Ślub od pierwszego wejrzenia - odcinek do przodu

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

No to mi się też wydaje straszne, że mieszkają wszyscy tak blisko siebie i za każdym razem jak wychodzi z domu, to spotyka swoją matkę, która na tyle nie ma nic innego do roboty, że zagaduje zawsze a po co, a na co, a gdzie jedziesz, a może przyjdziesz to owoca ci dam, wiecie taka nieodcięta pępowina.

Fryzjerka to znajoma rodziny, mówi na Babcię Stefanię - Pani Stefciu. Pewnie babcia umowila siebie i Kornelię do niej na fryzurę, po znajomości np. Poza godzinami pracy salonu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 00:56 ---------- Poprzedni post napisano o 00:55 ----------

Ale Panu Stefcia w swoim wieku już niemłodym to jest kwintesencja stylu i elegancji, naprawdę szacun

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Ojesu Kinga to paskudny typ jak dla mnie

Nie daje dojsc do słowa, jej musi być na wierzchu, jak Patryk do niej coś mówił, to ona go wyśmiewała,że przecież nie była agresywna,że on przesadza.


Matka Marka, o matko, jaki toksyczny typ.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pempek]

Napisane przez khloe

Ojesu Kinga to paskudny typ jak dla mnie

Nie daje dojsc do słowa, jej musi być na wierzchu, jak Patryk do niej coś mówił, to ona go wyśmiewała,że przecież nie była agresywna,że on przesadza.


Matka Marka, o matko, jaki toksyczny typ.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tez tak właśnie odebrałam Kingę w tym odcinku.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[khloe]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Myślę,że Kornelia nie zdaje sobie sprawy jaką ma teściową z piekła rodem i to jest jakieś wyparcie z jej strony.

Okej, może jej nie znać zbyt dobrze, ale jak jej mąż jej powiedział jaka jest matka, że jego siostra zerwała z nią wszelkie kontakty i nawet wnuków nie widuje to powinna się jej zapalić czerwona lampka kontrolna.

Można sobie gadać i obgadywać matkę, ale przecież Kornelia sama widzi, że ta kobieta kontroluje jej męża na każdym kroku, co chwilę do niego wydzwania, kontroluje, pod głupimi pretekstami próbuje ściągnąć do siebie do mieszkania.


Myślę, że matce Marka nie da to nic do myślenia, jak nawet zobaczy swoje poczynania w tv. To taki typ, co mu plujesz w twarz a on twierdzi że deszcz pada.

Skoro jej córka się od niej odcięła i zakazała kontaktów , jej syn się od niej wyprowadził bo miał jej dosyć,i to jej nie dało do myślenia, to wątpię, że jakiś program to zmieni. Nawet z mężem się rozwiodła, z tą kobietą nikt nie wytrzyma. Nawet babcia, czyli jej rodzina matka wypowiada się o niej zle.

Ona na pewno widzi winę w nich wszystkich, tylko nie w sobie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[olabambola]

W tej rodzinie Marka to ciekawie sie dzieje. Chyba nawet babcia Stefa nie lubi swojej córki. I cała ta rodzina marka mieszka na jednym osiedlu?

[PumpkinEyes]

Napisane przez khloe

Myślę,że Kornelia nie zdaje sobie sprawy jaką ma teściową z piekła rodem i to jest jakieś wyparcie z jej strony.

Okej, może jej nie znać zbyt dobrze, ale jak jej mąż jej powiedział jaka jest matka, że jego siostra zerwała z nią wszelkie kontakty i nawet wnuków nie widuje to powinna się jej zapalić czerwona lampka kontrolna.

Można sobie gadać i obgadywać matkę, ale przecież Kornelia sama widzi, że ta kobieta kontroluje jej męża na każdym kroku, co chwilę do niego wydzwania, kontroluje, pod głupimi pretekstami próbuje ściągnąć do siebie do mieszkania.


Myślę, że matce Marka nie da to nic do myślenia, jak nawet zobaczy swoje poczynania w tv. To taki typ, co mu plujesz w twarz a on twierdzi że deszcz pada.

Skoro jej córka się od niej odcięła i zakazała kontaktów , jej syn się od niej wyprowadził bo miał jej dosyć,i to jej nie dało do myślenia, to wątpię, że jakiś program to zmieni. Nawet z mężem się rozwiodła, z tą kobietą nikt nie wytrzyma. Nawet babcia, czyli jej rodzina matka wypowiada się o niej zle.

Ona na pewno widzi winę w nich wszystkich, tylko nie w sobie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też tak myślę. Zwłaszcza, że mam bardzo podobną teściową

I to też nie jest tak, że takie osoby są otwarcie przemocowe. One nawet mogą próbować się starać, ale jak są zaburzone to niestety prędzej czy później posuną się do manipulacji i tego typu technik. Moim zdaniem nie da się od tego uwolnić, jeśli zostawia się takiemu kontrolerowi przestrzeń. Dlatego na miejscu Marka rozważałbym pójście śladami siostry albo w ogóle wyprowadzkę i to tak z co najmniej 100km.

Padłam na tej scenie z wahadełkiem pod świętymi obrazami.

A co do Kingi i Marcina to ciężko mi się ich ogląda. Według mnie Kinga po prostu nie nadaje się do związku. Nikt przy zdrowych zmysłach by nie wytrzymał takich jazd. Jak dla mnie kolejny dowód, że można skończyć psychologię, nawet pracować w zawodzie, a samemu mieć wiele do przepracowania i chyba nawet nie do końca sobie zdawać z tego sprawę. Przykro się słuchało jak po raz kolejny deprecjonowało uczucia Marcina, poniżała go, gaslightingowała, bo śmiał zwrócić jej uwagę, że odbiera jej zachowanie agresywnie.

[Ellen_Ripley]

A jak dla mnie z Kingi jest teraz robiona "wariatka", bo otrzymuje od Marcina sprzeczne sygnały. Ja ich rozmowy nie odbieram absolutnie jako "ona mu nie dała wejść w słowo". Ona zadaje konkretne pytania, a on wraca do jakichś drobnych sytuacji, zamiast mówić o tym, co serio jest nie tak. I jeszcze to fałszywe "jesteś dla mnie atrakcyjna". Sorry, też bym "zwariowała".

Magdalena i Krzysztof są przeziębieni, że ciągle w domu?? To już chyba drugi odcinek taki z nimi.

Ktoś słusznie napisał, że część problemów Marka rozwiązała by się, gdyby zamieszkał nieco dalej. Jednak matka już by mu z rana spod maski nie mogła wyskakiwać.

[khloe]

Napisane przez Ellen_Ripley

A jak dla mnie z Kingi jest teraz robiona "wariatka", bo otrzymuje od Marcina sprzeczne sygnały. Ja ich rozmowy nie odbieram absolutnie jako "ona mu nie dała wejść w słowo". Ona zadaje konkretne pytania, a on wraca do jakichś drobnych sytuacji, zamiast mówić o tym, co serio jest nie tak. I jeszcze to fałszywe "jesteś dla mnie atrakcyjna". Sorry, też bym "zwariowała".

Marcin jej rzucał przykładem, że np. zwróciła mi uwagę w sposób "okrutny" na tą nieszczęsna butelkę. Ok, dobór słowa okrutny w tym przypadku był nietrafiony, ale ona zamiast się do tego odnieść, to go wyśmiała, że on chyba nie zna słowa okrutny i ma sobie do słownika zajrzeć.

I jak on chciał do jej monologu się odnieść, to od razu na niego "wsiadła" że ma jej nie przerywać bo ona nie lubi jak jej się przerywa bo wtedy gubi wątek 🤷

Zawsze w tyłku źle.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[pempek]

Napisane przez khloe

Marcin jej rzucał przykładem, że np. zwróciła mi uwagę w sposób "okrutny" na tą nieszczęsna butelkę. Ok, dobór słowa okrutny w tym przypadku był nietrafiony, ale ona zamiast się do tego odnieść, to go wyśmiała, że on chyba nie zna słowa okrutny i ma sobie do słownika zajrzeć.

I jak on chciał do jej monologu się odnieść, to od razu na niego "wsiadła" że ma jej nie przerywać bo ona nie lubi jak jej się przerywa bo wtedy gubi wątek ��

Zawsze w tyłku źle.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tam nie było okrutny, tylko agresywny. Ona powiedziała: ej, ale uważaj na to słowo, bo chyba nie wiesz co to znaczy
M: ok, to może mi wytłumaczysz zaraz
K: nie będę Ci tłumaczyć, nie jestem twoją nauczycielką, rzuciłam się na ciebie z łapami, biłam cię, wyzywałam, terroryzowałam?!


no dziwne, że psycholożka nie wie co to słowna agresja i uważa, że tego terminu należy używać tylko w skrajnych przypadkach.

Do tego najpierw nie pamiętała że w ogóle była taka sytuacja, a później jednak potrafiła dokładnie powtórzyć co powiedziała, nie dała dojść do słowa i deprecjonowała odczucia Marcina.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez khloe

Marcin jej rzucał przykładem, że np. zwróciła mi uwagę w sposób "okrutny" na tą nieszczęsna butelkę. Ok, dobór słowa okrutny w tym przypadku był nietrafiony, ale ona zamiast się do tego odnieść, to go wyśmiała, że on chyba nie zna słowa okrutny i ma sobie do słownika zajrzeć.

I jak on chciał do jej monologu się odnieść, to od razu na niego "wsiadła" że ma jej nie przerywać bo ona nie lubi jak jej się przerywa bo wtedy gubi wątek 🤷

Zawsze w tyłku źle.

Ale Kinga ma rację, że on bardzo łatwo szafuje wielkimi słowami. Zły, okrutny, agresja. Ciężko jest o jakąkolwiek rozmowę z kimś, kto by Ci np. zarzucał, że za szybko, w sposób AGRESYWNY do niego podeszłaś. Ja się tu Kindze nie dziwię, że się chce bronić i nie rozumie co tu się w tym momencie odwala. Jak dla mnie Marcin to taki cichy gashlighter, może nawet nieuświadomiony. Zamiast rozmawiać o tym, co serio serio jest problemem (ona mu się nie podoba od pierwszej sekundy), gubią się w pobocznych wątkach. Serio, "zwariowałabym" tak samo, jak Kinga. Jedyne czego ona chce, to usłyszeć "laska, nie jesteś dla mnie, nie walcz, nie ma o co". I to byłoby uczciwe, a nie gadki o butelkach z wodą, czy bez.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[pempek]

Swoją drogą ciekawe w jak różny sposób można odebrać tą samą rozmowę

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[sublips]

Szczerze, to ciekawsze są dyskusje wokół tego programu niż samo oglądanie go .

Napisane przez Ellen_Ripley

A jak dla mnie z Kingi jest teraz robiona "wariatka", bo otrzymuje od Marcina sprzeczne sygnały. Ja ich rozmowy nie odbieram absolutnie jako "ona mu nie dała wejść w słowo". Ona zadaje konkretne pytania, a on wraca do jakichś drobnych sytuacji, zamiast mówić o tym, co serio jest nie tak. I jeszcze to fałszywe "jesteś dla mnie atrakcyjna". Sorry, też bym "zwariowała".

Magdalena i Krzysztof są przeziębieni, że ciągle w domu?? To już chyba drugi odcinek taki z nimi.

Ktoś słusznie napisał, że część problemów Marka rozwiązała by się, gdyby zamieszkał nieco dalej. Jednak matka już by mu z rana spod maski nie mogła wyskakiwać.

Tak, Krzysiek chyba mówił, że "ich coś bierze".

Nie wiem, ja chyba też oglądam inny program niż wszyscy, bo sądzę nadal o Kindze to samo co Ty. Aż mi jej żal było, jak powiedziała, że ekspertki im dały solidne podstawy i jest w jej typie, a on że ona dla niego jest atrakcyjna. Rozumiem, że powiedzenie komuś w twarz, że jest nieatrakcyjny, jest trudne i co więcej - po co. Nie ma sensu mówić coś, co powoduje tylko przykrość, ale jednocześnie nikt mu nie kazał kłamać, że mu się podoba.

Do tego ok, nie wszystko mi się w tym, co Kinga mówiła, podobało, bo tej agresji się przyczepiła bezsensu. Ale przecież wiemy, że ona mu się nie podoba i ma rację - Marcin widzi w niej minusy, wytyka jej różne zachowania, bo ona mu się nie podoba. Tak samo wszyscy, którzy oglądają program, nie widzą, żeby ona zrobiła cokolwiek miłego dla Marcina - no sorry, przyznała się też do błędu, trochę wyhamowała z zachowaniem, zorganizowała mu fajnie czas, dała luz co do hotelu. Ona nie widzi zainteresowania, on po prostu nie zadaje jej pytań i nie chce jej poznać - co zauważyła - bo ona mu się nie podoba. No niestety, tylko tyle i aż tyle.
Do tego też widzę to tak jak Ty - Kinga zadaje konkretne pytania, zastanawia się, bo przecież jeśli się podoba facetowi, to by nie chciał wiać po pierwszej kłótni.

I kompletnie nie rozumiem, dlaczego ludzie są dla niej aż tak surowi. Jak powiedziałam, było parę jej zachowań, które mi się średnio podobały, ale jednocześnie w tym odcinku trudno się do czegoś przyczepić. Ona cokolwiek by nie zrobiła już, to i tak widzowie będą ją krytykować i Marcin też.

Co do Marka i Kornelii, ja się w drugim wątku wypowiedziałam co do relacji Marka z matką. Powtórzę, że nie trzeba zrywać kontaktu, ale pomiędzy zero kontaktu a 50 telefonami dziennie można znaleźć jakiś kompromis. Marek powinien porozmawiać normalnie z mamą i można uważam jednak zmienić trochę tę relację tak, żeby mama czuła się jakoś "zaopiekowana", ale zrozumiała, że syn ma swoje życie. Mogą się spotkać przecież na kawę, obiad, nie musi jego matka szukać wymówek i okazji do kontaktu, ale jednocześnie powina zaakceptować, że dorosły facet ma swoje życie.
Kornelia bardzo wyrozumiała, aż zanadto i to mnie niepokoi w niej.
Co do babci Marka, to też wydaje mi się, że się umówiły z Kornelią. Zresztą Kornelii lepiej w tej fryzurze i kolorze.

Krzychu - kurczę, rozumiem, że ma kilogramów na plusie sporo, ale czy nie może koszulki w swoim rozmiarze znaleźć? Ogólnie przyjemnie się na nich patrzy z Magdą, życzę im jak najlepiej.

---------- Dopisano o 10:41 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

Napisane przez Ellen_Ripley

Ale Kinga ma rację, że on bardzo łatwo szafuje wielkimi słowami. Zły, okrutny, agresja. Ciężko jest o jakąkolwiek rozmowę z kimś, kto by Ci np. zarzucał, że za szybko, w sposób AGRESYWNY do niego podeszłaś. Ja się tu Kindze nie dziwię, że się chce bronić i nie rozumie co tu się w tym momencie odwala. Jak dla mnie Marcin to taki cichy gashlighter, może nawet nieuświadomiony. Zamiast rozmawiać o tym, co serio serio jest problemem (ona mu się nie podoba od pierwszej sekundy), gubią się w pobocznych wątkach. Serio, "zwariowałabym" tak samo, jak Kinga. Jedyne czego ona chce, to usłyszeć "laska, nie jesteś dla mnie, nie walcz, nie ma o co". I to byłoby uczciwe, a nie gadki o butelkach z wodą, czy bez.

Zgadzam się w 100%, też widzę tutaj gashlighting i to z jego strony. Do tego sądzę, że on rozdmuchuje każdą pierdołę. W poprzednich edycjach ludzie mieli gorsze spięcia i chlapnęli czasami coś gorszego niż Kinga, ale jak się sobie podobali, to rozeszło się po kościach. Tutaj on jej wszystko jest w stanie wypomnieć i nie mówi o niej nic pozytywnego.

Ciekawa jestem, czy ktokolwiek chciałby usiąść i słuchać o sobie tylko złych rzeczy. Ona jednak się stara skupić na pozytywach w Marcinie - wiem, wiem, bo on jej się podoba - a on o niej mówi tylko źle.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez sublips

(...)
Zgadzam się w 100%, też widzę tutaj gashlighting i to z jego strony. Do tego sądzę, że on rozdmuchuje każdą pierdołę. W poprzednich edycjach ludzie mieli gorsze spięcia i chlapnęli czasami coś gorszego niż Kinga, ale jak się sobie podobali, to rozeszło się po kościach. Tutaj on jej wszystko jest w stanie wypomnieć i nie mówi o niej nic pozytywnego.

Ciekawa jestem, czy ktokolwiek chciałby usiąść i słuchać o sobie tylko złych rzeczy. Ona jednak się stara skupić na pozytywach w Marcinie - wiem, wiem, bo on jej się podoba - a on o niej mówi tylko źle.

Jakby mu się panna spodobała, to może chwaliłby ją za szczerość i bezpośredniość. Panna się nie podoba? Agresja! Ona jest na straconej pozycji, czuje że coś jest nie tak, odbija jej (wiadomo, ma oczywiście też swoje wady, niedoskonałości, sama zresztą o tym mówiła), ale nie wie do końca o co chodzi. Tym bardziej, że facet twierdzi, że nie chodzi o to, co podejrzewa. A facet jej się spodobał tak ogólnie bardzo, może też nastawiła się na to, że trzeba do sprawy podejść serio, próbować się dotrzeć, rozmawiać, naprawiać. I myśli, że jednak warto, skoro dostaje potwierdzenie, że tu nie o wygląd chodzi. Kisiel z mózgu w tym momencie.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[sublips]

Napisane przez Ellen_Ripley

Jakby mu się panna spodobała, to może chwaliłby ją za szczerość i bezpośredniość. Panna się nie podoba? Agresja! Ona jest na straconej pozycji, czuje że coś jest nie tak, odbija jej (wiadomo, ma oczywiście też swoje wady, niedoskonałości, sama zresztą o tym mówiła), ale nie wie do końca o co chodzi. Tym bardziej, że facet twierdzi, że nie chodzi o to, co podejrzewa. A facet jej się spodobał tak ogólnie bardzo, może też nastawiła się na to, że trzeba do sprawy podejść serio, próbować się dotrzeć, rozmawiać, naprawiać. I myśli, że jednak warto, skoro dostaje potwierdzenie, że tu nie o wygląd chodzi. Kisiel z mózgu w tym momencie.

No ja widzę w niej fajne cechy - chociażby to, że wykazuje inicjatywę, jest bezpośrednia, szczera. Mnie się też wydaje, że ludzie często nadużywają pewnych słów - i agresja to jedno z nich. Oczywiście agresja nie musi być tylko fizyczna, ale no ja u Kingi nie widzę agresji, może czasami ostrzejszy sposób komunikacji, impulsywność, ale gdzie ta agresja? Nawet jak sobie weźmiemy najprostszą definicję agresji z wikipedii, to jest " określenie zachowania ukierunkowanego i intencjonalnego na zewnątrz lub do wewnątrz, mającego na celu spowodowanie szkody fizycznej lub psychicznej.". Przecież Kinga nie stara się mu zaszkodzić, po prostu chce wyjaśnić pewne rzeczy, a nie może, bo on nie jest z nią szczery.

Mógł powiedzieć dyplomatycznie - np. "jesteś atrakcyjna, ale nie w moim typie". Wystarczyłoby tyle, żeby ona wiedziała, o co chodzi.

Plus te porównania do Igi czy Justyny są dla mnie nietrafione. Jak przypomnę sobie, to Iga chociażby specjalnie odpłynęła na środek jeziora, jak Karol bał się wody, Justyna docinała Przemkowi, że jest za gruby, nie mogła z domu wyjść, bo jej pies miał lęki. I też nie uważam, że Justyna i Iga to jakieś zło wcielone było, ale ewidentnie miały pewne problemy. U Kingi główny problem, jaki widzę, to może impulsywność, ale generalnie bardziej to, że jej dobrali faceta, któremu ona się kompletnie nie podoba, ale nie potrafi jej tego powiedzieć.

[khloe]

Napisane przez sublips

Szczerze, to ciekawsze są dyskusje wokół tego programu niż samo oglądanie go .

Ja w sumie oglądam z braku laku właśnie po to, by móc z wami podyskutować

Emocje jak na grzybach, z edycji na edycję coraz większe nudy.

Takie mnie naszły rozkminy,że dziwię się, albo inaczej, podziwiam odwagę ludzi zgłaszających się do takich programów, bo poprzednie edycje pokazują dobitnie,że szanse na znalezienie idealnego partnera w tym programie jest raczej mniejsze niż większe, do tego można pociąć materiał tak,żeby kogoś pokazać w negatywnym świetle, jeszcze człowiek , siebie pośmiewisko zrobi 🤷



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:31 ---------- Poprzedni post napisano o 11:30 ----------

Jak znaleźć grupę ślubu na Fejsie? Kiedyś byłam, opuściłam, teraz nie mogę znaleźć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PumpkinEyes]

Napisane przez Ellen_Ripley

A jak dla mnie z Kingi jest teraz robiona "wariatka", bo otrzymuje od Marcina sprzeczne sygnały. Ja ich rozmowy nie odbieram absolutnie jako "ona mu nie dała wejść w słowo". Ona zadaje konkretne pytania, a on wraca do jakichś drobnych sytuacji, zamiast mówić o tym, co serio jest nie tak. I jeszcze to fałszywe "jesteś dla mnie atrakcyjna". Sorry, też bym "zwariowała".

Zgadzam się, że dostaje sprzeczne sygnały i ogólnie ten Marcin to słaby materiał na partnera według mnie, ale to w żaden sposób nie usprawiedliwia jej skandalicznego zachowania. Jak ktoś żonę bije to też można tłumaczyć, że go irytuje swoim zachowaniem?

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------

Napisane przez khloe

Marcin jej rzucał przykładem, że np. zwróciła mi uwagę w sposób "okrutny" na tą nieszczęsna butelkę. Ok, dobór słowa okrutny w tym przypadku był nietrafiony, ale ona zamiast się do tego odnieść, to go wyśmiała, że on chyba nie zna słowa okrutny i ma sobie do słownika zajrzeć.

I jak on chciał do jej monologu się odnieść, to od razu na niego "wsiadła" że ma jej nie przerywać bo ona nie lubi jak jej się przerywa bo wtedy gubi wątek 🤷

Zawsze w tyłku źle.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Agresywnie, a nie okrutnie. I owszem, według mnie ona się zachowuje agresywnie. Piszę to z punktu widzenia osoby spokojnej i unikającej konfliktów.

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Napisane przez sublips

No ja widzę w niej fajne cechy - chociażby to, że wykazuje inicjatywę, jest bezpośrednia, szczera. Mnie się też wydaje, że ludzie często nadużywają pewnych słów - i agresja to jedno z nich. Oczywiście agresja nie musi być tylko fizyczna, ale no ja u Kingi nie widzę agresji, może czasami ostrzejszy sposób komunikacji, impulsywność, ale gdzie ta agresja? Nawet jak sobie weźmiemy najprostszą definicję agresji z wikipedii, to jest " określenie zachowania ukierunkowanego i intencjonalnego na zewnątrz lub do wewnątrz, mającego na celu spowodowanie szkody fizycznej lub psychicznej.". Przecież Kinga nie stara się mu zaszkodzić, po prostu chce wyjaśnić pewne rzeczy, a nie może, bo on nie jest z nią szczery.

Jakby partner na mnie darł mordę, że mam wyrzucić butelkę natychmiast, bo wszędzie zostawiam śmieci i żebym nie myślała, że on będzie po mnie sprzątał to bym odniosła szkodę psychiczną. Nienawidzę takich choleryków, bardzo źle się czuję w ich obecności, są jak wampiry energetyczne.

---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------

Dlatego nie dziwię się, że Marcin wolał wynająć sobie hotel, żeby mieć w razie czego gdzie się ulotnić.

[_Sliwka_6]

Ekspertka stwierdziła że Kornelia to typ bardzo elastycznej osoby i to chyba prawda - ona po prostu potrafi odnaleźć się w każdej sytuacji bez napięcia. Widać po innych uczestnikach jak bardzo nie potrafią radzić sobie z emocjami. A ona? Mąż mówi o terapii? Ok, przyjmuję to do wiadomości. Potem rozmowa o dzieciach. Nie dała się spłoszyć, tylko grzecznie stwierdziła że to jeszcze za wcześnie na takie plany. Kontakt z rodziną? Obserwuje, jest towarzyska, wyciąga wnioski. Na nic się nie zamyka, ale nie jest też przesadnie podekscytowana. Mam wrażenie że zachowuje się najbardziej racjonalnie ze wszystkich dziewczyn. Magda też jest fajną dziewczyną, ale chyba zbyt wrażliwą. Wystarczyło, że po podróży poślubionej Krzyś nieodpowiednio się z nią pożegnał to od razu płakała i wpadła w panikę, że nie będzie chciał z nią być i jego uczucia są chwilowe. Hmmm, trochę przesadna reakcja jak na mój gust. No i Kinga, która mocno odleciała z tymi swoimi złośliwościami.

[PumpkinEyes]

Napisane przez _Sliwka_6

Ekspertka stwierdziła że Kornelia to typ bardzo elastycznej osoby i to chyba prawda - ona po prostu potrafi odnaleźć się w każdej sytuacji bez napięcia. Widać po innych uczestnikach jak bardzo nie potrafią radzić sobie z emocjami. A ona? Mąż mówi o terapii? Ok, przyjmuję to do wiadomości. Potem rozmowa o dzieciach. Nie dała się spłoszyć, tylko grzecznie stwierdziła że to jeszcze za wcześnie na takie plany. Kontakt z rodziną? Obserwuje, jest towarzyska, wyciąga wnioski. Na nic się nie zamyka, ale nie jest też przesadnie podekscytowana. Mam wrażenie że zachowuje się najbardziej racjonalnie ze wszystkich dziewczyn. Magda też jest fajną dziewczyną, ale chyba zbyt wrażliwą. Wystarczyło, że po podróży poślubionej Krzyś nieodpowiednio się z nią pożegnał to od razu płakała i wpadła w panikę, że nie będzie chciał z nią być i jego uczucia są chwilowe. Hmmm, trochę przesadna reakcja jak na mój gust. No i Kinga, która mocno odleciała z tymi swoimi złośliwościami.

Jak na Magdę krzyknął z tym piekarnikiem, żeby nie otwierała to też miała minę jakby się miała popłakać. Według mnie ta dziewczyna jest niedojrzała, ma jakieś nieprzepracowane traumy i niestety będzie ją to męczyć z czasem coraz bardziej. Ile ona ma lat właściwie?

[_Sliwka_6]

Napisane przez PumpkinEyes

Jak na Magdę krzyknął z tym piekarnikiem, żeby nie otwierała to też miała minę jakby się miała popłakać. Według mnie ta dziewczyna jest niedojrzała, ma jakieś nieprzepracowane traumy i niestety będzie ją to męczyć z czasem coraz bardziej. Ile ona ma lat właściwie?

Młodziutka. Dwadzieścia pięć lat.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Co do Kingi i agresji, to już kij z tym pouczaniem jak wyrzucać butelkę, ale teksty w stylu "no ile ty masz lat?" / "uspokoilo się dziecko?" są masakryczne, jeśli to nie jest agresja słowna, to przynajmniej pojazd po drugiej osobie i to w mega nieprzyjemny sposób i w prześmiewczym tonie.

Napisane przez Ellen_Ripley

A jak dla mnie z Kingi jest teraz robiona "wariatka", bo otrzymuje od Marcina sprzeczne sygnały. Ja ich rozmowy nie odbieram absolutnie jako "ona mu nie dała wejść w słowo". Ona zadaje konkretne pytania, a on wraca do jakichś drobnych sytuacji, zamiast mówić o tym, co serio jest nie tak. I jeszcze to fałszywe "jesteś dla mnie atrakcyjna". Sorry, też bym "zwariowała".

Magdalena i Krzysztof są przeziębieni, że ciągle w domu?? To już chyba drugi odcinek taki z nimi.

Ktoś słusznie napisał, że część problemów Marka rozwiązała by się, gdyby zamieszkał nieco dalej. Jednak matka już by mu z rana spod maski nie mogła wyskakiwać.

Wydaje mi się, że Marek chciał się wyprowadzić, ale miał przez matkę takie wyrzuty sumienia że zostawia ja samą, dlatego specjalnie wyprowadził się niedaleko, żeby jej pomagać. To że siostra pierwsza zerwała kontakty, to tylko może matkę nakręcać, na teksty w stylu "jak i ty mnie zostawisz, to zostanę już wtedy calkiem sama".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Markowianka]

Napisane przez PumpkinEyes

Jak na Magdę krzyknął z tym piekarnikiem, żeby nie otwierała to też miała minę jakby się miała popłakać. Według mnie ta dziewczyna jest niedojrzała, ma jakieś nieprzepracowane traumy i niestety będzie ją to męczyć z czasem coraz bardziej. Ile ona ma lat właściwie?

Tu tak samo uważam i też zaczynam się zastanawiać czy jeśli jakaś drama nie powstanie to właśnie z p narzekowodu jej chwiejnych emocji, Krzysiek na razie wydaje się easygoing. Jeżeli dla niej takie zachowania to już gburostwo, to znaczy, że ma bardzo cieńką granicę (jak Marcin w kwestii wyglądu ) no i wtedy 99% facetów będzie dla niej gburami.

---------- Dopisano o 22:32 ---------- Poprzedni post napisano o 22:30 ----------

Napisane przez khloe

[/COLOR]Jak znaleźć grupę ślubu na Fejsie? Kiedyś byłam, opuściłam, teraz nie mogę znaleźć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

https://www.facebook.com/groups/142966763503008

Śledzą to na bieżąco uczestnicy ŚOPW i ich pociotki, czasami coś komentują

---------- Dopisano o 22:32 ---------- Poprzedni post napisano o 22:32 ----------

Napisane przez khloe

[/COLOR]Jak znaleźć grupę ślubu na Fejsie? Kiedyś byłam, opuściłam, teraz nie mogę znaleźć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

https://www.facebook.com/groups/142966763503008

Śledzą to na bieżąco uczestnicy ŚOPW i ich pociotki, czasami coś komentują

---------- Dopisano o 22:56 ---------- Poprzedni post napisano o 22:32 ----------

Napisane przez Ellen_Ripley

(...) Ona jest na straconej pozycji, czuje że coś jest nie tak, odbija jej (wiadomo, ma oczywiście też swoje wady, niedoskonałości, sama zresztą o tym mówiła), ale nie wie do końca o co chodzi. Tym bardziej, że facet twierdzi, że nie chodzi o to, co podejrzewa. A facet jej się spodobał tak ogólnie bardzo, może też nastawiła się na to, że trzeba do sprawy podejść serio, próbować się dotrzeć, rozmawiać, naprawiać. I myśli, że jednak warto, skoro dostaje potwierdzenie, że tu nie o wygląd chodzi. Kisiel z mózgu w tym momencie.
(...) Ja się tu Kindze nie dziwię, że się chce bronić i nie rozumie co tu się w tym momencie odwala. Jak dla mnie Marcin to taki cichy gashlighter, może nawet nieuświadomiony. Zamiast rozmawiać o tym, co serio serio jest problemem (ona mu się nie podoba od pierwszej sekundy), gubią się w pobocznych wątkach. Serio, "zwariowałabym" tak samo, jak Kinga. Jedyne czego ona chce, to usłyszeć "laska, nie jesteś dla mnie, nie walcz, nie ma o co". I to byłoby uczciwe, a nie gadki o butelkach z wodą, czy bez.

No, spoko, tylko O CO tu walczyć, PO CO się bronić? "nastawiła się na to, że trzeba do sprawy podejść serio, próbować się dotrzeć, rozmawiać, naprawiać. I myśli, że jednak warto, skoro dostaje potwierdzenie, że tu nie o wygląd chodzi." - WTF? Oni znają się TYDZIEŃ! Ludzie spotykają się z aplikacji na randki i po tygodniu blokują się O co kaman? Chyba czuje, że coś jest nie tak, widzi, że Marcin nie wykazuje wobec niej żadnych gestów, czułości, że to mękoła, a ona potrzebuje silniejszego psychicznie partnera. Dla mnie to imba jak anime o 14 latkach, sorry Uważam, że osoby dojrzałe, z pewnym bagażem i wiedzą, czują, że komuś się podobają. Mogliby się rozejść i więcej nie zobaczyć po tych nagrywkach. CO jej się podoba w Marcinie? Fizyczność? To jest taka sama jak on, tylko, że jemu się nie spodobała

Uważam, że Ty byś z nim nie wytrzymała 2 dni, więc byś nie dociekała i nie walczyła To jest zadanie pt. jak wyjść z tego z twarzą w telewizji i potrafić zakończyć to z klasą, a nie jak uratować to... nie wiem co.

[sublips]

No ja widzę tutaj w tym wątku, na FB, Wykopie, która z uczestniczek jest najlepiej postrzegana – tj. Kornelia – i to mnie troszeczkę prowadzi do takiej refleksji, jakie cechy są pożądane u kobiety. Kornelia jest posłuszna, cicha, nie mówi, co jej nie pasuje – i sorry, nie oszukujmy się, na pewno jej coś nie pasuje – i już jest taka normalna, takiej postawy chcemy. Do tego czasami ma komentarze w stylu „pick me” – ona nie jest jak inne kobiety, nie lubi, jak się za nią płaci, ona sobie nie robi paznokci, rzęs, to nie dla niej. Nie wiem, czy pokazywanie swoich prawdziwych emocji u kobiet musi być odbierane tak negatywnie, bo Magda i Kinga już są problematyczne – no bo nie wszystko im odpowiada.

Każdy ma inną wrażliwość i w emocjonalnej reakcji Magdy nie ma nic nieprawidłowego. Na pewno nie oznacza to, że ma od razu ze sobą jakieś poważne problemy czy musi być niedojrzała. Tekst o butelce ma chociażby powodować szkodę psychiczną, a nie ma prawa jej się nie podobać zostawienie jej z walizką? Czy nie może mieć też swoich preferencji, że ona woli gotować niż komuś pomagać w kuchni? Przecież nie rzuciła się na ziemię i nie zaczęła płakać, po prostu zwróciła uwagę na jakiś element, który jej nie pasuje i dodała, że może musi się przyzwyczaić.

Co do Kingi, to nie, jak nieprzyjemny nie byłby tekst o butelce czy nazywanie kogoś „dzieckiem” – według mnie to nie jest żadna agresja. Rzeczywiście agresywne było dla mnie, jak Iga wypłynęła na środek jeziora i zmuszała Karola do reakcji. Natomiast Kinga oprócz paru głupich tekstów nic takiego nie zrobiła, żeby nazywać ją „narcyzką”, „toksyczną”, „wariatką”- bo to określenia z grupy – i wysyłać ją na terapię. Ona jest w niekomfortowej sytuacji – i tak, może nie wiedzieć, że się nie podoba Marcinowi, ona nie widziała tego co my, nie słyszała jego tekstu na ślubie. Może zareagowała parę razy w kłótni źle, ale członkowie grupy na fb sami pokazują, jacy są kryształowi.
I ja rozumiem, że ktoś może jej nie lubić. Ja sama jej nie polubiłam, ale po prostu nie rozumiem, dlaczego ludzie ją obrażają, bo trudno to inaczej nazwać.

Za to Magdę już bardzo polubiłam, jak dla mnie jest przesympatyczna i jedna z fajniejszych uczestniczek wszystkich edycji.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez sublips

(...)
Za to Magdę już bardzo polubiłam, jak dla mnie jest przesympatyczna i jedna z fajniejszych uczestniczek wszystkich edycji.

Dlatego ja Magdzie życzę jednak innej drogi w życiu. Z Krzysiem obawiam się, że skończy jako kanapowy ziemniak. No chyba, że stanie się cud i on się dla niej ruszy z tej kanapy. Ale wątpię.

[sublips]

No ja jednak też widziałabym Magdę z kimś innym. Wiem, że wygląd nie jest najważniejszy, ale ich naprawdę dzieli przepaść. Krzysiek nawet koszulki w swoim rozmiarze sobie nie kupi.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta