Czy jestem dla niego tylko opcją?

[Zaklopotana92]

Cześć kochani, spotykam od od ponad pół roku z pewnym mężczyzną, na początku znajomości pisaliśmy codziennie potrafiliśmy pół dnia pisać ze sobą, kiedy wylądowaliśmy w łóżku w końcu zapytałam go kim dla niego jestem oznajmił mi że koleżanka i że on nie chce w żaden związek wchodzić na razie bo ma dużo na głowie ale nie mówi że nigdy nie będziemy razem, od tamtej pory często jest tak że obiecuje spotkanie a jednak w dniu spotkania nie pojawia się nie informując mnie albo twierdząc że jest zmęczony, od ponad miesiąca znajduje zauważyłam że gdy napisze jakaś wiadomość to odczytuje i nie odpowiada na wiadomość albo pojawia się a wiadomość odczytuje po paru dniach, zazwyczaj to ja pierwsza odzywam się do niego, on od naszej nawiązanej znajomości napisał pierwszy może że 3 razy. w momencie kiedy chce kończyć znajomość to nagle znajduje czas by odpisać. Nie raz przyłapałam go na kłamstwie. Wiem że ma portal randkowy założony ale twierdzi że z nikim tam nie pisze. Niewiem co robić czy w prostu napisać że ta znajomość do niczego nie prowadzi czy wyznać mu co do niego czuje i mnie rani swoją postawą czy poprostu najlepiej zupełnie nic nie pisać i nie odpisywać kiedy on napisze z tekstem "cześć co słychać". Wiem że jestem dla niego tylko opcją.

[Apropoa]

Odpowiedziałaś sobie w ostatnim zdaniu.
Zablokuj i zapomnij

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wicked_Girl]

„kiedy wylądowaliśmy w łóżku w końcu zapytałam go kim dla niego jestem oznajmił mi że koleżanka i że on nie chce w żaden związek wchodzić na razie bo ma dużo na głowie ale nie mówi że nigdy nie będziemy razem, od tamtej pory często jest tak że obiecuje spotkanie a jednak w dniu spotkania nie pojawia się nie informując mnie albo twierdząc że jest zmęczony”. Od pół roku chyba się nie spotykacie, jak widać od dobrych kilku tygodni wysyłasz wiadomość w eter, bo gość zapewne po łóżkowej przygodzie od razu kontakt ograniczył. Daj sobie z nim spokój, facet jak widać z Twojej wypowiedzi ciągle poszukujący i nie jest w żaden sposób zainteresowany. Znajdź kogoś kto będzie szanował Twój czas, a przede wszystkim będzie Ciebie.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Zaklopotana92

Cześć kochani, spotykam od od ponad pół roku z pewnym mężczyzną, na początku znajomości pisaliśmy codziennie potrafiliśmy pół dnia pisać ze sobą, kiedy wylądowaliśmy w łóżku w końcu zapytałam go kim dla niego jestem oznajmił mi że koleżanka i że on nie chce w żaden związek wchodzić na razie bo ma dużo na głowie ale nie mówi że nigdy nie będziemy razem, od tamtej pory często jest tak że obiecuje spotkanie a jednak w dniu spotkania nie pojawia się nie informując mnie albo twierdząc że jest zmęczony, od ponad miesiąca znajduje zauważyłam że gdy napisze jakaś wiadomość to odczytuje i nie odpowiada na wiadomość albo pojawia się a wiadomość odczytuje po paru dniach, zazwyczaj to ja pierwsza odzywam się do niego, on od naszej nawiązanej znajomości napisał pierwszy może że 3 razy. w momencie kiedy chce kończyć znajomość to nagle znajduje czas by odpisać. Nie raz przyłapałam go na kłamstwie. Wiem że ma portal randkowy założony ale twierdzi że z nikim tam nie pisze. Niewiem co robić czy w prostu napisać że ta znajomość do niczego nie prowadzi czy wyznać mu co do niego czuje i mnie rani swoją postawą czy poprostu najlepiej zupełnie nic nie pisać i nie odpisywać kiedy on napisze z tekstem "cześć co słychać". Wiem że jestem dla niego tylko opcją.

nie wiem dlaczego nie zadalas mu tego pytania zanim poszliscie do lozka skoro to bylo dla ciebie wazne?

tu nie ma zabardzo pola do manewru,facet jasno ci powiedzial kim jestes i swoim zachowaniem potwierdza to ze jestes nawet mniej niz kolezanka,to ty sie ranisz przedewszystkim wypisujac do niego,obwieszczajac mu ze konczysz znajomosc i jej nie konczac-po co to robisz?myslisz ze to zmieni jego uczucia w stosunku do ciebie?nie nie zmieni,on wie ze wystaczy ze ci wcisnie pare bajerow i znowu bedziesz czekac i pisac.
odpusc sobie z tego nic nie bedzie,na twoim miejscu oszczedzilabym sobie pisania(mowienia)mu o tym ze ciebie rani itp,jestes osoba dorosla,masz mozg ktorego powinnas uzywac,on nie chce z toba tworzyc zwiazku,skoro nie pasuje ci taka opcja to po co za nim latasz?nic sie nie zmieni nawet jak sie uzewnetrznisz ,jego to naprawde gowno interesuje co ty do niego czujesz on jasno ci powiedzial co czuje do ciebie ,nie zakocha sie w tobie bo ty czujesz sie zraniona

[Aelora]

Napisane przez Zaklopotana92

kiedy wylądowaliśmy w łóżku w końcu zapytałam go kim dla niego jestem oznajmił mi że koleżanka i że on nie chce w żaden związek wchodzić na razie

Ale o czym Ty jeszcze chcesz z nim pisać i prosić się po jego słowach? Jasno powiedział, za kogo Cię ma. Myślisz, że weźmiesz go na litość, gdy powiesz że jego zachowanie Cię rani i on wtedy przekona się niczym w jakiejś komedii romantycznej, że jednak jesteś dla niego taka ważna? Wiesz już, na czym stoisz - jak chcesz się z nim luźno spotykać to ok, ale skoro oczekujesz czegoś więcej to ten konkretny facet po prostu Ci tego nie da.

[skara]

Tu nie ma co pisać, zwyczajnie go zablokuj. On pewnie się ucieszy, a Ty zachowasz choć resztki godności.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[v-x-n]

Napisane przez Zaklopotana92

Cześć kochani, spotykam od od ponad pół roku z pewnym mężczyzną, na początku znajomości pisaliśmy codziennie potrafiliśmy pół dnia pisać ze sobą, kiedy wylądowaliśmy w łóżku w końcu zapytałam go kim dla niego jestem oznajmił mi że koleżanka i że on nie chce w żaden związek wchodzić na razie bo ma dużo na głowie ale nie mówi że nigdy nie będziemy razem, od tamtej pory często jest tak że obiecuje spotkanie a jednak w dniu spotkania nie pojawia się nie informując mnie albo twierdząc że jest zmęczony, od ponad miesiąca znajduje zauważyłam że gdy napisze jakaś wiadomość to odczytuje i nie odpowiada na wiadomość albo pojawia się a wiadomość odczytuje po paru dniach, zazwyczaj to ja pierwsza odzywam się do niego, on od naszej nawiązanej znajomości napisał pierwszy może że 3 razy. w momencie kiedy chce kończyć znajomość to nagle znajduje czas by odpisać. Nie raz przyłapałam go na kłamstwie. Wiem że ma portal randkowy założony ale twierdzi że z nikim tam nie pisze. Niewiem co robić czy w prostu napisać że ta znajomość do niczego nie prowadzi czy wyznać mu co do niego czuje i mnie rani swoją postawą czy poprostu najlepiej zupełnie nic nie pisać i nie odpisywać kiedy on napisze z tekstem "cześć co słychać". Wiem że jestem dla niego tylko opcją.

Ja sie odniose do pogrubionego - pytasz go o rzeczy typu portal randkowy, dlaczego on ci sie w ogole ma z tego tlumaczyc? Wyraznie ci powiedzial, ze jestes tylko kolezanka - nie jestes dla niego nikim istotnym, wiec nie bardzo rozumiem sens jakiegos przepytywania go. Pewnie na odwal sie mowi byle co, bylebys tylko sie odczepila. Jemu sie po prostu nie chce dla ciebie w zaden sposob wysilac, bo nic dla niego nie znaczysz.

Sama sobie robisz kuku, bo on ci bardzo jasno powiedzial jak traktuje wasza znajomosc - to ty dalej sie w to pchasz i widzisz szanse w tym, ze czasem pierwszy napisze. A czasem pisze pierwszy, bo jestes po prostu dla niego wygodna opcja, z ktora mozna bez wysilku pojsc do lozka.

Sorry za ostre slowa, ale powaznie - zrob sobie przysluge i zapomnij, nic do niego nie pisz, nie wyznawaj mu uczuc czy nie wyjezdzaj z tym, ze cie rani (1. zblaznisz sie i jednoczesnie polechcesz mu ego, 2. on ci absolutnie nic nie obiecywal, 3. wrecz wyraznie cie poinformowal, ze jestes tylko kolezanka, czyli generalnie ty i twoje uczucia obchodza go tyle, ile jakis random na ulicy). Pytanie w tytule watku bezzasadne, bo facet sam prosto w twarz dal ci odpowiedz, nie wiem nad czym tu sie zastanawiac.

[Ellen_Ripley]

Jesteś tylko koleżanką. Nikim więcej. Nikim więcej zapewne nigdy nie będziesz. Czego nie rozumiesz?

[Limonka2738]

Napisane przez Zaklopotana92

kiedy wylądowaliśmy w łóżku w końcu zapytałam go kim dla niego jestem oznajmił mi że koleżanka i że on nie chce w żaden związek wchodzić na razie bo ma dużo na głowie ale nie mówi że nigdy nie będziemy razem,

Ty nawet nie jesteś opcją. Ty jesteś koleżanką do niezobowiązującego seksu.

W czym absolutnie nie ma nic złego, ale skoro oczekujesz czegoś więcej, to zrób sobie przysługę i daruj sobie tę znajomość.

[DzieckoHagrida]

Wyparcie na poziomie jakiegoś zaburzenia wręcz bym powiedziała. Samooceną szorujesz po podłodze. Weź się opamiętaj dziewczyno. Krzywdzisz siebie, a nie on ciebie.

[Indecence]

Napisane przez DzieckoHagrida

Wyparcie na poziomie jakiegoś zaburzenia wręcz bym powiedziała. Samooceną szorujesz po podłodze. Weź się opamiętaj dziewczyno. Krzywdzisz siebie, a nie on ciebie.

Ty masz chyba jakąś dwubiegunówkę, bez kitu. Zajmij się swoimi wyparciami, swoim zonkosiem, którego nazywałaś z głupia frant towarzyszem życiowym, z którym zmarnowałaś x lat (chyba 4?) naiwnie licząc, że żona od niego odejdzie. A na koniec to on z Tobą zerwał doprowadzając do histerycznych reakcji...
Jeśli autorka samooceną szoruje po podłodze, to Twoja to dno wklęsłe, nawet od spodu zapukać nie można

[DzieckoHagrida]

Napisane przez Indecence

Ty masz chyba jakąś dwubiegunówkę, bez kitu. Zajmij się swoimi wyparciami, swoim zonkosiem, którego nazywałaś z głupia frant towarzyszem życiowym, z którym zmarnowałaś x lat (chyba 4?) naiwnie licząc, że żona od niego odejdzie. A na koniec to on z Tobą zerwał doprowadzając do histerycznych reakcji...
Jeśli autorka samooceną szoruje po podłodze, to Twoja to dno wklęsłe, nawet od spodu zapukać nie można

Nie mam dwubiegunówki XD Wiem, że oszukiwałam się. Uroiłam sobie, że ten facet był miłością mojego życia i muszę się "nie poddawać" Pewnie też mam zerową samoocenę, chociaż myślałam, że mam w normie.