Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 76.

[Norluka]

Dziwi mnie, że niektórzy ludzie mają już ubrane choinki.

[Finlora]

Napisane przez Norluka

Dziwi mnie, że niektórzy ludzie mają już ubrane choinki.

U mnie na osiedlu, na jednym balkonie, są już dekoracje.

[Imperfecta]

Napisane przez Norluka

Dziwi mnie, że niektórzy ludzie mają już ubrane choinki.

Mnie też. Już by mi się obrzydło do świąt od teraz

[chwast]

Ja nie widzę tego jako dziwne, ludzie lubią te ozdoby i chcą je mieć dłużej / wcześniej, co za różnica w zasadzie.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Monia284]

W Smyku w galerii w której pracuje ubrali już i postawili choinkę 3 listopada.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[Misia452]

Napisane przez Norluka

Dziwi mnie, że niektórzy ludzie mają już ubrane choinki.

Jak jade do pracy to w jednym oknie już się świeca światełka, bardzo mnie to dziwi

Wysłane z mojego SM-M115F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 10:31 ---------- Poprzedni post napisano o 10:30 ----------

Napisane przez chwast

Ja nie widzę tego jako dziwne, ludzie lubią te ozdoby i chcą je mieć dłużej / wcześniej, co za różnica w zasadzie.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Ale na początku listopada?
Rozumiem od początku grudnia,ale już bez przesady

Wysłane z mojego SM-M115F przy użyciu Tapatalka

[chwast]

Co to znaczy „bez przesady”, jaka w tym przesada? Okres świąteczny to okres komercyjny, żyjemy w kapitalizmie i oczywistym jest, że przedłużanie takich okresów będzie następować.
Co do zwykłego wieszania światełek przez Kowalskiego, nie widzę w tym żadnej przesady. Podoba mu się, to niech sobie wiesza. Dla kogo to przesada, dla Ciebie? No ok, niczego to nie zmienia…


Sent from my iPhone using Tapatalk

[meliandra]

Napisane przez Taranka

Mnie rozwala trwający tydzień albo i dłużej Black Friday i wynikające z niego oszukane promocje.
Chcę sobie kupić jedną rzecz, chciałam sprawdzić czy będzie jakaś przecena, patrzę wczoraj, a rzecz jest na 'promocji' w tej samej co do złotówki cenie co tydzień temu, ale jest niby przeceniona o 700 zł

Sent from my DN2103 using Tapatalk

I Black Month. Mnie też to rozwala. Zrobiliby faktycznie jeden dzień konkretnych promek, a nie cały miesiąc jakieś oszukane guano. Mnie w tej kwestii najbardziej bawią sklepy z agd. Tam cały czas są promocje. Super okazja, tylko do niedzieli, lodówki i pralki bez vat. Potem to samo, ale tylko do środy i tak w kółko

Napisane przez Sybil_

dziwi mnie gigantyczna kolejka na otwarcie Primarka w Krakowie
https://krknews.pl/tlumy-na-otwarciu...rk-w-krakowie/

Mnie też to dziwi. Jeszcze 15 lat temu może bym to zrozumiała, ale teraz dziwi mnie, że ludzie otwarcie sklepu albo mcdonalda traktują jako atrakcje i wydarzenie Serio ludzie muszą się nudzić żeby stać w takiej kolejce.

Napisane przez karawanna

Ja nie rozumiem fenomenu Primarka. Jakość tych ubrań nie przemawia do mnie. Z drugiej strony mam w swojej szafie ciuchy droższych marek, które zmechaciły się po paru praniach.

Ja też nie rozumiem. Tak samo jak Pepco czy Action. Tzn. można tam kupić spoko rzeczy, ale ludzie kupują tam bez umiary największy kicz, bo tanio. Jak czasem wejdę na grupę Pepco, to jestem w szoku ile ludzie kupują i upychają na małych powierzchniach

Napisane przez karawanna

Ehh takie podejście do ubrań to jest właśnie coś, co mnie dziwi Byle taniej, byle więcej, jakość nieważna, bo na następny sezon i tak nakupi się kolejną stertę ciuchów.

Mnie też to dziwi. To, że coś jest tanie nie oznacza, że trzeba to mieć. Zero pomyślunku o ekologii i pieniądzach, bo to przecież się średnio opłaca co chwilę nowe kupować.


[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89407224]Mnie na tych grupach przeraża jak tragicznie ludzie znają swoj ojczyzny język albo właściwie jak go nie znają. ;0 jakiś wtórny analfabetyzm, nie umieją zdania napisać poprawnie.
Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


To mnie też przeraża i to na każdej grupie. A zwróć uwagę No kurde nie wiem, ale zawracam głowę ludziom na grupie, to jednak chyba mogę się wysilić i poświęcić kilka sekund na sprawdzenie co napisałam.


[1=08c7cbc1c0d531be9e51934 d16bbb4732386b516_63def18 200ca5;89407530]Facebook mnie tak skalibrował, że od jakiegoś czasu widzę tam mnóstwo ogłoszeń o sprzedaży mieszkań, domów i działek. I tak, widzę czasami komentarze, o których wspominasz. Ale faktycznie pojawiają się one głównie pod ofertami wyjątkowo od czapy. Działka bez mediów, daleko of Waszawy za cenę warszawską. Mieszkanie co prawda na Mokotowie, ale 35m2, kosztujące 50% tego, co ponad stumetrowy dom 3 km dalej.

Jak ktoś coś takiego umieszcza to nie może zabronić krytycznych komentarzy.

Pomijając chamstwo patodeweloperów. U nas w okolicy jest taki, który sprzedaje domy reklamując je jako "dom w cenie mieszkania". Super nie? Jak dzwonisz to dowiadujesz się, że to domy czynszowe. Znaczy nie dość, że wydajesz milion na dom 80m2 to jeszcze potem płacisz tego tysiaka za utrzymanie "powierzchni wspólnych".

Normalnych ofert ludzie tak nie komentują.[/QUOTE]


Dokładnie. Ja po kupnie mieszkania nie usunęłam się z takiej grupy i po prostu ludzie już odlatują, więc nie dziwi mnie w sumie, że są takie komentarze.

Napisane przez Imperfecta

Kurcze ja czasami też pytam o to czy będzie dobre na mój biust, jak mam niepewne wymiary tzn zazwyczaj pytam jakie wymiary ma właścicielka i jak na niej leży xD pytałam jak kupowałam strój kąpielowy, albo kurtkę. Dużo zależy od materiału, bo zależy czy się rozciąga :brzyda:
Jestem dość nieproporcjonalna, bo mam stosunkowo wąska talię do sporego biustu i ciężko mi dorwać coś co będzie dobre w pasie i biuście.

No mnie dziwi, że kogoś dziwi, że kupujący chce znać wymiary albo wiedzieć czy materiał się rozciąga. I tłumaczenie ja to za dychę sprzedaję, więc dajta mi spokój. No kurde, ale po co mi za mały/ za duży ciuch nawet jakby był za darmo

Napisane przez Taranka

Miałam takie same myśli jak widziałam zegarki dla dzieci z GPS. Jest nawet funkcja tworzenia wirtualnego ogrodzenia i gdy dziecko wyjdzie poza zapisany przez rodzica obszar to rodzic jest powiadomiony.
Jezu, nawet sobie nie można w drodze do domu zboczyć z drogi, a o wagarach można w ogóle zapomnieć.

Mnie tam gps u dziecka akurat nie dziwi. Dzieci są jednak bardziej podatne na jakieś niebezpieczeństwo. Do tego mają różne pomysły, potem coś się dzieje, a rodzić nawet nie wie gdzie jest dziecko. Ile to dzieci kłamie, że jest u koleżanki, a jest zupełnie gdzie indziej. No, ale kamery to dla mnie duża przesada. Nie wyobrażam sobie podglądać dziecko ani żeby mnie ktoś podglądał.

Napisane przez natalia_t

Według mnie przyczyna jest bardzo prosta - to bardzo wciąga i łatwo uzależnia, tyle. Według mnie w większości przypadków chodzi tylko i wyłącznie o to. Pamiętam jak byłam dzieckiem i jak na mnie działała telewizja i Internet. Widzę jak teraz moi siostrzeńcy reagują na telewizję. Mogą robić coś naprawdę fascynującego, grać w najfajniejszą grę planszową, układać sobie tory przeszkód i inne bardzo fajne kreatywne rzeczy, które coraz częściej sami wymyślają, a jak tylko włącza się telewizor to koniec, ślepia wlepione w ekran i są niczym zahipnotyzowani dopóki się nie wyłączy. Prawdopodobnie to są dzieci, które zostawiane same w domu oglądałyby w tv wszystko jak leci i bez żadnego umiaru.
Może i paradoks, ale skoro technika daje nam narzędzia do monitorowania wielu rzeczy, to czemu z nich nie korzystać również w takich sytuacjach.
Samochody dają nam możliwość szybkiego poruszania się, a dla bezpieczeństwa narzuca się ograniczenia prędkości.
Leki stosuje się żeby poprawiać zdrowie i przedłużać życie, ale można się nimi otruć.
Świat jest pełen paradoksów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To akurat jest prawda. Przecież ile dorosłych bezmyślnie przegląda instagram, tt, nie potrafi się odciągnąć od gry czy serialu, a co dopiero dziecko.

Napisane przez magbeth

Mam kolezanke, ktorej maz wpadł na taki sam pomysł - podglądanie jej z pracy i gadanie do niej jakby z zaświatów, z tym, ze ten numer mu wyszedł raz. Jak się bowiem rozległ jako głos z offu, to mu zrobiła tak dzika awanturę, ze po powrocie do chałupy musiał to likwidować w tempie ekspresowym. Jak dla mnie bardzo chory pomysł, tez bym uciekła z takiej kawy.

Co? No dla mnie bardzo creepy pomysł.

Napisane przez Taranka

Spotykam się głównie z opinią, że granie to jest strata czasu i niepoważne zajęcie niezależnie od wieku gracza

No granie nie jest raczej rozwijającą rozrywką i jak ktoś nie ma umiary to może pochłaniać sporo czasu. No ale każdy dorosły sam decyduje jak spędza swój czas, więc jak komuś to odpowiada to luz.

[Misia452]

Napisane przez chwast

Co to znaczy „bez przesady”, jaka w tym przesada? Okres świąteczny to okres komercyjny, żyjemy w kapitalizmie i oczywistym jest, że przedłużanie takich okresów będzie następować.
Co do zwykłego wieszania światełek przez Kowalskiego, nie widzę w tym żadnej przesady. Podoba mu się, to niech sobie wiesza. Dla kogo to przesada, dla Ciebie? No ok, niczego to nie zmienia…


Sent from my iPhone using Tapatalk

No i co z tego? Dla mnie to przesada. Uwielbiam okres świąteczny i same święta,ale jakbym zaczęła wieszać ozdoby na początku listopada to zabiłabym cała magię tym. Dla kogoś to może być okej,a dla mnie to przesada. Mam prawo do takiej opinii tak samo jak ktoś ma prawo wieszać sobie światełka nawet w lipcu
Ja w tym roku też będę chciała już na początku grudnia przystrajac dom,bo te święta będą dla mnie wyjątkowe.

Wysłane z mojego SM-M115F przy użyciu Tapatalka

[chwast]

No nie wiem dla mnie to takie typowe przyfasolowanie się bez sensu, ale masz prawo oczywiście.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Finlora]

Z drugiej strony, skoro dziwi nas wysyp świątecznych słodyczy w marketach, to dlaczego nie może nas dziwić choinka czy dekoracje świąteczne w listopadzie?

[chwast]

Napisane przez Finlora

Z drugiej strony, skoro dziwi nas wysyp świątecznych słodyczy w marketach, to dlaczego nie może nas dziwić choinka czy dekoracje świąteczne w listopadzie?

A to nie wiem, ktoś napisał, że nie może?
Swoją droga słodycze w jakichś marketach są jeszcze bardziej zrozumiałe dla mnie XD


Tak z ciekawości bo ktoś się powowalal na tajemnicze zabijanie ducha świąt - jaka różnica, czy cukierki będą w sklepie teraz czy kilka tyg później do kupienia? Jak to zabija tego ducha? W sensie serio, nie kumam tego, może ktoś wyjaśnić jak to rozumie?

Sent from my iPhone using Tapatalk

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez chwast

A to nie wiem, ktoś napisał, że nie może?
Swoją droga słodycze w jakichś marketach są jeszcze bardziej zrozumiałe dla mnie XD


Tak z ciekawości bo ktoś się powowalal na tajemnicze zabijanie ducha świąt - jaka różnica, czy cukierki będą w sklepie teraz czy kilka tyg później do kupienia? Jak to zabija tego ducha? W sensie serio, nie kumam tego, może ktoś wyjaśnić jak to rozumie?

Sent from my iPhone using Tapatalk

Bo ten duch, którego widzisz przez 2 miesiące umiera. Po prostu wszystko, co z trwa zbyt długo staje się nudne. Lubię choinkę - ale po miesiącu nie sprawia mi jej "magia" przyjemności.

A w sklepach to jak zwykle chodzi o kasę. Ludzie zaczynają czuć "presję świąt", kupują i takie tam...

Napisane przez chwast

Co to znaczy „bez przesady”, jaka w tym przesada? Okres świąteczny to okres komercyjny, żyjemy w kapitalizmie i oczywistym jest, że przedłużanie takich okresów będzie następować.
Co do zwykłego wieszania światełek przez Kowalskiego, nie widzę w tym żadnej przesady. Podoba mu się, to niech sobie wiesza. Dla kogo to przesada, dla Ciebie? No ok, niczego to nie zmienia…


Sent from my iPhone using Tapatalk

Nikt nikomu nie zabrania wieszać, ozdabiać czy cokolwiek... Tylko jednemu będzie się to podobać, innemu nie.

[Imperfecta]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89408924]Bo ten duch, którego widzisz przez 2 miesiące umiera. Po prostu wszystko, co z trwa zbyt długo staje się nudne. Lubię choinkę - ale po miesiącu nie sprawia mi jej "magia" przyjemności. [/QUOTE]

[meliandra]

Napisane przez chwast

A to nie wiem, ktoś napisał, że nie może?
Swoją droga słodycze w jakichś marketach są jeszcze bardziej zrozumiałe dla mnie XD


Tak z ciekawości bo ktoś się powowalal na tajemnicze zabijanie ducha świąt - jaka różnica, czy cukierki będą w sklepie teraz czy kilka tyg później do kupienia? Jak to zabija tego ducha? W sensie serio, nie kumam tego, może ktoś wyjaśnić jak to rozumie?

Sent from my iPhone using Tapatalk

No ja kompletnie w październiku nie czuję klimatu świąt i zbytnio jeszcze o nich nie myślę. Z resztą październik to bardzo optymistyczna wersja. Świąteczne dekoracje w kiku od jakiegoś czasu są już końcem sierpnia. Potem w innych sklepach. Jak wróciłam z urlopu we wrześniu i kupowałam dynie w Tedi i zapytałam ekspedientki czy będą jeszcze je dowozić, to powiedziała, że teraz to on już będą mieć dostawy świątecznych rzeczy. Dla mnie w sklepach jest już jakaś wariacja w tym temacie i kompletnie zacierają się pory roku i różne święta byle szybciej, byle być pierwszym przed innymi. W sierpniu Boże Narodzenie, zaraz po świętach jajka, w lecie Halloween. Dla mnie udekorowane wystawy i choinki przed sklepami wyglądają kuriozalnie. Mi zwyczajnie do świąt się to opatrzy i potem mam taki przesyt, że już jakoś tak nie cieszy. Wg mnie w sklepach spokojne takie rzeczy mogły by się pojawiać 15-20 listopada. Jakieś dekoracje w domu zaczynam od grudnia. Ogólne nie widzę żeby ludzie jakoś szalenie kupowali teraz czekoladowe mikołaje.

[CytrynkaCytrynka]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89408924]Bo ten duch, którego widzisz przez 2 miesiące umiera. Po prostu wszystko, co z trwa zbyt długo staje się nudne. Lubię choinkę - ale po miesiącu nie sprawia mi jej "magia" przyjemności.

A w sklepach to jak zwykle chodzi o kasę. Ludzie zaczynają czuć "presję świąt", kupują i takie tam...



Nikt nikomu nie zabrania wieszać, ozdabiać czy cokolwiek... Tylko jednemu będzie się to podobać, innemu nie.[/QUOTE]


Dla jednych umiera, innych bardziej nakręca. Mi nie przeszkadza świąteczny asortyment sklepów nawet w sierpniu To jak ze sklepami ubrania na nowy sezon zawsze są dużo wcześniej. Często sobie właśnie w listopadzie/październiku dokupuje świąteczne ozdoby, albo takie drobiazgi do prezentów jakieś świąteczne skarpetki, świeczki, mydełka, słodycze itd. Jakbym miała potem kupić wszystko na raz - dwa tygodnie przed świętami to bym chyba oszalała

[Norluka]

Napisane przez chwast

A to nie wiem, ktoś napisał, że nie może?
Swoją droga słodycze w jakichś marketach są jeszcze bardziej zrozumiałe dla mnie XD


Tak z ciekawości bo ktoś się powowalal na tajemnicze zabijanie ducha świąt - jaka różnica, czy cukierki będą w sklepie teraz czy kilka tyg później do kupienia? Jak to zabija tego ducha? W sensie serio, nie kumam tego, może ktoś wyjaśnić jak to rozumie?

Sent from my iPhone using Tapatalk

Jak dla mnie rozpoczynanie świąt na początku listopada, czy nawet w październiku powoduje, że potem już patrzeć na to nie mogę. No i wcale w październiku i listopadzie świąt nie czuję.
Na dworze żółte i czerwone liście, niekiedy 20 stopni, a za szybą bombki, mikołaje, śnieżynki
To tak jakby zawalić sieciówki z ciuchami swetrami w lipcu.

[837577522c61f12fd19d26721bfa89a63d19e6ec_63eec3821f71b]

Mi światełka nie kojarzą się w ogóle ze świętami, tylko z okresem jesienno-zimowym. Szybko robi się ciemno, więc lubię sobie pooglądać wieczorami filmy przy wyłączonym świetle, ale z zapalonymi lampkami. Tak samo robią one klimat na mieście, ale niekoniecznie musi to być odbierane jako świąteczny klimat.

[Lumimi]

A ja właśnie lubię ten szybszy sezon świąteczny Już sobie zaplanowałam jaka choinka będzie w tym roku więc muszę dokupić bombek. Lubię też robić sobie jakieś ozdoby. Stroiki, wianki, ozdoby choinkowe. Światełka też sobie już zanotowałam bo jednak dają taki fajny klimat jesienno zimowy
U mnie dwa tydz przed świętami to chyba najbardziej intensywny czas w roku w pracy. Więc po prostu jakbym czekała na ten czas tuż przed to nie miałabym się kiedy tym po prostu nacieszyć

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[Kalindaa]

Mnie kiedyś przeszkadzała ta Gwiazdka zaraz po Wszystkich Świętych, a teraz doszłam do wniosku, że każda okazja do radosnego świętowania jest fajna i niech trwa dłużej.

[chwast]

Dzięki za odpowiedzi, rozumiem. Faktycznie może to być męczące mając takie podejście - ja akurat lubię ten klimat i cieszę się, że dzięki temu jest dłużej. Kojarzy mi się, jak ktoś wyżej wspomniał - po prostu z klimatem jesienno zimowym, nie odczuwam by trwał w nieskończoność. Po sklepach specjalnie nie chodzę, nie daje się nabrać na super świąteczne promocje w listopadzie; ale przyozdobione knajpki czy kawiarnie, dla mnie bardzo na plus, lubię ten okres.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[meliandra]

Napisane przez CytrynkaCytrynka

Dla jednych umiera, innych bardziej nakręca. Mi nie przeszkadza świąteczny asortyment sklepów nawet w sierpniu To jak ze sklepami ubrania na nowy sezon zawsze są dużo wcześniej. Często sobie właśnie w listopadzie/październiku dokupuje świąteczne ozdoby, albo takie drobiazgi do prezentów jakieś świąteczne skarpetki, świeczki, mydełka, słodycze itd. Jakbym miała potem kupić wszystko na raz - dwa tygodnie przed świętami to bym chyba oszalała

W sierpniu to ja myślę o kremach do opalania i strojach kąpielowych, a nie o tym jakiego bałwanka czy reniferka sobie kupić

Napisane przez Norluka

Jak dla mnie rozpoczynanie świąt na początku listopada, czy nawet w październiku powoduje, że potem już patrzeć na to nie mogę. No i wcale w październiku i listopadzie świąt nie czuję.
Na dworze żółte i czerwone liście, niekiedy 20 stopni, a za szybą bombki, mikołaje, śnieżynki
To tak jakby zawalić sieciówki z ciuchami swetrami w lipcu.

Ja mam tak samo. Lubię święta, ale do grudnia to wszystko mi się już opatrzy.


[1=837577522c61f12fd19d267 21bfa89a63d19e6ec_63eec38 21f71b;89408971]Mi światełka nie kojarzą się w ogóle ze świętami, tylko z okresem jesienno-zimowym. Szybko robi się ciemno, więc lubię sobie pooglądać wieczorami filmy przy wyłączonym świetle, ale z zapalonymi lampkami. Tak samo robią one klimat na mieście, ale niekoniecznie musi to być odbierane jako świąteczny klimat.[/QUOTE]


Światełka to akurat też lubię i też zawsze od nich zaczynam dekoracje, bo wieczorem robią fajny klimat.

Napisane przez Kalindaa

Mnie kiedyś przeszkadzała ta Gwiazdka zaraz po Wszystkich Świętych, a teraz doszłam do wniosku, że każda okazja do radosnego świętowania jest fajna i niech trwa dłużej.

Ale jak świętujesz w listopadzie czy w październiku? Ja tam żadnego świętowania nie widzę, poza świątecznym asortymentem, który zagraca sklepy, na który nikt się nie rzuca i potem leży wymemłany, zwłaszcza dekoracje, jakieś pouszkadzane.

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez Norluka

Jak dla mnie rozpoczynanie świąt na początku listopada, czy nawet w październiku powoduje, że potem już patrzeć na to nie mogę. No i wcale w październiku i listopadzie świąt nie czuję.
Na dworze żółte i czerwone liście, niekiedy 20 stopni, a za szybą bombki, mikołaje, śnieżynki
To tak jakby zawalić sieciówki z ciuchami swetrami w lipcu.

mikolaje, gwiazdki i renifery wyskakuja z lodowki, komercyjana nachalnosc po prostu wkurza

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Dla mnie to dekoracje świąteczne to najwcześniej od 1 grudnia - w listopadzie jeszcze w ogóle nie czuje magii świat.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[_vixen_]

Dziwi mnie niezmiernie wciąż w 2022 roku nabieranie się na MLM. Jest taka firma na E, produkująca jakieś oleje z kwasami omega, intensywnie promowana przez jakieś instagramerki. Opowieści o tym, jak się rozwijają w tej pracy, jeżdżą na szkolenia, konferencje, da się zarobić kupę pieniędzy na tym i szukają chętnych do pracy oczywiście za takie tez kokosy. Ale przecież jak się zastanowić chwile, to ktoś za te pseudoszkolenia musi zapłacić, za wyjazdy tez i jakiś parobek musi na to robić. Naprawdę wciąż ludzie za tacy naiwni, ze wierzą, ze zarobią godziwie pieniądze w MLM i nie stracą wszystkich znajomych, robiąc z sobie dodatkowo idiotę?

[lightangel]

Napisane przez Misia452

Jak jade do pracy to w jednym oknie już się świeca światełka, bardzo mnie to dziwi

Wysłane z mojego SM-M115F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 10:31 ---------- Poprzedni post napisano o 10:30 ----------

Ale na początku listopada?
Rozumiem od początku grudnia,ale już bez przesady

Wysłane z mojego SM-M115F przy użyciu Tapatalka

Przez kilka lat miałam światełka powieszone w oknie non stop. Kupiłam je z myślą o świętach, ale okazało się że świetnie się sprawdzają po prostu jako delikatne oświetlenie pokoju na wieczór. Ostatnio je zdjęłam jak ściągałam firanki, dzięki Tobie przypomniałam sobie że miałam zamówić nowe firanki żeby sobie znowu światełka powiesić ️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[staska_stasia]

Napisane przez _vixen_

Dziwi mnie niezmiernie wciąż w 2022 roku nabieranie się na MLM. Jest taka firma na E, produkująca jakieś oleje z kwasami omega, intensywnie promowana przez jakieś instagramerki. Opowieści o tym, jak się rozwijają w tej pracy, jeżdżą na szkolenia, konferencje, da się zarobić kupę pieniędzy na tym i szukają chętnych do pracy oczywiście za takie tez kokosy. Ale przecież jak się zastanowić chwile, to ktoś za te pseudoszkolenia musi zapłacić, za wyjazdy tez i jakiś parobek musi na to robić. Naprawdę wciąż ludzie za tacy naiwni, ze wierzą, ze zarobią godziwie pieniądze w MLM i nie stracą wszystkich znajomych, robiąc z sobie dodatkowo idiotę?

Swego czasu, na studiach, sporo moich znajomych było wkręconych w MLM. Obecnie tematem wciąż zajmuje się dwóch spośród nich i źle na tym nie wychodzą, ale fakt, że pod sobą mają sporą piramidę. Zaczynali od nagabywania na spotkaniach w barach i włożyli w to sporo zaangażowania (np. jeden wsiadał o 4 rano w busa do innego miasta, bo miał tam swoich klientów). Obaj poszli teraz raczej w coś w rodzaju coachingu w MLM, sami już nie sprzedają, ale jeżdżą na konferencje i wygłaszają jakieś motywacyjne przemówienia.
Więc... Ogólnie, tak wbrew pozorom, da się zarobić na MLM, ale po pierwsze: trzeba się narobić, porobić z siebie idiotę i trafić na podatny grunt (czyt. osoby, które będą łapać jak pelikany wizję, że dostaną od firmy eleganckiego merca jak wyrobią kilka pierdyliardów punktów).
Zauważ, że MLM to na ogół młodzi ludzie- na studiach lub nawet w liceum, bez bogatego doświadczenia życiowego, żyjących nierzadko nierealnymi ideałami.

[chwast]

Napisane przez _vixen_

Dziwi mnie niezmiernie wciąż w 2022 roku nabieranie się na MLM. Jest taka firma na E, produkująca jakieś oleje z kwasami omega, intensywnie promowana przez jakieś instagramerki. Opowieści o tym, jak się rozwijają w tej pracy, jeżdżą na szkolenia, konferencje, da się zarobić kupę pieniędzy na tym i szukają chętnych do pracy oczywiście za takie tez kokosy. Ale przecież jak się zastanowić chwile, to ktoś za te pseudoszkolenia musi zapłacić, za wyjazdy tez i jakiś parobek musi na to robić. Naprawdę wciąż ludzie za tacy naiwni, ze wierzą, ze zarobią godziwie pieniądze w MLM i nie stracą wszystkich znajomych, robiąc z sobie dodatkowo idiotę?

Mnie tez dziwi, a znam taką jedną baaardzo w to wkręconą


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Pusheen_]

Napisane przez chwast

Mnie tez dziwi, a znam taką jedną baaardzo w to wkręconą


Sent from my iPhone using Tapatalk

Mnie zabiło, jak 10 lat temu umówiła się ze mną koleżanka, którą przestałam widywać po wyjściu z liceum.

Myślałam, że sobie pogadamy o studiach i studenckim życiu, dawnych znajomych, a ona...Chwilę po zamówieniu wyskoczyła z ofertą extra perfumów w próbkach. Nie skorzystalam i trochę mnie zniesmaczyło takie nagabywanie.



Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[Finlora]

To ja mam znajomą, która w ten sam sposób działa w Livion - pierwszy raz o tym usłyszałam, kiedy próbowała mnie zapisać, bo "buduje swój zespół".
Śmiać mi się chce jak wrzuca na fb relacje z cudownych szkoleń albo "livionowych kawek" w dobrym towarzystwie.