dostałam kosza!

[rownowaga]

Napisane przez v-x-n

Dla mnie cała rozmowa dziwna. On Ci proponuje koniec tygodnia (sam na sam?), Ty na to, że wychodzisz że znajomymi i może dołączyć - dla mnie jakaś abstrakcyjna propozycja, pewnie się dobrze sami nie znacie, a Ty go chcesz ciągać na bilard ze swoimi przyjaciółmi. Już nie mówiąc, że to brzmi raczej, jakby Ci było wszystko jedno czy wyjdziecie we dwoje, czy większą grupą.

Ale to już trochę przeinaczenie sytuacji. Owszem - niepotrzebne cokolwiek o tym bilardzie napisałam, ALE ja zaproponowałam konkretnie sobotę, pisząc po tej propozycji, że w piątek nie mogę bo idę na bilard i tylko dodając, że chyba że też miałby ochotę się przejść.

Napisane przez v-x-n

On albo nie jest Tobą zainteresowany, albo - jeżeli jest - to nie dajesz mu wyczuć terenu. Nie każdy jest alfą i omegą, faceci też mogą się bać i mogą woleć grać asekuracyjnie (stąd wzmianka o innych ludziach z pracy, może nie był pewien czy Tobie w końcu chodzi o piwo w dwójkę czy w większym gronie). Ja bym chyba jeszcze raz spróbowała na luzie ugryźć temat.

Poważnie? Może i trochę to namieszałam niepotrzebnie w tych wiadomościach do niego, ale on do dzisiaj do połowy dnia nie odczytywał mojej wiadomości, a nadal na nią nie odpisał. Jak przyszedł do mnie dzisiaj, żeby mi oddać mój dysk i zabrać inne graty, które były u mnie, to było widać, że chce jak najszybciej uciec. Nie było swobodnej rozmowy o tym co słychać, jak leci, nie było uśmiechu, tylko rzeczowe załatwienie sprawy. Nie chcę wyjść na natrętną, co się ugania za kolegą z pracy. Jakąś inicjatywę też mógłby wykazać. Jak się powiedziało A, to i B powinno. Albo po ludzku odwołać i napisać "A wiesz co, zapomniałem że jednak w ten kolejny piątek też nie mogę, przeleję Ci normalnie, żeby nie przedłużać". Ja raczej myślę, żeby nie zainicjować żadnego kontaktu jako pierwsza, chyba że serio będę musiała służbowo. Ale spotykając się w biurze czy spotkaniach całego teamu zachowywać się normalnie i miło.

Napisane przez v-x-n

Następnym razem po prostu mu nie plac za jedzenie, niech będzie bardziej samodzielny w temacie.

Trochę bezrefleksyjne. Skoro odbierałam mu catering to można podejrzewać, że sam z jakiegoś powodu nie mógł i stąd prośba, żeby to zrobić za niego. Wychodził na spotkanie poza biuro niespodziewanie, bo go ściągneli do pomocy, a catering przyjeżdża o stałej porze i zwyczajnie poprosił o przysługę XD

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez Ellen_Ripley

Za pierwszym razem oddał następnego dnia, a tym razem jak dotąd nie oddał, bo niby mają się rozliczyć piwem na spotkaniu.

A następnego dnia to jakieś opóźnienie?

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Indecence]

jak dla mnie to przedobrzyłaś z pokazywaniem, że to tylko kumpelskie spotkanie, namieszałaś i nie wiesz na czym stoisz. Chłop się speszył, a co myśli o Tobie dalej nie wiadomo. Z propozycją "piwko za blika" spoko, mogłaś poczekać co on zaproponuje - czy spotkanie 1 na 1 czy większe. A Ty jak filip z konopi wyskoczyłaś z zapoznawaniem go ze swoimi ziomkami. Też bym się poczuła dziwnie na taką propozycję od kumpla z pracy.

Póki co wydaje mi się temat spalony, ja bym nie wracała do tej propozycji, poczekała czy on się odezwie sam. Jeśli nie, za jakiś tydzień upomniałabym się na luzie o zwrot za catering, skoro wyjście na piwko nie wypaliło. Wtedy będzie miał możliwość jakiegoś manewru, zaproszenia Cię gdzieś sam od siebie. Jeśli nie skorzysta z okazji - no to raczej wiadoma sprawa, nie jest zainteresowany i tyle.

[v-x-n]

Napisane przez rownowaga

Ale to już trochę przeinaczenie sytuacji. Owszem - niepotrzebne cokolwiek o tym bilardzie napisałam, ALE ja zaproponowałam konkretnie sobotę, pisząc po tej propozycji, że w piątek nie mogę bo idę na bilard i tylko dodając, że chyba że też miałby ochotę się przejść.



Poważnie? Może i trochę to namieszałam niepotrzebnie w tych wiadomościach do niego, ale on do dzisiaj do połowy dnia nie odczytywał mojej wiadomości, a nadal na nią nie odpisał. Jak przyszedł do mnie dzisiaj, żeby mi oddać mój dysk i zabrać inne graty, które były u mnie, to było widać, że chce jak najszybciej uciec. Nie było swobodnej rozmowy o tym co słychać, jak leci, nie było uśmiechu, tylko rzeczowe załatwienie sprawy. Nie chcę wyjść na natrętną, co się ugania za kolegą z pracy. Jakąś inicjatywę też mógłby wykazać. Jak się powiedziało A, to i B powinno. Albo po ludzku odwołać i napisać "A wiesz co, zapomniałem że jednak w ten kolejny piątek też nie mogę, przeleję Ci normalnie, żeby nie przedłużać". Ja raczej myślę, żeby nie zainicjować żadnego kontaktu jako pierwsza, chyba że serio będę musiała służbowo. Ale spotykając się w biurze czy spotkaniach całego teamu zachowywać się normalnie i miło.



Trochę bezrefleksyjne. Skoro odbierałam mu catering to można podejrzewać, że sam z jakiegoś powodu nie mógł i stąd prośba, żeby to zrobić za niego. Wychodził na spotkanie poza biuro niespodziewanie, bo go ściągneli do pomocy, a catering przyjeżdża o stałej porze i zwyczajnie poprosił o przysługę XD

Ciężka sytuacja. Może się zdystansował, bo też mu głupio? Nie wie na czym stoi? Na ile w sumie się znacie? Ja bym chyba traktowała go normalnie i jak gdyby nigdy nic poczekała ten tydzień, a później jak sam nie wróci do tematu, to na luzie upomniałabym się o kasę skoro wyjście nie wypaliło. Albo odda, albo sam Cię gdzieś zaprosi.

[rownowaga]

Napisane przez Indecence

jak dla mnie to przedobrzyłaś z pokazywaniem, że to tylko kumpelskie spotkanie, namieszałaś i nie wiesz na czym stoisz. Chłop się speszył, a co myśli o Tobie dalej nie wiadomo. Z propozycją "piwko za blika" spoko, mogłaś poczekać co on zaproponuje - czy spotkanie 1 na 1 czy większe. A Ty jak filip z konopi wyskoczyłaś z zapoznawaniem go ze swoimi ziomkami. Też bym się poczuła dziwnie na taką propozycję od kumpla z pracy.

Póki co wydaje mi się temat spalony, ja bym nie wracała do tej propozycji, poczekała czy on się odezwie sam. Jeśli nie, za jakiś tydzień upomniałabym się na luzie o zwrot za catering, skoro wyjście na piwko nie wypaliło. Wtedy będzie miał możliwość jakiegoś manewru, zaproszenia Cię gdzieś sam od siebie. Jeśli nie skorzysta z okazji - no to raczej wiadoma sprawa, nie jest zainteresowany i tyle.

Nigdy nie byłam dobra w podrywaniu

Też mnie właśnie zdziwiło, że na pierwszą wiadomość "piwo zamiast blika" odpisał od razu, zgadzając się. A na kolejną już z lekkim opóźnieniem i dystansując trochę. Ale ja nadal trzymam się tego że skoro nie popchnął tego tematu dalej, skoro celowo nie odczytywał mojej wiadomości, nie odpisał na nią i jak się widzieliśmy to chciał jak najszybciej uciec, to raczej dobrze zrozumiał moje intencje i nie jest zainteresowany.

[skara]

Na ten moment nie wygląda na zbyt zainteresowanego, choć jak Cię pozna lepiej może to się zmienić. Natomiast na razie bym nic więcej nie robiła, jego ruch.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez rownowaga

Nigdy nie byłam dobra w podrywaniu

Też mnie właśnie zdziwiło, że na pierwszą wiadomość "piwo zamiast blika" odpisał od razu, zgadzając się. A na kolejną już z lekkim opóźnieniem i dystansując trochę. Ale ja nadal trzymam się tego że skoro nie popchnął tego tematu dalej, skoro celowo nie odczytywał mojej wiadomości, nie odpisał na nią i jak się widzieliśmy to chciał jak najszybciej uciec, to raczej dobrze zrozumiał moje intencje i nie jest zainteresowany.

Czekasz na dotrzymanie przez niego słowa (piłeczka w sprawie dnia i formy spotkania jest po jego stronie), albo upominasz się o kasę i uznajesz temat za zakończony.

[Indecence]

Napisane przez rownowaga

Nigdy nie byłam dobra w podrywaniu

Też mnie właśnie zdziwiło, że na pierwszą wiadomość "piwo zamiast blika" odpisał od razu, zgadzając się. A na kolejną już z lekkim opóźnieniem i dystansując trochę. Ale ja nadal trzymam się tego że skoro nie popchnął tego tematu dalej, skoro celowo nie odczytywał mojej wiadomości, nie odpisał na nią i jak się widzieliśmy to chciał jak najszybciej uciec, to raczej dobrze zrozumiał moje intencje i nie jest zainteresowany.

ja nie wiem czego Ty nie rozumiesz



najpierw zareagował ok, ale Ty w drugiej wiadomości zaproponowałaś, żeby poszedł z Tobą i Twoimi znajomymi na bilard...dziwna propozycja i jak dla mnie to wyszło tak, że w sumie obojętne gdzie i z kim to piwo wypijecie. To dla równowagi zaproponował ludzi z pracy w innym terminie, skoro dla Ciebie odpada piątek, a u niego sobota. Propozycja piwa była Twoja i Ty pierwsza zaproponowałaś wyjście z innymi ludźmi, więc nie wiem czemu oczekujesz, że on po takim wstępie wyskoczy, że ej no może chodźmy sami na to piwo.

[rownowaga]

On napisał, że super pomysł, można wyskoczyć bliżej weekendu.

Ja napisałam, że proponuję sobotę, bo w piątek wychodzę że znajomymi - no chyba, że mialby ochotę się dołączyć.

Na to on, że może przyszły piątek i może więcej osob z pracy chętnie wyjdzie.



Mogłam nic nie wspominać o tym piątku, zdecydowanie byłoby lepiej to przemilczeć. Aczkolwiek to nie tak, że ja tylko to napisałam. Raczej na zasadzie, że SOBOTA, a ten piątek to ewentualnie.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Indecence

(...)
najpierw zareagował ok, ale Ty w drugiej wiadomości zaproponowałaś, żeby poszedł z Tobą i Twoimi znajomymi na bilard...dziwna propozycja i jak dla mnie to wyszło tak, że w sumie obojętne gdzie i z kim to piwo wypijecie.
(...)

Według Ciebie dziwna, według kogoś innego nie. Facet nie zareagował na to negatywnie. Dla mnie to byłaby normalna, na luzie propozycja i tyle. Zresztą, dla mnie to byłoby bardzo pozytywne, że ktoś nie wstydzi się pokazać się ze mną wśród swoich znajomych. O ile oczywiście byłabym tą osobą zainteresowana.

---------- Dopisano o 07:44 ---------- Poprzedni post napisano o 07:40 ----------

Napisane przez rownowaga

On napisał, że super pomysł, można wyskoczyć bliżej weekendu.

Ja napisałam, że proponuję sobotę, bo w piątek wychodzę że znajomymi - no chyba, że mialby ochotę się dołączyć.

Na to on, że może przyszły piątek i może więcej osob z pracy chętnie wyjdzie.

Mogłam nic nie wspominać o tym piątku, zdecydowanie byłoby lepiej to przemilczeć. Aczkolwiek to nie tak, że ja tylko to napisałam. Raczej na zasadzie, że SOBOTA, a ten piątek to ewentualnie.

Autorko, niczego nie zepsułaś, z niczym dziwnym nie wyskoczyłaś. Zainteresowany facet nie płoszy się od jednego zdania, propozycji itd. Niektórzy tu robią z ludzi jakichś dziwolągów, którzy obrażają się, czy uciekają z byle powodu. To tak nie działa. Ludzie mają prawo proponować sobie różne rzeczy (w granicach przyzwoitości, nie że mu nagle wyskoczysz z propozycją anala na zapleczu, wiadomo) i mają prawo negocjować, zmieniać plany. W tym nie ma nic strasznego.

[chwast]

W ogóle nie rozumiem co się stało. Zapłaciłaś typowi za jedzenie, on nie przesłał Ci od razu - z tego co czytam to nie czekałaś na te pieniadze 2 czy więcej dni, więc jeśli chodzi o jeden dzień opóźnienia, to jestem w szoku, że ktoś może odebrać to jako świadome negatywne działanie na szkodę drugiej osoby.
Napisałaś więc może piwko zamiast bliska, on, że spoko i może piątek? A Ty wyjechałaś z tekstem, który sam w sobie jest dosc odpychający, że jesteś zajęta ze znajomymi i chyba nie chciałby isc z nimi.

Fakt, zainteresowany facet nie zrazi się po jakims tekście, ale czy nikt nie wziął pod uwagę faktu, że jeśli ktoś nam się spodoba, ale w naszych oczach okaże na początku jakaś cechę, która nas nie pociąga - np w tym wypadku bycie niezbyt miłym - to facet może po prostu nie chcieć interesować się kimś takim?

Wszystko spada na faceta, że straszny bo blika nie oddał w 20 minut tak jak niektóre niby z Was to robią (to z kolei dla mnie dziwne, to żaden punkt honoru oddac kilka dych w 20 minut, dla mnie to nawet nerwowe i sztywne zachowanie, o jezu byle szybciej byle bym nie wyszła na złodzieja. Nikt normalny by tak raczej o Was nie pomyślał lol.) No i straszny bo się „zdystansował” wg Waszej interpretacji po tym, jak ona mu walnęła serio dosc beznadziejnym, niepotrzebnym zupełnie tekstem.

Ja wiem, ze Wizaz to nie życie, ale te sztywne ramy zarówno czasowe jak i nadmierna, podkolorowana moralność wyglada tu czasem jak żywcem z jakiegoś paradokumentu

Gość jest zainteresowany normalnie, co ma siedzieć w oknie, marzyć o niej, odpisywać jej co 5 sekund żeby było okej? Mi by się tez nie chciało po takim tekście, osoba, która by go wysłała musiałaby zaproponować coś jeszcze raz, jako spotkanie sam na sam.

Chyba, ze sa tu dodatkowe fakty, których nie doczytałam.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Ellen_Ripley]

Napisane przez chwast

W ogóle nie rozumiem co się stało. Zapłaciłaś typowi za jedzenie, on nie przesłał Ci od razu - z tego co czytam to nie czekałaś na te pieniadze 2 czy więcej dni, więc jeśli chodzi o jeden dzień opóźnienia, to jestem w szoku, że ktoś może odebrać to jako świadome negatywne działanie na szkodę drugiej osoby.
Napisałaś więc może piwko zamiast bliska, on, że spoko i może piątek? A Ty wyjechałaś z tekstem, który sam w sobie jest dosc odpychający, że jesteś zajęta ze znajomymi i chyba nie chciałby isc z nimi.
(...)

Cytat z Autorki (pierwszy post): "że chyba że chciałby iść z nami". Gdzie tu jest bycie niemiłym i stwierdzanie z góry, że on pewnie nie chce iść? Przecież to była luźna propozycja, że może się przyłączyć, jeżeli chce.

[nvm0990]

Jak dla mnie to facet ma kogos, moze niekoniecznie dziewczyne, ale jakas sympatie/kogos na kim mu zalezy.

Zgodzil sie na piwo bo pewnie myslal ze to bedzie kolezenskie wyjscie bez zadnych podtekstow albo jakies wyjscie w grupie, Ty natomiast wyslalas mu cala litanie kiedy jestes wolna w jakie dni, jeszcze chcialas przedstawic znajomym etc. Facet sie zorientowal ze macie rozne zamiary i sie wycofal.

Lepiej teraz niz jakbyscie faktycznie wyszli we dwojke a Ty bys jescze bardziej sie nakrecila

[Buzzerka]

Napisane przez chwast

Chyba, ze sa tu dodatkowe fakty, których nie doczytałam.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Tak, nie doczytałaś, że kiedyś jak mu zapłaciła za jedzenie to oddał na drugi dzień, ale tym razem nie oddał jeszcze w ogóle ani nie odniósł się więcej co do spotkania. Czyli ani kasy ani piwa.

[chwast]

Napisane przez Ellen_Ripley

Cytat z Autorki (pierwszy post): "że chyba że chciałby iść z nami". Gdzie tu jest bycie niemiłym i stwierdzanie z góry, że on pewnie nie chce iść? Przecież to była luźna propozycja, że może się przyłączyć, jeżeli chce.

Nie wiem, chyba zależy od człowieka jak to zinterpretuje. Dla mnie dziwne, że ktoś proponuje mi wyjście w grupie ludzi z pracy, sygnał jest niemal jasny.


Sent from my iPhone using Tapatalk

---------- Dopisano o 08:04 ---------- Poprzedni post napisano o 08:03 ----------

Napisane przez Buzzerka

Tak, nie doczytałaś, że kiedyś jak mu zapłaciła za jedzenie to oddał na drugi dzień, ale tym razem nie oddał jeszcze w ogóle ani nie odniósł się więcej co do spotkania. Czyli ani kasy ani piwa.

To faktycznie już chamsko z jego strony


Sent from my iPhone using Tapatalk

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Moim zdaniem nie ma co drążyć sprawy bo autorka jeszcze pomyśli że jakby napisała inaczej to może by się facet zgodził. Prawda jest taka że jakby mu się podobała to wykorzystałby okazję i pociągnął wątek piwa. Nie zrobił tego czyli sprawa jasna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mahdab]

Napisane przez Ellen_Ripley

Cytat z Autorki (pierwszy post): "że chyba że chciałby iść z nami". Gdzie tu jest bycie niemiłym i stwierdzanie z góry, że on pewnie nie chce iść? Przecież to była luźna propozycja, że może się przyłączyć, jeżeli chce.

Ja bym to zrozumiała jako nieprzemyślane rzuconie zaproszenie pod wplywem chwili i nie poszłabym

A co do kasy to ja ani moi znajomi nie oddajemy od razu tzn. oddaje od razu sekretarce z pracy, gdy wykłada kasę za wszystkich, ale osobom z którymi trzymam różnie. Nie czuje takiej presji i większość moich znajomych podobnie. Oddajemy przy okazji, albo gdy się przypomni.

Po tym opisie nie umiem określić czy facet traktuje autorkę jak koleżankę czy nie. Ja bym sprobowala dać wyraźniej do zrozumienia, że mi się podoba w końcu to żadna ujma na honorze ani wstyd, dorosli ludzie przechodzą nad takimi rzeczami do porządku dziennego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Andziullka666]

Napisane przez nvm0990

Jak dla mnie to facet ma kogos, moze niekoniecznie dziewczyne, ale jakas sympatie/kogos na kim mu zalezy.

Zgodzil sie na piwo bo pewnie myslal ze to bedzie kolezenskie wyjscie bez zadnych podtekstow albo jakies wyjscie w grupie, Ty natomiast wyslalas mu cala litanie kiedy jestes wolna w jakie dni, jeszcze chcialas przedstawic znajomym etc. Facet sie zorientowal ze macie rozne zamiary i sie wycofal.

Lepiej teraz niz jakbyscie faktycznie wyszli we dwojke a Ty bys jescze bardziej sie nakrecila

Według mnie najbardziej logiczne myślenie

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:33 ----------

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;89420665]Moim zdaniem nie ma co drążyć sprawy bo autorka jeszcze pomyśli że jakby napisała inaczej to może by się facet zgodził. Prawda jest taka że jakby mu się podobała to wykorzystałby okazję i pociągnął wątek piwa. Nie zrobił tego czyli sprawa jasna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Dokładnie, nie ma co drążyć tematu i analizować

[Ellen_Ripley]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;89420665]Moim zdaniem nie ma co drążyć sprawy bo autorka jeszcze pomyśli że jakby napisała inaczej to może by się facet zgodził. Prawda jest taka że jakby mu się podobała to wykorzystałby okazję i pociągnął wątek piwa. Nie zrobił tego czyli sprawa jasna.
[/QUOTE]

Do-kła-dnie.

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez Buzzerka

Tak, nie doczytałaś, że kiedyś jak mu zapłaciła za jedzenie to oddał na drugi dzień, ale tym razem nie oddał jeszcze w ogóle ani nie odniósł się więcej co do spotkania. Czyli ani kasy ani piwa.

No nie oddał, bo stanęło na tym, że jej postawi piwo w następny weekend??

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Ellen_Ripley]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89420731]No nie oddał, bo stanęło na tym, że jej postawi piwo w następny weekend??
[/QUOTE]

Tylko Autorka sama się o to musiała niejako upomnieć. Blika miał jej posłać od razu. Poprzednio również mu się przypomniało dopiero następnego dnia, gdy ją zobaczył. Dla mnie słabe zachowanie, bo jak mówię, że oddam teraz, zaraz, to to robię. A nie takie zwlekanie "bo zapomniałem".

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez Ellen_Ripley

Tylko Autorka sama się o to musiała niejako upomnieć. Blika miał jej posłać od razu. Poprzednio również mu się przypomniało dopiero następnego dnia, gdy ją zobaczył. Dla mnie słabe zachowanie, bo jak mówię, że oddam teraz, zaraz, to to robię. A nie takie zwlekanie "bo zapomniałem".

No please, na drugi dzień to jest właściwie od razu. Po jakim czasie to piwo zaproponowała? 5 dni już zwlekał czy ile?
Jakie to są kwoty? Podejrzewam, że pewnie z 20 zł max.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[rownowaga]

Ej, ale spokojnie. Ja nie uważam, że to coś złego, że nie oddał w ciągu 5 minut. I normalnie odczekałabym z trzy dni i wtedy zagaiła, że hej, a oddawałeś mi już za to jedzonko? Ale tutaj chciałam skorzystać z okazji, bo typek mi się podoba. Dlatego napisałam po kilku godzinach. Wisi mi niecałe 30zł. Wiem dobrze, że to nie jest celowa zagrywka, że nie myśli "może się nie upomni, to nie muszę oddawać", bo on zawsze za wszystko oddaje , czy to mi (jak już wspominałam o poprzedniej podobnej sytuacji oraz wyjściach firmowych) czy jak ktoś inny mu odbiera żarełko. To nie jest typ cwaniaczka. Tu zrobiła się taka pokrętna sytuacja, w której ani ja nie wiem jak się ruszyć, ani pewnie on. Zapewne nie jest zainteresowany mną, ale sam pewnie nie wie co teraz zrobić. Przelać jak gdyby nigdy nic mimo, że niby ustaliliśmy przyszły weekend, czy czekać na jakiś mój ruch, czy samemu coś zadziałać. Jestem też pewna, że on zrobi wszystko, żeby mnie nie urazić, nawet jeśli będzie musiał mnie typowo spławić, bo to dobry chłop jest Więc o to też się nie martwię.
Analizuje (oczywiście niepotrzebnie) tę sytuacje na milion sposób, żeby zdecydować, co powinnam zrobić - czy jest cień szansy, że to on się poczuł zdezorientowany, czy jak. Gościu ma ogólnie wrażliwą, artystyczną duszę, nie jest przebojowy w dużej grupie, ma swoje zainteresowania, swoich znajomych i woli to niż odzywanie się na forum czy wychodzenie z inicjatywami wyjść grupowych. Więc może czeka, ąz ja dopnę temat do końca w którąś stronę (bo sam nie wie, czego ja w zasadzie chcę), bo ja z takimi inicjatywami zawsze wychodziłam na forum. A może zwyczajnie nie wie, jak wybrnąć, żeby mnie nie urazić a równocześnie dać mi raz na zawsze znać, ze sory, to nie to.

Z ciekawostek, do tej pory na tym komunikatorze nic ze sobą nie pisaliśmy więcej, jak miał mi coś do przesłania, wykorzystał e-mail xd A rozmawiając dzisiaj ze sobą, rozmawialiśmy już zdecydowanie bardziej naturalnie niż wczoraj, z kontaktem wzrokowym i uśmiechem, ale tylko o pracy

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez rownowaga

Ej, ale spokojnie. Ja nie uważam, że to coś złego, że nie oddał w ciągu 5 minut. I normalnie odczekałabym z trzy dni i wtedy zagaiła, że hej, a oddawałeś mi już za to jedzonko? Ale tutaj chciałam skorzystać z okazji, bo typek mi się podoba. Dlatego napisałam po kilku godzinach. Wisi mi niecałe 30zł. Wiem dobrze, że to nie jest celowa zagrywka, że nie myśli "może się nie upomni, to nie muszę oddawać", bo on zawsze za wszystko oddaje , czy to mi (jak już wspominałam o poprzedniej podobnej sytuacji oraz wyjściach firmowych) czy jak ktoś inny mu odbiera żarełko. To nie jest typ cwaniaczka. Tu zrobiła się taka pokrętna sytuacja, w której ani ja nie wiem jak się ruszyć, ani pewnie on. Zapewne nie jest zainteresowany mną, ale sam pewnie nie wie co teraz zrobić. Przelać jak gdyby nigdy nic mimo, że niby ustaliliśmy przyszły weekend, czy czekać na jakiś mój ruch, czy samemu coś zadziałać. Jestem też pewna, że on zrobi wszystko, żeby mnie nie urazić, nawet jeśli będzie musiał mnie typowo spławić, bo to dobry chłop jest Więc o to też się nie martwię.
Analizuje (oczywiście niepotrzebnie) tę sytuacje na milion sposób, żeby zdecydować, co powinnam zrobić - czy jest cień szansy, że to on się poczuł zdezorientowany, czy jak. Gościu ma ogólnie wrażliwą, artystyczną duszę, nie jest przebojowy w dużej grupie, ma swoje zainteresowania, swoich znajomych i woli to niż odzywanie się na forum czy wychodzenie z inicjatywami wyjść grupowych. Więc może czeka, ąz ja dopnę temat do końca w którąś stronę (bo sam nie wie, czego ja w zasadzie chcę), bo ja z takimi inicjatywami zawsze wychodziłam na forum. A może zwyczajnie nie wie, jak wybrnąć, żeby mnie nie urazić a równocześnie dać mi raz na zawsze znać, ze sory, to nie to.

Z ciekawostek, do tej pory na tym komunikatorze nic ze sobą nie pisaliśmy więcej, jak miał mi coś do przesłania, wykorzystał e-mail xd A rozmawiając dzisiaj ze sobą, rozmawialiśmy już zdecydowanie bardziej naturalnie niż wczoraj, z kontaktem wzrokowym i uśmiechem, ale tylko o pracy

Zorganizuj ten wypad z większą ilością osób z pracy, daj sobie postawić to piwo i tyle. Wybadasz go w innej sytuacji.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[chwast]

Napisane przez rownowaga

Ej, ale spokojnie. Ja nie uważam, że to coś złego, że nie oddał w ciągu 5 minut. I normalnie odczekałabym z trzy dni i wtedy zagaiła, że hej, a oddawałeś mi już za to jedzonko? Ale tutaj chciałam skorzystać z okazji, bo typek mi się podoba. Dlatego napisałam po kilku godzinach. Wisi mi niecałe 30zł. Wiem dobrze, że to nie jest celowa zagrywka, że nie myśli "może się nie upomni, to nie muszę oddawać", bo on zawsze za wszystko oddaje , czy to mi (jak już wspominałam o poprzedniej podobnej sytuacji oraz wyjściach firmowych) czy jak ktoś inny mu odbiera żarełko. To nie jest typ cwaniaczka. Tu zrobiła się taka pokrętna sytuacja, w której ani ja nie wiem jak się ruszyć, ani pewnie on. Zapewne nie jest zainteresowany mną, ale sam pewnie nie wie co teraz zrobić. Przelać jak gdyby nigdy nic mimo, że niby ustaliliśmy przyszły weekend, czy czekać na jakiś mój ruch, czy samemu coś zadziałać. Jestem też pewna, że on zrobi wszystko, żeby mnie nie urazić, nawet jeśli będzie musiał mnie typowo spławić, bo to dobry chłop jest Więc o to też się nie martwię.
Analizuje (oczywiście niepotrzebnie) tę sytuacje na milion sposób, żeby zdecydować, co powinnam zrobić - czy jest cień szansy, że to on się poczuł zdezorientowany, czy jak. Gościu ma ogólnie wrażliwą, artystyczną duszę, nie jest przebojowy w dużej grupie, ma swoje zainteresowania, swoich znajomych i woli to niż odzywanie się na forum czy wychodzenie z inicjatywami wyjść grupowych. Więc może czeka, ąz ja dopnę temat do końca w którąś stronę (bo sam nie wie, czego ja w zasadzie chcę), bo ja z takimi inicjatywami zawsze wychodziłam na forum. A może zwyczajnie nie wie, jak wybrnąć, żeby mnie nie urazić a równocześnie dać mi raz na zawsze znać, ze sory, to nie to.

Z ciekawostek, do tej pory na tym komunikatorze nic ze sobą nie pisaliśmy więcej, jak miał mi coś do przesłania, wykorzystał e-mail xd A rozmawiając dzisiaj ze sobą, rozmawialiśmy już zdecydowanie bardziej naturalnie niż wczoraj, z kontaktem wzrokowym i uśmiechem, ale tylko o pracy

Brzmi jakby miał dziewczynę


Sent from my iPhone using Tapatalk

[rownowaga]

Napisane przez chwast

Brzmi jakby miał dziewczynę


Sent from my iPhone using Tapatalk

Trochę nie rozumiem takiego wniosku. Równie dobrze brzmi jakby nie był zainteresowany po prosu mną. Nie musi to oznaczać, że jest w związku (chociaż oczywiście może tak być).

[Medins]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89420791]Zorganizuj ten wypad z większą ilością osób z pracy, daj sobie postawić to piwo i tyle. Wybadasz go w innej sytuacji.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Tak bym zrobiła. Jak chętnych na spotkanie nie będzie, to po prostu wtedy poprosisz o blika. Jak będzie chciał to sam powie np., że to że inni nie idą, to nie znaczy, że my mamy nie iść, chodź zapraszam. Wyszłoby naturalnie i nie jak randka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rownowaga]

Napisane przez Medins

Tak bym zrobiła. Jak chętnych na spotkanie nie będzie, to po prostu wtedy poprosisz o blika. Jak będzie chciał to sam powie np., że to że inni nie idą, to nie znaczy, że my mamy nie iść, chodź zapraszam. Wyszłoby naturalnie i nie jak randka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W niedalekiej przyszłości jest w planach spotkanie wszystkich, które odbędzie się w naszym budynki (chociaż to jeszcze nie jest oficjalne). Zatem nijak na postawienie piwka itp. Raczej niewiele osób chciałoby tydzień wcześniej wychodzić jeszcze na miasto. Chyba poczekam z czymkolwiek. Zapewne nic się nie zadzieje, ale jakoś mnie stresuje myśl, że miałabym znowu coś ruszyć z tematem. Nie chcę być uznana za natrętną.

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez rownowaga

W niedalekiej przyszłości jest w planach spotkanie wszystkich, które odbędzie się w naszym budynki (chociaż to jeszcze nie jest oficjalne). Zatem nijak na postawienie piwka itp. Raczej niewiele osób chciałoby tydzień wcześniej wychodzić jeszcze na miasto. Chyba poczekam z czymkolwiek. Zapewne nic się nie zadzieje, ale jakoś mnie stresuje myśl, że miałabym znowu coś ruszyć z tematem. Nie chcę być uznana za natrętną.

No ale przecież pewnie będzie jakiś alkohol? To niech Ci go zakupi

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[BestLifeEver]

Napisane przez rownowaga

Co do hajsu - ostatnim razem, kiedy brałam mu żarełko to oddał mi kolejnego dnia, jak mnie zobaczył (obstawiam, że wypadło mu z głowy). Tym razem też zwlekał i uznałam, że jest cień szansy, że daje mi okazje do takiego właśnie ruchu, tym bardziej że ostatnio sporo spędzaliśmy razem czasu i dobrze nam się gadało więc łudziłam się, że może również patrzy na mnie w taki sposób, jak ja na niego A z ciekawości, za wyjścia firmowe oddawał mi od razu (bo organizując jakieś atrakcje zawsze płaciłam za całość i później każdy przelewał. Nie upomnę się o to teraz, poczekam do przyszłego tygodnia i wtedy dopiero zainterweniuję.

Zwlekanie z oddaniem kasy odebralas jako aluzje do zaaranzowania przez Ciebie spotkania?
Chyba troche żyjesz w świecie marzeń i pora spojrzec na to bardziej trzeźwo

A facet jest jakims burakiem ktory nie nosi przy sobie gotówki i ciagle wisi komus kase. ja bym go sobie odpuściła
nie znosze takich ludzi, ktorzy ciagle sa cos komus dluzni i zawsze "przypadkiem" nie maja gotowki albo im internet sie zawiesi jak trzeba zaplacic, w dodatku jeszcze trzeba sie upomniec

---------- Dopisano o 18:20 ---------- Poprzedni post napisano o 18:15 ----------

Napisane przez rownowaga

I ta dzisiejsza rozmowa już była moim zdaniem inna - byleby jak najszybciej załatwić wszystko, co jest do załatwienia i nie zagadywać co słychać, jak leci ani nic.

Jest mi mega mega szkoda, bo na maksa mi się podoba i ciągnie mnie do niego niesamowicie. Ale dziękuję Wam Dziewczyny za odpowiedzi, przynajmniej potwierdziłyście, że moja intuicja jest słuszna i tym samym obronię się przed głupkowatym zachowaniem i lataniem za facetem, który mnie nie chce Nic tylko skitrać się pod kocykiem.

---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------

---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ----------

[/COLOR]
Dobra uwaga, też by mi coś zazgrzytało przy takim tekście.

Rozmowa byla dziwna bo nie chce Ci kasy oddawac, nie odpisuje na wiadomości, ignoruje Cie a Ty rozkminiasz co zle zrobilas i czy moze zle sformuowalas wypowiedź - facet nie jest warty zachodu...
Ja tez jestem dziwna w doborze swoich obiektow westchnien, ale serio nie rozumiem co widzisz w tym kolesiu ktory w kolko wisi Ci jakąs kase

Przestan mu ciągle cos fundować i wtedy zobaczysz jaki z niego dobry kolega

---------- Dopisano o 18:29 ---------- Poprzedni post napisano o 18:20 ----------

Napisane przez rownowaga

Ej, ale spokojnie. Ja nie uważam, że to coś złego, że nie oddał w ciągu 5 minut. I normalnie odczekałabym z trzy dni i wtedy zagaiła, że hej, a oddawałeś mi już za to jedzonko? Ale tutaj chciałam skorzystać z okazji, bo typek mi się podoba. Dlatego napisałam po kilku godzinach. Wisi mi niecałe 30zł. Wiem dobrze, że to nie jest celowa zagrywka, że nie myśli "może się nie upomni, to nie muszę oddawać", bo on zawsze za wszystko oddaje , czy to mi (jak już wspominałam o poprzedniej podobnej sytuacji oraz wyjściach firmowych) czy jak ktoś inny mu odbiera żarełko. To nie jest typ cwaniaczka. Tu zrobiła się taka pokrętna sytuacja, w której ani ja nie wiem jak się ruszyć, ani pewnie on. Zapewne nie jest zainteresowany mną, ale sam pewnie nie wie co teraz zrobić. Przelać jak gdyby nigdy nic mimo, że niby ustaliliśmy przyszły weekend, czy czekać na jakiś mój ruch, czy samemu coś zadziałać. Jestem też pewna, że on zrobi wszystko, żeby mnie nie urazić, nawet jeśli będzie musiał mnie typowo spławić, bo to dobry chłop jest Więc o to też się nie martwię.
Analizuje (oczywiście niepotrzebnie) tę sytuacje na milion sposób, żeby zdecydować, co powinnam zrobić - czy jest cień szansy, że to on się poczuł zdezorientowany, czy jak. Gościu ma ogólnie wrażliwą, artystyczną duszę, nie jest przebojowy w dużej grupie, ma swoje zainteresowania, swoich znajomych i woli to niż odzywanie się na forum czy wychodzenie z inicjatywami wyjść grupowych. Więc może czeka, ąz ja dopnę temat do końca w którąś stronę (bo sam nie wie, czego ja w zasadzie chcę), bo ja z takimi inicjatywami zawsze wychodziłam na forum. A może zwyczajnie nie wie, jak wybrnąć, żeby mnie nie urazić a równocześnie dać mi raz na zawsze znać, ze sory, to nie to.

Z ciekawostek, do tej pory na tym komunikatorze nic ze sobą nie pisaliśmy więcej, jak miał mi coś do przesłania, wykorzystał e-mail xd A rozmawiając dzisiaj ze sobą, rozmawialiśmy już zdecydowanie bardziej naturalnie niż wczoraj, z kontaktem wzrokowym i uśmiechem, ale tylko o pracy

Nie, to nie jest pokretna sytuacja
Normalny uczciwy czlowiek oddal by te 30 zl a nie wprawial cie w poczucie niezrecznosci. Jakies czekanie, nieopisywanie, A Wy codziennie widzicie sie w pracy...dla mnie totalny cringe i facet maluje sie jako totalny burak i tani cwaniaczek..

Pewnie liczyl ze poistawi Ci jedno piwo, posiedzicie pół godziny i wyjdzie mu taniej, a jak zobaczyl ze chcesz go wkrecic w poznawanie znajomych to mu sie to przestalo oplacac

Zaraz pewnie sie pojawi kto kto powie ze to tylko 30 zl...nie to az 30 zl i tu chodzi o zasady. Autorka nie jest fundatorem tylko organizatorem i jakos wszyscy w pracy to rozumieja, tylko nie ten "cwaniaczek za 5 zl".

Nastepnym razem polecam nie laczyc sytuacji romnatycznych z oddawaniem pieniedzy. Jesli bylby zainteresowany toba w sposob romantyczny tym bardziej powinno mu zalezec abys widziala go w dobrym swietle i powinien zgodzic sie na to piwko i jednoczesnie oddac te pieniadze...

Ty go tlumaczysz ze "Nie wie co zrobic czy oddac czy spotkanie" - jesli chcialby sie z toba spotkac, to oddanie pieniedzy by przeciez nie przekreslilo spotkania XD

pan chce poprostu zaoszczedzic - znam ten typ co o 20 zl potrafi robic uniki i "przekrety' - taka natura

A twoje opisu jego "cudownej" osoby w polaczeniu z opisem tych sytuacji - widzisz go totalnie przez rozowe okulary

Sorry za dosadnosc ale az sie zirytowalam czytajac o tym jegomościu za 5 zł XD