Problemy w relacjach, manipulowanie innymi, szukanie pomocy - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2023-01-02, 22:00   #1
Antoni234
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2023-01
Wiadomości: 1

Problemy w relacjach, manipulowanie innymi, szukanie pomocy


Jestem tutaj nowy i post może być trudny w odbiorze a na pewno nie budzący współczucia no ale muszę Piszę tu tutaj tego posta ,bo potrzebuje rady no muszę się wygadać tym bardziej że w relacjach międzyludzkich zazwyczaj słucham w psychologii to się chyba nazywa trybem obronnym (postaram się pisać bez wybielania własnej osoby) co ciekawe, moje problemy nie są związane z tym ,że stanowię zagrożenie dla siebie ,bo szczerze mówiąc bardziej dla społeczeństwa i osób które mają ze mną do czynienia, ale po kolei mam 21 lat jestem studentem. Jeśli chodzi o rodzinę to wychowywałem się w domu w miarę normalnym oczywiście były momenty gorsze ale ogólnie to chyba mogę stwierdzić że wychowywałem się w domu mniej niż bardziej dysfunkcyjnym oczywiście nie idealnym bo relacja z matką przybierała relacje love-hate potrafiłem doprowadzać ją do szału dla zabawy głównie poczucie że ktoś traci kontrole przeze mnie (widocznie mi się podobało jak byłem młodszy uczucie że mogę mieć na kogoś wpływ i go manipulować ) a ona mnie bić (nie było to jakieś bicie do nieprzytomności, czy nawet mocne nigdy nie miałem śladów ), ta relacja w dzieciństwie była przeplatana okresami względnej "miłości" szczególnie kiedy chcieliśmy czegoś od siebie, podsumowując relacje z matką podchodząc do niej z jaśniejszej strony to szanują ją jako osobę niezwykle inteligentna i ciekawa ale niestety zimna często odkąd pamiętam zawsze była nerwowa jak byłem mały, mimo tego wszystkiego mam z nią lepsze relacje niż z ojcem (myśle że ją kocham na swój sposób)bo wykazywała większe zaangażowanie w wychowaniu mnie. Mówiąc o ojcu no cóż personalnie dla mamy chyba najlepszy mąż jaki mógł się trafić widać że naprawdę ją kocha jako ojciec no cóż mimo tego że mieszkał z nami nie czułem takiego przywiązania (nigdy o nie nie zabiegał) jak z matką mimo emocji jakie sobie zapewnialiśmy tych dobrych i złych. Może warto wspomnieć że rodzice mieli ojców alkoholików, dlatego w porównaniu do nich z pewnością miałem lepsze warunki, może to też miało wpływ na podejście do mojego wychowania. Nasze relacje są teraz powiedzmy dobre ale tylko dlatego że się nie widujemy często. Do czasów liceum byłem wycofany no ale stwierdziłem że szkoda mi na to życia i pora zacząć się rozwijać. Nic tak nie hamowało moich kontaktów interpersonalnych jak rodzina czasy szkoły po za liceum wspominam tragicznie i nigdy bym do tego nie wrócił, bo i do czego? Aktualnie wyjechałem na studia i pod względem społecznym i ogarniania życia radzę sobie tutaj świetnie z brzydkiego kaczątka stałem się łabędziem abstrachując od tego czy większość z nich mnie lubi tak na prawdę to faktem jest to że jestem zapraszany do znajomych, i praktycznie zawsze w weekendy mam coś z nimi do roboty czasami nawet z kilku "paczek" znajomych mogę wybierać. Do relacji w większości podchodzę instrumentalnie i przez pryzmat korzyści jakie mogę uzyskać praktycznie wszystkich oczywiście robię to w taki sposób ,żeby żaden z osób które mają ze mną do czynienia tego nie odczuła a przynajmniej się staram ale tutaj nie chodzi o nich a o mnie żebym dalej mógł z tych relacji czerpać jak najwięcej. Jeśli chodzi o relacje z płcią przeciwną to pod względem łóżkowym nie mam co narzekać i przygód jakie przeżyłem mimo relatywnie jeszcze młodego wieku. Pierwsza relacja jaką miałem i szczerze ciężko mi powiedzieć czy coś do niej czułem bo tak jak zacząłem miałem 17 lat z początku nawet mi na niej zależało później jak zdałem sobie sprawę że według mnie jest osobą nudną co z tego że nawet dobrą to sprowadziliśmy naszą relacje do względów seksualnych bo pod tym względem byliśmy dopasowani i tylko tym, pamiętam jak zerwała bo byłem strasznie toksyczny nie było mi jej nawet szkoda jako osoby że mogłem ją zranić tylko było mi szkoda tego że będę musiał na nowo szukać kogoś do kontaktu seksualnego. Natomiast faktem jest że wszystkie kolejne partnerki które miałem w pewnym sensie mi ją przypominały zarówno pod względem wyglądu jak i charakteru, ja mam wrażenie że sam szukam takich kobiet które mają podobną urodę do mojej pierwszej, pewnie dlatego że na początku było przyjemnie. Ogólnie wszystkie kolejne związki jakie miałem były z dziewczynami introwertycznymi z trudnych rodzin i to nie że takich szukałem samo wychodziło a nie chciałem kogoś skreślać przez to skąd pochodzi. Kolejna z nich to była relacja typowo seksualna od początku nikt nikogo nie oszukiwał że chodzi o coś innego można powiedzieć że byłem w dziwnym trójkącie po prostu moja znajoma czuła się zaniedbywana przez swojego partnera i kilka miesięcy ze sobą sypialiśmy, oczywiście to nie wyszło na jaw .Sama chciała a ja wyszedłem z założenia ,że jak nie ja to ktoś inny więc czemu nie spróbować i tak zdradzi swojego partnera. Z tego powodu nie czułem żadnych wyrzutów sumienia przez to co napisałem wyżej. Później to seria kilku one night standów z studentkami z erasmusa tylko po to żeby się sprawdzić . Jak już sobie kogoś upatrzę to dostaję to czego chcę ,jak ktoś wykazuje zainteresowanie to wiem jak poprowadzić relacje i jak manipulować ludźmi. Oczywiście prawie nigdy nie używam prezerwatywy (na szczęście nic nie złapałem ani ojcem też nie zostałem) pewnie dlatego że mnie chyba najbardziej podnieca ryzyko, kwestia jakiegoś zagrożenia. Mimo że lubię swoje życie i jestem z niego zadowolony z nikim bym się nie zamienił widać tutaj pewien paradoks. Co ciekawe ludzi mają mnie za osobę w miarę troskliwą, dyplomatyczną a kobiety czułą (ale to jest tak długo jak dostaje to czego chce)ale ja tego używam tylko i wyłącznie do manipulacji i własnych korzyści tak jak pisałem wyżej tylko tak żeby sobie z tego nie zdawali sprawy. Szczerze mówiąc to że ludzie mają mnie za taką osobę jaką mają wydaje się o tyle intrygujące że mógłbym to wykorzystać do jeszcze gorszych rzeczy w relacjach międzyludzkich jakie robiłem i to wydaje mi się strasznie pociągające... Bo tych wszystkich moich cech chyba najgorsze jest to że ja wiem że to nie jest dobre co robiłem , ale szczerze ja nie widzę potrzeby zmiany gdyż nie widzę w tym żadnego celu. Może ktoś bardziej doświadczony życiowo powie mi co może być tego przyczynom i jak mogę sobie pomóc i innym. Dziękuje wszystkim za doczytanie do końca i pomoc.
Antoni234 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-01-03, 09:06   #2
Mad_Max
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 844
Dot.: Problemy w relacjach, manipulowanie innymi, szukanie pomocy

Cytat:
Napisane przez Antoni234 Pokaż wiadomość
Jestem tutaj nowy i post może być trudny w odbiorze a na pewno nie budzący współczucia no ale muszę Piszę tu tutaj tego posta ,bo potrzebuje rady no muszę się wygadać tym bardziej że w relacjach międzyludzkich zazwyczaj słucham w psychologii to się chyba nazywa trybem obronnym (postaram się pisać bez wybielania własnej osoby) co ciekawe, moje problemy nie są związane z tym ,że stanowię zagrożenie dla siebie ,bo szczerze mówiąc bardziej dla społeczeństwa i osób które mają ze mną do czynienia, ale po kolei mam 21 lat jestem studentem. Jeśli chodzi o rodzinę to wychowywałem się w domu w miarę normalnym oczywiście były momenty gorsze ale ogólnie to chyba mogę stwierdzić że wychowywałem się w domu mniej niż bardziej dysfunkcyjnym oczywiście nie idealnym bo relacja z matką przybierała relacje love-hate potrafiłem doprowadzać ją do szału dla zabawy głównie poczucie że ktoś traci kontrole przeze mnie (widocznie mi się podobało jak byłem młodszy uczucie że mogę mieć na kogoś wpływ i go manipulować ) a ona mnie bić (nie było to jakieś bicie do nieprzytomności, czy nawet mocne nigdy nie miałem śladów ), ta relacja w dzieciństwie była przeplatana okresami względnej "miłości" szczególnie kiedy chcieliśmy czegoś od siebie, podsumowując relacje z matką podchodząc do niej z jaśniejszej strony to szanują ją jako osobę niezwykle inteligentna i ciekawa ale niestety zimna często odkąd pamiętam zawsze była nerwowa jak byłem mały, mimo tego wszystkiego mam z nią lepsze relacje niż z ojcem (myśle że ją kocham na swój sposób)bo wykazywała większe zaangażowanie w wychowaniu mnie. Mówiąc o ojcu no cóż personalnie dla mamy chyba najlepszy mąż jaki mógł się trafić widać że naprawdę ją kocha jako ojciec no cóż mimo tego że mieszkał z nami nie czułem takiego przywiązania (nigdy o nie nie zabiegał) jak z matką mimo emocji jakie sobie zapewnialiśmy tych dobrych i złych. Może warto wspomnieć że rodzice mieli ojców alkoholików, dlatego w porównaniu do nich z pewnością miałem lepsze warunki, może to też miało wpływ na podejście do mojego wychowania. Nasze relacje są teraz powiedzmy dobre ale tylko dlatego że się nie widujemy często. Do czasów liceum byłem wycofany no ale stwierdziłem że szkoda mi na to życia i pora zacząć się rozwijać. Nic tak nie hamowało moich kontaktów interpersonalnych jak rodzina czasy szkoły po za liceum wspominam tragicznie i nigdy bym do tego nie wrócił, bo i do czego? Aktualnie wyjechałem na studia i pod względem społecznym i ogarniania życia radzę sobie tutaj świetnie z brzydkiego kaczątka stałem się łabędziem abstrachując od tego czy większość z nich mnie lubi tak na prawdę to faktem jest to że jestem zapraszany do znajomych, i praktycznie zawsze w weekendy mam coś z nimi do roboty czasami nawet z kilku "paczek" znajomych mogę wybierać. Do relacji w większości podchodzę instrumentalnie i przez pryzmat korzyści jakie mogę uzyskać praktycznie wszystkich oczywiście robię to w taki sposób ,żeby żaden z osób które mają ze mną do czynienia tego nie odczuła a przynajmniej się staram ale tutaj nie chodzi o nich a o mnie żebym dalej mógł z tych relacji czerpać jak najwięcej. Jeśli chodzi o relacje z płcią przeciwną to pod względem łóżkowym nie mam co narzekać i przygód jakie przeżyłem mimo relatywnie jeszcze młodego wieku. Pierwsza relacja jaką miałem i szczerze ciężko mi powiedzieć czy coś do niej czułem bo tak jak zacząłem miałem 17 lat z początku nawet mi na niej zależało później jak zdałem sobie sprawę że według mnie jest osobą nudną co z tego że nawet dobrą to sprowadziliśmy naszą relacje do względów seksualnych bo pod tym względem byliśmy dopasowani i tylko tym, pamiętam jak zerwała bo byłem strasznie toksyczny nie było mi jej nawet szkoda jako osoby że mogłem ją zranić tylko było mi szkoda tego że będę musiał na nowo szukać kogoś do kontaktu seksualnego. Natomiast faktem jest że wszystkie kolejne partnerki które miałem w pewnym sensie mi ją przypominały zarówno pod względem wyglądu jak i charakteru, ja mam wrażenie że sam szukam takich kobiet które mają podobną urodę do mojej pierwszej, pewnie dlatego że na początku było przyjemnie. Ogólnie wszystkie kolejne związki jakie miałem były z dziewczynami introwertycznymi z trudnych rodzin i to nie że takich szukałem samo wychodziło a nie chciałem kogoś skreślać przez to skąd pochodzi. Kolejna z nich to była relacja typowo seksualna od początku nikt nikogo nie oszukiwał że chodzi o coś innego można powiedzieć że byłem w dziwnym trójkącie po prostu moja znajoma czuła się zaniedbywana przez swojego partnera i kilka miesięcy ze sobą sypialiśmy, oczywiście to nie wyszło na jaw .Sama chciała a ja wyszedłem z założenia ,że jak nie ja to ktoś inny więc czemu nie spróbować i tak zdradzi swojego partnera. Z tego powodu nie czułem żadnych wyrzutów sumienia przez to co napisałem wyżej. Później to seria kilku one night standów z studentkami z erasmusa tylko po to żeby się sprawdzić . Jak już sobie kogoś upatrzę to dostaję to czego chcę ,jak ktoś wykazuje zainteresowanie to wiem jak poprowadzić relacje i jak manipulować ludźmi. Oczywiście prawie nigdy nie używam prezerwatywy (na szczęście nic nie złapałem ani ojcem też nie zostałem) pewnie dlatego że mnie chyba najbardziej podnieca ryzyko, kwestia jakiegoś zagrożenia. Mimo że lubię swoje życie i jestem z niego zadowolony z nikim bym się nie zamienił widać tutaj pewien paradoks. Co ciekawe ludzi mają mnie za osobę w miarę troskliwą, dyplomatyczną a kobiety czułą (ale to jest tak długo jak dostaje to czego chce)ale ja tego używam tylko i wyłącznie do manipulacji i własnych korzyści tak jak pisałem wyżej tylko tak żeby sobie z tego nie zdawali sprawy. Szczerze mówiąc to że ludzie mają mnie za taką osobę jaką mają wydaje się o tyle intrygujące że mógłbym to wykorzystać do jeszcze gorszych rzeczy w relacjach międzyludzkich jakie robiłem i to wydaje mi się strasznie pociągające... Bo tych wszystkich moich cech chyba najgorsze jest to że ja wiem że to nie jest dobre co robiłem , ale szczerze ja nie widzę potrzeby zmiany gdyż nie widzę w tym żadnego celu. Może ktoś bardziej doświadczony życiowo powie mi co może być tego przyczynom i jak mogę sobie pomóc i innym. Dziękuje wszystkim za doczytanie do końca i pomoc.

Z opisu wynika, że posiadasz cechy osobowości socjopatycznej/psychopatycznej. Niestety współczesna psychiatria nie jest w stanie ci pomóc. Smutną rzeczywistością jest fakt, że dopiero rażące złamanie prawa pozwoli permanentnie odizolować cię od społeczeństwa (przymusowe bezterminowe zamknięcie w ośrodku).

Jedyny plus jest taki, że nieskładne i nielogiczne wypowiedzi oraz nieumiejętne budowanie zdań, świadczące o brakach intelektualnych, skłania cię do poszukiwań mniej wymagających intelektualnie ofiar.
Czyli nie zagrażasz całemu społeczeństwu ;-)

Swoją drogą: co to za czasy, że pisząc tak bełkotliwie można zostać studentem?

Edytowane przez Mad_Max
Czas edycji: 2023-01-03 o 09:08
Mad_Max jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-01-03, 09:58   #3
Miss_Suze
(=^‥^=)
 
Avatar Miss_Suze
 
Zarejestrowany: 2021-08
Lokalizacja: polsza
Wiadomości: 2 575
Dot.: Problemy w relacjach, manipulowanie innymi, szukanie pomocy

Jak wyżej. Masz cechy zaburzeń osobowości psychopatycznej / socjopatycznej. Jeśli dobrze kojarzę, to jest to niemal to samo tylko psychopatia i socjopatia w inny sposób się 'pojawia'. Socjopatia następuje na skutek złych wzorców od rodziców, braku poczucia akceptacji, miłości. Natomiast psychopatia ma podłoże biologiczne. Istotną różnicą jest też to, że socjopata pomimo braku empatii rozumie co mogą czuć inni, a psychopata już nie bardzo może to pojąć. Niemniej uważam, że to raczej troll, bo te zaburzenia osobowości nie widzą tego w sobie, jak już zgłaszają się na terapię to pod naciskiem kogoś, ty nie widzisz sam problemu w tym jaki jesteś, więc skąd pomysł na wątek na forum i czemu ma to służyć?
Miss_Suze jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-01-03, 10:53   #4
Mlecznabulka
Raczkowanie
 
Avatar Mlecznabulka
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 170
Dot.: Problemy w relacjach, manipulowanie innymi, szukanie pomocy

Jeżeli to nie trollowanie to terapia.... Chociaż nie jest to zwyczaje, by taka osoba sama zgłosiła chęć robienia czegoś w tym kierunku.
Mlecznabulka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-01-03, 13:13   #5
b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 825
Dot.: Problemy w relacjach, manipulowanie innymi, szukanie pomocy

zastanawiam sie, czy ten belkotliwy i niezborny styl pisania wybrales zeby nas celowo "zdenerwowac" xD

tak czy inaczej, niestety forum Ci nie pomoze, a wylacznie lekarz psychiatra oraz psychoterapetua, mozliwe, ze do konca zycia
b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-01-03, 16:31   #6
Indecence
nieprzyzwoita
 
Avatar Indecence
 
Zarejestrowany: 2022-04
Wiadomości: 1 120
Dot.: Problemy w relacjach, manipulowanie innymi, szukanie pomocy

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;89455312]zastanawiam sie, czy ten belkotliwy i niezborny styl pisania wybrales zeby nas celowo "zdenerwowac" xD
[/QUOTE]


i jakby przecinki ktoś ukradł
niestety, całości nie przebrnęłam, więc nie doradzę
Indecence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-01-04, 07:34   #7
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 374
Problemy w relacjach, manipulowanie innymi, szukanie pomocy

Ja przebrnęłam, ale nie dopatrzyłam się tutaj takich rzeczy co poprzedniczki.
Autor twierdzi, że jest zagrożeniem dla siebie, a tym bardziej dla społeczeństwa. W jego mniemaniu wychował się w domu raczej normalnym, chociaż przyznaje, że miał kiepskie relacje z matką, która była nerwowa oraz chłodna i używała przemocy fizycznej wobec niego - on za to uwielbiał specjalnie wyprowadzać ją z równowagi. To z matką uważa, ma lepsze relacje, bo była ona bardziej zaangażowana w jego wychowanie, niż ojciec, który kochał matkę, ale nie nawiązał nigdy bliskiej więzi z autorem. Oboje rodziców są DDA. Obecnie autor nie widuje się z nimi często.
W szkolach (poza liceum) był wycofany, twierdzi, że to przez rodzinę, obecnie zaś jest na studiach i uważa, że jest dość popularny - jest zapraszany na jakieś spotkania ze znajomymi, których ma mnóstwo i może sobie przebierać pomiędzy „paczkami znajomych”. To również dość częste, studencki okres łapie nawet tych nieśmiałych w wielu przypadkach.
Pisze, że te znajomości nie mają dla niego znaczenia w aspekcie emocjonalnym, a interesuje go co te znajomosci kogą mu dać i uważa, że żaden z jego znajomych tego nie odczuwa. Jakie korzyści do tej pory osiągnął?
Sprawy seksualne są jak najbardziej okej, ma spełnione swoje potrzeby. Pierwszą dziewczynę miał w wieku 17 lat i cos do niej czuł i choć dostrzegał jej dobro, zaczęła go nudzić. Oboje sprowadzili więc tę relację do spraw łóżkowych, ona z nim zerwała, bo był niby toksyczny, a jemu było jej szkoda, że mógł ją zranić. Nie widac tu ziarenka manipulacji, to oboje postanowili jaka będzie ta relacja, to ona zakończyła związek. Nie chciało mu się szukać nowego kontaktu seksualnego. Podkreśla, że każda kolejna partnerka była podobna do tej pierwszej. Każda była introwertyczką z trudnej rodziny. Kolejna seksualna relacja była z jakąś znajomą, która czuła się zaniedbywana przez swojego chłopaka, autor nazywa to życiem w „trojkącie”, chociaż wspomniany partner się o tym nie dowiedział. Autor nie miał wyrzutów sumienia, bo jak nie z nim, to znajoma i tak zrobiłaby to z innym.
Następnie wspomina cos o normalnych doświadczeniach dla wielu osób tj ONS, przekonuje, że jak czegoś chce, to zawsze to dostanie, bo tak podobno potrafi manipulować. A może tych osób wcale nie trzeba było manipulować, a same chciały tego samego co autor?
Dalej wzmianka o niechęci do używania prezerwatyw, czego podobno autor nie robi, jak spora cześć mężczyzn. Wyraża radość, że nic nie złapał i nie jest ojcem. Podnieca go „ryzyko”.
Lubi swoje życie. Ocenia, że ludzie myślą o nim w sposób pozytywny. Uważa, że to dlatego, źe jest mistrzem manipulacji i kreowania własnego wizerunku na taki, jaki chce.
Chciałby użyć tego talentu do jakichś „gorszych” przypadków. Wie, że to co robił nie jest dobre. Tylko co właściwie takiego robił? Jednocześnie nie widzi potrzeby zmiany.

No wybaczcie, ale dla mnie to sposób życia całkiem sporej ilości średnio ogarniętej i mało wyedukowanej seksualnie części facetów, a nawet i kobiet. Nie dbanie o kontakty seksualne to nie jest domena tylko jakichś psychopatów, ONS to dość normalna sprawa dla wielu, brak wyrzutów sumienia po relacji seksualnej ze znajoma pozostająca w związku, no literalnie raczej dość popularna sprawa niestety, szał nowych znajomosci na studiach to też dla mnóstwa osób normalny okres, a te wszystkie manipulacje o jakich wspomina - jakie konkretnie? Jakim w końcu jest zagrożeniem dla świata?

Bardziej widzę to tak, że to jakaś historyjka, po sposobie pisania nie widzę możliwości, by autor mógł tak niesamowicie manipulować kimkolwiek, a żeby nikt się nie zorientował jakim jest „strasznym” człowiekiem i dodatkowo mieć jakieś niesamowite „korzysci”. Robi to, co wielu, którzy niewiele myślą o przyszłości, albo którzy są po prostu bucami i egoistami, ale to nie robi z nich socjopatów… to samo z tym przekonaniem, że każdy uważa go za takiego czy innego, to też niekoniecznie musi być prawda, może w ogóle sam jest wykorzystywany w tych znajomościach z uwagi na cos, dlatego każdy udaje, że jest super, a za plecami co innego? To już gdybanie, No ale autor nie podał żadnych szczegółów, więc ciężko tez wypowiedzieć się w inny sposób. Widać też, że bardzo przeżywa sferę seksualną i na niej najmocniej się tutaj skupia, ale robi to w sposób dość infantylny.
Jeśli to o jego dzieciństwie to prawda, to tutaj faktycznie terapia, bo doświadczanie przemocy ze strony matki i obojętności ze strony ojca, to takie gość klasyczne wskazanie żeby się tym w ogóle zainteresować.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Edytowane przez chwast
Czas edycji: 2023-01-04 o 07:55
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2023-01-05, 09:40   #8
DrDoom
Rozeznanie
 
Avatar DrDoom
 
Zarejestrowany: 2022-09
Wiadomości: 901
Dot.: Problemy w relacjach, manipulowanie innymi, szukanie pomocy

Cytat:
Napisane przez chwast Pokaż wiadomość
Ja przebrnęłam, ale nie dopatrzyłam się tutaj takich rzeczy co poprzedniczki.
Autor twierdzi, że jest zagrożeniem dla siebie, a tym bardziej dla społeczeństwa. W jego mniemaniu wychował się w domu raczej normalnym, chociaż przyznaje, że miał kiepskie relacje z matką, która była nerwowa oraz chłodna i używała przemocy fizycznej wobec niego - on za to uwielbiał specjalnie wyprowadzać ją z równowagi. To z matką uważa, ma lepsze relacje, bo była ona bardziej zaangażowana w jego wychowanie, niż ojciec, który kochał matkę, ale nie nawiązał nigdy bliskiej więzi z autorem. Oboje rodziców są DDA. Obecnie autor nie widuje się z nimi często.
W szkolach (poza liceum) był wycofany, twierdzi, że to przez rodzinę, obecnie zaś jest na studiach i uważa, że jest dość popularny - jest zapraszany na jakieś spotkania ze znajomymi, których ma mnóstwo i może sobie przebierać pomiędzy „paczkami znajomych”. To również dość częste, studencki okres łapie nawet tych nieśmiałych w wielu przypadkach.
Pisze, że te znajomości nie mają dla niego znaczenia w aspekcie emocjonalnym, a interesuje go co te znajomosci kogą mu dać i uważa, że żaden z jego znajomych tego nie odczuwa. Jakie korzyści do tej pory osiągnął?
Sprawy seksualne są jak najbardziej okej, ma spełnione swoje potrzeby. Pierwszą dziewczynę miał w wieku 17 lat i cos do niej czuł i choć dostrzegał jej dobro, zaczęła go nudzić. Oboje sprowadzili więc tę relację do spraw łóżkowych, ona z nim zerwała, bo był niby toksyczny, a jemu było jej szkoda, że mógł ją zranić. Nie widac tu ziarenka manipulacji, to oboje postanowili jaka będzie ta relacja, to ona zakończyła związek. Nie chciało mu się szukać nowego kontaktu seksualnego. Podkreśla, że każda kolejna partnerka była podobna do tej pierwszej. Każda była introwertyczką z trudnej rodziny. Kolejna seksualna relacja była z jakąś znajomą, która czuła się zaniedbywana przez swojego chłopaka, autor nazywa to życiem w „trojkącie”, chociaż wspomniany partner się o tym nie dowiedział. Autor nie miał wyrzutów sumienia, bo jak nie z nim, to znajoma i tak zrobiłaby to z innym.
Następnie wspomina cos o normalnych doświadczeniach dla wielu osób tj ONS, przekonuje, że jak czegoś chce, to zawsze to dostanie, bo tak podobno potrafi manipulować. A może tych osób wcale nie trzeba było manipulować, a same chciały tego samego co autor?
Dalej wzmianka o niechęci do używania prezerwatyw, czego podobno autor nie robi, jak spora cześć mężczyzn. Wyraża radość, że nic nie złapał i nie jest ojcem. Podnieca go „ryzyko”.
Lubi swoje życie. Ocenia, że ludzie myślą o nim w sposób pozytywny. Uważa, że to dlatego, źe jest mistrzem manipulacji i kreowania własnego wizerunku na taki, jaki chce.
Chciałby użyć tego talentu do jakichś „gorszych” przypadków. Wie, że to co robił nie jest dobre. Tylko co właściwie takiego robił? Jednocześnie nie widzi potrzeby zmiany.

No wybaczcie, ale dla mnie to sposób życia całkiem sporej ilości średnio ogarniętej i mało wyedukowanej seksualnie części facetów, a nawet i kobiet. Nie dbanie o kontakty seksualne to nie jest domena tylko jakichś psychopatów, ONS to dość normalna sprawa dla wielu, brak wyrzutów sumienia po relacji seksualnej ze znajoma pozostająca w związku, no literalnie raczej dość popularna sprawa niestety, szał nowych znajomosci na studiach to też dla mnóstwa osób normalny okres, a te wszystkie manipulacje o jakich wspomina - jakie konkretnie? Jakim w końcu jest zagrożeniem dla świata?

Bardziej widzę to tak, że to jakaś historyjka, po sposobie pisania nie widzę możliwości, by autor mógł tak niesamowicie manipulować kimkolwiek, a żeby nikt się nie zorientował jakim jest „strasznym” człowiekiem i dodatkowo mieć jakieś niesamowite „korzysci”. Robi to, co wielu, którzy niewiele myślą o przyszłości, albo którzy są po prostu bucami i egoistami, ale to nie robi z nich socjopatów… to samo z tym przekonaniem, że każdy uważa go za takiego czy innego, to też niekoniecznie musi być prawda, może w ogóle sam jest wykorzystywany w tych znajomościach z uwagi na cos, dlatego każdy udaje, że jest super, a za plecami co innego? To już gdybanie, No ale autor nie podał żadnych szczegółów, więc ciężko tez wypowiedzieć się w inny sposób. Widać też, że bardzo przeżywa sferę seksualną i na niej najmocniej się tutaj skupia, ale robi to w sposób dość infantylny.
Jeśli to o jego dzieciństwie to prawda, to tutaj faktycznie terapia, bo doświadczanie przemocy ze strony matki i obojętności ze strony ojca, to takie gość klasyczne wskazanie żeby się tym w ogóle zainteresować.


Sent from my iPhone using Tapatalk
Ot młody egoista który po licealnych porażkach nadrabia na studiach i korzysta. Unika zaangażowania w poważniejszy związek. Można powiedzieć, że wyrachowany i kalkuluje znajomości, ale do socjopaty który skończy zamknięty w ośrodku to mu daleko
Zresztą, psychologiem nie jestem, ale socjopata by takiego tematu nie zakładał, chyba nie odczuwają empatii czy współczucia, nie dostrzegają tego, że manipulują/krzywdzą innych i nie chcieli by tego poprawiać.

Edytowane przez DrDoom
Czas edycji: 2023-01-05 o 09:53
DrDoom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-01-05, 12:03   #9
b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 825
Dot.: Problemy w relacjach, manipulowanie innymi, szukanie pomocy

cokolwiek ma lub nie, skoro zalozyl watek to jest ze soba nieszczesliwy. wg mnie pomoze tu jedynie terapia
b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-01-05, 13:13   #10
Triszuniek
Rozeznanie
 
Avatar Triszuniek
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 677
Dot.: Problemy w relacjach, manipulowanie innymi, szukanie pomocy

Cytat:
Napisane przez Indecence Pokaż wiadomość
i jakby przecinki ktoś ukradł
niestety, całości nie przebrnęłam, więc nie doradzę
Niestety, u mnie to samo. Zbytni strumień świadomości
Triszuniek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-01-05, 14:00   #11
Miss_Suze
(=^‥^=)
 
Avatar Miss_Suze
 
Zarejestrowany: 2021-08
Lokalizacja: polsza
Wiadomości: 2 575
Dot.: Problemy w relacjach, manipulowanie innymi, szukanie pomocy

Cytat:
Napisane przez DrDoom Pokaż wiadomość
Zresztą, psychologiem nie jestem, ale socjopata by takiego tematu nie zakładał, chyba nie odczuwają empatii czy współczucia, nie dostrzegają tego, że manipulują/krzywdzą innych i nie chcieli by tego poprawiać.


Ja obstawiam, że to troll, który chciał zabłysnąć jakie to on ma umiejętności manipulacji.
Miss_Suze jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2023-01-05, 15:54   #12
DrDoom
Rozeznanie
 
Avatar DrDoom
 
Zarejestrowany: 2022-09
Wiadomości: 901
Dot.: Problemy w relacjach, manipulowanie innymi, szukanie pomocy

Cytat:
Napisane przez Miss_Suze Pokaż wiadomość


Ja obstawiam, że to troll, który chciał zabłysnąć jakie to on ma umiejętności manipulacji.
Trollami wolę na prawo i lewo nie rzucać, bo każdy facet ma tutaj łatkę trolla, a sobie też to słyszałem X razy.
Generalnie z tych wypocin nic nie wynika, nikt się nie skarżył, nikt do niego żalu nie ma, tak właściwie to "manipulacja"to może tylko jego punkt widzenia ; P
To, że młody facet bzyka na prawo i lewo też mnie jakoś specjalnie nie dziwi, tylko ten seks bez prezerwatywy z przypadkowymi osobami to objaw głupoty a nie nutka ryzyka.


Znajomych w sumie to i sam sobie dobieram tak, abym coś z tego miał, przy czym nie chodzi o materializm, co światopogląd/wzajemne wsparcie/dowiedzenie się czegoś ciekawego.
Wyleczyłem się ze znajomości jednostronnych i takich które są tylko póki jest "dobrze". Dzięki temu od lat na nikim się nie zawodzę.




A co do autora, bądź szczery i nie rób drugiemu co Tobie nie miłe, jakieś minimum aby nie "popłynąć" bo z czasem przeginanie pałeczki może doprowadzić do tego, że w nikim nie będziesz miał wsparcia, za to sporo osób będzie czekało aż Ci się noga powinie
DrDoom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-01-05, 17:52   #13
Miss_Suze
(=^‥^=)
 
Avatar Miss_Suze
 
Zarejestrowany: 2021-08
Lokalizacja: polsza
Wiadomości: 2 575
Dot.: Problemy w relacjach, manipulowanie innymi, szukanie pomocy

Cytat:
Napisane przez DrDoom Pokaż wiadomość
Trollami wolę na prawo i lewo nie rzucać, bo każdy facet ma tutaj łatkę trolla, a sobie też to słyszałem X razy.
Generalnie z tych wypocin nic nie wynika, nikt się nie skarżył, nikt do niego żalu nie ma, tak właściwie to "manipulacja"to może tylko jego punkt widzenia ; P
To, że młody facet bzyka na prawo i lewo też mnie jakoś specjalnie nie dziwi, tylko ten seks bez prezerwatywy z przypadkowymi osobami to objaw głupoty a nie nutka ryzyka.


Znajomych w sumie to i sam sobie dobieram tak, abym coś z tego miał, przy czym nie chodzi o materializm, co światopogląd/wzajemne wsparcie/dowiedzenie się czegoś ciekawego.
Wyleczyłem się ze znajomości jednostronnych i takich które są tylko póki jest "dobrze". Dzięki temu od lat na nikim się nie zawodzę.




A co do autora, bądź szczery i nie rób drugiemu co Tobie nie miłe, jakieś minimum aby nie "popłynąć" bo z czasem przeginanie pałeczki może doprowadzić do tego, że w nikim nie będziesz miał wsparcia, za to sporo osób będzie czekało aż Ci się noga powinie
Akurat kwestię jego seksu przemilczałam. Bardziej skupiłam się na zwrotach, że z każdej znajomości musi mieć korzyść (nie tylko seks), że traktuje ludzi tak i tak, itd. A trollem mi zajeżdża, bo mam wrażenie, że jak pisał o tej manipulacji to jakby był podniecony tym faktem, nie wiem jak to określić.
Miss_Suze jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-01-05 18:52:04


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:43.