Marcowe Mamy 2024

[Gumisiowy]

Napisane przez visionAM

Ojej, współczuję bardzo tej sytuacji
Dobrze, że zmieniłaś lekarza prowadzącego, bo wygląda na to, że to jakiś konował. Szkoda tylko, że przepadły badania prenatalne 1 trymestru. Mam nadzieję, że teraz już wszystko będzie dobrze.

No właśnie szkoda tych prenatalnych to Ty Nimfa masz wiek i Ci się należało za darmo tak? Ale buc, że nie dał skierowania

Ja mam taką obserwację, że trudno trafić na dobrego ginekologa, też mam jakiegoś pecha do tych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lilianna90]

Nimfa współczuje bardzo. Lekarz beznadziejny. Brak mi słów na takie podejście. Dobrze, że zmieniłaś już lekarza.

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------

Napisane przez Gumisiowy

No właśnie szkoda tych prenatalnych to Ty Nimfa masz wiek i Ci się należało za darmo tak? Ale buc, że nie dał skierowania

Ja mam taką obserwację, że trudno trafić na dobrego ginekologa, też mam jakiegoś pecha do tych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja ostatnio poszłam do babki, która ma specjalizacje jako ginekolog, perinatolog i robi jeszcze z genetyki. I mega mi podpasowala aż zaczęłam się zastanawiać czy teraz w połowie ciąży lekarza prowadzącego nie zmienić.
Minus jest taki, że ona nie pracuje w żadnym szpitalu w okolicy, za to mój obecny lekarz jest ordynatorem w szpitalu ale on mi nie do końca pasuje.

[visionAM]

Napisane przez Gumisiowy

No właśnie szkoda tych prenatalnych to Ty Nimfa masz wiek i Ci się należało za darmo tak? Ale buc, że nie dał skierowania

Ja mam taką obserwację, że trudno trafić na dobrego ginekologa, też mam jakiegoś pecha do tych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No niestety z lekarzami bywa różnie, dlatego warto samemu się interesować co, jak i kiedy robić w ciąży jeśli chodzi o badania itp., ja żadnemu lekarzowi nie ufam w 100%

Napisane przez lilianna90

Nimfa współczuje bardzo. Lekarz beznadziejny. Brak mi słów na takie podejście. Dobrze, że zmieniłaś już lekarza.

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------


Ja ostatnio poszłam do babki, która ma specjalizacje jako ginekolog, perinatolog i robi jeszcze z genetyki. I mega mi podpasowala aż zaczęłam się zastanawiać czy teraz w połowie ciąży lekarza prowadzącego nie zmienić.
Minus jest taki, że ona nie pracuje w żadnym szpitalu w okolicy, za to mój obecny lekarz jest ordynatorem w szpitalu ale on mi nie do końca pasuje.

Zmienić lekarza prowadzącego możesz zawsze i ja bym na Twoim miejscu się nie wahała. Lekarz prowadzący pracujący w szpitalu do niczego Ci się nie przyda, to już nie te czasy żeby to miało znaczenie, chyba że u Ciebie w mieście nadal panują takie standardy, że coś to realnie zmienia. Poród odbierają położne i z tego co słyszę po znajomych i rodzinie oraz co czytam na grupach ciążowych to mało kto już się decyduje na prowadzenie ciąży u lekarzy szpitalnych, bo właśnie żadnych dodatkowych profitów z tego nie ma.

[Gumisiowy]

Napisane przez visionAM

No niestety z lekarzami bywa różnie, dlatego warto samemu się interesować co, jak i kiedy robić w ciąży jeśli chodzi o badania itp., ja żadnemu lekarzowi nie ufam w 100%

Zmienić lekarza prowadzącego możesz zawsze i ja bym na Twoim miejscu się nie wahała. Lekarz prowadzący pracujący w szpitalu do niczego Ci się nie przyda, to już nie te czasy żeby to miało znaczenie, chyba że u Ciebie w mieście nadal panują takie standardy, że coś to realnie zmienia. Poród odbierają położne i z tego co słyszę po znajomych i rodzinie oraz co czytam na grupach ciążowych to mało kto już się decyduje na prowadzenie ciąży u lekarzy szpitalnych, bo właśnie żadnych dodatkowych profitów z tego nie ma.

Dokładnie tak, chyba że planuje się mieć cesarkę to prowadzący lekarz wtedy robi.

Ale i tak u mnie do ordynatora i zastępcy są największe kolejki +oni jeszcze przyjmują prywatnie i prywatnie wydaje mi się że jest jeszcze więcej ciężarnych.
Ja pierwszą ciążę prowadziłam prywatnie i w kolejce na poczekalni musiałam zawsze odsiedzieć minimum 1 a czasem 2 godziny, a na NFZ zwykle jak przychodze to od razu wchodzę albo czekam max 15 minut. Niby słono się płaci prywatnie a wcale szybciej nie miałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[visionAM]

Napisane przez Gumisiowy

Dokładnie tak, chyba że planuje się mieć cesarkę to prowadzący lekarz wtedy robi.

Ale i tak u mnie do ordynatora i zastępcy są największe kolejki +oni jeszcze przyjmują prywatnie i prywatnie wydaje mi się że jest jeszcze więcej ciężarnych.
Ja pierwszą ciążę prowadziłam prywatnie i w kolejce na poczekalni musiałam zawsze odsiedzieć minimum 1 a czasem 2 godziny, a na NFZ zwykle jak przychodze to od razu wchodzę albo czekam max 15 minut. Niby słono się płaci prywatnie a wcale szybciej nie miałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja chodzę prywatnie, ale już na pierwszej wizycie moja ginekolog powiedziała mi, że u niej nie ma wizyt co do minuty i ona poświęca pacjentom tyle czasu, ile trzeba, więc zdarzają się opóźnienia. Póki co chyba tylko raz czekałam godzinę, ale chociaż mnie uprzedziła o tym, więc idąc do niej jestem psychicznie przygotowana, że niekoniecznie przyjmie mnie o czasie.

[wredna_loszka]

Nimfa bardzo współczuję. Mam nadzieję, że nowy lekarz będzie dużo dużo lepszy


Mój lekarz przyjmuje w jeden dzień i czasami mam godzinę wizyty 22:30 a i tak bywa opóźnienie ale ja się przyzwyczaiłam, asystentki dzwonią też zawsze 2h przed wizytą i np. Mówią, że jest opóźnienie i żeby przyjechać np 30 min czy godzinę później.

Co do spania 🥲 ja chodzę spać koło 2-3 bo mi się nie chce, a i zasnąć nie umiem :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[visionAM]

Napisane przez wredna_loszka

Nimfa bardzo współczuję. Mam nadzieję, że nowy lekarz będzie dużo dużo lepszy


Mój lekarz przyjmuje w jeden dzień i czasami mam godzinę wizyty 22:30 a i tak bywa opóźnienie ale ja się przyzwyczaiłam, asystentki dzwonią też zawsze 2h przed wizytą i np. Mówią, że jest opóźnienie i żeby przyjechać np 30 min czy godzinę później.

Co do spania 🥲 ja chodzę spać koło 2-3 bo mi się nie chce, a i zasnąć nie umiem :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O kurde, ale późne wizyty

Ja też chodzę późno spać, jakoś około 1 zasypiam i budzę się po 8. Miałam kilka nocy, kiedy nie mogłam zasnąć, więc coś jest na rzeczy z tą bezsennością w ciąży, czasem rzeczywiście mi się zdarzy.

Jutro na spontanie zaczynamy remont pokoju dziecięcego, właśnie wróciłam ze sklepu, gdzie oglądałam farby, jak TŻ skończy pracę to podjedzie od razu kupić wszystko co trzeba. Cieszę się, bo będziemy mogli w końcu postawić tam meble i dokończyć zakupy wyprawkowe, których teraz nie ma gdzie trzymać.

[_Melodia_]

Napisane przez visionAM

O kurde, ale późne wizyty

Ja też chodzę późno spać, jakoś około 1 zasypiam i budzę się po 8. Miałam kilka nocy, kiedy nie mogłam zasnąć, więc coś jest na rzeczy z tą bezsennością w ciąży, czasem rzeczywiście mi się zdarzy.

Jutro na spontanie zaczynamy remont pokoju dziecięcego, właśnie wróciłam ze sklepu, gdzie oglądałam farby, jak TŻ skończy pracę to podjedzie od razu kupić wszystko co trzeba. Cieszę się, bo będziemy mogli w końcu postawić tam meble i dokończyć zakupy wyprawkowe, których teraz nie ma gdzie trzymać.

Super! Trzymam kciuki za sprawny remoncik

Nimfa kurcze dobrze że szybko podjęłaś decyzje o zmianie lekarza ehhhh masakra jest z tym że to loteria na kogo się trafi, ale jak dziewczyny piszą lepiej trzymać i tak rękę na pulsie i samemu się dowiadywać/dopytywać, bo nawet najwiekszy specjalista jest tylko człowiekiem i zawsze może się pomylić czy o czymś zapomnieć, a co 2 głowy to nie jedna, oby ten nowy ginekolog był bardziej ogarniety

[Gumisiowy]

Napisane przez visionAM

Ja chodzę prywatnie, ale już na pierwszej wizycie moja ginekolog powiedziała mi, że u niej nie ma wizyt co do minuty i ona poświęca pacjentom tyle czasu, ile trzeba, więc zdarzają się opóźnienia. Póki co chyba tylko raz czekałam godzinę, ale chociaż mnie uprzedziła o tym, więc idąc do niej jestem psychicznie przygotowana, że niekoniecznie przyjmie mnie o czasie.

No u nas było tak, że wizyty prywatnie krótkie tak samo jak na NFZ z tym że lekarz przychodził sobie godzinę później niż trzeba

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lilianna90]

Napisane przez visionAM

O kurde, ale późne wizyty

Ja też chodzę późno spać, jakoś około 1 zasypiam i budzę się po 8. Miałam kilka nocy, kiedy nie mogłam zasnąć, więc coś jest na rzeczy z tą bezsennością w ciąży, czasem rzeczywiście mi się zdarzy.

Jutro na spontanie zaczynamy remont pokoju dziecięcego, właśnie wróciłam ze sklepu, gdzie oglądałam farby, jak TŻ skończy pracę to podjedzie od razu kupić wszystko co trzeba. Cieszę się, bo będziemy mogli w końcu postawić tam meble i dokończyć zakupy wyprawkowe, których teraz nie ma gdzie trzymać.

A ja zaczęłam dzisiaj malować pokoi mojego czterolatka i liczę na to, że w poniedziałek będzie już pomalowny



Co do bezsenności to nie mam. Nie ma szans nawet żebym dotwala do godziny 23. Najczęściej chwilę przed 22 zasypiam, bo jestem tak padnięta.

[Nimfa20Melman]

Napisane przez Gumisiowy

Ojej, współczuję pewnie stresu się najadłaś. Ale dobrze, że sytuacja opanowana.
Wiesz już jakiej płci są maleństwa?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Powiem Ci, że później trochę tak. Ja w pracy w poprzednim dziale miałam bardzo dużo stresu, mega bolał mnie żołądek i przyszedł taki moment, że powiedziałam, że nikt i nic nie zniszczy mojego zdrowia.

Raz, 3 lata temu, 2 tyg. po zabiegu we Wrocławiu z powodu mięśniaka macicy miałam krwotok. Na SORze miałam ciśnienie 200 na ileś z powodu widoku krwi na kafelkach.

Teraz jak mi tak krew poszła to nawet opanowana byłam. Gdyby nie to opanowanie to bym już zginęła

Co nie znaczy, że już czuję się bezpieczna.

Prawdopodobnie... dwaj chłopcy...

Jejku, mam nadzieję, że jednak tylko jedno będzie miało jajka

Leżałam z dwoma dziewczynami i one też z synami w ciąży

A mój partner wyczytał w artykule ciążowym (czyta art. ciążowe ), że najfajniejsze mamy rodzą synów

Już mi dzwonił, co on z nimi nie będzie robił, że musi garaż rozbudować, żeby się traktorki zmieściły , i jak to będzie z nimi grabił liście w ogródku

---------- Dopisano o 18:12 ---------- Poprzedni post napisano o 18:08 ----------

Napisane przez visionAM

Ojej, współczuję bardzo tej sytuacji
Dobrze, że zmieniłaś lekarza prowadzącego, bo wygląda na to, że to jakiś konował. Szkoda tylko, że przepadły badania prenatalne 1 trymestru. Mam nadzieję, że teraz już wszystko będzie dobrze.

Poszłam do niego, bo 3 lata temu usuwał mi mięśniaka macicy. Wszystko było super! Byłam bardzo zadowolona.

Teraz przy ciąży zaskoczyło mnie, że np. bardzo mało mówił odnośnie ciąży. W sumie jak go o coś nie zapytałam, to nie mówił Dlatego miałam takie wahanie czy go zmieniać... No, ale już podjęłam decyzję.

No szkoda bardzo tych badań

---------- Dopisano o 18:15 ---------- Poprzedni post napisano o 18:12 ----------

Napisane przez Gumisiowy

No właśnie szkoda tych prenatalnych to Ty Nimfa masz wiek i Ci się należało za darmo tak? Ale buc, że nie dał skierowania

Ja mam taką obserwację, że trudno trafić na dobrego ginekologa, też mam jakiegoś pecha do tych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, mam skończone 35 lat w marcu. I tym bardziej lekarze nie mogli się nadziwić, że nie dostałam skierowania

U mnie są dobrzy ginekolodzy, jeden jest taki, że na ten moment nie ma szans się do niego dostać, bo od niego zaczynałam. Ale tamci też są dobrzy, czytałam opinie i pielęgniarki z SORu ich polecały.

---------- Dopisano o 18:22 ---------- Poprzedni post napisano o 18:15 ----------

Napisane przez lilianna90

Nimfa współczuje bardzo. Lekarz beznadziejny. Brak mi słów na takie podejście. Dobrze, że zmieniłaś już lekarza.

Napisane przez visionAM

No niestety z lekarzami bywa różnie, dlatego warto samemu się interesować co, jak i kiedy robić w ciąży jeśli chodzi o badania itp., ja żadnemu lekarzowi nie ufam w 100%

Prawda Lepiej dmuchać na zimne.

Napisane przez wredna_loszka

Nimfa bardzo współczuję. Mam nadzieję, że nowy lekarz będzie dużo dużo lepszy

Napisane przez _Melodia_

Super! Trzymam kciuki za sprawny remoncik

Nimfa kurcze dobrze że szybko podjęłaś decyzje o zmianie lekarza ehhhh masakra jest z tym że to loteria na kogo się trafi, ale jak dziewczyny piszą lepiej trzymać i tak rękę na pulsie i samemu się dowiadywać/dopytywać, bo nawet najwiekszy specjalista jest tylko człowiekiem i zawsze może się pomylić czy o czymś zapomnieć, a co 2 głowy to nie jedna, oby ten nowy ginekolog był bardziej ogarniety

Mam nadzieję, że będzie lepszy No zawiodłam się na tamtym
Szczęście w nieszczęściu, że na razie wychodzi na to, że jest ok. Mam nadzieję, że nie będę musiała już czegoś takiego przezywać

[wredna_loszka]

Nimfa Zazdroszczę tych 2 chłopaków
Ale, ale.... Ja będę mieć dziewczynę, a jestem przefajna

Szkoda tych prenatalnych, bo kurde miałabyś je zrobione za darmo i zawsze to już mniej stresu. Mam nadzieję, że będą się dobrze chować

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[motyczkam]

Nimfa czyli Ty w ogóle prenatalnych nie miałaś? Nawet na własną rękę nie chciałaś zrobić?
Ja pierdziele na takich lekarzy to nie wiem, skargę jakaś wysłać czy coś. Konował to mało powiedziane.

[visionAM]

Napisane przez motyczkam

Nimfa czyli Ty w ogóle prenatalnych nie miałaś? Nawet na własną rękę nie chciałaś zrobić?

Ja pierdziele na takich lekarzy to nie wiem, skargę jakaś wysłać czy coś. Konował to mało powiedziane.

No dokładnie, tacy lekarze powinni mieć odebrane prawo do wykonywania zawodu... Lekarz powinien skrupulatnie o wszystkim informować. Badania prenatalne nie są obowiązkowe, ale decyzja ma być po stronie pacjentki, która też musi wiedzieć o co w tym chodzi itp. Przy ciąży bliźniaczej to już w ogóle nie wyobrażam sobie co kierowało lekarzem, który stwierdził, że to nie jest potrzebne.

[Nimfa20Melman]

Napisane przez wredna_loszka

Nimfa Zazdroszczę tych 2 chłopaków
Ale, ale.... Ja będę mieć dziewczynę, a jestem przefajna

Szkoda tych prenatalnych, bo kurde miałabyś je zrobione za darmo i zawsze to już mniej stresu. Mam nadzieję, że będą się dobrze chować

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja bym chciała parkę, ale wiadomo

Ha,ha, partner pewnie chciał mi jakoś zrekompensować tych 2 chłopców

Czasu już nie wrócę...

---------- Dopisano o 14:44 ---------- Poprzedni post napisano o 14:41 ----------

Napisane przez motyczkam

Nimfa czyli Ty w ogóle prenatalnych nie miałaś? Nawet na własną rękę nie chciałaś zrobić?
Ja pierdziele na takich lekarzy to nie wiem, skargę jakaś wysłać czy coś. Konował to mało powiedziane.

Nie miałam. Chciałam zrobić, ale zapytałam się lekarza jak z tymi badaniami i on jakby zasugerował, że właśnie nie muszę robić i nie zapytał czy chcę skierowanie. Jakby zapytał to bym wzięła i zrobiła, a wyszło tak, że nie dał skierowania i upa

[TadCooper]

Napisane przez Nimfa20Melman

Ja bym chciała parkę, ale wiadomo

Ha,ha, partner pewnie chciał mi jakoś zrekompensować tych 2 chłopców

Czasu już nie wrócę...

---------- Dopisano o 14:44 ---------- Poprzedni post napisano o 14:41 ----------




Nie miałam. Chciałam zrobić, ale zapytałam się lekarza jak z tymi badaniami i on jakby zasugerował, że właśnie nie muszę robić i nie zapytał czy chcę skierowanie. Jakby zapytał to bym wzięła i zrobiła, a wyszło tak, że nie dał skierowania i upa

Nimfa współczuję Mam nadzieję że teraz po zmianie lekarza już nie będzie problemów. Niestety tak często jest, że jak człowiek nie zapyta sam konkretnie o coś, to nie powiedzą. W tej ciąży mocno się tego nauczyłam.

Ja zaczęłam 27 tydzień I byłam kilka dni temu u położnej środowiskowej. Wiedziałyście, że jest taka opcja? Do lekarza chodzę do medicover, to już jest taki prawie NFZ ale tam położna mi powiedziała, że jak jestem ubezpieczona na NFZ to mi przysługuj też taka opieka przed-porodowa. Znalazłam sobie położną w okolicy i poszłam, bardzo fajna babeczka! Tylko jak mi pokazała listę wyprawkowy to znowu poczułam takie przytłoczenie, że po wizycie schowałam ją głęboko i nie patrzę Nie kupiliśmy jeszcze NIC. Okrągłe zero. Muszę posegregować rzeczy które dostałam od przyjaciół i przyjrzeć się czego brakuje.
Z tą położną mam się spotykać co tydzień, mogę też zabrać starego, będziemy rozmawiać o opiece nad noworodkiem, porodzie itp. Fajna opcja

Skorzystałam też z tego, że na każdego specjalistę w ciąży czeka się max tydzień, i zapisałam do dermatologa - jakiś dziwny pieprzyk mi rośnie Nie wiedziałam wcześniej o tym, że takie jest prawo -więc daję Wam znać

Ja też będę mamą chłopca
Miłego tygodnia dziewczyny

[visionAM]

Napisane przez TadCooper

Nimfa współczuję Mam nadzieję że teraz po zmianie lekarza już nie będzie problemów. Niestety tak często jest, że jak człowiek nie zapyta sam konkretnie o coś, to nie powiedzą. W tej ciąży mocno się tego nauczyłam.



Ja zaczęłam 27 tydzień I byłam kilka dni temu u położnej środowiskowej. Wiedziałyście, że jest taka opcja? Do lekarza chodzę do medicover, to już jest taki prawie NFZ ale tam położna mi powiedziała, że jak jestem ubezpieczona na NFZ to mi przysługuj też taka opieka przed-porodowa. Znalazłam sobie położną w okolicy i poszłam, bardzo fajna babeczka! Tylko jak mi pokazała listę wyprawkowy to znowu poczułam takie przytłoczenie, że po wizycie schowałam ją głęboko i nie patrzę Nie kupiliśmy jeszcze NIC. Okrągłe zero. Muszę posegregować rzeczy które dostałam od przyjaciół i przyjrzeć się czego brakuje.

Z tą położną mam się spotykać co tydzień, mogę też zabrać starego, będziemy rozmawiać o opiece nad noworodkiem, porodzie itp. Fajna opcja



Skorzystałam też z tego, że na każdego specjalistę w ciąży czeka się max tydzień, i zapisałam do dermatologa - jakiś dziwny pieprzyk mi rośnie Nie wiedziałam wcześniej o tym, że takie jest prawo -więc daję Wam znać



Ja też będę mamą chłopca

Miłego tygodnia dziewczyny

Ja korzystam z darmowej szkoły rodzenia (opłacana przez miasto) i właśnie jednym z warunków jest wybór położnej środowiskowej z tej szkoły, więc w sumie wiedziałam o tej opcji. Ale średnio jestem zadowolona, mimo że szkoła ma pozytywne opinie. I zastanawiam się czy nie skorzystać z innej, płatnej

Zapisałam się też na warsztaty Izabeli Dembińskiej żeby sobie więcej ćwiczyć w domu, bo w taką pogodę jak obecnie coraz mniej chce mi się dojeżdżać do mojej fizjo na zajęcia.

[_Melodia_]

Napisane przez visionAM

Ja korzystam z darmowej szkoły rodzenia (opłacana przez miasto) i właśnie jednym z warunków jest wybór położnej środowiskowej z tej szkoły, więc w sumie wiedziałam o tej opcji. Ale średnio jestem zadowolona, mimo że szkoła ma pozytywne opinie. I zastanawiam się czy nie skorzystać z innej, płatnej

Zapisałam się też na warsztaty Izabeli Dembińskiej żeby sobie więcej ćwiczyć w domu, bo w taką pogodę jak obecnie coraz mniej chce mi się dojeżdżać do mojej fizjo na zajęcia.

Ojej myśle ze jeśli masz słabe odczucia po tej bezpłatnej szkole to nie zastanawiaj się i zapisz Was do tej płatnej
My dopiero w styczniu będziemy chodzić, ale w grudniu jeszcze wyjeżdżamy wiec nie chciałam żeby nam chociaż jedne zajęcia przepadły, wiec na świeżo będziemy mieć wiedzę
Napiszesz mi proszę na priv gdzie chodzisz do fizjo i jak wrażenia? Ja mam rozejście mięśnia prostego wiec myśle ze tym bardziej przydałoby mi się chociaż jedno konsultacyjne spotkanie wiec będę wdzięczna za info


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[visionAM]

Napisane przez _Melodia_

Ojej myśle ze jeśli masz słabe odczucia po tej bezpłatnej szkole to nie zastanawiaj się i zapisz Was do tej płatnej
My dopiero w styczniu będziemy chodzić, ale w grudniu jeszcze wyjeżdżamy wiec nie chciałam żeby nam chociaż jedne zajęcia przepadły, wiec na świeżo będziemy mieć wiedzę
Napiszesz mi proszę na priv gdzie chodzisz do fizjo i jak wrażenia? Ja mam rozejście mięśnia prostego wiec myśle ze tym bardziej przydałoby mi się chociaż jedno konsultacyjne spotkanie wiec będę wdzięczna za info


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Napisałam do Ciebie

Odczucia niestety mam kiepskie, bo organizacyjnie ta szkoła jest takim chaosem, że mnie to mocno irytuje. Poza tym już od miesiąca słuchamy na zajęciach jakiś rzeczy dotyczących 1 trymestru, a w zajęciach można brać udział od 20 tc, więc oczywiste, że wszystkie uczestniczki mają już pierwszy trymestr dawno za sobą. W weekend szukałam innej szkoły i nie trafiłam na żadną, która miałaby tego typu treści, raczej są dostosowane do etapu ciąży kursantek. Więc tutaj mam poczucie, że tracę czas, dodatkowo z dnia na dzień informują o jakiś zmianach czy zajęciach, potem odwołują te maile, jak się o coś pyta to nie odpowiadają w jasny sposób, mają wysyłać jakieś materiały na maila, a nic nie wysyłają... Ech sorry, że się tak wylałam, ale frustruje mnie to, że straciłam dofinansowanie na tak niezorganizowaną szkołę, nie wiem skąd o niej tyle pozytywnych opinii.

[wredna_loszka]

Napisane przez TadCooper

Nimfa współczuję Mam nadzieję że teraz po zmianie lekarza już nie będzie problemów. Niestety tak często jest, że jak człowiek nie zapyta sam konkretnie o coś, to nie powiedzą. W tej ciąży mocno się tego nauczyłam.

Ja zaczęłam 27 tydzień I byłam kilka dni temu u położnej środowiskowej. Wiedziałyście, że jest taka opcja? Do lekarza chodzę do medicover, to już jest taki prawie NFZ ale tam położna mi powiedziała, że jak jestem ubezpieczona na NFZ to mi przysługuj też taka opieka przed-porodowa. Znalazłam sobie położną w okolicy i poszłam, bardzo fajna babeczka! Tylko jak mi pokazała listę wyprawkowy to znowu poczułam takie przytłoczenie, że po wizycie schowałam ją głęboko i nie patrzę Nie kupiliśmy jeszcze NIC. Okrągłe zero. Muszę posegregować rzeczy które dostałam od przyjaciół i przyjrzeć się czego brakuje.
Z tą położną mam się spotykać co tydzień, mogę też zabrać starego, będziemy rozmawiać o opiece nad noworodkiem, porodzie itp. Fajna opcja

Skorzystałam też z tego, że na każdego specjalistę w ciąży czeka się max tydzień, i zapisałam do dermatologa - jakiś dziwny pieprzyk mi rośnie Nie wiedziałam wcześniej o tym, że takie jest prawo -więc daję Wam znać

Ja też będę mamą chłopca
Miłego tygodnia dziewczyny

Ja dostałam numer do położnej od koleżanki, jest z NFZ i podobno złota kobieta po 20tc przyjedzie do mnie do domu, będzie gadać o wyprawce, coś poduczy, do koleżanki przed porodem przyjechała 3 razy i potem już po

Jedyny minus, że podobno gada o laktacji, karmieniu, i jak do lekarza nie miałam obaw powiedzieć, że chce tabletki na zatrzymanie, to do położnej już się obawiam wielkiego kazania

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Gumisiowy]

Napisane przez wredna_loszka

Ja dostałam numer do położnej od koleżanki, jest z NFZ i podobno złota kobieta po 20tc przyjedzie do mnie do domu, będzie gadać o wyprawce, coś poduczy, do koleżanki przed porodem przyjechała 3 razy i potem już po

Jedyny minus, że podobno gada o laktacji, karmieniu, i jak do lekarza nie miałam obaw powiedzieć, że chce tabletki na zatrzymanie, to do położnej już się obawiam wielkiego kazania

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Eh, rozumiem, u nas taka nagonka jest na to KP. A przecież teraz są już takie mieszanki mm, że one są naprawdę spoko. Dzieci na KP chorują tak samo jak na mm. Odporność to temat tak złożony, że na to składa się wiele czynników. I to mm to nie jest żadna krzywda dla dziecka.

Ja doskonale rozumiem, że nie chcesz KP, bo dla mnie te 6 miesięcy to była serio męczarnia, momentami lubiłam KP ale to były momenty. (a weź spróbuj tak napisać na grupie jakiejś mamowej to hejt gwarantowany). Ja teraz sama nie wiem ile dam radę wytrzymać KP, ale nie nastawiam się na jakieś długie dystanse, a jeśli będę się źle czuła psychiczne to wjedzie butla od początku totalnie bez żadnych wyrzutów sumienia.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:28 ---------- Poprzedni post napisano o 11:20 ----------

Dodam jeszcze że z czasem, jak widzę po sobie, człowiek się też bardziej uodparnia na różnego rodzaju kazania, złote rady innych ludzi, o które nie prosisz. A będąc matką to jest tego na każdym kroku pełno z wszystkich stron. Włącza się później taki większy luz. Każde dziecko jest inne i te wszystkie porównania można sobie w tylek wsadzić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wredna_loszka]

Napisane przez Gumisiowy

Eh, rozumiem, u nas taka nagonka jest na to KP. A przecież teraz są już takie mieszanki mm, że one są naprawdę spoko. Dzieci na KP chorują tak samo jak na mm. Odporność to temat tak złożony, że na to składa się wiele czynników. I to mm to nie jest żadna krzywda dla dziecka.

Ja doskonale rozumiem, że nie chcesz KP, bo dla mnie te 6 miesięcy to była serio męczarnia, momentami lubiłam KP ale to były momenty. (a weź spróbuj tak napisać na grupie jakiejś mamowej to hejt gwarantowany). Ja teraz sama nie wiem ile dam radę wytrzymać KP, ale nie nastawiam się na jakieś długie dystanse, a jeśli będę się źle czuła psychiczne to wjedzie butla od początku totalnie bez żadnych wyrzutów sumienia.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:28 ---------- Poprzedni post napisano o 11:20 ----------

Dodam jeszcze że z czasem, jak widzę po sobie, człowiek się też bardziej uodparnia na różnego rodzaju kazania, złote rady innych ludzi, o które nie prosisz. A będąc matką to jest tego na każdym kroku pełno z wszystkich stron. Włącza się później taki większy luz. Każde dziecko jest inne i te wszystkie porównania można sobie w tylek wsadzić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No niestety coś w tym jest. Dlatego ja w otoczeniu nic nie mówię o karmieniu, bo i tak zrobię, jak będę uważać, ale nie chcę mi się słuchać rad otoczenia na żywo już teraz czasami mam dosyć. Wczoraj po setnym zdaniu teściowej, że "TERAZ powinnam o siebie dbać" odpowiedziałam, że nie muszę być w ciąży, by o siebie dbać 🤡 takie głupie gadanie, jakby człowiek przed ciążą robił same patologiczne rzeczy i o siebie nie dbał.

Ale staram się budować tarcze obronną. Jednym uchem wpada, drugim wypada. Wiadomo, że czasami coś mądrego może się człowiek dowiedzieć, ale u mnie to są na razie same głupoty typu, że za lekko się ubieram, że nie chce jeść buraków codziennie po x kilo (nie dochodzi do nikogo, że mam żelazo i inne w normie), że powinnam DUŻO jeść, bo jem za dwoje, że nie powinnam organizować wyprawki wcześniej niż 8 miesiąc, bo zapesze itp ️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[carmelove_03]

Napisane przez wredna_loszka

No niestety coś w tym jest. Dlatego ja w otoczeniu nic nie mówię o karmieniu, bo i tak zrobię, jak będę uważać, ale nie chcę mi się słuchać rad otoczenia na żywo już teraz czasami mam dosyć. Wczoraj po setnym zdaniu teściowej, że "TERAZ powinnam o siebie dbać" odpowiedziałam, że nie muszę być w ciąży, by o siebie dbać 🤡 takie głupie gadanie, jakby człowiek przed ciążą robił same patologiczne rzeczy i o siebie nie dbał.

Ale staram się budować tarcze obronną. Jednym uchem wpada, drugim wypada. Wiadomo, że czasami coś mądrego może się człowiek dowiedzieć, ale u mnie to są na razie same głupoty typu, że za lekko się ubieram, że nie chce jeść buraków codziennie po x kilo (nie dochodzi do nikogo, że mam żelazo i inne w normie), że powinnam DUŻO jeść, bo jem za dwoje, że nie powinnam organizować wyprawki wcześniej niż 8 miesiąc, bo zapesze itp ️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zaczekaj aż się urodzi Ile my się nasłuchaliśmy głupot, np. że za szybko podchodzimy jak mały płacze albo HIT! że nie oszczędzamy na pampersach, bo zmieniamy często Teraz też się zdarza coś głupiego usłyszeć. Np teść jakiś czas temu mówił, że dobrze, że bawi się klockami, samochodami, a nie lalkami. Odpowiedziałam "A dlaczego dziewczynka może bawić się w mamę, a chłopiec w tatę nie?" i chyba dotarło, bo widać było, że nie wie co odpowiedzieć i już więcej takiego tekstu nie słyszałam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Gumisiowy]

Napisane przez wredna_loszka

No niestety coś w tym jest. Dlatego ja w otoczeniu nic nie mówię o karmieniu, bo i tak zrobię, jak będę uważać, ale nie chcę mi się słuchać rad otoczenia na żywo już teraz czasami mam dosyć. Wczoraj po setnym zdaniu teściowej, że "TERAZ powinnam o siebie dbać" odpowiedziałam, że nie muszę być w ciąży, by o siebie dbać 🤡 takie głupie gadanie, jakby człowiek przed ciążą robił same patologiczne rzeczy i o siebie nie dbał.

Ale staram się budować tarcze obronną. Jednym uchem wpada, drugim wypada. Wiadomo, że czasami coś mądrego może się człowiek dowiedzieć, ale u mnie to są na razie same głupoty typu, że za lekko się ubieram, że nie chce jeść buraków codziennie po x kilo (nie dochodzi do nikogo, że mam żelazo i inne w normie), że powinnam DUŻO jeść, bo jem za dwoje, że nie powinnam organizować wyprawki wcześniej niż 8 miesiąc, bo zapesze itp ️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kurka to ja mam wyprawkę po starszaku, to też jakiś przesąd?
A z tym jedzeniem to powinno się jeść dla dwojga a nie za dwoje. A ile ja się nasłuchałam jak byłam KP co powinnam jeść a czego nie...
Ciekawi mnie czy teraz też będą jeszcze rzucać tymi radami czy już przy drugim sobie odpuszczą

No i już mi wywaliło bębzonik i to tak solidnie, że już wszyscy, którzy mnie widzą, wiedzą, że nam się powiększy rodzina. Urosłam praktycznie z dnia na dzień a tak się tu martwiłam ️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lilianna90]

Najlepiej jak ktoś ma kota albo koty to na pewno w ciąży będzie toxoplazmoza (bo przecież jemy kupy z kuwety ) a już jak się dzieciaki urodzi to jak będzie spał to
- kot udusi, bo się na nim położy
- kot podgryzie gardło, bo się rusza szyja



---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:37 ----------

Napisane przez Gumisiowy

Kurka to ja mam wyprawkę po starszaku, to też jakiś przesąd?
A z tym jedzeniem to powinno się jeść dla dwojga a nie za dwoje. A ile ja się nasłuchałam jak byłam KP co powinnam jeść a czego nie...
Ciekawi mnie czy teraz też będą jeszcze rzucać tymi radami czy już przy drugim sobie odpuszczą

No i już mi wywaliło bębzonik i to tak solidnie, że już wszyscy, którzy mnie widzą, wiedzą, że nam się powiększy rodzina. Urosłam praktycznie z dnia na dzień a tak się tu martwiłam ️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O ja mam też jedną rozkminę. Czy przy drugim teściowie nadal będą nam suszyć głowę o chrzciny

---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:39 ----------

A czy ktoś planuje nie chrzcić dziecka?

[wredna_loszka]

Napisane przez lilianna90

Najlepiej jak ktoś ma kota albo koty to na pewno w ciąży będzie toxoplazmoza (bo przecież jemy kupy z kuwety ) a już jak się dzieciaki urodzi to jak będzie spał to
- kot udusi, bo się na nim położy
- kot podgryzie gardło, bo się rusza szyja



---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:37 ----------


O ja mam też jedną rozkminę. Czy przy drugim teściowie nadal będą nam suszyć głowę o chrzciny

---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:39 ----------

A czy ktoś planuje nie chrzcić dziecka?

Ja planuję nie chrzcić.
Nie chodzimy z mężem do kościoła, nie jesteśmy ludźmi głebokiej wiary, raczej wiara w naukę, nic duchowego, więc nie chciałabym być hipokrytką. Wiem, że na tym polu na pewno będzie ból tyłka u niektórych

W ogóle jak to jest, że jak pojawia się ciąża, dziecko to wszyscy muszą poczuwać się do rad, mądrości, wskazówek, gdy nikt nie pyta? To jest magia

Ojj koty tak, beee w ciąży
Ja mam psa 16 lat, ślepy, ledwo słyszy, ale tak to sprawny dziadziuś i już padły pytania, co zrobimy z psem jak się urodzi mała 🤦🏻☠♀️ bo jasne, że wyrzucimy, w końcu to nie jest członek rodziny, którego mam tyle lat. Ludzie są dziwni

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[carmelove_03]

Napisane przez lilianna90

Najlepiej jak ktoś ma kota albo koty to na pewno w ciąży będzie toxoplazmoza (bo przecież jemy kupy z kuwety ) a już jak się dzieciaki urodzi to jak będzie spał to
- kot udusi, bo się na nim położy
- kot podgryzie gardło, bo się rusza szyja



---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:37 ----------


O ja mam też jedną rozkminę. Czy przy drugim teściowie nadal będą nam suszyć głowę o chrzciny

---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:39 ----------

A czy ktoś planuje nie chrzcić dziecka?

My nie chrzcimy I o to też już się nasłuchaliśmy Moja rodzina jest bardzo wierząca, także ciężko im było to zaakceptować, ale nie mieli wyjścia. Ja nie jestem z tych, co postępują wbrew sobie, bo rodzina marudzi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Gumisiowy]

My też nie chrzciliśmy pierwszego i ten też taki będzie

Też wam suszyli głowę o to? U nas to już było do przesady, niektórzy chcieli nam na siłę księdza umawiać wbrew naszej decyzji. Na szczęście mąż stanowczo dał do zrozumienia, że sobie nie damy wejść na głowę.

To też właśnie ciekawe czy przy drugim będą też coś gadać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:57 ---------- Poprzedni post napisano o 14:53 ----------

Co w ogóle odpowiadacie gdy ktoś wam narzuca chrzciny? Wydajecie się w polemikę czy zlewacie jakoś temat?
Ja nie lubię się wdawać w dyskusje na temat religii czy polityki bo to zawsze budzi kontrowersje, znam wiele rodzin skloconych z tych powodów 🤷🏼☠♀️
Ja właśnie jakoś wymijająco odpowiadałam, ale to mega męczące.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:57 ----------

W ogóle dla mnie to jest takie oczywiste, że jak ktoś nie ma ślubu kościelnego nie chodzi do kościoła i nie ochrzcił dziecka tzn że daleko komuś do wiary katolickiej, więc po co pytać i narzucać komuś decyzje?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[carmelove_03]

Napisane przez Gumisiowy

My też nie chrzciliśmy pierwszego i ten też taki będzie

Też wam suszyli głowę o to? U nas to już było do przesady, niektórzy chcieli nam na siłę księdza umawiać wbrew naszej decyzji. Na szczęście mąż stanowczo dał do zrozumienia, że sobie nie damy wejść na głowę.

To też właśnie ciekawe czy przy drugim będą też coś gadać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas było gadanie, że jakie wartości przekażemy dziecku, bez wiary będzie nijakie, inne dzieci będą się śmiać, że nie chodzi na religię, będzie mu przykro jak inne dzieci będą szły do komunii a on nie, itp...
U mnie w klasie w podstawówce i gimnazjum była jedna dziewczyna, która nie chodziła na religię i nikt się z niej nie śmiał, wręcz zazdrościli, że ona idzie do domu a my jeszcze musimy siedzieć na religii
W komunii nie ma co się oszukiwać dzieciom chodzi o prezenty A prezent można kupić i bez komunii
Wartości poza wiarą jest całe mnóstwo, więc to też taki argument z d*py


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[visionAM]

My też nie chrzcimy, na szczęście nie musimy się nikomu z tego tłumaczyć.

Co do złotych rad otoczenia to ja już teraz coś czasem słyszę i mnie irytuje. Ale to nawet nie są rady tylko coś na zasadzie "przyzwyczajaj się", "zobaczysz, potem będzie gorzej", "no już sobie nie pośpisz do 9" itp. Nie wiem co ma na celu takie gadanie poza tym, że jest denerwujące