Starsza dziewczyna...

[cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc]

Napisane przez Medins

Ja tam myślę, że większość studentek uśmiechnęłaby się, podniosłoby im to samoocenę i nawet jakby jednorazowo na to piwo poszły - w co wątpię - to i tak by tego 18latka szybko spławiły.

Cały czas zapominacie o sednie problemu. To co zadziała przy "rówieśnikach” nie zadziała tutaj, jak mamy dwa zupełnie inne etapy życia i większość go z tego powodu odrzuci.

Akurat wiek tutaj nie ma żadnego znaczenia, sama przygarnęłabym takiego 18-latka (a studentką nie jestem już od bardzo dawna)

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

W wieku 24 lat nie umówiłabym się z uczniem szkolnym. To jest przepaść: dorosła kobieta, która już pracuje na siebie i 18-latek, który jeszcze się uczy i wieczorem ma lekcje do odrobienia. I nie ma znaczenia czy wyglądasz na 18 czy 19 czy 20 lat, bo to minimalne różnice, chodzi o etap życia.

Z drugiej strony na świecie pełno jest ładnych i sympatycznych dziewczyn na twoim etapie życiowym nie ma chyba sensu skupiać się na pani z biblioteki, która widocznie lubi swoją pracę i jest miła dla klientów. A tak naprawdę nie wiesz, czy na codzien w życiu jest sympatyczna i spodobałaby ci się z charakteru.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Medins]

[1=cb0d8ace8e3f55c20d68522 71041c68dd40c3dc3_65540ac 21a6bc;89464985]Akurat wiek tutaj nie ma żadnego znaczenia, sama przygarnęłabym takiego 18-latka (a studentką nie jestem już od bardzo dawna) [/QUOTE]Ale już pączków byś od niego nie wzięła, bo to tylko emerytowi przystoi

W każdym razie w tym przygarnianiu 18-latków pewnie jesteś w mniejszości

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Medins

Ale już pączków byś od niego nie wzięła, bo to tylko emerytowi przystoi

W każdym razie w tym przygarnianiu 18-latków pewnie jesteś w mniejszości

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

18 latka bym nie przygarnęła. Jednak 20 latka, który skończył już szkołę to czemu nie

Napisane przez Ellen_Ripley

Taka "desperacja" to pozytywna desperacja.

Zgadzam się.



Ogólnie za większego desperata odebrałabym gościa, który lata z pączkami i kombinuje niż po prostu miło zaproponuje spotkanie.



Już chyba wolałabym, żeby mnie odszukał na fb.

[Medins]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89465042]18 latka bym nie przygarnęła. Jednak 20 latka, który skończył już szkołę to czemu nie





Zgadzam się.



Ogólnie za większego desperata odebrałabym gościa, który lata z pączkami i kombinuje niż po prostu miło zaproponuje spotkanie.



Już chyba wolałabym, żeby mnie odszukał na fb.[/QUOTE]No ale cały sęk w tym właśnie, że Autor ma te 18 lat, a nie 20.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Magy11]

Wydaje mi się, że jeśli masz wrażenie że jakaś iskra między wami pykła to warto zagadać, o jakąś książkę choćby czy by coś poleciła, jak będzie chętna do rozmowy nie tylko czysto służbowo możesz zaproponować kawę, ale po prostu trzeba obserwować sytuację i reakcję. Co do wieku... Mi się w wieku 20 lat spodobał 16 latek, taka tam kilkudniową głupota, ale moja kuzynka po 30 ma 4 lata młodszego męża, najważniejsze jest czy ludzie do siebie pasują i czy się uzupełniają. Najtrudniejszy pierwszy krok. Powodzenia 🥰

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Medins

No ale cały sęk w tym właśnie, że Autor ma te 18 lat, a nie 20.

Jasne, że pewnie związku z tego nie będzie, ale spotkanie może ugra, kto wie. Kto nie próbuje... Chyba nikt tu nie ma na myśli jakiegoś wiązania się po grób. Chłopak chce się sprawdzić i tyle.

[I am Rock]

Zastanawiam się, czy jak autor usłyszy coś w rodzaju: "Miło, że chciałbyś zaprosić mnie na kawę, ale znajdź kogoś w swoim wieku", to mu później nie będzie głupio w tej bibliotece?

[Medins]

Napisane przez I am Rock

Zastanawiam się, czy jak autor usłyszy coś w rodzaju: "Miło, że chciałbyś zaprosić mnie na kawę, ale znajdź kogoś w swoim wieku", to mu później nie będzie głupio w tej bibliotece?

Na pewno będzie. Tutaj panie 30+ piszą ze swojej perspektywy, dorosłych kobiet, które na drugi dzień już by o tym nie myślały nawet i w ogóle co to takiego, a chłopak lat 18 będzie przeżywał zapewne i jego perspektywa jest zupełnie inna, w tym dochodzi brak doświadczenia życiowego. Chłopak nie wie nawet jak zagadać o cokolwiek, a już widzę jak wyskakuje z kawą i poznaniem bliżej.

Ona mu się spodobała w sensie jako kobieta, a nie w sensie, że chce być jej kumplem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Laief]

Napisane przez I am Rock

Zastanawiam się, czy jak autor usłyszy coś w rodzaju: "Miło, że chciałbyś zaprosić mnie na kawę, ale znajdź kogoś w swoim wieku", to mu później nie będzie głupio w tej bibliotece?

Prędzej obstawilabym, że zwyczajnie odmówi, bez tej wstawki z wiekiem. Co prawda różnie bywa, może tak się stać, tego nie neguje. Po prostu wydaje mi się to takie na siłę, żeby wbić szpileczke i gdyby tak powiedziała to uznałabym, że w sumie nic straconego i w życiu nie byłoby mi głupio z tego powodu.

[Medins]

Cała dyskusja miałaby większy sens, gdyby Autor wątku również w niej uczestniczył. W sumie to nic nie wiemy poza tym, że podoba mu się z wyglądu i wydaje się być miła. Skoro jednak opisał swój wygląd, że jest atrakcyjny i wygląda na starszego i w ogóle taki dojrzały jest, to wnioskuję, że potencjalnym celem jest kręcenie z nią, a nie poznanie nowej koleżanki. Z tego co pisał nie ma zbytnio doświadczenia z płcią przeciwną i trzymał raczej z kolegami, także to nie jest chyba typ faceta "przyjaciela kobiet".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Napisane przez Laief

Prędzej obstawilabym, że zwyczajnie odmówi, bez tej wstawki z wiekiem. Co prawda różnie bywa, może tak się stać, tego nie neguje. Po prostu wydaje mi się to takie na siłę, żeby wbić szpileczke i gdyby tak powiedziała to uznałabym, że w sumie nic straconego i w życiu nie byłoby mi głupio z tego powodu.

Mnie zdarzyło się 2 razy odmówić ze względu na wiek, w jednym przypadku ja miałam 21 lat, a chłopaczek 16 .
W drugim on 18, ja 22.

Jakie to wbijanie szpileczki? Chłopcy, to nigdy nie był mój target, a z namolnym adoratorami już miałam do czynienia i dziękuję. Nie zawsze warto być miłą.


W każdym razie autor chodzi do konkretnej biblioteki i siłą rzeczy będzie spotykał kobietę, która go być może spuści na drzewo, warto wziąć pod uwagę tę ewentualność.

[Medins]

Napisane przez I am Rock

Mnie zdarzyło się 2 razy odmówić ze względu na wiek, w jednym przypadku ja miałam 21 lat, a chłopaczek 16 .
W drugim on 18, ja 22.

Jakie to wbijanie szpileczki? Chłopcy, to nigdy nie był mój target, a z namolnym adoratorami już miałam do czynienia i dziękuję. Nie zawsze warto być miłą.


W każdym razie autor chodzi do konkretnej biblioteki i siłą rzeczy będzie spotykał kobietę, która go być może spuści na drzewo, warto wziąć pod uwagę tę ewentualność.

Dokładnie. Dlatego napisałam w swoim pierwszym poście, że najlepiej zrobić tak, tak zakręcić sytuacją, żeby to ona sama z siebie mogła dojść do wniosku, że koleś jest fajny i nawet jej wiek nie przeszkadza. Do tego potrzeba czasu, regularności, a nie kawy na ławę. Niestety, to ona w tym układzie ma decydujący głos, co zrobi z tą relacją. Bez dobrych podwalin go prawdopodobnie spławi.

Znam trzy pary, obecnie małżeństwa z dziećmi, gdzie ona jest starsza 4 lata i w dwóch przypadkach poznali się właśnie jak on był jeszcze w szkole, ale związek z tego zrobił się na etapie "studenckim" chłopaka.

Także może być z tego przelotny romans, związek, a nawet małżeństwo albo jedna kawa czy nawet tego nie Cały wachlarz możliwości.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Laief]

Napisane przez I am Rock

Mnie zdarzyło się 2 razy odmówić ze względu na wiek, w jednym przypadku ja miałam 21 lat, a chłopaczek 16 .
W drugim on 18, ja 22.

Jakie to wbijanie szpileczki? Chłopcy, to nigdy nie był mój target, a z namolnym adoratorami już miałam do czynienia i dziękuję. Nie zawsze warto być miłą.


W każdym razie autor chodzi do konkretnej biblioteki i siłą rzeczy będzie spotykał kobietę, która go być może spuści na drzewo, warto wziąć pod uwagę tę ewentualność.

Znaczy tak, zgodzę się - jeśli ktoś jest natrętny i nie rozumie słowa 'nie' to nie ma co przebierać w słowach. Przy różnicy 21 - 16 to już w ogóle. Sama dziwnie bym się czuła gdyby podbijało do mnie dziecko.
Szpileczka bardziej jeśli chłopak na luzie podszedłby do rozmowy i ew zaproszenia gdzieś, a tu nagle "znajdź sobie kogoś w swoim wieku".

[Krystal_26]

W tym wieku to przepaść, autor pewnie nawet sam na siebie jeszcze nie zarabia. Nie możesz się umówić z którąś z tych rówieśniczek, u których wzbudzasz takie zainteresowanie?

[Mikry_Mike]

Napisane przez KonradWW

Witam.

Mam pewien problem. Zacznę jednak od tego, że się przedstawię; mam 18 lat, ale wyglądam na nieco starszego (19-20) i uważam, że zachowuję się poważniej i dojrzalej niż większość mężczyzn w moim wieku. Mój wygląd jest zadowalający- staram się dbać o siebię, uprawiam sport, stronię od wszelakich używek. Jestem określany jako "przystojny" (ponad 180cm wzrostu, atletyczna budowa ciała), na brak zainteresowania ze strony rówieśniczek nie narzekam.

I tutaj pojawia się mój problem... W bibliotece do której zdarza mi się uczęszczać pracuje pewna piękna dziewczyna, jadnak jest ona odemnie kilka lat starsza (prawdopodobnie ma około 24 lata). Raz zdarzyło się, że mnie obsługiwała- była bardzo miła, trzymała kontakt wzrokowy i uśmiechała się. Mimo to K O M P L E T N I E nie mam pojęcia jak do niej zagadać ( i czy w ogóle to robić) żeby mie wyjść na idiotę( moje doświadczenia w relacjach z kobietami są dosyć małe i głównie w grę wchodziły rówieśniczki/młodsze). Z góry dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam . PS. Jeśli umieściłem wątek w złym miejscu, lub zrobiłem coś mie tak, to przepraszam, ale to mój pierwszy wpis na tym forum.

Nigdy, dla własnego zdrowia psychicznego, nie bierz za dobrą kartę sytuacji gdy osoba pracująca w obsłudze klienta uśmiecha się do Ciebie i jest otwarta na kontakt. To część jej obowiązków. Za to jej płacą.

Wielu młodych pistoletów przejechało się na tym, że jakaś pani pracująca w sklepie czy podobnych instytucjach którą opisałeś, uśmiechnęła się/patrzyła w oczy/porozmawiała chwilę i wpadli.



Zwykły kontakt uruchomił w głowie jakieś dziwne mechanizmy, tworzące wizję, a raczej iluzję. Jeśli dłużej się nad tym zastanowisz, to jest to dość smutne i o czymś świadczy - o swoistym "wyposzczeniu" w kontaktach interpersonalnych i braku bliskości u mężczyzn.

[primomora01]

No właśnie owa dziewczyna jest miła tylko dlatego że jesteś klientem dlatego jest tak jak jest spróbuj z nią wymienić kilka zdań i wtedy zobacz czy będzie tobą zainteresowana.

[Piotrek95]

Napisane przez Mikry_Mike

Nigdy, dla własnego zdrowia psychicznego, nie bierz za dobrą kartę sytuacji gdy osoba pracująca w obsłudze klienta uśmiecha się do Ciebie i jest otwarta na kontakt. To część jej obowiązków. Za to jej płacą.

Wielu młodych pistoletów przejechało się na tym, że jakaś pani pracująca w sklepie czy podobnych instytucjach którą opisałeś, uśmiechnęła się/patrzyła w oczy/porozmawiała chwilę i wpadli.

Zwykły kontakt uruchomił w głowie jakieś dziwne mechanizmy, tworzące wizję, a raczej iluzję. Jeśli dłużej się nad tym zastanowisz, to jest to dość smutne i o czymś świadczy - o swoistym "wyposzczeniu" w kontaktach interpersonalnych i braku bliskości u mężczyzn.

Paskudne generalizowanie. Pewnie jest multum gości, którzy pomylili uprzejmość z zainteresowaniem, a po drugiej stronie multum gości, którzy w takich sytuacjach poznali przyszłe żony. Ja dwukrotnie poznałem dziewczyny z obsługi w restauracji w podobny sposób i okazało się, że to nie była zwykła uprzejmość ; - ) Daj chłopu szansę.