2024-04-27, 06:24 | #1711 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 505
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Aniu u mnie też będzie trzecie koszenie w niektórych miejscach. Trawa jak w dżungli. Też koszę kosiarką z napędem. Nie jest ciężko a właśnie dobry trening. Idę kury wypuścić. Miało być cieplej a wcale nie jest. Śniadanie kawa i zaczyna się pracowita sobota
|
2024-04-27, 07:17 | #1712 |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 8 285
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Cześć
U nas zbyt dużo opadów deszczu i zbyt mokro. Kosząc wczoraj i tak kosiłam niesuchą trawę. Musimy dokarmiać kozy, bo tej trawy niewiele. Jest zielono ale za wolno rośnie. Co do kompostu, to dobrze odrzucać korzenie, bo z korzeni potrafi ruszyć chwast, co widać jak nagle rośnie nam coś w kompostowniku :P . Po co potem ukorzeniony chwast przenosić z kompostem? My mamy zbity z desek, ot jakieś tam MM znalazł i zbił ze sobą. Ze względów estetycznych. Bo gdzieś tam za chałupą, w kącie w miejscu mało widocznym, to leży na ziemi i tworzy się kupa. Fenomenalnie przerobiła mi się mieszanka gnoju koziego z ekologicznym żwirkiem dla kotów. Układaliśmy warstwami. Ależ dżdżownice były wielkie i grube. Ja koszę elektryczną. Mamy dużo kabli i rozciągam je po działce. MM kosi spalinówką. Mnie koszenie relaksuje. To jest czynność, po której od razu widać efekt. Swoją drogą z podobnego założenia powinnam lubić odkurzanie, ale tak nie jest leci... ---------- Dopisano o 08:17 ---------- Poprzedni post napisano o 08:08 ---------- Owocnych prac polowych życzę Edytowane przez Emmi123 Czas edycji: 2024-04-27 o 07:10 |
2024-04-27, 09:34 | #1713 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 467
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Cześć w sobotę. Dzisiaj plany ogrodowe. Potem zapiekanka na obiad. Ładna pogoda, ale i chmury się zbierają. Zakupy ogarnęłam wczoraj .
|
2024-04-27, 10:16 | #1714 |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 8 285
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Pięknie świeci słonko Ależ ptaki cudnie trelują już wczoraj podczas koszenia się nimi zachwycałam. Oczywiście pomiędzy przerwami pracy kosiarki Byłam w foliaku. Pomidorki mają się fantastycznie. Dużo lepiej niż te siedzące w domu. Bazylia też dała radę, zapomniałam o niej, tak to zabrałabym ją do domu. Zatrzymała się we zrywie wzrostu ale jest ok. Kupiłam nasiona kopru, będę zaraz ogarniać dla nich stanowisko. MM ma posadzić już do gruntu bób i fasolkę. Mam nadzieję, że nie będzie już zimno. Zapomniałam, że wrzuciłam tam na szybkiego pelargonie, które już wystawiłam na parapet. I też ok. Nawet jedna przymierza się do kwitnienia. W foliaku jest bardzo słonecznie, nie wiem teraz czy będą chciały iść do półcienistej altany.
Byliśmy na bazarze, a tam już dorodne rozsady wszystkiego. Wpadły mi w oko rozsady selera, sałaty, ogórków. Nie za wcześnie? Rozsadę sałaty mam swoją, będę rozsadzać do doniczki. Herbatka Od rana słyszę kosiarki. Na pola wyjechały traktory - to w drodze na bazar, tutaj niekoniecznie. I oczywiście drący się paw ---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:14 ---------- Dzisiaj dzień prania Edytowane przez Emmi123 Czas edycji: 2024-04-27 o 10:15 |
2024-04-27, 10:27 | #1715 |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 8 285
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Herbatko Ja też nie planuję zakupów. Będę improwizować z tego co mam. Zamrażalnik przeładowany. Oczywiście w większości mrożonymi grzybami albo owocami na kompot. Ooo! Może jakiś kompocik nastawię nim polecę w ogród ...
Kaczki, woda i te sprawy.... |
2024-04-27, 10:56 | #1716 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 467
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
U nas prawie lato .w ogródku w podkoszulku.
Posiałam sałatę, wyczyściłam grządkę na selery. Zmachana jestem teraz kawka. |
2024-04-27, 10:59 | #1717 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 3 263
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Dziewczyny, dziękuję za informację o ziemi kompostowej. Najprościej będzie dla mnie przesypywac granulki
Emmi ciekawy jest Twój sposób z liśćmi. Warto wypróbować. Jest sukces, bo kosiarka wybrana, będzie weibang który ma jakiś wał i 6,5 k i cokolwiek by to nie znaczyło to dzięki temu ma być mocna i dobra. Koszenia mamy dużo. Dawno, gdy niprzvowalam zawodowo to ja wszystko kodilam. Kosiarką i jeszcze podkaszarką i zajmowało mi to 8 godzin. Potem przejął mąż, potem syn a teraz znowu mąż. Nie mieliśmy problemu z trawa dopóki byly ziemniaki sadzone bo się ją dawało na kompost a potem wywoziło pod ziemniaki. Teraz pasowałoby ją jakoś szybciej przerobić. Pranie się suszy na polu, strogonow się gotuje, zakupy zrobione. Kupowałam paprykę czerwona po 22 zł, droga. Kwiatki kupiłam pelargonie. Muszę zasadzić. Rozsad jeszcze nie brałam bo to do gruntu jeszcze mam czas zasadzić, Ann pisałam juz kiedys o tych pierogach- w środku farszu z kiszonej kapusty, ziemniaków gotowanych, sera białego, boczku i czosnku . Najlepsze robią w Bieszczadach. Edytowane przez Lanolinkaaa Czas edycji: 2024-04-27 o 11:00 |
2024-04-27, 11:59 | #1718 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 467
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
U nas prawie lato .w ogródku w podkoszulku.
Posiałam sałatę, wyczyściłam grządkę na selery. Zmachana jestem teraz kawka. ---------- Dopisano o 11:59 ---------- Poprzedni post napisano o 11:04 ---------- Takie pierogi to bym zjadła, uwielbiam takie potrawy. Regionalne. Jeszcze jest tzw. Pieróg biłgorajski. To raczej taka zapiekanka. Kasza gryczana ziemniaki i twaróg. Pycha . Mój zięć potrafi robić. |
2024-04-27, 12:40 | #1719 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 3 263
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Herbatko, po biłgorajski nic je jadłam ale chętnie bym spróbowała.
Pytałaś o radio. Od lat wierna byłam trójce. Tam się kiedyś słuchało płyt. Wychodzila płyta np zagranicznego wykonawcy i w ten sposób można było jej posłuchać, przez radio. Lista przebojow to juz legenda. Potem słuchałam lokalnego radia czyli Kraków alenue denerwowało bo całe lato narzekali na korki a gdy zaczynała się zima to z kolei ciągle o smogu. |
2024-04-27, 13:00 | #1720 |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 8 285
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Lanolinka I jakie radio słuchasz? Ja też nie mogę sobie dobrać. Mój tata lubił słuchać jakiegoś Lato coś tam... nie pamiętam. To chyba jakiś większy program jedynie, bo leciało tylko latem w wakacje. Ale sporo tam gadali. Nie lubię gadania. Nie lubię słuchowisk. Przez chwilę słuchałam radia ... Forma? Jakoś tak. Bo nie było tam dysko polo, mocno ograniczona ilość reklam, różnorodna muzyka, ale też mi się już znudziła, albo zmieniłam czas ich słuchania, bo ciągle wpadałam na jakieś lokalne przechwałki co to zrobią, co zrobili, to nie dla mnie. W dodatku nie mój rejon.
---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ---------- Herbatko U Ciebie cieplej niż u mnie. Chociaż MM chodził w krótki rękawie, ja w sweterku. Ale mnie chyba coś bierze, kuruję się po domowemu profilaktycznie ale czuję, że coś nie jest dobrze, ale na razie ujdzie. Wysiałam koperek. Zastanawiam się czy już wysiewać ogórki. Zwolnił mi się ,,siewnik" po bobie. Wysiałam kosmosy, ciągle o nich zapominam. Ostatnio wysiewałam je do doniczek ale jednak słabo rosną i kwitną. Z wielkim zainteresowaniem przyglądam się wszelkim, telewizyjnym uprawom w doniczkach. W programach angielskich jest tego mnóstwo. Uprawiają w donicach i pojemnikach absolutnie wszystko a mnie to jakoś nie wychodzi. Cześć Lenifa |
2024-04-27, 14:17 | #1721 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 3 263
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Emmi a tak mieszam kanałami. Lubię w radiu audycje
W necie mam już swoje ulubione kanałami tam szukam co mi pasuje, czyli właśnie jakieś wywiady, dyskusje. Gdy mam czas, żeby nie tylko posłuchać ale i pooglądać to wtedy szukam reportaży, dokumentów. Moja glicynia rozwija się,a być ładnie więc liczę, że zaszaleje. |
2024-04-27, 14:57 | #1722 |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 8 285
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Glicynia ma ładny kolor. Taki bardziej niebieskawy, prawda? Czemu wydawało mi się, że glicynie kwitną na różowo?
U mnie ruszają lilaki. Tam gdzie pracuję, kwitną już od dawna. Jestem zakochana w bzach. Dziś znów kosiłam. Ale ja koszę etapami, po troszku, bo dziobate małpy nie zjadają mi zielonki tylko ją depczą. ,,Wolność Tomku w swoim domku" ale wolę im dawkować. Wtedy lepiej zjadają. U mnie z wyciągnięciem kabla i kosiarki to żaden problem. Właśnie ... muszę kosiarkę schować. Powinnyśmy z MM w jakimś skeczu grywać, szczególnie jak rozpoznajemy wysiane rośliny. Ale ja wiedziałam! A raczej moje szare komórki. Cały czas mówiły do mnie - zapisz, podpisz co wysiewasz. Ale gdzie tam!! MM rozpozna. Wysiewam to co zwykle. I co? W dodatku powyciągały się, bo za wcześnie , do tego słonka nie było. Padło na groszek... ale czy wysiewałam groszek? Nie, pierwotnie miała to być fasolka, ale jakaś taka nie podobna do innej fasolki, która wzeszła. No ale też poszło to coś w górę. Musi być groszek... Gdzieś tam w czeluściach MM podświadomości, niepewnie padło pytanie a czy to nie dyniowate, czasem? Gdzie dyniowata taka ,,pnąca" . W dodatku jak dyni w tym roku nie wysiewam. Zero dyni. Jak to dobrze, że ja w tym swoim uporze jednak jestem w pewien sposób ,,powtarzalna" albo kierująca się nawykiem i opakowanie po tym co wysiałam włożyłam tuż przy wysiewach. I co? I oczywiście!!! Cukinia. Cukinia wyciągnięta ku oknu. ---------- Dopisano o 15:40 ---------- Poprzedni post napisano o 15:34 ---------- Czas na herbatkę albo jak ktoś woli kawkę... Widziałam dzisiaj, że obudziły się winorośle. Podwiesiliśmy je trochę wyżej, bo za bardzo się zwieszają i nawet mnie, niskiej, ciężko chodzić pod nimi. Musimy jakieś wyższe rusztowanie zrobić, bo Junior w ogóle się nie mieści. ---------- Dopisano o 15:41 ---------- Poprzedni post napisano o 15:40 ---------- Niebieska glicynia nie dawała mi spokoju. Są i różowe . ---------- Dopisano o 15:42 ---------- Poprzedni post napisano o 15:41 ---------- Lanolinka Koniecznie pstryknij jak będzie już w pełni kwitnienia. Z przyjemnością popatrzę. Ja nie mam. ---------- Dopisano o 15:57 ---------- Poprzedni post napisano o 15:42 ---------- A pro po naszych przygód podróżniczych po sieci, to od 2 dni, na NK szaleje błąd 503. Okropnie nieznośny. Edytowane przez Emmi123 Czas edycji: 2024-04-27 o 14:49 |
2024-04-27, 15:36 | #1723 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 071
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Ja tylko kukam czasem, bo zupełnie ma czasu. Wnuczki pochłaniają uwagę, że ciężko oddech złapać. Teraz moment jakąś bajkę im m puścił. I już obiecany plac zabaw i nie ma to tamto trzeba iśc
|
2024-04-27, 15:38 | #1724 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 505
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Zasadzilam cebulę na grządki w ogródku. W tunelu wysialam rzodkiewke i koper. Burza idzie. Bardzo wieje. Grzmi. Też trochę kosilam.
|
2024-04-27, 16:19 | #1725 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 467
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Mam chęć kupić glicynię, Jak długo kwitnie?.
Dzisiaj hartowałam pomidorki. Trochę poszły do ogrodu na słońce, potem przeniosłam do półcienia. Dzisiaj w domu było zimniej niż w ogródku Namachałam się przy grządkach. Wszystko mnie boli. Kuchnia niesprzątnięta. Moja kuchnia to długie dość ponure pomieszczenie, okna od wschodu i chyba północny zachód. .mojej kuchni nie lubię, zresztą ja nie lubię gotować to i kuchnia jakby za karę. Wieczorem może posprzątam. |
2024-04-28, 08:02 | #1726 |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 8 285
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Niedzielne dzień dobry
Piękna, słoneczna pogoda napawa mnie chęcią do prac ogrodowych. Będzie mnie mniej. Mogę nawet zaginąć. Największą konkurencją dla Internetu jest książka. Kiedy trafię na taką, która mnie ,,porwie" to w każdej wolnej chwili ją czytam. Dawno już nie natknęłam się na żadną, która by mnie tak wciągnęła. Ma pewną objętość, więc może się zejść. Postaram się tutaj zaglądać. Chyba, że mnie znudzi, bo ja nie mam problemu z przerwaniem czytania. Wspaniałego dnia Wam życzę A ja standardowo: kury, kaczki, woda... ---------- Dopisano o 09:02 ---------- Poprzedni post napisano o 08:25 ---------- Nie sposób opisać mojego zachwytu. Moja działka to jeden wielki ul. Gdzie nie pójdę słyszę bzyczenie. Dla wielu będzie to zjawiskowe, ale ja bardzo oszczędnie koszę zachowując rośliny w rozkwicie. Głównie mniszki lekarskie. Po tym ochłodzeniu doskonale wiem, że owady, głównie pszczoły są wygłodniałe i będą szukać najbliższego a potem kolejnego pokarmu. Aż się nasuwa sugestia, że ,,wszędzie kwitną mniszki" Ale u mnie jest z małą ilością chemii, tyle co skądś tam naleciało, a po drugie, jak by tak tego było ,,wszędzie" to by nie musiały do mnie przylatywać a mam istny ul. Najbliższy mi znany pszczelarz z pasieką jest jakieś 5 km ode mnie. Znów biedne trzmiele brzęcząc głośno wymijają mnie, jakby ostrzegały, że lecą a ja mam się nie ruszać. Edytowane przez Emmi123 Czas edycji: 2024-04-28 o 08:04 |
2024-04-28, 08:36 | #1727 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 505
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Dzień dobry u mnie też słonko i ciepło. Kawę wypiłam na dworze kury wypuściłam. Później idę na spacer. Teraz gotuję rosół. Miłej niedzieli
---------- Dopisano o 08:36 ---------- Poprzedni post napisano o 08:35 ---------- Herbatko grządki to niezły trening Emmi jaka to książka? Też lubię czytać. |
2024-04-28, 08:50 | #1728 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 4 833
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Czekam az rosa wyschnie i perliczki wyniosę na pole. Mąż klateczkę zbił z kantówek i drobnej siatki. Więc w sam raz dla nich. Wczoraj kupiliśmy 10 perliczek i 10 kur niosek. Takie co to niedługo mają zacząć jaja nieść. Droższe są niż te młode, ale jak sobie policzymy ile trzeba jeszcze karmić kury, aby tak urosły, to kalkulacja jest prosta. No i jak zaczną nieść za 2-4 tygodnie, to akurat zdążą pozyć się paszy z organizmu
Po majowym weekendzie mam dzwonić czy już są indyki i gęsi. Bo te też chcemy kupić. Zobaczymy. Mąż przywiózł od teściowej 16 jaj gęsich, dzisiaj włożę je w inkubator, nie wiem czy coś z tego wyjdzie, no ale zobaczymy. Warto dać szansę tym jajom, bo tam to by psy dostały jak by gąska nie siadła. Wczoraj zainwestowaliśmy w kolejny sprzęcik do naszego jednoosiowego traktorka. Mąż kupił sadzarkę do ziemniaków, teraz ziemniaki musimy dokupić do sadzenia No i mąż musi opanować ten sprzęcik. Mały, ale i tak trzeba się nauczyć z niego korzystać. Więc trzymajcie kciuki, aby nam ziemniaki się udały w tym roku jak już je posadzimy Cicha u nas wczoraj było cieplutko, ale sobotę miałam pracowitą. Przed terapią posadziłam trochę ziemniaków ręcznie jeszcze. I pojechaliśmy po te ptaszyska nasze. A po powrocie szybki obiad i w pole. Posadziłam trochę cebuli i buraków pastewnych. W między czasie dopatrywałam do kaczek, perliczek no i królików. Bo nam sie samiczka wykociła. Do domu wróciliśmy grubo po 20. Herbatko, a jakie prace ogrodowe teraz masz u siebie? siejesz coś? Ja chyba dzisiaj mimo niedzieli pójdę posiać warzywa. Jutro poniedziałek, to z córką z samego rana na terapię jadę. A szkoda mi dnia tracić dzisiaj tylko na nic nierobienie. Trzeba korzystać z pogody. Emmi, z ciekawości po ile u Ciebie rozsady? Ja nie robiłam nic w tym roku, kurde no... brakuje mi ciagle czasu i ciągle coś kosztem czegoś robię. Ale cena selera 1 złoty? to już przesada moim zdaniem. Por tez po 1 złoty. Córka wysiała pory i widze że schodzą w paletkach. Więc moze coś sie uda mimo, że późno było siane na rozsady. Za rok już dzieci będą starsze to i starsza więcej pomagać będzie na wiosnę. Lanolinko, a no pisałaś o tych pierogach, ale ja mam sklerozę więc wybacz że znowu pytam No, widzę ze i Ty zrobiłaś zakup konkretny. No to oby kosiareczka Wam dobrze służyła. ---------- Dopisano o 09:50 ---------- Poprzedni post napisano o 09:39 ---------- Lanolinko, ja prawie bieszczady, ale szczerze? Przez całe moje 40 lat życia takich pierogów nie jadłam. Kapusta kiszona i twaróg... słyszałam o takich, ale do tego jeszcze ziemniaki i biczek. Nie wiem, nie znam, nie słyszałam. Ja radio to tylko w samochodzie słucham, i najczęściej wybieram Eskę. Bo dużo muzyki, mało informacji. Lanolinko, piękna ta glicynia. Cudo normalnie. Emmi, u nas bzy już ze 2 tygodnie jak kwitną. Ja osobiście mam 5 krzaczków, w tym 1 większy, więc zapach... cudo. Emmi, a czemu dyni nie wysiewasz w tym roku? Ja planuję sporo. I jako że już ogródki bedą ogrodzone, to żadne sarny jak rok temu mi ich nie zjedzą Cicha, u nas wczoraj tylko zrobiło się ciemno, i lunał deszcz, taki konkretny, ale przez dosłownie 10 min. I koniec deszczu. na szczęście zdążyłam przynieść perliczki do kurnika i kaczuszki zagonić. Emmi, u mnie mniszki już przekwitły. Teraz na łąkach miliony dmuchawców. My kosimy koło domu ogród. Nowy sad mąż też kosi, bo tam młode drzewka i trzeba je jakoś odsłaniać, a nie zasłaniać trawami. U kur wykosił, ale bardzo wysoko, aby młoda trawka im rosła. A stary sad kosi na bieżąco, bo tam królikom codziennie kosi na świeżo. Reszta łąk, czeka na skoszenie, aż będzie pora na siano |
2024-04-28, 09:26 | #1729 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 311
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Cytat:
|
|
2024-04-28, 14:55 | #1730 | |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 8 285
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Cordianka Witaj Jak udało Cię dotrzeć na Zagrodę i do tego odważnie napisałaś, to zapraszam serdecznie do pogaduch na tematy ,,co w duszy gra" . Wyjaśnię od razu ,,odważnie napisałaś" w sensie, że właśnie napisałaś a nie jak wiele osób, siedzi cicho, bo ,,grupa się zna." I co z tego? My jesteśmy bardzo otwarte na nowe znajomości. A gadamy o codzienności i to po x razy, więc można pisać na bieżąco i też będzie się w temacie
---------- Dopisano o 15:55 ---------- Poprzedni post napisano o 15:48 ---------- Cytat:
Annorl Ze względu na swoje rozsady tego co mamy sadzić nie przyglądałam się na bazarze. Tyle co mijałam i widziałam. Bardziej interesowały mnie rośliny. Szukałam czegoś kwitnącego i płożącego do doniczek ale nic nie znalazłam. W każdym razie rozsad mnóstwo. Wspaniały zakup . Niech zdrowo rosną . Ja też wyodrębniłam z przeróżnych dźwięków na bazarze pisk małych kurczątek, ale nie. Raz się na to odważyliśmy i owszem cena mega atrakcyjna, nawet udało nam się je podchodować ale potem zaczęły się schody. Zdecydowanie prościej i pewniej kupić już starsze. Edytowane przez Emmi123 Czas edycji: 2024-04-28 o 14:50 |
|
2024-04-28, 14:57 | #1731 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 4 833
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Cotdianka, witamy i zapraszamy do dołączenia do nas
Gorąco, nie udało mi sie jeszcze dojść w pole. Ale na razie przesadziłam do większych doniczek pomidory i papryki. Dostałam od znajomej takie maleńkie ostatnio. I niech rosną w większej doniczce szybciutko Na obiad na razie był rosół lub pomidorowa do wyboru. Kaczka upieczona czeka w piekarniku, kapustę młodą na ciepło mam z wczoraj, i marchewkę z groszkiem i ćwikłę. Też z wczoraj. Tylko ziemniaki młode ugotować. Ale jest gorąco. Chyba kolejny raz dzisiaj wjadą zaraz lody. Bo sił nie mam. |
2024-04-28, 15:20 | #1732 |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 8 285
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Ale na pewno będę chciała kupić kilka kurek. MM uważa, że mamy wystarczającą ilość i świetnie niosą, ale jak przeciętny facet ma krótkowzroczność. Tak fajnie się dzieje, bo od co najmniej 2 lat stosuję politykę dokupowywania kilku młodych kurek. Uważam, że takie odmładzanie bardzo służy grupie. Bywało tak, że zostawaliśmy nagle ze starymi kurami i tych jaj było mało. Teraz jest dobrze. W dodatku, że najstarsze jednak lądują w garnku. ---------- Dopisano o 16:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:59 ---------- Annorl siemanko!. U nas też gorąco, chociaż ja w swetrze. Ale na tyle było gorąco, że musieliśmy przerywać robotę w miejscach słonecznych. Ogarnęłam krzaki malin, usuwając suche badyle. Posadziliśmy cukinie do wanny. Jak będzie chłodno to mam folię aby przykryć. Pierwsza partia pomidorów posadzona do MM foliaka. W tym roku ma dwie odmiany. I wyraźnie mu oznaczyłam, więc będzie okazja poprzyglądać się. Weszliśmy na większy poziom - świadomości co uprawiamy :P Dlaczego nie chcę dyni? Bo mnie wkurza. Nie dość, że się płoży i praktycznie cały czas tylko się płoży wydając jeden owoc przez całą swą wegetację, to do tego wcale nie jakiś duży. Pewnie coś jej u nas nie pasuje. Zdecydowanie wolę cukinie i patisony, które wydają więcej owoców w swojej wegetacji. Są bardziej ekonomiczne. Niby MM mówi, że wysieje dynie na tamtym polu... taaaa... w zeszłym roku też tak mówił i na mówieniu się skończyło. Jak chce, proszę bardzo, ale tam . Tu tej małpy nie chcę. ---------- Dopisano o 16:20 ---------- Poprzedni post napisano o 16:06 ---------- Co jeszcze? Pielę... pielimy. Nawet MM zabrał się za pielenie, urzekły go nasze tulipany. Kupiłam gdzieś jakiś miks i rzeczywiście niektóre wyglądają zjawiskowo, nawet nie wiedzieliśmy, że mogą takie być. Chodzi o nieregularność na zakończeniach płatków, takie różne ząbki. Podobno w Castoramie wzięliśmy, muszę powtórzyć ten zakup jesienią. Pozwoliłam pokrzywom rosnąć. Nadal dajemy ją pod pomidory. Tym razem zrobiliśmy ten zabieg i w foliaku. Tam mam zawsze zarazę, więc zobaczę czy będzie różnica. Przypomnę, że całą łodygę pokrzywy, odcinam korzeń zwijam/łamię/robię kulkę, zgniatam ją i wkładam w dołek. Z lekka przykrywam ziemią, ubijam i na to sadzę dopiero sadzonkę pomidora. Jak o pomidorach. To przypominam, że pojedynczy krzaczek pomidora albo papryki idealnie nadaje się na balkon. Posadzony do większej doniczki. Dobrze podlewać je wodą w której siedzi skórka od banana. Skórka czarnieje wymienia się na kolejną. A potem zrywać swoje, własne owoce. I czuć ten cudowny zapach. Zapyla się delikatnie pukając w kwiat. Według mgr Amity są samozapylające. Edytowane przez Emmi123 Czas edycji: 2024-04-28 o 15:23 |
2024-04-28, 16:18 | #1733 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 4 833
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
A u nas w końcu obiad był na polu . Mąż postawił taką prowizorka kuchni na polu kiedyś . No i zapalił! Ja wzięłam jakaś patelnie starą ze strychu i kiełbaski zrobione raz dwa. Na tłuszczu co się z kiełbasek wytropił usmażyłam cebulkę która uwielbiam 😋 do tego chleb i obiad z głowy dzisiaj. Kaczka będzie na jutro 😁
Emmi, mi tak stare kury zabijamy, że w końcu padają ze starości. No bo kurde... Mąż mówi jak jajka niesie to szkoda zabijać. A zaraz kura po prostu zdycha ze starości. Mamy teraz 3 stare kury i pasuje je ciachnąć nim będzie za późno. |
2024-04-28, 17:09 | #1734 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 071
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Emmi dzieki za pomysły z pomidorkami. Ja uprawiałam 1 pomidorka w skrzyni na tarasie. Zebrałam zniego 30 ładnych i bardzo smacznych pomidorów. PuŚciłam za dużo gałązek bo 4. Chyba powinno się dwie? Ale ze mnie taki teoretyk a nie praktyk. I z wielką radością czytam jak piszecie o swoich sposobach. Może kiedyś będzie mi dane a jak nie mnie to chociaż córę nauczę. Kocham wasze kurki te młode i te stare. Ale trudno nie kochac kurek jak się jest taką... no jak to nazwać jajcarą, jajoską? Jak zwal tak zwał uwielbiam jajecznicę.
Jeszcze mam gości, a we wtorek będę już w Krakowie, to może chociaż wieczorem da się tu coś popisać. Co prawda wszystko bylo pod wielkim znakiem zapytania, bo zaczęłam mieć problemy zdrowotne na drugim końcu Polski, a wczoraj to byłam spakowana do szpitala i zastanawiałam się jechać, nie jechać?. Póki co opanowałam ten żywioł. Zawsze tak się kończy jak z pwoodów podróżnych itp, zmieniam cokolwiek w diecie. |
2024-04-29, 05:20 | #1735 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 4 833
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Witam ❤
Zapowiada się kolejny piękny dzień. Na razie jest 8 stopni. Ale ma być 26. Lenifa, a to z Tobą było tak źle że do szpitala miałaś jechać? Czy z kimś z rodziny? Miłego dnia ❤ |
2024-04-29, 05:46 | #1736 |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 8 285
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Dzień dobry (_)?
U mnie obecnie około 14*C. Ma też być 26 . Zaczęły się w mojej pracy zwolnienia lekarskie. Nie wiem, znów jakaś epidemia? Sama się dziwnie czuję. Wczoraj wszyscy na krótko a ja w swetrze? Nie wiadomo jak się ubrać do pracy aby nie straszyć, tych co jeszcze nie na L-4 . Ciągle liczę na to, że to ,,tylko coś tam i przejdzie" ale ... Z drugiej strony mogę kogoś zarazić przez swoją bezmyślność... Ogólnie czuję się dobrze, tylko kaszel jakiś taki i coś w gardle ,,siedzi". Wirusówka? ---------- Dopisano o 06:42 ---------- Poprzedni post napisano o 06:37 ---------- Annorl cześć ranny ptaszku. Jakie macie plany na długi, majowy weekend? My z MM organizujemy sobie różne okoliczne wypady, ciekawe co z tego nam wyjdzie. Na razie same plany cieszą ---------- Dopisano o 06:46 ---------- Poprzedni post napisano o 06:42 ---------- Lenifo Najwyższa pora aby do twojej rodziny dotarło, że musisz jeździć ze swoim prowiantem. Wiele zdrowia życzę Edytowane przez Emmi123 Czas edycji: 2024-04-29 o 05:42 |
2024-04-29, 05:54 | #1737 |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 8 285
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
O właśnie! Bo wczoraj musiałam odejść niespodziewanie od kompa...
Cicha Czytam ,,Tajny agent Boga" Boba Fu. Ale tak jak zaciekawiła mnie od pierwszych stron historia chińskiej rodziny, bo to autobiografia autora, tak doszłam do połowy książki i pęd gaśnie. Wiem o czym ma być z samego tytułu ale ta jest mocno tendencyjna a ja tego nie lubię. Czytam nadal jako ciekawostkę danego tematu ale dla mnie pewna forma pisania też jest ,,podprogowym wbijaniem hasełek" Zobaczę jak mi się będzie czytało dalej. |
2024-04-29, 06:54 | #1738 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 505
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Emmi myślę że to ciekawa książka. Ja mam dziś urlop. Jutro i w czwartek dyżury. U mnie na razie chłodno. Ale chyba też ma być ciepło. Dziś może zrobię to badanie słuchu. I jadę z tatą odebrać wynik z biopsji żołądka co mu robili w szpitalu. Boje się co mu wyszło. Zamęczy mnie jak ma coś
---------- Dopisano o 06:54 ---------- Poprzedni post napisano o 06:52 ---------- Lenifo dobrze że obyło się bez szpitala. |
2024-04-29, 07:31 | #1739 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 071
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
An - Nie dzieje się nic niezwykłego. To coś co mam od kilkunastu lat. A w czym najbardziej pomogła mi dieta bezglutenowa. I widzieli mnie lekarze wszelkiej maści w Polsce i za granicą. I robiono mi przeróżne badania. Ja sobie w sumie z tym radzę, póki nie zachciewa mi się żyć bez uważania Albo okoliczności sprawią, że się nie przyznaję że mam problem. Bo wiesz takie tłumaczenie się ciagle, że tego nie jesz, tamtego nie jesz, jak gospodyni się starała i naszykowała smakołyków, a tu taki paskudny gość nawet nie spróbuje. Więc dostaję czasem "nawiedzenia" i staram się zachowywać jak wszyscy i nie grymasić Bo robienie za dziwoląga jedzeniowego jest trudne dość. Oni tam nic nie wiedzieli, że ze mną tak z tym jedzeniem, a mieli dość swoich zmartwień aby im zaprzatać głowę swoją osobliwością. Ja uważam dość, ale to naprawdę nie dużo trzeba. Herbatka nie z tego co powinna, jakaś przyprawa, łyżka mąki w sosie, no drobiazgi mogą zadecydować. Było już tak, że 3 nitki makaronu, wycięły mnie z normalnego funkcjonowania na miesiąc.
To jest tak, że nie rozumiemy tego co sami nie doświadczyliśmy. Jest dużo ludzi z tym problemem. Myslę, że raczej większość, nie specjalnie się do tego chce przyznawać. Jedzenie jest jakoś ważne ze społecznego punktu widzenia. Gospodyni najczęściej chce pokazac swoje zdolności kulinarne i zwyczajnie jej jest przykro jak trafia na "grymaśnika" co nie doceni, że ona tak fajnie chciała zrobić innym przyjemność. Tym razem było jednak bardziej niż zwykle. Tak, że sama się zaniepokoiłam. Dlatego liczyłam się z tym, że nie uniknę szpitala. Jeszcze nie jest ok, no ale fukcjonuję. W każdym razie to co widac to tylko czubek góry lodowej i widzę już, że jakieś jaskółki w mroku się pojawiają. Tylko za późno raczej się wziełam za naukę o tym. No ale może kolejne pokolenie rozwikła te zagadki. W każdym razie z glutenem, to nie jest jedna choroba. Ja wiem o dwóch. Celiakia - kiedy problem jest od urodzenia i nabyta nietolerancja glutenu. I to nie jest to samo, chociaż i w jednym i drugim przypadku trzeba wykluczyć gluten. Edytowane przez lenifa Czas edycji: 2024-04-29 o 07:48 |
2024-04-29, 08:12 | #1740 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 4 833
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Lenifa, ale nie rozumiem. Skoro czegoś nie możesz jeść to nie jesz. I w ogóle powinnaś poinformować rodzinę że nie możesz jeść konkretnych rzeczy. Może wtedy zrobili bycia co możesz jeść. Jak nie to jak pisze Emmi. Jechać ze swoim jedzeniem. Nie wyobrażam sobie zjeść u kogoś czegoś co mi nie wolno bo komuś będzie przykro. Mam gdzieś przykro jak potem miała bym zdychać.
Ostatnio byliśmy u kuzynki w sobotę. A że ja kalorii nie liczę tylko w niedzielę. To nie zjadłam nic. Może i się obraziła. Mam to gdzieś. Ale sporo kosztowało mnie pozbycie sie nad programowych kilogramów. Więc jak ktoś mnie zaprasza w inny dzień niż niedziela i jak mam czas jechać. To musi się liczyć że wypije tylko kawę i wodę. A jak na robi sałatek i ciast to jego sprawa 🤣 Emmi, planów nie mamy. Jedyne to terapia na 1 maja z dziećmi. W domu będziemy siedzieć. I nadrabiać zaległości domowo ogrodowe. |
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:35.