Randki przez Internet cz. 4.

[chwast]

Napisane przez Imraa

Bez względu na jego powody, podjęłam decyzję o rozstaniu. Takie znajomości mnie męczą. Straciłam też zainteresowanie. Może nawet nie trzeba będzie nic mówić bo on milczy po kolejnej naszej rozmowie. Nie będę ciskała tekstów o rozstaniu jeżeli sam się nie odezwie. A jeżeli tak, to moje stanowisko jest już raczej jasne. To chyba pierwszy facet w moim życiu, który tak skutecznie zabił swoim zachowaniem moje zainteresowanie

No i rozsądnie.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Napisane przez Imraa

Ja juz też jestem jedną noga singielką...
6 miesięcy znajomości. Prawie 4 jako para.
Facet ciągle narzeka: zmęczony, w depresji bo jesień (nie mówimy tu o chorobie), brak czasu, w pracy się nie układa. Jednocześnie nie wykazuje żadnej chęci zmiany. Pytam po co ciągnie robotę, w której są same problemy? Nawet nie potrafi odpowiedzieć. Nie ma chęci żeby porozmawiać, a potem zarzuca mi, że o czymś mu nie zdążyłam powiedzieć. Odczytuje moje wiadomości i odpisuje po 5-7 godzinach. Będąc na L-4, kiedy siedzi w domu i nie ma obowiązków.
Ogólnie mam wrażenie, że nie potrafi ogarnąć życia. Problemy z dupy, typu: trzeba zatankować auto, zrobić zakupy, ugotować obiad. Przecież każdy człowiek to robi. To nie są jakieś dodatkowe zajęcia. Wszyscy mu głowę zwracają drobnostkami. Jednocześnie nie potrafi odmówić i być asertywny. Nasza komunikacja leży i kwiczy. Jak już coś powiem, to albo następuje cisza, albo obrażanie się. Starałam się, oferowałam pomoc, sposoby rozwiązania sytuacji. ZERO. Jak grochem o ścianę. Chciałam ugotowac obiad - nie, bo on nie będzie jadł. Dostałam bilety na wyjazd do wesołego miasteczka - nie, on się boi. Chciałam pojechać do sauny - nie, on nie lubi. Wszystko jest na nie. Straciłam zapał. Straciłam pożądanie do tego człowieka.

Boże, jakbym czytała o moim eks takie zachowanie potrafi człowiekowi wszystko obrzydzić, także ja doskonale rozumiem twoją niechęć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chwast]

[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;89362662]Boże, jakbym czytała o moim eks takie zachowanie potrafi człowiekowi wszystko obrzydzić, także ja doskonale rozumiem twoją niechęć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Hahaha przypomniałaś mi, ze w sumie mój jeden ex, z którym byłam najdłużej tez taki był.

Nie jest światowej sławy muzykiem, bo ja mu w tym nie pomagam (XD)
Zrobienie prania, zmycie garów, cokolwiek poza graniem na konsoli w brudnych gaciach to już przedsięwzięcie, on nie ma na to siły psychicznie.
Zadzwonić gdzieś, coś swojego zalatawic? Ale jak?
Prawo jazdy? Niemożliwe
Iść na spacer? JAK TO?

Kiedyś w drodze do sklepu (byliśmy rowerami) mówię do niego, ze może w drodze powrotnej wjedziemy do parku (który mijaliśmy) i posiedzimy, ładna pogoda itp.
Wydarł się na mnie, że nigdy w życiu, jemu się nie chce, w pracy dzisiaj był a jutro do pracy idzie

Jak wyszliśmy ze sklepu to zaczął pedałować szybciej i hahaha uciekł do domu XD

ja poszłam do parku i było super.

Był również notorycznie zazdrosny, ze JA mam zawsze jakieś pieniądze, a ON nie, a przecież zarabiamy tyle samo i jak to możliwe. Byl oburzony. Sugerował mi prostytucję

Ja po prostu nie paliłam zioła jak koń a wiec i go nie kupowałam przewalajac na to gro swej wypłaty.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Napisane przez chwast

Hahaha przypomniałaś mi, ze w sumie mój jeden ex, z którym byłam najdłużej tez taki był.

Nie jest światowej sławy muzykiem, bo ja mu w tym nie pomagam (XD)
Zrobienie prania, zmycie garów, cokolwiek poza graniem na konsoli w brudnych gaciach to już przedsięwzięcie, on nie ma na to siły psychicznie.
Zadzwonić gdzieś, coś swojego zalatawic? Ale jak?
Prawo jazdy? Niemożliwe
Iść na spacer? JAK TO?

Kiedyś w drodze do sklepu (byliśmy rowerami) mówię do niego, ze może w drodze powrotnej wjedziemy do parku (który mijaliśmy) i posiedzimy, ładna pogoda itp.
Wydarł się na mnie, że nigdy w życiu, jemu się nie chce, w pracy dzisiaj był a jutro do pracy idzie

Jak wyszliśmy ze sklepu to zaczął pedałować szybciej i hahaha uciekł do domu XD

ja poszłam do parku i było super.

Był również notorycznie zazdrosny, ze JA mam zawsze jakieś pieniądze, a ON nie, a przecież zarabiamy tyle samo i jak to możliwe. Byl oburzony. Sugerował mi prostytucję

Ja po prostu nie paliłam zioła jak koń a wiec i go nie kupowałam przewalajac na to gro swej wypłaty.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Ja z tym też byłam najdłużej, o losie najbardziej mnie wpieniało narzekanie na pracę, mówię, no to zmień, przecież znasz się na tym, to słyszałam w odpowiedzi, nie, bo gdzie indziej będzie jeszcze gorzej i narzekanie od nowa. także tego, serio, jak miałbym znowu być z takim marudą niszczycielem dobrej zabawy, to już wolę być sama...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Imraa]

[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;89362701]Ja z tym też byłam najdłużej, o losie najbardziej mnie wpieniało narzekanie na pracę, mówię, no to zmień, przecież znasz się na tym, to słyszałam w odpowiedzi, nie, bo gdzie indziej będzie jeszcze gorzej i narzekanie od nowa. także tego, serio, jak miałbym znowu być z takim marudą niszczycielem dobrej zabawy, to już wolę być sama...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


O to, to. Ja też proponowałam mu żeby pomyślał o zmianie pracy, ale uznał, że nigdzie go nie zechcą... (facet po dobrych studiach, z dlugim doświadczeniem zawodowym). Oferowałam pomoc w napisaniu czy sprawdzeniu CV. NIC. Pytam się go, co robi, że jest taki zajęty na tym wolnym (najpierw urlop 2 tygodnie, teraz jeszcze tydzień L-4). No, żadnych konkretów. Mam wrażenie, że on chciałby tylko poświęcać się swojemu hobby i czekać na pieniążki z nieba. To by go zadowalało. Ja mam pracę, własny kąt do ogarnięcia (on u matki aktualnie, po wyprowadzce od eks), dorabiam w drugiej robocie, mam to samo hobby (więc absorbuje mnie identycznie) i kurna ogarniam. A ten mi mówi, że nie ma czasu w ciągu 10 godzin napisać sms-a. Piszę do niego o 7 rano, odpowiedź przychodzi o 20... I jak tu utrzymać zainteresowanie? No nie ma szans.

[chwast]

Napisane przez Imraa

O to, to. Ja też proponowałam mu żeby pomyślał o zmianie pracy, ale uznał, że nigdzie go nie zechcą... (facet po dobrych studiach, z dlugim doświadczeniem zawodowym). Oferowałam pomoc w napisaniu czy sprawdzeniu CV. NIC. Pytam się go, co robi, że jest taki zajęty na tym wolnym (najpierw urlop 2 tygodnie, teraz jeszcze tydzień L-4). No, żadnych konkretów. Mam wrażenie, że on chciałby tylko poświęcać się swojemu hobby i czekać na pieniążki z nieba. To by go zadowalało. Ja mam pracę, własny kąt do ogarnięcia (on u matki aktualnie, po wyprowadzce od eks), dorabiam w drugiej robocie, mam to samo hobby (więc absorbuje mnie identycznie) i kurna ogarniam. A ten mi mówi, że nie ma czasu w ciągu 10 godzin napisać sms-a. Piszę do niego o 7 rano, odpowiedź przychodzi o 20... I jak tu utrzymać zainteresowanie? No nie ma szans.

Haha, ja tamtemu nawet zrobiłam i sama za niego wysyłałam cv, ale z tego co widzę to do tej pory tej pracy nie zmienił a minęło już trochę lat


Niektórzy ludzie po prostu nie wiedza czego chcą i nie można im w tym pomóc.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Imraa]

Napisane przez chwast

Haha, ja tamtemu nawet zrobiłam i sama za niego wysyłałam cv, ale z tego co widzę to do tej pory tej pracy nie zmienił a minęło już trochę lat


Niektórzy ludzie po prostu nie wiedza czego chcą i nie można im w tym pomóc.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Jak to mówią: nie pomożesz człowiekowi, który sam sobie nie chce pomóc.

[Sofiane]

Napisane przez Matar1983

Po raz kolejny sprawdziło się, że facet otoczony kolegami, który lata nie był w związku to nie jest materiał na partnera (przykłady moje i koleżanek). Tu nie ma myślenia "my" tylko "ja". Teksty "będę robił co chcę" czy "nie interesuje mnie twoje zdanie" w partnerstwie? Kurła, jakieś nieporozumienie...

Nawet nie jest mi przykro, bo wkurzenie wzięło górę nad innymi emocjami.

To się też zgodzę w stronę. Miałem sytuację danej kobiety kobiety koleżanki decydują jakiego faceta ma mieć i jeszcze miałem jakieś durne testy. Hit; Eks wysłała mi zdjęcie swej przyjaciółki w stroju kąpielowym gdzie prawie wszystko widać.

[Imraa]

Strasznie ciężko znaleźć kogoś normalnego po trzydziestce. Mam wrażenie, że zostali sami Piotrusie Pany, dziwaki, ludzie niepotrafiący w związki, z nieprzepracowanymi problemami. Wszystko ich przerasta, nie potrafią się komunikować, obrażają się zamiast rozmawiać.

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Napisane przez Imraa

Strasznie ciężko znaleźć kogoś normalnego po trzydziestce. Mam wrażenie, że zostali sami Piotrusie Pany, dziwaki, ludzie niepotrafiący w związki, z nieprzepracowanymi problemami. Wszystko ich przerasta, nie potrafią się komunikować, obrażają się zamiast rozmawiać.

Też mnie nachodzą takie przemyślenia, ale staram się im jednak nie ulegać, bo skoro ja jestem normalna, to jakiś normalny facet też musiał się jeszcze gdzieś ostać kwestia szczęścia, żeby akurat na niego trafić... a wokół mnie jest tyle dziwacznych historii związkowych, że już naprawdę nic mnie nie zdziwi w tym temacie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Yellow_Cherry]

[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;89362912]Też mnie nachodzą takie przemyślenia, ale staram się im jednak nie ulegać, bo skoro ja jestem normalna, to jakiś normalny facet też musiał się jeszcze gdzieś ostać kwestia szczęścia, żeby akurat na niego trafić... a wokół mnie jest tyle dziwacznych historii związkowych, że już naprawdę nic mnie nie zdziwi w tym temacie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Ja mam podobne przemyslenia, ze trudno jest kogos spotkac. Nawet teraz pisalam z chlopakiem, co niby spoko, ale nie wiem jak on sobie wyobraza randkowanie lub cos wiecej jak sam mowi ze nie ma zycia poza praca, bo pracuje 6 dni w tygodniu od 14 do 22 i tylko i wylacznie na takie zmiany. Myslalam nad zawieszeniem poszukiwan randkowicza, ale jak ostatnio robilam kilkumiesieczna przerwe to jakis dziwny przeskok w "jakosci" na minus zaobserwowalam

Wysłane z mojego M2101K7BNY przy użyciu Tapatalka

[Sofiane]

Napisane przez Imraa

Strasznie ciężko znaleźć kogoś normalnego po trzydziestce. Mam wrażenie, że zostali sami Piotrusie Pany, dziwaki, ludzie niepotrafiący w związki, z nieprzepracowanymi problemami. Wszystko ich przerasta, nie potrafią się komunikować, obrażają się zamiast rozmawiać.

Jakby co ja jestem normalny

[Imraa]

Napisane przez Yellow_Cherry

Ja mam podobne przemyslenia, ze trudno jest kogos spotkac. Nawet teraz pisalam z chlopakiem, co niby spoko, ale nie wiem jak on sobie wyobraza randkowanie lub cos wiecej jak sam mowi ze nie ma zycia poza praca, bo pracuje 6 dni w tygodniu od 14 do 22 i tylko i wylacznie na takie zmiany. Myslalam nad zawieszeniem poszukiwan randkowicza, ale jak ostatnio robilam kilkumiesieczna przerwe to jakis dziwny przeskok w "jakosci" na minus zaobserwowalam

Wysłane z mojego M2101K7BNY przy użyciu Tapatalka

Może potrzeba szczęścia jak w lotto Cóż, mój chyba już ex wciąż się nie odzywa. Wiadomość przeczytał 8 godzin temu. Zdążył polajkować zdjęcia kolegów, ale na odpisanie na smsa czasu nie ma. Chyba śmiało więc moge ogłosić swoje ponowne singielstwo.

[Sofiane]

Zdaje sobie sprawę że kogoś poznać normalnego, obie płcie grzeszą rozumem. Czasem ludzie nie potrafią się zachować, brak kultury, wiem że wkurzające jest jak ktoś nie potrafi napisać tylko milczy. Dla mnie to oznaka brak odwagi w sobie.

[tynka888]

Ja szukam wśród facetów 30+, sama mam 25, ale totalnie nie kręcą mnie rówieśnicy, tylko, że ci fajni, starsi już dawno mają partnerki, jak już poznałam kogoś to wychodziło, że mogę być tylko co najwyżej kochanką, bo żona/partnerka już się znudziła i potrzebują odmiany, ale nie chcą jej zostawiać, bo potrzebują stabilizacji, raz na jakiś czas tylko niezobowiązująca zabawa, miałam już dwucyfrową ilość takich propozycji Także albo przekonam się do wyrośniętych dzieci 20+ albo daje sobie spokój.

[emiliais]

Napisane przez Imraa

Ja juz też jestem jedną noga singielką...
6 miesięcy znajomości. Prawie 4 jako para.
Facet ciągle narzeka: zmęczony, w depresji bo jesień (nie mówimy tu o chorobie), brak czasu, w pracy się nie układa. Jednocześnie nie wykazuje żadnej chęci zmiany. Pytam po co ciągnie robotę, w której są same problemy? Nawet nie potrafi odpowiedzieć. Nie ma chęci żeby porozmawiać, a potem zarzuca mi, że o czymś mu nie zdążyłam powiedzieć. Odczytuje moje wiadomości i odpisuje po 5-7 godzinach. Będąc na L-4, kiedy siedzi w domu i nie ma obowiązków.
Ogólnie mam wrażenie, że nie potrafi ogarnąć życia. Problemy z dupy, typu: trzeba zatankować auto, zrobić zakupy, ugotować obiad. Przecież każdy człowiek to robi. To nie są jakieś dodatkowe zajęcia. Wszyscy mu głowę zwracają drobnostkami. Jednocześnie nie potrafi odmówić i być asertywny. Nasza komunikacja leży i kwiczy. Jak już coś powiem, to albo następuje cisza, albo obrażanie się. Starałam się, oferowałam pomoc, sposoby rozwiązania sytuacji. ZERO. Jak grochem o ścianę. Chciałam ugotowac obiad - nie, bo on nie będzie jadł. Dostałam bilety na wyjazd do wesołego miasteczka - nie, on się boi. Chciałam pojechać do sauny - nie, on nie lubi. Wszystko jest na nie. Straciłam zapał. Straciłam pożądanie do tego człowieka.

Ale masakra, taki negatywizm.
Kiedyś miała faceta, który absolutnie każdą rozmowę sprowadzał do tego, że już nie może patrzeć na bałagan w mieszkaniu albo że musi zrobić zakupy. Serio, jakbyśmy w kółko tę samą rozmowę prowadzili. a on nie miał innych problemów w życiu.

Napisane przez chwast

Haha, ja tamtemu nawet zrobiłam i sama za niego wysyłałam cv, ale z tego co widzę to do tej pory tej pracy nie zmienił a minęło już trochę lat


Niektórzy ludzie po prostu nie wiedza czego chcą i nie można im w tym pomóc.


Sent from my iPhone using Tapatalk

rany, mój eks to samo... ciągłe narzekanie na robotę, ale nowej nie poszuka. Też mu z CV pomagałam tylko po co, skoro ani jednej aplikacji nie wysłał... Najlepsze było, że wysłałam mu moje CV - tylko jako wzór żeby formatowanie podpatrzył. A ten baran skopiował wszystko i poprawiał, i np. zapomniał usunąć szkołę, którą ja skończyłam. Teraz ma lepszą robote ale tylko dlatego, że jego kolega niemalże mu ją pod nos podstawił. Tak to by pewnie do usranej śmierci w tamtej siedział z szefem psychopatą i narzekał.

Jednak ci faceci to wszyscy tacy sami.

Napisane przez Imraa

Może potrzeba szczęścia jak w lotto Cóż, mój chyba już ex wciąż się nie odzywa. Wiadomość przeczytał 8 godzin temu. Zdążył polajkować zdjęcia kolegów, ale na odpisanie na smsa czasu nie ma. Chyba śmiało więc moge ogłosić swoje ponowne singielstwo.

Ale gamoń. Nienawidzę takich ludzi. Czekać na ochłapy jego uwagi...

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Też miałam takiego eksa, który siedział w beznadziejnej pracy, ale przecież nie zmieni, bo może być gorzej, a w ogóle to nie czuje się na siłach i pewnie gdzie indziej sobie nie poradzi. Jeszcze mnie tak samo zniechęcał do rozwoju, bo przecież lepiej siedzieć w czymś sprawdzonym, zamiast się wychylać. Masakra, brak pewności siebie i negatywne nastawienie to naprawdę najbardziej aseksualne cechy ever.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Yellow_Cherry]

Napisane przez Sofiane

Jakby co ja jestem normalny

Podaj lokalizacje, moze zglosza sie tlumy

Poprawcie mnie jesli sie zle mysle, ale dla mnie odpychajace jest, jak facet po kilku zdaniach (jesli sklecenie 3 slow na wisdomosc mozna zdaniem nazwac) wyjezdza z tekstami typu: chcialbym zebys byla kolo mnie, miejsce pod kocem juz na ciebie czeka czy inne tego typu teksy. Jakos zly vibe z tego czuje, czy moze juz przewrazliwona jestem ba punkcie takiego taniego, nie wiem, podrywu

Wysłane z mojego M2101K7BNY przy użyciu Tapatalka

[karawanna]

Napisane przez Yellow_Cherry

Podaj lokalizacje, moze zglosza sie tlumy

Poprawcie mnie jesli sie zle mysle, ale dla mnie odpychajace jest, jak facet po kilku zdaniach (jesli sklecenie 3 slow na wisdomosc mozna zdaniem nazwac) wyjezdza z tekstami typu: chcialbym zebys byla kolo mnie, miejsce pod kocem juz na ciebie czeka czy inne tego typu teksy. Jakos zly vibe z tego czuje, czy moze juz przewrazliwona jestem ba punkcie takiego taniego, nie wiem, podrywu

Wysłane z mojego M2101K7BNY przy użyciu Tapatalka

Nie wiem, kto na takie teksty się łapie, dla mnie to dziwaczne, odpychające, jak zobaczę coś takiego to od razu blokuje.

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

[Yellow_Cherry]

Napisane przez karawanna

Nie wiem, kto na takie teksty się łapie, dla mnie to dziwaczne, odpychające, jak zobaczę coś takiego to od razu blokuje.

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

Juz sie balam, ze to ja tylko ja uwazam to za zly omen
Swoja droga patrze teraz na badoo, przegladam profile i w sumie w szoku jestem ile jest tam falszywych. Np 3 profile z takimi samymi zdjeciami, opisem itd ale na kazdym z nich inne imie, inny wiek

Wysłane z mojego M2101K7BNY przy użyciu Tapatalka

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Yellow_Cherry

Juz sie balam, ze to ja tylko ja uwazam to za zly omen
(...)

Przecież to są dość jednoznaczne teksty, że facet szuka szybkiej bliskości, więc nie wiem gdzie tu miejsce na jakieś wątpliwości.

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Napisane przez Ellen_Ripley

Przecież to są dość jednoznaczne teksty, że facet szuka szybkiej bliskości, więc nie wiem gdzie tu miejsce na jakieś wątpliwości.

Ale ogólnie dla mnie żenada. Nawet jak bym była zainteresowana ONS.

[chwast]

Napisane przez karawanna

Nie wiem, kto na takie teksty się łapie, dla mnie to dziwaczne, odpychające, jak zobaczę coś takiego to od razu blokuje.

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

Sent from my iPhone using Tapatalk

---------- Dopisano o 19:35 ---------- Poprzedni post napisano o 19:35 ----------

[1=d5f2b1fe262415f84dead74 6c1bee8c0d6ac2850_6340b04 00d0a7;89363295]

Ale ogólnie dla mnie żenada. Nawet jak bym była zainteresowana ONS.[/QUOTE]


No hahah dokładnie


Sent from my iPhone using Tapatalk

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

haha czy my wszystkie miałyśmy tego samego negatywnego gościa z beznadziejną robotą? okropnie to wspominam, mi też się odechciewało czegokolwiek przy nim. Takie wampiry energetyczne to masakra.

[Imraa]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89363379]haha czy my wszystkie miałyśmy tego samego negatywnego gościa z beznadziejną robotą? okropnie to wspominam, mi też się odechciewało czegokolwiek przy nim. Takie wampiry energetyczne to masakra.[/QUOTE]


Ja już nawet nie jestem pewna czy jego gadki o strasznej robocie nie były tylko wymówką. Na szczęście to jęczenie to już nie jest mój problem. Za to wczoraj dostałam jeszcze wiadomość (po 20 godzinach od mojej), że jestem niedojrzała bo usunęłam go ze znajomych na FB. Gość mnie olewa od dwóch tygodni, ignoruje moje wiadomości, pytania czy chcemy rozwiązać problem i się pogodzić i jest zdziwiony, że po dwóch tygodniach i kilku próbach wyjaśnienia sytuacji ja mu dziękuję za znajomość I tu jeszcze dodam, że to były bardzo wyważone i spokojne próby. Zadnych oskarżeń, wybuchów, pretensji. Ja jestem bardzo ugodową i spokojną kobietą.

[chwast]

Napisane przez Imraa

Ja już nawet nie jestem pewna czy jego gadki o strasznej robocie nie były tylko wymówką. Na szczęście to jęczenie to już nie jest mój problem. Za to wczoraj dostałam jeszcze wiadomość (po 20 godzinach od mojej), że jestem niedojrzała bo usunęłam go ze znajomych na FB. Gość mnie olewa od dwóch tygodni, ignoruje moje wiadomości, pytania czy chcemy rozwiązać problem i się pogodzić i jest zdziwiony, że po dwóch tygodniach i kilku próbach wyjaśnienia sytuacji ja mu dziękuję za znajomość I tu jeszcze dodam, że to były bardzo wyważone i spokojne próby. Zadnych oskarżeń, wybuchów, pretensji. Ja jestem bardzo ugodową i spokojną kobietą.

Nie masz co się tłumaczyć nawet, gość tragedia.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

No Imra tobie to się trafił totalnie wyjatkowy egzemplarz. Ale przynajmniej tutaj masz milaird procent pewności, że dobrze robisz

[Imraa]

Napisane przez chwast

Nie masz co się tłumaczyć nawet, gość tragedia.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Dostałam jeszcze jakąś żałosną wiadomość, że go zgnoiłam i zrzuciłam na niego całą winę za rozpad związku. Nie wiedziałam, że rozmowa na temat zmiany zachowania to gnojenie. Do tego znów jęczenie, że on jest stary, zmęczony pracą i życiem (40 lat) i bardzo zajety! No tak bardzo, że cały instagram przejrzał w ciągu dnia. Matko jedyna... Miłość musi być ślepa bo ja nie wiem co w nim widziałam.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

On ma 40 lat?! Wow. Serio jestem w szoku