|
|
#271 | ||
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Ogromny problem przed ślubem
Cytat:
To jest tak abstrakcyjne, że facet wchodzi do związku z gołym tylkiem, sorry ma motor, a ma wymagania i proponuje jak gimnazjalista pokój u mamci, że brak słów. Cytat:
dla mnie to co facet robi jest poniżej krytyki i w ogóle nie weszłoby to w skalę rozważań bo jakby mnie facet wyjechał z taką propozycją to bym zabiła śmiechem na dzien dobry. ![]() Jak można proponować coś tak dennego, no sorry. wprowadzka do pokoju do teściów i szwagra jak stoi pusty cały dom. żadna nawet droga w zimie by nie wybroniła pomysłu kochania. albo dziadowanie na wynajmie. krezus się znalazł. A zakładam jednak, że skoro się z kimś chce hajtac to wiem o nim trochę więcej niż wątek w internecie na temat jednego dziwnego pomysłu prawda? Nie jestem autorką, skoro nie wie co ma zrobić to ja wyjścia nie widze. Ja bym sobie darowała ślub, ale doskonale wiesz, że są ludzie którzy sa slepi na sygnały wysyłane przez partnera jak przez latarnię morską, i wierzą, że po ślubie będzie tylko lepiej. I co im zrobisz. ---------- Dopisano o 13:25 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ---------- w każdym razie ja bym się tym serio nie przejmowała i nie pozwoliła chłopu na takie fanaberie. tyle. aha, i ja nie uważam, że rozwód to jest taaaaaka cięzka sprawa. po to właśnie są rozwody by je wziąć jak malżeństwo jest do dupy. więc jak ktoś nie umie się ogarnąc przed ślubem, to po ślubie jeszcze żadna to kaplica i kanał po wsze czasy. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2017-08-24 o 13:32 |
||
|
|
|
|
#272 |
|
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Ogromny problem przed ślubem
Nie wzielabym ślubu jeśli nie moglibyśmy się dogadać w kwestii mieszkania.
I rozwód to nie jest hop siup. Samo czekanie na termin rozprawy potrafi wykończyć psychicznie. To jest zayebista rada. Weź ślub pomimo ze na starcie macie mega problem wysłane telepatycznie
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. Edytowane przez zakonna Czas edycji: 2017-08-24 o 13:48 |
|
|
|
|
#273 | ||
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Ogromny problem przed ślubem
Cytat:
Cytat:
---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:36 ---------- w każdym razie na pewno odpukać nie zgłupiałabym z miłości do tego stopnia żeby pakować się w klitę do teściów i rodzenstwa mając duzo lepsze możliwości a jeśli bym zgłupiała do tego stopnia, żeby nie chciec zakonczyć związku, to jak powiedziałam, rozwody są dla ludzi, nic nie jest przesądzone, za to skoro ktoś do magicznego ślubu się łudzi, że jakoś to będzie, to po ślubie już nie ma okazji do której się można łudzić, że coś jeszcze będzie miało moc cokolwiek odmienić. więc o ile mieszkając z rodzicami do ślubu mogę być taka naiwna by wierzyć, że facet się jednak ogarnie i wybierze mnie a nie grochówę teściowej, o tyle już po ślubie będąc samotną żoną bo męzu się uparl jak kozioł, już miejsca na okłamywanie siebie nie ma. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2017-08-24 o 13:41 |
||
|
|
|
|
#274 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: Ogromny problem przed ślubem
ale po jakiego wuja się w ogóle hajtać z podejściem "e tam, najwyżej za miesiąc się rozwiodę"??
|
|
|
|
|
#275 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Ogromny problem przed ślubem
Bo mogę.
Kurcze laski, nie powinni się hajtac, to jest oczywiste. równie dobrze autorka w ogóle nie powinna zakładac takiego tematu w internecie i prosić się o co, by ktos obcy wpłynął na jej męza? Poważnie? Ale założyła. Deklaracji zerwania ślubu , zaręczyn, związku, nie widzę. Ale naprawdę przyjmijcie do wiadomości, że są ludzie, którzy nie traktują ślubu jak najostatniejszą ostateczność. To nie jest rzecz nie do odkręcenia jeśli popełni się błąd więc przestancie mnie pouczać że ''co proszę ?''. facet ma wywalone to ja też mogę. niby czemu to ja mam zrywać ślub. jemu brak wspólnej wizji nie przeszkadza i jakoś chyba nie powiedział dziewczynie że albo pokój u matki albo sayonara. tylko ona się miota, a teście obrazają. tia. |
|
|
|
|
#276 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: Ogromny problem przed ślubem
ręce w ogień też można włożyć, pytanie tylko po co.
|
|
|
|
|
#277 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Ogromny problem przed ślubem
ubóstwiam taką retorykę
to się zapytaj autorki po co w ogóle zakłada wątek w necie i czemu to ma służyć jak to jest prosta sprawa sprawy mieszkaniowe i wspólną wizję życia należy raczej mieć dograne przed oświadczynami jak na rok przed ślubem jednej ze stron odbija i wymyśla jazdę z kosmosu wbrew wcześniejszym założeniom nalezy ustalić skąd zmiana może to szantaż, może choroba psychiczna i się mówi z byka spadłeś jeśli w ogóle pomyslałeś że pójde do twoich rodziców na twój kawalerski tapczanik, dziękuję, temat wyczerpany. ja mówię tylko o tym, że ludzie mają widać bardzo dziwne motywacje żeby brac ślub. i ślub nie jest kwestią ostateczną. a ty możesz sobie myć najmadrzejsza na świecie, inni nie musza. |
|
|
|
|
#278 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Ogromny problem przed ślubem
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#279 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
|
Dot.: Ogromny problem przed ślubem
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#280 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 701
|
Dot.: Ogromny problem przed ślubem
Zakup/budowa domu - za drogi kredyt.
Wynajem - napychanie komuś kieszeni. Dom teściów - nie podoba mu się okolica. Przez całe życie planuje mieszkać w pokoju u mamusi, czy ma jakieś inne plany? Na razie wszystko mu się nie podoba. Będzie siedział u mamy i czekał na ten drugi dom teściów ( Za żadne skarby świata nie zamieszkałabym w jednym domu z teściową. Tutaj masz wątek o tym, jak para zamieszkała "na chwilę" u teściów. https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1170911 Edytowane przez Iska00 Czas edycji: 2017-08-24 o 15:34 |
|
|
|
|
#281 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
|
Dot.: Ogromny problem przed ślubem
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano, Come una barca che non esce mai dal porto. |
|
|
|
Okazje i pomysły na prezent
|
|
#282 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Ogromny problem przed ślubem
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#283 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 575
|
Dot.: Ogromny problem przed ślubem
Co słychać Autorko? Co postanowiłaś zrobić?
|
|
|
|
|
#284 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 37
|
Dot.: Ogromny problem przed ślubem
AKTUALIZACJA - narzeczony zgodził się tymczasowo, tak jak było mówione zamieszkać w tym domu na wsi, ale pojawił się kolejny problem.
Mama stwierdziła że w sumie to oni też nie chcieliby mieszkać w tym domu na wsi, ale że tam będzie im lepiej bo blisko pracy i będą mieli wszystko na oku, a nam lepiej w obecnym naszym domu bo bliżej do szkoły itp. ale raczej się tam nie zaaklimatyzują i chcieliby w obecnym domu mieć swoje kąty żeby móc przyjeżdżać mieszkać tu na weekend. Kolejnym pomysłem jest to, że na działce na której stoi nasz obecny dom postawią sobie kolejny dom i w naszym obecnym będziemy mieszkać my a oni w tym nowo wybudowanym, postawionym z przodu działki. Mi się ten pomysł nie podoba, narzeczonemu tym bardziej. Gdy narzeczony o tym usłyszał, stwierdził że to wygląda tak jakby oni się dla nas poświęcali tym że nam ten dom zostawią a tak naprawdę tego nie chcą bo się do tego miejsca przyzwyczaili, lub druga opcja - cały czas chcą mieć mnie przy sobie a on nie chce żeby oni się do czegoś zmuszali. Doszliśmy do wniosku, że skoro i tak padła propozycja budowy trzeciego domu to nie ma sensu robić tego na jednej działce i zwalać to na ręce rodziców, że spróbujemy sobie sami ten dom wybudować. Zajmie nam to sporo czasu i wyrzeczeń ale to chyba najlepsza opcja. Nie umiem tego logicznie wytłumaczyć, ale nie wyobrażam sobie dwóch domów na jednej działce i mieszkania tak niby oddzielnie a tak naprawdę razem. Już wiem, że rodzice słysząc, że nam się ten pomysł nie podoba powiedzą że nie szanujemy tego co możemy dostać, że jesteśmy niewdzięczni i robimy głupotę. Według nich to jest wspaniały pomysł bo będziemy blisko siebie i będzie można dzielić się pracą na działce bo jest spora i jest co robić. Mam mętlik w głowie, już nie wiem kto ma rację i co powinniśmy zrobić... Wiadomo, to nie jest tak że chcę rodziców zostawić samym sobie, gdyby zaszła taka potrzeba na pewno wzięłabym ich do siebie by się nimi opiekować ale dopóki nie trzeba chciałabym żebyśmy mieszkali sami.[COLOR="Silver"] Edytowane przez domdomdom Czas edycji: 2017-09-17 o 23:16 |
|
|
|
|
#285 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Ogromny problem przed ślubem
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#286 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 37
|
Dot.: Ogromny problem przed ślubem
Liczę się z tym że zajmie nam to sporo czasu, zaciśniemy pasa, będziemy odkładać, gdy trzeba będzie to dobierzemy jakiś kredyt. W międzyczasie będziemy mieszkać w tym domu na wsi.
|
|
|
|
|
#287 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
|
Dot.: Ogromny problem przed ślubem
Według mnie Twoi rodzice są jacyś niepoważni i już od samego początku byłam za Twoim TŻ-em MIMO WSZYSTKO. Twoi rodzice udowodnili, że to oni mają nieodciętą pępowinę i w żadnym wypadku odcinać jej nie chcą.
Nie jestem jakimś dobrym autorytetem, bo sama zamierzam mieszkać z TŻ-em i jego mamą w dwóch niby oddzielnych domach, ale na tej samej działce, ale gdyby tylko mój TŻ się zgodził to poszłabym mieszkać gdzie indziej byleby nie z teściową za rogiem. Natomiast jeżeli oboje się dogadaliście, że sami chcecie się budować gdzie indziej i oboje podzielacie tą opcję to chyba wiesz co robić. Tak będzie najzdrowiej. |
|
|
|
|
#288 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 647
|
Dot.: Ogromny problem przed ślubem
Mi się wydaje, że twój facet i twoi rodzice tak średnio się lubią, więc pomysł mieszkania na jednej działce w praktyce akurat w waszym przypadku jest średni, ale jak twój facet się zgadza, to czemu nie? Tylko przemyślcie sobie to logistycznie już teraz - co zrobicie jak rodzice będą w bardziej zaawansowanym wieku i będą wymagali jakiejś większej pomocy, będziesz biegać między domami, zamiast po prostu zrobić im miejsce w swoim domu? No i jeszcze później - co będziecie robili z tymi 2 domami co wam zostaną, z czego jeden na waszej działce, czyli jakbyście komuś wynajęli to ten ktoś będzie bardzo bliskim sąsiadem. Wiem, że to już myśli co będzie za 20-40 lat, ale w przypadku inwestycji w nieruchomości trzeba patrzeć w takiej perspektywie czasowej. Ja bym po prostu powiedziała rodzicom, żeby nie kombinowali jak koń pod górkę, tylko, że zamieszkacie w ich domu, oni w tym na wsi, a jak będą potrzebowali opieki na starość to wrócą do tego domu - bo miejsca tam chyba macie dosyć sporo? To wam zaoszczędza z 200 tys. plus nie musicie dbać o 3 domy później.
|
|
|
|
|
#289 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 37
|
Dot.: Ogromny problem przed ślubem
Powiem szczerze, że narzeczony od początku mi mówił że moi rodzice często zmieniają zdanie i nie lubią gdy ktoś ma inne zdanie niż oni i że będą jakieś problemy.
Przymykałam na to oko bo najważniejszym dla mnie było przekonać go do mieszkania w tym domu na wsi, bo przecież to tymczasowo a rodzice obiecali że po krótkim czasie się zamienimy. Przekonywałam go żeby się zgodził, mówiłam że na pewno tak będzie bo przecież mówili, on mi tłumaczył że on się będzie tam źle czuł i że mu się nie podoba, a tak naprawdę powód chyba był inny. ---------- Dopisano o 22:43 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ---------- [1=c6b6756720a205d307becdd e1d052a7f45362f96_64ed273 165c68;77220976]Mi się wydaje, że twój facet i twoi rodzice tak średnio się lubią, więc pomysł mieszkania na jednej działce w praktyce akurat w waszym przypadku jest średni, ale jak twój facet się zgadza, to czemu nie? Tylko przemyślcie sobie to logistycznie już teraz - co zrobicie jak rodzice będą w bardziej zaawansowanym wieku i będą wymagali jakiejś większej pomocy, będziesz biegać między domami, zamiast po prostu zrobić im miejsce w swoim domu? No i jeszcze później - co będziecie robili z tymi 2 domami co wam zostaną, z czego jeden na waszej działce, czyli jakbyście komuś wynajęli to ten ktoś będzie bardzo bliskim sąsiadem. Wiem, że to już myśli co będzie za 20-40 lat, ale w przypadku inwestycji w nieruchomości trzeba patrzeć w takiej perspektywie czasowej. Ja bym po prostu powiedziała rodzicom, żeby nie kombinowali jak koń pod górkę, tylko, że zamieszkacie w ich domu, oni w tym na wsi, a jak będą potrzebowali opieki na starość to wrócą do tego domu - bo miejsca tam chyba macie dosyć sporo? To wam zaoszczędza z 200 tys. plus nie musicie dbać o 3 domy później.[/QUOTE] Oni jednak nie chcą mieszkać w tym domu na wsi. Nie wiem czy to już pisałam, ale narzeczony stwierdził że albo chcą tu zostać bo im się podoba albo chcą mieć mnie cały czas obok siebie bo są ze mną bardzo zżyci. Mówi, że pierwszą opcję akceptuje i jest to dla niego całkowicie naturalne, skoro tak jest on nie chce żeby oni się zmuszali do wyprowadzki dla nas ale jeśli to ta druga opcja to jest źle. Co do nielubienia się - już jest troszkę lepiej, dzisiaj nawet pogawędzili dość miło. Powiem tak - rodzice od zawsze strasznie wtrącali się w nasz związek, pewne rzeczy im się nie podobały bo u nich w związku było inaczej. Narzeczony chciał żebym u niego czasami w weekend zostawała na noc, oni robili przez to ogromne problemy, nawet mnie w nerwach wyzywali i byłam między młotem a kowadłem . Potrafili nawet powiedzieć, że on mnie nie kocha bo przyjechał o 20 a nie o 17. Doszło do tego, że się rozstaliśmy , między innymi przez to że zawsze stałam po środku tego co oni chcą a czego chce narzeczony. Po jakimś czasie wróciliśmy do siebie, a oni nastawili się do niego przez to jeszcze bardziej wrogo. Teraz już jest lepiej no ale jak widać dalej są ogromne problemy a ja już nie wiem kto ma rację. Edytowane przez domdomdom Czas edycji: 2017-09-18 o 00:00 |
|
|
|
|
#290 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 647
|
Dot.: Ogromny problem przed ślubem
Kurczę, nie mam Ci za bardzo serca tego pisać - bo rozumiem, że kochasz rodziców i ich też chcesz jakoś zadowolić w tej sytuacji, ale po tym co teraz opisałaś to oni niestety oni chcą chyba żyć twoim życiem, i poniekąd zaczynam rozumieć skąd ta cała afera się wzięła i skąd ta duża niechęć ze strony narzeczonego. Szczerze powiedziawszy to ja w tej sytuacji znam tylko jedno rozwiązanie, ale wiem, że ono Ci się nie spodoba, może nawet twojemu facetowi się nie spodoba - wyprowadzka razem gdzieś daleko, na tyle daleko, że rodzice przyjadą w najgorszym razie raz na miesiąc, wzięcie tego kredytu, kupno mieszkania i rozpoczęcie życia "na swoim". Możesz próbować jeszcze pogadać z rodzicami, jakoś im wytłumaczyć, że teraz przyszedł czas żebyś Ty zaczęła podejmować samodzielne decyzje, że nie życzysz sobie wpływania na związek itd., ale szczerze powiedziawszy, nie sądzę, że to do nich tak łatwo dotrze. Ja nie znam osobiście pary, której rodzice by się wtrącali w związek i to by wypaliło, ale jak to co ja bym zastosowała absolutnie dla was nie wchodzi w grę to pozostają dwie opcje - albo się rozstaniecie już, co u Ciebie nie usuwa problemu nadopiekuńczości rodziców - albo zamieszkacie w jednej z tych ustalonych konfiguracji, ale gwarantuje Ci, że po ślubie te burze będą jeszcze gorsze i nie ma to nic wspólnego nawet z tym, że twoi rodzice partnera nie lubią, tylko podejrzewam, że zostawią wam zero prywatności, do wszystkiego się będą wtrącać i partner po prostu będzie się czuł jak na szpilkach w takim domu - bo Ty przecież podobnie czułabyś się mieszkając kątem u jego rodziny, gdzie nawet firanki nie możesz zawiesić jaka Ci się podoba. Przemyślcie to sobie jeszcze.
Edytowane przez c6b6756720a205d307becdde1d052a7f45362f96_64ed273165c68 Czas edycji: 2017-09-18 o 01:02 |
|
|
|
|
#291 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Ogromny problem przed ślubem
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#292 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 812
|
Dot.: Ogromny problem przed ślubem
Autorko twoi rodzi nie odcieli pępowiny, wiec ty musisz to zrobic. Przestań patrzeć na swoich rodziców, tylko na rodzine, którą zaczynasz tworzyć z narzeczonym, to powinien być teraz twój priorytet, a nie zdanie rodziców, czy ich gledzenie nad uchem. Radze ci wyprowadzić się razem z tżem do innego miasta, najlepiej odległego i zacznij żyć swoim życiem, a rodzine odwiedzaj. Mój tż też ma taka matke, która nie potrafi odciac pepowiny i narzuca swoje zdanie. Powiedział stop, odciał się od jej "dobrych rad", aż w końcu ustąpiła i nie ma nic do powiedzenia. Niestety drugi syn już całkowicie jest przyrośnięty do matki, która pilnuje chłopa zbliżającego się do 30, żeby umyl zęby czy posprzątał pokój. Więc to od ciebie zależy, ktora sciezka pojdziesz, tylko pamietaj, że takie wpieprz*nie sie rodzcow w wasz zwiazek wrozy mu szybki koniec. Nie badz "mamicórcią".
Edytowane przez 7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30 Czas edycji: 2017-09-18 o 01:23 |
|
|
|
|
#293 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Ogromny problem przed ślubem
Cytat:
---------- Dopisano o 07:58 ---------- Poprzedni post napisano o 07:56 ---------- [1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;7722161 6]Autorko twoi rodzi nie odcieli pępowiny, wiec ty musisz to zrobic. Przestań patrzeć na swoich rodziców, tylko na rodzine, którą zaczynasz tworzyć z narzeczonym, to powinien być teraz twój priorytet, a nie zdanie rodziców, czy ich gledzenie nad uchem. Radze ci wyprowadzić się razem z tżem do innego miasta, najlepiej odległego i zacznij żyć swoim życiem, a rodzine odwiedzaj. Mój tż też ma taka matke, która nie potrafi odciac pepowiny i narzuca swoje zdanie. Powiedział stop, odciał się od jej "dobrych rad", aż w końcu ustąpiła i nie ma nic do powiedzenia. Niestety drugi syn już całkowicie jest przyrośnięty do matki, która pilnuje chłopa zbliżającego się do 30, żeby umyl zęby czy posprzątał pokój. Więc to od ciebie zależy, ktora sciezka pojdziesz, tylko pamietaj, że takie wpieprz*nie sie rodzcow w wasz zwiazek wrozy mu szybki koniec. Nie badz "mamicórcią".[/QUOTE] Amen. Za jakiś czas można wrócić w rodzinne strony, ale budowanie się teraz, pod okiem rodziców i pewnie ostatecznie również przy ich wsparciu, to poroniony pomysł, jeżeli człowiek naprawdę potrzebuje realnego usamodzielnienia się na już. |
|
|
|
|
|
#294 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Ogromny problem przed ślubem
Twoi rodzice rpbia syf.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
|
|
|
#295 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Ogromny problem przed ślubem
Ale "młodzi" też nie lepsi, skoro się chcą porywać na budowę domu z założeniami w stylu "ewentualnie dobierzemy kredyt". Pomieszanie z poplątaniem i nadal zero przeliczenia sobie realnie kosztów, w tym czasowych takiego planu. Ja bym tak ostro rodziców nie oceniała, bo może czują pismo nosem i wiedzą, że będzie z tego jedna wielka komedia.
|
|
|
|
|
#296 |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Ogromny problem przed ślubem
Autorko, na litość boską. Wy chcecie układać życie sobie, czy sobie z rodzicami? Planujecie życie w czworokącie jakimś?
Kuźwa, wolałabym do końca życia mieszkać na wynajmowanym niż żyć tak, jak sobie wszyscy dookoła poza mną i moim mężem życzą.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
#297 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3 905
|
Dot.: Ogromny problem przed ślubem
Dla mnie też sprawa jest jasna i rozwiązanie jest tylko jedno - olać domy i wyprowadzić się daleko
oczywiscie, jeśli zależy autorce na związku. W przeciwnym razie rodzice już zawsze będą "robić syf". Uciekajcie! Mam takiego ojca. Obiecuje zlote góry, ma cudowne pomysły, żebym tylko była blisko/wróciła do domu. Nie mieszkam z nim już od 8 lat, a on nadal kombinuje jak mnie ściągnąć. Próby skłócenia mnie z mężem też były. Polecam podjęcie poważnej decyzji odnośnie tego, kto ma być teraz Twoją rodziną - tz, czy rodzice. Wtedy bedziesz wiedziała, kto ma rację. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
_/\"/\_ (=^.^=)(") (,("')("') |
|
|
|
|
#298 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 896
|
Dot.: Ogromny problem przed ślubem
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#299 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 221
|
Dot.: Ogromny problem przed ślubem
Jezeli nie macie kilkuset tysięcy na start budowy, to budowanie domu z bieżących zarobków będzie męczarnią. Nawet jeżeli zarabiacie dobrze jak na polskie warunki.
|
|
|
|
|
#300 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 781
|
Dot.: Ogromny problem przed ślubem
Idea budowania domu kosztem bieżących wyrzeczeń to jakiś kosmos, ale oprócz tego podstawowe pytanie:
na czyjej działce mielibyście się budować? |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:11.





















