Do Basi - tekst o opalaniu

[Beata]

Basiu!Podobnie jak Ty nie jestem fanatyczką opalania i zawsze ostrzegam moje klientki przed zbyt częstym korzystaniem z solarium czy prażeniem się na słońcu. Przejrzałam Twój nowy tekst - nie przeczytałam jeszcze dokładnie - ale już we wstępie wyraziłaś opinię , z którą się nie zgodzę. Solarium zdecydowanie poprawia samopoczucie. Słyszę to od moich klientek (zawsze wtedy gdy zwracam uwagę ,że już starczy na jakiś czas opalania panie mówią ,że to jest im potrzebne do lepszego samopoczucia). Sprawdziłam sama na sobie - chciałam przetestować sprzęt , który jest u mnie w gabinecie i pierwszą pozytywną stroną korzystania z solarium okazała się właśnie poprawa samopoczucia (już po pierwszym seansie). Mimo zmęczenia nadmiarem pracy poczułam się dużo lepiej.Teraz opalam się wg . programu (możesz zajrzeć do tekstu , który pisałam o opalaniu w solarium), moje ciało wygląda bardzo ładnie , lekka ,ledwowidoczna opalenizna sprawia ,że sama sobie wydaję się bardziej atrakcyjna , zgrabniejsza. Myślę ,że to jest właśnie głowny powód , dla którego ludzie korzystają z solarium , opalają się na słońcu. Walka z opalaniem to jak walka z wiatrakami - nie uda nam się przekonać kogoś kto lubi się opalać aby tego zaniechał. Dlatego ja już z tym nie walczę , ale staram się uświadamiać ludziom ,że opalać trzeba się rozsądnie , bez narażania skóry na uszkodzenia. Uważam ,że można w miarę bezpieczny i łagodny sposób uzyskać ładny odcień skóry . Nie każdy da się przekonać do stosowania samoopalaczy - ja np. nie znoszę zapachu mojej skóry po tych kosmetykach i to żmudne smarowanie się .
Nie pomyśl ,że to iż w moim gabinecie jest solarium ma wpływ na moje opinie - przekonałam się sama na sobie ,że opalanie (rozsądne , z umiarem ,przy zachowaniu wszelkich środków ostrożności jest miłym relaksem).Pilnuję bardzo aby moje klientki przestrzegały programu bezpiecznego opalania.

[guest]

Droga Beatko!!
Źle zrozumiałaś moje słowa. Nie napisałam tam, że to nie prawda, że solarium nie poprawia samopoczucia, owszem na pewno ma na to pozytywny wpływ, napisałam tylko, że można taki efekt uzyskać za pomocą naświetlań lampami emitującymi światło widzialne, nie potrzeba stosować zakresu promieniowania ultrafioletowego, żeby otrzymać dobre efekty w leczeniu depresji czy poprawie nastroju. Napisałam tylko, że wobec tego nie przekonują mnie poglądy wg których jedną z zalet solarium jest właśnei poprawa nastroju. W obliczu wielu negatywnych skutków opalania w solarium, ta zaleta jakoś blaknie w moich oczach. Swój dokładny pogląd na temat solarium wyraziłam w kolejnej części mojej słonecznej serii, poświęconej już specjalnie tematowi solarium. Artykuł ten pewnie wkrótce się pojawi. Ja podchodzę do tematu opalania w nieco inny sposób, zdaję sobie sprawę, że jeśli ktoś jest zwolennikiem solarium to będzie nadal z niego korzystał, ja tylko przedstawiam rzeczywiste fakty, a wybór należy już do każdego z nas. Jestem rzezcywiście całkowitym przeciwniekiem solarium, sama nigdy z niego nie korzystałam i raczej nie mam zamiaru, a ponieważ tutaj na stronie wizażu mogę to głośno powiedzieć to korzystam z tego przywileju, każdy ma przecież prawo do własnego zdania) W artykule na temat solarium wyraziłam dokładnie swój pogląd na jego temat oraz moje wyjście z sytuacji, bo przecież nie uważam, że wobec tylu zagrożeń ze strony słońca, trzeba się zamknąć w domu, a wychodzić tylko w nocy, bo przecież to niemożliwe. Wg. mnie ponieważ pierwotne założenia przy tworzeniu solarium się nie sprawdziły, kiedy pojawiły się pierwsze łożka opalające nie wiedziano jeszcze o tak niebezpiecznym wpływie promieni UVA, a póki co wytwórcom solarium jeszcze nie udało się znaleść skutecznego rozwiązania tego problemu, to jeśli mam wybierać wybieram naturalne słońce, które wg licznych doniesień wydaje się być mniej groźne niż choćby krótkie sesje w solarium. Ale to oczywiście moja prywatna opinia i wybór.