Gość na weselu - bliska osoba, czy koperta i talerzyk?

[natalia_t]

Napisane przez meliandra

Dla mnie też. Musiałabym mieć kupę kasy żeby wydać ją bez żalu na wesele. I myślę, że dużo ludzi tak ma i stąd ta spina na kasę w kopercie. Ludzie po prostu chcą żeby wesele się zwróciło. Znam osoby co dogadywały się, że za jakieś tam usługi płacą tylko zaliczki, a po weselu reszta, bo będzie kasa z prezentów. Albo brali jakieś kredyty chwilę przed jak było trzeba już wszystko opłacać i potem spłacali to z kopert. Dla mnie to głupota, ale co kto lubi

Napisane przez milka_70

Ciekawe dlaczego czyżby płatność po rozpakowaniu kopert?

W normalnym, pozaślubnym świecie też często tak jest, że najpierw usługa, potem całość płatności. U fryzjera, w restauracji, itp. Dj zapłaciłam zadatek przy podpisywaniu umowy, resztę dostał po weselu. Fotograf dostał zadatek po weselu, resztę dostał jak oddał nam album i film. Z tym, że nawet musiałam mieć przygotowaną kasę na zadatek dla fotografa i całość dla dj, bo nie było czasu na grzebanie w kopertach. Na sali zapłaciliśmy dwa dni później, bo tak samo - nie rozpakowywaliśmy kopert w trakcie wesela, a robienie przelewu było dla nas bez sensu, skoro później musielibyśmy wpłacać kasę na konto. A na salę i tak musieliśmy jeszcze raz pojechać.

Napisane przez khloe

W ogóle mnie dziwi skrajna niechęć do wypożyczania sukni. Moja siostra miała i to jest sztos- wypozyczasz suknie za 500 zł, po ślubie ja oddajesz

Aktualnie mało który salon oferuje korzystne warunki wypożyczenia. Najczęściej i tak trzeba zapłacić ponad połowę wartości sukni. Ja kupiłam i fajnie, mam pamiątkę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez kasiunia788742

A ja tam rozumiem potrzebę wesela - dlatego też je robię bo jeszcze mi się chce



Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

Ja tak samo, tz nawet bardziej. Jeśli tz by nie chciał to byłabym w stanie zrezygnować,a oboje chcemy,więc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:51 ---------- Poprzedni post napisano o 17:49 ----------

Napisane przez brandie

Alexandra, pomysł mega, ale koszty też nieziemskie Chociaż ludzie na wesele w Polsce też pewnie nie rzadko wydają z 70 tysięcy przy obecnych cenach - moja siostra 10 lat temu wydała jakieś 40 tysięcy.

No myślę,że na takie wesele około 100 osób to na dzisiejszy dzień 70 tysięcy może wychodzić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:53 ---------- Poprzedni post napisano o 17:51 ----------

Napisane przez kasiunia788742

Też nie rozumiem i osobiście bym nie poszła drugi raz na to samo.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

Ja osobiście nie chciałabym jako pmka dwóch ślubów, ten drugi to dla mnie byłby taki odgrzewany kotlet

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[WhiteCherry]

Jeśli chodzi o suknie, to nie podobają mi się takie typowe ślubne - pełno tiulu, fason księżniczki, szerokie ramiączka, śnieżnobiałe - no może czujecie ten vibe. Do tego misterne upięcie, ciężki makijaż i mamy matronę.

[Misia452]

Napisane przez WhiteCherry

Jeśli chodzi o suknie, to nie podobają mi się takie typowe ślubne - pełno tiulu, fason księżniczki, szerokie ramiączka, śnieżnobiałe - no może czujecie ten vibe. Do tego misterne upięcie, ciężki makijaż i mamy matronę.

Teraz jest taki wybór ślubnych kiecek,że serio nie musisz mieć tiulu i takich rzeczy niektóre ślubne kiecki są bardzo proste

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:57 ---------- Poprzedni post napisano o 17:57 ----------

To samo makijaż i fryzura

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[WhiteCherry]

Napisane przez Misia452

Teraz jest taki wybór ślubnych kiecek,że serio nie musisz mieć tiulu i takich rzeczy niektóre ślubne kiecki są bardzo proste

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:57 ---------- Poprzedni post napisano o 17:57 ----------

To samo makijaż i fryzura

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja swoją suknię już mam wybraną w sumie wizję miałam od początku w głowie, ma być zwiewnie i rustykalnie fasony księżniczek nigdy mi się nie podobały, nawet w czasach gdy nikt nie słyszał o żadnych boho sukienkach itp.

[kasiunia788742]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89242440]Treść usunięta[/QUOTE]O tak, jedwabna satyna <3


Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[Misia452]

Napisane przez WhiteCherry

Ja swoją suknię już mam wybraną w sumie wizję miałam od początku w głowie, ma być zwiewnie i rustykalnie fasony księżniczek nigdy mi się nie podobały, nawet w czasach gdy nikt nie słyszał o żadnych boho sukienkach itp.

Mi się podobają księżniczki, ale na przymiarki idę dopiero w wakacje,więc się okaże czy to co mi się podoba na mnie wygląda dobrze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[magbeth]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89241203]Ja nie umiem sobie siebie wyobrazić na baby shower, kiedy jestem bezdzietna i trzeźwa.

I też.kojarze że te imprezy są głównie w domu, ale faktycznie masa balonów, słodycze obowiązkowo różowe lub niebieskie i taki klimat. Nigdy nie byłam, widziałam tylko na zdjęciach, totalnie odpychająco to dla mnie wygląda[/QUOTE]


I jeszcze tort z pampersow

Ja byłam raz w życiu na baby shower, niestety była składka i najlepiej, ze to była moja ówczesna liderka w pracy, wiec się nie dało wykręcić. Składka poszła na niebieski upominek dla brzucha, jedzenie i jakieś herbaty. I wspomniany tort.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[skara]

Napisane przez tinque

Coraz częściej spotykam się z tym że rok po ślubie cywilnym (z małym przyjęciem dla rodziny) jest huczny ślub kościelny z ogromnym weselichiem i wszystkimi możliwymi atrakcjami. I co ja mam w tym przypadku 2 razy dawać prezent? Jaki jest sens odgrzewać kotleta jeżeli już rok żyją po ślubie? Na pokaz? Ksiądz na pewno wygospodarowalby dodatkowy termin.

Co do ślubu wyłącznie kościelnego to brzmi dla mnie kusząco jakby tylko się tak dało, papierkologii i urzędów nie lubię

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To może być pokłosie pandemii i ograniczeń. Myślę, że drugi raz można dać jakiś prezent symboliczny czy butelkę dobrego wina.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lasagna_ze_szpinakiem]

Napisane przez kasiunia788742

O tak, jedwabna satyna <3


Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

Ja miałam z muślinu i też bardzo polecam Lekka, zwiewna i w ogóle się nie gniotła.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[lubiekielbase]

Ja ostatnio widziałam super ofertę sali weselnej - 500 zł za talerzyk plus minimalna kwota to 85 000 złotych. Ktoś powinien ukrócić to szaleństwo. Prezenty dla świadkowej, prezenty dla rodziców, Prosecco van, fatobudka, fontanna czekolady, 'stół wiejski', 4 dania na ciepło, dekoracja sali i wesela, fotograf, makijaż, drony, fajerwerki... Ufff ja się chyba do tego nie nadaje. Plus dla mnie czy więcej rzeczy tym większe prawdopodobieństwo, że coś pójdzie nie tak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[squirrelqa]

Tak, patrząc po rozmachu wesel trudno uwierzyć, że ludziom się źle powodzi.
Nawet jeśli się zapożyczają na tę imprezę, to jest to decyzja "z premedytacją", przemyślana, a nie jakaś impulsywna chwilówka. Przedziwne, jakie ludzie mają priorytety i marzenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Napisane przez lubiekielbase

Ja ostatnio widziałam super ofertę sali weselnej - 500 zł za talerzyk plus minimalna kwota to 85 000 złotych. Ktoś powinien ukrócić to szaleństwo. Prezenty dla świadkowej, prezenty dla rodziców, Prosecco van, fatobudka, fontanna czekolady, 'stół wiejski', 4 dania na ciepło, dekoracja sali i wesela, fotograf, makijaż, drony, fajerwerki... Ufff ja się chyba do tego nie nadaje. Plus dla mnie czy więcej rzeczy tym większe prawdopodobieństwo, że coś pójdzie nie tak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To fakt, więcej rzeczy do kontrolowania.
Ogólnie to uważam, że ludziom się w dup.ach poprzewracało- nie widzę żadnego problemu z tym, że ktoś organizuje wesele, czy inną imprezę, wszakże nie od dziś tak było

Ale widzę,że w każdej imprezie ( wesele, 18, czy nieszczęsne komunie) ludzie coraz bardziej cudują, prześcigają się w atrakcjach, prezentach. Kiedyś nie do pomyślenia były na weselu jakieś wiejskie zakątki, animator dla dzieci, fajerwerki, fotobudki, prezenciki. Dzisiaj to norma.
Ludzie wręcz prześcigają się w "atrakcjach", tak jakby weselnicy się nudzili na tych weselach czy jak? Już samo tańczenie i zabawa nie wystarcza?

To samo z komuniami. Rodzice utyskują, że dzieciaki zapomniały o czym jest komunia, że żadnej wartości religijnej nie ma, a sami ulegają presji dzieciaków, które wymyślają coraz to droższe prezenty.

Do tego "wyprawianie" bierzmowania w lokalu z imprezą i prezentami, urodziny dziecka koniecznie z animatorem wolnego czasu. Jak kogoś stać to czemu nie? Ale potem biedniejsi czują presję na takie drogie imprezki i się zadłużają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Keira90]

Napisane przez khloe

To fakt, więcej rzeczy do kontrolowania.
Ogólnie to uważam, że ludziom się w dup.ach poprzewracało- nie widzę żadnego problemu z tym, że ktoś organizuje wesele, czy inną imprezę, wszakże nie od dziś tak było

Ale widzę,że w każdej imprezie ( wesele, 18, czy nieszczęsne komunie) ludzie coraz bardziej cudują, prześcigają się w atrakcjach, prezentach. Kiedyś nie do pomyślenia były na weselu jakieś wiejskie zakątki, animator dla dzieci, fajerwerki, fotobudki, prezenciki. Dzisiaj to norma.
Ludzie wręcz prześcigają się w "atrakcjach", tak jakby weselnicy się nudzili na tych weselach czy jak? Już samo tańczenie i zabawa nie wystarcza?

To samo z komuniami. Rodzice utyskują, że dzieciaki zapomniały o czym jest komunia, że żadnej wartości religijnej nie ma, a sami ulegają presji dzieciaków, które wymyślają coraz to droższe prezenty.

Do tego "wyprawianie" bierzmowania w lokalu z imprezą i prezentami, urodziny dziecka koniecznie z animatorem wolnego czasu. Jak kogoś stać to czemu nie? Ale potem biedniejsi czują presję na takie drogie imprezki i się zadłużają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Z większością się zgadzam, ale w przypadku komunii myślę, że to jednak od dorosłych się zaczęło to nakręcanie na jak największą imprezę i rozkminy, czy dron będzie wystarczającym prezentem. Rozumiem, że dzieciaki potem się porównują i niektórym może być przykro, bo nie miało imprezy w lokalu na 100 osób i nie dostało czegoś tam, ale może to okazja, żeby dziecku wytłumaczyć takie kwestie (nie mam dzieci, teoretyzuję :p) Gdyby rodzice nie poddawali się temu, co robią inni dorośli, dzieciak sam by sobie nie zorganizował bankietu i atrakcji i nie zapłacił za nie, może wtedy inaczej by to wyglądało?
Z drugiej strony to się już chyba zaczyna wcześniej, mam w pracy koleżanki opowiadające, jak to biedni rodzice są terroryzowani przez czterolatków, żeby zaprosić całą grupę na urodziny na salę zabaw, a w przedszkolu poczęstować kolegów artystycznym tortem z motywem z Psiego Patrolu to chyba jednak nie dzieciaki na to wpadają.
Sorki za off top.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lightangel]

Napisane przez khloe

To fakt, więcej rzeczy do kontrolowania.
Ogólnie to uważam, że ludziom się w dup.ach poprzewracało- nie widzę żadnego problemu z tym, że ktoś organizuje wesele, czy inną imprezę, wszakże nie od dziś tak było

Ale widzę,że w każdej imprezie ( wesele, 18, czy nieszczęsne komunie) ludzie coraz bardziej cudują, prześcigają się w atrakcjach, prezentach. Kiedyś nie do pomyślenia były na weselu jakieś wiejskie zakątki, animator dla dzieci, fajerwerki, fotobudki, prezenciki. Dzisiaj to norma.
Ludzie wręcz prześcigają się w "atrakcjach", tak jakby weselnicy się nudzili na tych weselach czy jak? Już samo tańczenie i zabawa nie wystarcza?

To samo z komuniami. Rodzice utyskują, że dzieciaki zapomniały o czym jest komunia, że żadnej wartości religijnej nie ma, a sami ulegają presji dzieciaków, które wymyślają coraz to droższe prezenty.

Do tego "wyprawianie" bierzmowania w lokalu z imprezą i prezentami, urodziny dziecka koniecznie z animatorem wolnego czasu. Jak kogoś stać to czemu nie? Ale potem biedniejsi czują presję na takie drogie imprezki i się zadłużają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zawsze mnie to śmieszy, bo kto niby ma przekazać dziecku wartości religijne jak nie rodzic? Jak ktoś do kościoła zagląda okazjonalnie, nie rozmawia z dzieckiem o wierze i nie wytłumaczy dlaczego komunia jest jednym z najważniejszych wydarzeń w życiu osoby wierzącej to potem nie ma co się dziwić że dziecko nie widzi w komunii wartości religijnych.
Prezentów też raczej dzieci same nie wymuszają, po prostu na tą chwilę na byle bzdurną okazję dzieci potrafią dostać sporo kasy albo drogie prezenty więc jak przychodzi większe wydarzenie typu komunia to ludziom już kompletnie odbija. Kończy się potem jak ze ślubem, "to tylko raz w życiu" więc są laptopy, drony i mnóstwo kasy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Napisane przez lightangel

Zawsze mnie to śmieszy, bo kto niby ma przekazać dziecku wartości religijne jak nie rodzic? Jak ktoś do kościoła zagląda okazjonalnie, nie rozmawia z dzieckiem o wierze i nie wytłumaczy dlaczego komunia jest jednym z najważniejszych wydarzeń w życiu osoby wierzącej to potem nie ma co się dziwić że dziecko nie widzi w komunii wartości religijnych.
Prezentów też raczej dzieci same nie wymuszają, po prostu na tą chwilę na byle bzdurną okazję dzieci potrafią dostać sporo kasy albo drogie prezenty więc jak przychodzi większe wydarzenie typu komunia to ludziom już kompletnie odbija. Kończy się potem jak ze ślubem, "to tylko raz w życiu" więc są laptopy, drony i mnóstwo kasy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wróćmy do samego początku.
Nic się nie zmieni, bo w PL jest mega ciśnienie na branie ślubu kościelnego jak się do kościoła nie chodzi, chrzczenia dzieci, chociaż się do kościoła nie chodzi.

Więc dla mnie większość sakramentów to fikcja i mnie niesamowicie śmieszy o gadaniu o jakieś "duchowości". Może jak ja szłam do komunii te 25 lat temu to miało rację bytu.

Ale jest tak, jak mówisz, jak my szliśmy do komunii nikt nawet nie wpadł na pomysł, żeby się dziecka zapytać co chce na komunię. Za przeproszeniem smarkacz się cieszył, że dostał rower, zegarek i złote kolczyki to był szczyt niepisanych "wymagań". Nikt nawet się dziecka nie pytał, bo "dzieci i ryby głosu nie miały"- rodzic organizował jakieś przyjęcie, najczęściej w domu i już. Żadnych żądań nikt nie stawiał.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[9cf1d31d279bad27b001c12cbf2de6a056fa95f2_6583802d27f04]

Napisane przez khloe

Ogólnie to uważam, że ludziom się w dup.ach poprzewracało- nie widzę żadnego problemu z tym, że ktoś organizuje wesele, czy inną imprezę, wszakże nie od dziś tak było

Ale widzę,że w każdej imprezie ( wesele, 18, czy nieszczęsne komunie) ludzie coraz bardziej cudują, prześcigają się w atrakcjach, prezentach. Kiedyś nie do pomyślenia były na weselu jakieś wiejskie zakątki, animator dla dzieci, fajerwerki, fotobudki, prezenciki. Dzisiaj to norma.
Ludzie wręcz prześcigają się w "atrakcjach", tak jakby weselnicy się nudzili na tych weselach czy jak? Już samo tańczenie i zabawa nie wystarcza?

To samo z komuniami. Rodzice utyskują, że dzieciaki zapomniały o czym jest komunia, że żadnej wartości religijnej nie ma, a sami ulegają presji dzieciaków, które wymyślają coraz to droższe prezenty.

Do tego "wyprawianie" bierzmowania w lokalu z imprezą i prezentami, urodziny dziecka koniecznie z animatorem wolnego czasu. Jak kogoś stać to czemu nie? Ale potem biedniejsi czują presję na takie drogie imprezki i się zadłużają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też tak odbieram te imprezy z atrakcjami. Wydaje się, że takie wesele jak jest jedzenie i muzyka do tańca to już wystarczająca baza do zabawy na całą noc. Ale według niektórych nie...
U mnie nie było fotobudek, drink barów, fajerwerków czy nawet zabaw weselnych. Po weselu słyszałam jak niektórzy z gości byli tym faktem niepocieszeni.
Myślę, że PM często tego nie potrzebują,ale presja na atrakcje jest tak duża, że machną ręką i to robią, żeby ludzi zadowolić. A i dochodzi do takich 'naduzyc' częściej kiedy rodzice płacą, bo jak płacą to wymagają: zaproś tego i tamtego, dekoracja taka, tort taki, wystrój taki, wódka taka... Można tych pieniędzy nie brać, ale to nie zapewnia spokoju mimo wszystko. A dwa to jeszcze musisz walczyć z rodzicami,że tych pieniędzy nie chcesz, bo jak to tak
W ogóle uważam, że młodzi rodzice, młode matki, młode pary są poddane wielu presjom otoczenia i czasem nie mają już siły walczyć o tego schabowego czy animacje jak za niepodległość.
My mieliśmy swoją wizję wesela, taki podstawowy pakiet (jedzenie, muzyka, fotograf) i nie poddaliśmy się presji rodziny (szczególnie mojej) jednak okupione to było wieloma nerwami, rozmowami i stresem (a płaciliśmy sami za swoje wesele). Czy było warto? Tak, bo było po naszemu i nie, bo dzisiaj bym nie zrobiła wesela wcale- szkoda nerwów.


Wysłane z mojego CPH1931 przy użyciu Tapatalka

[khloe]

[1=9cf1d31d279bad27b001c12 cbf2de6a056fa95f2_6583802 d27f04;89242935]
W ogóle uważam, że młodzi rodzice, młode matki, młode pary są poddane wielu presjom otoczenia i czasem nie mają już siły walczyć o tego schabowego czy animacje jak za niepodległość.
[/QUOTE]

Święta racja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[meliandra]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89242218]Treść usunięta[/QUOTE]


Mnie teraz też dziwi, że ludzie teraz z każdej okazji robią fancy imprezę. Roczek, chrzciny, komunia, 18, wesele. Wszystkie oczywiście z pompą. Co najlepsze nie są to ludzie co mają jakoś super dużo kasy, więc nie wiem, taka impreza to chyba tylko po to żeby się pokazać.

[lightangel]

Na wkład brakuje bo przecież trzeba zrobić wesele
Co do komunii to oczywiście polskie społeczeństwo bardzo się laicyzuje ale jednak jak da się z jakiejś okazji zrobić huczną imprezę to można nawet zajść do kościoła na chwilę. Jak dla mnie jest to śmieszne-żałosne że tak się dzieje, ale w sumie co kto lubi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez WhiteCherry

Jeśli chodzi o suknie, to nie podobają mi się takie typowe ślubne - pełno tiulu, fason księżniczki, szerokie ramiączka, śnieżnobiałe - no może czujecie ten vibe. Do tego misterne upięcie, ciężki makijaż i mamy matronę.

Mam wrażenie, że teraz wszystkie suknie ślubne są z tiulu i koronki.
Jakieś znajome wychodzące za mąż takie miały.
Po drodze do pracy mijam salon sukien ślubnych i tak też przy oknie są wyłącznie takie.

[khloe]

Napisane przez lightangel

Na wkład brakuje bo przecież trzeba zrobić wesele
Co do komunii to oczywiście polskie społeczeństwo bardzo się laicyzuje ale jednak jak da się z jakiejś okazji zrobić huczną imprezę to można nawet zajść do kościoła na chwilę. Jak dla mnie jest to śmieszne-żałosne że tak się dzieje, ale w sumie co kto lubi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No dokładnie
Tak jak- co ci szkodzi wziąć ślub w kościele/ co co szkodzi ochrzcić dziecko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lightangel]

Napisane przez khloe

No dokładnie
Tak jak- co ci szkodzi wziąć ślub w kościele/ co co szkodzi ochrzcić dziecko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jasne, co to szkodzi zapisać dziecko do organizacji z której nigdy się nie wypisze bo nawet po akcie apostazji jego dane i tak nie zostaną usunięte z rejestrów. Plus przecież chrzest jest "niezmywalny" według katolików. Rzeczywiście, drobiazg 🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[WhiteCherry]

Napisane przez meliandra

Mnie teraz też dziwi, że ludzie teraz z każdej okazji robią fancy imprezę. Roczek, chrzciny, komunia, 18, wesele. Wszystkie oczywiście z pompą. Co najlepsze nie są to ludzie co mają jakoś super dużo kasy, więc nie wiem, taka impreza to chyba tylko po to żeby się pokazać.

Też mnie to dziwi. Jak byłam mała, to rodzice co najwyżej kupili mi jakąś zabawkę i tyle. Żadnych imprez, spędów rodzinnych z okazji urodzin itp. A teraz co chwilę impreza - a to roczek, a to trzy latka, a to dzień dziecka, a to coś tam, a dzieci siedzą i ze znudzoną miną przekładają zabawki i za 5 minut o nich zapomną, bo tyle ich mają. Presja rodziców, by z byle okazji robić wystawne imprezki (roczne dziecko raczej samo się jej nie domaga), no i coraz bardziej rozpieszczone dzieci, które "mają wszystko". I daj później takiemu dzieciakowi na Komunię złoty łańcuszek to powie, że ciotka co to za badziew. dlaczego nie dron i ajfon.

[Didalia]

Napisane przez WhiteCherry

Też mnie to dziwi. Jak byłam mała, to rodzice co najwyżej kupili mi jakąś zabawkę i tyle. Żadnych imprez, spędów rodzinnych z okazji urodzin itp. A teraz co chwilę impreza - a to roczek, a to trzy latka, a to dzień dziecka, a to coś tam, a dzieci siedzą i ze znudzoną miną przekładają zabawki i za 5 minut o nich zapomną, bo tyle ich mają. Presja rodziców, by z byle okazji robić wystawne imprezki (roczne dziecko raczej samo się jej nie domaga), no i coraz bardziej rozpieszczone dzieci, które "mają wszystko". I daj później takiemu dzieciakowi na Komunię złoty łańcuszek to powie, że ciotka co to za badziew. dlaczego nie dron i ajfon.

Bo te imprezy nie sa dla dzieci, tylko dla doroslych. Z mezem zastanawialismy sie od ktorych urodzin trzeba bedzie zaczac sie starac, bo dzieci beda juz pamietac. Bylam na kilku przyjeciach urodzinowych maluchow, gdzie serwowano alkohol. Ludzie kazda okazje wykorzystaja, zeby spotkac sie i celebrowac cokolwiek. Natomiast to nadymanie kto da lepszy prezent jest przegieciem.

[meliandra]

Napisane przez WhiteCherry

Też mnie to dziwi. Jak byłam mała, to rodzice co najwyżej kupili mi jakąś zabawkę i tyle. Żadnych imprez, spędów rodzinnych z okazji urodzin itp. A teraz co chwilę impreza - a to roczek, a to trzy latka, a to dzień dziecka, a to coś tam, a dzieci siedzą i ze znudzoną miną przekładają zabawki i za 5 minut o nich zapomną, bo tyle ich mają. Presja rodziców, by z byle okazji robić wystawne imprezki (roczne dziecko raczej samo się jej nie domaga), no i coraz bardziej rozpieszczone dzieci, które "mają wszystko". I daj później takiemu dzieciakowi na Komunię złoty łańcuszek to powie, że ciotka co to za badziew. dlaczego nie dron i ajfon.

Mi rodzice robili urodziny, ale to na zasadzie, że mama piekła mi tort i przychodzili dziadkowie, kuzynostwo, jakieś tam dzieci. No, ale to była zwykła impreza w domu. Teraz roczek w lokalu na 50 osób. Dj, fotograf. A dziecko i tak nic z tego nie pamięta

[Finlora]

Mam w pracy dzieciate koleżanki i widać presję na robienie urodzin dzieciaków np w Bajkolandzie i zapraszanie wszystkich z grupy z przedszkola itd. Jak już ktoś zostanie na takie urodziny zaproszony, to potem jest presja na zorganizowanie imprezy własnego dziecka i tak to się kręci. A przecież to też są koszty, do tego tort, jakieś jedzenie itd. Ostatnio koleżanka opowiadała, że była osobna sala dla dorosłych, którzy sobie tam drinkowali.

[invisible_01]

Ja nie lubię wesel, nie widzę sensu wydawania kilkudziesięciu tysięcy na imprezę na jedną noc, ale rozumiem doskonale, że ktoś czuje taką potrzebę i chce wesela. Natomiast w drugą stronę rzadko spotykam się ze zrozumieniem ze strony kobiet, jest zdziwienie, że będzie tylko ślub w USC i obiad, dopytywanie: "ale później będzie wesele?" albo wręcz pytanie mnie, co się stało, że będzie tak skromnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez invisible_01

Ja nie lubię wesel, nie widzę sensu wydawania kilkudziesięciu tysięcy na imprezę na jedną noc, ale rozumiem doskonale, że ktoś czuje taką potrzebę i chce wesela. Natomiast w drugą stronę rzadko spotykam się ze zrozumieniem ze strony kobiet, jest zdziwienie, że będzie tylko ślub w USC i obiad, dopytywanie: "ale później będzie wesele?" albo wręcz pytanie mnie, co się stało, że będzie tak skromnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A ile masz lat?
W moim otoczeniu widzę, że im ludzie starsi w momencie ślubu, tym mniej są chętni na robienie wielkiego wesela, lub jakiegokolwiek wesela.
W zasadzie ze znanych mi par, które planują wziąć ślub spośród ludzi z 3 z przodu wesela nie chce już więcej, niż połowa.