Mam uczucia do mojej partnerki tanecznej..

[kamil_w]

Od jakiegoś czasu coraz bardziej podoba mi się i zależy mi na koleżance, znamy się i tańczymy razem taniec towarzyski ponad rok więc pewna bliskość nie jest nam obca.
Próbowałem wyczuć czy może być coś z tego więcej, wyłapać jakieś sygnały jednak w tej chwili wydaje mi się że zachowuje pewien dystans i jest brak ochoty na coś więcej.
Drugą mniej prawdopodobną opcją jest że małe sygnały były które przegapiłem lub czeka/czekała na wyraźniejszą inicjatywę z mojej strony.
W tym momencie nie chcę już tego uczucia niepewności, czekania aż pojawi się ktoś inny ( o ile już go nie ma.. ) i chciałbym się odezwać, mieć klarowną sytuację bez robienia teraz sobie zbędnej nadziei.
Będzie to najpewniej mocno stresujące powiedzieć wprost co czuję bez dalszego odwlekania i szukania dobrej chwili.

Z drugiej strony, nie chcę aby w przypadku gdy powie że nie jest zainteresowana zepsucia obecnej relacji i wspólnego tańczenia.


Więc chciałem się was zapytać Panie:
Jak to jest z tematem zmiana koleżanka na coś więcej z waszego punktu widzenia?


Jak podejść według was do tematu? Jakoś delikatnie się zapytać?

[Mija62]

Napisane przez kamil_w

Od jakiegoś czasu coraz bardziej podoba mi się i zależy mi na koleżance, znamy się i tańczymy razem taniec towarzyski ponad rok więc pewna bliskość nie jest nam obca.
Próbowałem wyczuć czy może być coś z tego więcej, wyłapać jakieś sygnały jednak w tej chwili wydaje mi się że zachowuje pewien dystans i jest brak ochoty na coś więcej.
Drugą mniej prawdopodobną opcją jest że małe sygnały były które przegapiłem lub czeka/czekała na wyraźniejszą inicjatywę z mojej strony.
W tym momencie nie chcę już tego uczucia niepewności, czekania aż pojawi się ktoś inny ( o ile już go nie ma.. ) i chciałbym się odezwać, mieć klarowną sytuację bez robienia teraz sobie zbędnej nadziei.
Będzie to najpewniej mocno stresujące powiedzieć wprost co czuję bez dalszego odwlekania i szukania dobrej chwili.

Z drugiej strony, nie chcę aby w przypadku gdy powie że nie jest zainteresowana zepsucia obecnej relacji i wspólnego tańczenia.


Więc chciałem się was zapytać Panie:
Jak to jest z tematem zmiana koleżanka na coś więcej z waszego punktu widzenia?


Jak podejść według was do tematu? Jakoś delikatnie się zapytać?

O rany, nie zaczynaj od żadnych wyznań. Tylko delikatnie, zaproś ją gdzieś na spacer/kino/kawa/piwo i zobacz czy się zgodzi, jeśli tak, to zacznij delikatnie ją podrywać i zobacz reakcje.

[kici88]

Tańczysz sportowo, turniejowo, czy czysto rekreacyjnie? Bo jeśli sportowo, to daruj sobie te podchody, bo jeśli dziewczyna nie jest zainteresowana, to za chwilę będziesz szukał nowej partnerki do tańca, a to jest średnio fajne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kamil_w]

Napisane przez kici88

Tańczysz sportowo, turniejowo, czy czysto rekreacyjnie? Bo jeśli sportowo, to daruj sobie te podchody, bo jeśli dziewczyna nie jest zainteresowana, to za chwilę będziesz szukał nowej partnerki do tańca, a to jest średnio fajne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

jeszcze rekreacyjnie

[chacaos]

Napisane przez Mija62

O rany, nie zaczynaj od żadnych wyznań. Tylko delikatnie, zaproś ją gdzieś na spacer/kino/kawa/piwo i zobacz czy się zgodzi, jeśli tak, to zacznij delikatnie ją podrywać i zobacz reakcje.

Dokładnie, jeśli nie widujecie się poza tańcami, to najlepszy sposób, by się zbłaźnić. Lepiej zacząć od subtelnych przejawów zainteresowania: komplementów, propozycji spotkania, zrobienia czegoś miłego, jak np. wręczenie drobnego upominku na ostatnich zajęciach przed świętami. Jak spotkasz się ze ścianą to odpuszczasz i nie powinno to popsuć relacji ,,profesjonalnej'', a jeśli coś by miało być z tej znajomości, to nawet drobne gesty rozbudzą jej zainteresowanie.

[I am Rock]

Zaproś ją na wino.
Kawa jest zbyt pospolita.

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Absolutnie żadnych wyznań, bo ją odstraszysz. W takich sytuacjach dokładnie jak dziewczyny piszą - drobny gest, najlepiej propozycja wyjścia gdzieś razem, ale niezobowiązująco, po jej reakcji poznasz. Jak się będzie wykręcać, nie zaproponuje terminu i ogólnie wyczujesz, że grzecznie odmawia - dałabym se spokój. A jak się zgodzi to na spotkaniu po prostu lepiej się poznacie poza gruntem tanecznym i też wyczujesz, czy z jej strony jest jakaś inicjatywa czy po prostu chciała się spotkać

Chociaż wątpię, żeby była zainteresowana, tańczycie razem, jesteście blisko, Ty niby jesteś zainteresowany, więc pewnie mniej lub bardziej świadomie to okazujesz. Jak dla mnie gdyby coś miało być, toby było. Ale może na spotkaniu pójdzie to w jakimś kierunku. Ale serio, jakieś wyznania to najgorsza opcja, zwłaszcza jak wiąże Was wspólna pasja i będzie potem problem

[goslawka]

Ja tam uważam, że taniec łączy ludzi i wyzwala emocje. Zaproś ja gdzieś po tańcach: na kawę i ciastko, albo na pizze, nie wiem co tam lubicie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[felixindahouz]

Tak jak opisane, zacznij spokojnie, wtedy nie ma ryzyka. Zaproś ją na kawę/spacer. Zobacz, to jest mała rzecz, to nie jest jeszcze żadne wyznanie, ale jednocześnie przeciętna kobieta raczej domyśli się, że to idzie w kierunku romantycznym i teraz są dwie opcje:
1) zgodzi się lub poda jakiś tam jej pasujący termin
2) rzuci typową wymówkę bez podania terminu alternatywnego

W przypadku 2) = odpuść temat. Żadna realnie zainteresowana kobieta czegoś takiego by nie zrobiła. Możesz w teorii potem spróbować jeszcze raz, ale tutaj jednak Wy się już znacie, więc jeśli pomimo poznania Ciebie ona nie będzie zainteresowanie dalszym rozwijaniem tej znajomości (na przemyślenie czego miała dużo czasu) - no to nic z tego nie będzie.

Także da się to rozwiązać w bardzo prosty i jednocześnie nieinwazyjny sposób.

[nadia001]

Co tu sie ostatnio tyłu panów wypowiada i prosi radę w sprawie "koleżanek"?

Jak dla mnie to nic jej nie wyznawaj, skoro wydaje Ci się ze nie jest zainteresowana to zapewne nie jest. Możesz rzucić lekka propozycje wyjścia na jakiegoś drinka lub kawę, zobaczysz jak zareaguje. Jeśli nie wykaże inicjatywy to daj sobie spokój.

Sent from my SM-G996B using Tapatalk