Staraczki 2022 cz. 3

[Oska87]

No wyszłam wlasnie od tej fizjo, ja pikole chodzic ledwo umiem. Oczywiście okazało się, że bol pleców prawdopodobnie od rozejścia mięśni brzucha, ale tak mnie rozmasowała ze nie mogę chodzić. Nogi jak z waty! No i rozmawiałam o mięśniach dnia miednicy mowi mocno prawdopodobne ze nie wróciły na miejsce pytala o objawy mowi ze to z tydzień przed okresem najlepiej przyjść żeby sprawdzić dokladnie. No i powiem wam ze żałuję że wcześniej nie poszłam. No ale mądry polak po szkodzie.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[Frenchien]

Fare w związku z tym, że nasze córeczki dość podobne mam pytanie, czy pilnujesz długości okien aktywności i drzemek w ciągu dnia? Czy raczej patrzysz na małą i po prostu usypiasz gdy jest śpiąca?

Pytam, ponieważ u nas to się jakiś czas temu totalnie rozjechało. Zasypia o różnych porach, raz śpi pół h innym razem godzinę. Czasem po godzinie od pobudki już śpiąca, a czasem dwie godziny. Nie wiem czy próbować to systematyzować czy raczej zaakceptować że nie ma reguły.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[Oska87]

W ogole katarek do odkurzacza to bez porównania. Żeśmy przed chwilą wrocili z odkurzaczem i katarkiem, nawet nie minuta i nosek czysty a nie męczarnia tym manualnym. O jaaaaaaa. Ze tez dopiero teraz żeśmy kupili!

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[ateris]

Napisane przez Oska87

W ogole katarek do odkurzacza to bez porównania. Żeśmy przed chwilą wrocili z odkurzaczem i katarkiem, nawet nie minuta i nosek czysty a nie męczarnia tym manualnym. O jaaaaaaa. Ze tez dopiero teraz żeśmy kupili!

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

O to super. Dobrze, że go kupiłam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Oska87]

Napisane przez ateris

O to super. Dobrze, że go kupiłam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nooo naprawdę.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[farfarae]

Fren, ja myślałam, że było źle z drzemkami, jak były 3 po 30 minut, ale teraz (przez zęby?) to się jeszcze bardziej rozjechało.

Generalnie jak nie śpi 3 h i nawet nie wygląda na śpiącą, ale jest trochę marudna, to proponuję drzemkę - karmię albo bujam się na piłce. Jak jest marudna bez widocznego powodu, nie chce się bawić, tak pusto się patrzy, a minęło mniej czasu od drzemki, to też proponuję. Jak trze oczy, ziewa, ma czerwone brwi, to wiadomo, że idziemy do śpiulkolotu. Pierwsza drzemka jest zawsze koło 9, czy wstanie o 6:30, czy 7:30. Spanie nocne ok. 19. A reszta to loteria.

Js zupełnie nie widzę prób uporządkowania tych drzemek, nie da rady jej uśpić na siłę, a przytrzymywać sennej tym bardziej. Niedługo zejdzie pewnie do 2 drzemek, więc łatwiej będzie się w nie wpasować.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Frenchien]

Ja trochę nie wiem jak te drzemki ogarnąć. U nas od jakiegoś czasu wyglądało to tak, że aktywności miała 1,5h potem już była śpiąca więc jak usypiałam, trwało to z 20 min i spała potem pół h. Teraz jak leżę z nią razem w łóżku przytulona plus co jakiś czas podam pierś to potrafi spać 1,5h-2h ale aktywności nadal ma po 1,5-2h. Tylko na noc jest śpiąca już od 19, a udaje się ją uspać dopiero ok 20:30 lub 21

Na noc ona akceptuje tylko moje ręce, po kilku dniach takiego bujania przez godzinę, moje ręce i plecy totalnie wysiadają.
Już myślę żeby kupić fotel bujany, może to by mnie trochę odciążyło, gorzej jak ona tego nie zaakceptuje.

W ogóle to wczoraj takie akcje odstawiala, że karmienia miałyśmy na piłce albo tańcząc

Czytam książkę Searsów o hnb i jest bardzo fajna

Oska 1000zl czynszu to jakiś kosmos. My płacimy prawie 500 i jak dla mnie to już jest dużo. W tym chyba utrzymanie cz. wspólnych to ok 200zl, dwa miejsca postojowe to 70zl no i reszta woda, śmieci i fundusz remontowy.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[Oska87]

Napisane przez Frenchien

Ja trochę nie wiem jak te drzemki ogarnąć. U nas od jakiegoś czasu wyglądało to tak, że aktywności miała 1,5h potem już była śpiąca więc jak usypiałam, trwało to z 20 min i spała potem pół h. Teraz jak leżę z nią razem w łóżku przytulona plus co jakiś czas podam pierś to potrafi spać 1,5h-2h ale aktywności nadal ma po 1,5-2h. Tylko na noc jest śpiąca już od 19, a udaje się ją uspać dopiero ok 20:30 lub 21

Na noc ona akceptuje tylko moje ręce, po kilku dniach takiego bujania przez godzinę, moje ręce i plecy totalnie wysiadają.
Już myślę żeby kupić fotel bujany, może to by mnie trochę odciążyło, gorzej jak ona tego nie zaakceptuje.

W ogóle to wczoraj takie akcje odstawiala, że karmienia miałyśmy na piłce albo tańcząc

Czytam książkę Searsów o hnb i jest bardzo fajna

Oska 1000zl czynszu to jakiś kosmos. My płacimy prawie 500 i jak dla mnie to już jest dużo. W tym chyba utrzymanie cz. wspólnych to ok 200zl, dwa miejsca postojowe to 70zl no i reszta woda, śmieci i fundusz remontowy.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

No to widzisz. Roznie bywa, dokładnie 990 zł jest czynszu ale my w tym mamy ogrzewanie i wode na 3 osoby + Julka i śmieci i ostatnio nagle wymyślono wymianę liczników, też fundusz podnieśli + sprzatanie klatek itd.
I tak w domu po przeprowadzce mam cicha nadzieję zamknąć się z wszystkimi opłatami w 1500zl/mc ale szczerze wątpię ze się uda.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 06:53 ---------- Poprzedni post napisano o 06:52 ----------

Mam tylko nadzieję że za gaz, będą normalne rachunki na zasadzie co miesiąc czy dwa na podstawie liczników. Bo przynajmniej latem człowiek trochę odsapnie.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[Anastazja3208]

Napisane przez Oska87

No to widzisz. Roznie bywa, dokładnie 990 zł jest czynszu ale my w tym mamy ogrzewanie i wode na 3 osoby + Julka i śmieci i ostatnio nagle wymyślono wymianę liczników, też fundusz podnieśli + sprzatanie klatek itd.
I tak w domu po przeprowadzce mam cicha nadzieję zamknąć się z wszystkimi opłatami w 1500zl/mc ale szczerze wątpię ze się uda.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 06:53 ---------- Poprzedni post napisano o 06:52 ----------

Mam tylko nadzieję że za gaz, będą normalne rachunki na zasadzie co miesiąc czy dwa na podstawie liczników. Bo przynajmniej latem człowiek trochę odsapnie.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

A nie myśleliście o fotowoltaice ?
Ewentualnie bufor?

My też mamy grzanie na gaz ale ostatnio zanotowaliśmy bufor i też mamy fotowoltaike i nie ukrywam że jest na plus

Wysłane z mojego 2107113SG przy użyciu Tapatalka

[Oska87]

Napisane przez Anastazja3208

A nie myśleliście o fotowoltaice ?
Ewentualnie bufor?

My też mamy grzanie na gaz ale ostatnio zanotowaliśmy bufor i też mamy fotowoltaike i nie ukrywam że jest na plus

Wysłane z mojego 2107113SG przy użyciu Tapatalka

No my dopiero będziemy się tam przeprowadzać, tak mysle o fotowoltaiczne ale tak naprawdę przy ogrzewaniu podłogowym wodnym/na gaz to ja nie wiem jakby to musiało wyglądać. Ale to temat na za jakiś czas. Właśnie dostałam info ze w czwartek mają przywieźć meble do salonu a Tomek nadal chory

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[Frenchien]

Oska odnośnie gazu to przy podpisywaniu umowy sama decydowałam jak chce się rozliczać tj. czy prognozy, czy odczyty co miesiąc itp. Ja akurat wybrałam opcje, że sama podaje co miesiąc odczyt licznika i na tej podstawie wystawiają fv.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[Oska87]

Napisane przez Frenchien

Oska odnośnie gazu to przy podpisywaniu umowy sama decydowałam jak chce się rozliczać tj. czy prognozy, czy odczyty co miesiąc itp. Ja akurat wybrałam opcje, że sama podaje co miesiąc odczyt licznika i na tej podstawie wystawiają fv.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

No właśnie slyszalam ze tak jest, też wybiorę odczyty, ale wpierw muszą mi ten gaz podłączyć.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 08:13 ---------- Poprzedni post napisano o 08:13 ----------

Cała instalacja już jest, piec wisi. I czekamy na speca od podłączenia, zaś dopiero można umowę podpisac

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

Fren to Twoje drzemki wygladaja prawie identycznie jak Alka jakis czas temu. Byl w stanie spac tylko i wylacznie jak bylam obok i jak sie przebudza to wciskalam cyca i spal dalej. Gdybym tego nie robila to by sie obudzil po 20-30 minutach. Wedlug mnie Alek nie potrafi sam zasnac i jak przechodzi miedzy fazami snu ( po regresie) to nie potrafi plynnie wejsc w kolejna tylko potrzebuje mnie do zasniecia.

Teraz juz nie musze wciskac cyca ale jednak musze byc obok niego. Pierwsza faza trwa u niego 20 minut i jak w tej fazie jest to jestem w stanie na szybko zjesc cos o zadaz wracam do sypiani bo jak sie przebudzi a mnie nie ma to soe wybudza. Okna altywnosci u nas 2-2,5h. Zauwazylam ze Alek juz nie specjalnie ma oznaki sennosci. Kiedys mial czerwone brwi/ oczy itp.
Co do snu nocnego to u Nas tez bylo takie noszenie ale po pewnym czasie stwierdzilam ze nie bede tego praktykowac i jak zaczynalam usypoc o 19 a on zasypial o 20:30 noszony na rekach to sie poddalam o poprostu usypiam go pozniej. Daje go na mate, probuje jakos zmeczyc bo mozna zwariowac bujajac dziecko 1,5h.

[Frenchien]

Natkurka on Ci wieczorem nie płacze na tej macie ? Bo u mnie ewidentnie Miska jest śpiąca, trze oczy, ziewa i marudzi ale zasnąć nie może:/
Planuję spróbować kąpać wcześniej i usypiać wcześniej albo zostawić kąpiel jak jest, a potem wymyślić jakieś aktywności i usypiac później no ale ciężko zabawiać śpiące dziecko.

Nie wiem czy nie problem jest w ostatniej drzemce no ale tu znów taka historia że jak jest śpiąca to jej nie przeciagne godzinę do kąpieli. Musiałabym jakoś na siłę cały dzień jej ustawiać, narazie usypiam jak widzę po niej senność.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ----------

Zapomniałam jeszcze zapytać, ten Dyson jest cichy? Masz porównanie z innymi odkurzacza mi?

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

Fren jak u nas drzemka jest po 18 to ja go wybidzam po 15-20 minutach. Nie pozwalam spac

Co do maty - tak jest poirytowany na macie ale wole to niz lulanie. Biore go tez na rece przodem do swiata i chodze po domu zeby sie zmeczyl. Mnie dobijalo wlasnie takie usypianie, noszenie, bujanie i brak zainteresowania snem

Nie mam zbytniego porowniania z innymi odkurzaczami ale raczje nie jest najcichszy. Przy spiacym dziecku bym nie odpalila. Wogole sprawdz slbie na stronie dysona byla taka alcja ze 30dni na testowanie niektorych sprzetow. Ja tam testowalam suszarke i odsylalam.

[farfarae]

Fren, jak Miśce wyszło ZUM, to ile bakterii miała w moczu i jakie?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 18:31 ---------- Poprzedni post napisano o 17:11 ----------

I jak się w ogóle dziewczyny czują Miśka i Jula? Lepiej?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Oska87]

Napisane przez farfarae

Fren, jak Miśce wyszło ZUM, to ile bakterii miała w moczu i jakie?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 18:31 ---------- Poprzedni post napisano o 17:11 ----------

I jak się w ogóle dziewczyny czują Miśka i Jula? Lepiej?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Jula się trzyma jakos, ja dziś 37.8. A zmierzyłam temp Bo tata mowi ale się źle czuje a tam 36.7. A ja nagle 37.8 mowie ze czuje się dziwnie i tyle.
No facet umiera jak katarek i bol głowy. Tak już jest i tyle.
Ma katarek tylko ale coraz mniejszy jak jej odciągam tym super katarkiem do odkurzacza a jak Twoja Sara? Jak wyniki właśnie?

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[Frenchien]

Napisane przez farfarae

Fren, jak Miśce wyszło ZUM, to ile bakterii miała w moczu i jakie?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 18:31 ---------- Poprzedni post napisano o 17:11 ----------

I jak się w ogóle dziewczyny czują Miśka i Jula? Lepiej?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

A daj spokój, takie nerwy przeszłam że szok.

Okazało się z posiewu że ta bakterią oporna na antybiotyk który braliśmy. Dodatkowo Miśka miała mega biegunki przy nim i byłam w strachu czy się nie odwodni. Na szczęście jadła normalnie.
Co dziwne mimo, że antybiotyk nie powinien działać to po 4 dniach mocz czysty. Pediatra który przepisał lek nie odpowiadał, nasz na NFZ powiedział że nie wie co robić. Skontaktowałam się jeszcze z jednym lekarzem, to on znów że najlepiej podać następny antybiotyk i w ogóle to szpital zaleca
Wczoraj odezwała się do mnie lekarka u której byłam wcześniej i powiedziała żeby powtórzyć wszystkie badania i przerwać antybiotyk.
Odetchnęłam dzisjaj dopiero, bo okazało się że wszystkie wyniki ok, posiew też ok. Niestety może być tak że po prostu bakterią uśpiona jest i zaraz wróci musimy jeszcze USG nerek zrobić. Musimy badać mocz co kilka tygodni dalej.

U sąsiadki która dostała tej sam lek j ma ta samą bakterie on w ogóle nie zadziałał j po tygodniu wyniki dalej zle, dostali kolejny antybiotyk i info że to można leczyć miesiącami....

Bakterią E-coli w ilości 10^5cfu/ml

Ona czuje się ok ale jest mega płaczliwa, tyle że jak wyniki ok to raczej kwestia skoku nie choroby


A co tam u Was?

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:03 ----------

A chyba nie pisałam wcześniej ale poza bakteriami w moczu wyszły wysokie leukocyty i azotyny, a morfologii odchyłki i podwyższone crp.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[Oska87]

Napisane przez Frenchien

A daj spokój, takie nerwy przeszłam że szok.

Okazało się z posiewu że ta bakterią oporna na antybiotyk który braliśmy. Dodatkowo Miśka miała mega biegunki przy nim i byłam w strachu czy się nie odwodni. Na szczęście jadła normalnie.
Co dziwne mimo, że antybiotyk nie powinien działać to po 4 dniach mocz czysty. Pediatra który przepisał lek nie odpowiadał, nasz na NFZ powiedział że nie wie co robić. Skontaktowałam się jeszcze z jednym lekarzem, to on znów że najlepiej podać następny antybiotyk i w ogóle to szpital zaleca
Wczoraj odezwała się do mnie lekarka u której byłam wcześniej i powiedziała żeby powtórzyć wszystkie badania i przerwać antybiotyk.
Odetchnęłam dzisjaj dopiero, bo okazało się że wszystkie wyniki ok, posiew też ok. Niestety może być tak że po prostu bakterią uśpiona jest i zaraz wróci musimy jeszcze USG nerek zrobić. Musimy badać mocz co kilka tygodni dalej.

U sąsiadki która dostała tej sam lek j ma ta samą bakterie on w ogóle nie zadziałał j po tygodniu wyniki dalej zle, dostali kolejny antybiotyk i info że to można leczyć miesiącami....

Bakterią E-coli w ilości 10^5cfu/ml

Ona czuje się ok ale jest mega płaczliwa, tyle że jak wyniki ok to raczej kwestia skoku nie choroby


A co tam u Was?

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:03 ----------

A chyba nie pisałam wcześniej ale poza bakteriami w moczu wyszły wysokie leukocyty i azotyny, a morfologii odchyłki i podwyższone crp.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

O kurcze to niezle nerwow miałaś I masz. A mowili lekarze w ogóle skąd się nabawiła tego zapalenia? Mi niegdyś koleżanka mowila ze jej córka podczas porodu nabawiła się właśnie tej bakterii ecoli od niej samej przez to tydzień w szpitalu była.
I ona w ogóle biegała po nefrologach bo coś było nie tak z nerkami. Ale widzisz miałaś dobra intuicję ze cos jest "nie tak". A co Twój mąż na to? Bo kiedyś pisałaś że robił z Ciebie "przewrazliwiona"..

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

Fren niestety z bakteria e coli jest tak ze jej sie nie da raczej pozbyc tylko jest uspiona. Sama miewam zapalenia cewki moczowej i wiem ze to lubi nawracac. Nie mialam tego nigdy wczesniej, nabawilam sie dopiero chyba w wieku okolo 26lat. Teraz musze bardzo uwazac bo wystarczy ze spie z mokra glowa i pozniej od razu mam infekcje ukladu moczowego. Na mnie dziala tylko jeden antybiotyk. Po porodzie wlasnie mialam to zapalenie cewki i na szczescie moglam wziac ten antybiotyk.

Wspolczuje Ci bardzo stresu. Jak ktos straszy szpitalem to juz wogole Szpital z niemowlakiem dla mnie brzmi jak koszmar. Chociaz czasem sobie mysle ze jak dziecko mocno choruje to chyba bycie pod opieka lekarska 24h na dobe daje poczucie wzglednego spokoju.

My ogolnie mielismy morfologie srednią juz od dawna. Alkowi wyszly nisko neutrofile ktore wskazuja na jakies zaburzenia odporonosci. Mielismy je powotrzyc a pozniej jeszcze byl chory wiec tego nie robilismy ( typ lekarki to zanizone wartosci po infekcji). Teraz powtorzylismy i dalej sa niskie i dostalismy skierowanie do Hematologa. Lekarka mowi ze prawdopodobnie to nic takiego ale zeby skonsultowac. Ja dodatkowo zrobilam mu zelazo i ferrytyne ( tak poprostu bez zadnych wskazan, kłulismy go wiec chcialam zbadac tez to) i okazuje sie ze ma bardzo niska ferrytyne. Dostalismy zelazo do suplementacji i witaminy z grupy B. Mam nadzieje ze mu sie podniosa te poziomy. Dzisiaj czytam ze zelazo nie jest za przyjemne w suplementacji bo moze powodowac zaparcia. Mam nadzieje ze u Nas tego nie bedzie bo juz mam dosc problemow brzuszkowych u dzieci. Apropo problemow brzuszkowych to dzisiaj czytalam na insta u cienwiatru ze ona by mogla chodzic dluzej w ciazy gdyby dzieci sie rodzily juz z rozwinietym ulladem pokarmowym. Ja tez sie pod tym podpisuje

[Oska87]

Napisane przez natkurka

Fren niestety z bakteria e coli jest tak ze jej sie nie da raczej pozbyc tylko jest uspiona. Sama miewam zapalenia cewki moczowej i wiem ze to lubi nawracac. Nie mialam tego nigdy wczesniej, nabawilam sie dopiero chyba w wieku okolo 26lat. Teraz musze bardzo uwazac bo wystarczy ze spie z mokra glowa i pozniej od razu mam infekcje ukladu moczowego. Na mnie dziala tylko jeden antybiotyk. Po porodzie wlasnie mialam to zapalenie cewki i na szczescie moglam wziac ten antybiotyk.

Wspolczuje Ci bardzo stresu. Jak ktos straszy szpitalem to juz wogole Szpital z niemowlakiem dla mnie brzmi jak koszmar. Chociaz czasem sobie mysle ze jak dziecko mocno choruje to chyba bycie pod opieka lekarska 24h na dobe daje poczucie wzglednego spokoju.

My ogolnie mielismy morfologie srednią juz od dawna. Alkowi wyszly nisko neutrofile ktore wskazuja na jakies zaburzenia odporonosci. Mielismy je powotrzyc a pozniej jeszcze byl chory wiec tego nie robilismy ( typ lekarki to zanizone wartosci po infekcji). Teraz powtorzylismy i dalej sa niskie i dostalismy skierowanie do Hematologa. Lekarka mowi ze prawdopodobnie to nic takiego ale zeby skonsultowac. Ja dodatkowo zrobilam mu zelazo i ferrytyne ( tak poprostu bez zadnych wskazan, kłulismy go wiec chcialam zbadac tez to) i okazuje sie ze ma bardzo niska ferrytyne. Dostalismy zelazo do suplementacji i witaminy z grupy B. Mam nadzieje ze mu sie podniosa te poziomy. Dzisiaj czytam ze zelazo nie jest za przyjemne w suplementacji bo moze powodowac zaparcia. Mam nadzieje ze u Nas tego nie bedzie bo juz mam dosc problemow brzuszkowych u dzieci. Apropo problemow brzuszkowych to dzisiaj czytalam na insta u cienwiatru ze ona by mogla chodzic dluzej w ciazy gdyby dzieci sie rodzily juz z rozwinietym ulladem pokarmowym. Ja tez sie pod tym podpisuje

O widzisz, a jakie żelazo podajesz? My przeszliśmy na actiferol start który się dodaje mleka, wody lub pokarmu bo Julka w ogóle nie chciała łykać zwykłego. A tak jej po prostu w jedzeniu przemycam, na szczęście ostatnie wyniki ma super, I tak dla pewności mieliśmy podawać jeszcze 30dni i zas bez badań przestać już.
My w ogóle w poniedziałek mamy wizyte kontrolna u babki neurolog tam gdzie byliśmy już dwukrotnie więc ciekawa jestem co mi powie tym razem, I mam nadzieję że jej już usg nie będzie robić.
Dzis w ogóle Julka 7mc kończy i prawie siada, wyslalam filmiki jak próbuje do fizjo, ona z jednej strony pochwaliła z drugiej napisala ze lepiej by było gdyby z czworakow siadała. No tez powoli się właśnie wspina do czworakow kto wie czy jakoś jednocześnie to nie ruszy. Bo z raczkowaniem było to samo, wpierw 3dni przyjmowała pozycje zas zaczęła. W ogole fajnie ze ona sama do wszystkiego dochodzi ja jej nic nie pokazuje bo nawet prawidlowo nie potrafię, a nie chce jej mącić w głowie. Dzis zaczęła sobie rzucać przedmiotami czyli rączki ma coraz bardziej oblatane, I to na zasadzie rzuca i potem do tego idzie lub próbuje złapać ale widać że to celowe rzucanie w górę i przed siebie, wcześniej to było na zasadzie przypadkowości.
Nie wiem czy nadal podajesz probiotyk ale jeśli nie to warto napewno wdrożyć jednocześnie z podawaniem żelaza bo kupy faktycznie są bardziej wyciskane.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[natkurka]

Wlasnie podaje nadal probiotyk bo my dopiero wczoraj mielismy ostatnie szczepienie na rota wiec tak oslonowo chcialam. Ja podaje Innofer bo tak zapisala lekarka. Podaje taka pipetą szklana jak zakraplacz prosto do buzi ( dosc gleboko) i wypija. Bardzo sie wlasnie boje typ kup
Ale pocieszam sie ze za 2 tyg RD wiec bede mu podawac produkty z duza iloscia zelaza ( o ile wogole bedzie chcial jesc)

A no i mamy dwie jedynki na dole

[Oska87]

Napisane przez natkurka

Wlasnie podaje nadal probiotyk bo my dopiero wczoraj mielismy ostatnie szczepienie na rota wiec tak oslonowo chcialam. Ja podaje Innofer bo tak zapisala lekarka. Podaje taka pipetą szklana jak zakraplacz prosto do buzi ( dosc gleboko) i wypija. Bardzo sie wlasnie boje typ kup
Ale pocieszam sie ze za 2 tyg RD wiec bede mu podawac produkty z duza iloscia zelaza ( o ile wogole bedzie chcial jesc)

A no i mamy dwie jedynki na dole

No to widzisz, ja jej podawałam na różne sposoby i tak czy siak wypluwala A ten innofer to w ogóle czarna maź wez to potem dopierz.
Ja jak chciałam rezygnować to mieliśmy chwile chocki klocki, w sumie jedna znajoma mowila że ona córce daje cały czas A ma już 1.5roku.
O to widzisz, są ząbki i teraz maluch już spokojniejszy? Czy nadal jest kiepsko?
Jak zamierzasz rd? W kawałkach czy słoiki??
Ja ostatnio małymi kroczkami próbuje podać A to banana A to makaron itd ale zupełnie Julce ani konsystencja ani smak nie odpowiada w ogóle nie jest zainteresowana takim jedzeniem, sloiczek na obiad zje, kaszkę wcisnę rano trochę albo i nie. Jak na podwieczorek podawałam deserek że słoik to się wykrzywiała i zamykała buzię, aż jej się cofa. To samo makaron czy banan. Ale nic na siłę nie robię. Widzę że się wykrzywia i jej się aż cofa po np polizaniu banana to odpuszczam.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[Frenchien]

Ta bakterią pewnie ode mnie tylko była właśnie uśpiona i jak jej spadła odporność to 'zaatakowala'. Przynajmniej tak obstawiał lekarz. Mówił, że w coli w układzie pokarmowym to fizjologia ale w moczowym to już choroba. Na szczęście USG ok i nerki też więc możliwe że to jednorazowy epizod. Często takie zakażenia wynikają z jakichś nieprawidłowości właśnie w układzie moczowym.

U nas żelazo też niskie było ale w trakcie choroby więc to nie miarodajne a ferrytyny nie sprawdziłam. Nie chcę podawać bo z brzuchem wtedy bankowo byłby dramatem pamiętam, że ja przyjmując też miałam problemu z zaparciami w ciąży.

Trafiliśmy przy USG na rewelacyjnego lekarza, pierwszy raz jestem tak zadowolona z wizyty. Wszystko dokładnie i szczegółowo nam omówił. Wizyta trwała 40 min. Powiedział mi jednak że on do końca 4 miesiąca nie zdecydowałby się na leczenie zum poza szpitalem bo jak się wyleczy to spoko ale jak nie reaguje, a wyniki się pogarszają to szybko może dojść do b. ciężkich powikłań nawet zapalenia opon mózgowych, sepsy itd. Lecząc w domu nawet się nie wie co się dzieje w organizmie, a w szpitalu jest pełna diagnostyka na bieżąco.

Mąż się cieszy, że zareagowałam tak szybko i na przyszłość na pewno też będzie bardziej uważny.


Kolejny raz zauważyłam że Miśka wśród ludzi i w bardziej ruchliwych miejscach jest spokojna i wesoła.

Oska ja to Ci mega zazdroszczę takiego spokojnego dziecka. Chociaż codziennie rano wstając myślę sobie, że może dzisiaj nie będzie płaczków i problemów z zasypianiem.

Jadę dzisiaj oglądać bujane fotele, może to się sprawdzi w usypianiu zamiast noszenia.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[Oska87]

Napisane przez Frenchien

Ta bakterią pewnie ode mnie tylko była właśnie uśpiona i jak jej spadła odporność to 'zaatakowala'. Przynajmniej tak obstawiał lekarz. Mówił, że w coli w układzie pokarmowym to fizjologia ale w moczowym to już choroba. Na szczęście USG ok i nerki też więc możliwe że to jednorazowy epizod. Często takie zakażenia wynikają z jakichś nieprawidłowości właśnie w układzie moczowym.

U nas żelazo też niskie było ale w trakcie choroby więc to nie miarodajne a ferrytyny nie sprawdziłam. Nie chcę podawać bo z brzuchem wtedy bankowo byłby dramatem pamiętam, że ja przyjmując też miałam problemu z zaparciami w ciąży.

Trafiliśmy przy USG na rewelacyjnego lekarza, pierwszy raz jestem tak zadowolona z wizyty. Wszystko dokładnie i szczegółowo nam omówił. Wizyta trwała 40 min. Powiedział mi jednak że on do końca 4 miesiąca nie zdecydowałby się na leczenie zum poza szpitalem bo jak się wyleczy to spoko ale jak nie reaguje, a wyniki się pogarszają to szybko może dojść do b. ciężkich powikłań nawet zapalenia opon mózgowych, sepsy itd. Lecząc w domu nawet się nie wie co się dzieje w organizmie, a w szpitalu jest pełna diagnostyka na bieżąco.

Mąż się cieszy, że zareagowałam tak szybko i na przyszłość na pewno też będzie bardziej uważny.


Kolejny raz zauważyłam że Miśka wśród ludzi i w bardziej ruchliwych miejscach jest spokojna i wesoła.

Oska ja to Ci mega zazdroszczę takiego spokojnego dziecka. Chociaż codziennie rano wstając myślę sobie, że może dzisiaj nie będzie płaczków i problemów z zasypianiem.

Jadę dzisiaj oglądać bujane fotele, może to się sprawdzi w usypianiu zamiast noszenia.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

No jest mega pogodnym dzieckiem to fakt, aż w zasadzie w szoku jestem, bo ja z realistki popadam w skrajny pesymizm chwilami. Dobrze ze mąż się otrząsnął i docenia. Widzisz już są zmiany w zachowaniu Miśki czyli na plus.
No tez racja z tym szpitalem ale jednak to trochę przerażające, zazdroszczę tak rzeczowego lekarza, ja trafiłam na wpół rzeczowego ostatniego radiologa.
Z dziećmi nie ma co zazdrościć, każde jest po prostu inne i trzeba to akceptować czy właśnie szukać przyczyn takiego a nie innego zachowania przy jednoczesnym "nie oszaleniu samemu".
Julka ostatnio ryczy jak ja odkładam do łóżeczka dosłownie za każdym razem, a zawsze jest odkładana jak trze oczy i ciągnie się za uszy, I ziewa co 3minuty. Dla niej to taka chyba kara ze ląduje w łóżeczku nie wiem. A po chwili się uspokaja po moich glaskach i zasypia. Ale co się rozryczy to rozryczy za każdym razem.
Ja w ogóle mam coś takiego ze jak ona placze to aż ja staje dęba i walczę ze sobą czy podejść od razu czy nie. Chwilami bywa ze sama się uspokoi a chwilami faktycznie czy to już nuda, czy glodna. Ale powtarzam nie ma co zazdrościć, trzeba akceptować swoje dziecko jakim jest. Dzieci tez wyczuwają nasze emocje i tymi samymi emocjami nam odpowiadają. Ja to widzę u niej doskonale jak jestem jako tako wypoczęta i radosna Julka również, jak jestem wnerwiona i sfrustrowana ona też bardziej marudzi. A marudna bywa owszem.
Jednak 90% czasu się uśmiecha aż chwilami się zastanawiam czy ją buzia nie boli ale kiedyś czytałam badania właśnie nadmimika twarzy z których wyszło że usmiech rozluźnia a marszczenie napina.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka

[farfarae]

Fren, strasznie współczuję!!! Właśnie czytałam, że ZUM u niemowląt może się kończyć hospitalizacją i miałam nadzieję, że u Was będzie to przebiegać łagodnie

Gdzie będziesz oglądać fotele bujane? Ja też chcę kupić. Chodzimy na plac zabaw i córka się lubi bujać na bocianim gnieździe (oczywiście ja z nią). Ponoć wiklinowe skrzypią, więc ja będę celować w inny.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Frenchien]

Wiesz co wypatrzyłam jeden w necie i pojechałam do takiego centrum meblowego obejrzeć ale okazał się niewygodny. Znalazłam za to inny, całkiem fajny tylko będę szukać również w necie, bo ten sklep ma zawyżone ceny.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[farfarae]

Ja właśnie też bym chciała się przymierzyć tyłkiem , ale ciężko mi namierzyć na necie coś do znalezienia stacjonarnie. W Jysk jest tylko tapicerowany, który pewnie jest niewygodny. W Ikea też lipa.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[natkurka]

Gdzies widzialam opinie na jakiejs grupie mamowej ze ten z Yuska wlasnie jest calkiem wygodny.

Fren ja podaje to zelazo poki co i bede obserwowac. Wydaje mi sie ze teraz u dzieci jak sa wyksztalcone jelitka powinno byc trochę lepiej. W razie co bede zmieniac.

Oska wlasnie to samo mi powiedziala lekarka o tym Innoferze ze to jest gesta maź i dzieci pluja a u mnie Alek nie pluje a druga sprawa to jest poprostu czarna woda i teraz sie zastanawiam czy lekarka sie pomylila czy cos z tym zelazem jest nie tak skoro ty tez mowisz o czarnej mazi.

[Oska87]

Napisane przez natkurka

Gdzies widzialam opinie na jakiejs grupie mamowej ze ten z Yuska wlasnie jest calkiem wygodny.

Fren ja podaje to zelazo poki co i bede obserwowac. Wydaje mi sie ze teraz u dzieci jak sa wyksztalcone jelitka powinno byc trochę lepiej. W razie co bede zmieniac.

Oska wlasnie to samo mi powiedziala lekarka o tym Innoferze ze to jest gesta maź i dzieci pluja a u mnie Alek nie pluje a druga sprawa to jest poprostu czarna woda i teraz sie zastanawiam czy lekarka sie pomylila czy cos z tym zelazem jest nie tak skoro ty tez mowisz o czarnej mazi.

No taka woda czarna właśnie. Nie jest to jakoś mega gęste Ale trza wymieszać. No właśnie u mnie Julka non stop wypluwala i wszystko umorusane tym było. Tak myśmy mieli te samo żelazo więc napewno nie pomyliła się lekarka.

Wysłane z mojego SM-M317F przy użyciu Tapatalka