Rozstanie z facetem XXXVII

[patisia123]

Dlaczego "tylko" cywilny? Jak ktoś nie wierzy w Boga to kościelny ślub nie wchodzi w grę, a prawnie ma takie samo znaczenie.

[nyana89]

Napisane przez patisia123

Dlaczego "tylko" cywilny? Jak ktoś nie wierzy w Boga to kościelny ślub nie wchodzi w grę, a prawnie ma takie samo znaczenie.

Wierzą obydwoje, jeśli o ten przypadek chodzi. Ale to już nie ma co w większą dyskusję wchodzić i roztrząsać

[cziki]

Ale tu cisza :O

[mayla]

Mariola, Michalova, Nyana, dzieki dziewczyny!
Cziki: tak, jestesmy co raz blizej. Mam nadzieje.

Ja dzisiaj spedzilam naprawde bardzo aktywnie dzien z siostra. Mega sie ciesze, ze jeszcze u mnie jest, bardzo mi to pomaga. Ciagle mysle o eksie, ale co raz bardziej dociera do mnie, ze chyba nie umielibysmy stworzyc zdrowego zwiazku. Troche dziwi mnie, ze w ogole sie ze mna nie kontaktuje, ale to Chyba lepiej. Chociaz boli jak latwo mu to wszystko przychodzi..
Czekam na moment, w ktorym on zrozumie co stracil, a w ktorym ja juz bede od niego uwolniona.

Qayqa, Mumika, Mag, co tam u Was? Piszcie updates


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 03:49 ---------- Poprzedni post napisano o 03:44 ----------

Edit: chcialam jeszcze odpisac Malli na wczorajszy post. Podoba mi sie jak analizujesz plusy i minusy swojego zwiazku w trzezwy sposob. Trzeba wlasnie myslec w zwiazku na trzezwo. Tylko pamietaj kochana, ze jesli czujesz, ze zaczyna Wam wychodzic toksyk, to warto szybko zaczac dzialac. Moze nawet i zakonczyc, jesli nic nie pomoze. Twoj zwiazek brzmi podobnie do mojego, a juz nas nie ma.. Nie zadzialalismy.. Mam nadzieje, ze u Ciebie bedzie lepiej!


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[qayqa]

Sorki dziewczyny poniosla mnie wczoraj impreza na odstresowanie tygodnia , fajnie ludzie reagowali na tatuaz zaczepiali mnie pytali gdzie robilam, teraz umieram po mega mixie piwa z whisky a za godzinke kade w gory. Im wiecej glowa zajeta tym lepiej!


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Zalamana121]

Co tu takie pustki? Co u Was?

[mayla]

Mariola: U mnie dol i 3 metry mulu. Ogolnie ciagle wydaje mi sie totalnie niemozliwe, ze nas nie ma. Poza tym faktor emigracyjny tez pogarsza sprawe, bo czlowiek teskni za domem. Tak sobie mysle, ze Naprawde mialam szczescie, ze go tu poznalam, bylam taka szczesliwa, byl moja rodzina tutaj. A teraz znowu jestem w punkcie wyjscia..
A u Was Jak?



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cziki]

Napisane przez mayla

Mariola: U mnie dol i 3 metry mulu. Ogolnie ciagle wydaje mi sie totalnie niemozliwe, ze nas nie ma. Poza tym faktor emigracyjny tez pogarsza sprawe, bo czlowiek teskni za domem. Tak sobie mysle, ze Naprawde mialam szczescie, ze go tu poznalam, bylam taka szczesliwa, byl moja rodzina tutaj. A teraz znowu jestem w punkcie wyjscia..
A u Was Jak?



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mayla a planujesz powrót?

Czulam potworny niepokój od wczoraj, eks się nie odzywał. Dziś się dowiedziałam że jest w szpitalu, pogotowie go zabrało. Nerwy, stresy i tak się skończylo, prawie po tamtej stronie:/

[mayla]

Cziki; absolutnie nie. Skonczylam tu studia, mieszkam tu od 18 roku zycia, mam bardzo dobra prace w zawodzie w korpo.. Teraz aplikuje na kolejne studia.. Nie mam po co wracac. Ale ciezko jest, naprawde. Z eksem bylo super, bylam naprawde duzo szczesliwsza..

Mysle, ze jestes w zawiesinie przez to, ze ciagle macie kontakt, a nie jestescie razem. Moze jeszcze do siebie wrocicie, ale to Ty musisz wiedziec czy faktycznie warto..
Bo lata leca, a inwestujesz Ciagle w te relacje..
Trzymam kciuki za Ciebie.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Zalamana121]

Cziki a co sie stalo?
Mayla doskonale Cie rozumiem, ja jestem od konca listopada bez zadnego kontaktu i do tej pory nie moge uwierzyc. Nie miesci mi sie to w glowie jak ktos kto byl codziennie, non stop, na ktorego widok nie moglam pohamowac usmiechu, on tez, nagle po prostu znika z mojego zycia jakby go nigdy nie bylo. Zostawil taka dziure w srodku mnie ze nie wiem ile potrwa jej wypelnienie :/ przyjechalam do dziadkow i rodzicow zeby mniej myslec, ale i tak mi zle.

[mayla]

Ja juz nie moge wytrzymac tej mysli Mariola, ze nas serio nie ma. A jak zaczynam myslec, ze nigdy nas nie bedzie to az mnie zatyka.
Juz przechodzilam piekielnie bolesne rozstanie z poprzednim eksem i naprawde leczylam sie z tego dlugo. Jak poznalam obecnego eksa, to bylam przeszczesliwa. Wydawalo mi sie, ze wreszcie bede Naprawde mega mega szczesliwa, ze wreszcie to Ktos odpowiedni. A teraz? Jestem doslownie zdruzgotana.. A on sie od srody nie odzywa. Tak po prostu.
Serce mi chyba peknie


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cziki]

Mayla ale czym inwestuje? Podtrzymuje kontakt bo oboje tego chcemy. Nie chce się spotykać z nikim innym bo nikogo fajnego nie poznałam. Raczej się utwierdzam w przekonaniu, że tamten nie był taki zły

Mariola nie chce pisać tu na forum że szczegółami napiszę Ci potem może na priv bo teraz uciekam. Generalnie nagły atak, nie wiadomo co to było...

[mayla]

Cziki, inwestujesz siebie, swoje uczucia i energie. Poza tym ciagly kontakt z nim daje Ci nadzieje i jestes emocjonalnie niedostepna dla innych facetow (nawet jesli myslisz inaczej). Jesli ma to prowadzic do dobrego zwiazku, to warto. Ale jesli to ma byc przedluzanie agonii, to nie ma to sensu. Sama zreszta wiesz najlepiej Jak wyglada sytuacja Ja nie wiem, pisze tylko na podstawie urywkow informacji, ktore mam.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Maanam90]

Hej, chciałabym do was dołączyć
Nie wiem od czego zacząć, ale dzisiaj mój chłopak się wyprowadził. Tzn oficjalnie jest to przerwa, na ochłonięcie, i przemyślenie sprawy naszego związku osobno, ale czuję, że jak wyszedł, tak nie wróci. Bardzo smutno

[mayla]

Maanam, witamy. Jesli potrzebuje czasu, to mu go daj. Jeszcze moze zatesknic.
A napisz cos wiecej?
Przytulam.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:36 ---------- Poprzedni post napisano o 19:31 ----------

Edit: matko, czemu eks nic Nie pisze..
Mialam cicha nadzieje, ze jednak bedzie pisal, zateskni. Idiotka.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cziki]

Napisane przez mayla

Cziki, inwestujesz siebie, swoje uczucia i energie. Poza tym ciagly kontakt z nim daje Ci nadzieje i jestes emocjonalnie niedostepna dla innych facetow (nawet jesli myslisz inaczej). Jesli ma to prowadzic do dobrego zwiazku, to warto. Ale jesli to ma byc przedluzanie agonii, to nie ma to sensu. Sama zreszta wiesz najlepiej Jak wyglada sytuacja Ja nie wiem, pisze tylko na podstawie urywkow informacji, ktore mam.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Masz rację ale to przemyślana i świadoma decyzja nie chce żebyś odebrała,ze na Ciebie naskakuje czy coś

Magbeth - napisz choć słowo czy wszystko ok u Ciebie.

[mayla]

Cziki: cos Ty! W ogole tego tak nie odebralam


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Maanam90]

No więc
Jesteśmy razem 3 lata, mieszkamy razem ponad rok, wspólny zwierzak, meble, plany na wakacje itp

Decyzja o przerwie była wspólna, chociaż bardziej moja. Mam wrażenie, że ten związek jest toksyczny. Ogromne kłótnie, które do niczego nie prowadziły, bo on nie chciał nic wyjaśniać, uważał, ze skoro już się pokłóciliśmy, to nie ma co drążyć tematu i wyjaśniać, po prostu chodźmy dalej, a problemy - pod dywan. Nigdy mnie pierwszy nie przeprosił, podczas każdej kłótni groził, ze wyjdzie i nie wróci, a ja go wręcz błagałam, żeby mnie nie zostawiał, bo myślałam, że swiat się zawali. Nie jestem swięta, było w tym dużo mojej winy, ale on robił wszystko, żebym podczas tych awantur czuła się jak najgorzej. A potem znowu - Ja przepraszałam, płakałam, nieważne kto zawinił, bo on zawsze był zbyt dumny, żeby mnie przytulić, być facetem i po prostu odpuścić. No i potrafił mnie uderzyć podczas tych kłótni, bo ja krzyknęłam, bo ja trzasnęłam drzwiami, bo go odepchnęłam od siebie. Jest mi wstyd jak o tym piszę, bo nie sądziłam, że będe taką kobietą, nie wiedziałam kiedy zaczyna się problem, czy mam się martwić już wtedy jak mnie popchnął, lub skoro mnie nie uderzył w twarz, tylko w brzuch, to to się liczy jako przemoc?

I po prostu, któregoś dnia, jak nie wrócił po kłótni na noc do domu, a dopiero wieczorem następnego dnia, coś we mnie pękło i od tego czasu rosła we mnie frustracja, czemu daje się tak traktować, i, że ten chłopak nie może byc tak wspaniały, skoro zachowuję się wobec mnie w ten sposób.

Coraz bardziej mi przeszkadzało, że w wieku 25 lat nie ma stałej pracy, że żyję na koszt jego rodziców (bo on nie pracował, albo pracował, ale zarabiał zbyt mało, żeby robić opłaty, itp). Jasne, ale obiecuję, że kiedyś to on będzie taki i owaki, że teraz taki okres, on w przyszłości będzie zarabiał dużo.

Jest mi piekielnie smutno, bo - ja wiem, jak to brzmi - ale oprócz tego, bylismy idealnie zgrani jeśli chodzi o gusta muzyczne, filmowe, spędzanie wolnego czasu, znajomych, mieliśmy milion tematów do rozmów, nikt mnie nigdy tak nie rozsmieszał jak on, gotował, sprzątał, czytaliśmy sobie w myślach, no przykro mi

Powiedziałam, że teraz jego rola. Jak będzie chciał to uratować i będzie mu zależało na 100% to stanie na rzęsach, pójdziemy na terapię dla par, nie wiem, cokolwiek. Może gadam bzdury, ale naprawdę chciałabym go kochać tak bardzo jak kiedyś. Bardzo bym chciała.

Przepraszam, ze bez ładu i składu, jestem w rozsypce

[Zalamana121]

Mayla ta nadzieja tak szybko nie minie ja w glebi serca caly czas ja mam, bo wydaje mi sie niemozliwe ze skoro ja nie moge wytrzymac bez niego, skoro non stop jest w mojej glowie i o nim mysle, to nie ma opcji zeby on wytrzymal. Ale jednak probuje przekonywac sama siebie ze najwidoczniej potrafi, najwidoczniej kochalam bardziej. Ciezko sie z tym pogodzic zwlaszcza wspominajac

[mayla]

Uderzyl Cie? Facet do odstrzalu.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:54 ---------- Poprzedni post napisano o 20:54 ----------

Mariola: dokladnie, ciezko sie z tym pogodzic.. A jak Twoj dzien dzisiaj mija?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[magbeth]

Cziki, ja chcę tylko pomarancze
Jestem, żyje, wzielam dodatkowe godziny wczoraj z pacjentem, a po pracy poszłam z koleżanką na kawę i nam zeszlo...potem się okazało, ze naprawiaja tory i wracalam do domu z Oslo 1,5 godziny, wreszcie pisałam w nocy skargę i robiłam zakupy przez Internet
A dzisiaj piekna zima, slonce, minus i mroz, wiec zrobiłam sobie wycieczkę po zamarzniętym fiordzie. Czuję się zmęczona, ale dobrze zmęczona.

Maanam, jedność dusz to jedno, a zwykłe życie, odpowiedzialność i szacunek dla partnera to drugie. O uderzeniu nie wspomnę - ja bym oddala, a potem gościa zrzucila ze schodów i wyrzuciła bezwzględnie z życia. Przykro mi. Wpadaj do nas zawsze jak potrzebujesz.

Mayla i mariola, wysylam Wam ciepłe myśli znad zimnego fiordu. To minie, minie...ale jeszcze nie teraz.

Qayqa, piekne saneczkarstwo

Nyana, Twój eks...no, no, pięknie dał czadu chłopiec młody. Tylko młodej żal.

Michalova, Ciebie tez sciskam i trzymam kciuki za szybki i spokojny kalendarz do marca

Idę oglądać "mój" serial


Sent fra min HUAWEI GRA-L09 via Tapatalk

[MalySSak]

Jestem z Wami i życzę Wam dużo siły!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cziki]

Chyba muszę założyć tego Instagrama żeby się motywować jakoś )
Magbeth narobilas mi ochoty na te pomarańcze. Jutro sobie sprawię!

[Zalamana121]

Ja do poludnia siedzialam w domu, potem sie odstawilam zeby lepiej sie poczuc, odwiedzilam rodzicow i dziadkow, byly tez ciocie, jakos zlecialo. Wieczorem troche poczytalam. Caly czas mi mysli do niego wracaja, ale staram sie juz odpychac. Nie chce myslec, nie chce pielegnowac w sobie tych pieknych wspomnien bo wtedy jeszcze bardziej boli i od razu placze.

[mayla]

Ja dopiero wrocilam z centrum z siostra. Mega aktywny dzien I bylo bardzo fajnie, ale CIAGLE mysle o eks. To takie meczace. Za dwa tygodnie wyprowadzam sie wreszcie z naszego mieszkania. On od miesiaca mieszka w nowym, a ja dalej TUTAJ..


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cziki]

Mayla - przejdzie to myślenie tylko trzeba tego nieszczęsnego czasu. Trzymam kciuki, żeby to nastąpiło jak najszybciej. Sąsiad z windy wie, że się wyprowadzasz?

Just - wszystko ok???

[qayqa]

Hej hej ja troche poszalam w weekend bylismy ekipa w gorach i troche sobie od serca pogadalismy.. Teraz po czasie jak kazdy przejrzal na oczy i ochlonal to powiedzieli mi szczerze ze moj byly to wysmienity aktor, ze teraz czuja do niego mega niesmak, z reszta ja powiedzialam pol roku temu ze ja to wszystko przeczekam co on wyprawial a prawda zawsze wyjdzie na jaw.. Nabralam strasznego obrzydzenia do niego bo chyba nowa kolezanka pojawila sie wczesniej niz myslalam i jak sie meczylam ostatnio wspomnienia to dotarlo do mnie z jakim dupkiem mialam do czynienia - postawilo mnie to na nogi i koniec rozpamietywania. Zylam z klamca i cwaniakiem, znajomi tez troche sie otworzyli i powiedzieli mi ze on jest strasznym egoista i jest strasznie interesowny , ma kontakt tylko z kims kto jest mu do czegos potrzebny. Jest mi szkoda bo koedys byl dobrym skromnym czlowiekiem ale praca ktora mu zalatwilam bardzo go zmienila na gorsze. Chyba powinnam odetchnac ze nic mnie juz z nim nie laczy i wspolczuc osobie, ktora teraz z nim jest. Wybaczcie musialam to z siebie wyrzucic
A u Was jak tam?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ----------

Napisane przez mayla

Ja dopiero wrocilam z centrum z siostra. Mega aktywny dzien I bylo bardzo fajnie, ale CIAGLE mysle o eks. To takie meczace. Za dwa tygodnie wyprowadzam sie wreszcie z naszego mieszkania. On od miesiaca mieszka w nowym, a ja dalej TUTAJ..


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mayla to dobrze ze sie nie odzywa o to chodzilo, o odpoczynek od niego. No contact rules pamietaj. Dobrze ze zmieniasz mieszkanie, ja sobie nie wyobrazam zebym miala zostac w swoim poprzednim ono jest cale zbudowane ze wspomnien - nie nie nie.
3mam kciuki za Twoje samopoczucie i sciskam


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Malla]

Napisane przez Barbarella05

Co do mnie - chyba zazegnałam spór z eksem. Jest mi lżej bo ku..as (sorry) mnie szantażować chciał, aż w końcu się poddał gdy zrozumiał,że to bezcelowe.

Psychol...

Napisane przez nyana89

I się dowiedziałam, że pan ex lada dzień po niedzieli bierze cywilny ślub. Czyli wszystko zgodnie z przewidywaniami, szybkie zaręczyny, szybki ślub, póki panna młoda jeszcze nie zdążyła go zbyt dobrze poznać, a potem hajlajf i psychiczne tyranie Kolejny powód do dziękowania Bogu, że to jednak nie ja, tak szczerze i od serca Wam napiszę, dziewczyny. Istny spokój u ogromna ulga

Co wiesz o niej? Jakaś desperatka?

Napisane przez mayla

Pierwszy raz od ponad miesiaca nie mam z nim kontaktu.. Czuje sie fatalnie, nie moge uwierzyc, ze NAS juz nie ma. W glowie mi sie to nie miesci..

Odwyk, kochana. Tak wygląda odwyk. Będzie ciężko, a potem przejdzie.
Jak zamierzasz urządzić nowy pokój, aby miał w sobie kawałek Ciebie?

Napisane przez mayla

Edit: chcialam jeszcze odpisac Malli na wczorajszy post. Podoba mi sie jak analizujesz plusy i minusy swojego zwiazku w trzezwy sposob. Trzeba wlasnie myslec w zwiazku na trzezwo. Tylko pamietaj kochana, ze jesli czujesz, ze zaczyna Wam wychodzic toksyk, to warto szybko zaczac dzialac. Moze nawet i zakonczyc, jesli nic nie pomoze. Twoj zwiazek brzmi podobnie do mojego, a juz nas nie ma.. Nie zadzialalismy.. Mam nadzieje, ze u Ciebie bedzie lepiej!

Dzięki Byliśmy w weekend na weselu, na którym było tylko jedno nieporozumienie, a potem już się opamiętał, poszło gładko i bawiliśmy się do rana Nie jestem z tych, co kleją się do faceta na imprezach, ale ignorowania nie znoszę. Sporo tańczyliśmy, prawdę mówiąc wyciągałam go cały czas na parkiet i babki mi się żaliły, że go egoistycznie zagarnęłam, ale rzadko razem imprezujemy i chciałam wreszcie pobawić się ze swoim facetem, a jak któraś chciała ponarzekać mu na męża, to sorry, niech się z nim zdzwoni w tygodniu Babki mi go wręcz zabierały z parkietu, a ja wtedy mogłam sobie spokojnie pogadać ze znajomymi na nasze prywatne tematy. Ludzie mu potem pisali, że jesteśmy udaną parą. Ostatnią tak spokojną imprezę zaliczyliśmy rok temu, więc jest postęp

Napisane przez Maanam90

Jest mi piekielnie smutno, bo - ja wiem, jak to brzmi - ale oprócz tego, bylismy idealnie zgrani jeśli chodzi o gusta muzyczne, filmowe, spędzanie wolnego czasu, znajomych, mieliśmy milion tematów do rozmów, nikt mnie nigdy tak nie rozsmieszał jak on, gotował, sprzątał, czytaliśmy sobie w myślach, no przykro mi

Powiedziałam, że teraz jego rola. Jak będzie chciał to uratować i będzie mu zależało na 100% to stanie na rzęsach, pójdziemy na terapię dla par, nie wiem, cokolwiek. Może gadam bzdury, ale naprawdę chciałabym go kochać tak bardzo jak kiedyś. Bardzo bym chciała.

Piszesz bardzo logicznie jak na stan, w jakim się znajdujesz.
Brzmi jak toksyk, a z tego ciężko się wyrwać.
Mimo tego, jak bardzo do siebie pasowaliście, jego zachowanie w trudnych sytuacjach słusznie zaświeciło Ci w głowie czerwoną lampkę. Jesteś świadoma tego, że jest źle, to już naprawdę dużo.

Terapia to dobry pomysł, rozstanie czy nawet przerwa również, bo bez przemyślanych i wprowadzanych w życie zmian w Was obojgu nie będziecie nigdy tworzyć zdrowego, szczęśliwego związku.

Napisane przez Zalamana121

Oczywiscir nie odpisal. Wiem ze mnie zlinczujecie ze w ogole napisalam i sie doszukuje ale chyba kazdy normalny czlowiek ktory by nic nie czul by odpisal i jakos delikatnie badz mniej mnie o tym poinformowal skoro sama sie o to prosze?

Brak odpisania to jest właśnie odpowiedź z jego strony. Pewnie chce, żebyś zostawiła go w spokoju, a nie chce, by jego odpisanie mogłoby wywołać kolejne "ostatnie" wiadomości z Twojej strony.

Życzę Ci dużo siły w trakcie rozpraw rozwodowych. Nie daj się oskubać w imię świętego spokoju i koniecznie konsultuj swoje działania z prawnikiem.

Napisane przez cziki

W tym czasie nasłuchałam się też wielu różnych historii, w tym o ludziach o których myślałam że są w IDEALNYCH związkach - okazało się, że w większości jest tak bardzo niekolorowo, że prawie czarno. A na zewnątrz tęcza barw

Związki ogólnie to dość trudna sprawa, każdy ma jakieś trupy w szafie. Nie ma po co jednak trzymać się bylejakości.

Napisane przez cziki

Więc utrzymuje ten kontakt - bo go strasznie lubię, bo mam w nim wsparcie, bo jakaś część mnie ma jeszcze nadzieję, ale jednocześnie nie jest zafiksowana tylko na niego, próbuje się jakoś odbić... nie wiem...

Kto przetrwał powyższe wypociny stawiam ... <grzaniec z pomarańczą>

Jeśli taka sytuacja Ci pasuje i nie ciągnie w dół, to w porządku. Widać w Tobie duży spokój względem dawnych postów.
Ciekawe, jak się będzie układała ta przyjaźń, jak jedno z Was kogoś sobie znajdzie...

Dzięki za grzańca

[MalowanaAnia]

A ja dzisiaj jestem umówiona z chłopakiem, któremu powiedziałam "jesteś tylko kolegą" i kurcze jak na złość wyglądam okropnie. Nie wiem co się stało... dzisiaj się budzę a ja mam 8!!!! wielkich bomb na twarzy, które lada chwila mogą wybuchnąć! Jeden pryszczol zrobił mi się pod okiem, a wokół siniak... wyglądam jak ofiara przemocy domowej ;/ Nigdy nie miałam problemu z wypryskami a tu takie wielkie wulkany
Chyba to znak, że trzeba przebadać hormony...

No i chyba będę musiała odwołać spotkanie...nijak się nie da tego zakryć ;/

[mayla]

MalowanaAnia: mysle, ze on nawet tego nie zauwazy ale faktycznie jesli bedzie to mialo wplyw na Twoja pewnosc siebie/samopoczucie to przeloz spotkanie.
Co masz zamiar mu powiedziec na spotkaniu?
Powodzenia!

Malla: grunt, ze jest postep! trzymam za Was kciuki!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz