Dziewczyna nie może pogodzić się z moją przeszłością

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Hultaj

Każde zauroczenie jest w jakiś sposób zauroczeniem w wyobrażeniu.
Nikt na dzien dobry nie wywala własnych wad a i dzięki rózowym okularom pewnych rzeczy nie chce się dostrzegać.

Ale ja się z tym zgadzam i pisałam o tym. Pisałam ze zawsze na początku mamy w głowie jakieś nasze wyobrażenie na temat kogoś, a potem w miarę jak go poznajemy to weryfikujemy to. Sek w tym ze przez sucha wymianę wiadomości która dobrze, może być fajna i wnosząca coś do życia dla obu stron* ale poki nie nastapi spotkanie to tej weryfikacji nie ma.
Dopóki np. nie złapie cie przy nim wyjątkowo bolesny okres to nie wiesz, czy ta osoba fajnie by się tobą zaopiekowala (jest opiekuncza), czy raczej olala (malo empatyczna). Nie wiesz czy jej reakcje i ruchy są powolne i flegmatyczne, czy dynamiczne (mnie to pierwsze by dość mocno przeszkadzalo). Nie wiesz jak zachowuje się w sytuacjach społecznych, czy jest chorobliwie niesmiala czy rozrusza całe towarzystwo. Czy jest skapa czy rozrzutna. Ani czy kiedy zaproponujesz wypad do Barcelony w przyszlym tygodniu to się zapali (spontaniczny i entuzjasta podrozy) czy wymyśli milion wymówek.


I owszem, ten ktos moze ci to wszystko napisac, ze jest taki a taki, ale juz nawet nie chodzi o to, ze klamie. Ludzie po prostu często się mylą na swój temat i jesli ktoś nam napisze (czy nawet piwie na żywo, jasne) "Opiekowałem się młodszym bratem jak był chory" to może równie dobrze znaczyć ze raz przyniósł mu herbatę, "jestem nieśmiały i mam problemy w kontaktach z ludzmi" to ze nie jest tak rozchwytywany w towarzystwie jak jego kolega, a "kocham podroze" to ze raz był z rodzicami w polskich górach


No sorry, ale dopóki z kimś tylko korespondujesz to się tego wszystkiego i ogromu innych rzeczy nie dowiesz.
I dlatego nie wiedząc ich to zauroczenie, które może wystąpić jest budowaniem domu na piasku, że tak zasune biblijną metafora (albo Sylwia Grzeszczak, jak kto woli).

Pewnie, że na żywo tez wszystkiego nie wiesz od razu, ale przynajmniej masz szansę się w końcu dowiedzieć. Natomiast pisząc latami nie dowiesz się nigdy.

Napisane przez Hultaj

To co daje przewagę kontaktowi na żywo to zapach (chemia) i komunikacja niewerbalna oraz atrakcyjność fizyczna.
Można nawet powiedzieć, że zauroczenie się przez komunikatory będzie trudniejsze, można (podobnie jak w rozmowach na żywo) odpowiednio formułować komunikaty, ale np. czas by zastanowić się co odpisac, jak coś przedstawić.

O tym też już pisałam.

Napisane przez Hultaj

O ile nie gadasz przez kamerę nie musisz nawet się umyć, zdjąć brudnych gaci i jakoś wyglądać.
Ale można zbudować z kimś więź poprzez wielogodzinne rozmowy. Ludzie uznają że znakomicie się rozumieją, drugie jest takie mądre, świetnie się dogadują. Niektórzy właśnie tego przede wszystkim szukają, wsparcia, możliwości wygadania się, pocieszenia, rozmów właśnie, uważności dla siebie.
Naprawdę to że ty nie doceniasz za chinskiego boga technologii która pozwala być ludziom w regularnym kontakcie nawet gdy są na 2 końcach świata to jest twoja sprawa a nie żadna objawiona prawda.
Gdy nie było internetu pewne relacje trwały korespondencyjnie, niekiedy latami, przyjaźnie, wymiany myśli, i wybacz ale nie jesteś od tego by mówić komukolwiek że było to nic niewarte bo ty tak sądzisz. Może ty kogoś nie masz w głowie, ale ktoś inny może mieć.
Naprawdę to co uważasz ma znaczenie wyłącznie w odniesieniu do Ciebie samej.
To tak jak dyskutować ile seksu na miesiąc człowiek powinien uprawiać by powiedzieć o nim, że jest normalny. To, że ty to będziesz robić 2x dziennie świadczy tylko o twojej częstotliwości. Oczywiście, można sobie nazywać kogoś kiepskim w łóżku, że ma niski temperament, a samemu jest się demonem i mistrzem, ale to są subiektywne oceny.

*może rzeczywiście przesadziłam pisząc ze taki kontakt jest aż bezwartościowy. Jednak z powodów które wymieniłam powyżej nadal twierdzę, że opiera sie w wiekszosci na zludzeniach, jest niepewny, kruchy i jego siła może tkwić właśnie w tym, że te osoby nigdy się nie spotkały, bo na żywo być może wrecz nie mogłyby siebie znieść.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ariada]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;85152126]Ale ja się z tym zgadzam i pisałam o tym. Pisałam ze zawsze na początku mamy w głowie jakieś nasze wyobrażenie na temat kogoś, a potem w miarę jak go poznajemy to weryfikujemy to. Sek w tym ze przez sucha wymianę wiadomości która dobrze, może być fajna i wnosząca coś do życia dla obu stron* ale poki nie nastapi spotkanie to tej weryfikacji nie ma.
Dopóki np. nie złapie cie przy nim wyjątkowo bolesny okres to nie wiesz, czy ta osoba fajnie by się tobą zaopiekowala (jest opiekuncza), czy raczej olala (malo empatyczna). Nie wiesz czy jej reakcje i ruchy są powolne i flegmatyczne, czy dynamiczne (mnie to pierwsze by dość mocno przeszkadzalo). Nie wiesz jak zachowuje się w sytuacjach społecznych, czy jest chorobliwie niesmiala czy rozrusza całe towarzystwo.


I owszem, ten ktos moze ci to wszystko napisac, ze jest taki a taki, ale juz nawet nie chodzi o to, ze klamie. Ludzie po prostu często się mylą na swój temat i jesli ktoś nam napisze (czy nawet piwie na żywo, jasne) "Opiekowałem się młodszym bratem jak był chory" to może równie dobrze znaczyć ze raz przyniósł mu herbatę, a "jestem nieśmiały i mam problemy w kontaktach z ludzmi" to ze nie jest tak rozchwytywany w towarzystwie jak jego kolega.
aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Przecież w normalnym życiu też nie wiesz jak kto się zachowa np. w przypadku choroby i takie sytuacje są zawsze weryfikowane na bieżąco.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Ariada

Przecież w normalnym życiu też nie wiesz jak kto się zachowa np. w przypadku choroby i takie sytuacje są zawsze weryfikowane na bieżąco.

A doczytalas to:
"Pewnie, że na żywo tez wszystkiego nie wiesz od razu, ale przynajmniej masz szansę się w końcu dowiedzieć. Natomiast pisząc latami nie dowiesz się nigdy."
Chyba nie, lol.

Jak chcesz to zweryfikować przez internet?

Poza tym mnóstwa innych rzeczy, jak to o kontaktach społecznych czy temperamencie możemy się niemal od razu dowiedzieć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ariada]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;85152371]A doczytalas to:
"Pewnie, że na żywo tez wszystkiego nie wiesz od razu, ale przynajmniej masz szansę się w końcu dowiedzieć. Natomiast pisząc latami nie dowiesz się nigdy."
Chyba nie, lol.

Jak chcesz to zweryfikować przez internet?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Dzwoniąc, rozmawiając? Wspierając się w trudnych momentach? W trudnych momentach w moim życiu otrzymywałam kupę wsparcia od moich internetowych przyjaciół.

To,że czegoś sama nie doświadczyłaś nie znaczy, że jest niemożliwe. Trzeba być ignorantem, żeby nie rozumieć, że ludzie są różni.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Ariada

Dzwoniąc, rozmawiając? Wspierając się w trudnych momentach?

Wpierajac się na odległość? Aha. Bardzo trudne.
Poza tym (edytowalam) temperamentu czy zachowania w kontaktach społecznych nadal tak nie poznasz.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;85152126]Ale ja się z tym zgadzam i pisałam o tym. Pisałam ze zawsze na początku mamy w głowie jakieś nasze wyobrażenie na temat kogoś, a potem w miarę jak go poznajemy to weryfikujemy to. Sek w tym ze przez sucha wymianę wiadomości która dobrze, może być fajna i wnosząca coś do życia dla obu stron* ale poki nie nastapi spotkanie to tej weryfikacji nie ma.
Dopóki np. nie złapie cie przy nim wyjątkowo bolesny okres to nie wiesz, czy ta osoba fajnie by się tobą zaopiekowala (jest opiekuncza), czy raczej olala (malo empatyczna). Nie wiesz czy jej reakcje i ruchy są powolne i flegmatyczne, czy dynamiczne (mnie to pierwsze by dość mocno przeszkadzalo). Nie wiesz jak zachowuje się w sytuacjach społecznych, czy jest chorobliwie niesmiala czy rozrusza całe towarzystwo.
[/QUOTE]

Ale takich etapów weryfikacji jest wiele przez cały czas trwania związku i czy to oznacza, że zanim nastąpią to uczucia są bezwartościowe? Ktoś może ci powiedzieć że jest bogiem w łóżku, ale nie dowiesz się jak jest dopóki się z nim nie prześpisz, czy to oznacza, że wszystko co było przed seksem się nie liczy? Wszystkie znajomości są kruche i niepewne na początku. W odwrotną stronę też to działa, ludzie pod wpływem dotyku, wyglądu, mnóstwa atrakcji na każdym spotkaniu, potrafią się długo nie zorientować, że tak naprawdę to nie mają o czym ze sobą rozmawiać. Poprzez pisemny kontakt jedne aspekty poznawania się zostają w tyle, owszem, ale inne idą do przodu. Dlaczego chcesz decydować, po której weryfikacji ludziom wolno się zauroczyć? To uczucie, ono po prostu jest, co mieliby z tym zrobić?

[Ariada]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;85152451]Wpierajac się na odległość? Aha. Bardzo trudne.
Poza tym (edytowalam) temperamentu czy zachowania w kontaktach społecznych nadal tak nie poznasz.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Ale dla mnie to nie jest niezbędne.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Ariada

Ale dla mnie to nie jest niezbędne.

A dla większości ludzi jest. Może nie niezbędne, ale ważne mniej lub bardziej.
Uciekam, na resztę odpowiem później.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ariada]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;85152601]A dla większości ludzi jest. Może nie niezbędne, ale ważne mniej lub bardziej.
Uciekam, na resztę odpowiem później.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Jakieś badania robiłaś, że wiesz, że dla większości ludzi jest to ważne?

Generalnie Twoje stwierdzenia są mocno subiektywne i zamiast się spierać mogłabyś to wreszcie przyznać.

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;85152451]Wpierajac się na odległość? Aha. Bardzo trudne.
Poza tym (edytowalam) temperamentu czy zachowania w kontaktach społecznych nadal tak nie poznasz.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Czy ja wiem? Spotkałam tak nie tylko mojego chłopaka, ale też np. grupę ludzi z niszowego forum fantasy, przez które znaliśmy się kilka lat. I nie miaĺam najmniejszego problemu z przewidzeniem, kto będzie nieśmiaĺy i flegmatyczny, kto będzie przebojowym wariatem, kto ostoją spokoju i rozsądku itd. Nikt mnie nie zaskoczył, bo po iluś dziesiątkach czy setkach godzin, tworzeniu czegoś razem, konfliktach i tylu różnych interakcjach po prostu nie da się udawać innej osobowości niż się ma.

[patrycjapatib]

Napisane przez Ariada

Dzwoniąc, rozmawiając? Wspierając się w trudnych momentach? W trudnych momentach w moim życiu otrzymywałam kupę wsparcia od moich internetowych przyjaciół.

To,że czegoś sama nie doświadczyłaś nie znaczy, że jest niemożliwe. Trzeba być ignorantem, żeby nie rozumieć, że ludzie są różni.

No, bo faktycznie napisanie kilku wiadomości jak Ci internetowy znajomy napisze jaki on smutny, to oznaka dużej więzi.

Mi by po prostu było szkoda czasu pisać pół roku. Co innego pisać jak już się kogoś zna, a co innego z obcym człowiekiem. Ale jakbym byłą kimś zainteresowana, to nie zwlekałabym pół roku, bo 'muszę kogoś poznać'. Lepiej poznasz na żywo i możesz od razu zrezygnować jeśli coś Ci nie będzie odpowiadać. Kontakt internetowy fajna rzecz, ale nigdy nie zastąpi realu. Zresztą ja nie lubię gadać przez telefon czy jakoś dużo pisać, bo nigdy nie mogę wyczuć intencji drugiej osoby i czuję, że jest to po prostu wybrakowany kontakt, jest bardzo fajny jak jesteśmy daleko od siebie, ale zawsze wybieram real.

I nigdy by mi do głowy nie przyszło żeby kogoś kogo znam tylko z neta nazywać najlepszym przyjacielem, nie dla mnie takie rzeczy, może dlatego raczej albo spotykam się z kimś regularnie, albo kontakt się urywa, ale nie cierpię gadać przez komunikatory, no

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;85152461]Ale takich etapów weryfikacji jest wiele przez cały czas trwania związku i czy to oznacza, że zanim nastąpią to uczucia są bezwartościowe? Ktoś może ci powiedzieć że jest bogiem w łóżku, ale nie dowiesz się jak jest dopóki się z nim nie prześpisz, czy to oznacza, że wszystko co było przed seksem się nie liczy? Wszystkie znajomości są kruche i niepewne na początku. W odwrotną stronę też to działa, ludzie pod wpływem dotyku, wyglądu, mnóstwa atrakcji na każdym spotkaniu, potrafią się długo nie zorientować, że tak naprawdę to nie mają o czym ze sobą rozmawiać. Poprzez pisemny kontakt jedne aspekty poznawania się zostają w tyle, owszem, ale inne idą do przodu. Dlaczego chcesz decydować, po której weryfikacji ludziom wolno się zauroczyć? To uczucie, ono po prostu jest, co mieliby z tym zrobić?[/QUOTE]
Jakie aspekty idą do przodu podczas pisania przez internet które nie idą do przodu takze podczas rozmów na żywo?

Ja cały czas twierdzę po prostu ze relacja na żywo daje nam możliwość poznania optymalnej ilosci aspektów czyjeś osobowosci- oczywiście prędzej czy później, nie mówię, że od razu i nie mówię, że wszystkich- a ta nie na żywo zawsze będzie trochę kulala pod tym względem (wg mnie nie trochę tylko bardzo).

Napisane przez Ariada

Jakieś badania robiłaś, że wiesz, że dla większości ludzi jest to ważne?

Generalnie Twoje stwierdzenia są mocno subiektywne i zamiast się spierać mogłabyś to wreszcie przyznać.

Ok, tobie wszystko jedno czy partner jest milczkiem czy gadula, czy jest powolny czy szybko reaguje. Nie masz żadnych granic, może mieć nawet fobie społeczna i chcieć być ciągle zamknięty w domu ale dla ciebie spoko, byle by byl, ok. Większość ludzi ma jednak jakieś wymagania i nie potrzebuje badań żeby w ciemno rzucić takim stwierdzeniem.
Bo mało związków się rozpada (albo w ogole nie zaczyna) z tego powodu że partnerzy są niedopasowani i jedno jest np. domatorem a drugie ciągle by gdzieś wychodziło, albo jedno jest pedantem a drugie balaganiarzem. No faktycznie, takie tam mało istotne sprawy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ariada]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;85154516]Ok, tobie wszystko jedno czy partner jest milczkiem czy gadula, czy jest powolny czy szybko reaguje. Nie masz żadnych granic, może mieć nawet fobie społeczna i chcieć być ciągle zamknięty w domu ale dla ciebie spoko, byle by byl, ok. Większość ludzi ma jednak jakieś wymagania i nie potrzebuje badań żeby w ciemno rzucić takim stwierdzeniem.
Bo mało związków się rozpada z tego powodu że partnerzy są niedopasowani i jedno jest np. domatorem a drugie ciągle by gdzieś wychodziło, albo jedno jest pedantem a drugie balaganiarzem. No faktycznie, takie tam mało istotne sprawy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Wymagań to ja akurat mam bardzo dużo, ale za każdym razem byłam w stanie zweryfikować większość przez internet rozmawiając związki rozpadają się niezależnie od tego jak się ludzie poznali, jak spędzają czas, jak często się spotykają. Tak już jest.

---------- Dopisano o 12:07 ---------- Poprzedni post napisano o 12:05 ----------

Napisane przez patrycjapatib

No, bo faktycznie napisanie kilku wiadomości jak Ci internetowy znajomy napisze jaki on smutny, to oznaka dużej więzi.

Mi by po prostu było szkoda czasu pisać pół roku. Co innego pisać jak już się kogoś zna, a co innego z obcym człowiekiem. Ale jakbym byłą kimś zainteresowana, to nie zwlekałabym pół roku, bo 'muszę kogoś poznać'. Lepiej poznasz na żywo i możesz od razu zrezygnować jeśli coś Ci nie będzie odpowiadać. Kontakt internetowy fajna rzecz, ale nigdy nie zastąpi realu. Zresztą ja nie lubię gadać przez telefon czy jakoś dużo pisać, bo nigdy nie mogę wyczuć intencji drugiej osoby i czuję, że jest to po prostu wybrakowany kontakt, jest bardzo fajny jak jesteśmy daleko od siebie, ale zawsze wybieram real.

I nigdy by mi do głowy nie przyszło żeby kogoś kogo znam tylko z neta nazywać najlepszym przyjacielem, nie dla mnie takie rzeczy, może dlatego raczej albo spotykam się z kimś regularnie, albo kontakt się urywa, ale nie cierpię gadać przez komunikatory, no

No widzisz, a mnie to nie męczy i dla mnie to nie jest kilka suchych wiadomości. To są przegadane godziny, utrzymywanie kontaktów latami, a w trudnych sytuacjach budzenie się nawet w nocy, żeby otrzymać wsparcie.

Nasza dyskusja po prostu pokazuje jak różni są ludzie i coś co Tobie nie mieści się w głowie dla kogoś jest całkiem realne i możliwe.

---------- Dopisano o 12:10 ---------- Poprzedni post napisano o 12:07 ----------

Moi dwaj faceci na żywo okazali się dokładnie tacy jak zachowywali się w internecie. Nic w sumie mnie nie zaskoczyło myślę, że oni o mnie mogą powiedzieć to samo.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Ariada

Moi dwaj faceci na żywo okazali się dokładnie tacy jak zachowywali się w internecie. Nic w sumie mnie nie zaskoczyło myślę, że oni o mnie mogą powiedzieć to samo.

A ja kiedyś poznałam przez internet dziewczynę i dość długo jak na mnie z nią pisałam bo miałyśmy się poznać dopiero kiedy zaczniemy studiować na tej samej uczelni. Pisało się fajnie, a na spotkaniu okazało się ze dziewczyna miała w sobie dużo negatywnej energii, nieprzychylnie wyrażała się o swoich znajomych z roku czy wykladowcach, itp.
Wcześniej tego w ogóle nie widzialam, widocznie dlatego ze nie miałyśmy ani wspólnych znajomych ani nie byłyśmy w tej samej sytuacji czyli studia, rozmawiałysmy bardziej o naszych oczekiwaniach, zainteresowaniach itp.
Dla mnie po prostu to jest duże ryzyko, duzo ludzi jednak jest przeciętnych pod wieloma względami i przy poznaniu okazuje się ze nie ma aż takich problemów, ale nieraz okazuje się ze jednak są.

I nie porownywalabym tez poznania kogoś przez internet w celach zakumplowania się (to przypadek SoFanny) a w celach związkowych bo od partnera wymagamy jednak więcej niż od przyjaciela i więcej rzeczy może nam w nim przeszkadzać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ariada]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;85155121]A ja kiedyś poznałam przez internet dziewczynę i dość długo jak na mnie z nią pisałam bo miałyśmy się poznać dopiero kiedy zaczniemy studiować na tej samej uczelni. Pisało się fajnie, a na spotkaniu okazało się ze dziewczyna miała w sobie dużo negatywnej energii, nieprzychylnie wyrażała się o swoich znajomych z roku czy wykladowcach, itp.
Wcześniej tego w ogóle nie widzialam, widocznie dlatego ze nie miałyśmy ani wspólnych znajomych ani nie byłyśmy w tej samej sytuacji czyli studia, rozmawiałysmy bardziej o naszych oczekiwaniach, zainteresowaniach itp.
Dla mnie po prostu to jest duże ryzyko, duzo ludzi jednak jest przeciętnych pod wieloma względami i przy poznaniu okazuje się ze nie ma aż takich problemów, ale nieraz okazuje się ze jednak są.

I nie porownywalabym tez poznania kogoś przez internet w celach zakumplowania się (to przypadek SoFanny) a w celach związkowych bo od partnera wymagamy jednak więcej niż od przyjaciela i więcej rzeczy może nam w nim przeszkadzać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Ja się nie boję ryzyka

Nie raz się zawodziłam na ludziach w realu czy też w internecie, ale mimo wszystko lubię ufać ludziom. Tak już mam w internecie spędzam mnóstwo czasu i poświęcam go też na kontakty z ludźmi. Nie lubię zakładać z góry, że ktoś mnie okłamuje - oczywiście staram się wyłapywać i filtrować podejrzane osoby, ale w sumie do tej pory spotkało mnie dzięki temu więcej dobrego niż złego

Jeśli chodzi o wybór partnera to dla mnie zawsze najbardziej liczyło się to jak się dogadywaliśmy, a przez internet mogłam to sprawdzić łatwo. Wygląd weryfikowałam na wiele sposobów - zdjęcia, rozmowy przez skype.

Przez internet poznałam masę ludzi. Wiele znajomości przeniosłam do reala (chociażby moje związki), ale są też takie, które trwają od wielu lat przez internet i znam tych ludzi, a oni znają mnie. Zakochałam się dwa razy i zaprzyjaźniłam z kilkoma osobami. Te uczucia są dla mnie tak samo wartośćiowe i tak samo prawdziwe jak w stosunku do ludzi poznanych na żywo.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Ariada

Wymagań to ja akurat mam bardzo dużo, ale za każdym razem byłam w stanie zweryfikować większość przez internet rozmawiając .

A możesz podać przykład?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patrycjapatib]

Napisane przez Ariada

No widzisz, a mnie to nie męczy i dla mnie to nie jest kilka suchych wiadomości. To są przegadane godziny, utrzymywanie kontaktów latami, a w trudnych sytuacjach budzenie się nawet w nocy, żeby otrzymać wsparcie.

No, ok, ale w sumie dlaczego zwlekać ze spotkaniem? Mówimy o randkowaniu, tak? To jakie zalety ma czekanie kilka miesięcy i pisanie zamiast spotkania po tygodniu, dwóch znajomości?

[edan84]

Ja od dość długiego czasu udzielam się w Internecie i piszę z różnymi ludźmi. Prawie zawsze z dziewczynami.

I tak jakoś dziwnie się u mnie składa, że na ogół jeśli to jest dłuższa relacja tylko przez Internet (ponad miesiąc, dwa miesiące), to wtedy po spotkaniu przybiera to formę przyjaźni. Co prawda takie przyjaźnie nie trwają zwykle dłużej niż rok (poza paroma wyjątkami kiedyś dawno temu), ale wtedy prawie zawsze są one jeszcze jakiś dłuższy okres utrzymywane i się rozwalają z zupełnie innych powodów niż to, że ktoś kimś się znudził, albo ktoś kimś się rozczarował, bo spodziewał się czegoś innego.
Z kolei kiedy znajomość dość szybko przenoszona jest poza formę tekstową, to albo kompletnie nic z tego nie ma (tak jest na ogół), albo kończą się od razu w łóżku i wtedy taka znajomość tylko do tego się sprowadza i wokół tego tylko się kręci. I jak można się domyślić - nie trwa to długo. Albo kończy się to na jednym, dwóch razach, albo trwa to regularnie max 3 miesiące i kończy się, bo... na samym łóżku ciężko pojechać kiedy nie ma o czym innym gadać, a dodatkowo wiadomo, że w normalnych okolicznościach nigdy by się tej osoby nie poznało, nie wymieniło słowa, bo jest z kompletnie innej bajki...

[Ariada]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;85155441]A możesz podać przykład?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Weryfikuję chociażby: stosunek do zwierząt, stosunek do rodziny, wykonywana praca, podejście do spędzania wakacji, wspólne zainteresowania, poglądy polityczne, to jaką muzykę słucha. Dużo można sprawdzić rozmawiając i szczerze to nie jest też tak, że mam listę i odhaczam kolejne pytania. Po prostu zadaję pytania o to co mnie interesuje i rozmawiamy na dane tematy.

Napisane przez patrycjapatib

No, ok, ale w sumie dlaczego zwlekać ze spotkaniem? Mówimy o randkowaniu, tak? To jakie zalety ma czekanie kilka miesięcy i pisanie zamiast spotkania po tygodniu, dwóch znajomości?

Bo czasami się nie da odrazu przenieść znajomości do reala. Mojego obecnego faceta poznałam na tydzień przed tym jak wyleciał na 1,5mca do Australii. Nie byłam gotowa się z nim spotkać po kilku dniach rozmów (nie było też w sumie warunków), a podczas jego pobytu w Australii rozmawialiśmy tyle, że się zakochałam (i z tego co twierdzi to on też się zakochał). Jak wrócił przenieśliśmy to do reala i byliśmy odrazu parą bez żadnych podchodów. Zdeklarowaliśmy się jeszcze przed jego powrotem stwierdzając, że będzie co ma być - najwyżej jak się nie dogadamy w realu to trudno

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Ariada

Weryfikuję chociażby: stosunek do zwierząt, stosunek do rodziny, wykonywana praca, podejście do spędzania wakacji, wspólne zainteresowania, poglądy polityczne, to jaką muzykę słucha. Dużo można sprawdzić rozmawiając i szczerze to nie jest też tak, że mam listę i odhaczam kolejne pytania. Po prostu zadaję pytania o to co mnie interesuje i rozmawiamy na dane tematy.

A co jeśli chodzi o cechy charakteru, czyli bardziej to co ja pisałam wcześniej? Jak można to sprawdzić?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[farmaceutka88]

Myślę, że tu nie ma reguły. Internetowe znajomości mogą zaskakiwać, a wieloletnie znajomości i przyjaźnie sypią się z dnia na dzień. Jeśli chodzi o real i internet, przeszłam już wszystko (naprawdę wszystko). Niczego nie można być pewnym i ciężko mi powiedzieć, która relacja jest lepsza, a która gorsza. Każdy to oceni podług siebie i swoich doświadczeń, jak widać po opiniach.

[Ariada]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;85155921]A co jeśli chodzi o cechy charakteru, czyli bardziej to co ja pisałam wcześniej? Jak można to sprawdzić?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Poczucie humoru da się łatwo sprawdzić i to też eliminuje ponuraków. Ja mma bardzo specyficzny żart i tu już nie ma różnicy czy przez internet czy na żywo, bo to każdego weryfikuje no, a elementy, które opisałam powyżej też sprawdzają cechy charakteru.

[patrycjapatib]

Napisane przez Ariada

Bo czasami się nie da odrazu przenieść znajomości do reala. Mojego obecnego faceta poznałam na tydzień przed tym jak wyleciał na 1,5mca do Australii. Nie byłam gotowa się z nim spotkać po kilku dniach rozmów (nie było też w sumie warunków), a podczas jego pobytu w Australii rozmawialiśmy tyle, że się zakochałam (i z tego co twierdzi to on też się zakochał). Jak wrócił przenieśliśmy to do reala i byliśmy odrazu parą bez żadnych podchodów. Zdeklarowaliśmy się jeszcze przed jego powrotem stwierdzając, że będzie co ma być - najwyżej jak się nie dogadamy w realu to trudno

Ale czemu od razu wyskakujesz z czymś takim. Ja nie mówię o sytuacji gdy poznajesz przez neta faceta, który jest w Australii, bo to w ogóle inny temat. Mówię o sytuacji takiej jak ta w wątku. Piszą ze sobą pół roku, nie wiem jak blisko mieszkają, ale skoro poznali się przez Tindera, to raczej blisko siebie i z jakiegoś powodu woleli pisać niż się spotkać. A niby już na etapie pisania byli zakochani. To czemu czekali?

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez patrycjapatib

Ale czemu od razu wyskakujesz z czymś takim. Ja nie mówię o sytuacji gdy poznajesz przez neta faceta, który jest w Australii, bo to w ogóle inny temat. Mówię o sytuacji takiej jak ta w wątku. Piszą ze sobą pół roku, nie wiem jak blisko mieszkają, ale skoro poznali się przez Tindera, to raczej blisko siebie i z jakiegoś powodu woleli pisać niż się spotkać. A niby już na etapie pisania byli zakochani. To czemu czekali?

Czekali bo laska ma kompleksy i woli żyć w świecie iluzji jak nastolatka niż skonfrontować się z rzeczywistością i faktem, że mogą się sobą rozczarować na żywo. To tak jak puścisz kupon w Lotto i odwlekasz sprawdzenie wyników, bo jak już się okaże, że nie wygrałeś to nie będziesz mógł dalej sobie wyobrażać co potencjalnie zrobisz z hajsem. Tylko w tym przypadku angażuje w takie gierki drugą osobę, więc jest to zdecydowanie nie w porządku.

Pisząc z kimś można co najwyżej zauroczyć się w jego wyobrażeniu i gratulacje jeśli rzeczywistość okażę się zbliżona. Może jednak równie dobrze okazać się odmienna i daleka byłabym od nazywania tego miłością.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ariada]

Napisane przez patrycjapatib

Ale czemu od razu wyskakujesz z czymś takim. Ja nie mówię o sytuacji gdy poznajesz przez neta faceta, który jest w Australii, bo to w ogóle inny temat. Mówię o sytuacji takiej jak ta w wątku. Piszą ze sobą pół roku, nie wiem jak blisko mieszkają, ale skoro poznali się przez Tindera, to raczej blisko siebie i z jakiegoś powodu woleli pisać niż się spotkać. A niby już na etapie pisania byli zakochani. To czemu czekali?

Ale jakie to ma znaczenie? I my ze sobą pisaliśmy długo, i oni. Z moim pierwszym facetem też pisałam ponad pół roku, bo mieliśmy średnie możliwości się spotkać wcześniej. Ja po prostu się odnoszę do tego, że według niektórych osób tutaj nie da się zakochać przez internet, albo że nie da się poznać ludzi przez internet. Moje przykłady pokazują, że się da.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;85158656]Czekali bo laska ma kompleksy i woli żyć w świecie iluzji jak nastolatka niż skonfrontować się z rzeczywistością i faktem, że mogą się sobą rozczarować na żywo. To tak jak puścisz kupon w Lotto i odwlekasz sprawdzenie wyników, bo jak już się okaże, że nie wygrałeś to nie będziesz mógł dalej sobie wyobrażać co potencjalnie zrobisz z hajsem. Tylko w tym przypadku angażuje w takie gierki drugą osobę, więc jest to zdecydowanie nie w porządku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

O no właśnie, ten jej tekst ze spotkanie wszystko zepsuje. Jak to nie jest niedojrzałe to nie wiem co jest, serio.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:57 ---------- Poprzedni post napisano o 14:55 ----------

Napisane przez Ariada

Poczucie humoru da się łatwo sprawdzić i to też eliminuje ponuraków. Ja mma bardzo specyficzny żart i tu już nie ma różnicy czy przez internet czy na żywo, bo to każdego weryfikuje no, a elementy, które opisałam powyżej też sprawdzają cechy charakteru.

Co do poczucia humoru się zgadzam, ale inne cechy to niezbyt widzę jak można spawdzic. To co pisałaś wcześniej to czyjeś poglądy na różne sprawy, to zupelnie nie to samo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patrycjapatib]

Napisane przez Ariada

Ale jakie to ma znaczenie? I my ze sobą pisaliśmy długo, i oni. Z moim pierwszym facetem też pisałam ponad pół roku, bo mieliśmy średnie możliwości się spotkać wcześniej. Ja po prostu się odnoszę do tego, że według niektórych osób tutaj nie da się zakochać przez internet, albo że nie da się poznać ludzi przez internet. Moje przykłady pokazują, że się da.

No, bo jak dzieli Was pół świata, to pewnie mało kto by chciał się spotkać po tygodniu czy dwóch. Ale jak się mieszka w tym samym mieście, to nie rozumiem po co pisać tak długo zamiast się po prostu spotkać skoro podobno w grę wchodzą jakieś uczucia. Jedyne uzasadnienie jakie widzę to to co podała Leany.

Też uważam, że człowieka dobrze przez internet nie poznasz, ale właściwie to już nawet nie jest kwestia tego. Przecież na pierwsze spotkanie, randkę, nie idziemy po to, żeby spotkać dobrego znajomego, tylko niepewną osobę, po co, aby sprawdzić, czy mamy wspólny język. Pisanie na Tinderze to chyba tylko taki wstęp czy w ogóle coś z tego będzie, ale nie zweryfikujesz wielu rzeczy, w tym chemii np. Ja Ci żadnego przykładu nie podam, bo nigdy nie szłam na randkę z neta, ale dla mnie zastępowanie normlanego kontaktu pisaniem na początku jest dziwne.

Dopóki kogoś dobrze nie poznam na żywo to nie traktuję internetowej znajomości poważnie, bo co z tego, że fajnie się pisze, jak na żywo kompletnie może nie być tego porozumienia

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez patrycjapatib

Też uważam, że człowieka dobrze przez internet nie poznasz, ale właściwie to już nawet nie jest kwestia tego. Przecież na pierwsze spotkanie, randkę, nie idziemy po to, żeby spotkać dobrego znajomego, tylko niepewną osobę, po co, aby sprawdzić, czy mamy wspólny język. Pisanie na Tinderze to chyba tylko taki wstęp czy w ogóle coś z tego będzie, ale nie zweryfikujesz wielu rzeczy, w tym chemii np. Ja Ci żadnego przykładu nie podam, bo nigdy nie szłam na randkę z neta, ale dla mnie zastępowanie normlanego kontaktu pisaniem na początku jest dziwne.

Dopóki kogoś dobrze nie poznam na żywo to nie traktuję internetowej znajomości poważnie, bo co z tego, że fajnie się pisze, jak na żywo kompletnie może nie być tego porozumienia

Zgadzam sie. O to tez mi chodziło. Nie dość, że poznanie drugiej osoby jest utrudnione to jeszcze takich rzeczy jak zwykle przyciąganie fizyczne nie można sprawdzić. Zdjęcia to nie wszystko. Randkowalam trochę przez tindera i wielokrotnie zdarzyło mi się, że na zdjęciu chłopak mi się podobał a w rzeczywistości juz nie. I nawet nie chodzi tylko o sytuacje , gdzie zdjęcie było np. o kilka lat czy kilka kilo wcześniej (takie też mi się zdarzyly) ale po prostu czasem mimo nawet ze ktoś "na zdrowy rozsądek" mi się podoba to nie czuje tego pociągania bo coś jednak nie gra. No chemia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ariada]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;85159591]Zgadzam sie. O to tez mi chodziło. Nie dość, że poznanie drugiej osoby jest utrudnione to jeszcze takich rzeczy jak zwykle przyciąganie fizyczne nie można sprawdzić. Zdjęcia to nie wszystko. Randkowalam trochę przez tindera i wielokrotnie zdarzyło mi się, że na zdjęciu chłopak mi się podobał a w rzeczywistości juz nie. I nawet nie chodzi tylko o sytuacje , gdzie zdjęcie było np. o kilka lat czy kilka kilo wcześniej (takie też mi się zdarzyly) ale po prostu czasem mimo nawet ze ktoś "na zdrowy rozsądek" mi się podoba to nie czuje tego pociągania bo coś jednak nie gra. No chemia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]No i dobrze - Wy tak macie. Ale nie dla każdego długie pisanie ze sobą to problem, tak samo poznawanie się przez internet zrozumcie wreszcie. Wyolbrzymilyscie to do tak dużego problemu tylko dlatego bo WY tak macie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

Czekali bo laska ma kompleksy i woli żyć w świecie iluzji jak nastolatka niż skonfrontować się z rzeczywistością i faktem, że mogą się sobą rozczarować na żywo. To tak jak puścisz kupon w Lotto i odwlekasz sprawdzenie wyników, bo jak już się okaże, że nie wygrałeś to nie będziesz mógł dalej sobie wyobrażać co potencjalnie zrobisz z hajsem. Tylko w tym przypadku angażuje w takie gierki drugą osobę, więc jest to zdecydowanie nie w porządku

jasne niech robi jak jej każesz ^^

O no właśnie, ten jej tekst ze spotkanie wszystko zepsuje. Jak to nie jest niedojrzałe to nie wiem co jest, serio.

ale on ma 34 lata
i jest na tyle rozgarnięty że potrafi trafić między gościnne nogi nie marnując więcej niż 5 minut na rozmowę
raczej umie odezwać się w stylu 'dobra laska to się spotkajmy bo ja się nie będę bujał, a może jesteś grubym zenkiem marynarzem '

Wasze argumenty to są takie z tyłka że odlot, non stopem obrażanie laski i wytykanie jej kompleksów bo ktoś raczył postępować po swojemu i tak jak wam się w głowie nie mieści.

Wyolbrzymilyscie to do tak dużego problemu tylko dlatego bo WY tak macie.

no dokładnie
abstrakcja z gatunku ja jem ser żołty smarowany musztardą i każdy powinien inaczej jest niedojrzały. ^^
A w ogóle to jakiś zakaz mieć kompleksy? Kolejny cud wizażu, w kółeczku boginie co to nikt nie może mieć kompleksów tylko radośnie rozkładać nogi i wielbić mankamenty inaczej coś z nim nie tak
Komedia :P

Może ona go zbywała tymi kompleksami Rozwijała to sobie powoli bo średnio była gościem zainteresowana i się nie spieszyła, szczególnie, że czuła się zraniona po poprzednim związku i może sobie pomyślała że da sobie czas, skupi się na innych dziedzinach bo może ją wymęczyła psychicznie też poprzednia relacja, i z chłopakiem nic na siłę. Trafił się, to miło, można się poznawać, a jak nie to nie.