Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 78.

[Lottie69]

Napisane przez squirrelqa

Znowu temat, który mnie strasznie dziwi i wewnętrznie frustruje - wybrzydzanie jedzeniowe. Nie jestem w stanie pojąć tego zaburzenia sensorycznego i nie potrafię objąć tego rozumem, że można nie być w stanie przełknąć najbardziej normalnego jedzenia, bo tekstura, bo wygląd, bo dotyka czegoś innego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bardzo krzywdzące są takie opinie.
Rozumiem, że Ty zjesz wszystko? Łącznie z robakami, jądrami była, językami krowy etc? Skoro ani tekstura, ani wygląd nie mają znaczenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[squirrelqa]

Napisane przez Lottie69

Bardzo krzywdzące są takie opinie.
Rozumiem, że Ty zjesz wszystko? Łącznie z robakami, jądrami była, językami krowy etc? Skoro ani tekstura, ani wygląd nie mają znaczenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie zjadam zwierząt z powodów etycznych, więc.. Zjem wszystko, co roślinne, tak.
Zdaję sobie sprawę, że może to być krzywdzące, ale chciałabym to zrozumieć, więc możesz trochę przybliżyć mi ten temat ze swojej perspektywy? Jak to wygląda na co dzień? Często chodzisz lub chodziłaś w przeszłości głodna, bo nie byłaś w stanie zjeść tego, co otrzymałaś na talerzu w różnych sytuacjach?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cinde_x]

Osobiście nie mam tego problemu, ale mam osobe w otoczeniu, która cierpi na ARFID.

Ta książka jest naprawdę bardzo dobra, tylko nie wiem czy została przełożona na j. polski:

https://www.amazon.co.uk/Picky-Eater...dlF9rg52CeA-mY

[SteveS]

Napisane przez squirrelqa

Nie zjadam zwierząt z powodów etycznych, więc.. Zjem wszystko, co roślinne, tak.
Zdaję sobie sprawę, że może to być krzywdzące, ale chciałabym to zrozumieć, więc możesz trochę przybliżyć mi ten temat ze swojej perspektywy? Jak to wygląda na co dzień? Często chodzisz lub chodziłaś w przeszłości głodna, bo nie byłaś w stanie zjeść tego, co otrzymałaś na talerzu w różnych sytuacjach?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie wiem, jak to wygląda u dorosłych. Ja mam styczność z wybiórczością żywieniową u dziecka. Dotyka ona duży odsetek dzieci. Czasem trwa dłużej, wiąże się m.in. z zaburzeniami logopedycznymi. Nadal jest to temat niezrozumiały, który próbuje się "leczyć" zmuszaniem, bo "za moich czasów..." albo "ja sobie nie wyobrażam...". Ze szkodą dla dzieci. Ja miałam wybiórczość jako dziecko, byłam zmuszana do jedzenia (do odruchu wymiotnego po włożeniu jedzenia do ust), dziś mam zaburzoną relację z jedzeniem.

[khloe]

Napisane przez lightangel

Dla mnie kompot to marnacja czereśni, kocham je tak że mogłabym zjeść całe wiadro na jedno posiedzenie. Pewnie skończyłoby się to potem posiedzeniem w toalecie, ale byłoby warto

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie kompoty to profanacja owoców.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[invisible_01]

Napisane przez khloe

Dla mnie kompoty to profanacja owoców.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie też, tak samo ciasta, dżemy i wszelkie rzeczy, do których się marnuje owoce zamiast je po prostu zjeść.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Finlora]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Do kompotu usuwa się skórę z wiśni?

[khloe]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Jasne, co kto lubi
Ja na przykład lubię mrożone

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Nie mogłabym być w związku z osobą tak wybrzydzajaca albo histeryzującą powodu surówki dotykającej zmieniają. Znaczy rozumiem, zaburzenia, ale dla mnie taki człowiek do związku odpada.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[lightangel]

Napisane przez khloe

Dla mnie kompoty to profanacja owoców.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W dzieciństwie uwielbiałam kompoty, zwłaszcza zimą były namiastką świeżych owoców ale robił je dla mnie ktoś inny. Teraz jak sama mam wybór to wolę zjeść owoce na świeżo niż pchać je do słoika z toną cukru. Zwyczajnie mi ich na to szkoda.

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Jasne, najważniejsze żeby Ci smakowało. W sumie czereśnia z kompotu jest i tak milion razy lepsza niż brak czereśni

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Trzepotka]

Treść usunięta

[effcia82]

Moja ulubiona forma owoców to nalewki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez khloe

Ja ci opowiem lepszy hit.
Mój tata jechał do Świnoujścia i bilet z domu do Świnoujścia był 50 zł tańszy, niż ze Świnoujścia do domu, gdzie była to dokładnie ta samą trasa, ten sam przewoźnik, tyle samo km

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:29 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ----------

To ja mam tak, że obrzydza mnie surowe mięso, dotykanie tego rękoma.
Praktycznie nie jem mięsa, bo go nie dotknę, ewentualnie pierś z kurczaka, ale przez rękawiczki gumowe.

Nie zjem też jajek nigdzie poza domem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To akurat normalne. Ceny pociągów są dynamiczne i się zmieniają.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[Zorzoli]

Dziwi mnie jak wiele widze matek, ktore przyczepiają czerwone wstążki do wózków

[Natalie_Alex]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89496729]No ale przecież większość Włoch składa się z "ruder". Przy czym w wielu miejscach są po prostu bardziej zadbane i nie wala się tona śmieci. Neapol nie ma żadnej niezwykłej architektury, która odróżniałaby go od innych części Włoch.
Znajdziesz mnóstwo miejsc bez tłumów.
Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Neapol i ogólnie południowe Włochy po prostu przypadły mi do gustu, a Rzym nie. Neapol ma w sobie coś co mi się podoba i dobrze się tam czuję. A północnych Włoch w ogóle nie lubię. Tylko jako wyjazd na narty.

[ceccylia_paladin]

Napisane przez Zorzoli

Dziwi mnie jak wiele widze matek, ktore przyczepiają czerwone wstążki do wózków

A co to znaczy?

Wysłane z mojego RMX3363 przy użyciu Tapatalka

[081ed4854e23be6738824bf7e7324809f3af476a_65822e820d4a7]

Treść usunięta

[SteveS]

Napisane przez invisible_01

Dla mnie też, tak samo ciasta, dżemy i wszelkie rzeczy, do których się marnuje owoce zamiast je po prostu zjeść.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale to działa odwrotnie. Przetwory na zimę robiło się przede wszystkim z przejrzałych owoców - tak samo zresztą kompoty. Kiedyś owoce nie były dostępne zimą w sklepach, dlatego właśnie w ten sposób je przygotowywano. Ciasta były jedyną formą słodyczy, dlatego robienie ich z owocami nie powinno dziwić.

Poza tym dżem czy konfitura z przejrzałych, już rozłażących się owoców są absolutnie najlepsze w smaku i nie wymagają tyle cukru.

[invisible_01]

Napisane przez SteveS

Ale to działa odwrotnie. Przetwory na zimę robiło się przede wszystkim z przejrzałych owoców - tak samo zresztą kompoty. Kiedyś owoce nie były dostępne zimą w sklepach, dlatego właśnie w ten sposób je przygotowywano. Ciasta były jedyną formą słodyczy, dlatego robienie ich z owocami nie powinno dziwić.

Poza tym dżem czy konfitura z przejrzałych, już rozłażących się owoców są absolutnie najlepsze w smaku i nie wymagają tyle cukru.

Ale ja nie mówię o przeszłości, ja mówię, jak to działa w mojej rodzinie i otoczeniu teraz. Przecież nadal się pije kompoty i je ciasta z owocami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milennka03]

Ja nie robię dżemów ale mrożę.Na działce mamy co roku dużo wiśni, porzeczek ,czereśni,śliwek. Nie przejemy tego więc trochę rozdajemy ale też za bardzo nie ma komu bo większość znajomych też ma działki i zbiory. Troche nalewek z wiśni i porzeczek robimy. Dlatego mrozimy nadwyżki ,potem dajemy do kompotów lub ciast.

[CytrynkaCytrynka]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;89497418]Tez nie zjem jajek poza domem, zwłaszcza jajecznicy i jajek na twardo.

Poza tym, już tu chyba gdzieś o tym wspominałam, dostaje mini histerii gdy na przykład mokra surówka dotknie na talerzu ziemniaków na przykład. Nie tknę takiego jedzenia. Tak samo nie zjem przykładowo sosu owocowego, w którym pływają rozgotowane owoce - albo owoc w całości, albo zmiksowany na bardzo gładko. Nic pomiędzy, stanie mi to w gardle i zwymiotuje.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]


A nie można po prostu tych zamoczonych ziemniaków odrzucić z talerza? Brzmi strasznie jak marnotrawstwo jedzenia.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[kasiunia788742]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Dla mnie al dente to życie. I tylko z mali durum bo właśnie tak szybko nie rozgotowuja się na taką ciapę, ktora odbiera mi całą przyjemność z jedzenia. Tak samo warzywa gotowane al dente - pychota.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89497788]Nie mogłabym być w związku z osobą tak wybrzydzajaca albo histeryzującą powodu surówki dotykającej zmieniają. Znaczy rozumiem, zaburzenia, ale dla mnie taki człowiek do związku odpada.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
A Ty wszystko jesz co Ci na talerz nałożą? Brzydkie, niesmaczne czy rozgotowane? Zjadłabyś móżdżek czy świńskie ucho?

[Trzepotka]

Treść usunięta

[kasiunia788742]

Napisane przez lightangel

W dzieciństwie uwielbiałam kompoty, zwłaszcza zimą były namiastką świeżych owoców ale robił je dla mnie ktoś inny. Teraz jak sama mam wybór to wolę zjeść owoce na świeżo niż pchać je do słoika z toną cukru. Zwyczajnie mi ich na to szkoda. Jasne, najważniejsze żeby Ci smakowało. W sumie czereśnia z kompotu jest i tak milion razy lepsza niż brak czereśni

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie trzeba pchać do kompotu ani grama cukru.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka