Mąż...

[wiolaa82]

Zacznę od początku...
Jesteśmy 12 lat razem, mamy córkę 6 letnią. Ja pracuje zdalnie z domu, mąż codziennie w rozjazdach. Z racji tego, że aktualnie przez pandemię jestem w domu to wszystkim zajmuję się sama. Z rana dziecko, pozniej zaczynam pracę, w trakcie pracy zawoże do przedszkola, później wracam, dalej pracuje, gotuje obiad, zajmuje sie domem, nastepnie po pracy jadę po dziecko, prace domowe, zakupy itd aż do wieczora. Mój małżonek wraca z pracy i zajmuje się pracą, czyli laptop i komórka.
Niestety od dwóch lat zaczął studia i tu się zaczęło... Dbanie o siebie (przesadne), kontakty, spotkania itd,. Na początku w wiekszym gronie, aktualnie tylko z jedną koleżanką...

Po moich interwencjach, krzykach i płaczu, że jest nielojalny w stosunku do mnie, nie szczery itd, twierdzi że to przecież tylko koleżanka, a on ma już swoje lata i głupot nie będzie robił (44lata). Zdarzyło się, że pewnej zaśnieżonej nocy został na noc u niej ale siedział grzecznie.... podobno.... innym razem spotkania odbywały sie do 22 ale ostatnio przeciągnął do 1 w nocy. Dodam, że wizyty u koleżanki zazwyczaj odbywają sie znienacka, telefon jest wyłączony lub tryb nie przeszkadzać.

Oczywiście telefon ukrywany, hasła wszędzie gdzie się tylko da.
Wg niego to jest jedyny sposob na mnie abym go zauważyła... czuje sie odtrącony, nie kochany bo nie chodzę za nim i go nie przytulam. Mam wrażenie że jest zazdrosny o dziecko, że przejęło mój czas, ktory był zarezerowany dla niego gdy jeszcze potomstwa nie mieliśmy. Ręce mi opadają, ja nie wiem gdzie je wsadzić z braku czasu i obowiązków a księciuniu jeszcze mi robi wyrzuty. W trakcie takiej jednej dosyc głośnej rozmowy, właściwie mojego monologu wykrzyczał mi że możemy sie rozstać jeśli chcę...

Ogólnie mamy napiętą sytuację, ja niestety nie potrafię sobie z tym poradzić, wykrzykuje mu na każdym kroku tą koleżankę, czuję sie zdradzona emocjonalnie. Kiedyś jadąc do pracy całą drogę przegadał ze mną, aktualnie nawet do mnie nie zadzwoni, bo najprawdopodobniej rozmawia z nią.
jest totalnym egoistą i samolubem, niestety dotarło to do mnie za późno. Dom jest jego, jeśli zdecydowałabym sie na odejście to zostaje z niczym i jeszcze z małym dzieckiem...

[Mezczyzna88]

Przeczytałem cały wątek i w sumie nie wiem jaką radę chcesz otrzymać.
Mogę za to napisać moją opinię o tym co napisałaś.
Wygląda na początek romansu, zwłaszcza hasła itp. (o ile prędzej ich nie miał). W kłótniach informowanie o rozstaniu też niczego dobrego nie wróży. Mogę poradzić jedynie szczerą rozmowę na temat dalszych współnych planów i czy w ogóle takie widzicie czy tylko rutyna Was trzyma a związek jest już pusty. Dziecko to nie karta przetargowa! Nie myśl o nim jak o czymś złym, że akurat na Ciebie "ten obowiązek" spadnie. Dziecko jest Wasze wspólne.
Czy rozmawiałaś z nim o tym, że brakuje Ci czasu na wszystko i żeby zaczął pomagać w domu? Czy jego studia to była Wasza wspólna decyzja? Studia należy traktować jak rozrywke dla jednego partnera, ale nie kosztem drugiego, też musisz mieć czas dla siebie, na swoje potrzeby, żeby odpocząć.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Przecież Ty już masz rogi jak stąd do Honolulu.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[tinkerver2]

Przestań gotować dla niego, prac mu ciuszki, prasować koszule. Jak wróci z pracy, to idziesz do kina, do parku, na zakupy do galerii. On w tym czasie przejmuje córkę, obowiązki, sprzątanie domu.
Nie będzie miał czasu na koleżanki.


Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[Mija62]

Przykro czytać co za typ. Robi z ciebie idiotkę.

A ty, powinnaś czuć się zdradzona, nie tylko emocjonalnie.

[tinkerver2]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;89112544]Przecież Ty już masz rogi jak stąd do Honolulu.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]A to swoją drogą

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Nie trzeba trzepać komuś telefonu czy maila żeby wiedzieć dokładnie co się dzieje. Facet przesadnie dba o wygląd, telefon ciągle na wyciszeniu a on nocami wraca od koleżanki? Serio myślisz że co tam się dzieje? W planszowki do 1 w nocy grają? Proszę nie bądź naiwniarą. Już i tak zrobiłaś z siebie jego służkę. Dlaczego niby wszystkie obowiązki domowe i opieka nad dzieckiem są po Twojej stronie? Co to znaczy że mąż wraca z pracy i zajmuje się pracą? Plus jeszcze studia? Chyba sobie żarty robisz. Był tu podobny wątek o kobiecie w ciąży co stwierdziła że w sumie będzie tylko pracować i się dokształcać a mąż ma robić wszystko i nawet granie na konsoli mu się nie należy. Ty się wpędziłaś w takie same maliny.
Koleś jest beszczelny do granic możliwości. Myśli że może się tak zachowywać bo po raz to jego dom po dwa narazie tylko się złościsz i w sumie nic za tym nie stoi. Opanuj emocje i na spokojnie porozmawiaj z mężem że jeżeli relacja z koleżaneczką nie zostanie ukrucona to chcesz porozmawiać o alimentach, rozwodzie i zaczynasz szukać mieszkania dla siebie i dziecka. Plus powiedz ze skoro ma czas na nocne spotkania z koleżanką to znaczy że ma na tyle wolnego czasu aby przejąć część obowiązków domowych i zaproponuj konkretny podział. Mina mu szybko zrzednie a jeżeli się obrazi to ignoruj i metodą zdartej płyty powtarzaj to co wcześniej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89112536]Treść usunięta[/QUOTE]

To samo. Jak dla mnie to pan bezczelnie romansuje, bo żeby zdradzać wcale nie trzeba seksu (który może jest, może nie ma, chociaż zapewne jest).

Autorko, przestań go we wszystkim wyręczać. Koleś jest po prostu bezczelny i Cię wykorzystuje.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Ja nie wiem czy warto dla domu siedzieć w takim beznadziejnym związku i marnować życie. Przecież to brzmi tak jakbyście się już nawet nie lubili. Poza tym 6 latka to nie jest znowu takie malutkie dziecko, a po rozwodzie będą jej przysługiwać alimenty od ojca.

[kennedy]

w momencie w ktorym poszedl do kolezanki i wylaczyl tel dostalas rogi.
Wczesniej to tylko domysly.

Przykra sprawa bo dajesz sie wykorzystywac. To ze pracujesz z domu nie znaczy ze masz wszystko robic sama.

Aktualnie maz pracuje z domu i momo ze zdarza mu sie robic wiecej ( zrobi kolacje, odkurzy) to nie oczekuje ze bedzie to robil ciagle.

Dalas sie wciagnac w prace na dwa etaty. Twoj maz nie dosc ze nie uszanowal to jeszcze dorobil rogi..

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

W sumie to kiedy wy macie czas dla siebie nawzajem, skoro on pracuje i studiuje, a ty pracujesz i nie wiadomo po co przejęłaś (chyba wszystkie?) jego obowiązki?

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez Ellen_Ripley

To samo. Jak dla mnie to pan bezczelnie romansuje, bo żeby zdradzać wcale nie trzeba seksu (który może jest, może nie ma, chociaż zapewne jest).

Autorko, przestań go we wszystkim wyręczać. Koleś jest po prostu bezczelny i Cię wykorzystuje.

Jak tam nie ma seksu to ja jestem Zenek Martyniuk. Ale się chłop ustawił, w sumie q pewnym sensie go podziwiam. Musi mieć serio mega silną osobowość, że przepchnął w swoim związku taki model, że właściwie na legalu ma kochankę, u której zostaje na noc itp.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Ellen_Ripley]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;89112691]Jak tam nie ma seksu to ja jestem Zenek Martyniuk. Ale się chłop ustawił, w sumie q pewnym sensie go podziwiam. Musi mieć serio mega silną osobowość, że przepchnął w swoim związku taki model, że właściwie na legalu ma kochankę, u której zostaje na noc itp.
[/QUOTE]

A ja ten z Boysów. Również obstawiam, że jest, ale chodziło mi o to, że nie trzeba mu tego udowadniać. On i tak już żonę zdradza. Na wiele sposobów.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez wiolaa82

Zdarzyło się, że pewnej zaśnieżonej nocy został na noc u niej ale siedział grzecznie.... podobno.... innym razem spotkania odbywały sie do 22 ale ostatnio przeciągnął do 1 w nocy.

Jak czytam coś takiego to nie dowierzam. Szacunek do samej siebie - polecam. Facet po najmniejszej linii oporu robi z ciebie idiotkę. Żonaty facet, mający dziecko nocuje u KOLEŻANKI - no hit. Jeszcze ich rozmowy do 1 w nocy... z pewnością rozmawiają o sztuce.

Robisz autorko za kurę domową, pracujesz, a twój mężuś za to ma czas na nocne schadzki. No super.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

twoj maz regularnie dowala ci rogi
jakiej porady oczekujesz?
nikt tu nie da ci rozwiazania co zrobic zeby maz cie pokochal i zaczal szanowac bo takich rozwiazan nie ma ,ktos cie kocha albo nie
twoj maz jest z toba prawdopodobnie z wygodnictwa jednak wasze malzenstwo jest fikcja
rozumiem ze dom jest meza wiec tak naprawde jesli chcesz w nim zostac to nie pozostaje ci nic innego jak zacisnac zeby i zaakceptowac to co sie dzieje ,niestety takie rozwiazanie nie gwarantuje pozostania w tym domu na wieki -jesli maz pewnego razu zdecyduje sie odejsc do kochanki ty nadal bedziesz w takiej samej beznadziejnej sytuacji co teraz
decydujac sie na rozwod teraz masz szanse na wygranie alimentow na dziecko ale rowniez na siebie -musisz jednak zobyc dowody jego zdrady i tu przychylam sie do postu haliny grazyny-na twoim miejscu zatrudnilabym jakiegos detektywa,przetrzepala mu telefon komputer itp
zrob to zanim zdecydujesz sie na rozmowy z nim o rozwodzie poniewaz jesli jest wystarczajaco inteligentny a mysle ze jest to pousuwa wszystko po waszej rozmowie

[skara]

Rogi już masz. Nawet jeśli nie było seksu, to jest poważna fascynacja i zarazem bezczelność z jego strony. Musisz poważnie z nim porozmawiać i podjąć decyzję. Nie wiem czy uda wam się uratować związek, ale na pewno warto spróbować, bo macie dziecko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wiekanka]

Ale cie trzyma za mordę z kazdej strony. Telefon tabu, kolezanka najlepsza a tobie, jak nie pasuje byc jego kucharko-sprzataczko-praczką, to droga wolna. I jeszcze wciska kit, ze to twoja wina, bo misiem za mało sie zajmujesz. Nie wiem czemu ci sie wydaje ze jak jego dom, to ty juz jestes jakas nędzarka.
Zamiast dbac o jego zakichaną chałupe, zadbałabym o zdrowie psychiczne, bo ono jest warte wiecej niz ten jego pałac. I wcale nie zostajesz z niczym, bo alimenty Maz musiałby placic. Jak dlugo chcesz tak ciagnąc?

[Minna]

Z ciekawości zapytam, dlaczego pozwalasz, żeby czas, który należy się dziecku, spędzał z koleżanką? Może zamiast siedzieć i czekać na pana, zacznij wymagać? U Was nie ma żadnego podziału obowiązków. Brak szacunku, brak wsparcia. Na co Ci taki związek?

Facet na bank ma coś za uszami. 44 lata, studia, druga młodość mu w głowie, typowe.

[linaya]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;89112691]J Ale się chłop ustawił, w sumie q pewnym sensie go podziwiam. Musi mieć serio mega silną osobowość, że przepchnął w swoim związku taki model, że właściwie na legalu ma kochankę, u której zostaje na noc itp.
[/QUOTE]


Prawda? Nieźle się urządził: w domu żonka ogarniająca obowiązki za dwoje i jeszcze mająca wyrzuty sumienia, że misiowi nie poświęca czasu (ciekawe, kiedy niby miałaby go znaleźć ) i łykająca jak gęś kluski owsiane jego ściemy, a na boku całkiem legalna kochanka, u której spędza noce i dnie.

On nie ma żadnego interesu zmieniać takiego stanu rzeczy, bo mu w tym dobrze i wygodnie.

[tinkerver2]

Zupełnie nie widzę powodu dla którego facet miałby zostać na noc u koleżanki. Nie wiem. W dobie boltow, taksówek, komunikacji nocnej...

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Autorka chyba oczekiwała porad jak go odzyskc i sprawic zeby kochal bo jakos zamilkła

[Andziullka666]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;89112544]Przecież Ty już masz rogi jak stąd do Honolulu.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Też tak myślę, teraz czas to potwierdzić dowodami

---------- Dopisano o 08:07 ---------- Poprzedni post napisano o 08:04 ----------

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89112775]Jak czytam coś takiego to nie dowierzam. Szacunek do samej siebie - polecam. Facet po najmniejszej linii oporu robi z ciebie idiotkę. Żonaty facet, mający dziecko nocuje u KOLEŻANKI - no hit. Jeszcze ich rozmowy do 1 w nocy... z pewnością rozmawiają o sztuce.

Robisz autorko za kurę domową, pracujesz, a twój mężuś za to ma czas na nocne schadzki. No super.[/QUOTE]

Też nie mogę uwierzyć że można być aż tak naiwną, obstawiam

---------- Dopisano o 08:10 ---------- Poprzedni post napisano o 08:07 ----------

Napisane przez tinkerver2

Zupełnie nie widzę powodu dla którego facet miałby zostać na noc u koleżanki. Nie wiem. W dobie boltow, taksówek, komunikacji nocnej...

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

No właśnie, aż takich zim że nic nie jeździ też już nie ma, nawet w Bieszczadach (wiem bo byłam na Sylwestra).

[wiolaa82]

Dziewczyny,
trollem nie jestem ale za to naiwna bardzo...
Co do detektywa zastanawiałam się i to bardzo, ale jestem pewna, że tam do niczego nie doszło aby detektyw miał dowody zdrady. Tym bardziej, że nie są to spotkania częste i w określonych terminach.
Po tej śnieżnej nocy, panikował i to bardzo, przepraszał, wiedział, że zawalił i przysięgał, że nie zdradził.
Nadal kocham i się wściekam, ale wierzę... Chcę wierzyć...
Nie mam mozliwości sprawdzenia telefonu i komputera bo w dzisiejszych czasach wszystko jest na scan palca albo oka. Więc w nocy mu powieki nie otworzę, aby zeskanować oko w telefonie.
Nocami się przytula, okazuje ciepło.
Co do obowiązków, sygnalizowałam nie raz, jak grochem o ścianę. Jest bardzo porywczy, najpierw coś powie, poźniej dopiero sie zastanawia i myśli - jak typowy facet.
Przeraża mnie myśl, o byciu samej z dzieckiem, aktualnie też jestem na jakiś sposób sama, ale mam świadomość że jest. Mimo, że wszystko ogarniam sama, to emocjonalnie jestem dosyć słaba.

Gdybym tylko miała jeden znak, coś co skierowałoby mnie w odpowiednią stronę to bym nie zwlekała

Kolejna sprawa jaka mi sie nasuwa to to, że kiedyś gdy jakimś trafem udało mi sie dostać jego telefon uzyskalam kontakty do dziewczyn z jego studiów (grupy), może im nakreślić sytuacje, a może to jedna z nich? Już sama nie wiem. Lata swoje mam a bawie sie w podchody...

[Mezczyzna88]

Napisane przez wiolaa82

Dziewczyny,
trollem nie jestem ale za to naiwna bardzo...
Co do detektywa zastanawiałam się i to bardzo, ale jestem pewna, że tam do niczego nie doszło aby detektyw miał dowody zdrady. Tym bardziej, że nie są to spotkania częste i w określonych terminach.
Po tej śnieżnej nocy, panikował i to bardzo, przepraszał, wiedział, że zawalił i przysięgał, że nie zdradził.
Nadal kocham i się wściekam, ale wierzę... Chcę wierzyć...
Nie mam mozliwości sprawdzenia telefonu i komputera bo w dzisiejszych czasach wszystko jest na scan palca albo oka. Więc w nocy mu powieki nie otworzę, aby zeskanować oko w telefonie.
Nocami się przytula, okazuje ciepło.
Co do obowiązków, sygnalizowałam nie raz, jak grochem o ścianę. Jest bardzo porywczy, najpierw coś powie, poźniej dopiero sie zastanawia i myśli - jak typowy facet.
Przeraża mnie myśl, o byciu samej z dzieckiem, aktualnie też jestem na jakiś sposób sama, ale mam świadomość że jest. Mimo, że wszystko ogarniam sama, to emocjonalnie jestem dosyć słaba.

Przepraszam, że to powiem ale jesteś naiwną osobą, która szuka usprawiedliwienia na to, że Twój super misiu wali Cię po rogach.

Typowy facet nie jest porywczy i myśli zanim coś zrobi. Twój partner wydaje się być toksyczny.

[tinkerver2]

Napisane przez wiolaa82

Dziewczyny,
trollem nie jestem ale za to naiwna bardzo...
Co do detektywa zastanawiałam się i to bardzo, ale jestem pewna, że tam do niczego nie doszło aby detektyw miał dowody zdrady. Tym bardziej, że nie są to spotkania częste i w określonych terminach.
Po tej śnieżnej nocy, panikował i to bardzo, przepraszał, wiedział, że zawalił i przysięgał, że nie zdradził.
Nadal kocham i się wściekam, ale wierzę... Chcę wierzyć...
Nie mam mozliwości sprawdzenia telefonu i komputera bo w dzisiejszych czasach wszystko jest na scan palca albo oka. Więc w nocy mu powieki nie otworzę, aby zeskanować oko w telefonie.
Nocami się przytula, okazuje ciepło.
Co do obowiązków, sygnalizowałam nie raz, jak grochem o ścianę. Jest bardzo porywczy, najpierw coś powie, poźniej dopiero sie zastanawia i myśli - jak typowy facet.
Przeraża mnie myśl, o byciu samej z dzieckiem, aktualnie też jestem na jakiś sposób sama, ale mam świadomość że jest. Mimo, że wszystko ogarniam sama, to emocjonalnie jestem dosyć słaba.

Gdybym tylko miała jeden znak, coś co skierowałoby mnie w odpowiednią stronę to bym nie zwlekała

Kolejna sprawa jaka mi sie nasuwa to to, że kiedyś gdy jakimś trafem udało mi sie dostać jego telefon uzyskalam kontakty do dziewczyn z jego studiów (grupy), może im nakreślić sytuacje, a może to jedna z nich? Już sama nie wiem. Lata swoje mam a bawie sie w podchody...

Ale przecież masz całe morze sygnałów, że COŚ NIE TAK, tylko wolisz udawać, że nie widzisz.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez wiolaa82

Gdybym tylko miała jeden znak, coś co skierowałoby mnie w odpowiednią stronę to bym nie zwlekała

Ale jaki znak?

Jeżeli ci nie przeszkadza zażyłość męża z koleżanką to przecież możecie żyć w takim trójkącie. Nie ma obowiązku rozstawać się z mężem czy żoną. Nawet jeśli mają kogoś na boku. Tylko istnieje spore ryzyko, że niewierny małżonek i tak kiedyś może ci podziękować za współpracę skoro niezbyt liczy się z twoimi uczuciami. Zwłaszcza jak dziecko będzie większe.

Ale bezwzględnie zagoniłabym go do roboty w domu, bo dla mnie to nie jest normalne, że tylko jedna osoba wykonuje obowiązki. Jak ma czas jeździć do koleżanki to ma też czas ugotować obiad wieczorem na dzień następny czy coś posprzątać. Czemu ty masz robić za kucharkę i sprzątaczkę dla całej rodziny?

[wiekanka]

Tu trzeba by bylo ułożyć nowy plan dnia. I potem trzymac sie nowego schematu, by złamac dotychczasowy. Ale jak?
Ona jest w domu, to i łatwiej jej ugotować, niz jemu po pracy. Mógłby sprzatac ale kiedy o której i co?
Zastanow sie autorko sama albo z nami, ktore obowiązki mogłby przejąc, ktore nie i dlaczego?

[wiolaa82]

Szczerze? Niczym sie nie zajmie, bo:
- teraz uczy sie do egzaminów,
- musi stworzyć ofertę/umowę do pracy;
- jeśli ma zmywać to kupił zmywarkę;
- jeśli ma sprzątać to kupił odkurzacz samosprzątający;
- itd....
zawsze jest wymówka

[Mezczyzna88]

Napisane przez wiekanka

Tu trzeba by bylo ułożyć nowy plan dnia. I potem trzymac sie nowego schematu, by złamac dotychczasowy. Ale jak?
Ona jest w domu, to i łatwiej jej ugotować, niz jemu po pracy. Mógłby sprzatac ale kiedy o której i co?
Zastanow sie autorko sama albo z nami, ktore obowiązki mogłby przejąc, ktore nie i dlaczego?

Autorka również pracuje, tyle, że jej miejscem pracy jest aktualnie dom (zdalna praca), czyli wystarczy jeździć do biura i już magiczna praca w domu zmienia się w służbę osobie która jeździ do biura?
Mogą razem ugotować jak mąż wróci z pracy. A kiedy autorka ma sprzątać, w trakcie przerwy kawowej męża w biurze jak sama pracuje? Bardzo płytkie myślenie.

---------- Dopisano o 09:53 ---------- Poprzedni post napisano o 09:49 ----------

Napisane przez wiolaa82

Szczerze? Niczym sie nie zajmie, bo:
- teraz uczy sie do egzaminów,
- musi stworzyć ofertę/umowę do pracy;
- jeśli ma zmywać to kupił zmywarkę;
- jeśli ma sprzątać to kupił odkurzacz samosprzątający;
- itd....
zawsze jest wymówka

To się dobrze zastanów co Was w ogóle łączy i czy się realizujecie w związku czy trzyma Cię tylko strach przed nieznanym "jak to będzie".