Zagadanie na ulicy po wstępnej znajomości

[daskui]

Cześć,
Chciałbym się dopytać co z pozycji dziewczyn uważacie o tej sytuacji, czy nie będzie to zbyt creepy. W życiu nie podszedłbym do jakiejś totalnie randomowej dziewczyny na ulicy, natomiast jest sytuacja, gdzie z miesiąc temu zagadałem dziewczynę z mojego miasta na fb po prześledzeniu jej tindera, trochę popisaliśmy parę dni, wydawała się spoko z rozmowy, też raczej sporo rzeczy o sobie mówiła i się dopytywała. Raczej z charakteru wydaje się dość nieśmiała. Do spotkania ostatecznie nie doszło, raz ją próbowałem wyciągnąć, powiedziała, że zobaczymy, ja akurat wtedy też miałem straszne zakwasy i bym z domu nie wyszedł, to nie kontynuowałem tematu spotkania. Mam na fb stare zdjęcie sprzed x lat, więc to też może mieć wpływ, raczej jestem teraz trochę bardziej przystojny Sprzedawała wtedy auto, w sumie nadal sprzedaje, więc pomyślałem mając jej numer tel, żeby umówić się smsowo na "oględziny auta" w jakimś neutralnym miejscu typu na parkingu marketu i tam po prostu jej coś zaproponować, bo mimo wszystko trochę już ona o mnie wie. Odmówi, to pójdę do sklepu a ona sobie odjedzie, powie że zastanowi się, czy zaakceptuje to w sumie też pójdę coś sobie kupić, a ona się nie będzie czuć osaczona. Nie jest to zbyt creepy wg was?

[Ellen_Ripley]

Zapewne znowu wesoła działalność trollowa, ale tak, jeżeli tak zrobisz to wyjdziesz na creepa. Nie doszło do spotkania, wykręcała się i na tym etapie należy dać sobie spokój i szukać innej, a nie cudować z jakimś zwabianiem dziewczyny na ogłoszenie o sprzedaży samochodu. Nie ośmieszaj się, zaktualizuj zdjęcia i co najwyżej ponów konkretną i wprost propozycję spotkania. Odmówi, to trudno. Nie zwabia się ludzi pod fałszywymi pretekstami.

[Aelora]

Jak ona nie paliła się do spotkania tylko rzuciła "zobaczymy", a Ty też nie kontynuowałeś tematu i w sumie nie widzieliście się na żywo, a od miesiąca nie macie kontaktu, to serio daj jej spokój i zajmij się swoim życiem. Jakby było zainteresowanie, to już bylibyście co najmniej po kilku spotkaniach.
Sama czułabym się creepy gdyby facet który zna mnie tylko z neta aranżował takie sytuacje, pomyślałabym że to jakiś stalker.

[TheSunTheMoonTheStars]

Napisane przez daskui

Raczej z charakteru wydaje się dość nieśmiała. Do spotkania ostatecznie nie doszło, raz ją próbowałem wyciągnąć, powiedziała, że zobaczymy,

Nie była nieśmiała, tylko niezainteresowana. Oraz: tak, wyjdziesz na creepa, jeżeli umówisz się na oglądanie auta, a zaczniesz coś gadać, że tak naprawdę to ona Ci się podoba i dlatego ją zwabiłeś na spotkanie.

Jak Ci się podoba, to zaproś ją raz a konkretnie na randkę. Bez czajenia się, bo kiedy Ty główkujesz i robisz jakieś cyrki z obczajaniem jej Tindera i Facebooka, ona najprawdopodobniej umawia się z innymi, którzy po prostu się jej spodobali i zaprosili na randkę choćby na Tinderze.

---------- Dopisano o 10:47 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------

Napisane przez Aelora

Sama czułabym się creepy gdyby facet który zna mnie tylko z neta aranżował takie sytuacje, pomyślałabym że to jakiś stalker.

Dosłownie.

[Ellen_Ripley]

Poza tym jest niemałe prawdopodobieństwo, że ona na takie "okazanie" samochodu przyjedzie z kimś - ojcem, bratem, kolegą lub koleżanką. Tak dla bezpieczeństwa.

[TheSunTheMoonTheStars]

Napisane przez Ellen_Ripley

Poza tym jest niemałe prawdopodobieństwo, że ona na takie "okazanie" samochodu przyjedzie z kimś - ojcem, bratem, kolegą lub koleżanką. Tak dla bezpieczeństwa.

Dokładnie...

[Ellen_Ripley]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

Dokładnie...

Albo z chłopakiem.

[TheSunTheMoonTheStars]

Napisane przez Ellen_Ripley

Albo z chłopakiem.

No ba! Oczywiście!

[xfrida]

Napisane przez daskui

Cześć,
Chciałbym się dopytać co z pozycji dziewczyn uważacie o tej sytuacji, czy nie będzie to zbyt creepy. W życiu nie podszedłbym do jakiejś totalnie randomowej dziewczyny na ulicy, natomiast jest sytuacja, gdzie z miesiąc temu zagadałem dziewczynę z mojego miasta na fb po prześledzeniu jej tindera, trochę popisaliśmy parę dni, wydawała się spoko z rozmowy, też raczej sporo rzeczy o sobie mówiła i się dopytywała. Raczej z charakteru wydaje się dość nieśmiała. Do spotkania ostatecznie nie doszło, raz ją próbowałem wyciągnąć, powiedziała, że zobaczymy, ja akurat wtedy też miałem straszne zakwasy i bym z domu nie wyszedł, to nie kontynuowałem tematu spotkania. Mam na fb stare zdjęcie sprzed x lat, więc to też może mieć wpływ, raczej jestem teraz trochę bardziej przystojny Sprzedawała wtedy auto, w sumie nadal sprzedaje, więc pomyślałem mając jej numer tel, żeby umówić się smsowo na "oględziny auta" w jakimś neutralnym miejscu typu na parkingu marketu i tam po prostu jej coś zaproponować, bo mimo wszystko trochę już ona o mnie wie. Odmówi, to pójdę do sklepu a ona sobie odjedzie, powie że zastanowi się, czy zaakceptuje to w sumie też pójdę coś sobie kupić, a ona się nie będzie czuć osaczona. Nie jest to zbyt creepy wg was?

Beznadziejny pomysl .
Wez zapytaj wprost czy chce sie spotkac jak bedzie chciala to sie zgodzi.nie stawiaj jej w tej zenujacej sytuacji

[rejczeI]

Zaproponuj wprost spotkanie, jak się wykręci znowu, unfollow. Chyba że chcesz być czasoumilaczem ale nie oczekuj już od niej nic więcej poza gadkami o upie maryni do niczego nie prowadzącymi

[Sweet_Judi]

Jeżeli dziewczyna się już wcześniej wykręcała to może nie wyjdziesz na creepa, ale na desperata już raczej tak.

[TheSunTheMoonTheStars]

Ja tylko dodam, że w weekend ukazał się artykuł w Wyborczej o stalkerach, gdzie opisano przypadek, w którym gościu najpierw zagadywał dziewczynę na FB, potem udawał, że chce kupić od niej auto i umówił się z nią na spotkanie udając, że jest zainteresowany samochodem, a tak naprawdę właśnie po to, żeby poprosić ją o randkę.
Potem znowu do niej wypisywał i zgłosiła go na Policję.

Taka przestroga w sam raz dla autora wątku. Nie idź tą drogą.