Wymarzony pierścionek - cz. XI i pewnie nie ostatnia ;)

[czarna.noc]

Napisane przez dorinka30

Edit

Martwię się Nocką, nie odwiedza nas, a została sama w pustym mieszkaniu, pewnie jej smutno....

Napisane przez L_V

Może potrzebuje czasu na ochłonięcie od tego wszytskiego..? Ja tez tak czasem mam.

Napisane przez Madlen__18

No właśnie..Nocka..miejmy nadzieję, że jakoś daje radę.

Napisane przez ButterBear

Też myślałam co u Nocki, dawno się nie odzywała

Oj, jak mi sie milo zrobilo, ze pamietacie o mnie

Czytam sobie watek, ale sie nie udzielam, bo u mnie sie nic nie zmienilo, no moze poza jednym - nic nie czuje. Ani zlosci, ani milosci ani nic.
Mialam bardzo rozrywkowy koniec tygodnia - czw, pt, sob - imprezy

Od wczoraj czuje sie bardzo dobrze i mi ulzylo. Dostalam tez nieoczekiwane wsparcie od taty, co znacznie poprawilo mi humor.

Kochane jestescie.
Na spotkanie oczywiscie tez sie pisze!

[hania811]

Napisane przez dorinka30

Przypomiało mi się, że 11 listopada mąż ma imieniny, więc pewnie w weekend będzie imprezka

No i sprawa rozwiązała się na kozyść L_V

Napisane przez L_V

Oj bardzo by płakała

No to już nie trzeba płakać

Napisane przez L_V

Hehehe - domyślam się. Woczraj łosoś w tymiahku, dzisiaj Big Mac. Ale tak mnei przypiliło, że po prostu musze!!

Ja caly weekend pichciłam. Gosci trzeba było przyjmować..się nasluchalam komplementow ze hej.

Ale zrobilam taka zupę krem porowo-serową że sama się rozplynęlam.
No i kurczaka prosto z Bombaju- wersję zmodyfikowana na Haniną modłę.
I farfale z sosem brokulowo-pomidorowym z piersiatkiem.

A dzis..ja kebeb, mąz pizze. Nie chce mi sie gotowac.
No moze zupe dyniowa zrobię

[twin--maid]

Napisane przez L_V

Oj bardzo by płakała


Ja powiem tak: wyjeżdzam tylko 8-11. Następny weekend: 15-16 nie ruszam sie z wawy!



Eee, moja pani gin jest fajna, nie stresuje mnie. Tylko nie chce mi się 40 minut tam jechac, a potem wracac. Ale cóż, mus to mus.




Hehehe - domyślam się. Woczraj łosoś w tymiahku, dzisiaj Big Mac. Ale tak mnei przypiliło, że po prostu musze!!



Oj wiem, też próbowałam.

Dla mnie weekend 15-16 też jest dobrym terminem i L-V wtedy by mogła

Muszę się wybrać do ginekologa. Tż juz nawet mnie pogania, ale muszę znaleźć kogoś normalnego i bliżej domu... żeby w jedna stronę nie jeździć 1,5 godziny...

[et-ka]

Napisane przez L_V

Ale nie uzależniajcie tego tylko ode mnie. A co na to inne dziewczyny?

EDIT:

Tak czy siak - ja mogę zawsze oprócz tego "długiego" listopadowego weekendu.

mie to ryba, bo ja pewnie i tak się nie odważę

[L_V]

Napisane przez hania811

No i sprawa rozwiązała się na kozyść L_V

Bardzo mnie to cieszy. To co? Weekend 15-16 listopada? Info kto może/ jest chętny?

Napisane przez hania811

Ale zrobilam taka zupę krem porowo-serową że sama się rozplynęlam.
No i kurczaka prosto z Bombaju- wersję zmodyfikowana na Haniną modłę.
I farfale z sosem brokulowo-pomidorowym z piersiatkiem.

A dzis..ja kebeb, mąz pizze. Nie chce mi sie gotowac.
No moze zupe dyniowa zrobię

Bagam Cię, błagam błagam błagam błagam błagam błagam o przepisik na tą zupę i farfalle. A kurak z bombaju to ten w 11 przyprawach czy insza inszość?

Napisane przez et-ka

mie to ryba, bo ja pewnie i tak się nie odważę

Co się nie odwazysz? Że niby nie przyjdziesz? osobiście Cie przyprowadzę. Mniej wiecej wiem w jakich rejonach Ciebie upolowac

[Poemi]

Jakie to szczęście, że zrobiłam wczoraj test. Do tej pory nie mam okresu, TŻ by pewnie zwariował, a mi by się też udzieliło i byśmy się stresowali...

[hania811]

Napisane przez czarna.noc

Oj, jak mi sie milo zrobilo, ze pamietacie o mnie

Czytam sobie watek, ale sie nie udzielam, bo u mnie sie nic nie zmienilo, no moze poza jednym - nic nie czuje. Ani zlosci, ani milosci ani nic.
Mialam bardzo rozrywkowy koniec tygodnia - czw, pt, sob - imprezy

Od wczoraj czuje sie bardzo dobrze i mi ulzylo. Dostalam tez nieoczekiwane wsparcie od taty, co znacznie poprawilo mi humor.

Kochane jestescie.
Na spotkanie oczywiscie tez sie pisze!

Czyli się wypalilo....
Milo ze tato wspiera..dobrze jest móc liczyc na rodzinę. Mnie zawsze mama stawia do pionu.
Czy TZ jest juz definitywnie Twoim eks TZ?
Trzymaj się Nocko.
Czyli się widzimy SUPER

[ButterBear]

Napisane przez kaska87

zazdroszczę Wam tego spotkania...

Ja też zazdroszczę .. ale mam za daleko niestety

Napisane przez czarna.noc

Oj, jak mi sie milo zrobilo, ze pamietacie o mnie

Czytam sobie watek, ale sie nie udzielam, bo u mnie sie nic nie zmienilo, no moze poza jednym - nic nie czuje. Ani zlosci, ani milosci ani nic.
Mialam bardzo rozrywkowy koniec tygodnia - czw, pt, sob - imprezy

Od wczoraj czuje sie bardzo dobrze i mi ulzylo. Dostalam tez nieoczekiwane wsparcie od taty, co znacznie poprawilo mi humor.

Kochane jestescie.
Na spotkanie oczywiscie tez sie pisze!

Pewnie, że pamiętamy
Szkoda, że tak wyszło, ale chodzi o to, żebyś była szczęśliwa. I jeśli tak właśnie będzie, jak na razie będziesz sama - to tak właśnie ma być!

Wy tu o ginekologach piszecie... a ja dopiero niedawno znalazłam dobrego gina. Dobrego, to właściwie mało powiedziane - jest genialny!
Kobitka, do której chodziłam wcześniej, to jakiś dramat był. Ani się jej słuchać nie chciało, ani badać za bardzo - po 5 minutach zawsze wyglądała już na bardzo znudzoną.
A ten gin, to całkiem coś innego. Wszystko sam od siebie mówi, nawet pytań nie trzeba zadawać.
Ja tam myślę, że ginekolog, to taki typ lekarza, że zdecydowanie trzeba szukać, aż się znajdzie idealnego

[czarna.noc]

No wlasnie nie wiem.. jednego dnia bylo mi smutno i zle w drugiego obudzilam sie zadowolona. Dziwne, nie?
Tak, jest eks.

[et-ka]

Napisane przez L_V

Co się nie odwazysz? Że niby nie przyjdziesz? osobiście Cie przyprowadzę. Mniej wiecej wiem w jakich rejonach Ciebie upolowac

phi! zobaczę. musiałabym się zastanowić głęboko i oddychać spokojnie i dużo

a te rejony obowiązują tylko w tym roku, więc jak się coś przeciągnie to już będę bezpieczna

[Ines1985]

Że się tak wtrące... skoro (w końcu!) rozmawiacie o spotkaniu...
Ja jestem chętna i Etkę przyciągnę

Ale nie mogę nic podpowiedzieć/zadeklarować odnośnie terminu, po 1. dlatego że prawdopodobnie dwa razy w tym miesiącu będę w szpitalu (i nie wiem kiedy to wypadnie), a po 2. jeszcze nie wiem które weekendy TŻ ma wolne (a jak on ma wolne, to to jest święto i mamy wtedy wspólne plany) No ale wszystko jest do ustalenia, postaram się dostosować.

[hania811]

Napisane przez et-ka

mie to ryba, bo ja pewnie i tak się nie odważę

Ze co???
Strzesz się ..zrobimy sobie polowanie na Et-kę..a wiemy jak wyglądasz<sesese>.

Napisane przez L_V

Bardzo mnie to cieszy. To co? Weekend 15-16 listopada? Info kto może/ jest chętny?

Bagam Cię, błagam błagam błagam błagam błagam błagam o przepisik na tą zupę i farfalle. A kurak z bombaju to ten w 11 przyprawach czy insza inszość?

Mi pasuje..ja się piszę

Oj nie blagaj juz tak.
Zupa prosta rzecz.
Skladniki:
por (jeden duzy)
marchewka (1 duza, albo 2 male)
3 ziemniaczki
łyzka masła
serki topione smietankowe (ja daje 2 duze Hochlandu)
duzo pieprzu swierzo mielonego
kostka warzywna
sól
dobrze by bylo lujnac wina bialego wytrawnego

Warzywa obierasz, kroisz i dusisz na masle. Jak się zarumienia i pięknie zapachną..zalewasz winem (tak z 200 ml). Jak wino odparuje dolej wrzącej wody wrzuc kostkę rosolową. Gotuj do miękkosci ziemniaka, zmiksuj, wrzuc serki...poczekaj az się rozpuszczą (nie musza do konca fajnie jak plywaja kawalki w zupie) na koniec dosol i popieprz. Uwaga na sol bo serki sa slone.
Pyszne z grzankami z chleba slonecznikowego.

Kurczak prosto z BOMBAJU.
Skaldniki:
8 podudzi z kurczaka
swierzy imbir (spory kawalek)
2 lyzeczki curry
lyzeczka kurkumy
1/3 lyzeczki chili w proszku
2 zabki czosnku
1 lyzezcka imbiru w proszku
1 cebula
puszka pomidorów w calosci bez skorki
0k 300 g. ryzu
szklanka bulionu.

Udka zamarynowac w przyprawach, imbirze startym i czosku przecisniętym przez praskę (zostawic na co najmniej 1 godz)
Obsmarzyć udka na patelni (duzej), razem z cebulką.
Po chwili wlac pomidory. Dusic ok 20 min. Dosypac ryż, zalać bulionem i dusić do miekkosci ryzu (ok 20 min). Wrazie potrzeby dolewać wody.
Tu akurat nie musi byc specjalny ryz. Moze byc i brązowy.

Farfalle
Składniki
tutaj to totalnie na oko robię.
piersi z kurczaka (dla 5 osob 3 sztuki)
brokuly (1,5 paczki mrozonych)
4 pomidory
czosnek, cebula, pieprz, sol, parmezan, makaron, oliwa, maslo, smietanka (ja uzywam tylko łaciatej)

Piersi trzeba pokroic na małe kawaleczki posolic, popieprzyc. Cebule i czosnek posiekac. Usmarzyc na patelni piersi z cebula i czosnkiem.
W tym czasie ugotowac brokuly, sparzyc pomidory, wstawić makaron.
I tak ja czasem brokuly miksuję na papkę i robię taki pistacjowy sos, a czasem dorzucam po prostu cale różyczki.
Pomidory trzeba pozbawic pestek i pokroic.
Do kuraka wlewamy smietankę, dodajemy maslo, brokuly i pomodorki i kostkę rosołową (drobiową). Doslownie chwile razem gotujemy (tak aby pomidory się nie rozpadły)
Makaron odcedzamy łączymy z sosem.
Posypujemy parmezanem

[kaska87]

ja mam do wawy 450km

[Jagodka21]

To Farfalle brzmi smakowicie...chyba się skuszę i na najbliższy obiadek zrobię
A może sa jakieś wizażanki z Poznania i okolic? Warszawianki organizują spotkanie to może i poznanianki by się jakoś zorganizowały? Co wy na to?

[kaska87]

a z okolic wrocka to nikogo nie ma

[hania811]

Napisane przez kaska87

a z okolic wrocka to nikogo nie ma

Nom Ty to na koncu swiata mieszkasz. Tak samo jak Anitka ze Svinecką. One chociaż siebie blisko maja.

[DianaM]

Napisane przez Black_Opal

Heloł
Witam Was wszystkie wizazanki bardzo serdecznie

DianaM to może ja wpadnę na kawkę - ze Szczytna jestem
zaciekawiła mnie ta pogawędka o ekspresach do kawy. Ja chcialam jakiś czas temu sprawić sobie taki senseo, ale zrezygnowałam ze wzgledu na znikomą dostępność saszetek ;/

Zapraszam


Ja na spotkanie też bym się pisałą, ale co drugi weekend zjazd na uczelni, w większości pozostałe pracuję
Ale może na jakieś inne kiedyś się załapię

[hania811]

Napisane przez czarna.noc

No wlasnie nie wiem.. jednego dnia bylo mi smutno i zle w drugiego obudzilam sie zadowolona. Dziwne, nie?
Tak, jest eks.

Ja wiem dla mnie nie dziwne..moje związki zawsze sie tak konczyły. Pewnego dnia po prostu budziłam się wolna zadowolona i szczęsliwa.
To dlatego ze moje eks związki byly dziwne..najczęsciej dość toksyczne i męczace wiec jak w koncu mowiłam NIE KONIEC! nie chcę!...spadał mi kamien z serca. Zaczynalo sie nowe zycie.

[lemoorka]

DianaM to biedactwo daleko mieszka, ale chyba blisko Madzialenki

Ja się pochwalę, że kiedyś wyczaiłam wizażanke z mojego miasta i jak się okazało w dzieciństwie razem wakacje spędziłyśmy

[czarna.noc]

Napisane przez hania811

Ja wiem dla mnie nie dziwne..moje związki zawsze sie tak konczyły. Pewnego dnia po prostu budziłam się wolna zadowolona i szczęsliwa.
To dlatego ze moje eks związki byly dziwne..najczęsciej dość toksyczne i męczace wiec jak w koncu mowiłam NIE KONIEC! nie chcę!...spadał mi kamien z serca. Zaczynalo sie nowe zycie.

Ladnie to opisalas.. mi kamien spadl z serca, ale nie wiem czy to juz nowe zycie
Zaluje, ze nie moge wrocic do Mamy, pewnie bym plakala ze szczescia, jakby byla taka mozliwosc.

A ty wczesniej Haniu mieszkalas z ktoryms ze swoich exow?

[DianaM]

Nigdy się tu jakoś nie żaliłam, ale dziś mam ochotę to powiedzieć. Jest mi tak strasznie smutno i przykro!!! Jest wiele powodów, które dzisiaj się skumulowały...
Pokłóciłam się z Tż, wg mnie zachowuje się jak dziecko, ale oczywiście to ja zostałam wyklęta, że to ja jestem tą najgorszą....
Jest mi przykro z zachowania mamy. Oczywiście wiem, że mnie wspiera, zawsze pomaga... Ale są czasami takie sytuacje, że jak dopierdzieli to mi ręce opadają...
Siostra ma teraz kłopoty rozwodowe, rozumiem, że jej ciężko... Ale robi wszystko żeby mnie wykorzystać. Dokładnie tak czuję. A ja mam swoje małżeństwo i mam swoje problemy a ciągle zqasypuje mnie swoimi...

Płakać mi dziś chce...

[lemoorka]

Napisane przez czarna.noc

Ladnie to opisalas.. mi kamien spadl z serca, ale nie wiem czy to juz nowe zycie
Zaluje, ze nie moge wrocic do Mamy, pewnie bym plakala ze szczescia, jakby byla taka mozliwosc.

A ty wczesniej Haniu mieszkalas z ktoryms ze swoich exow?

Ja nie mieszkałam z żadnych oprócz TŻ. Ostatnio mnie naszły pewne myśli, min. po przeczytaniu wątku na wizażu o szpiegowaniu byłych

Miałam swego czasu eksa o dość ciekawej psychice Wyszpiegowałam go na n-k, ma nową miłość Nawet nie wiem do końca na czym ten nasz krótki związek był oparty, właściwie ja to traktowałam jako przyjaźń. Koniec był taki,że mnie zwyzywał, nasłał na mnie siostrę. Miał też dośc specyficzne podejście do wielu spraw, min płaceniu w knajpce.
Tak się potem zastanawiałam- czy to może ja byłam lub jestem nienormalna,że w nim takie zwierze chore się obudziło Może ta dziewczyna jest cierpliwsza, może i może...?
No własnie? Czy nasi byli Tż zachowywali się tak przy nas? Czy to może my nienormalne jesteśmy??

Napisane przez DianaM

Nigdy się tu jakoś nie żaliłam, ale dziś mam ochotę to powiedzieć. Jest mi tak strasznie smutno i przykro!!! Jest wiele powodów, które dzisiaj się skumulowały...
Pokłóciłam się z Tż, wg mnie zachowuje się jak dziecko, ale oczywiście to ja zostałam wyklęta, że to ja jestem tą najgorszą....
Jest mi przykro z zachowania mamy. Oczywiście wiem, że mnie wspiera, zawsze pomaga... Ale są czasami takie sytuacje, że jak dopierdzieli to mi ręce opadają...
Siostra ma teraz kłopoty rozwodowe, rozumiem, że jej ciężko... Ale robi wszystko żeby mnie wykorzystać. Dokładnie tak czuję. A ja mam swoje małżeństwo i mam swoje problemy a ciągle zqasypuje mnie swoimi...

Płakać mi dziś chce...

Trzymaj się mocno

[ButterBear]

Napisane przez DianaM

Nigdy się tu jakoś nie żaliłam, ale dziś mam ochotę to powiedzieć. Jest mi tak strasznie smutno i przykro!!! Jest wiele powodów, które dzisiaj się skumulowały...
Pokłóciłam się z Tż, wg mnie zachowuje się jak dziecko, ale oczywiście to ja zostałam wyklęta, że to ja jestem tą najgorszą....
Jest mi przykro z zachowania mamy. Oczywiście wiem, że mnie wspiera, zawsze pomaga... Ale są czasami takie sytuacje, że jak dopierdzieli to mi ręce opadają...
Siostra ma teraz kłopoty rozwodowe, rozumiem, że jej ciężko... Ale robi wszystko żeby mnie wykorzystać. Dokładnie tak czuję. A ja mam swoje małżeństwo i mam swoje problemy a ciągle zqasypuje mnie swoimi...

Płakać mi dziś chce...

Diana, czasem tak jest, że wszystkie nieszczęścia się nam kumulują.
Ale na pewno się wszystko wyjaśni: z TŻ, z mamą...
Siostrze na pewno jest bardzo ciężko, ale może powiedz jej, że chętnie jej pomożesz... z tym, że bez przesady,bo masz też swoje życie.
Wierzę, że dasz sobie radę

[twin--maid]

Napisane przez DianaM

Nigdy się tu jakoś nie żaliłam, ale dziś mam ochotę to powiedzieć. Jest mi tak strasznie smutno i przykro!!! Jest wiele powodów, które dzisiaj się skumulowały...
Pokłóciłam się z Tż, wg mnie zachowuje się jak dziecko, ale oczywiście to ja zostałam wyklęta, że to ja jestem tą najgorszą....
Jest mi przykro z zachowania mamy. Oczywiście wiem, że mnie wspiera, zawsze pomaga... Ale są czasami takie sytuacje, że jak dopierdzieli to mi ręce opadają...
Siostra ma teraz kłopoty rozwodowe, rozumiem, że jej ciężko... Ale robi wszystko żeby mnie wykorzystać. Dokładnie tak czuję. A ja mam swoje małżeństwo i mam swoje problemy a ciągle zqasypuje mnie swoimi...

Płakać mi dziś chce...

[L_V]

Napisane przez Ines1985

Że się tak wtrące... skoro (w końcu!) rozmawiacie o spotkaniu...
Ja jestem chętna i Etkę przyciągnę
.

Ines - to super!Trzymamy za słowo.będziemy dogrywać termin!.

Napisane przez hania811

Z


Mi pasuje..ja się piszę

Oj nie blagaj juz tak.
Zupa prosta rzecz.
Skladniki:
por (jeden duzy)
marchewka (1 duza, albo 2 male)
3 ziemniaczki
łyzka masła
serki topione smietankowe (ja daje 2 duze Hochlandu)
duzo pieprzu swierzo mielonego
kostka warzywna
sól
dobrze by bylo lujnac wina bialego wytrawnego

Warzywa obierasz, kroisz i dusisz na masle. Jak się zarumienia i pięknie zapachną..zalewasz winem (tak z 200 ml). Jak wino odparuje dolej wrzącej wody wrzuc kostkę rosolową. Gotuj do miękkosci ziemniaka, zmiksuj, wrzuc serki...poczekaj az się rozpuszczą (nie musza do konca fajnie jak plywaja kawalki w zupie) na koniec dosol i popieprz. Uwaga na sol bo serki sa slone.
Pyszne z grzankami z chleba slonecznikowego.

Kurczak prosto z BOMBAJU.
Skaldniki:
8 podudzi z kurczaka
swierzy imbir (spory kawalek)
2 lyzeczki curry
lyzeczka kurkumy
1/3 lyzeczki chili w proszku
2 zabki czosnku
1 lyzezcka imbiru w proszku
1 cebula
puszka pomidorów w calosci bez skorki
0k 300 g. ryzu
szklanka bulionu.

Udka zamarynowac w przyprawach, imbirze startym i czosku przecisniętym przez praskę (zostawic na co najmniej 1 godz)
Obsmarzyć udka na patelni (duzej), razem z cebulką.
Po chwili wlac pomidory. Dusic ok 20 min. Dosypac ryż, zalać bulionem i dusić do miekkosci ryzu (ok 20 min). Wrazie potrzeby dolewać wody.
Tu akurat nie musi byc specjalny ryz. Moze byc i brązowy.

Farfalle
Składniki
tutaj to totalnie na oko robię.
piersi z kurczaka (dla 5 osob 3 sztuki)
brokuly (1,5 paczki mrozonych)
4 pomidory
czosnek, cebula, pieprz, sol, parmezan, makaron, oliwa, maslo, smietanka (ja uzywam tylko łaciatej)

Piersi trzeba pokroic na małe kawaleczki posolic, popieprzyc. Cebule i czosnek posiekac. Usmarzyc na patelni piersi z cebula i czosnkiem.
W tym czasie ugotowac brokuly, sparzyc pomidory, wstawić makaron.
I tak ja czasem brokuly miksuję na papkę i robię taki pistacjowy sos, a czasem dorzucam po prostu cale różyczki.
Pomidory trzeba pozbawic pestek i pokroic.
Do kuraka wlewamy smietankę, dodajemy maslo, brokuly i pomodorki i kostkę rosołową (drobiową). Doslownie chwile razem gotujemy (tak aby pomidory się nie rozpadły)
Makaron odcedzamy łączymy z sosem.
Posypujemy parmezanem

O dzięki Ci

Tak się składa że wszystko w domu jest. A zupa z pora pójdzie na pierwszy ogień.

Napisane przez DianaM

Nigdy się tu jakoś nie żaliłam, ale dziś mam ochotę to powiedzieć. Jest mi tak strasznie smutno i przykro!!! Jest wiele powodów, które dzisiaj się skumulowały...
Pokłóciłam się z Tż, wg mnie zachowuje się jak dziecko, ale oczywiście to ja zostałam wyklęta, że to ja jestem tą najgorszą....
Jest mi przykro z zachowania mamy. Oczywiście wiem, że mnie wspiera, zawsze pomaga... Ale są czasami takie sytuacje, że jak dopierdzieli to mi ręce opadają...
Siostra ma teraz kłopoty rozwodowe, rozumiem, że jej ciężko... Ale robi wszystko żeby mnie wykorzystać. Dokładnie tak czuję. A ja mam swoje małżeństwo i mam swoje problemy a ciągle zqasypuje mnie swoimi...

Płakać mi dziś chce...

Oj wiem - bywają takie dni. trzymaj się ciepło Dianko -

[biia]

ale sie glodna zrobilam po przeczytaniu tego przepisu na zupe porowa :sli na:

[Melodia mgieł nocnych]

Wow! Dziewczyny widzę, że spotkanko planujecie Przygarnijcie mnie Tylko mi pasuje bardziej 16 niż 15. Mam wesele przyjaciółki 15

[Poemi]

Napisane przez hania811

Nom Ty to na koncu swiata mieszkasz. Tak samo jak Anitka ze Svinecką. One chociaż siebie blisko maja.

Ja mieszkam na końcu świata.

Niesamowite, wracałam z pracy, zjeżdżam z wiaduktu, patrzę, a tu 2 sarenki radośnie pomykają między krzaczkami . Z 200 m od mojego domku. 25 minut od centrum . Próbowałam zrobić zdjęcie, ale nie wyszło . Ale i tak fajnie, że widziałam .

Jestem przy kasie . Starczy na prezent dla TŻ-a i na część jakiegoś ciuszka .

Ps.
Dobrze, że zrobiłam test. Do tej pory nie mam okresu, TŻ by osiwiał

Edit.
Czyżby wizażowy zegarek był nieprzestawiony? Już się przestraszyłam, że przez godzinę wracałam do domu .

[L_V]

Cześć dziewczyny. CO tu tak pusto?

[Svinecka]

czesc
ja jestem