Ciężkie życie i studia

[mnbvcxz1234]

Mam problem ze studiami. Nie poszłam na nie od razu po szkole średniej, poszłam zarabiać. Jednak teraz jest mi po prostu ciężko. Nie umiem już siedzieć po kilka godzin dziennie przed książkami w skupieniu. Czasem dopada mnie też silny syndrom impostora i wtedy to już wgl mam tylko myśli, że do niczego się nie nadaje.
Nie pomaga również brak pomocy ze strony rodziny, która wręcz nie widzi sensu żebym studiowała, skoro mogę iść do pracy i nie siedzieć nikomu na głowie, a wręcz czasem pojawiają się jeszcze głosy ze strony dalszej rodziny, która mi mówi, że jestem głupia... Jakby tego było mało ostatnio poznałam chłopaka, który okazał się być ostatnią świnią i chamem i wiele nocy dzięki niemu nie przespałam. Mam nadzieję, że zaraz kogoś pozna, kto go tak samo potraktuje.
Chciałabym skończyć studia i wgl wrócić do intensywniejszej nauki, ale nie chce mi się... brakuje mi motywacji, chęci, zapału, wytrwałości. Kiedyś umiałam wysiedzieć przy książkach 20h prze weekend... .Czasem zamiast uczyć się wolę po prostu patrzeć za okno, słuchać jednej piosenki w kółko albo leżeć w łóżku.
Myślałam żeby iść do psychologa, ale w sumie nie wiem czy wygadanie się pomoże... . Myślałam też czy nie spróbować tabletek na ADD, ale nie wiem czy lekarz mi je tak po prostu wypisze. Prędzej by mi prędzej zdiagnozowano depresję... . Nie wiem w sumie w jaki sposób antydepresanty miały by mi pomóc. Do książek mnie nie przykują z powrotem, czasu nie cofną. U mnie w życiu rodzinnym zawsze dużo się dzieje, ale mało dobrego. Często przeliczam moje studia na pieniądze, a niestety studiuję kierunek humanistyczny, średnie mam techniczne i nie wiem w sumie czy to mi w przyszłości pomoże.
Do tego dochodzi również moja osobowość, która jest niezaprzeczalnie introwertyczna.
Miał ktoś może podobne problemy?

[Laief]

Napisane przez mnbvcxz1234

Myślałam też czy nie spróbować tabletek na ADD, ale nie wiem czy lekarz mi je tak po prostu wypisze. Prędzej by mi prędzej zdiagnozowano depresję... . Nie wiem w sumie w jaki sposób antydepresanty miały by mi pomóc. Do książek mnie nie przykują z powrotem, czasu nie cofną. U mnie w życiu rodzinnym zawsze dużo się dzieje, ale mało dobrego. Często przeliczam moje studia na pieniądze, a niestety studiuję kierunek humanistyczny, średnie mam techniczne i nie wiem w sumie czy to mi w przyszłości pomoże.

Do tego dochodzi również moja osobowość, która jest niezaprzeczalnie introwertyczna.

Miał ktoś może podobne problemy?

Serio myślałaś, żeby od lekarza wyciągnąć tabletki, które są przeznaczone dla osób z adhd, nie mając adhd, bo nic ci się nie chce...? Nie do tego służą te leki.
A jeśli lekarz stwierdzi depresję to jak najbardziej antydepresanty pomagają. Mogą np poprawic nastrój i motywację. Jednak zamiast próbować cokolwiek zmienić i nawet pójść do tego lekarza, to pierwsze co wymieniasz, to pomysł z wyludzeniem metylo. A później ludzie, którzy potrzebują tych leków mają problem z ich dostępnością. Masakra.

[Mileva_]

Psycholog to dobry pomysł, choćby ze względu na fakt, że jakoś tam się jednak przejmujesz chamstwem dalszej rodziny (od której radziłabym się odciąć, skoro ewidentnie stara się podciąć Ci skrzydła).


Studia - jak dużo zostało Ci do końca? Skoro brakuje Ci motywacji, to też myślę, że psycholog może pomóc. Pomyśl, że na ogół lepiej mieć papier, niż go nie mieć i zaciśnij zęby.

[Indecence]

a co to za studia? humanistyczne, to brzmi średnio, większe wzięcie maja techniczne i dające jakieś uprawnienia. ile masz do ukończenia?

[mnbvcxz1234]

Napisane przez Laief

Serio myślałaś, żeby od lekarza wyciągnąć tabletki, które są przeznaczone dla osób z adhd, nie mając adhd, bo nic ci się nie chce...? Nie do tego służą te leki.
A jeśli lekarz stwierdzi depresję to jak najbardziej antydepresanty pomagają. Mogą np poprawic nastrój i motywację. Jednak zamiast próbować cokolwiek zmienić i nawet pójść do tego lekarza, to pierwsze co wymieniasz, to pomysł z wyludzeniem metylo. A później ludzie, którzy potrzebują tych leków mają problem z ich dostępnością. Masakra.

ADD i ADHD to dwie różne jednostki... W ADD występują problemy z koncentracją i nie uważam, że jakoś specjalnie dziwne jest myślenie, żeby porozmawiać z lekarzem właśnie na taki temat. Metyloamina to faktycznie narkotyk, natomiast ja nie wiem gdzie o nim wspominałam Szanowna Pani. Leki na ADD mają na celu między innymi wzmocnienie koncentracji i żadne "metylo" w tym kierunku nie pomoże...
Może tak dobrym pomysłem byłoby na przykład poczytanie na temat ADD zanim napisze się swój komentarz, Laief? Albo zadbanie o jakąś wartość merytoryczna swojego komentarza? Nie pisz mi proszę swoich złośliwości, bo nie po to tu przyszłam. Poczytaj raczej na temat "metylo".

---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:54 ----------

Po prostu z tego co widzę to dużo osób na studiach ma pomoc finansową i wsparcie, przez co mając nawet średnie wyniki jakoś szczególnie się nie przejmuje. Ja w domu często słyszę już o przedwczesnych emeryturach, zmienianiu pracy itd...

[Rilla82]

Masz rację ADD i ADHD to nie to samo, ale w obu przypadkach potrzebna jest fachowa diagnoza. Mówisz o braku motywacji: co kierowało Tobą przy wyborze studiów? Ciekawią Cię? Rozwijają? Dają perspektywy? Szłas na nie z pełnym przekonaniem? Bo jeżeli niekoniecznie, to w grę mogą wchodzić Twoje różne mechanizmy obronne. Rozmowa z psychologiem/terapeutą na pewno nie zawadzi.

[Norluka]

Idź do psychiatry i poluzuj kontakty z rodziną.
Co do studiów - lubisz je w ogóle?

[Azarzelka]

Napisane przez mnbvcxz1234

Mam problem ze studiami. Nie poszłam na nie od razu po szkole średniej, poszłam zarabiać. Jednak teraz jest mi po prostu ciężko. Nie umiem już siedzieć po kilka godzin dziennie przed książkami w skupieniu. Czasem dopada mnie też silny syndrom impostora i wtedy to już wgl mam tylko myśli, że do niczego się nie nadaje.
Nie pomaga również brak pomocy ze strony rodziny, która wręcz nie widzi sensu żebym studiowała, skoro mogę iść do pracy i nie siedzieć nikomu na głowie, a wręcz czasem pojawiają się jeszcze głosy ze strony dalszej rodziny, która mi mówi, że jestem głupia... Jakby tego było mało ostatnio poznałam chłopaka, który okazał się być ostatnią świnią i chamem i wiele nocy dzięki niemu nie przespałam. Mam nadzieję, że zaraz kogoś pozna, kto go tak samo potraktuje.
Chciałabym skończyć studia i wgl wrócić do intensywniejszej nauki, ale nie chce mi się... brakuje mi motywacji, chęci, zapału, wytrwałości. Kiedyś umiałam wysiedzieć przy książkach 20h prze weekend... .Czasem zamiast uczyć się wolę po prostu patrzeć za okno, słuchać jednej piosenki w kółko albo leżeć w łóżku.
Myślałam żeby iść do psychologa, ale w sumie nie wiem czy wygadanie się pomoże... . Myślałam też czy nie spróbować tabletek na ADD, ale nie wiem czy lekarz mi je tak po prostu wypisze. Prędzej by mi prędzej zdiagnozowano depresję... . Nie wiem w sumie w jaki sposób antydepresanty miały by mi pomóc. Do książek mnie nie przykują z powrotem, czasu nie cofną. U mnie w życiu rodzinnym zawsze dużo się dzieje, ale mało dobrego. Często przeliczam moje studia na pieniądze, a niestety studiuję kierunek humanistyczny, średnie mam techniczne i nie wiem w sumie czy to mi w przyszłości pomoże.
Do tego dochodzi również moja osobowość, która jest niezaprzeczalnie introwertyczna.
Miał ktoś może podobne problemy?

Czyli, jak dobrze rozumiem, studia nie są ci de facto przesadnie potrzebne i studiujesz bo chcesz? No to chyba warto sie zastanowić czy serio chcesz, najlepiej z psychologiem, bo póki co to brzmi trochę jakbyś chciała mieć ciastko (chcesz studiowac mimo pracy) i zjeść ciastko (nie chce ci sie studiować).

[Laief]

Napisane przez mnbvcxz1234

ADD i ADHD to dwie różne jednostki... W ADD występują problemy z koncentracją i nie uważam, że jakoś specjalnie dziwne jest myślenie, żeby porozmawiać z lekarzem właśnie na taki temat. Metyloamina to faktycznie narkotyk, natomiast ja nie wiem gdzie o nim wspominałam Szanowna Pani. Leki na ADD mają na celu między innymi wzmocnienie koncentracji i żadne "metylo" w tym kierunku nie pomoże...
Może tak dobrym pomysłem byłoby na przykład poczytanie na temat ADD zanim napisze się swój komentarz, Laief? Albo zadbanie o jakąś wartość merytoryczna swojego komentarza? Nie pisz mi proszę swoich złośliwości, bo nie po to tu przyszłam. Poczytaj raczej na temat "metylo".

???
Ja też nie wiem skąd wzięłaś metyloamine, skoro piszemy o lekach stosowanych przy adhd. Metylo to metylofenidat, czyli właśnie ten główny lek, który jest przepisywany. Czasami zamiennie z atomo, zależnie od tego jak pacjent zareaguje. Już od jakiegoś czasu odchodzi się od podziału na add oraz adhd, pozostając wyłącznie przy określeniu adhd. I nie pisałaś, że chcesz zrobić diagnozę u psychologa i psychiatry pod tym kątem, tylko o spróbowaniu tych tabletek.
Wysyłasz mnie do czytania o czymś o czym sama nie masz pojęcia, próbujesz mnie poprawiać, zarzucasz złośliwość, przekręcasz sens wypowiedzi oraz specjalnie stosujesz formę per Szanowna Pani Po co to wszystko?

[cava]

20 godzin siedzenia na dobę przy książkach(???), każdego by zajechało psychicznie i fizycznie.
Może lepiej sobie poukładać naukę: regularniej w mniejszych dawkach.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez cava

20 godzin siedzenia na dobę przy książkach(???), każdego by zajechało psychicznie i fizycznie.
Może lepiej sobie poukładać naukę: regularniej w mniejszych dawkach.

Pisze o weekendzie.


Autorko, pracujesz teraz, czy tylko studiujesz?


Jeśli pracujesz i studiujesz to powiedziałabym, że spadek mocy jest zupełnie normalny. Do tego pogoda w tym roku nas nie oszczędza, więc złe samopoczucie towarzyszy wielu osobom. I nie wiem co ma do tego wszystkiego bycie introwertykiem.

[road_rage]

Napisane przez mnbvcxz1234

Mam problem ze studiami. Nie poszłam na nie od razu po szkole średniej, poszłam zarabiać. Jednak teraz jest mi po prostu ciężko. Nie umiem już siedzieć po kilka godzin dziennie przed książkami w skupieniu. Czasem dopada mnie też silny syndrom impostora i wtedy to już wgl mam tylko myśli, że do niczego się nie nadaje.
Nie pomaga również brak pomocy ze strony rodziny, która wręcz nie widzi sensu żebym studiowała, skoro mogę iść do pracy i nie siedzieć nikomu na głowie, a wręcz czasem pojawiają się jeszcze głosy ze strony dalszej rodziny, która mi mówi, że jestem głupia... Jakby tego było mało ostatnio poznałam chłopaka, który okazał się być ostatnią świnią i chamem i wiele nocy dzięki niemu nie przespałam. Mam nadzieję, że zaraz kogoś pozna, kto go tak samo potraktuje.
Chciałabym skończyć studia i wgl wrócić do intensywniejszej nauki, ale nie chce mi się... brakuje mi motywacji, chęci, zapału, wytrwałości. Kiedyś umiałam wysiedzieć przy książkach 20h prze weekend... .Czasem zamiast uczyć się wolę po prostu patrzeć za okno, słuchać jednej piosenki w kółko albo leżeć w łóżku.
Myślałam żeby iść do psychologa, ale w sumie nie wiem czy wygadanie się pomoże... . Myślałam też czy nie spróbować tabletek na ADD, ale nie wiem czy lekarz mi je tak po prostu wypisze. Prędzej by mi prędzej zdiagnozowano depresję... . Nie wiem w sumie w jaki sposób antydepresanty miały by mi pomóc. Do książek mnie nie przykują z powrotem, czasu nie cofną. U mnie w życiu rodzinnym zawsze dużo się dzieje, ale mało dobrego. Często przeliczam moje studia na pieniądze, a niestety studiuję kierunek humanistyczny, średnie mam techniczne i nie wiem w sumie czy to mi w przyszłości pomoże.
Do tego dochodzi również moja osobowość, która jest niezaprzeczalnie introwertyczna.
Miał ktoś może podobne problemy?

Psycholog to nie jest wygadanie się, a do psychiatry nie idzie się po wybrane tabletki, tylko po diagnozę. To tak na wstępie.


Powinnaś sobie na poważnie zadać pytanie po co studiujesz. Dla pieniędzy, prestiżu, z ciekawości czy po co? Bo jeśli to nie jest coś realizującego długoterminowe faktyczne cele, to może jednak warto to olać i skupić się teraz na czymś innym?


Twój prawdziwy problem to moim zdaniem toksyczna rodzina i uzależnienie od niej. Rozumiem, że nadal z nimi mieszasz i wysłuchujesz z każdej strony niechcianych prostackich komentarzy. Najlepsze rozwiązanie w takiej sytuacji to wyprowadzka i przepracowanie sprawy u psychologa.

Napisane przez mnbvcxz1234

ADD i ADHD to dwie różne jednostki... W ADD występują problemy z koncentracją i nie uważam, że jakoś specjalnie dziwne jest myślenie, żeby porozmawiać z lekarzem właśnie na taki temat. Metyloamina to faktycznie narkotyk, natomiast ja nie wiem gdzie o nim wspominałam Szanowna Pani. Leki na ADD mają na celu między innymi wzmocnienie koncentracji i żadne "metylo" w tym kierunku nie pomoże...
Może tak dobrym pomysłem byłoby na przykład poczytanie na temat ADD zanim napisze się swój komentarz, Laief? Albo zadbanie o jakąś wartość merytoryczna swojego komentarza? Nie pisz mi proszę swoich złośliwości, bo nie po to tu przyszłam. Poczytaj raczej na temat "metylo".

Straszna ignorancja i pycha bije z tego komentarza.
Zastanów się najpierw nad sobą i aktualnym stanem wiedzy psychologicznej zanim zaczniesz się wymądrzać i kogoś poprawiać.

[Azarzelka]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89653433]Pisze o weekendzie.
[/QUOTE]

Przy jednoczesnej pracy i studiowaniu to nadal jest receptura na zajechanie się na organizmie.

[road_rage]

Napisane przez Azarzelka

Przy jednoczesnej pracy i studiowaniu to nadal jest receptura na zajechanie się na organizmie.

Prawda i efektywność takiego trybu też jest mocno dyskusyjna.

[kwiaty_w_polu]

ale wlasciwie po co ci te studia, skoro ani nie czerpiesz z nich radosci, ani nie bardzo widzisz szans na lepsze perspektywy po nich, ani nie masz na nie czasu?

[skara]

Ja też już się nie umiem uczyć, i wiem że sporo osób tak ma. Minęło wiele lat od studiów i po prostu się odzwyczaiłam od takiego trybu. Pewnie da się w to znowu wejść, ale nie jest to łatwe.
U Ciebie to chyba też kwestia tego, że te studia nie okazały się strzałem w dziesiątkę, może inaczej je sobie wyobrażałaś, a jeśli dodatkowo nie są zbyt praktyczne, nie masz wsparcia, jesteś przemęczona, to o wypalenie nietrudno.
Ile Ci jeszcze zostało, jakie dadzą Ci uprawnienia, czy w ogóle coś w Twoim życiu zmienią na lepsze?
No i zawsze można pomyśleć o dziekance, choć to pewnie nie rozwiąże problemów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Myshqa]

Nie będę oryginalna, ale wydaje mi się, że warto mierzyć siły nad zamiary. Zwłaszcza jeżeli już pracujesz w zawodzie i studia wiele ci nie zmienią.