Wybaczyć?

[Martaa_987]

Hej wszystkim, piszę tutaj, aby się troszkę poradzić. Ostatnimi czasy mam dużo rozterek, nie wiem czy wybrać sercem czy rozumem.



Od ponad roku jestem z pewnym chłopakiem. Po kilku miesiącach dowiedziałam się o jego przeszłości (hazard). Jednak to nie wpłynęło nasz związek - wybaczyłam ten brak informacji. Później okazało się, że znowu zaczął grać. Musiał wszystko sprzedać, aby spłacić długi. Obiecał chodzenie na spotkania, przemianę, podłamał się, widziałam, że bardzo się tym przejął. Na spotkania chodzi, ale nieregularnie, w niektorych miesiącach wcale. Ostatnio obiecał wspólny weekend, a zapił z kolegami (pił trzy dni), pojawiły się niemiłe słowa skierowane do mnie, słowa że przesadzam, że tak czasem bywa, że się unormuje z czasem. Zerwałam kontakt, zablokowałam, a on wysyła kwiaty, stoi pod moim domem, dziś wysłał pięknego maila, że się zmieni, że żałuje....



Nie zawsze jest źle, są również momenty piękne, wspólnie spędzany czas...



Co robić ?

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Czyli:

1. Hazardzista, który wcale się nie leczy.
2. Alkoholik - bo nikt normalny "nie zapija się 3 dni".
3. Mówi Ci "niemiłe słowa".



Kopnąć w tyłek, tu nie ma co wybaczać. Za jakiś czas Ciebie sprzeda w zastaw.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Martaa_987

Hej wszystkim, piszę tutaj, aby się troszkę poradzić. Ostatnimi czasy mam dużo rozterek, nie wiem czy wybrać sercem czy rozumem.



Od ponad roku jestem z pewnym chłopakiem. Po kilku miesiącach dowiedziałam się o jego przeszłości (hazard). Jednak to nie wpłynęło nasz związek - wybaczyłam ten brak informacji. Później okazało się, że znowu zaczął grać. Musiał wszystko sprzedać, aby spłacić długi. Obiecał chodzenie na spotkania, przemianę, podłamał się, widziałam, że bardzo się tym przejął. Na spotkania chodzi, ale nieregularnie, w niektorych miesiącach wcale. Ostatnio obiecał wspólny weekend, a zapił z kolegami (pił trzy dni), pojawiły się niemiłe słowa skierowane do mnie, słowa że przesadzam, że tak czasem bywa, że się unormuje z czasem. Zerwałam kontakt, zablokowałam, a on wysyła kwiaty, stoi pod moim domem, dziś wysłał pięknego maila, że się zmieni, że żałuje....



Nie zawsze jest źle, są również momenty piękne, wspólnie spędzany czas...



Co robić ?

jak chcesz przegrac zycie to wybacz

[Hermiona83]

Musiał wszystko sprzedać, by pokryć hazardowe długi, pije z kolegami trzy dni... Co robić, pytasz. Dziewczyno, oświadcz się mu, zanim ci go jakaś inna sprzątnie, toż to cudo!

[linaya]

Co robić?
Uciekać.

[magdalenaCat]

Tez kiedyś zerwalam z hazardzista, dałam jedna szanse, kolejnej już nie było i nie zaluje polecam wyobrazić sobie wasza przyszłość gdzie na nic was nie stac i za wszystko płacisz sama. choć u mnie to i tak lepiej niż u ciebie przynajmniej nie musiałam do tego wszystkiego jeszcze słuchać wyzwisk.

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_64582d7210082]

Ojej. To zależy. Czy chcesz być jego terapeutką, pocieszycielką, przyjmującą go z powrotem po każdym wyskoku, żyjącą na rollercoasterze emocji, nieszczęśliwą i zapłakaną przez 90 % czasu, świadomą, że facet ją okłamuje i być może pokątnie wyciąga od niej lub jej najbliższych pieniądze. Czy chcesz żyć spokojnie. Twój wybór.

[pixelova]

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_64582d7 210082;89529739]Ojej. To zależy. Czy chcesz być jego terapeutką, pocieszycielką, przyjmującą go z powrotem po każdym wyskoku, żyjącą na rollercoasterze emocji, nieszczęśliwą i zapłakaną przez 90 % czasu, świadomą, że facet ją okłamuje i być może pokątnie wyciąga od niej lub jej najbliższych pieniądze. Czy chcesz żyć spokojnie. Twój wybór.[/QUOTE]W punkt.

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

[Alegory]

Napisane przez Martaa_987

Hej wszystkim, piszę tutaj, aby się troszkę poradzić. Ostatnimi czasy mam dużo rozterek, nie wiem czy wybrać sercem czy rozumem.



Od ponad roku jestem z pewnym chłopakiem. Po kilku miesiącach dowiedziałam się o jego przeszłości (hazard). Jednak to nie wpłynęło nasz związek - wybaczyłam ten brak informacji. Później okazało się, że znowu zaczął grać. Musiał wszystko sprzedać, aby spłacić długi. Obiecał chodzenie na spotkania, przemianę, podłamał się, widziałam, że bardzo się tym przejął. Na spotkania chodzi, ale nieregularnie, w niektorych miesiącach wcale. Ostatnio obiecał wspólny weekend, a zapił z kolegami (pił trzy dni), pojawiły się niemiłe słowa skierowane do mnie, słowa że przesadzam, że tak czasem bywa, że się unormuje z czasem. Zerwałam kontakt, zablokowałam, a on wysyła kwiaty, stoi pod moim domem, dziś wysłał pięknego maila, że się zmieni, że żałuje....



Nie zawsze jest źle, są również momenty piękne, wspólnie spędzany czas...



Co robić ?

Darować sobie związek z osobą uzależnioną. Niech on się wyleczy, może za kilka lat będzie do czego wracać. A jeśli nie, może zdążysz sobie ułożyć życie z kimś zdrowym.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[NocnaWiedma]

Nałogi lubią się łączyć. Ten tutaj ma w zestawie dwa - bo hazard i alkohol, a właściwie nawet trzy bo przemocowiec - bo w zestawie przemoc psychiczna.
Tak, nałóg to choroba, ale nie ma co wchodzić w relacje z kimś kto jest w czynnym, bo nie ma zdrowej relacji z kimś tak chorym. Taka osoba nie będzie miała oporów zawieść na sto sposobów w imię nałogu. Ciągle byś miała coś do wybaczania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Tak. Należy wybaczyć.


Wybaczyć sobie, że źle wybrałaś faceta, zdarza się najlepszym i wiać gdzie pieprz rośnie gratulując sobie, że tylko ponad rok straciłaś.

[chwast]

Twoje wybaczenie go nie wyleczy. Co Ci to na dobrą sprawę da?


Sent from my iPhone using Tapatalk

[I am Rock]

Możesz poczekać, aż wierzyciele zaczną odbierać jego długi od ciebie. Nie będziesz znała dnia ni godziny.
I to wszystko w imię "pięknych momentów".
Gdy rozum śpi, budzą się upiory.

[tinkerver2]

Napisane przez Martaa_987

Hej wszystkim, piszę tutaj, aby się troszkę poradzić. Ostatnimi czasy mam dużo rozterek, nie wiem czy wybrać sercem czy rozumem.



Od ponad roku jestem z pewnym chłopakiem. Po kilku miesiącach dowiedziałam się o jego przeszłości (hazard). Jednak to nie wpłynęło nasz związek - wybaczyłam ten brak informacji. Później okazało się, że znowu zaczął grać. Musiał wszystko sprzedać, aby spłacić długi. Obiecał chodzenie na spotkania, przemianę, podłamał się, widziałam, że bardzo się tym przejął. Na spotkania chodzi, ale nieregularnie, w niektorych miesiącach wcale. Ostatnio obiecał wspólny weekend, a zapił z kolegami (pił trzy dni), pojawiły się niemiłe słowa skierowane do mnie, słowa że przesadzam, że tak czasem bywa, że się unormuje z czasem. Zerwałam kontakt, zablokowałam, a on wysyła kwiaty, stoi pod moim domem, dziś wysłał pięknego maila, że się zmieni, że żałuje....



Nie zawsze jest źle, są również momenty piękne, wspólnie spędzany czas...



Co robić ?

BEJBE, przechodziłam to samo. Może bez hazardu, za to z uzależnieniem od alkoholu. Obiecywał terapię, nawet co jakiś czas na nią chodził, ale też ciągle - puste obietnice, nie wywiązywanie się z obowiązków, przykre słowa. Zerwalismy, po jakimś czasie wróciliśmy do siebie. Przyjechał do mnie po pół roku braku kontaktu, z pięknymi słowami i pierścionkiem zaręczynowym.
I co? Wszystko wybaczałam, wszystko puszczałam w niepamięć, bo on przecież mnie kocha, walczył o mnie, on się zmieni
Dziś jestem po koszmarnym rozstaniu, rozwodzie (z jego inicjatywy), mija rok, a ja nadal czuję się jak gówno.
Nie warto. Nie rób sobie tego. Sama sobie kręcisz bat na siebie. Zaraz wpadniesz we współuzależnienie.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Martaa_987

Hej wszystkim, piszę tutaj, aby się troszkę poradzić. Ostatnimi czasy mam dużo rozterek, nie wiem czy wybrać sercem czy rozumem.



Od ponad roku jestem z pewnym chłopakiem. Po kilku miesiącach dowiedziałam się o jego przeszłości (hazard). Jednak to nie wpłynęło nasz związek - wybaczyłam ten brak informacji. Później okazało się, że znowu zaczął grać. Musiał wszystko sprzedać, aby spłacić długi. Obiecał chodzenie na spotkania, przemianę, podłamał się, widziałam, że bardzo się tym przejął. Na spotkania chodzi, ale nieregularnie, w niektorych miesiącach wcale. Ostatnio obiecał wspólny weekend, a zapił z kolegami (pił trzy dni), pojawiły się niemiłe słowa skierowane do mnie, słowa że przesadzam, że tak czasem bywa, że się unormuje z czasem. Zerwałam kontakt, zablokowałam, a on wysyła kwiaty, stoi pod moim domem, dziś wysłał pięknego maila, że się zmieni, że żałuje....
Nie zawsze jest źle, są również momenty piękne, wspólnie spędzany czas...
Co robić ?

Wyobraz sobie że po spłatę długu przyda do Ciebie, porwą Wasze dziecko, zabiją psa ....
Facet nie rokuje i na dodatek jest przemocowym alkoholikiem. Daruj go sobie.

[pixelova]

Zastanowiłaś się skąd u ciebie taka potrzeba autodestrukcji? Jakieś nieprzepracowane sprawy z dzieciństwa?

Wchodzenie w rolę opiekunki i pocieszycielki to krzywdzenie samej siebie. Coś cię ciągnie do takich znajomości, postawiłabym przed sobą znak STOP i zastanowiła się nad spotkaniem z psychologiem.

[Matar1983]

Byłam w związku z hazardzistą i alkoholikiem i jedyne co mogę poradzić to: uciekaj! Sytuacja dramatycznie odbiła się na moim zdrowiu, o traumie i długiej drodze do stworzenia później poprawnej relacji nawet nie mówię. Takie osoby niszczą siebie i całe swoje otoczenie.

[Ellen_Ripley]

Napiszę wprost: wyjdziesz na głupią zostając z kimś takim, gdzie już doskonale wiesz z kim i czym masz do czynienia w jego przypadku.

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_64582d7210082]

Napisane przez Ellen_Ripley

Napiszę wprost: wyjdziesz na głupią zostając z kimś takim, gdzie już doskonale wiesz z kim i czym masz do czynienia w jego przypadku.

Głupota jak głupota, ale to przecież można sobie i swojej rodzinie kawałek życia zmarnować. W sumie nawet nie wiadomo po co.

[Ellen_Ripley]

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_64582d7 210082;89530755]Głupota jak głupota, ale to przecież można sobie i swojej rodzinie kawałek życia zmarnować. W sumie nawet nie wiadomo po co.[/QUOTE]

No ta głupota będzie właśnie do tego prowadziła. To chyba "oczywista oczywistość".

[mpt]

Oczywiście, że wybaczyć, ale sobie, że dałaś się tak wkręcić. Potraktuj to jako lekcję i oddeleguj się z tego układu.

[emiliais]

Ten koleś to jakiś stalker, z tym wystawaniem pod Twoim domem. Pijak wystający pod balkonem i zapewniający, że się zmieni. Claude Nougaro mi się przypomniał
https://www.youtube.com/watch?v=-BoR...l=CurtisHayden

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_64582d7210082]

Napisane przez emiliais

Pijak wystający pod balkonem i zapewniający, że się zmieni.

Klasyk, prawda? Nigdy bym nie pomyślała, że w dzisiejszych czasach kobiety dalej będą się na to nabierały...

[morning_coffee]

Autorko, i co postanowiłaś?