Problem z chłopakiem:(:(:( potrzebuje rady...

[asia891206]

Mam problem Moze pomyslicie ze to bez sensu ale ja nie umiem sobie z tym poradzic, nie wiem co zrobic
Otuz chodze do klasy maturalnej, w styczniu studniówka a mój chłopak oswiadczył mi ze nie ma zamiaru wybrac sie ze mna na ta impreze Uwaza ze to sztywna impreza, on nie lubi chodzic w garniturze, mówi ze nikogo nie zna z tych ludzi którzy tam beda a do tego nie lubi i nie potrafi tanczyc w "taki sposub" - on tylko dyskoteki preferuje;-/

nie wiem co zrobic prubowalam juz z nim rozmawiac, przekonywac ze mi na tym zalezy ale nic z tego. on zostaje przy swoim. Nie mam zadnego kuzyna czy zaufanego kolegi zeby isc z kims innym. a koszty tej imprezy przeciez sa niemałe .....

pomózcie....powiedzcie co o tym sadzicie....

[Fryciaaaak]

Napisane przez asia891206

Mam problem Moze pomyslicie ze to bez sensu ale ja nie umiem sobie z tym poradzic, nie wiem co zrobic
Otuz chodze do klasy maturalnej, w styczniu studniówka a mój chłopak oswiadczył mi ze nie ma zamiaru wybrac sie ze mna na ta impreze Uwaza ze to sztywna impreza, on nie lubi chodzic w garniturze, mówi ze nikogo nie zna z tych ludzi którzy tam beda a do tego nie lubi i nie potrafi tanczyc w "taki sposub" - on tylko dyskoteki preferuje;-/

nie wiem co zrobic prubowalam juz z nim rozmawiac, przekonywac ze mi na tym zalezy ale nic z tego. on zostaje przy swoim. Nie mam zadnego kuzyna czy zaufanego kolegi zeby isc z kims innym. a koszty tej imprezy przeciez sa niemałe .....

pomózcie....powiedzcie co o tym sadzicie....

A nie możesz iśc sama? Ja poszłam z moim TŻtem tylko dlatego, że nie chciałam, żeby poszedł z inną.

[asia891206]

sama?? na własna studniówke?? nie chce, bede sie głupio czuc. juz chyba wolałabym nie isc wcale

[vogelek]

Asia (przepraszam ale nie chce mi się liczyć i pisać numerków), ja wiem, że święta zasada lansu zakazuje chodzić gdziekolwiek samemu a szczególnie na połowinki/studniówki/wesela ale pomyśl nie lepiej iść samej zamiast z kimś na siłę z kim będziesz się źle czła a na dodatek będziesz musiała za nią płacić?
A poza tym na początku wszyscy mówią, że ida z kimś a potem jednak okazuje się, że idą same.

[Broniecka]

Ja nie wiem, skąd się wzięło przekonanie, że nie można iść samemu na studniówkę? Przecież masz się bawić ze swoją klasą i rocznikiem, a nie ze swoim facetem. Zresztą poza polonezem jest to po prostu dyskoteka z jedzeniem. Jak nie pójdziesz, to będziesz potem po latach żałować, gdy inni znajomi będą wspominać, a Ty powiesz, że nie poszłaś, bo Twój ówczesny TŻ nie chciał. Dopiero wtedy się głupio poczujesz.

[asia891206]

sama nie wiem byłabym jedyna dziewczynas która poszła by sama. nie chce sie czuc jak przyzwoitka przy kolezankach.... a zapłacic i tak musze za 2 osoby(pare) bo rok temu przy rezerwacji zdeklarowałam sie ze ide z osoba towazyszaca.....

[vogelek]

A nie możesz zmienić tej deklaracji? Co za szkoła i organizacja?

[Reijel]

Poproś jakiegoś dobrego kolegę/kuzyna żeby poszedł z Tobą.

[asia891206]

nie no. deklaracji zmienic sie nie da. reszta klasy musiałaby zakładac za mnie pieniadze...;-/ ich koszty by wzrosły

[.:aniah:.]

Nie da się przekonać ten Twój chłopak? I czemu nie możesz go poznać ze swoimi koleżankami i kolegami z klasy? To co wy wiecznie sami siedzicie? Wytłumacz mu, że to wcale nie musi być takie sztywne na jakie wygląda, w końcu po oficjalnej części to zwykła impreza, walca się tam nie tańczy. Skoro lubi dyskoteki to powinno nie być problemu.
A poza tym to jedyna, niepowtarzalna okazja kiedy będzie mógł Ciebie oglądać "odstrzeloną" do granic możliwości

[No_Doubt1]

A kolega z klasy? a moze kolezanka ma kogos zaufanego ?

[asia891206]

tez tak sobie to wyobrazałam ja odszykowana jak księzniczka on w garniturze i idziemy prawie jak para młoda na slub:P ale jego to nie cieszy. ile razy rozpoczne ten temat konczy sie to katastroficzną kłutnią strasznie mi przykro ze on nie potrafi zrobić rzeczy na której mi zalezy.....:'(

[drazyboss]

prawdę mówiąc gdyby mój chłopak oznajmił mi takie coś delikatnie mówiąc zdenerwowałabym się...no sorki, ale on powinien wiedzieć ze to wazne dla ciebie wydażenie...ja duzo razy byłam na studniówkach z kolegami, których dobrze nie znałam, o ich klasie nie wspomnę i zawsze dobrze się bawiłam (no prawie)...powiedz mu że to dla ciebie wazne...jezeli nie zgodzi sie proponuje zaprosić jakiegoś kolegę:P i zastanowiłabym sie tez nad waszym zwiazkiem...niby nic a daje do myślenia...przeciez powienien iść bynajmniej ze względu na ciebie...

[upominek]

sluchaj ten two chlopak to chyba jakas rodzina mojego ;P bo moj jest identyczny ;P jak idziemy gdzies na wesele albo na impreze ktora nie odbywa sie w dyskotece to siedzimy przy stole cala noc bo on nie umie niby tanczyc...tak jasne...a na dyskotekach to z parkietu go sciagnac nie moge...ostatnio bylismy na weselu u jego kuzynki i tez siedzial cale wesele i poprawiny;wynudzilam sie jak niewiem co....i przykro mi bylo ze wszyscy sie bawia a my siedzimy i ja bylam wkurzona na niego jak niewiem...co do studniowki to nie bede miala takiego problemuo jak ty bo on chodzi ze mna do klasy takze mam nadzieje ze i tak pojdzie..ale jakbym byla w twojej sytuacji to poszlabym z kims innym nawet nakrecala go ze ide tam z jakims kolega moze wtedy peknie i bedzie zazdrosny bo innego sposobu nie widze...dobrocia z facetami nie da rady...

[asia891206]

no własnie sie zastanawiam nad "nami". juz niedawno prawie sie rozstalismy ale dalam mu szanse wszystko naprawic, mówil ze sie zmieni i zrobi wszystko zeby było ok. bo nie chce mnie stracic a teraz z ta studniówka tak sie zachował
gdy wspomnialam ze obiecał sie poprawic to mówi ze szantarzem nic nie zdziałam bo to nie "fer".

[Lexie]

Napisane przez vogelek

Asia (przepraszam ale nie chce mi się liczyć i pisać numerków), ja wiem, że święta zasada lansu zakazuje chodzić gdziekolwiek samemu a szczególnie na połowinki/studniówki/wesela...

Ja na studniówce byłam sama i jakoś nie byłam jedyną dziewczyną, która nie zabrała faceta ze sobą.

Ja tam go rozumiem, nie ma ochoty tam iść bo nie będzie nikogo znał. Co do tańca, to możesz mu uświadomić, że to będzie taka dyskoteka, tylko w ładniejszych strojach. Ale naprawdę nie widzę sensu, żeby go tam na siłę ciągnąć. Nie zna nikogo, więc będziesz musiała być cały czas z nim. Będziesz cały czas z nim - więc nie będziesz mogła swobodnie wybawić się z klasą. To nie jest szczególnie fajna sytuacja.

[pani_smith]

zapraszasz faceta na swoja studiówkę i on za siebie płaci? dziwnie dziś działają "zaproszenia"...

jak nie pomoże argument, że może iść bez krawata, to znajdź lepiej innego partnera. po co macie się żreć, jak on już postanowił. możesz oczywiście, zerwać, robić awantury i strzelać fochy, ale tak naprawdę - czy coś w ten sposób osiągniesz? jeśli się zgodzi to będziesz mieć skopany wieczór, bo facet będzie siedział w kącie skwaszony i zmusi cię do wyjścia przy pierwszej okazji.

edit: a swoją drogą jego "nie mam ochoty" to dla ciebie powód do rozważania zerwać-nie zerwać... ah ta dzisiejsza młodzież...

[201803290936]

Napisane przez Broniecka

Ja nie wiem, skąd się wzięło przekonanie, że nie można iść samemu na studniówkę? Przecież masz się bawić ze swoją klasą i rocznikiem, a nie ze swoim facetem. Zresztą poza polonezem jest to po prostu dyskoteka z jedzeniem. Jak nie pójdziesz, to będziesz potem po latach żałować, gdy inni znajomi będą wspominać, a Ty powiesz, że nie poszłaś, bo Twój ówczesny TŻ nie chciał. Dopiero wtedy się głupio poczujesz.

Też nie rozumiem. U mnie sporo osób szło samych. Moje siostry też były same i świetnie się bawiły (jako osobę towarzyszącą wzięły siebie nawzajem).

Natomiast znam dużo par, które "na siłę" poszły razem, a potem były pretensje, żale, nieudana zabawa, patrzenie tęsknym okiem na tych, którzy przyszli sami lub w parze (ale z kimś, kto lubi taką samą zabawę).

A studniówka to naprawdę taka dyskoteka, tylko w elegantszych strojach. U nas w pewnym momencie tańczył każdy z każdym, pojedyńczo, nie w parach, nawet boso. Wszyscy się świetnie bawili.

[enjoy89]

Napisane przez asia891206

sama?? na własna studniówke?? nie chce, bede sie głupio czuc. juz chyba wolałabym nie isc wcale

u mnie pare dziewczyn na studniówkę poszło same i bawiły się tak samo dobrze jak reszta w koncu to nie koniec swiata tak samo moja siostra...

[koKOro]

Napisane przez lexie

Ja tam go rozumiem, nie ma ochoty tam iść bo nie będzie nikogo znał.

będzie znał ją, na tym chyba powinno mu zależeć najbardziej. Przecież w związku nie zawsze robimy to co nam się podoba, czasem uginamy się dla tej drugiej osoby. On nie chce iść bo się będzie źle czuł, a teraz Ona czuje się źle przez niego i teraz nie wie co zrobić. To po co się ma partnera? (oczywiście nie traktujcie tego pytania zbyt dosłownie)

[Elfir]

chyba, ze on zmuszanie do uczestnictwa w studniówce odbiera jako zamach na swoja wolna wole. Jako zaganianie pod pantofel. Wtedy sie uprze i za zadne skarby go nie musi do uczestnictwa.

[Tequila909]

Ja bym postawiła jasne ultimatum,albo zależy Ci na tym,żebym dobrze się czuła i nie chcesz mi sprawić przykrości,albo idę z kimś innym i jest dla mnie czysta sytuacja.Skoro pisałaś ,że obiecał,iż się zmieni,to niech robi coś w tym kierunku.Powiedz mu ,że dałaś mu szanse ,żeby pokazał ,że mu na Tobie zależy,a on robi takie chimery.

Nie wiem kto tam napisał,'ah ta dzisiejsza młodzież',ale uważam ,że nie słusznie.Podejrzewam,że niedokładnie przeczytałaś wszystkie posty dziewczyny i nie doczytałaś o tym,że byli już blisko zerwania,a ona dała mu kolejną szanse ,której on nie bardzo potrafi wykorzystać.Więc wydaję mi się,że takie stwierdzenie nie bardzo tu pasuje. A nawiasem mówiąc strasznie mnie razi stwierdzenie 'ah ta dzisiejsza młodzież'. Wiele młodych ludzi są bardziej dojrzali niż starsi.

[asia891206]

nio własnie ja bym sie bardziej zgodziła ze zdaniem Elfir

Elfir Dot.: Problem z chłopakiem potrzebuje rady...
chyba, ze on zmuszanie do uczestnictwa w studniówce odbiera jako zamach na swoja wolna wole. Jako zaganianie pod pantofel. Wtedy sie uprze i za zadne skarby go nie musi do uczestnictwa.


on sie zachowuje taqk jakby bał sie ze chce go sobie podporzadkowac i wychowac. ze kaze mu robic wszystko co powiem.....a mi przeciez nie o to chodzi;-/

[ulinkaaa]

Jakby mi facet wywinal taki numer, to napewno spokojna bym nie byla. Jezeli wie, ze to dla Ciebie wazne, to powinien moim zdaniem zrobic to dla Ciebie. A jesli nie, to ja bym poszla na Twoim miejscu sama.

[Klarissa]

Napisane przez asia891206

Mam problem Moze pomyslicie ze to bez sensu ale ja nie umiem sobie z tym poradzic, nie wiem co zrobic
Otuz chodze do klasy maturalnej, w styczniu studniówka a mój chłopak oswiadczył mi ze nie ma zamiaru wybrac sie ze mna na ta impreze Uwaza ze to sztywna impreza, on nie lubi chodzic w garniturze, mówi ze nikogo nie zna z tych ludzi którzy tam beda a do tego nie lubi i nie potrafi tanczyc w "taki sposub" - on tylko dyskoteki preferuje;-/

nie wiem co zrobic prubowalam juz z nim rozmawiac, przekonywac ze mi na tym zalezy ale nic z tego. on zostaje przy swoim. Nie mam zadnego kuzyna czy zaufanego kolegi zeby isc z kims innym. a koszty tej imprezy przeciez sa niemałe .....

pomózcie....powiedzcie co o tym sadzicie....

Mnie mój ówczesny chłopak też takie jazdy urządzał przed studniówką - w jeden dzień twierdził, że idzie, w drugi, że jednak nie idzie. Zapłaciłam za 2 osoby mimo wszystko, pomyślałam, że najwyżej pójdę z kolegą a ostatecznie z bratem. Wtedy stwierdził, że on jednak pójdzie.

W dzień studniówki kiedy czekałam na niego już gotowa w domu zadzwonił, że jednak nie idzie więc powiedziałam mu, że może już nigdy więcej do mnie nie przychodzić w takim razie (właściwie to powiedziałam coś gorszego, ale nie będę tutaj przytaczać Zamówiłam taksówkę i nim zeszłam na dół on już tam stał i czekał odstrzelony w garniturek. Zatańczył tego nieszczęsnego poloneza żując gumę i robiąc balony (dlatego min. wywaliłam kasetę ze studniówki, chociaż teraz trochę żałuję) ale cały wieczór kłóciliśmy się, gdyż wyraźnie okazywał moim koleżankom i kolegom, że ich nie lubi (zupełnie bez powodu). Morał z tego taki, że najlepiej było nie zmuszać tylko iść samej lub z kolegą i tobie radzę to samo.

PS
Masz maturę niedługo a błędy ort. sadzisz takie, że aż oczy bolą - pisz ze słownikiem (w przeglądarkach jest taka opcja) albo poczytaj kiedy piszemy "u" a kiedy "ó" bo tak to masakra.

[201803290936]

Napisane przez Klarissa

(...)

PS
Masz maturę niedługo a błędy ort. sadzisz takie, że aż oczy bolą - pisz ze słownikiem (w przeglądarkach jest taka opcja) albo poczytaj kiedy piszemy "u" a kiedy "ó" bo tak to masakra.

Właśnie, to tak naprawdę jest największy problem, nie tylko zresztą w tym wątku.

Klarissa, to było ekstra.

[asia891206]

co do błedów ort to po pierwsze nie jest to na temat a po drugie jestem dyslektykiem. na maturze bede miec to zaznaczone. moglybyscie wziasc to pod uwage

[Leady]

Ja powiem tylko tyle, jeżeli z nim pojdziesz to znowu bedziesz cala noc za przysłowiowym stolem siedziała. U mnie na stodniowce, mimo że wiekszosc ludzi przyszla z osoba towarzyszaca, bawilismy sie wszyscy racem.Moja rada jest taka zebys poszla sama, jestem przekonana ze w tedy bedziesz miala milsze wspomnienia. nie siedziałabys wciaz przy stole

[kaaamila1]

Powiem Ci Asiu, że ja nie wyobrażam sobie aby mój chłopak nie chciał iść ze mną na tak ważną zabawę jaka jest studniówka. Musisz z nim jeszcze raz pogadać. Powiedz, że Ci zależy itd. Jeżeli będzie dalej odmawiał to zaproponuj mu spotkanie ze swoimi znajomymi z klasy. Może kiedy ich trochę pozna zmieni zdanie.

Myślę, że jeżeli jest się z kimś w związku to samemu nie powinno się spędzać studniówki. Rozmumiem jak dziewczyna jest sama. Najwyżej jeżeli już nic go nie ruszy to zaproponuj wspólne pójście samotnemu koledze z klasy lub innemu znajomemu. Może jak powiesz swojemu menowi o tym to zmieni zdanie i z zazdrości nie będzie chciał Ciebie puścić samej!

[Fryciaaaak]

Napisane przez kaaamila1

Najwyżej jeżeli już nic go nie ruszy to zaproponuj wspólne pójście samotnemu koledze z klasy lub innemu znajomemu. Może jak powiesz swojemu menowi o tym to zmieni zdanie i z zazdrości nie będzie chciał Ciebie puścić samej!

Wtedy z nią pójdzie, będzie siedział nadąsany i zepsuje jej całą zabawę. Lepiej idź sama, potańczysz sobie ze znajomymi, nie będziesz musiała siedziec cały czas przy stoliku, bo przecież on nie tańczy, a nie zostawisz go samego, i co najważniejsze- nie zepsuje Ci dobrej zabawy.