozmawiałam z nim o tym, a przynajmniej próbowałam, ale widzę, że jest to dla niego trudne. Z jednej strony to jego matka i pomaganie nie powinno być niczym złym, ale towarzyszące temu sytuacje i wykorzystywanie to już za dużo. Nie wiem jakie jest wyjście z tej sytuacji. Odcinanie się od matki to chyba nie wyjście. Przez ostatnie miesiące trochę nabraliśmy dystansu, ale nadal nie jest tak jak być powinno. Trzeba uważać co się przy niej mówi , żeby nie powiedzieć za dużo, bo za chwilę się to obróci przeciwko nam. No a przecież nie muszę się tłumaczyć ze swoich spraw ani gdzie wychodzę, bo jestem dorosła i niezależna.
zagubiona32 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-06, 19:59   #13
Sofiane
Raczkowanie
 
Avatar Sofiane
 
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 139
Dot.: Toksyczność?

Cytat:
Napisane przez zagubiona32 Pokaż wiadomość
Zdaję sobie sprawę, że on dostrzega problem, ale dla świętego spokoju woli zrobić coś dla swojej matki niż potem słuchać jej wybuchów. Rozmawiałam z nim o tym, a przynajmniej próbowałam, ale widzę, że jest to dla niego trudne. Z jednej strony to jego matka i pomaganie nie powinno być niczym złym, ale towarzyszące temu sytuacje i wykorzystywanie to już za dużo. Nie wiem jakie jest wyjście z tej sytuacji. Odcinanie się od matki to chyba nie wyjście. Przez ostatnie miesiące trochę nabraliśmy dystansu, ale nadal nie jest tak jak być powinno. Trzeba uważać co się przy niej mówi , żeby nie powiedzieć za dużo, bo za chwilę się to obróci przeciwko nam. No a przecież nie muszę się tłumaczyć ze swoich spraw ani gdzie wychodzę, bo jestem dorosła i niezależna.
Wiesz tylko to może narosnąć, wiesz to co robicie jest na krótką metę. No dodam coś drastycznego bierzecie ślub i mieszkacie z jego mamą. I co chwile wtrąca się w wasze sprawy.
Sofiane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-06, 20:00   #14
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Toksyczność?

Cytat:
Napisane przez zagubiona32 Pokaż wiadomość
Zdaję sobie sprawę, że on dostrzega problem, ale dla świętego spokoju woli zrobić coś dla swojej matki niż potem słuchać jej wybuchów. Rozmawiałam z nim o tym, a przynajmniej próbowałam, ale widzę, że jest to dla niego trudne. Z jednej strony to jego matka i pomaganie nie powinno być niczym złym, ale towarzyszące temu sytuacje i wykorzystywanie to już za dużo. Nie wiem jakie jest wyjście z tej sytuacji. Odcinanie się od matki to chyba nie wyjście. Przez ostatnie miesiące trochę nabraliśmy dystansu, ale nadal nie jest tak jak być powinno. Trzeba uważać co się przy niej mówi , żeby nie powiedzieć za dużo, bo za chwilę się to obróci przeciwko nam. No a przecież nie muszę się tłumaczyć ze swoich spraw ani gdzie wychodzę, bo jestem dorosła i niezależna.
Dlaczego odcięcie się od matki to nie wyjście?

W ogóle twój facet ma +30 lat i dalej mieszka z matką? Dlaczego?

Edytowane przez f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
Czas edycji: 2022-01-06 o 20:01
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-06, 20:01   #15
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Toksyczność?

Cytat:
Napisane przez zagubiona32 Pokaż wiadomość
Zdaję sobie sprawę, że on dostrzega problem, ale dla świętego spokoju woli zrobić coś dla swojej matki niż potem słuchać jej wybuchów. Rozmawiałam z nim o tym, a przynajmniej próbowałam, ale widzę, że jest to dla niego trudne. Z jednej strony to jego matka i pomaganie nie powinno być niczym złym, ale towarzyszące temu sytuacje i wykorzystywanie to już za dużo. Nie wiem jakie jest wyjście z tej sytuacji. Odcinanie się od matki to chyba nie wyjście. Przez ostatnie miesiące trochę nabraliśmy dystansu, ale nadal nie jest tak jak być powinno. Trzeba uważać co się przy niej mówi , żeby nie powiedzieć za dużo, bo za chwilę się to obróci przeciwko nam. No a przecież nie muszę się tłumaczyć ze swoich spraw ani gdzie wychodzę, bo jestem dorosła i niezależna.
Ja zostawiłabym rozwiązanie tego problemu w całości facetowi, bo to jego matka, a sama odcięłabym się od niej zupełnie lub prawie zupełnie. A już na pewno nie tłumaczyłabym się jej z niczego.
Co mnie tutaj zastanawia, to w jaki sposób w ogóle dochodzi do sytuacji, że tłumaczysz jej gdzie wychodzisz Piszesz teraz, że jesteś dorosła i niezależna, a jednocześnie przesiadujecie jak nie w jej domu, to w domu twoich rodziców.

---------- Dopisano o 21:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:00 ----------

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;89064908]Dlaczego odcięcie się od matki to nie wyjście?[/QUOTE]
Ja bym raczej zapytała dlaczego ona widzi tylko dwa wyjścia, zostawić obecną sytuację albo się odciąć. Tak jakby nie było nic pomiędzy.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-06, 20:26   #16
zagubiona32
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2022-01
Wiadomości: 6
Dot.: Toksyczność?

Cytat:
Napisane przez owca_kamerunska Pokaż wiadomość
Hej, zagubiona. Z sytuacji którą opisałaś wyłania mi się taki klasyczny obraz domu, w którym nie ma mężczyzny. Tzn Ty chyba o tym nie wspomniałaś, ale wydaje mi się, a raczej jestem nie mal pewna, że Twój facet wychowywał się bez ojca, albo ojciec był jakoś emocjonalnie nieobecny. I ze Twoja teściowa nie ma faceta. Ona może nie tyle jest toksyczną osobą, co po prostu niezdrowo, w patologiczny sposób skoncentrowała wszystkie swoje uczucia na swoim synu.



I w samym zwracaniu się do dorosłego syna "synku" czy "kochanie" nie widziałabym może niczego aż tak nagannego, ale w połączeniu z jej zaborczością, która tu jest ewidentna, to już staje się dla was dużym obciązeniem.



Tutaj tak naprawdę decydująca będzie postawa Twojego faceta. To on musi tutaj zagrać silną kartą i podjąć decyzję, czy chce być z Tobą, czy z matką. To na pewno nie będzie dla niego łatwa decyzja, może potrzebowałby kogoś kto by mu pozwolił przez to przejść i pozamykać sprawę z matką i zacząć w końcu swoje dorosłe życie. Może potrzebowałby kilku spotkać z psychologiem lub psychoterapeutą, żeby móc sobie to poukładać, i nie dać się matce wpędzać w poczucie winy. Być może teraz czuje się odpowiedzialny za nią, z racji tego że ona nie ma mężczyzny i on usiłuje jej wypełnić jakoś tę pustkę będąc pod jej silną presją.



Tak czy siak, tu wszystko zależy od Twojego faceta. Jeśli on nie postawi matce zdrowych granic, będziecie do końca (jej) życia żyć w niezbyt dobrym układzie, jakimś swoistym trójkącie.



Porozmawiaj o tym ze swoim facetem i spróbuj go nakłonić do tego, żeby postawił matce zdrowe granice. Odwiedziny - tak, pomoc jej - tak, ale w granicach rozsądku. Czyli pomoc w tych rzeczach, w których faktycznie ona jej potrzebuje. Nie w pracy zawodowej, nie w rzeczach, które moze ogarnąć sama.



Jeśli on postawi jej granice i wybierze Ciebie, to ona przez jakiś czas może się buntować, szantażować go, próbować coś ugrać. ale sądzę ze w końcu odpuści i z czasem pogodzi się z tym, że jej syn jest dorosły i ma prawo żyć własnym życiem.



Nie wiem skąd jesteście, ale jeśli jesteście z Podkarpacia, to w Rzeszowie jest świetny psychoterapeuta, który z pewnością pomógłby Twojemu chłopakowi jakoś sobie poukładać tą sytuację z matką, bo dla niego to z pewnością nie będzie łatwa sprawa. Będzie wpędzany przez matkę w poczucie winy i pytanie czy sam ma na tyle siły żeby się temu oprzeć. Jeśli jesteście z Podkarpacia to polecam mgr Andrzej Rozum, certyfikowany i doświadczony psychoterapeuta www.andrzejrozum.pl

Dziękuję Ci za taką obszerną odpowiedź. Dokładnie tak, teściowa jest po rozwodzie, przez całe dzieciństwo dzieci nie miały ojca (ale były nastawiane przeciwko niemu). Przez kilkanaście lat przewinęło się kilku partnerów, ale były to krotkie epizody.

Obecnie od kilku lat ma stałego partnera, ale nie mieszka z nią. Jest człowiekiem dobrze usytuowanym i żadnych typowych dla faceta napraw nie wykonuje. Natomiast mój chłopak trochę się rozwinął i lubi czasami coś porobić, dlatego pewnie jak trzeba coś zrobić na działce itp. teściowa już ma listę życzeń do niego. Nie wiem na jakim poziomie jest relacja teściowej z jej partnerem, ale myślę, że syn jest dla niej na pierwszym miejscu (największe korzyści). Drugiego syna traktuje zupełnie przeciwnie, przez co ten nie radzi sobie sam ze sobą.

Jeśli chodzi o te słowa typu "kochanie", to czasami mam wrażenie , że ja używam mniej takich pieszczotliwych słów do swojego chłopaka niż jego matka. W połączeniu z tym jaka jest, jak słyszę takie słowa z jej ust to aż mnie mdli.

Podejmowałam już próby rozmowy i różnie się to toczyło. Widzę, że to dla niego trudne i wcale nie chcę żeby zrywał całkowicie kontakt ze swoją matką. Jednak on chyba nie dostrzega pewnych rzeczy, że ona wytwarza w nas napięcie już samą obecnością,jesteśmy zestresowani i kłócimy się o błahostki. Chłopak nauczony był niemalże ze wszystkiego się tłumaczyć, myślę, że ze strachu (w dzieciństwie matka stosowała przemoc). Teraz już próbuje się kontrolować jak do niej mówi, bo trochę zrozumiał, że ma prawo miec swoje życie i swoje plany bez tłumaczenia się matce co, jak i dlaczego.

Mimo to jest to trudna sprawa i fakt, specjalista mógłby pomóc, ale to musi być jego decyzja. Nie chcę mu nic narzucać, żeby nie myślał, że jest między młotem a kowadłem. W przemianę teściowej nie wierzę, ona twierdzi, że zna sie na wszystkim najlepiej , nie można mieć niego zdania , bo zaraz próbuje przekrzyczeć. Widzi problemy w ludziach wokół, a w samej sobie nie dostrzega nic dziwnego.
zagubiona32 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-06, 20:32   #17
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Toksyczność?

Cytat:
Napisane przez zagubiona32 Pokaż wiadomość
Mimo to jest to trudna sprawa i fakt, specjalista mógłby pomóc, ale to musi być jego decyzja. Nie chcę mu nic narzucać, żeby nie myślał, że jest między młotem a kowadłem. W przemianę teściowej nie wierzę, ona twierdzi, że zna sie na wszystkim najlepiej , nie można mieć niego zdania , bo zaraz próbuje przekrzyczeć. Widzi problemy w ludziach wokół, a w samej sobie nie dostrzega nic dziwnego.
No to albo zostaje ci rozstanie, albo pogodzenie się z tym, że mamusia zawsze będzie miała pierwsze miejsce w jego sercu, a ty będziesz tylko dodatkiem. I najlepiej przestać robić mu awantury o to skoro sama, dobrowolnie się zgadzasz na taki toksyczny trójkąt. Teściowa jest jaka jest, facet jest jaki jest, a ty jedynie możesz zdecydować czy chcesz w tym uczestniczyć. Zwłaszcza, że z czasem zwykle jest tylko gorzej, jak dochodzi do ślubów, kupowania nieruchomości czy wychowywania dzieci i teściowa się miesza, atakuje synową, a maminsynek rozkłada ręce, bo chce mieć święty spokój.
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-06, 20:33   #18
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 867
Dot.: Toksyczność?

Jeżeli mowa o facecie 30+, to tu może pomóc solidna, długotrwała terapia (ale tego on sam musi chcieć i wiedzieć, że jest problem). I to od zaraz. On sam się od matki nie odetnie.

Natomiast Autorka powinna się poważnie zastanowić, czy chce być elementem tego obrazka. Bałabym się np. mieć dzieci z facetem, który ma toksyczną matkę i jest podatny na jej wpływ. Miłość ma być piękna, ale i mieć w sobie dozę rozsądku. Nie każdy związek ma szansę być w pełni szczęśliwy właśnie m.in. przez takie okoliczności. Pytanie zatem czy warto w tego faceta inwestować czas?

---------- Dopisano o 21:33 ---------- Poprzedni post napisano o 21:32 ----------

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;89064969]No to albo zostaje ci rozstanie, albo pogodzenie się z tym, że mamusia zawsze będzie miała pierwsze miejsce w jego sercu, a ty będziesz tylko dodatkiem. I najlepiej przestać robić mu awantury o to skoro sama, dobrowolnie się zgadzasz na taki toksyczny trójkąt. Teściowa jest jaka jest, facet jest jaki jest, a ty jedynie możesz zdecydować czy chcesz w tym uczestniczyć. Zwłaszcza, że z czasem zwykle jest tylko gorzej, jak dochodzi do ślubów, kupowania nieruchomości czy wychowywania dzieci i teściowa się miesza, atakuje synową, a maminsynek rozkłada ręce, bo chce mieć święty spokój.[/QUOTE]

Niestety (dla Autorki), ale racja.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-06, 20:34   #19
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Toksyczność?

Żeby nie było, takich wątków na tym forum jak twój to już się przewinęło od groma i jeszcze trochę. Schemat zawsze taki sam, rezultat zwykle też. Jakby twój facet widział coś złego w zachowaniu matki to by już dawno sam z siebie coś z tym zrobił. Wiadomo, to nie jest trudne, ale też nie jest niemożliwe, więc nie można kogoś takiego wiecznie usprawiedliwiać. On już nie jest dzieckiem. Jeśli pozwala matce się mieszać, wykorzystywać go czy niszczyć jego związek to jest całkowicie jego decyzja.
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2022-01-06, 20:35   #20
zagubiona32
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2022-01
Wiadomości: 6
Dot.: Toksyczność?

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;89064460]Autorka ma w profilu 31 lata, więc jeśli jej facet jest w podobnym wieku to trochę późno się zorientował, że ma nieodciętą pępowiną, a matka przejawia toksyczne zachowania.[/QUOTE]

No tak, zapomniałam napisać o wieku.
Mamy po dwadzieścia kilka lat i studiujemy.
Nie mamy jeszcze swojego miejsca na ziemi (pracujemy nad tym), więc oprócz przebywania w mieście gdzie studiujemy, jeździmy czasami do mnie i do niego.
zagubiona32 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-06, 20:43   #21
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Toksyczność?

Cytat:
Napisane przez zagubiona32 Pokaż wiadomość
No tak, zapomniałam napisać o wieku.
Mamy po dwadzieścia kilka lat i studiujemy.
Nie mamy jeszcze swojego miejsca na ziemi (pracujemy nad tym), więc oprócz przebywania w mieście gdzie studiujemy, jeździmy czasami do mnie i do niego.
Jak dla mnie trollujesz. Najpierw unikasz odpowiedzi, co innego masz w profilu, a potem manipulujesz info jak ci wygodnie.

Edytowane przez f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
Czas edycji: 2022-01-06 o 20:46
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-06, 20:45   #22
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Toksyczność?

Cytat:
Napisane przez zagubiona32 Pokaż wiadomość
No tak, zapomniałam napisać o wieku.
Mamy po dwadzieścia kilka lat i studiujemy.
Nie mamy jeszcze swojego miejsca na ziemi (pracujemy nad tym), więc oprócz przebywania w mieście gdzie studiujemy, jeździmy czasami do mnie i do niego.
Po co jeździsz do jego matki, skoro uważasz ją za toksyczną?
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-06, 20:46   #23
zagubiona32
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2022-01
Wiadomości: 6
Dot.: Toksyczność?

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;89064998]Jak dla mnie trollujesz. Najpierw unikasz odpowiedzi, co innego masz w profilu, a potem manipulujesz info. [/QUOTE]

No bez przesady, nie jestem trollem.
Nie unikam odpowiedzi, tylko odpisuję z telefonu, więc trochę dłużej to zajmuje. Ciągle pojawiają się nowe odpowiedzi i już nie nadążam. Wiek w profilu zaraz poprawię
zagubiona32 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-01-07, 13:45   #24
owca_kamerunska
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 22
Dot.: Toksyczność?

Cytat:
Napisane przez zagubiona32 Pokaż wiadomość
.. Chłopak nauczony był niemalże ze wszystkiego się tłumaczyć, myślę, że ze strachu (w dzieciństwie matka stosowała przemoc)..

Nie chcę być czarnowidzem, ale wydaje mi się że trudno będzie mu tego dokonać własnymi siłami, aby matce postawić granice, jeśli ona była przemocowa kiedyś. Rozumiem, że nie chcesz go stawiać w takiej sytuacji że musi dokonać dramatycznego wyboru: "ja albo matka", ale dziewczyny mają rację - jeśli tego nie zrobi teraz, póki jeszcze nie macie ustabilizowanej i "przyklepanej" sytuacji pt. "ślub, mieszkanie, dzieci", to później nie uda się już tego dokonać. To, że on już nieco odważniej do niej się zwraca, niestety nie oznacza że wewnątrz poradził sobie ze wszystkimi obciążeniami z dzieciństwa. Myślę że boryka się z tym mocno, i to kiedyś wróci w waszej relacji, lub relacji jego z własnym dzieckiem, jeśli nie zostanie uporządkowane. Przemocowa matka, w dodatku faworyzująca jedno dziecko, a drugiego syna odrzucająca (jak było w dzieciństwie) - to tykająca, uśpiona bomba z opóźnionym zapłonem dla psychiki każdego człowieka.
owca_kamerunska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2022-01-07 14:45:26


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:11.