Niedziela bez zakupów - cz. 3

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Monia284]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Na pewno tak. Nigdy w Wigilię nie można było chyba jak żyje pracować dłużej niż do 14. Co jest chyba oczywiste pracownicy też mają rodziny chcą coś czasem przygotować ten dzień zazwyczaj spędza się z rodziną to nielogiczne byłoby ze jedni siedzą już przy stole z rodziną a inni nie mogą bo dalej pracują. Zwłaszcza że jednak większość osób wtedy widzi sie z rodziną.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sariah]

Napisane przez Sodalite

dokładnie. skoro już mamy prawie wszystkie niedziele bez handlu tylko i wyłącznie z troski o życie rodzinne kasjerów, no to ta jedna dodatkowa niedziela, wypadająca akurat w wigilię, już by chyba nikomu wielkiej różnicy nie zrobiła.

No to jest strasznie głupie.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Misia452]

Napisane przez Monia284

Na pewno tak. Nigdy w Wigilię nie można było chyba jak żyje pracować dłużej niż do 14. Co jest chyba oczywiste pracownicy też mają rodziny chcą coś czasem przygotować ten dzień zazwyczaj spędza się z rodziną to nielogiczne byłoby ze jedni siedzą już przy stole z rodziną a inni nie mogą bo dalej pracują. Zwłaszcza że jednak większość osób wtedy widzi sie z rodziną.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dużo osób tego dnia nie siedzi przy wigilijnym stole z rodziną. Krzywda im się jakoś nie dzieje, ale jak zwykle tylko kasjerzy czy sprzedawcy mają najgorzej

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[rejczeI]

A ja wolę tak jak jest bo dla mnie wigilia i tak jest nieoficjalnym dniem świątecznym. Nie sądzę by ktoś na serio w wigilię tak samo jak w wielkanocną sobotę przykładał się super poważnie do pracy. Głownie dlatego że w samą wigilię wiekszości ludzi nie chce się latać za innymi sprawami jak tymi typowo związanymi ze świętami (zakupy gotowanie itp.) Dzięki temu z 1 dnia robią się 2. Pracownicy sklepów mają najgorzej bo te tłumy obsługiwać muszą, ale mi się też wydaje że jako społeczeństwo staramy się największe zakupy itp. odbębnić wcześniej. Taka pani domu jak wychodzi z pracy w wigilię nawet o tej 13 to i tak już chyba woli już skupić się na gotowaniu niż jeszcze latać po zakupach. Jeszcze w korkach.

[Monia284]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

No dla mnie Wigilia pracująca może jeszcze najgorsza nie była bo jednak ja w handlu z butami wtedy pracowałam i maksymalnie wtedy byłam 4 i pół godziny bo od 9. Ludzi mało w sklepach więcej w spożywczych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sodalite]

Napisane przez Monia284

Na pewno tak. Nigdy w Wigilię nie można było chyba jak żyje pracować dłużej niż do 14. Co jest chyba oczywiste pracownicy też mają rodziny chcą coś czasem przygotować ten dzień zazwyczaj spędza się z rodziną to nielogiczne byłoby ze jedni siedzą już przy stole z rodziną a inni nie mogą bo dalej pracują. Zwłaszcza że jednak większość osób wtedy widzi sie z rodziną.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ciekawe, że ta nielogiczność nie dotyczy np pracowników stacji benzynowych czy gastronomi tam to logiczne, że jedni pracują, gdy pracownicy sklepów siedzą już z rodziną

[rejczeI]

Napisane przez Monia284

No to by było lepsze. Też tak uważam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ----------

No ja współczuję każdemu oczywiście. Miałam wujka z ochrony i czasem wypadła Wigilia pracująca lub Boze Narodzenie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

No dla mnie Wigilia pracująca może jeszcze najgorsza nie była bo jednak ja w handlu z butami wtedy pracowałam i maksymalnie wtedy byłam 4 i pół godziny bo od 9. Ludzi mało w sklepach więcej w spożywczych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mi by się nie chciało chodzić za butami akurat w wigilię. Szczególnie że ludzie wiedzą, że 27 zaczynają się wyprze.
Jakbym miała gotować kolację dla rodziny też by mi się nie chciało dopiero łazić za produktami. Z tłumem zapominalskich.

---------- Dopisano o 13:03 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------

Napisane przez Sodalite

ciekawe, że ta nielogiczność nie dotyczy np pracowników stacji benzynowych czy gastronomi tam to logiczne, że jedni pracują, gdy pracownicy sklepów siedzą już z rodziną

to ciekawe, nie słyszałam żeby w wigilie w porze kolacji knajpy miały największy ruch.

https://www.kawiarniany.pl/2021/12/1...ne-24-grudnia/

Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie: czy w Wigilie restauracje są otwarte. Na prowincji w małych miasteczkach restauracje mogą być zamknięte przez cały dzień 24 grudnia albo czynne jedynie przez kilka godzin. W większych miastach i w turystycznych lokalizacjach takich jak Zakopane czy Kraków. W takich miejscach możemy pokusić się również o poszukanie restauracji czynnych w Wigilię popołudniu, ale takich jest naprawdę niewiele.


Restauracji czynnych wieczorem w Wigilie możemy szukać w hotelach w turystycznych lokalizacjach, a także w dużych miastach takich jak Warszawa, Kraków czy Wrocław oraz w tradycyjnych kurortach jak Zakopane czy Karpacz, jednak warto pamiętać że takich restauracji nie będzie wiele, a jeśli uda się je znaleźć to może się okazać, że kolejka chętnych będzie naprawdę duża.
Jeśli szukacie restauracji otwartej w Wigilię to najlepiej wcześniej zadzwonić i upewnić się czy upatrzony lokal będzie czynny 24 grudnia, a jeśli tak to w jakich godzinach.

[kasiunia788742]

Napisane przez Misia452

Dużo osób tego dnia nie siedzi przy wigilijnym stole z rodziną. Krzywda im się jakoś nie dzieje, ale jak zwykle tylko kasjerzy czy sprzedawcy mają najgorzej

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

?? Przecież co roku w wiekszosci są kłótnie kto ma być w wigilię w pracy.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[Monia284]

Napisane przez Sodalite

ciekawe, że ta nielogiczność nie dotyczy np pracowników stacji benzynowych czy gastronomi tam to logiczne, że jedni pracują, gdy pracownicy sklepów siedzą już z rodziną

Nie. Także dotyczy i mi tez ich szkoda. Chociaż bez pewnych rzeczy da się obyć. Bez paliwa jak ktoś jedzie np gdzieś daleko już nie. Bez spożywki bo się kupi wcześniej już tak. No ale i tak w Wigilię jest otwarte więc można rano po coś skoczyć wiec nie widzę problemu?

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 13:08 ----------

Napisane przez rejczeI

Mi by się nie chciało chodzić za butami akurat w wigilię. Szczególnie że ludzie wiedzą, że 27 zaczynają się wyprze.
Jakbym miała gotować kolację dla rodziny też by mi się nie chciało dopiero łazić za produktami. Z tłumem zapominalskich.

---------- Dopisano o 13:03 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------


to ciekawe, nie słyszałam żeby w wigilie w porze kolacji knajpy miały największy ruch.

https://www.kawiarniany.pl/2021/12/1...ne-24-grudnia/

No mnie tez by się nie chciało. Raz w Wigilię byłam w galerii jako klient ale to wyjątek. Zazwyczaj mieliśmy może z 2-3 paragony w Wigilię ale raz się zdarzyło tez zaskoczenie że przez te jedynie 3 i pół godziny otwarcia uhandlowalam chyba ponad tysiąc czy niewiele mniej niż tysiac co jest naprawe3 dużo na buty w Wigilię na tak kroyki czas otwarcia.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[Misia452]

Napisane przez kasiunia788742

?? Przecież co roku w wiekszosci są kłótnie kto ma być w wigilię w pracy.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

Sa takie zawody gdzie musi być np kilka osób.
U mni akurat w obecnej pracy jak i poprzedniej było dzielone sprawiedliwie.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[Sodalite]

Napisane przez Monia284

Nie. Także dotyczy i mi tez ich szkoda. Chociaż bez pewnych rzeczy da się obyć. Bez paliwa jak ktoś jedzie np gdzieś daleko już nie. Bez spożywki bo się kupi wcześniej już tak. No ale i tak w Wigilię jest otwarte więc można rano po coś skoczyć wiec nie widzę problemu?

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 13:08 ----------

No mnie tez by się nie chciało. Raz w Wigilię byłam w galerii jako klient ale to wyjątek. Zazwyczaj mieliśmy może z 2-3 paragony w Wigilię ale raz się zdarzyło tez zaskoczenie że przez te jedynie 3 i pół godziny otwarcia uhandlowalam chyba ponad tysiąc czy niewiele mniej niż tysiac co jest naprawe3 dużo na buty w Wigilię na tak kroyki czas otwarcia.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

przecież można zatankować wcześniej. albo sobie kupić na zapas paliwa do kanistra i dolać w trasie. dokładnie tak samo jak można sobie wcześniej zrobić zapas spożywki. ja tu żadnej różnicy nie widzę.

[rejczeI]

Napisane przez Sodalite

przecież można zatankować wcześniej. albo sobie kupić na zapas paliwa do kanistra i dolać w trasie. dokładnie tak samo jak można sobie wcześniej zrobić zapas spożywki. ja tu żadnej różnicy nie widzę.

Jest to do zrobienia chociaż uważam że w kraju potrzebne są takie awaryjne węzły gdzie właśnie w środku nocy wyskoczysz po różne rzeczy. Tak działają nocne sklepy.

Widzę różnicę między próbami totalnego zamrożenia państwa a wymuszaniem na jednej grupie ludzi żeby pracowali w czasie kiedy większość społeczeństwa może zbijać bąki. Bo może. I żadne gadki o freelancerach mnie tu nie ruszają bo zaraz się okaże że w weekend każdy jest zarobiony bo plewi własny ogród lub sprząta sobie mieszkanie. Tak samo jak zaraz się okaże że Polacy nie mają urlopów bo wiadomo że urlop to najlepszy czas na remont.

[Monia284]

Napisane przez Sodalite

przecież można zatankować wcześniej. albo sobie kupić na zapas paliwa do kanistra i dolać w trasie. dokładnie tak samo jak można sobie wcześniej zrobić zapas spożywki. ja tu żadnej różnicy nie widzę.

Można. Tylko wiadomo pewnie mało kto tak robi. Jednak tak dałoby się.
Gorzej jak wiesz coś się wydarzy i jednak musisz jechać gdzieś dalej np szpital i paliwa Ci jednak nie starczy.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[4ec13cb18ab3f27b597089ea0d0eff6e72b7e954_64f11b724e7cd]

Napisane przez rejczeI

Jest to do zrobienia chociaż uważam że w kraju potrzebne są takie awaryjne węzły gdzie właśnie w środku nocy wyskoczysz po różne rzeczy. Tak działają nocne sklepy.

Widzę różnicę między próbami totalnego zamrożenia państwa a wymuszaniem na jednej grupie ludzi żeby pracowali w czasie kiedy większość społeczeństwa może zbijać bąki. Bo może. I żadne gadki o freelancerach mnie tu nie ruszają bo zaraz się okaże że w weekend każdy jest zarobiony bo plewi własny ogród lub sprząta sobie mieszkanie. Tak samo jak zaraz się okaże że Polacy nie mają urlopów bo wiadomo że urlop to najlepszy czas na remont.

Hmm no dobrze, co w takim razie z ludźmi pracującymi w szeroko ujętej rozrywce - Ty zbijasz bąki, a kino otwarte, puby otwarte, knajpy otwarte, muzea otwarte, parki rozrywki otwarte, lodziarnie, stragany, wyciągi górskie i wiele wiele innych.

[Talullah]

Napisane przez Sodalite

ciekawe, że ta nielogiczność nie dotyczy np pracowników stacji benzynowych czy gastronomi tam to logiczne, że jedni pracują, gdy pracownicy sklepów siedzą już z rodziną

Dokładnie.
Moim zdaniem sklepy powinny być czynne w niedzielę a pracownicy powinni mieć ustawowo 2-3 weekendów wolne plus dodatek pieniężny za pracę w weekend, miałoby to więcej sensu.
Jest masa zawodów które w weekend pracują.

Najbardziej nienawidzę hipokryzji - jest pewna marudzaca wizazanka której facet pracuje w handlu - ona jest oczywiście za wolnymi niedzielami co nie przeszkadza jej chodzić w niedzielę do kawiarni czy sklepów które są czynne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez Talullah

Dokładnie.
Moim zdaniem sklepy powinny być czynne w niedzielę a pracownicy powinni mieć ustawowo 2-3 weekendów wolne plus dodatek pieniężny za pracę w weekend, miałoby to więcej sensu.
Jest masa zawodów które w weekend pracują.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie to też ma sens. Nie chciałabym pracować w weekend za taką samą stawkę jak na tygodniu. To wiele osób odstrasza od zawodów, gdzie pracujące weekendy są normą. W pewnych okresach życia taki sposób pracy może mocno ograniczać relacje rodzinno-towarzyskie, zwłaszcza jak człowiek się obraca w kręgach pracujących pon-pt. Dlaczego miałoby się akceptować taki duży minus i nie mieć żadnej gratyfikacji z tego powodu?

[Sodalite]

Napisane przez chimay

Dla mnie to też ma sens. Nie chciałabym pracować w weekend za taką samą stawkę jak na tygodniu. To wiele osób odstrasza od zawodów, gdzie pracujące weekendy są normą. W pewnych okresach życia taki sposób pracy może mocno ograniczać relacje rodzinno-towarzyskie, zwłaszcza jak człowiek się obraca w kręgach pracujących pon-pt. Dlaczego miałoby się akceptować taki duży minus i nie mieć żadnej gratyfikacji z tego powodu?

wydaje mi się, że to by się przyjęło lepiej niż wolna niedziela
wbrew pozorom dużo ludzi chce pracować w weekendy, zwłaszcza jeśli się to wiąże z jakimś bonusem

ja pracowałam w sklepie na studiach i obstawiałam wszystkie weekendy (każdy jeden weekend), bo tylko tak mogłam połączyć to ze studiami i zarabiać tyle żeby się samej utrzymać.

i w pewnym momencie zrobił się trochę kwas, bo inni pracownicy (dorosłe kobiety, mające dzieci) miały problem, że one też chcą pracować w weekendy gdy jest największy utarg. mieliśmy premię zależną od utargu i dzienny utarg dzielony był na osoby na zmianie. nie były to jakieś straszne kwoty, tak średnio 200-300 zł wpadało co miesiąc. ja dostawałam ok 100 zł wiecej za wszystkie weekendy.

nie mieliśmy braku chętnych na pracę w weekendy, bo jak nie trochę wyższa premia, to dodatkowo niektórym tak pasował grafik pod dzieci. o studentach to już nie wspomnę.

[chimay]

Napisane przez Sodalite

nie mieliśmy braku chętnych na pracę w weekendy, bo jak nie trochę wyższa premia, to dodatkowo niektórym tak pasował grafik pod dzieci. o studentach to już nie wspomnę.

U mnie też nie ma z tym jakichś problemów, bo niedziela jest płatna o 25% lepiej, sobota od południa 20%. Co prawda wynika to z układów zbiorowych pracy a nie bezpośrednio z kodeksu pracy, który takich bonusów nie narzuca, ale wydaje mi się to logiczne i wielu pracodawcom też.

[Limonka2738]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;89565767]
A ja uważam, że akurat ten jeden raz mogłyby odpocząć [/QUOTE]

Zgadzam się w 100%.

W ogóle zamknęłabym wszystkie sklepy/restauracje/miejsca pracy w Wigilie i do widzenia.

---------- Dopisano o 19:39 ---------- Poprzedni post napisano o 19:32 ----------

Napisane przez chimay

Dla mnie to też ma sens. Nie chciałabym pracować w weekend za taką samą stawkę jak na tygodniu. To wiele osób odstrasza od zawodów, gdzie pracujące weekendy są normą. W pewnych okresach życia taki sposób pracy może mocno ograniczać relacje rodzinno-towarzyskie, zwłaszcza jak człowiek się obraca w kręgach pracujących pon-pt. Dlaczego miałoby się akceptować taki duży minus i nie mieć żadnej gratyfikacji z tego powodu?

Dlatego, że w Polsce i tak mamy galopującą inflację.

Jeszcze tego brakowało, żeby masło było po 7zł za kostkę 150g, bo praca w sobotę i niedzielę jest dodatkowo płatna. Przecież CEO Biedronki nie da im tej premii z własnego konta, tylko podniesie ceny.

Ewentualnie obniży stawkę w tygodniu, żeby w weekend było lepiej płatne. (W sensie po prostu następnym razem nie da podwyżki i się samo obniży przez niepodnoszenie.)

[rejczeI]

Napisane przez chimay

Dla mnie to też ma sens. Nie chciałabym pracować w weekend za taką samą stawkę jak na tygodniu. To wiele osób odstrasza od zawodów, gdzie pracujące weekendy są normą. W pewnych okresach życia taki sposób pracy może mocno ograniczać relacje rodzinno-towarzyskie, zwłaszcza jak człowiek się obraca w kręgach pracujących pon-pt. Dlaczego miałoby się akceptować taki duży minus i nie mieć żadnej gratyfikacji z tego powodu?

no jak najbardziej ale dopóki deprecjonuje się niedziele że dzien jak każdy inny nikt ci nie da wyższej stawki bo z jakiej racji. żeby niedziela stanowiła wyższą wartość w stosunku do reszty tyg trzeba to uargumentować, właśnie tym, że to niedziela; so.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Rejczel, a nie pomyślałaś o tym żeby zmienić branże, albo iść do sklepu otwartego pn-pt 8-16?
Nie rozumiem tego narzekania w kilku wątkach jaki to pracownik handlu uciśniony.
Już prawie nie ma niedziel handlowych to jaki problem? A nawet jak są to ja np z nich nie korzystam, bo nie chce mi się sprawdzać czy dany sklep jest otwarty i czy akurat ta niedziela pozwala na zrobienie zakupów.
Jak dla mnie obędzie się bez Twojego poświęcenia tej „wyzyskującej” pracy w niedzielę.
Tylko już bądź sprawiedliwa i nie korzystaj z niedzielnych usług jak transport i restauracje. Możesz iść na spacer i ugotować sobie w domu.
Jaki następny będzie problem? Że już nie ma tylu miejsc pracy w handlu, bo sklepy skróciły godziny pracy i kasy samoobsługowe przeszły rewolucję, że na sklep wystarczy jedna zwykła kasjerka i jedna do pomocy przy samoobsługowych? Albo w ogóle jakaś inna forma kasowania towaru?

Limonka słusznie zauważyła koszt zawsze zostanie przerzucony na klienta, bądź inaczej ograny względem pracownika.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Monia284]

Napisane przez Talullah

Dokładnie.
Moim zdaniem sklepy powinny być czynne w niedzielę a pracownicy powinni mieć ustawowo 2-3 weekendów wolne plus dodatek pieniężny za pracę w weekend, miałoby to więcej sensu.
Jest masa zawodów które w weekend pracują.

Najbardziej nienawidzę hipokryzji - jest pewna marudzaca wizazanka której facet pracuje w handlu - ona jest oczywiście za wolnymi niedzielami co nie przeszkadza jej chodzić w niedzielę do kawiarni czy sklepów które są czynne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak też tak uważam i właśnie te zmiany w prawie i dodatki za pracę w weekendy i to że ustawowo połowa z nich byłaby wolna dla każdego myślę że byłoby najlepsze.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 22:18 ---------- Poprzedni post napisano o 22:09 ----------

Napisane przez Sodalite

wydaje mi się, że to by się przyjęło lepiej niż wolna niedziela

wbrew pozorom dużo ludzi chce pracować w weekendy, zwłaszcza jeśli się to wiąże z jakimś bonusem



ja pracowałam w sklepie na studiach i obstawiałam wszystkie weekendy (każdy jeden weekend), bo tylko tak mogłam połączyć to ze studiami i zarabiać tyle żeby się samej utrzymać.



i w pewnym momencie zrobił się trochę kwas, bo inni pracownicy (dorosłe kobiety, mające dzieci) miały problem, że one też chcą pracować w weekendy gdy jest największy utarg. mieliśmy premię zależną od utargu i dzienny utarg dzielony był na osoby na zmianie. nie były to jakieś straszne kwoty, tak średnio 200-300 zł wpadało co miesiąc. ja dostawałam ok 100 zł wiecej za wszystkie weekendy.



nie mieliśmy braku chętnych na pracę w weekendy, bo jak nie trochę wyższa premia, to dodatkowo niektórym tak pasował grafik pod dzieci. o studentach to już nie wspomnę.

U nas tak mniej pasowało studentkom bo jednak one miały rodziny gdzieś dalej i wolały tak pół na pol wlasnie pracować w weekendy by jechać do domu rodzinnego czy też nie skłaniało ich to by przyjść do pracy więcej by więcej zarobić. Same mówiły że czas dla siebie też chcą mieć nawet jak trochę mniej zarobią. Tyle że udawało im się tak pogodzić że studiami dziennymi że zazwyczaj te 80-120 godzin chociaż miały choć na pewno to było męczące.

Jak swieta były to też zazwyczaj więcej wolnego chciały bo dalej miały dom rodzinny i ja to rozumiem choć nie da się tak zawsze. Pamiętam jednak że zaszła raz pomyłka i ja miałam wpisane wolne 31 października. Zazwyczaj to któraś z nich miała wolne. To ucieszyłam się i uznałam że będę mogła z chlopakiem spokojnie na jego groby pojechac a są trochę dalej. Potem jednak jedna z dziewczyn oowiedziala że to była pomyłka bo zapomniała kierowniczce powiedzieć że chciałaby wtedy wolne bo dłużej by u rodziny pobyla. Ja wtedy jednak się nie zgodziłam. W 99 % się zamieniałam przez co nie miałam prawie czasu dla siebie. W końcu powiedziałam dość. W końcu też już sobie zaplanowałam. Mogłam jechać teoretycznie z chkipakiem na jego cmentarz w nocy bo nawet i wtedy otwarty i chłopakowi by to nie przeszkadzało bo potem wolne lub nie jechać z nim ale jednak jaki to komfort.... Już kiedyś tak późno jechaliśmy i tak nie chciałam. Jednak lepiej trochę wcześniej. No a następnego dnia moje cmentarze. Na szczęście koleżanka zrozumiała. Każdy czasem po prostu potrzebuje wolnego.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_64582d7210082]

Jezu, jak ja się cieszę z tej niedzieli handlowej... Wreszcie będę mogła w spokoju dotrzeć do sklepu... Z nieba mi spadła dosłownie

[Misia452]

Ja bym chętnie skorzystała z tej handlowej niedzieli,ale niestety będę w pracy
Więc muszę zakupy zrobić w piątek lub sobotę.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[stotek]

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_64582d7 210082;89566566]Jezu, jak ja się cieszę z tej niedzieli handlowej... Wreszcie będę mogła w spokoju dotrzeć do sklepu... Z nieba mi spadła dosłownie [/QUOTE]Ja tak samo. Będę szaleć na spożywce

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez Misia452

Ja bym chętnie skorzystała z tej handlowej niedzieli,ale niestety będę w pracy
Więc muszę zakupy zrobić w piątek lub sobotę.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

Ja też. W wigilię też najpewniej będę pracować. Jakieś zawrotne 4 godziny, bo od 10 :P

[Limonka2738]

Napisane przez Misia452

Ja bym chętnie skorzystała z tej handlowej niedzieli,ale niestety będę w pracy
Więc muszę zakupy zrobić w piątek lub sobotę.

Ja co niedzielę jestem w pracy. (Ktoś musi zrobić pewne rzeczy w firmie, a mi nie przeszkadza. Czasem słabo, bo po wolnym też to obowiązuje, czyli 1 stycznia, albo w poniedziałek wielkanocny, więc sobie nie pojadę na przykład na imprezę do znajomych za miasto i nie pokacuję dzień po sylwestrze, ale no takie życie, samo się nie zrobi.)


Ale zawsze się staram znaleźć ze dwie godzinki na wypad do sklepu. Nawet jeśli potem muszę siedzieć te dwie godziny dłużej. Mam szczęście, że w sumie sobie mogę wejść w środku dnia.

[rejczeI]

Napisane przez lightangel

Chyba raczej będzie, to wątek dla tęskniących za handlem w niedzielę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bez obaw.
Nie ma sensu wkoło wałkować tego samego, poza tym da dyskusja już tu/tam była.

Napisane przez Lumimi

Plus do urzędu raczej nie chodzi się parę razy w tygodniu.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

Może nie chodzisz codziennie do urzędu ale robią to codziennie tysiące różnych ludzi. I w sklepach zakupy robisz od ręki a ustawowe terminy odpowiedzi wynoszą np. miesiąc lub dwa.
https://www.prawo.pl/samorzad/termin...ksu,77366.html