Powiedz to tutaj cz. 64

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Claramente...

[Milkyhoney]

Nie lubię Miley Cyrus, ale jej najnowsza piosenka jest świetna

Wysłane z mojego SM-A336B przy użyciu Tapatalka

[tinkerver2]

Nienawidzę jej. Mam wrażenie, że sprawia jej przyjemność sprawianie, że jestem o krok od załamania nerwowego.


Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Milkyhoney

Nie lubię Miley Cyrus, ale jej najnowsza piosenka jest świetna

Wysłane z mojego SM-A336B przy użyciu Tapatalka

to samo

[Misia452]

W sobotę mamy gościa i choć pewnie będę zmęczona po całym dniu na uczelni i będę musiała sporo przygotować to i tak się cieszę. Lubię przyjmować gości, od czasu do czasu

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[Lianhua]

Oglądam „uwagę” i jestem załamana. Jak można człowiekowi nie przekazać PRZEZ 4 LATA, ze choruje na raka?! Polska służba zdrowia. Nic, tylko się u nas leczyć.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Marina3]

Mam to, o czym wielu marzy, a nie umiem tego docenić.

Wdech i wydech. Nie myśl o tym, czego nie ma i co się nie wydarzy.

Złudzenie.

Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

[Natalie_Alex]

Napisane przez Milkyhoney

Nie lubię Miley Cyrus, ale jej najnowsza piosenka jest świetna

Wysłane z mojego SM-A336B przy użyciu Tapatalka

A ja bardzo lubię Miley. W zasadzie z popularnych piosenkarek lubię tylko ją i Lady Gage.

[Apelly]

.

[zyciepociemku]

Zarejestrowalam sie teraz ale wpadam i czytam co jakis czas
Potrzebuje pocieszenia, po prostu. Od kogokolwiek. Naprawde
Nie umiem okreslic czy jestem samotna czy mam ludzi wokol siebie, ale w jakims zamroczeniu nie dostrzegam ich obecnosci. Napotkalam w zyciu trudnosci, walcze z psychika, rozstalam sie z narzeczonym, probuje sie ogarnac. Nie rozsypac na kawalki

Nie rozsypac na kawalki

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

ta zima świetnie się obywała bez śniegu i mogłoby tak pozostać jak dla mnie dobrze, ze jutro nie musze nigdzie iść.

[linaya]

Nadal przykro mi, gdy pomyślę, że Cię już nie będzie
Bylejakość, kość, ość.

Muszę się tam zapisać.

[NocnaWiedma]

Napisane przez Natalie_Alex

A ja bardzo lubię Miley. W zasadzie z popularnych piosenkarek lubię tylko ją i Lady Gage.

Ma świetny głos.
A teraz mnie zainspirowała do kupienia sobie kwiatów .




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasia0912]

Egoista. Źle się czuję, dziecko chore do tego nowa praca, a Ty jak zwykle masz pretensję..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aleksandra_nie_ola]

Czwartek wieczór, a ja jestem pełna energii nawet trening wszedł bardzo dobrze

[Imperfecta]

Czasami mam poczucie, że nie nadaję się do życia, że jestem dziwna, nienormalna.
Czemu tak jest? Czemu do tego stopnia denerwuje mnie zmiana planów, usunięcie albo dodanie czegoś do planów?
Nienawidzę tego, chce mi się płakać, bo TŻ przyszedł z pracy, stwierdził że są fajne warunki i idzie robić zdjęcia, a kilka godzin wcześniej mówił, że będzie prosto po pracy w domu. Nie miałam żadnych planów, po prostu myślałam, że przyjdzie, pogadamy, miałam w planie, że będzie od razu po pracy w domu, a jednak nie będzie.
A w sobotę mieliśmy ranek spędzić w domu, a jednak wypadły mu jakieś załatwienia.
Przeżywam to, jakby się stała jakaś straszna rzecz.

Ja muszę mieć wszystko zaplanowane, każdą czynność w ciągu dnia, to jest tak głupie, że nawet jak się nastawię, że idę do sklepu po masło, ale kupi je TŻ, to muszę wejść do tego sklepu, bo tak sobie zaplanowałam dzień.
Nagła zamiana w pracy? Przesunięcie lekarza? Propozycja od koleżanki czy mogę wyjść na piwo? Jeden wielki dyskomfort.

Każdy jeden, pieprzony dzień. Nie wiem czemu taka jestem, ale po prostu jest to tak cholernie męczące, że się nie da.
Jak słyszę, że ktoś się zachwyca, bo facet kazał jej się ubierać, bo idą na randkę to mam mdłości na samą myśl.

[Gosiek092]

Atak zimy akurat jak mam pełno planów i muszę ogarnąć tyle spraw. Masakra. Kiedy będzie wiosna??

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Yersinia_p]

No to mi sie trafilo miejsce z diva

[gothka152]

Dziś tak bardzo nie pasuję do reszty świata...

Patrzyłam rano przez wielkie okno, jak zima ponownie staje się zimą a śnieg pokrywa szarą ziemię. Byłam oczarowana i zachwycona na równi z przedszkolakami. Czekałam na ten śnieg. Obok dwie koleżanki narzekały na to ,,padające, białe gó**o".

Później pojechaliśmy z dziećmi na spektakl o wiernym psie Hachiko.

Obie koleżanki wzdychały znudzone, od czasu do czasu zerkając w telefon.

Ja zaczęłam popłakiwać ze wzruszenia w połowie przedstawienia a im bliżej było końca, tym mocniej płakałam. W domu też nie mogłam opanować łez na myśl o bezwarunkowej, zwierzęcej wierności i oddaniu.

Nie te czasy, nie to miejsce czy nie ci ludzie...?

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

chciałabym to wszystko tak z siebie wyrzucić, chociaż gwarancji, że zrobi mi się lżej nie mam...

[Miroku]

To jest ten klimat i vibe, który budzi we mnie to co prawdziwe. I tak niech już zostanie, rozwijajmy to by osiągnąć cel i mój psychiczny status quo.

[Alice_96]

Dziś
Skoro i tak już nie śpię, to może upiekę to ciasto?

[Mamrot28]

Napisane przez Imperfecta

Czasami mam poczucie, że nie nadaję się do życia, że jestem dziwna, nienormalna.
Czemu tak jest? Czemu do tego stopnia denerwuje mnie zmiana planów, usunięcie albo dodanie czegoś do planów?
Nienawidzę tego, chce mi się płakać, bo TŻ przyszedł z pracy, stwierdził że są fajne warunki i idzie robić zdjęcia, a kilka godzin wcześniej mówił, że będzie prosto po pracy w domu. Nie miałam żadnych planów, po prostu myślałam, że przyjdzie, pogadamy, miałam w planie, że będzie od razu po pracy w domu, a jednak nie będzie.
A w sobotę mieliśmy ranek spędzić w domu, a jednak wypadły mu jakieś załatwienia.
Przeżywam to, jakby się stała jakaś straszna rzecz.

Ja muszę mieć wszystko zaplanowane, każdą czynność w ciągu dnia, to jest tak głupie, że nawet jak się nastawię, że idę do sklepu po masło, ale kupi je TŻ, to muszę wejść do tego sklepu, bo tak sobie zaplanowałam dzień.
Nagła zamiana w pracy? Przesunięcie lekarza? Propozycja od koleżanki czy mogę wyjść na piwo? Jeden wielki dyskomfort.

Każdy jeden, pieprzony dzień. Nie wiem czemu taka jestem, ale po prostu jest to tak cholernie męczące, że się nie da.
Jak słyszę, że ktoś się zachwyca, bo facet kazał jej się ubierać, bo idą na randkę to mam mdłości na samą myśl.

Jakbym czytała o sobie. Wszystko musi być planowe.
Żaden spontan, żadne "wrzuć na luz", żadne "daj się ponieść chwili".
Mi osobiście to nie przeszkadza bo ze swoimi planami czuje się bezpiecznie i stabilnie. Niestety otoczenie zupełnie tego nie rozumie i na siłę próbuje zmieniać mnie i moje przyzwyczajenia.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Imperfecta]

Napisane przez Mamrot28

Jakbym czytała o sobie. Wszystko musi być planowe.
Żaden spontan, żadne "wrzuć na luz", żadne "daj się ponieść chwili".
Mi osobiście to nie przeszkadza bo ze swoimi planami czuje się bezpiecznie i stabilnie. Niestety otoczenie zupełnie tego nie rozumie i na siłę próbuje zmieniać mnie i moje przyzwyczajenia.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Myślałam, że tylko ja tak mam. Mnie też ludzie próbują zmienić. "Spontaniczne rzeczy są takie fajne". No yyy, nie są.

Jak sobie radzisz z myślą o ślubie/weselu? Bo ja na samą myśl, że coś pójdzie nie tak, to mam ochotę ze wszystkiego zrezygnować.

[Misia452]

Jak można być tak nieodpowiedzialnym?
Do szału mnie to doprowadza. A potem pretensje,bo to ja jestem ta niedobra. Może gdybyś zachowywał się jak dorosły a nie dzieciak to bym się nie czepiała.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[MeIike]

Napisane przez Imperfecta

Myślałam, że tylko ja tak mam. Mnie też ludzie próbują zmienić. "Spontaniczne rzeczy są takie fajne". No yyy, nie są.

Jak sobie radzisz z myślą o ślubie/weselu? Bo ja na samą myśl, że coś pójdzie nie tak, to mam ochotę ze wszystkiego zrezygnować.

Nie jesteś sama bo i jak tak mam

Ja lubię planować, nie tak że mam zaplanowany cały miesiąc z góry no ale wiem np. że w najbliższą sobotę mam ochotę iść załatwić swoje sprawy, pochodzić po sklepach, szmateksach i w ogóle zrobić sobie samotną rundkę po mieście. Jak coś nagle zmienia mi te plany, to ja jestem jakby.. skołowana i wytrącona z równowagi A przy tym zła oczywiście

Nie wspomnę już o niezapowiedzianych gościach... Nie znoszę. Na szczęście teraz już takich nie miewamy.

Ale mam sporo sytuacji ze znajomymi, z tż też czasami, np. nagle po pracy, kiedy ja już przebieram się do ćwiczeń, rzuca mi hasłem czy idziemy na miasto

[Buzzerka]

Nie wrócisz dzisiaj.

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez Imperfecta

Czasami mam poczucie, że nie nadaję się do życia, że jestem dziwna, nienormalna.
Czemu tak jest? Czemu do tego stopnia denerwuje mnie zmiana planów, usunięcie albo dodanie czegoś do planów?
Nienawidzę tego, chce mi się płakać, bo TŻ przyszedł z pracy, stwierdził że są fajne warunki i idzie robić zdjęcia, a kilka godzin wcześniej mówił, że będzie prosto po pracy w domu. Nie miałam żadnych planów, po prostu myślałam, że przyjdzie, pogadamy, miałam w planie, że będzie od razu po pracy w domu, a jednak nie będzie.
A w sobotę mieliśmy ranek spędzić w domu, a jednak wypadły mu jakieś załatwienia.
Przeżywam to, jakby się stała jakaś straszna rzecz.

Ja muszę mieć wszystko zaplanowane, każdą czynność w ciągu dnia, to jest tak głupie, że nawet jak się nastawię, że idę do sklepu po masło, ale kupi je TŻ, to muszę wejść do tego sklepu, bo tak sobie zaplanowałam dzień.
Nagła zamiana w pracy? Przesunięcie lekarza? Propozycja od koleżanki czy mogę wyjść na piwo? Jeden wielki dyskomfort.

Każdy jeden, pieprzony dzień. Nie wiem czemu taka jestem, ale po prostu jest to tak cholernie męczące, że się nie da.
Jak słyszę, że ktoś się zachwyca, bo facet kazał jej się ubierać, bo idą na randkę to mam mdłości na samą myśl.

A próbowałaś terapii?

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Imperfecta]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89472198]A próbowałaś terapii?

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Próbowałam terapii u wielu psychologów i psychiatry, już od 16rż, jakoś chyba nie trafiłam na odpowiednią osobę, bo mam wrażenie, że po tych wizytach to mi tylko gorzej "na sercu".

[linaya]

Napisane przez Mamrot28

Jakbym czytała o sobie. Wszystko musi być planowe.
Żaden spontan, żadne "wrzuć na luz", żadne "daj się ponieść chwili".
Mi osobiście to nie przeszkadza bo ze swoimi planami czuje się bezpiecznie i stabilnie. Niestety otoczenie zupełnie tego nie rozumie i na siłę próbuje zmieniać mnie i moje przyzwyczajenia.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mnie też się to czasami zdarza. Plan, porządek i pewna rutyna to świetny sposób na chaos w duszy i skołatane nerwy. Gdy chcę to zastosować, by uciszyć emocje, i ktoś mi to burzy, też czuję się bardzo źle.


Choć z drugiej strony, spontany też są potrzebne. Ale w momencie, gdy emocjonalnie mogę sobie na nie pozwolić.


Teraz zanurzam się w rutynowych czynnościach i kreciej, mrówczej pracy. Pomaga nie myśleć o tym, co nieuchronne i ewentualnych, czarnych scenariuszach.