Listopadówki 2021! Część III ;)

[aga019es]

Hej, czyżby cała listopadowa impreza przeniesiona była na Facebook?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b2d301b4c170eaf9b1364445e8ddaa8145214528_6583800237796]

Aga nieee. Chyba wszystkie dziewczyny wciągnęło lato i skoki rozwojowe

U mnie przez tydzień była mama, więc chciałam się nacieszyć jej towarzystwem i korzystałysmy z czasu razem. Do tego moje dziecko uwielbia towarzystwo i wyrywa telefon, więc minęły złote czasy u mnie dzisiaj zmiana turnusu - przyjeżdża moja przyjaciółka na weekend

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lagun]

Dokładnie, sezon ogórkowy plus skoki rozwojowe Na fb też cicho.

Ja jestem w wirze wybierania farb bo odświeżamy chałupę od zewnątrz, a mnie naszło na drobne zmiany kolorystyczne w wewnątrz
Za kilka dni wyjeżdżam z Młodym na działkę więc musi być wszystko postanowione i klepnięte.

Mały jest w trakcie skoku, dzisiaj śpiewał i turlał się po łóżku od 4 do 6. Odespaliśmy do 9:30, no ale i tak wtf
Jeszcze dostał drobnej wysypki nie wiem od czego - banan albo truskawki albo nie wiem co.

Jedytka, melduję, że paszport i dowód do odbioru czyli foty przeszły

Mikoma, niestety raczej nie załapiemy się na dodatkowy rodzicielski. Ponoć jak zawsze nie dogadali się między resortami o czasie i raczej uchwała będzie finalizowana w 2023.
Mój mąż niepocieszony gdyż miałby dłuższe „wakacje”


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[jedytka1]

Lagun ooo widzisz super to już możemy uciekać do USA

U mnie ostatnie noce dramat, bo co chwile sie budzi, przespane noce bez żarcie już nieaktualne no i generalnie znow chodze jak zombie
Nie wiem czy to skok czy zęby ale zaczela czasem przyjmować pozycje czworaczej i wspina się na wyższe przedmioty

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mikoma]

Moja też wyrywa telefon, więc nie używam przy niej. Poza tym jak już powrót do pracy stał się taki realny, to postanowiłam na maksa wykorzystać ten czas. Dostałyśmy od mojej cioci świetne lalki na szydełku zrobione i bawimy się w teatrzyki, dużo czytamy, spacerki i tak leci. Staram się też wrócić do czytania książek dla samej siebie.

Napisane przez Lagun

Dokładnie, sezon ogórkowy plus skoki rozwojowe Na fb też cicho.

Ja jestem w wirze wybierania farb bo odświeżamy chałupę od zewnątrz, a mnie naszło na drobne zmiany kolorystyczne w wewnątrz
Za kilka dni wyjeżdżam z Młodym na działkę więc musi być wszystko postanowione i klepnięte.

Mały jest w trakcie skoku, dzisiaj śpiewał i turlał się po łóżku od 4 do 6. Odespaliśmy do 9:30, no ale i tak wtf
Jeszcze dostał drobnej wysypki nie wiem od czego - banan albo truskawki albo nie wiem co.

Jedytka, melduję, że paszport i dowód do odbioru czyli foty przeszły

Mikoma, niestety raczej nie załapiemy się na dodatkowy rodzicielski. Ponoć jak zawsze nie dogadali się między resortami o czasie i raczej uchwała będzie finalizowana w 2023.
Mój mąż niepocieszony gdyż miałby dłuższe „wakacje”


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Można było przewidzieć, że się nie wyrobią, bo niby do sierpnia miała być implementacja, ale coś to długo trwało.
Tak, mój mąż też sobie planuje w co to on będzie grał na PlayStation we wrześniu. Ehe.

[aga019es]

Czyli to nie śpiace dziecko w nocy to kolejny skok? Cały tydzień nocą wierci się e łóżeczku, nad ranem biorę ja do siebie. Już zapominałam ile tych skoków może być 🤦♀️
Mamy sylabowanie i pozycje czworacza więc czekam aż ruszy i dopiero się zacznie
Fajnie ze wam tak spokojnie leci czas. Oby tak cały czas, tylko spokojne nocku mogły by wrócić .

Mikoma, teoj nadal myśli że będzie się relaksował na 'urlopie'?
Lagun, dobrze że masz gdzie się z Młodym wynieść na czas remontu, inaczej było by wesoło.
Arbuzik, super ze miło spędziłaś czas z mama i udanego weekendu z przyjaciółka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mikoma]

Napisane przez aga019es

Czyli to nie śpiace dziecko w nocy to kolejny skok? Cały tydzień nocą wierci się e łóżeczku, nad ranem biorę ja do siebie. Już zapominałam ile tych skoków może być
Mamy sylabowanie i pozycje czworacza więc czekam aż ruszy i dopiero się zacznie
Fajnie ze wam tak spokojnie leci czas. Oby tak cały czas, tylko spokojne nocku mogły by wrócić .

Mikoma, teoj nadal myśli że będzie się relaksował na 'urlopie'?
Lagun, dobrze że masz gdzie się z Młodym wynieść na czas remontu, inaczej było by wesoło.
Arbuzik, super ze miło spędziłaś czas z mama i udanego weekendu z przyjaciółka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No pewnie, że tak myśli
A jej się chyba włączyła mamoza, więc już totalnie mu współczuję ale może do września jej przejdzie.

[Opiumalfa]

witam sie po powrocie z piekla.
Jelitowka zaczela sie u mnie w czwartek po poludniu, maz wieczorem, syn starszy w nocy. Laure ominelo. Dzieki bogu moi rodzice sa u nas bo nie wiem co by sie stalo. dopiero dzis zjadlam normalny obiad. Ilosc mleka mi drastycznie spadla. wlewam Aquariusa w siebie i przystawiam non stop. Nie polecam tego kombo nikomu. Serio jakby rodzicow nie bylo to chata bylaby w wymiochinach i biegunce....katastrofa.

[Olga_1988]

Napisane przez Opiumalfa

witam sie po powrocie z piekla.
Jelitowka zaczela sie u mnie w czwartek po poludniu, maz wieczorem, syn starszy w nocy. Laure ominelo. Dzieki bogu moi rodzice sa u nas bo nie wiem co by sie stalo. dopiero dzis zjadlam normalny obiad. Ilosc mleka mi drastycznie spadla. wlewam Aquariusa w siebie i przystawiam non stop. Nie polecam tego kombo nikomu. Serio jakby rodzicow nie bylo to chata bylaby w wymiochinach i biegunce....katastrofa.

Współczuję. Ja jelitowke miałam raz w życiu i myślałam że umrę. TŻ sobie brał wolne w pracy bo ja nie byłabym w stanie wziąć dziecka na ręce.

My wczoraj wróciliśmy z mini urlopu, byliśmy na 5 dni na takim gospodarstwie agroturystycznym pod Kielcami. były zwierzęta i starszak był uradowany. A wczoraj już w domu odkryłam że ma ospę w przedszkolu były przypadki i trafiło i jego. Ciekawe czy młodszego złapie. Niby znajoma lekarka mówiła że może go ominąć bo go karmię piersią.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[jedytka1]

Napisane przez Opiumalfa

witam sie po powrocie z piekla.
Jelitowka zaczela sie u mnie w czwartek po poludniu, maz wieczorem, syn starszy w nocy. Laure ominelo. Dzieki bogu moi rodzice sa u nas bo nie wiem co by sie stalo. dopiero dzis zjadlam normalny obiad. Ilosc mleka mi drastycznie spadla. wlewam Aquariusa w siebie i przystawiam non stop. Nie polecam tego kombo nikomu. Serio jakby rodzicow nie bylo to chata bylaby w wymiochinach i biegunce....katastrofa.

Współczuję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lagun]

Współczuję chorobzilom i zdrówka życzę, ech.

U nas leniwa niedzielka. Mieliśmy jechać na basen, ale jakoś nie możemy się zebrać

Młody zawzięcie ćwiczy podnoszenie tyłka, kręci dupskiem, stęka, obraca się, ale jeszcze nie wpadł na to, że trzeba się jednocześnie podeprzeć na łapach - leję

Mam wrażenie, że Młody zaczyna zmniejszać zapotrzebowanie na mleko, a je coraz większe porcje zwykłego żarełka. Dajecie 2 czy 3 posiłki?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[aga019es]

Napisane przez Opiumalfa

witam sie po powrocie z piekla.
Jelitowka zaczela sie u mnie w czwartek po poludniu, maz wieczorem, syn starszy w nocy. Laure ominelo. Dzieki bogu moi rodzice sa u nas bo nie wiem co by sie stalo. dopiero dzis zjadlam normalny obiad. Ilosc mleka mi drastycznie spadla. wlewam Aquariusa w siebie i przystawiam non stop. Nie polecam tego kombo nikomu. Serio jakby rodzicow nie bylo to chata bylaby w wymiochinach i biegunce....katastrofa.

Dobrze że wychodzicie na prosta. Ogromnie współczuję.

Jak byłam w ciąży to zmiotło tak syna, męża i teściów, u których chwilę mieszkaliśmy. Istna masakra była.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ----------

Ja nadal daje dwa posiłki i to naprawdę niewielkie. Moja nie chce dużo i na razie nie zmuszam. Kiedyś ogarnie że to też zaspokaja jej głód

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[jedytka1]

Ja daję 2, ale u mnie ostatnio to nie jedzenie. Praktycznie sprobuje tylko i dalej nie chce. Jadła duzo lepiej wczesniej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Opiumalfa]

Dzięki dziewczyny. Powoli wychodzimy na prosta ale ja dalej nie czuje się 100%.

U nas z jedzeniem jest sinusoida. Wydaje mi się ze idą dwa żeby na raz, pierwsze, wiec weekend mamy obok jelitówki to jęki i płacze.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Inez03]

Napisane przez Opiumalfa

Dzięki dziewczyny. Powoli wychodzimy na prosta ale ja dalej nie czuje się 100%.

U nas z jedzeniem jest sinusoida. Wydaje mi się ze idą dwa żeby na raz, pierwsze, wiec weekend mamy obok jelitówki to jęki i płacze.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Współczuję choroby,u nas starsza coś złapała i jeden dzień miała biegunkę.
My już w Polsce na wakacjach,Oli zadowolony ma więcej metrów do raczkowania a ja muszę mieć go ciągle na o
ku bo staje przy meblach, szuflady również już otwiera.
Ja daję 3 posiłki bo strasznie się rwie do jedzenia więc szkoda mi go trochę i daje coś zjeść. W drodze do Polski dostał i frytki sprubować bo starsza jadła a on tak się do nich rwał więc dałam.

[Olga_1988]

Ja daję głównie dwa. Ale dzisiaj np dałam na śniadanie mu owsianki, potem na obiad słoiczek i na kolację jajecznicę. Z tym że on bardzo małe ilości chce, po 2-3 łyżeczki i tyle. Nie zmuszam, może kiedyś mu się spodoba

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mizerna_pani]

Opiumalfa bardzo Wam współczuje, rozumiem przez co przechodzicie jeszcze parę miesięcy temu mieliśmy to samo z tym, że każdy po kolei, a nie wszyscy na raz jak u Ciebie. Dobrze, że macie kogoś do pomocy.

Ja daję przeważnie dwa posiłki, ostatnio nawet i 3 i też nie pogardzi. Teraz rano wchodzi jakaś kaszka, jest owoc i jest obiadek. Piersi je być może przez to mniej, ale w sumie jak go przystawię to nigdy nie pogardzi i zawsze się coś napije. W nocy też już mniej je. Ogólnie z jedzeniem nie ma większego problemu jest chętny do wszystkiego. Z kawałkami ma problem, bo się wzdycha i krzywi, ale powolutku i tego próbujemy. Trochę ja się jeszcze boje tych kawałków mu dawać żeby sam coś sobie odgryzl.
Teraz mam tylko taki problem, że zauważyłam że jak mam okres i parę dni przed zmniejsza mi się tak jakby produkcja no i ciężej wypływa. Dziewczyny, które już miesiączkują też tak macie? Przez to młodzieniec też się denerwuje, bo przecież on chce na już, a tu się trochę trzeba napracować.

Mówilyscie wcześniej o ćwiczeniach. My aktualnie mamy wakacje od vojty. We wrześniu mamy się pokazać na kontrolę do fizjo i w razie jak nie będzie raczkował to będzie czas żeby go postymulować. Narazie chłopak pełza i czasami ustawia się do raczkowania i buja się przód tył tylko ruszyć nie umie.

Ogólnie z umiejętności mały pełza, umie już pić ładnie z bboxa, i miał dwa dni zrywu, że mówił ładnie mama, a teraz cisza i jest tylko eeeeee, aaaa i krzyki, piski.

[mikoma]

Napisane przez Opiumalfa

witam sie po powrocie z piekla.
Jelitowka zaczela sie u mnie w czwartek po poludniu, maz wieczorem, syn starszy w nocy. Laure ominelo. Dzieki bogu moi rodzice sa u nas bo nie wiem co by sie stalo. dopiero dzis zjadlam normalny obiad. Ilosc mleka mi drastycznie spadla. wlewam Aquariusa w siebie i przystawiam non stop. Nie polecam tego kombo nikomu. Serio jakby rodzicow nie bylo to chata bylaby w wymiochinach i biegunce....katastrofa.

Biedni jesteście z tymi ciągłymi chorobami

Napisane przez Lagun

Współczuję chorobzilom i zdrówka życzę, ech.

U nas leniwa niedzielka. Mieliśmy jechać na basen, ale jakoś nie możemy się zebrać

Młody zawzięcie ćwiczy podnoszenie tyłka, kręci dupskiem, stęka, obraca się, ale jeszcze nie wpadł na to, że trzeba się jednocześnie podeprzeć na łapach - leję

Mam wrażenie, że Młody zaczyna zmniejszać zapotrzebowanie na mleko, a je coraz większe porcje zwykłego żarełka. Dajecie 2 czy 3 posiłki?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Raczej 2. I też pije mniej.

Prawie 8 miesięcy po porodzie i w końcu się zebrałam na pobranie krwi. Już zapomniałam jak to jest odstać swoje w kolejce bez wpychania się "na ciążę" chociaż ja mam brzuch jak w drugim trymestrze, wystarczyło założyć coś ciążowego i nikt by się nie zorientował ciekawa jestem jak tam moje cukry i tarczyca. Znowu schudnąć nie mogę, mogłabym samą sałatę jeść, a i tak waga stoi. Pewnie mi wróciła insulinooporność

[jedytka1]

A ja z kolei mam masę siniaków na nogach, głównie wewnętrzne strony ud ale ja nie pamietam abym sie tam uderzyła. Zwłaszcza że najpierw pojawiły się na jednym udzie a pozniej na drugim. I dziś jakby było tego wiecej.

U mnie mała wspina się jak tylko znajdzie po czym moze, probuje pozycji czworaczej i cos tam probuje isc do przodu ale jeszcze nie idzie. Myślę że kwestia czasu. Jedzenie slabo ostatnio. Co nie zrobię to dwie łyżeczki i koniec nawet rzeczy co kiedys wchodziły jak tralala hahah

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lagun]

Napisane przez mikoma

Biedni jesteście z tymi ciągłymi chorobami Raczej 2. I też pije mniej.

Prawie 8 miesięcy po porodzie i w końcu się zebrałam na pobranie krwi. Już zapomniałam jak to jest odstać swoje w kolejce bez wpychania się "na ciążę" chociaż ja mam brzuch jak w drugim trymestrze, wystarczyło założyć coś ciążowego i nikt by się nie zorientował ciekawa jestem jak tam moje cukry i tarczyca. Znowu schudnąć nie mogę, mogłabym samą sałatę jeść, a i tak waga stoi. Pewnie mi wróciła insulinooporność

Koniecznie sprawdź co tam jak tam, nie ma takiego zwlekania.
U mnie o dziwo tarczyca się ogarnęła po porodzie. Także nie mogę na nią zwalić swoich życiowych problemów
Ale wróciłam do dobrej diety i efekty się pojawiają.

Napisane przez jedytka1

A ja z kolei mam masę siniaków na nogach, głównie wewnętrzne strony ud ale ja nie pamietam abym sie tam uderzyła. Zwłaszcza że najpierw pojawiły się na jednym udzie a pozniej na drugim. I dziś jakby było tego wiecej.

U mnie mała wspina się jak tylko znajdzie po czym moze, probuje pozycji czworaczej i cos tam probuje isc do przodu ale jeszcze nie idzie. Myślę że kwestia czasu. Jedzenie slabo ostatnio. Co nie zrobię to dwie łyżeczki i koniec nawet rzeczy co kiedys wchodziły jak tralala hahah

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czyli z tym jedzeniem to sinusoida. Dobra, nie przejmuję się w takim razie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[aga019es]

Trzeba się badać, koniecznie! Ostatnio dowiedziałam się że mój kolega z klasy ma raka. Kilka dni się zbierałam po tej informacji. Ja wiem że to już skrajność, a my mówimy tylko o morfologii ale jednak.
Ja dziś idę na łatwiznę i robię marchew na parze. Sloiczkami pluje, najlepiej to jej chleb z masłem idzie 🤦☠♀️ dam w łapkę i niech próbuje.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mikoma]

Napisane przez aga019es

Trzeba się badać, koniecznie! Ostatnio dowiedziałam się że mój kolega z klasy ma raka. Kilka dni się zbierałam po tej informacji. Ja wiem że to już skrajność, a my mówimy tylko o morfologii ale jednak.
Ja dziś idę na łatwiznę i robię marchew na parze. Sloiczkami pluje, najlepiej to jej chleb z masłem idzie dam w łapkę i niech próbuje.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mój mąż jest w grupie ryzyka raka jelita grubego. Jego ojciec i dziadek zmarli około 50 roku życia, głównie przez zbyt późne wykrycie. Mąż ma dzięki temu prawo do "profilaktyki" na NFZ. Czyli do kolonoskopii raz na trzy lata (sic!), o którą i tak musi żebrać żeby mu dali skierowanie, bo przecież 32 lata to młody chłop to czego chce. Efekt taki, że co roku robi prywatnie, a co te 3 lata to jak się uda wybłagać papiery.

Napisane przez Lagun

Koniecznie sprawdź co tam jak tam, nie ma takiego zwlekania.
U mnie o dziwo tarczyca się ogarnęła po porodzie. Także nie mogę na nią zwalić swoich życiowych problemów
Ale wróciłam do dobrej diety i efekty się pojawiają.





Czyli z tym jedzeniem to sinusoida. Dobra, nie przejmuję się w takim razie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ech, cukry niby w normie, nawet lepsze niż przed ciążą, ale homa tragiczna, więc dobrze się zdiagnozowałam, IO wróciła ciekawe co powie moja pani diabetolog, dwa lata u niej nie byłam, ostatni raz jeszcze przed pierwsza ciążą. Ale pewnie znowu wjedzie metformina.

---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------

Jak piszecie o swoich przygodach z RD i jak pomyślę jak to u mnie wygląda, to znowu się zastanawiam gdzie są te dzieci, co to już od 4 miesiąca wszystko same jedzą

[jedytka1]

Napisane przez mikoma

Mój mąż jest w grupie ryzyka raka jelita grubego. Jego ojciec i dziadek zmarli około 50 roku życia, głównie przez zbyt późne wykrycie. Mąż ma dzięki temu prawo do "profilaktyki" na NFZ. Czyli do kolonoskopii raz na trzy lata (sic!), o którą i tak musi żebrać żeby mu dali skierowanie, bo przecież 32 lata to młody chłop to czego chce. Efekt taki, że co roku robi prywatnie, a co te 3 lata to jak się uda wybłagać papiery.Ech, cukry niby w normie, nawet lepsze niż przed ciążą, ale homa tragiczna, więc dobrze się zdiagnozowałam, IO wróciła ciekawe co powie moja pani diabetolog, dwa lata u niej nie byłam, ostatni raz jeszcze przed pierwsza ciążą. Ale pewnie znowu wjedzie metformina.

---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------

Jak piszecie o swoich przygodach z RD i jak pomyślę jak to u mnie wygląda, to znowu się zastanawiam gdzie są te dzieci, co to już od 4 miesiąca wszystko same jedzą

Na zdjęciach na insta

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mikoma]

No tarczycę to mi wywaliło tak, że jeszcze nigdy tak źle nie było borze, załamka.

[Lagun]

Napisane przez mikoma

No tarczycę to mi wywaliło tak, że jeszcze nigdy tak źle nie było borze, załamka.

No to jazda do endo od razu.

Gdzie są upały, pytam się.
Nakupiłam se kiecek i koszul na lato, a tu jajco.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[mikoma]

Ehe, dorobię przeciwciała i ogarniam temat.
Przestałam się dziwić, że jestem wiecznie zmęczona, wiecznie wkurzona i wiecznie mam tłustą skórę

Dzisiaj jest ten dzień, kiedy już było tak źle z bobasem, że poszła spać w ubraniu dziennym, bez kąpieli, bez piżamy. Bo jak w końcu padła,to już tak mieliśmy jej dość, że próba kąpania to byłoby samobójstwo.

---------- Dopisano o 18:15 ---------- Poprzedni post napisano o 18:14 ----------

Napisane przez Lagun

No to jazda do endo od razu.

Gdzie są upały, pytam się.
Nakupiłam se kiecek i koszul na lato, a tu jajco.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ja nie rozumiem tego kraju w lipcu. Albo jest 35 stopni albo 15. Dlaczego nie może być nic pomiędzy? wolę gorąco niż to, co teraz się dzieje.

[Lagun]

Napisane przez mikoma

Ehe, dorobię przeciwciała i ogarniam temat.
Przestałam się dziwić, że jestem wiecznie zmęczona, wiecznie wkurzona i wiecznie mam tłustą skórę

Dzisiaj jest ten dzień, kiedy już było tak źle z bobasem, że poszła spać w ubraniu dziennym, bez kąpieli, bez piżamy. Bo jak w końcu padła,to już tak mieliśmy jej dość, że próba kąpania to byłoby samobójstwo.

---------- Dopisano o 18:15 ---------- Poprzedni post napisano o 18:14 ----------

Ja nie rozumiem tego kraju w lipcu. Albo jest 35 stopni albo 15. Dlaczego nie może być nic pomiędzy? wolę gorąco niż to, co teraz się dzieje.

Trop już masz, wdrożysz leczenie i się ogarniesz

O maju, skok, zęboza, mamoza? U nas znowu mamoza się włącza i chyba zbliża się kolejna odsłona skoku 8 miesiąca. A ja ostatnio jakaś nieogarnięta jestem. I ta pogoda, noż w nocy to jest po prostu ziąb.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Olga_1988]

My dzisiaj przez tą ospę starszaka siedzieliśmy w domu to nawet nie wiedziałam że aż tak zimno jest. Wyszłam teraz wieczorem jak zasnęli to aż w nogi zmarzłam zanim kwiatki podlałam.
Strasznie dziwny się robi ten klimat. A w poniedziałek mają być upały po 40 stopni

Ja już leżę, idę zaraz spać bo noce mamy straszne przez te krosty. Starsznie go wszystko w nocy swędzi, płacze, nie może spać. Dzisiaj w nocy to przespałam może ze 4 godziny. Aż się boje co będzie jak młodszego sieknie za tydzień ta ospa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mikoma]

Napisane przez Lagun

Trop już masz, wdrożysz leczenie i się ogarniesz

O maju, skok, zęboza, mamoza? U nas znowu mamoza się włącza i chyba zbliża się kolejna odsłona skoku 8 miesiąca. A ja ostatnio jakaś nieogarnięta jestem. I ta pogoda, noż w nocy to jest po prostu ziąb.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

A zapytaj ją. My próbowaliśmy i nie umiała odpowiedzieć obstawiam jakiś ząb oraz to, że siada nam na łeb to ciągłe bycie w domu. Od kilku dni nie byłyśmy na porządnym spacerze. Dzisiaj wyszłyśmy teoretycznie w godzinnym oknie pogodowym, a i tak po 20 minutach zwiewałyśmy przed burzą

[Lagun]

Ja się pytam mojego syna o co mu chodziło od 3 do 4:30 bo zarządził świrowanie w łóżeczku i za cholerę nie chciał spać. W końcu zasnął u mnie na rękach i spaliśmy we 3. Pobudka o 7-ej z pełnym uśmiechem he he 🫠

Wyczuwam zło skoku i lęku separacyjnego.
Także cześć, wiadro kawy i do przodu

Olga, współczuję i łączę się w bólu smętnej nocki. Mam nadzieję, że dajecie jakoś radę.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk