Duża różnica zarobków i wykształcenia w związku

[Bruma_w_Hogsmeade]

Ten facet ci nie odpowiada i szukasz tematu zastępczego w postaci "będzie zazdrosny o moje zarobki", podczas gdy z tego co piszesz nic nie wskazuje, że miałby być zazdrosny.

[ColourTheSmallOne]

Napisane przez PodajDalej

Nie chodzi mi o sytuacje, gdy kobieta mniej zarabia, tylko mezczyzna. Bo jednak inaczej kobieta reaguje na to, ze mniej daje, a inaczej mezczyzna.

"Mniej daje" Powiedzialabym raczej, ze od kobiety kulturowo oczekuje sie dawania czegos innego, niz rzeczy materialnych, czyli ogarniania domu, wsparcia psychicznego, itp. a od mezczyzny na odwrot. Kobiety jak najbardziej czuja presje dawania, tylko w inny sposob

Napisane przez PodajDalej

Plus, czy mnie to nie zacznie mocno przeszkadzac.

Juz ci duzo rzeczy mocno przeszkadza w tym zwiazku.

Napisane przez PodajDalej

brak porozumienia na poziomie mentalnym.

I to jest sedno problemu, to powinna byc podstawa do budowania zwiazku, a skoro tego nie ma, to nie wiem, po co te dalsze dywagacje.

[Flashdance]

Nie będę oceniać faceta, nie wiem czy w przyszłości będzie zazdrosny o Twoje zarobki, nie wiem jak potoczy się jego kariera zawodowa (może zostanie tam gdzie jest, może tak jak piszesz straci pracę, a może właśnie będzie miał lepszą i zacznie dużo lepiej zarabiać).

Ale ze sposobu w jaki o nim piszesz widać że Ty go nie szanujesz, nie lubisz i nie kochasz. Po co z nim jesteś? Rozstań się z tym facetem. Nie dlatego że zarabia mniej od Ciebie, tylko dlatego że go nie kochasz.

Tak przy okazji różnie w życiu bywa. To że teraz tak dobrze zarabiasz nie oznacza że już zawsze musi tak być. Ciebie też może spotkać taka sytuacja że będziesz musiała zaczynać od początku, od małej pensji. A to co piszesz jakoś tak niefajnie się czyta, wyczuwam tam lekka pogardę (?) dla osób bez wyższego wykształcenia i mniej zarabiających.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez xfrida

No przeciez juz ci to wszystko zaczyna przeszkadzac
I w sumie jego wyksztalcenie nie ma tu wiekszego znaczenia facet jest poprostu malo inteligentny i nieokrzesany
Nie jest problemem ze nie interesuje sie polityka albo lubi strzelanki tylko to ze nie umie sie kulturalnie wyslawiac i nie macie podobnych zainteresowan
Ponadto obawiasz sie ze może ci dogryzac w przyszlosci ,na jakiejs podstawie musialas dojsc do takich wnioskow(ja np nie obawiam sie takich rzeczy ze strony partnera ,jest wspierajacy i cieszy sie moimi sukcesami )
Widac rowniez ze tobie JUZ TERAZ przeszkadzaja jego zarobki pytanie jest wiec po co siedzisz w tym zwiazku skoro tak wiele ci w nim nie odpowiada?
Zadaj je sobie i bedziesz wiedziala co zrobic

Dokładnie. Opadła zasłona zauroczenia i po prostu facet stracił swój urok w oczach pani. Kontynuowanie tego związku szybko zmieni się we wzajemne męczenie dolnej części pleców.

[Bruma_w_Hogsmeade]

Napisane przez Flashdance

Tak przy okazji różnie w życiu bywa. To że teraz tak dobrze zarabiasz nie oznacza że już zawsze musi tak być. Ciebie też może spotkać taka sytuacja że będziesz musiała zaczynać od początku, od małej pensji. A to co piszesz jakoś tak niefajnie się czyta, wyczuwam tam lekka pogardę (?) dla osób bez wyższego wykształcenia i mniej zarabiających.

No. Sztuczna inteligencja może wyeliminować kogokolwiek z rynku pracy szybciej niż myślimy. I nasze doświadczenie, wykształcenie, umiejętności będą bez znaczenia.

[xfrida]

Napisane przez Flashdance

Nie będę oceniać faceta, nie wiem czy w przyszłości będzie zazdrosny o Twoje zarobki, nie wiem jak potoczy się jego kariera zawodowa (może zostanie tam gdzie jest, może tak jak piszesz straci pracę, a może właśnie będzie miał lepszą i zacznie dużo lepiej zarabiać).

Ale ze sposobu w jaki o nim piszesz widać że Ty go nie szanujesz, nie lubisz i nie kochasz. Po co z nim jesteś? Rozstań się z tym facetem. Nie dlatego że zarabia mniej od Ciebie, tylko dlatego że go nie kochasz.

Tak przy okazji różnie w życiu bywa. To że teraz tak dobrze zarabiasz nie oznacza że już zawsze musi tak być. Ciebie też może spotkać taka sytuacja że będziesz musiała zaczynać od początku, od małej pensji. A to co piszesz jakoś tak niefajnie się czyta, wyczuwam tam lekka pogardę (?) dla osób bez wyższego wykształcenia i mniej zarabiających.

dokladnie ,tak samo odebralam jej post

[Aelora]

Napisane przez PodajDalej

Tu nie chodzi o to, ze nie rozmawia o teatrze. Lubi ogladac filmy- strzelanki w tv, nie ma szerszych zainteresowan, o polityce rzuca ogolnikami na poziomie moich rodzicow (wszyscy kradna). To jest taki brak porozumienia na poziomie mentalnym. Nie chodzi mi o to, ze np. Nie rozmawia na tematy mojej branzy, bo to by mnie nawet meczylo.

Nie chodzi mi o sytuacje, gdy kobieta mniej zarabia, tylko mezczyzna. Bo jednak inaczej kobieta reaguje na to, ze mniej daje, a inaczej mezczyzna.

On obecnie zarabia ok. 5 tys. Z nadgodzinami. Robi ich sporo. Ale jak korpo sie wyniesie i straci prace, to spadnie na najnizsza krajowa. A moze i miec klopot z zatrudnieniem. Bo ma srednie wyksztalcenie. Technikum, nigdy nie pracowal w zawodzie wyuczonym.

Chodzi tez o to, ze on pochodzi z prostego domu i czasem, jak sie rozluzni, to gada takim prostu jezykiem (no i on kuwa i tak co chwile). Strasznie mnie to razi i boje sie, ze kiedys tak bedzie w domu mowil. Moi rodzice sa prosci, ale rozmawiali normalnie miedzy soba, nie jakims nezykiem polaczonym ze znieksztalconymi przeklenstwami.

Co do zarobkow - ja zarabiam kilkukrotnie wiecej. Nie mialabym problemu z zaplaceniem za wakacje, ale mysle, czy po czasie jego duma nie zacznie cierpiec i mi docinac. Plus, czy mnie to nie zacznie mocno przeszkadzac.

No to nie ma znaczenia, czego będzie zazdrościł i jak zacznie się zachowywać w przyszłości, bo on już teraz Cię irytuje. Swoją drogą czytając opis nie mogę się nadziwić, co w nim widziałaś. Zauroczenie zauroczeniem, ale po paru rozmowach widać już, jaki ktoś ma styl wysławiania się czy horyzonty myślowe. O zainteresowaniach też pewnie rozmawialiście jakoś na początku, więc widziałaś że nie pokrywają się z Twoimi, to że facet mniej zarabia czy odstaje od Twoich znajomych też można dość szybko wyłapać. Przepraszam jeśli to zabrzmi brutalnie, po prostu nie rozumiem jaki jest sens wchodzenia w relację z kimś, z kim dzielą nas takie różnice na elementarnym poziomie. Po coś jest to całe randkowanie, żeby poznać się i wstępnie ogarnąć, czy dana osoba pasuje nam i warto w ogóle próbować związku.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Aelora

No to nie ma znaczenia, czego będzie zazdrościł i jak zacznie się zachowywać w przyszłości, bo on już teraz Cię irytuje. Swoją drogą czytając opis nie mogę się nadziwić, co w nim widziałaś. Zauroczenie zauroczeniem, ale po paru rozmowach widać już, jaki ktoś ma styl wysławiania się czy horyzonty myślowe. O zainteresowaniach też pewnie rozmawialiście jakoś na początku, więc widziałaś że nie pokrywają się z Twoimi, to że odstaje od Twoich znajomych też można szybko wyłapać. Przepraszam jeśli to zabrzmi brutalnie, po prostu nie rozumiem jaki jest sens wchodzenia w relację z kimś, z kim dzielą nas takie różnice na elementarnym poziomie. Po coś jest to całe randkowanie, żeby poznać się i wstępnie ogarnąć, czy dana osoba pasuje nam i warto w ogóle próbować związku.

O to to. Przecież facet nagle się nie stał inny. Ale może był dla Autorki pociągający od strony fizycznej, seksualnej i to trochę przesłoniło fakt, że jak otworzy usta, to już nie jest tak miło.

[PodajDalej]

Wlasnie nie. Nie jest superprzystojny. Ale to dla mnie nigdy nie mialo znaczenia. Ja juz na poczatku chcialam pasowac, ale chcial, zeby dac mu szanse. Po jakis 3 miesiacach wyszedl ten sposob komunikacji. Na poczatku wyslawial sie prawidlowo. Mnie nie przeszkadza brak wyksztalcenia, gdyby mial zawod jakis konkretny. Nie wiem, elektryk czy cos. Napisalam tutaj, co mi nie pasuje, zeby nakreslic obraz. Nie pisalam, ze robie mu rozne prezenty, gotuje dla niego to, co lubi, bo nie wydawalo mi sie to istotne itp. Moze stad to wrazenie co do mojego wpisu.

Ja jestem pewna, ze mnie pracy nie braknie, bo wiele kozna zastapic sztuczna inteligencja, ale nie wszystko. Bardziej martwi mnie to, ze np. Bede miec glodowa emeryture z dzialanosci. Nie mam nic do ludzi z gorszym wyksztalceniem, ale pytalam konkretnie o zwiazki, gdzie kobieta lepiej zarabia, ma lepsze wyksztalcenie. Wiec nie wiem, jak mialabym o tym nie wspominac, zeby Was nie urazic?

[Tanooka]

Napisane przez Rogatka_Ozdobna

Znam pary z dużą dysproporcją w zarobkach i wykształceniu na korzyść mężczyzny (a nawet z kobietą niepracującą z wyboru) i jakoś nikt tam problemu nie widzi.

Ja znam też pary w drugą stronę i też jest ok.

[Aelora]

Napisane przez PodajDalej

Wlasnie nie. Nie jest superprzystojny. Ale to dla mnie nigdy nie mialo znaczenia. Ja juz na poczatku chcialam pasowac, ale chcial, zeby dac mu szanse. Po jakis 3 miesiacach wyszedl ten sposob komunikacji. Na poczatku wyslawial sie prawidlowo. Mnie nie przeszkadza brak wyksztalcenia, gdyby mial zawod jakis konkretny. Nie wiem, elektryk czy cos. Napisalam tutaj, co mi nie pasuje, zeby nakreslic obraz. Nie pisalam, ze robie mu rozne prezenty, gotuje dla niego to, co lubi, bo nie wydawalo mi sie to istotne itp. Moze stad to wrazenie co do mojego wpisu.

Ja jestem pewna, ze mnie pracy nie braknie, bo wiele kozna zastapic sztuczna inteligencja, ale nie wszystko. Bardziej martwi mnie to, ze np. Bede miec glodowa emeryture z dzialanosci. Nie mam nic do ludzi z gorszym wyksztalceniem, ale pytalam konkretnie o zwiazki, gdzie kobieta lepiej zarabia, ma lepsze wyksztalcenie. Wiec nie wiem, jak mialabym o tym nie wspominac, zeby Was nie urazic?

Znasz go najlepiej i potrafisz ocenić jego dotychczasowe zachowanie. Tutaj jedna dziewczyna napisze Ci, że taki związek z różnicą zarobków/wykształcenia rozpadnie się, a inna że żyje w takiej relacji szczęśliwa od wielu lat. I co z tego wyciągniesz? Nie każdemu mężczyźnie włącza się zazdrość o zarobki i osiągnięcia kobiety, są też wspierający panowie, ale sama wiesz jak reaguje Twój partner na to ile zarabiasz? Czy zauważyłaś już teraz, że próbuje jakoś podcinać Ci skrzydła albo bagatelizuje Twoją pracę? Jeśli nie dogadujecie się intelektualnie, to on się już raczej nie zmieni. Nie zrobisz z takiego chłopka-roztropka błyskotliwego faceta o szerokich horyzontach. Jeśli nie widzisz w nim wielu zalet i coraz więcej rzeczy Cię uwiera, to możesz siedzieć z nim latami i marnować swój czas albo szukać kogoś, kto na starcie bardziej Ci odpowiada.

[Hermiona83]

Jakim cudem po trzech miesiącach przestał się wysławiać poprawnie?

[Aelora]

Napisane przez Hermiona83

Jakim cudem po trzech miesiącach przestał się wysławiać poprawnie?

Może przestał się maskować, żeby nie odstraszyć dziewczyny. Autorka pisała, że jak się rozluźni i czuje się swobodnie zaczyna mówić takim prostym językiem.

[Flashdance]

Ale problemem w Twoim związku nie jest to że więcej zarabiasz tylko to że faceta nie lubisz. Brzmisz tak jakbyś była z nim z braku laku. Od początku Ci nie pasował, no ale ładnie poprosił żebyś dała mu szansę. Serio? Chcesz tkwić w takim związku?


Jeśli para się kocha, szanuje to różnica zarobków (w każdą stronę) nie jest problemem. Kwestia dogadania się i tyle. Zresztą par gdzie kobieta zarabia więcej wcale nie jest tak mało. Znam ich wiele. W żadnej z nich to nie stanowi problemu. Tym bardziej że dorosły, myślący człowiek zdaje sobie sprawę że dzisiejszy świat szybko się zmienia. Sytuacja ekonomiczna, polityczna, konflikty mają wpływ na każdą branże. Dziś ja zarabiam więcej i biorę na siebie większy ciężar finansowania nas. A jeśli sytuacja się zmieni to weźmie to na siebie druga osoba. Ale to są kochające i szanujące się pary.


Co do braku pracy. Gdybyś w marcu 2019 powiedziała właścicielowi dobrze prosperującej knajpy że za rok wszytko będzie pozamykane, a pomimo braku zarobków będzie musiał płacić czynsz i stanie na granicy bankructwa to by cię wyśmiał. A jednak ....

[Rogatka_Ozdobna]

Szybkie pytanie: kochasz go?

[ColourTheSmallOne]

Napisane przez Flashdance

Od początku Ci nie pasował, no ale ładnie poprosił żebyś dała mu szansę. Serio?

Dokladnie, dotarlam do tego fragmentu i zlapalam wtf. Jak to w ogole wygladalo? On jeczal i blagal, a krolewna laskawie sie zgodzila? Abstrakcja.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Hermiona83

Jakim cudem po trzech miesiącach przestał się wysławiać poprawnie?

Również tego nie rozumiem. Nagle mu się słownictwo zmieniło? No kaman.

[PodajDalej]

Dokladnie po 2-3 miesiacach, jak sie rozluznil, to zaczal tak mowic. Nie od poczatku. Po kilku randkach powiedzialam mu, ze to chyba nie to i mysle, ze powinnismy sie przestac widywac. On bardzo prosil, zebym dala mu szanse sie poznac. I tak w sumie 4 miesiac leci i czuje, ze musi to pojsc w ktoras strone. Wiec wysmiewanie mnie tutaj od ksiezniczek wydaje mi sie nie na miejscu. On po prostu byl od poczatku bardziej zaangazowany, a ja zasadniczo nie skreslam nikogo. A jak prosil o to, by dac mu szanse, to stwierdzilam, ze w sumie nic nie trace, a moze wyjsc z tego cos fajnego. Odpowiadajac na pytanie - bardzo go lubie, dobrze mi sie z nim spedza czas, ale na pytanie, czy go kocham. No kurcze, nie

[Ellen_Ripley]

Napisane przez PodajDalej

Dokladnie po 2-3 miesiacach, jak sie rozluznil, to zaczal tak mowic. Nie od poczatku. Po kilku randkach powiedzialam mu, ze to chyba nie to i mysle, ze powinnismy sie przestac widywac. On bardzo prosil, zebym dala mu szanse sie poznac. I tak w sumie 4 miesiac leci i czuje, ze musi to pojsc w ktoras strone. Wiec wysmiewanie mnie tutaj od ksiezniczek wydaje mi sie nie na miejscu. On po prostu byl od poczatku bardziej zaangazowany, a ja zasadniczo nie skreslam nikogo. A jak prosil o to, by dac mu szanse, to stwierdzilam, ze w sumie nic nie trace, a moze wyjsc z tego cos fajnego. Odpowiadajac na pytanie - bardzo go lubie, dobrze mi sie z nim spedza czas, ale na pytanie, czy go kocham. No kurcze, nie

Tracenie czasu swojego i innych. Nie każdy człowiek przecież pasuje i nadaje się do bycia z nami w związku. Ba, nieliczni tak naprawdę. Więc jakieś "nie skreślam nikogo" brzmi... idiotycznie.

[Kajix22]

Nie no nieźle. Wiadomo, że jak ludzie się czują swobodnie to nie zwracają uwagę aż tak na słownictwo. Ja mam chłopa co studiuje prawo więc powinien być elokwentny a sam jak gadamy na luzie to nie zwraca aż tak uwagi na dobór słów i powie coś slangowo, nie poprawnie. Chyba nie chodzi o to w związku aby patrzeć jak ktoś mówi wtf.



Właśnie czy ty to kochasz. Bo niby tak, ale ciągle wyszukujesz wady. Niby dobry ale nieprzystojny dla ciebie. Gorsze zarobki, ale zaangażowany. Jakbyś była w układzie a nie serio z uczucia.

---------- Dopisano o 16:49 ---------- Poprzedni post napisano o 16:45 ----------

Podajdalej czy ty jesteś normalna aby z kimś być co ci nie pasuje i na dodatek nie kochasz?!



Weź ty się ogarnij. Wiem, że się wkurzyłam, ale dla mnie to niepojęte. Dziewczyna super wykształcona, takie zarobki a takie cyrki. Mało to jest super facetów? Ile masz lat?. Skoro taka partia jesteś to czemu nie szukasz kogoś kto do ciebie pasuje, podoba Ci się i coś serio czujesz?.



Albo troll albo nie wiem.

[PodajDalej]

Obrazanie mnie i pytanie, czy jestem normalna swiadczy tylko o Twoim braku kultury i empatii. Tym bardziej, jesli w przyszlosci masz pracowac jako pedagog, czy wychowawca. Wez zacznij od zastanowienia sie nad soba, bo opadly mi rece po tym komentarzu. Jeszcze, jakby to napisal ktos z innym zawodem, to ok. Ale Ty masz miec w przyszlosci wplyw na ksztaltowanie ludzi. Moje pytanie bylo skierowane do kobiet w takich zwiazkach, a nie studentek, ktore maja chlopakow. Bo sorry, perspektywa 20-kilkulatki jest inna niz 30-kilkulatki. Nigdzie nie napisalam, ze jestem superpartia. Po prostu jako osoba dobrze po 30 spotykam sie z realiami rynku randkowego i mam duzo wieksze doswiadczenie zyciowe nizs studentka pedagogiki. Mozesz zaraz mnie zbluzgac lub nazwac nienormalna, ale minie pare lat i moze bedziesz wiedziec, o co chodzi. Plus to, ze jak sie jest po 30, to raczej bardziej rozsadnie podchodzi sie relacji. To nie same motyle w brzuchu, ale tez zastanowienie sie, czy dalej bedzie ok. Dziekuje za Wasze odpowiedzi. Pewnie pomysle nad tym.

[Kajix22]

Czemu jesteś z facetem którego nie kochasz?



Inne uzytkkwniczki też tu widzą brak logiki i ci piszą wprost, że to dziwne zachowanie.



Przepraszam jeśli cię to uraziło. Nie powinnam tak pisać.

[Flashdance]

Czyli jesteś tak zdesperowana że bierzesz kogokolwiek (nawet jak ma cechy charakteru które Ci nie odpowiadają) a potem masz do niego pretensje że nie jest taki jakbyś chciała żeby był. Acha.

[PodajDalej]

Gdybym byla zdesperowana, to bym nie miala takich rozkmin. Wiele lat bylam sama i nie spedzalo mi to snu z powiek. Po prostu zajmowalam sie praca, podrozami. Szukam kogos z kim po prostu bedzie mi dobrze. Z nim jest mi lepiej niz samej, ale mam poczucie, ze to nie do konca to. Przed nim umawialam sie raptem z 1 facetem z internetu, ale to byla pomylka totalna. Pomimo, ze mialam z nim dobry przelot intelektualnie. Ale jemu np. Przeszkadzalo, ze mam torebke za 1000 zl. Takie sytuacje, ktore moim zdaniem byly absurdalne.

[Kajix22]

Podajdalej to może warto się pospotykac z większą ilością facetów. Założyć sobie portal randkowy i działać?. Dużo osób się spotyka przez internet teraz. Możesz spotykać się z samymi wykształconymi i na twoim poziomie a na dodatek tacy co ci się mega podobają.

Po co siedzieć w związku w którym facet niezbyt ci się podoba i nie kochasz go?

[Liso7ogonach]

Ale to za tania czy za droga? Torebka za 1000 zł to naprawdę żaden szal więc nie wiem o co facetowi chodziło tak naprawdę. Ale do rzeczy jest takie powiedzenie że ,,pieniądz ciągnie do pieniądza ,, i ja osobiście nie weszła bym w związek z dużą przepaścią finansowa. Przy czym dla mnie przepaść finansowa to taka gdzie ja jeżdżę autobusem a partner ferrari. A co do intelektu ..mam wrażenie się go poprostu wstydzisz. I ten wstyd najbardziej wychodzi gdy jesteś w towarzystwie. Nie widzę tego związku na dłuższą metę. I nie chodzi o pieniądze ani wykształcenie ale o to że nie widzisz już w nim poprostu partnera .

[PodajDalej]

Masz racje. Po prostu rozkminiam temat z psycholog ostatnio i tak zaczelam myslec intensywnie. Chyba zakoncze te znajomosc.

[Sylia166]

Przecież to Ty już masz problem ile zarabia i jakie ma wykształcenie, nie dogadacie się, daj sobie spokój, niech on poszuka kogoś na swoim poziomie, jak pisałam wcześniej ja tez nie chciałabym faceta, który ma dużo lepsze wykształcenie i zarobki mimo że jestem kobietą Ludzie powinni dobierać się podobni do siebie mniej więcej.

[skara]

Minęły 4 miesiące, nie zakochałaś się, bywa. Dodatkowo różne rzeczy Ci w nim przeszkadzają. Ogólnie nie ma co dłużej zwlekać ani robić dramy, rozstać się i tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PodajDalej]

Czepial sie, ze jest za droga.