Koronawirus z Chin i inne epidemie + ot, część 14

[Kalindaa]

Tylko jest jeszcze ogromny problem tych osób, które nie dostaną się na inne leczenie, bo zabraknie dla nich łóżek/lekarzy.

[natalia_t]

Napisane przez _Bumblebee_

"Europa powoli dojrzewa do decyzji, by COVID-19 zacząć traktować jak chorobę endemiczną, taką jak grypa. W tym tygodniu do takiej zmiany podejścia wezwała Hiszpania. To pierwszy duży kraj europejski, który wyraźnie zasugerował, że ludzie powinni normalnie żyć z wirusem SARS-CoV-2.

Jak komentuje agencja Bloomberg, taka koncepcja stopniowo zyskuje w Europie na popularności, a to oznacza, że strategie rządów wobec pandemii mogą ulec zmianie. Brytyjski sekretarz ds. edukacji Nadhim Zahawi powiedział w niedzielę BBC, że Wielka Brytania jest "na drodze do przejścia z pandemii do endemii"."

https://www.onet.pl/?utm_source=busi...acd173&utm_v=2



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez cava

Społeczeństwo, wolne i demokratyczne, niech się troszczy o siebie samo.
Tez już dojrzałam do zdania, ze covid powinien zacząć być traktowany jak każda choroba. Masz objawy, siedzisz na L4, nie masz, idziesz do pracy.
To tak w skrócie, bo oddziały covidowe i testowanie przed zabiegami przed przyjęciem powinny zostać - to środowiska zwiększonego ryzyka.
Jakoś lekarze mogą chodzić do pracy nawet na oddzialy covidowe, gdzie kowid dosłownie lata w powierzy chmara. To reszta tez powinna sama o siebie zadbać , żeby moc do roboty iść, a nie wysiadywać jajca w domu na kwadratowo, bo kwarantanna 17 dni, bo się nie chciało zaszczepić.

Już świata nie stać na to, a Polska w czołówce tych których nie stać, żeby się cackać z chronieniem tych, którzy chronić się nie chcą sami. I to kosztem tych, którzy się zaszczepili czym zmniejszyli swoje szanse na ciężki przebieg.

A przecież powodem całej tej szopki, jest właśnie ciężki przebieg covida i ewentualne wylądowanie na oddziale covidowym i pod respiratorem.

Niech ludzie zaczną być odpowiedzialni sami za siebie, a nie ze pieniążki ktoś da, o wszytko ktoś zadba, ktoś palcem pogrozi, może nakazy nałoży.

Hiszpania przy ich poziomie wyszczepienie może sobie na to pozwolić, jednak ja też już dawno dojrzałam do tego, żeby u nas też puścić ludzi wolno. Już nie zabierać co chwila kolejnych oddziałów na tworzenie oddziałów covidowych, nie zabierać lekarzy z innych oddziałów do pracy na covidzie, nie odwoływać planowych zabiegów, tylko stworzyć konkretną liczne miejsc covidowych, które da radę udźwignąć nasza ochrona zdrowia, przy przyjęciu na oddziały covidowe dać pierwszeństwo ludziom zaszczepionym i niech się dzieje co chce. Już było wystarczająco czasu i możliwości na to, żeby się zaszczepić, kto chciał to wziął, kto nie to jego wybór i tyle, koniec cackania się, to niepoważne w momencie, kiedy od roku jest dostępna szczepionka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[DarkChocolate666]

Napisane przez Elliott_2020

Mam pytanie - czy wirusa można złapać np z zakupów dotykanych przez kogoś zarażonego? Skoro na plastiku potrafi się utrzymać do kilku dni to teoretycznie istnieje ryzyko, że ktoś kichnie sobie na rękę, pomaca opakowanie z serem na półce w sklepie a ja potem taki serek przyniosę do domu? Ktoś coś na ten temat? Dezynfekujecie jakoś zakupy?

Nie dezynfekuje zadnych kartonow czy paczek z makaronami itd., owoce i warzywa myje goraca woda, a napoje puszkowane przelewam do szklanki. Czyli wszystko w normie, tak jak robilam to przed pandemia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Czarina]

Napisane przez cava

Społeczeństwo, wolne i demokratyczne, niech się troszczy o siebie samo.
Tez już dojrzałam do zdania, ze covid powinien zacząć być traktowany jak każda choroba. Masz objawy, siedzisz na L4, nie masz, idziesz do pracy.
To tak w skrócie, bo oddziały covidowe i testowanie przed zabiegami przed przyjęciem powinny zostać - to środowiska zwiększonego ryzyka.
Jakoś lekarze mogą chodzić do pracy nawet na oddzialy covidowe, gdzie kowid dosłownie lata w powierzy chmara. To reszta tez powinna sama o siebie zadbać , żeby moc do roboty iść, a nie wysiadywać jajca w domu na kwadratowo, bo kwarantanna 17 dni, bo się nie chciało zaszczepić.

Już świata nie stać na to, a Polska w czołówce tych których nie stać, żeby się cackać z chronieniem tych, którzy chronić się nie chcą sami. I to kosztem tych, którzy się zaszczepili czym zmniejszyli swoje szanse na ciężki przebieg.

A przecież powodem całej tej szopki, jest właśnie ciężki przebieg covida i ewentualne wylądowanie na oddziale covidowym i pod respiratorem.

Niech ludzie zaczną być odpowiedzialni sami za siebie, a nie ze pieniążki ktoś da, o wszytko ktoś zadba, ktoś palcem pogrozi, może nakazy nałoży.

Napisane przez natalia_t

Hiszpania przy ich poziomie wyszczepienie może sobie na to pozwolić, jednak ja też już dawno dojrzałam do tego, żeby u nas też puścić ludzi wolno. Już nie zabierać co chwila kolejnych oddziałów na tworzenie oddziałów covidowych, nie zabierać lekarzy z innych oddziałów do pracy na covidzie, nie odwoływać planowych zabiegów, tylko stworzyć konkretną liczne miejsc covidowych, które da radę udźwignąć nasza ochrona zdrowia, przy przyjęciu na oddziały covidowe dać pierwszeństwo ludziom zaszczepionym i niech się dzieje co chce. Już było wystarczająco czasu i możliwości na to, żeby się zaszczepić, kto chciał to wziął, kto nie to jego wybór i tyle, koniec cackania się, to niepoważne w momencie, kiedy od roku jest dostępna szczepionka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Macie rację, tylko że przy wyszczepieniu jakie jest w Polsce szpitale będą zapychane. I to jest ten problem. Nie to że ludzie chorują, niech chorują, ich zdrowie ich odpowiedzialność. Tylko taki "nieszczep" zachoruje i zajmie łóżko w szpitalu na miesiac/dwa a człowiek dostanie np zawału i umrze w karetce bo będą go odsyłać z miejsca na miejsce. I jak to rozwiązać? To co Ty Natalia proponujesz nie przejdzie, bo dopiero gęby się rozedrą o dyskryminacji i segregacji.

Ja czekam na moment kiedy wreszcie skończy się ta polka-galopka z wirusem, kiedy skończą z dziennymi raportami, kwarantanną, izolacjami i testami przy byle pierdnięciu. I jak w krajach wyszczepionych taka polityka wirusowa nie zapcha szpitali, tak np w krajach Europy Wschodniej system opieki się zapcha. I co wtedy?

Np w UK mają durny sposób liczenia hospitalizacji- podają liczbę przypadków bez względu na to czy człowiek trafił z powodu covida czy covid wyszedł po prostu na teście przy przyjęciu. A powinni podawać tylko liczbę hospitalizacji tych którzy trafili tam z powodu covida, dałoby to szerszy obraz sytuacji jak przebieg epidemii wygląda w kraju gdzie prawie 90% dorosłych jest zaczepionych dwoma dawkami. Ostatnio podali ze na 20 tys hospitalizacji z covidem, co czwarta osoba jest w szpitalu z innego powodu, co daje nam tylko 5 tys osób przy tak dużej fali zachorowań. Podobnie z liczbą zgonów, wliczają wszystkich jak popadnie, patrzą tylko na to, że w ciągu 28 dni był pozytywny wynik.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez j_fly

Jakoś nie chce mi się w to wierzyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ja w to troche wierzę, ALE kazda choroba epidemiczna podobno po jakimś czasie poprzez mutacje wchodzi w faze endemiczną- łagodniejszą, epidemie dżumy, hiszpanki też "tak miały'.

czytałam wypowiedz premiera Hiszpanii w dluzszej wersji, że się juz od jakiegos czasu przygotowują POWOLI do złagodzenia restrykcji i przestania takiego 'pandemicznego' podejścia, ale raczej dopiero PO WIOSENNEJ fali - jeśli kolejna mutacja (omikron) okaze sie łagodniejsza. więc nie tak już HOP SIUP!
(no ale pismaki sobie wyrwą jedno zdanie z kontekstu i to pismaki porownują do grypki


to pytanie o dezynfekowanie zakupów to.... chyba ktos sie cofnał w czasie do wiosny 2020r. albo trolluje? nie wydaje mi sie to na poważnie

[natalia_t]

Napisane przez Czarina

Macie rację, tylko że przy wyszczepieniu jakie jest w Polsce szpitale będą zapychane. I to jest ten problem. Nie to że ludzie chorują, niech chorują, ich zdrowie ich odpowiedzialność. Tylko taki "nieszczep" zachoruje i zajmie łóżko w szpitalu na miesiac/dwa a człowiek dostanie np zawału i umrze w karetce bo będą go odsyłać z miejsca na miejsce. I jak to rozwiązać? To co Ty Natalia proponujesz nie przejdzie, bo dopiero gęby się rozedrą o dyskryminacji i segregacji.

Ja czekam na moment kiedy wreszcie skończy się ta polka-galopka z wirusem, kiedy skończą z dziennymi raportami, kwarantanną, izolacjami i testami przy byle pierdnięciu. I jak w krajach wyszczepionych taka polityka wirusowa nie zapcha szpitali, tak np w krajach Europy Wschodniej system opieki się zapcha. I co wtedy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiem że nie przejdzie, to byłoby zbyt piękne, ale już nie powinno się głaskać po główkach nieszczepów i tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SofiaPrunikos]

Napisane przez _Bumblebee_

"Europa powoli dojrzewa do decyzji, by COVID-19 zacząć traktować jak chorobę endemiczną, taką jak grypa. W tym tygodniu do takiej zmiany podejścia wezwała Hiszpania. To pierwszy duży kraj europejski, który wyraźnie zasugerował, że ludzie powinni normalnie żyć z wirusem SARS-CoV-2.

Jak komentuje agencja Bloomberg, taka koncepcja stopniowo zyskuje w Europie na popularności, a to oznacza, że strategie rządów wobec pandemii mogą ulec zmianie. Brytyjski sekretarz ds. edukacji Nadhim Zahawi powiedział w niedzielę BBC, że Wielka Brytania jest "na drodze do przejścia z pandemii do endemii"."

https://www.onet.pl/?utm_source=busi...acd173&utm_v=2



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Traktowanie jak każda inna chorobę zakaźna np. "grype", a nazywanie koronawirusa "taka podobna grypka" to dwie różne rzeczy. A juz szczegolnie, że przebiegi tych chorob jednak sie różnią (objawy podobne, przebieg inny). A słyszę nagminnie ze covid to "taka grypa" - i to też od przedstawicieli zawodów medycznych.
No raczej nie bardzo, bo choroby powodują dwa różne patogeny...

Jak dla mnie już dawno powinniśmy przestać masowo testować bezobjawowych, informować o zakazeniach/zgonach i czymkolwiek - ale media niestety na tym zbijają interes i poki jest popyt to i podaż.

Wysłane z mojego SM-F711B przy użyciu Tapatalka

[Czarina]

Napisane przez natalia_t

Wiem że nie przejdzie, to byłoby zbyt piękne, ale już nie powinno się głaskać po główkach nieszczepów i tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie powinno.
Ale jakoś nie ma w tym wszystkim balansu- albo rządy nic nie robią ( Polska), albo odlatują w kosmos (Włochy, Austria)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pragiola]

13 członków rady medycznej przy premierze podało się do dymisji. Słuszna decyzja, po co podpisywać swoim nazwiskiem nieudolność rządu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89075348]ja w to troche wierzę, ALE kazda choroba epidemiczna podobno po jakimś czasie poprzez mutacje wchodzi w faze endemiczną- łagodniejszą, epidemie dżumy, hiszpanki też "tak miały'.

czytałam wypowiedz premiera Hiszpanii w dluzszej wersji, że się juz od jakiegos czasu przygotowują POWOLI do złagodzenia restrykcji i przestania takiego 'pandemicznego' podejścia, ale raczej dopiero PO WIOSENNEJ fali - jeśli kolejna mutacja (omikron) okaze sie łagodniejsza. więc nie tak już HOP SIUP!
(no ale pismaki sobie wyrwą jedno zdanie z kontekstu i to pismaki porownują do grypki


to pytanie o dezynfekowanie zakupów to.... chyba ktos sie cofnał w czasie do wiosny 2020r. albo trolluje? nie wydaje mi sie to na poważnie[/QUOTE]

mozesz podac gdzie czytalas?

w NL dzis konferencja, sklepy, szkoly, silownie zostana otwarte, niestety restauracje, kina i teatry pozostaja zamkniete do 25 stycznia. beda tez zmiany w zasadach kwarantanny i noszenia masek
Od 2 tygodni ilosc hospitalizacji wyrazne spada, choc ilosc zakazen osiaga rekordy

[837577522c61f12fd19d26721bfa89a63d19e6ec_63eec3821f71b]

Napisane przez Czarina

Np w UK mają durny sposób liczenia hospitalizacji- podają liczbę przypadków bez względu na to czy człowiek trafił z powodu covida czy covid wyszedł po prostu na teście przy przyjęciu. A powinni podawać tylko liczbę hospitalizacji tych którzy trafili tam z powodu covida, dałoby to szerszy obraz sytuacji jak przebieg epidemii wygląda w kraju gdzie prawie 90% dorosłych jest zaczepionych dwoma dawkami. Ostatnio podali ze na 20 tys hospitalizacji z covidem, co czwarta osoba jest w szpitalu z innego powodu, co daje nam tylko 5 tys osób przy tak dużej fali zachorowań. Podobnie z liczbą zgonów, wliczają wszystkich jak popadnie, patrzą tylko na to, że w ciągu 28 dni był pozytywny wynik.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przecież to ogromnie zafałszowuje obraz przebiegu pandemii, bo okazuje się, że liczba ofiar COVIDa jest zupełnie inna.

A jak to jest ze statystykami WHO? One zliczają to, co podają im inne kraje, czyli np. te dane podawane przez UK, czy jakoś inaczej?

Ciekawa jestem też jak to jest w innych krajach.

Dziwi mnie, że tak mało się o tym mówi, bo przecież nagle okazuje się, że wskaźnik umieralności jest jeszcze niższy. Jak też można na tej podstawie zarządzać całą epidemią, skoro jako ofiary wirusa wlicza się też osoby, których śmierć nie miała z nim żadnego związku. O to powinna być niezła afera i mnóstwo pytań, a jest na ten temat cisza.

[Czarina]

[1=837577522c61f12fd19d267 21bfa89a63d19e6ec_63eec38 21f71b;89075741]Przecież to ogromnie zafałszowuje obraz przebiegu pandemii, bo okazuje się, że liczba ofiar COVIDa jest zupełnie inna.

A jak to jest ze statystykami WHO? One zliczają to, co podają im inne kraje, czyli np. te dane podawane przez UK, czy jakoś inaczej?

Ciekawa jestem też jak to jest w innych krajach.

Dziwi mnie, że tak mało się o tym mówi, bo przecież nagle okazuje się, że wskaźnik umieralności jest jeszcze niższy. Jak też można na tej podstawie zarządzać całą epidemią, skoro jako ofiary wirusa wlicza się też osoby, których śmierć nie miała z nim żadnego związku. O to powinna być niezła afera i mnóstwo pytań, a jest na ten temat cisza.[/QUOTE]Oczywiście masz rację, co do tego że statystyki zgonów i hospitalizacji nie są wiarygodne. Niestety tak to jest liczone od początku pandemii i jakoś nikt z rządzących, lekarzy czy naukowców nie uważa tego za błąd, czy manipulacje.
Mało tego, w każdym raporcie jest wyraźnie podkreślone, że liczba zgonów może być o wiele wyższa bo do statystyk covidowych zgonów wlicza się TYLKO osoby które zmarły w ciągu 28 dni po uzyskaniu pozytywnego wyniku.

Wirus jest, dla niektórych jest groźny ale manipulacje i kłamstwa przy przebiegu pandemii są ogromne. Nawet nie wiesz co tutaj się działo w grudniu, jak naukowcy i lekarze doradzający rządowi naciskali by wprowadzić lockdown "teraz, natychmiast" i manipulowali dostępnymi danymi by tylko przepchnąć ich wizję. Było o tym w mediach, ale bardzo szybko sprawa ucichła a naukowcy się usprawiedliwili że "no przecież są tylko ludźmi, mogą się mylić i ich zadaniem nie jest cukrowanie rzeczywistości". Natomiast naginianie faktów by tylko przepchnąć ich wizje jest już ok

Borys jest idiotą i kłamcą, ale gdyby nie on i jego ministrowie którzy byli przeciwni wprowadzaniu dodatkowych restrykcji i w zamian postawili na boostery i rozsądek ludzi, to Anglia by siedziała w lockdownie od grudnia.

Co do WHO, to nie wiem jaki oni mają system liczenia. Pewnie sumują statystyki z każdego kraju.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marianna144]

Napisane przez Czarina

Macie rację, tylko że przy wyszczepieniu jakie jest w Polsce szpitale będą zapychane. I to jest ten problem. Nie to że ludzie chorują, niech chorują, ich zdrowie ich odpowiedzialność. Tylko taki "nieszczep" zachoruje i zajmie łóżko w szpitalu na miesiac/dwa a człowiek dostanie np zawału i umrze w karetce bo będą go odsyłać z miejsca na miejsce. I jak to rozwiązać? To co Ty Natalia proponujesz nie przejdzie, bo dopiero gęby się rozedrą o dyskryminacji i segregacji.

Ja czekam na moment kiedy wreszcie skończy się ta polka-galopka z wirusem, kiedy skończą z dziennymi raportami, kwarantanną, izolacjami i testami przy byle pierdnięciu. I jak w krajach wyszczepionych taka polityka wirusowa nie zapcha szpitali, tak np w krajach Europy Wschodniej system opieki się zapcha. I co wtedy?

Np w UK mają durny sposób liczenia hospitalizacji- podają liczbę przypadków bez względu na to czy człowiek trafił z powodu covida czy covid wyszedł po prostu na teście przy przyjęciu. A powinni podawać tylko liczbę hospitalizacji tych którzy trafili tam z powodu covida, dałoby to szerszy obraz sytuacji jak przebieg epidemii wygląda w kraju gdzie prawie 90% dorosłych jest zaczepionych dwoma dawkami. Ostatnio podali ze na 20 tys hospitalizacji z covidem, co czwarta osoba jest w szpitalu z innego powodu, co daje nam tylko 5 tys osób przy tak dużej fali zachorowań. Podobnie z liczbą zgonów, wliczają wszystkich jak popadnie, patrzą tylko na to, że w ciągu 28 dni był pozytywny wynik.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

z tym zdaniem sie nie zgodze. Bo ja problem widze gdzie indziej- wstaw w swoje zdanie np pacjenci onkologiczni + brak na wczesnym etapie kontaktu z lekarzem , szpital zamien na "hospicjum " i wyjdzie ci niestety to samo.Tez ich bedzie duzo i tez beda zatykac hospicja.Ja problem widze w tym ze pacjenci trafiaja do szpitala po prostu zbyt pozno.Jak wyjdzie pozytywny test to sie ich zamyka, ewentualnie teleporada . do szpitala trafiaja jak jest juz na prawde zle. Starsze osoby z mojej rodziny trafiły do szpitala po wielodniowym zamknieciu, jak juz trafiły to miały 80% płuc zajete. Ale znam tez osobiscie 2 osoby ktore wyszły z choroby dzieki temu ze znalazły lekarzy i od poczatku choroby byli po prostu leczeni. I to mieli takie choroby wspolistniejace ze te osoby starsze z mojej rodziny ktore trafiły do szpitala to były przy nich okazy zdrowia. I nie nie byli leczeni amantadyną i nie trafili do dr Bodnara bo to nie ten rejon Polski. I ci lekarze przyjmowali samych covidowców do 1-2 w nocy tyle mieli "chetnych".

[Czarina]

Napisane przez marianna144

z tym zdaniem sie nie zgodze. Bo ja problem widze gdzie indziej- wstaw w swoje zdanie np pacjenci onkologiczni + brak na wczesnym etapie kontaktu z lekarzem , szpital zamien na "hospicjum " i wyjdzie ci niestety to samo.Tez ich bedzie duzo i tez beda zatykac hospicja.Ja problem widze w tym ze pacjenci trafiaja do szpitala po prostu zbyt pozno.Jak wyjdzie pozytywny test to sie ich zamyka, ewentualnie teleporada . do szpitala trafiaja jak jest juz na prawde zle. Starsze osoby z mojej rodziny trafiły do szpitala po wielodniowym zamknieciu, jak juz trafiły to miały 80% płuc zajete. Ale znam tez osobiscie 2 osoby ktore wyszły z choroby dzieki temu ze znalazły lekarzy i od poczatku choroby byli po prostu leczeni. I to mieli takie choroby wspolistniejace ze te osoby starsze z mojej rodziny ktore trafiły do szpitala to były przy nich okazy zdrowia. I nie nie byli leczeni amantadyną i nie trafili do dr Bodnara bo to nie ten rejon Polski. I ci lekarze przyjmowali samych covidowców do 1-2 w nocy tyle mieli "chetnych".

Zgodzę się, że ludzie w dużej mierze są zostawieni, (teraz może się to już zmieniło) sami sobie i trafiają do szpitala gdy choroba jest już tak rozwinięta że szanse na wyleczenia są małe. Na pewno pomocne by były szybkie testy- masz objawy, robisz test w domu, wyjdzie pozytywny wiesz ze musisz się obserwować lub skontaktować z lekarzem jeśli jesteś w grupie ryzyka.
Tak umarł ojciec mojej koleżanki, przez ponad tydzień był leczony 2 antybiotykami przez telefon, gdy trafił do szpitala poszedł od razu pod respirator bo płuca były w większości zajęte, po kolejnym tygodniu zmarł. Jego pierwszym objawem były zawroty głowy i ogólne "zagubienie", dezorientacja. Lekarz nie powiązał objawów z covidem, tylko leczył go antybiotykami, najpierw jednym a gdy mu się pogorszyło- zmienił na drugi. Oczywiście leczył go przez telefon, no bo jak to w czasie pandemii skonsultować pacjenta twarzą w twarz
Niestety, nie miał tyle szczęścia do lekarzy co Twoi znajomi.




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez natalia_t

Hiszpania przy ich poziomie wyszczepienie może sobie na to pozwolić, jednak ja też już dawno dojrzałam do tego, żeby u nas też puścić ludzi wolno. Już nie zabierać co chwila kolejnych oddziałów na tworzenie oddziałów covidowych, nie zabierać lekarzy z innych oddziałów do pracy na covidzie, nie odwoływać planowych zabiegów, tylko stworzyć konkretną liczne miejsc covidowych, które da radę udźwignąć nasza ochrona zdrowia, przy przyjęciu na oddziały covidowe dać pierwszeństwo ludziom zaszczepionym i niech się dzieje co chce. Już było wystarczająco czasu i możliwości na to, żeby się zaszczepić, kto chciał to wziął, kto nie to jego wybór i tyle, koniec cackania się, to niepoważne w momencie, kiedy od roku jest dostępna szczepionka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wierzycie jeszcze w to, ze wiekszy % wyszczepienia ludzkosci cos da?
Mielismy ostatnio przyklad lokalny, Land Bremen podawany byl jako przyklad do nasladowania, ponad 90% zaszczepionych, incydencja podrecznikowa, malo ludzi choruje. Ale nie tylko Bremen, cale polnocne Niemcy.
Z drugiej strony wschodnie Landy, np. Saksonia, mala liczba wyszczepionych ludzi, incydencje wyskakiwaly w gore, przesiedlano ludzi helikopterem do innych szpitali, wszystkiemu winne to, ze tylko 50% ludzi zaszczepionych, tak mowili.


Kilka tygodni pozniej, Bremen ma najwyzsza incydencje w calych Niemczech, polnocne Niemcy tez bardzo wysoko.
Wschodnie Niemcy, Saksonia, Turyngia, najnizsze incydencje w Niemczech.

Ktos jeszcze pamieta Portugalie? Wzor, wszyscy zaszczepieni, chyba miesiac temu widzialam o tym reportarz. Dzisiaj Portugalia ma o wiele wiecej chorych niz Polska. Izrael to samo, przeciez to jest male panstewko, a liczbami dorownuje 40-milionowym panstwom.

W Niemczech jest taki rezim, ze po prostu glowa mala. Wszyscy zaszczepieni, wszyscy testowani, wszyscy nosza maski, ffp2 i test lub szczepienie obowiazkowe w autobusach, testowanie w pracy, testowanie kilka razy w tygodniu w szkolach, 1000000 ograniczen. Porownajcie sobie to do Polski czy innych krajow.
Przeciez przy takim rezimie Niemcy powinny byc panstwem bez koronawirusa. A tak nie jest.

Ja dochodze powoli do wniosku, ze czegokolwiek by czlowiek nie zrobil, to idzie falami, czy chcemy czy nie chcemy.

[chimay]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;89076313]Wierzycie jeszcze w to, ze wiekszy % wyszczepienia ludzkosci cos da?
Mielismy ostatnio przyklad lokalny, Land Bremen podawany byl jako przyklad do nasladowania, ponad 90% zaszczepionych, incydencja podrecznikowa, malo ludzi choruje. Ale nie tylko Bremen, cale polnocne Niemcy.
Z drugiej strony wschodnie Landy, np. Saksonia, mala liczba wyszczepionych ludzi, incydencje wyskakiwaly w gore, przesiedlano ludzi helikopterem do innych szpitali, wszystkiemu winne to, ze tylko 50% ludzi zaszczepionych, tak mowili.


Kilka tygodni pozniej, Bremen ma najwyzsza incydencje w calych Niemczech, polnocne Niemcy tez bardzo wysoko.
Wschodnie Niemcy, Saksonia, Turyngia, najnizsze incydencje w Niemczech.

Ktos jeszcze pamieta Portugalie? Wzor, wszyscy zaszczepieni, chyba miesiac temu widzialam o tym reportarz. Dzisiaj Portugalia ma o wiele wiecej chorych niz Polska. Izrael to samo, przeciez to jest male panstewko, a liczbami dorownuje 40-milionowym panstwom.

W Niemczech jest taki rezim, ze po prostu glowa mala. Wszyscy zaszczepieni, wszyscy testowani, wszyscy nosza maski, ffp2 i test lub szczepienie obowiazkowe w autobusach, testowanie w pracy, testowanie kilka razy w tygodniu w szkolach, 1000000 ograniczen. Porownajcie sobie to do Polski czy innych krajow.
Przeciez przy takim rezimie Niemcy powinny byc panstwem bez koronawirusa. A tak nie jest.

Ja dochodze powoli do wniosku, ze czegokolwiek by czlowiek nie zrobil, to idzie falami, czy chcemy czy nie chcemy.[/QUOTE]

Zgadzam się.
Widziałaś reportaż Y-Kollektiv o obecnej sytuacji z perspektywy zaszczepionych KLIK? Wcześniej był o niezaszczepionych.
Dla nieznających niemieckiego: jeden z bohaterów reportażu to młody facet chory na mukowiscydozę i po przeszczepie płuc. Przez niezaszczepionych w DE czuje się zagrożony i postanowił przeprowadzić się do Portugalii, bo tam ponad 90% jest zaszczepiona. Gdzie obecnie siedzi na kwarantannie, bo miał kontakt z kimś pozytywnym.

W każdym razie bardzo stronnicze podejście dziennikarza, twierdzenie że to niezaszczepieni są odpowiedzialni za sytuację, w której znalazł się ten człowiek.

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;89076313]Wierzycie jeszcze w to, ze wiekszy % wyszczepienia ludzkosci cos da?

Mielismy ostatnio przyklad lokalny, Land Bremen podawany byl jako przyklad do nasladowania, ponad 90% zaszczepionych, incydencja podrecznikowa, malo ludzi choruje. Ale nie tylko Bremen, cale polnocne Niemcy.

Z drugiej strony wschodnie Landy, np. Saksonia, mala liczba wyszczepionych ludzi, incydencje wyskakiwaly w gore, przesiedlano ludzi helikopterem do innych szpitali, wszystkiemu winne to, ze tylko 50% ludzi zaszczepionych, tak mowili.





Kilka tygodni pozniej, Bremen ma najwyzsza incydencje w calych Niemczech, polnocne Niemcy tez bardzo wysoko.

Wschodnie Niemcy, Saksonia, Turyngia, najnizsze incydencje w Niemczech.



Ktos jeszcze pamieta Portugalie? Wzor, wszyscy zaszczepieni, chyba miesiac temu widzialam o tym reportarz. Dzisiaj Portugalia ma o wiele wiecej chorych niz Polska. Izrael to samo, przeciez to jest male panstewko, a liczbami dorownuje 40-milionowym panstwom.



W Niemczech jest taki rezim, ze po prostu glowa mala. Wszyscy zaszczepieni, wszyscy testowani, wszyscy nosza maski, ffp2 i test lub szczepienie obowiazkowe w autobusach, testowanie w pracy, testowanie kilka razy w tygodniu w szkolach, 1000000 ograniczen. Porownajcie sobie to do Polski czy innych krajow.

Przeciez przy takim rezimie Niemcy powinny byc panstwem bez koronawirusa. A tak nie jest.



Ja dochodze powoli do wniosku, ze czegokolwiek by czlowiek nie zrobil, to idzie falami, czy chcemy czy nie chcemy.[/QUOTE]Moim zdaniem porównanie do Polski nie ma sensu, w PL bardzo mało ludzi robi testy, więc jest mało zachorowań.

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[Mimiko]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;89076377]Moim zdaniem porównanie do Polski nie ma sensu, w PL bardzo mało ludzi robi testy, więc jest mało zachorowań.

Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]


Zgadzam się. Dodatkowo w Polsce codziennie umiera kilkaset osób na covid. Może nie ma takich restrykcji, ale coś za coś i nie uważam, żeby u nas było dobrze.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;89076377]Moim zdaniem porównanie do Polski nie ma sensu, w PL bardzo mało ludzi robi testy, więc jest mało zachorowań.

Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]

Dlatego porownalam tez lokalnie poszczegolne Landy czy rejony w Niemczech, ktore maja wyszczepialnosc ok. 80-90% vs. ok. 50% (czyli podobnie do Polski).

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:12 ----------

Napisane przez chimay

Zgadzam się.
Widziałaś reportaż Y-Kollektiv o obecnej sytuacji z perspektywy zaszczepionych KLIK? Wcześniej był o niezaszczepionych.
Dla nieznających niemieckiego: jeden z bohaterów reportażu to młody facet chory na mukowiscydozę i po przeszczepie płuc. Przez niezaszczepionych w DE czuje się zagrożony i postanowił przeprowadzić się do Portugalii, bo tam ponad 90% jest zaszczepiona. Gdzie obecnie siedzi na kwarantannie, bo miał kontakt z kimś pozytywnym.

W każdym razie bardzo stronnicze podejście dziennikarza, twierdzenie że to niezaszczepieni są odpowiedzialni za sytuację, w której znalazł się ten człowiek.

Wlasnie ogladam, nie ma to jak filozoficzne zdania i powiazania typu Coelho: tlumaczac z pamieci ''X jezdzi jaguarem. Wydaje mi sie to na poczatku dziwne, ale szybko rozumiem, ze samochody sa dla niego wazne.'' I potem bohater x odpowiada: ''Lekarz juz kilka miesiecy temu wydal mi polecenie, zebym nie jezdzil autobusem, do Portugalii tez musze pojechac samochodem.'' Jaki to ma zwiazek z jaguarem?

Dziennikarze w Niemczech juz od dluzszego czasu sa stronniczy. I w ogole uzywaja takiej argumentacji, jaka im zawieje. Ja ogladam kazdy odcinek Lanza i innych debat od wielu miesiecy i to jest zawsze w ten sposob:
Dlaczego nie moze u nas byc tak jak w Izraelu.
Dlaczego nie moze u nas byc tak jak w Portugalii.
Dlaczego w NRW nie moze byc tak jak w Bremen.
Tylu zaszczepionych. Tak niskie liczby zachorowan.
Atakuje sie politykow w ten sposob, ze stawia sie ich pod sciana, dlaczego nie reagujemy ostrzej na to wszystko.

Potem sytuacja w tych krajach sie zmienia sie zmienia i co? I nikt nawet o tym nie wspomni.
Pamietam, ze Wielka Brytania i Izrael tez mialy juz wyzsze liczby dziennych zgonow jak byla tam wyszczepiona spora czesc spoleczenstwa.

Koniec koncow wszedzie sa na przemian fale zachorowan, fale zgonow i fale niskich liczb infekcji.

[Czarina]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;89076313]Wierzycie jeszcze w to, ze wiekszy % wyszczepienia ludzkosci cos da?
Mielismy ostatnio przyklad lokalny, Land Bremen podawany byl jako przyklad do nasladowania, ponad 90% zaszczepionych, incydencja podrecznikowa, malo ludzi choruje. Ale nie tylko Bremen, cale polnocne Niemcy.
Z drugiej strony wschodnie Landy, np. Saksonia, mala liczba wyszczepionych ludzi, incydencje wyskakiwaly w gore, przesiedlano ludzi helikopterem do innych szpitali, wszystkiemu winne to, ze tylko 50% ludzi zaszczepionych, tak mowili.


Kilka tygodni pozniej, Bremen ma najwyzsza incydencje w calych Niemczech, polnocne Niemcy tez bardzo wysoko.
Wschodnie Niemcy, Saksonia, Turyngia, najnizsze incydencje w Niemczech.

Ktos jeszcze pamieta Portugalie? Wzor, wszyscy zaszczepieni, chyba miesiac temu widzialam o tym reportarz. Dzisiaj Portugalia ma o wiele wiecej chorych niz Polska. Izrael to samo, przeciez to jest male panstewko, a liczbami dorownuje 40-milionowym panstwom.

W Niemczech jest taki rezim, ze po prostu glowa mala. Wszyscy zaszczepieni, wszyscy testowani, wszyscy nosza maski, ffp2 i test lub szczepienie obowiazkowe w autobusach, testowanie w pracy, testowanie kilka razy w tygodniu w szkolach, 1000000 ograniczen. Porownajcie sobie to do Polski czy innych krajow.
Przeciez przy takim rezimie Niemcy powinny byc panstwem bez koronawirusa. A tak nie jest.

Ja dochodze powoli do wniosku, ze czegokolwiek by czlowiek nie zrobil, to idzie falami, czy chcemy czy nie chcemy.[/QUOTE]Ale w szczepieniach nie chodzi o to ile osób choruje, tylko jak choruje.
Niech sobie ludzie chorują, to nie powinno być żadną podstawą do wprowadzania restrykcji, podstawą powinna być sytuacja w szpitalach.
Te wszystkie ograniczenia nakładane przez kraje, zakazy i nakazy, maski, testowanie bezobjawowych tylko drenują ekonomię, nic poza tym.

Ja myślę, że ludzie zaszczepieni czy niezaszczepieni i tak zachorują, zaszczepieni najprawdopodobniej łagodniej. Zatrzymać covid to tak jak z zatrzymaniem kataru- nie da się, no chyba że stosować chińskie metody traktowania ludzi.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez Czarina

Ale w szczepieniach nie chodzi o to ile osób choruje, tylko jak choruje.
Niech sobie ludzie chorują, to nie powinno być żadną podstawą do wprowadzania restrykcji, podstawą powinna być sytuacja w szpitalach.

No ale sytuacja w szpitalach tez nie jest fenomenalna tam gdzie wiele osob jest zaszczepionych, a fatalna tam gdzie zaszczepionych jest mniej ludzi.

[Czarina]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;89076531]No ale sytuacja w szpitalach tez nie jest fenomenalna tam gdzie wiele osob jest zaszczepionych, a fatalna tam gdzie zaszczepionych jest mniej ludzi.[/QUOTE]To w takim razie może pora by zaakceptować, że część ludzi się zaszczepi, część nie, część umrze, skończyć ze statystykami covidowymi i znieść restrykcje?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez Czarina

To w takim razie może pora by zaakceptować, że część ludzi się zaszczepi, część nie, część umrze, skończyć ze statystykami covidowymi i znieść restrykcje?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No wlasnie o tym mowie. A tymczasem w Niemczech nadal grzebia przy obowiazku szczepien.

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;89076618]No wlasnie o tym mowie. A tymczasem w Niemczech nadal grzebia przy obowiazku szczepien.[/QUOTE]
No ja bym chciała, żeby wszedzie wprowadzili obowiazek szczepien (pierwszymi dwiema dawkami), boostery tylko dla grup ryzyka.

[Czarina]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;89076618]No wlasnie o tym mowie. A tymczasem w Niemczech nadal grzebia przy obowiazku szczepien.[/QUOTE]Ech powiem Ci że czasem to już kręćka można dostać z tym wszystkim. [1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89076749]No ja bym chciała, żeby wszedzie wprowadzili obowiazek szczepien (pierwszymi dwiema dawkami), boostery tylko dla grup ryzyka.[/QUOTE]To by było chyba najlepsze rozwiązanie.

Dzisiaj 4 dzień choroby, wszystkie objawy ustąpiły, za to praktycznie straciłam węch. Coś tam czuje, ale nie wszystko i nie intensywnie. Za to smak mam, ale lekko przytłumiony. Wczoraj dostałam wynik pcr- pozytywny. W poniedziałek robię test lft i jeśli wyjdzie negatywny to koniec izolacji.
Dzieciaki i partner nadal negatywni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[melkmeisje]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;89076618]No wlasnie o tym mowie. A tymczasem w Niemczech nadal grzebia przy obowiazku szczepien.[/QUOTE]

Daj spokoj, kanclerz Austrii i minister zdrowia dalej twardo obstaja przy tym, ze obowiazek szczepien wchodzi juz od lutego Wedlug sondazy 80% mieszkancow jest przeciwnych, coraz wiecej politykow jest przeciwnych, do projektu ustawy wplynelo 180 tysiecy (!) skarg, m.in. od urzedow, prawnikow, naukowcow, lekarzy... Zwlaszcza prawnicy caly czas mowia, ze na ten moment nie ma mozliwosci wprowadzenia takiej ustawy, bo jest niezgodna z konstytucja, a nawet jak do tego dojdzie, to trybunal konstytucyjny i tak uchyli wszelkie kary z tego tytulu. Sady bija na alarm, ze nie maja takich mocy przerobowych, zeby prowadzic sprawy co najmniej 2 milionow ludzi (na ten moment - ta liczba bedzie rosla, bo jest spora grupa ludzi, ktora na 3 i 4 dawke sie nie wybierze i oni tez juz niebawem dolacza do grona "niezaszczepionych"), ktorzy beda sie co pare miesiecy odwolywac od kar za brak przyjecia kolejnej dawki... Sama administracja zwiazana z wysylaniem ponaglen, kar, mandatow pochlonelaby dziesiatki milionow euro i wymagalaby setek dodatkowych pracownikow w urzedach i sadach (sa juz dokladne wyliczenia na ten temat). Poza tym Austria jest bardzo do tylu z IT i na ten moment nie ma technicznej mozliwosci, zeby te obowiazkowe szczepienia ogarnac i kontrolowac, o czym ministerstwo zdrowia doskonale wie.

Ale co tam, kanclerz dalej sie upiera, ze ustawa wchodzi od lutego

Ja sie boje, ze beda chcieli wyjsc z tego z twarza i nawet jesli ustawa nie wejdzie, to i tak wcisna ja jakos tylnymi drzwiami w postaci wiecznego przedluzania "lockdownu dla niezaszczepionych" albo 2G w miejscu pracy (taki pomysl tez juz padl).

[Czarina]

Napisane przez melkmeisje

Daj spokoj, kanclerz Austrii i minister zdrowia dalej twardo obstaja przy tym, ze obowiazek szczepien wchodzi juz od lutego Wedlug sondazy 80% mieszkancow jest przeciwnych, coraz wiecej politykow jest przeciwnych, do projektu ustawy wplynelo 180 tysiecy (!) skarg, m.in. od urzedow, prawnikow, naukowcow, lekarzy... Zwlaszcza prawnicy caly czas mowia, ze na ten moment nie ma mozliwosci wprowadzenia takiej ustawy, bo jest niezgodna z konstytucja, a nawet jak do tego dojdzie, to trybunal konstytucyjny i tak uchyli wszelkie kary z tego tytulu. Sady bija na alarm, ze nie maja takich mocy przerobowych, zeby prowadzic sprawy co najmniej 2 milionow ludzi (na ten moment - ta liczba bedzie rosla, bo jest spora grupa ludzi, ktora na 3 i 4 dawke sie nie wybierze i oni tez juz niebawem dolacza do grona "niezaszczepionych"), ktorzy beda sie co pare miesiecy odwolywac od kar za brak przyjecia kolejnej dawki... Sama administracja zwiazana z wysylaniem ponaglen, kar, mandatow pochlonelaby dziesiatki milionow euro i wymagalaby setek dodatkowych pracownikow w urzedach i sadach (sa juz dokladne wyliczenia na ten temat). Poza tym Austria jest bardzo do tylu z IT i na ten moment nie ma technicznej mozliwosci, zeby te obowiazkowe szczepienia ogarnac i kontrolowac, o czym ministerstwo zdrowia doskonale wie.

Ale co tam, kanclerz dalej sie upiera, ze ustawa wchodzi od lutego

Ja sie boje, ze beda chcieli wyjsc z tego z twarza i nawet jesli ustawa nie wejdzie, to i tak wcisna ja jakos tylnymi drzwiami w postaci wiecznego przedluzania "lockdownu dla niezaszczepionych" albo 2G w miejscu pracy (taki pomysl tez juz wpadl).

No ale nie mogą chyba stosować tego w nieskończoność? Muszą to przegłosować, więc jak tam z poparciem w parlamencie?
Ja Ci bardzo współczuję, pewnie bym nie wytrzymała tej sytuacji i skończyła z załamaniem nerwowym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez Czarina

No ale nie mogą chyba stosować tego w nieskończoność? Muszą to przegłosować, więc jak tam z poparciem w parlamencie?
Ja Ci bardzo współczuję, pewnie bym nie wytrzymała tej sytuacji i skończyła z załamaniem nerwowym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Parlament w tej pandemii w wielu krajach byl jakby nieobecny przez ostatnie lata.
W Niemczech tez to krytykowali, ze zawsze zaslaniano sie ''koniecznoscia szybkiego podejmowania decyzji'' i nikt parlamentu nie pytal o nic.

Melkmeisje, ja obserwuje tez, co dzieje sie w Austrii i normalnie ogarnac tego umyslem nie moge. Nie wiem czy to nie jest taka proba ''utrzymania narodu w ryzach'' i skierowania uwagi na pandemie, zeby sie czasem nikt nie denerwowal tym, co sie dzieje z kanclerzem (kanclerzami), ktorzy przeciez jeden po drugim abdykuja.

[alternative069]

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89076749]No ja bym chciała, żeby wszedzie wprowadzili obowiazek szczepien (pierwszymi dwiema dawkami), boostery tylko dla grup ryzyka.[/QUOTE]

No no, ciekawe czemu posłowie odrzucili dla siebie obowiązek szczepień

[AgnieszkaOliwia90]

Napisane przez melkmeisje

Daj spokoj, kanclerz Austrii i minister zdrowia dalej twardo obstaja przy tym, ze obowiazek szczepien wchodzi juz od lutego Wedlug sondazy 80% mieszkancow jest przeciwnych, coraz wiecej politykow jest przeciwnych, do projektu ustawy wplynelo 180 tysiecy (!) skarg, m.in. od urzedow, prawnikow, naukowcow, lekarzy... Zwlaszcza prawnicy caly czas mowia, ze na ten moment nie ma mozliwosci wprowadzenia takiej ustawy, bo jest niezgodna z konstytucja, a nawet jak do tego dojdzie, to trybunal konstytucyjny i tak uchyli wszelkie kary z tego tytulu. Sady bija na alarm, ze nie maja takich mocy przerobowych, zeby prowadzic sprawy co najmniej 2 milionow ludzi (na ten moment - ta liczba bedzie rosla, bo jest spora grupa ludzi, ktora na 3 i 4 dawke sie nie wybierze i oni tez juz niebawem dolacza do grona "niezaszczepionych"), ktorzy beda sie co pare miesiecy odwolywac od kar za brak przyjecia kolejnej dawki... Sama administracja zwiazana z wysylaniem ponaglen, kar, mandatow pochlonelaby dziesiatki milionow euro i wymagalaby setek dodatkowych pracownikow w urzedach i sadach (sa juz dokladne wyliczenia na ten temat). Poza tym Austria jest bardzo do tylu z IT i na ten moment nie ma technicznej mozliwosci, zeby te obowiazkowe szczepienia ogarnac i kontrolowac, o czym ministerstwo zdrowia doskonale wie.

Ale co tam, kanclerz dalej sie upiera, ze ustawa wchodzi od lutego

Ja sie boje, ze beda chcieli wyjsc z tego z twarza i nawet jesli ustawa nie wejdzie, to i tak wcisna ja jakos tylnymi drzwiami w postaci wiecznego przedluzania "lockdownu dla niezaszczepionych" albo 2G w miejscu pracy (taki pomysl tez juz padl).

A jakie konsekwencje będą dla osób niezaszczepionych? I jak one mają być egzekwowane wobec większej grupy osób?
Ciężko mi uwierzyć w to co się tam dzieje...

Nie rozumiem dlaczego nie skupić całych środków na dofinansowanie lekarzy/szpitali /pielęgniarek bo to jest największy problem i powód dlaczego ludzie nie mają być leczeni.
Czy wszystkich środków jako naród nie powinniśmy inwestować właśnie w służbę zdrowia a nie jakieś reklamy/bilbordy zachęcające do szczepień/sylwestry. W marcu staniemy przed sytuacją gdzie stracimy lekarzy/pięlegniarki/ratowników którzy nie przyjeli szczepionki- nie będą w stanie wykonywać swoich obowiązków, to dopiero będzie obciązenie! Kto będzie leczył?
Czy naprawde człowiek w obliczu tragedii dajmy na to uszkodzenia ciała wolałby zostać bez pomocy lub żeby pomocy udzieliła mu osoba nieuprawniona a zaszczepiona niż normalnie otrzymać pomoc od osoby zdrowej bez kowidu a niezaszczepionej?