Randki przez Internet cz. 3.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Agnek

No mi sie odechciało już. Tak samo jak jego pytanie jak wieczór, jak książka itp. Ja wiem, że może to być miłe, że zabiega o kontakt, ale takie nachalne to trochę i na siłę. O tych wyrzutach o niepisanie już nie wspomnę.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Nic z tego nie będzie. Macie inny potrzeby względem relacji

[Miss_Suze]

A ja muszę chyba bardziej ufać swojej intuicji. Tamten facet jest już u mnie skreślony, a spotkaliśmy się dopiero dwa razy. Jak wam pisałam przystopowałam go z tym tempem, ale no na długo to się nie udało. Po tym naszym drugim spotkaniu wynikła sytuacja, że szłam wieczorem do kina. Zaczął mi smęcić, że jest mu przykro, bo nam się nie udało do kina iść (godziny seansów nie pasowały) i ma nadzieję, że idę sama, a jak nie to z koleżanką. Nie wytrzymałam i napisałam wprost, że ta znajomość mnie zaczyna przytłaczać i nie podoba mi się jego zachowanie. Odwołałam nasze zaplanowane trzecie spotkanie dzień wcześniej. Ja sobie śpię, potem odczytuje wiadomości, a się okazało, że on mimo odwołania spotkania przyjechał, bo miał nadzieję, że jednak się zjawię. Potem męczenie wiadomościami, błaganie o kolejne spotkanie, że on się zmieni i pójdzie do psychologa. No masakra. Już kiedyś miałam tindera, ale nie trafiłam ciągle tak źle. Chyba się już na portale nie nadaję Serio, chciałam dać szansę tej znajomości, zobaczyć czy coś też do niego poczuje, ale no te jego zachowanie zabiło moje chęci jakiekolwiek.

[adrianoleite]

desperacja to chyba najbardziej aseksualna cecha niezalenie od płci

[Agnek]

Napisane przez Miss_Suze

A ja muszę chyba bardziej ufać swojej intuicji. Tamten facet jest już u mnie skreślony, a spotkaliśmy się dopiero dwa razy. Jak wam pisałam przystopowałam go z tym tempem, ale no na długo to się nie udało. Po tym naszym drugim spotkaniu wynikła sytuacja, że szłam wieczorem do kina. Zaczął mi smęcić, że jest mu przykro, bo nam się nie udało do kina iść (godziny seansów nie pasowały) i ma nadzieję, że idę sama, a jak nie to z koleżanką. Nie wytrzymałam i napisałam wprost, że ta znajomość mnie zaczyna przytłaczać i nie podoba mi się jego zachowanie. Odwołałam nasze zaplanowane trzecie spotkanie dzień wcześniej. Ja sobie śpię, potem odczytuje wiadomości, a się okazało, że on mimo odwołania spotkania przyjechał, bo miał nadzieję, że jednak się zjawię. Potem męczenie wiadomościami, błaganie o kolejne spotkanie, że on się zmieni i pójdzie do psychologa. No masakra. Już kiedyś miałam tindera, ale nie trafiłam ciągle tak źle. Chyba się już na portale nie nadaję Serio, chciałam dać szansę tej znajomości, zobaczyć czy coś też do niego poczuje, ale no te jego zachowanie zabiło moje chęci jakiekolwiek.

O masakra jaki nachalny typ. Zablokuj go i nara


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[NocnaWiedma]

Napisane przez Miss_Suze

A ja muszę chyba bardziej ufać swojej intuicji. Tamten facet jest już u mnie skreślony, a spotkaliśmy się dopiero dwa razy. Jak wam pisałam przystopowałam go z tym tempem, ale no na długo to się nie udało. Po tym naszym drugim spotkaniu wynikła sytuacja, że szłam wieczorem do kina. Zaczął mi smęcić, że jest mu przykro, bo nam się nie udało do kina iść (godziny seansów nie pasowały) i ma nadzieję, że idę sama, a jak nie to z koleżanką. Nie wytrzymałam i napisałam wprost, że ta znajomość mnie zaczyna przytłaczać i nie podoba mi się jego zachowanie. Odwołałam nasze zaplanowane trzecie spotkanie dzień wcześniej. Ja sobie śpię, potem odczytuje wiadomości, a się okazało, że on mimo odwołania spotkania przyjechał, bo miał nadzieję, że jednak się zjawię. Potem męczenie wiadomościami, błaganie o kolejne spotkanie, że on się zmieni i pójdzie do psychologa. No masakra. Już kiedyś miałam tindera, ale nie trafiłam ciągle tak źle. Chyba się już na portale nie nadaję Serio, chciałam dać szansę tej znajomości, zobaczyć czy coś też do niego poczuje, ale no te jego zachowanie zabiło moje chęci jakiekolwiek.

Niezły świr .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Miss_Suze

A ja muszę chyba bardziej ufać swojej intuicji. Tamten facet jest już u mnie skreślony, a spotkaliśmy się dopiero dwa razy. Jak wam pisałam przystopowałam go z tym tempem, ale no na długo to się nie udało. Po tym naszym drugim spotkaniu wynikła sytuacja, że szłam wieczorem do kina. Zaczął mi smęcić, że jest mu przykro, bo nam się nie udało do kina iść (godziny seansów nie pasowały) i ma nadzieję, że idę sama, a jak nie to z koleżanką. Nie wytrzymałam i napisałam wprost, że ta znajomość mnie zaczyna przytłaczać i nie podoba mi się jego zachowanie. Odwołałam nasze zaplanowane trzecie spotkanie dzień wcześniej. Ja sobie śpię, potem odczytuje wiadomości, a się okazało, że on mimo odwołania spotkania przyjechał, bo miał nadzieję, że jednak się zjawię. Potem męczenie wiadomościami, błaganie o kolejne spotkanie, że on się zmieni i pójdzie do psychologa. No masakra. Już kiedyś miałam tindera, ale nie trafiłam ciągle tak źle. Chyba się już na portale nie nadaję Serio, chciałam dać szansę tej znajomości, zobaczyć czy coś też do niego poczuje, ale no te jego zachowanie zabiło moje chęci jakiekolwiek.

Straszne!

[sublips]

Napisane przez Miss_Suze

A ja muszę chyba bardziej ufać swojej intuicji. Tamten facet jest już u mnie skreślony, a spotkaliśmy się dopiero dwa razy. Jak wam pisałam przystopowałam go z tym tempem, ale no na długo to się nie udało. Po tym naszym drugim spotkaniu wynikła sytuacja, że szłam wieczorem do kina. Zaczął mi smęcić, że jest mu przykro, bo nam się nie udało do kina iść (godziny seansów nie pasowały) i ma nadzieję, że idę sama, a jak nie to z koleżanką. Nie wytrzymałam i napisałam wprost, że ta znajomość mnie zaczyna przytłaczać i nie podoba mi się jego zachowanie. Odwołałam nasze zaplanowane trzecie spotkanie dzień wcześniej. Ja sobie śpię, potem odczytuje wiadomości, a się okazało, że on mimo odwołania spotkania przyjechał, bo miał nadzieję, że jednak się zjawię. Potem męczenie wiadomościami, błaganie o kolejne spotkanie, że on się zmieni i pójdzie do psychologa. No masakra. Już kiedyś miałam tindera, ale nie trafiłam ciągle tak źle. Chyba się już na portale nie nadaję Serio, chciałam dać szansę tej znajomości, zobaczyć czy coś też do niego poczuje, ale no te jego zachowanie zabiło moje chęci jakiekolwiek.

A on jakiś super przystojny jest czy co? Bo nie wiem, jak możesz mieć wyrzuty, że "chciałaś mu dać szansę". Gość brzmi, jakby był niespełna rozumu, zablokowałabym go wszędzie, gdzie się da w trybie natychmiastowym i nic tylko się cieszyć, że teraz pokazuje, jakim jest wariatem.
Nie wiem też, na ilu randkach byłaś, ale jak dla mnie to nic dziwnego, że nawet kilkanaście razy się nie uda, trzeba być cierpliwym.

Tak samo tych od "nie odpisujesz". Choć faktem jest, że jeśli nie chcę mi się odpisać - a chwila przeważnie jest, w łazience nawet czy w komunikacji miejskiej - to przynajmniej u mnie oznacza, że gadka się nie klei i jest na siłę.

[Agoorka]

Napisane przez Miss_Suze

A ja muszę chyba bardziej ufać swojej intuicji. Tamten facet jest już u mnie skreślony, a spotkaliśmy się dopiero dwa razy. Jak wam pisałam przystopowałam go z tym tempem, ale no na długo to się nie udało. Po tym naszym drugim spotkaniu wynikła sytuacja, że szłam wieczorem do kina. Zaczął mi smęcić, że jest mu przykro, bo nam się nie udało do kina iść (godziny seansów nie pasowały) i ma nadzieję, że idę sama, a jak nie to z koleżanką. Nie wytrzymałam i napisałam wprost, że ta znajomość mnie zaczyna przytłaczać i nie podoba mi się jego zachowanie. Odwołałam nasze zaplanowane trzecie spotkanie dzień wcześniej. Ja sobie śpię, potem odczytuje wiadomości, a się okazało, że on mimo odwołania spotkania przyjechał, bo miał nadzieję, że jednak się zjawię. Potem męczenie wiadomościami, błaganie o kolejne spotkanie, że on się zmieni i pójdzie do psychologa. No masakra. Już kiedyś miałam tindera, ale nie trafiłam ciągle tak źle. Chyba się już na portale nie nadaję Serio, chciałam dać szansę tej znajomości, zobaczyć czy coś też do niego poczuje, ale no te jego zachowanie zabiło moje chęci jakiekolwiek.

Nie wiem skąd w ludziach tyle desperacji.A w tym przypadku to wygląda nie tylko desperacko,ale i strasznie.Blokuj i nie reaguj na żadne zaczepki jakimiś innymi kanałami,bo gość odleciał totalnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Miss_Suze]

Napisane przez sublips

[/B]

A on jakiś super przystojny jest czy co? Bo nie wiem, jak możesz mieć wyrzuty, że "chciałaś mu dać szansę". Gość brzmi, jakby był niespełna rozumu, zablokowałabym go wszędzie, gdzie się da w trybie natychmiastowym i nic tylko się cieszyć, że teraz pokazuje, jakim jest wariatem.
Nie wiem też, na ilu randkach byłaś, ale jak dla mnie to nic dziwnego, że nawet kilkanaście razy się nie uda, trzeba być cierpliwym.

Tak samo tych od "nie odpisujesz". Choć faktem jest, że jeśli nie chcę mi się odpisać - a chwila przeważnie jest, w łazience nawet czy w komunikacji miejskiej - to przynajmniej u mnie oznacza, że gadka się nie klei i jest na siłę.

Podobał mi się. Na pewno nie jest modelem z wyglądu, obiektywnie przeciętny, pewnie nie w każdego guście, ale mi się podobał. Bardzo też dobrze mi się z nim rozmawiało, było te flow. Ale no lampka już mi się zapalała od początku, ale jak to ja ignorowałam i próbowałam go zmienić. Ale no cóż, się nie udało. A szkoda, bo gdyby nie ta desperacja to myślę, żeby mogło coś z tego wyjść.

A na ilu randkach byłam.. O matko.. Od czerwca do teraz spotkałam się chyba z 10 facetami jakoś około Ale no wcześniej po prostu nie iskrzyło, a teraz miałam jakieś dziwne historie. Nie wiem czy to dużo, a ile wy już mieliście 'podbojów'?

[Monstera_zielona]

Napisane przez Miss_Suze

A ja muszę chyba bardziej ufać swojej intuicji. Tamten facet jest już u mnie skreślony, a spotkaliśmy się dopiero dwa razy. Jak wam pisałam przystopowałam go z tym tempem, ale no na długo to się nie udało. Po tym naszym drugim spotkaniu wynikła sytuacja, że szłam wieczorem do kina. Zaczął mi smęcić, że jest mu przykro, bo nam się nie udało do kina iść (godziny seansów nie pasowały) i ma nadzieję, że idę sama, a jak nie to z koleżanką. Nie wytrzymałam i napisałam wprost, że ta znajomość mnie zaczyna przytłaczać i nie podoba mi się jego zachowanie. Odwołałam nasze zaplanowane trzecie spotkanie dzień wcześniej. Ja sobie śpię, potem odczytuje wiadomości, a się okazało, że on mimo odwołania spotkania przyjechał, bo miał nadzieję, że jednak się zjawię. Potem męczenie wiadomościami, błaganie o kolejne spotkanie, że on się zmieni i pójdzie do psychologa. No masakra. Już kiedyś miałam tindera, ale nie trafiłam ciągle tak źle. Chyba się już na portale nie nadaję Serio, chciałam dać szansę tej znajomości, zobaczyć czy coś też do niego poczuje, ale no te jego zachowanie zabiło moje chęci jakiekolwiek.

Od takich trzeba wiać. Gość ewidentnie ma sporo do przepracowania i powinien od tego zacząć niż łatać swoje ,,wewnętrzne dziury" kolejną relacją.

[Miss_Suze]

Ja się zastanawiam czy jakoś na dniach nie wrócić na tindera, ale po tym co się działo to jakoś tak Ale tym razem będę to traktować baaardzo na luzie

[Malinowanuta]

Też mnie wkurza takie osaczanie wiadomościami. W ostatnim czasie poznałam dwóch spoko gości i generalnie dalej miło mi się z nimi pisze, ale faktycznie mają tendencje do zasypywania wiadomościami. Ja odpisuję wtedy, gdy mam czas, na szczęście nie spotykam się z wyrzutami z ich strony.

[Agnek]

Jasne, że jak jest czas to sie odpisuje, zawsze znajdzie się minutę. Ale takie pisanie na siłe, wymyślanie co napisać mi nie pasuje


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Miss Suze - dużo czy mało, to niestety niczego nie gwarantuje. Kojarzę wizażankę, która wzięła ślub z pierwszym i jedynym facetem, którego poznała na tinderze... także tak

Ale randki, które pozornie nam "nic nie dały", nie zakończyły się związkiem czy czym tam, też mogą być fajne, ale tu faktycznie trzeba mieć podejście "carpe diem" i do przodu.

Ja idę dziś na drugą randkę z facetem z którym się widziałam przed świętami. Właśnie wrócił do miasta. To było mega pozytywne zaskoczenie. I dobre winko

[Miss_Suze]

Tylko też tak ciężko ocenić, kiedy i gdzie jest ta granica. Ja wychodzę z założenia, że fajnie napisać kiedy ma się ochotę bez żadnych gierek typu 'odpisze jej za 3h, żeby sobie nie pomyślała, że mi zależy. Ale z drugiej strony jak ktoś kilka razy pisze jak tam książka, jak tam serial, a jak się czujesz to takie sztuczne się wydaje.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Monstera_zielona

Od takich trzeba wiać. Gość ewidentnie ma sporo do przepracowania i powinien od tego zacząć niż łatać swoje ,,wewnętrzne dziury" kolejną relacją.

Dokładnie. To już nie jest desperacja, a zwykły toksyk.

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------

Napisane przez Miss_Suze

Tylko też tak ciężko ocenić, kiedy i gdzie jest ta granica. Ja wychodzę z założenia, że fajnie napisać kiedy ma się ochotę bez żadnych gierek typu 'odpisze jej za 3h, żeby sobie nie pomyślała, że mi zależy. Ale z drugiej strony jak ktoś kilka razy pisze jak tam książka, jak tam serial, a jak się czujesz to takie sztuczne się wydaje.

No wiesz... różne osoby, różne potrzeby. Ja o książce czy filmie wolę pogadać w cztery oczy.

Gdy ponad rok temu poznałam kogoś, też na tinderze oczywiście, to przez pierwszy miesiąc widzieliśmy się 1-2/tydzień i kurde to było super, że spotykaliśmy się i opowiadałam mu o tym, co się wydarzyło i w ogóle i widziałam jego reakcję, a nie tylko emotkę z kciukiem do góry. Ale, cytując Okuniewską, każdy idiotkuje jak chce. Ważne, aby obie strony były zadowolone

[Miss_Suze]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89065663]Miss Suze - dużo czy mało, to niestety niczego nie gwarantuje. Kojarzę wizażankę, która wzięła ślub z pierwszym i jedynym facetem, którego poznała na tinderze... także tak

Ale randki, które pozornie nam "nic nie dały", nie zakończyły się związkiem czy czym tam, też mogą być fajne, ale tu faktycznie trzeba mieć podejście "carpe diem" i do przodu.

Ja idę dziś na drugą randkę z facetem z którym się widziałam przed świętami. Właśnie wrócił do miasta. To było mega pozytywne zaskoczenie. I dobre winko [/QUOTE]

Zazdroszczę, że jej się tak poszczęściło

Ja właściwie miałam dwa związki z tindera. Jeden półroczny, gość był ok, ale no nie pasowaliśmy do siebie, on był totalnym domatorem i po kilku miesiącach nie wiedzieliśmy co ze sobą zrobić. A drugi to nawet się skończyło mieszkaniem razem, prawie 2letni staż, ale cóż, życie chciało inaczej

[Pollinaa]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89065663]Miss Suze - dużo czy mało, to niestety niczego nie gwarantuje. Kojarzę wizażankę, która wzięła ślub z pierwszym i jedynym facetem, którego poznała na tinderze... także tak

Ale randki, które pozornie nam "nic nie dały", nie zakończyły się związkiem czy czym tam, też mogą być fajne, ale tu faktycznie trzeba mieć podejście "carpe diem" i do przodu.

Ja idę dziś na drugą randkę z facetem z którym się widziałam przed świętami. Właśnie wrócił do miasta. To było mega pozytywne zaskoczenie. I dobre winko [/QUOTE]Ja wyszłam za pierwszego faceta z którym się spotkałam z Badoo. Pisaliśmy tydzień do spotkania a potem konto już nie było potrzebne, także mam mega krótki staż na portalach randkowych

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Miss_Suze]

Napisane przez Pollinaa

Ja wyszłam za pierwszego faceta z którym się spotkałam z Badoo. Pisaliśmy tydzień do spotkania a potem konto już nie było potrzebne, także mam mega krótki staż na portalach randkowych

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale super

[Agnek]

Napisałam, że nie lubie pisać dla samego pisania i że nie czuje potrzeby tak pisać ciągle, to wyświetlił i cisza. I to chyba by było na tyle


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Miss_Suze]

Napisane przez Agnek

Napisałam, że nie lubie pisać dla samego pisania i że nie czuje potrzeby tak pisać ciągle, to wyświetlił i cisza. I to chyba by było na tyle


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Lepiej, że cisza niż by zaraz miały polecieć wyzwiska

[Agnek]

Napisane przez Miss_Suze

Lepiej, że cisza niż by zaraz miały polecieć wyzwiska

W sumie racja


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[chacaos]

Napisane przez Miss_Suze

Ja sobie śpię, potem odczytuje wiadomości, a się okazało, że on mimo odwołania spotkania przyjechał, bo miał nadzieję, że jednak się zjawię.

Hit.

[Miss_Suze]

Ja się zastanawiam, czy ze mną jest coś nie tak. Ostatnio przyciągam nieodpowiednich typów, a może to przypadek? Najpierw ten alvaro, który dawał mi nadzieję na coś, a jak zapytałam wprost to mi uciekł. Teraz ten koleś. Właśnie do mnie napisał, że o jeny jaki on jest samotny, że czuje pustkę i tak całe życie. No jakaś masakra, nie wiem czy on chce we mnie litość wzbudzić czy o co mu chodzi. Tak teraz się zastanawiam czy nie przyciągam obecnie jakiś dziwnych facetów, czy to po prostu przypadek.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Miss_Suze

Ja się zastanawiam, czy ze mną jest coś nie tak. Ostatnio przyciągam nieodpowiednich typów, a może to przypadek? Najpierw ten alvaro, który dawał mi nadzieję na coś, a jak zapytałam wprost to mi uciekł. Teraz ten koleś. Właśnie do mnie napisał, że o jeny jaki on jest samotny, że czuje pustkę i tak całe życie. No jakaś masakra, nie wiem czy on chce we mnie litość wzbudzić czy o co mu chodzi. Tak teraz się zastanawiam czy nie przyciągam obecnie jakiś dziwnych facetów, czy to po prostu przypadek.

Nie, nie, nie. Po prostu ignirowalas czerwone flagi, myśląc, że to karnawał. Zdarza się, ale teraz już wiesz na co zwracać uwagę.

[Karla Electra]

Powiem tak - tragedia z tymi chłopami.

[adrianoleite]

Napisane przez Pollinaa

Ja wyszłam za pierwszego faceta z którym się spotkałam z Badoo. Pisaliśmy tydzień do spotkania a potem konto już nie było potrzebne, także mam mega krótki staż na portalach randkowych

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

też znam taka historie tylko ze z Tindera no kliknęło jak nie wiem co
aż miło popatrzyć no i lekko zazdro...

[Agoorka]

Napisane przez Miss_Suze

Ja się zastanawiam, czy ze mną jest coś nie tak. Ostatnio przyciągam nieodpowiednich typów, a może to przypadek? Najpierw ten alvaro, który dawał mi nadzieję na coś, a jak zapytałam wprost to mi uciekł. Teraz ten koleś. Właśnie do mnie napisał, że o jeny jaki on jest samotny, że czuje pustkę i tak całe życie. No jakaś masakra, nie wiem czy on chce we mnie litość wzbudzić czy o co mu chodzi. Tak teraz się zastanawiam czy nie przyciągam obecnie jakiś dziwnych facetów, czy to po prostu przypadek.

To Ty go nie zablokowalas?On będzie liczył,że weźmie na litość,na biednego misia.Po jego chorych akcjach,to wiałabym jak najszybciej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ParasolkaMaryPoppins]

Napisane przez Pollinaa

Ja wyszłam za pierwszego faceta z którym się spotkałam z Badoo. Pisaliśmy tydzień do spotkania a potem konto już nie było potrzebne, także mam mega krótki staż na portalach randkowych

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Piękne Zazdro... Ja przymierzam się do założenia konta. Nigdy nie miałam. Teraz przez pandemię krąg znajomych mocno się zacieśnił i po prostu brakuje świeżej krwi. Ostatnia randka była... w sierpniu Ale za to bardzo romantyczna, bo facet zobaczył mnie w samochodzie, gdy ja stałam na pasach na Pl. 3 Krzyży. Wymiana uśmiechów i... on potem zaparkował gdzieś samochód, kolegę zostawił w aucie i pobiegł mnie szukać. Znalazł dopiero przy rondzie Dmowskiego. Spotkanie jak z filmu... I tego właśnie się obawiam - że na portalu randkowym jest... hm mniej romantycznie... (?)

[dominika152]

Napisane przez Miss_Suze

Właśnie do mnie napisał, że o jeny jaki on jest samotny, że czuje pustkę i tak całe życie.

I co oni myślą, że związek zastąpi im brak aktywności? Przecież pustka to głównie wynika z braku pasji i siedzeniu w domu w izolacji od ludzi. U mnie w życiu różnie, raz związek, raz singielka, raz przygoda, ale pustkę ostatni raz czułam chyba z ... 5 lat temu. Jak się człowiek otacza odpowiednimi ludźmi to przecież nie da się czuć aż tak samotnym. A jeżeli się nie otocza - to pytanie czemu zamiast szukać znajomych i iść na terapię dana osoba randkuje?

Nie lubię takiego gadania, że "kiedyś to było", ale obecni faceci to jakaś masakra. Jak patrzę po facetach moich starszych kuzynek, ciotek, matki to jakoś więcej zaradności mieli ci faceci. No tylko bardziej fizycznie zaniedbani, bo kiedyś nie było takiej presji na dbanie o siebie. Obecnie faceci fajnie o siebie dbają, sporo przystojniaków, ale nie inwestują we wnętrze.

Jak widać nie można mieć idealnego ciastka, eh

---------- Dopisano o 21:23 ---------- Poprzedni post napisano o 21:22 ----------

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

Piękne Zazdro... Ja przymierzam się do założenia konta. Nigdy nie miałam. Teraz przez pandemię krąg znajomych mocno się zacieśnił i po prostu brakuje świeżej krwi. Ostatnia randka była... w sierpniu Ale za to bardzo romantyczna, bo facet zobaczył mnie w samochodzie, gdy ja stałam na pasach na Pl. 3 Krzyży. Wymiana uśmiechów i... on potem zaparkował gdzieś samochód, kolegę zostawił w aucie i pobiegł mnie szukać. Znalazł dopiero przy rondzie Dmowskiego. Spotkanie jak z filmu... I tego właśnie się obawiam - że na portalu randkowym jest... hm mniej romantycznie... (?)

To przygotuj się na setki wiadomości w stylu:

- "cześć co tam?"
- twoja odpowiedź
- "seks dzisiaj?" Albo "ONS/FWB"?

Będziesz mieć ubaw po pachy