Efekty biegania

[gadmarka]

tak trochę OT
moje japoneczki już się do mnie usmiechają i czekają na cieplejszy moment
i jeszcze jedne klapusie (stare ukochane nie oddam ich za nic w świecie)

[Kika78]

ja biegam we Wrocławiu w tym samym parku co jest ta akcja Nike, nawet ich widziałam ze dwa razy, ale się nie przyłączałam bo biegać wolę własnym tempem i myśleć przy okazji o niebieskich migdałach poza tym dość wcześnie się spotykają, ok. 17, ja jestem wtedy jeszcze w pracy. sama idea baaardzo mi się jednak podoba, w ogóle jak widze jak ludzie uprawiają sport to mi jakoś miło, czuję z nimi taką.. no, duchową więź , o )))

[emmos]

Napisane przez andzya

no bieganie zdecydowanie moze wciagac zgadzam sie z tym
ja dzisiaj robie dzien przerwy,ktory mi sie nalezy.
a dziewczyny powieccie,co robicie po bieganiu ?

Po bieganiu od razu lece pod prysznic a potem wcinam jakies papu

[martina@]

ja pod prycznic, kubek z herbatą w łapkę i przed kompa albo do łóżka

[inch]

Napisane przez gadmarka

tak trochę OT
moje japoneczki już się do mnie usmiechają i czekają na cieplejszy moment
i jeszcze jedne klapusie (stare ukochane nie oddam ich za nic w świecie)

ja nie mam paznokci do klapek

[andzya]

ja w lecie tylko w klapeczkach albo japonkach inaczej sobie nie wyobrazam,bo mozna sie usmazyc ale tylko plaskie,chociaz moj TŻ ostatnio stwierdzil,ze chcialby ,zebym nosila szpilki odpada .

[_Maya_]

...po bieganiu rozciągam mięśnie, później ćwiczę na brzuch swój standardowy trening, następnie prysznic i jakaś lekka kolacyjka...

tylko zastanawiam się czy robię dobrze, bo czytałam, że na wieczór białek nie powinno się jeść bo podobno długo się trawią, ale po wysiłku to chyba wskazane jest uzupełnienie białka?
Może ktoś mnie oświecić jak to jest z tym posiłkiem po treningu...

ehhh... dzisiaj nie biegałam chciaż miałam ochotę... jutro to odrobię, jeszcze nic straconego


a co do bucików to wiosną "biegam" w eleganckich butach na obcasie (ok.4-5 cm),
latem tylko i wyłącznie japoneczki (mam kilka par więc dobieram ich kolor do swojego nastroju),
jesienią...to zależy od pogody, raczej eleganckie buty
a zimą tylko i wyłącznie kozaczki na obcasie (5-6cm)<=- takie najlepiej wbijają się w śnieg wiem bo już przetestowałam chyba wszystkie modele od płaskich do obcasów

Pozdrawiam

[inch]

Maya, po wysiłku białko jest absolutnie niezbędne A że długo się trawia, to akurat plus.

[gadmarka]

Napisane przez inch

Maya, po wysiłku białko jest absolutnie niezbędne A że długo się trawia, to akurat plus.

święta racja!
po wczorajszym skakaniu zjadłam jajecznicę, którai do dziś się jeszcze trawi, a żołądek boli mnie jak 150

[andzya]

ja lubie biegac wieczorem,wiec dlatego od razu po ide pod prysznic i jem jakas lekka kolacyjke

[_Maya_]

Napisane przez inch

Maya, po wysiłku białko jest absolutnie niezbędne A że długo się trawia, to akurat plus.

a już myślałam że robię coś źle...

u mnie ostatnio troszkę coś z motywacją kiepsko... nie widzę żadnych efektów...ale kto by widział po tygodniu biegania? ehhh...
trzeba się zmobilizować, bo nic innego mi nie zostaje

[Nati02]

Smutno mi.

Nie mam czasu biegac

[andzya]

a mi nie tyle co sie nie chce biegac,co sie dzisiaj zle czuje i nie poszlam jutro juz mam nadzieje bedzie dobrze

[inch]

Maya, efekty będą po kilku tygodniach, jak we wszystkim potrzebna jest cierpliwość

Nati, to zrób cos dla siebie, coś co Ci poprawi humor


Dziewczyny, w życiu nie miałam takich zakwasów po bieganiu jak dziś. Ledwo zwlokłam się z łóżka

[coca_cola]

Inch- to ile Ty przebieglas?

[inch]

Coca cola, w czwartki trenuje bardzo mocno Trochę kilometrów było, ale robiłam rytmy i 40sekundówki i dziś mam tego skutek. Nic mi się nie chce

[emmos]

Widze, ze nie tylko ja wczoraj nie mialam mocy w sobie Caly dzien czekalam na to, ze wieczorem pojde pobiegac,a gdy juz zaczelam to po pierwszym okrazeniu glowa mnie zaczela bolec wysiadlam po kilku kolkach
Mam nadzieje,ze jutro tak nie bedzie

aha..latem tylko japońce

milego dzionka

[paulinka_vel_paulinka]

Musze się koniecznie przyłączyć, uwielbiam bieganie- do tej pory biegałam tylko wieczorkiem, ale teraz z tej racij że tatuś wreszcie się dał namówić na jakiś sport to biegamy rano o 6.00 ...ale jakoś dajemy radę

[_carrot]

Hm.. Ja prezentuje tendencje odwrotna - nienawidze biegac;p. Straszliwie mnie to meczy i nudzi, ale o to przeciez chodzi, zeby sie przelamywac i pokonywac swoje slabosci.. Wiec wczoraj poszlam biegac. Nie wiem ile czasu, nie wiecej niz 20 minut, wlasnym tempem, co jakis czas przerwa na marsz. I.. Wrocilam ledwo zywa! Ajj, musze nad soba popracowac
Poki co lepiej idzie mi bieganie w miejscu, przy filmie albo muzyczce -> myslicie ze takie daje mniejsze efekty? Hmm, pewnie tak..
Ale coz, bede probowac dalej

[Kika78]

jak zaczynałam kiedyś dawno temu biegać, to też miałam ciężko, nie lubiłam biegania - złe wspomnienia ze szkoły itp., w końcu chciałam się przemóc, poprawić sobie kondycje, zaczynałam na bieżni na siłowni - bieg na zmiane z marszem (5min marszu, 2 minuty biegu i stopniowa zmiana tych proporcji na korzyść biegu), po kilku tygodniach już mogłam biec bez przerwy i tak jest do dzisiaj, co więcej - nie wyobrażam sobie żebym nie biegała!
co do jedzonka po treningach, to białko oczywiście obowiązkowe ale troche węglowodanów też jest potrzebnych (po 1sze lepiej wchłania się białko, po drugie, zapasy glikogenu w mięśniach MUSZĄ być uzupełnione abyśmy miały siłę na trening następnego dnia), to nie musi być wcale tona chleba, wystarczy banan lub nawet szklanka soku pomarańczowego, ja najczęściej miksuje sobie jakiś koktail owocowy z mlekiem i łyżką odżywki białkowej
pozdrawiam biegaczki

[Midi]

No proszę, nareszcie jest wątek dla biego-maniaków A ja ostatnio prawie nie miałam czasu na wizażowanie i go dopiero dziś odkryłam. Jaka miła niespodzianka

Biegam rano, średnio 5 razy w tygodniu, przeważnie pomiędzy 7 a 8, w parku, którego mi szczęśliwie nie zachodnikowali (i chyba nie zachodnikują w tym roku). Przebiegam wolnym truchtem ok. 6-7 km, zajmuje mi to ok. 40-45 minut. Jak jest zimno, biegam w takich długich opiętych spodniach rowerowych i bluzie, jak ciepło - w spodenkach sportowych (krótkich). O dziwo, nikt się specjalnie nie przygląda ani nie komentuje. Tylko raz jeden pan, co sobie rano piwko na kaca pod drzewem pił, mnie skomplementował, że po co ja jeszcze biegam z taką figurą A biegam głównie, żeby poprawić/utrzymać kondycję, chociaż po ostatnim pobycie z wizytą u rodziców to i parę cm by się przydało zrzucić...

Zaczęłam przypadkiem rok temu i się w bieganiu zakochałam. Biegam sama i nareszcie mam czas, żeby sobie wszystko, co się w głowie nazbiera w ciągu doby, przmyśleć W zeszłym roku kilka razy biegałam z koleżanką, ale jakoś mnie to trochę nudziło, bo rozmowa się kiepsko kleiła, no i o zadyszkę łatwiej.

Po bieganiu jakieś 5 minut rozciągam nogi, biorę prysznic i jem śniadanie - duuuże No to chyba odpowiedziałam na wszystkie pytania z wątku

Aha, a szpilek nigdy nie miałam na nogach, ale chyba bym nie umiała w nich chodzić Na innych mi się bardzo podobają, ale ja już nawet pantofli na obcasach prawie nie noszę, jakoś z wiekiem człowiekowi bardziej na wygodzie zaczyna zależec, niż na wyglądzie.

Inch, a propos butów do biegania - czy Ty je wymieniasz po każdym 1000 km, jak zalecają wszyscy specjaliści? Bo moje wygladają dobrze, ale pod koniec lata to już im na pewno ten 1000 stuknie i nie wiem, co myśleć...

[andzya]

no ciesze sie,ze grono zwolenniczek biegania sie powieksza
ja nie biegalam wczoraj,dzisiaj tez nie bede bo jestem przeziebiona i gardlo mnie boli.ale jutro juz powracam na trase

[_Maya_]

Napisane przez inch

Maya, efekty będą po kilku tygodniach, jak we wszystkim potrzebna jest cierpliwość

inch mam nadzieję, że te efekty niedługo zobaczę...

Muszę się Wam pochwalić, że wczoraj dałam radę biegać przez 20 minut bez zbytniego zmęczenia..
sama byłam w szoku jak zobaczyłam na zegarek, że to już 20 minut minęło... w sumie mogłam biegać dłużej, ale narazie nie chcę przesadzać z tymi treningami żeby nie nabawić się zakwasów albo jakiejś kontuzji bo ja dopiero zaczynam swoją przygodę z tym sportem

Wczoraj żeby pobiegać o ustalonej przez siebie godzinie (21) to nawet wygoniłam TŻ-ta z domu całe szczęśnie on to rozumie i się nie gniewa...

a co do motywacji to po każdym takim bieganiu melduję posłusznie mojemu TŻ jak długo biegałam a on zawsze mnie chwali i mówi (pisze w smskach), że jest ze mnie bardzo dumny i żebym biegała dalej <=- każdemu polecam taką motywację

Pozdrawiam

[andzya]

Napisane przez _Maya_

Wczoraj żeby pobiegać o ustalonej przez siebie godzinie (21) to nawet wygoniłam TŻ-ta z domu całe szczęśnie on to rozumie i się nie gniewa...

a co do motywacji to po każdym takim bieganiu melduję posłusznie mojemu TŻ jak długo biegałam a on zawsze mnie chwali i mówi (pisze w smskach), że jest ze mnie bardzo dumny i żebym biegała dalej <=- każdemu polecam taką motywację

Pozdrawiam

moja motywacja jest to,ze ja ze swoim TŻ biegam i glupio byloby mi odpasc po drodze,wiec daje z siebie wszysto

[inch]

Maya, a widzisz, jak super. Tak trzymaj



Midi, brakowało mi Ciebie w tym wątku. Gdzie Ty się podziewałas, kobieto! Poza tym powinnam Cię planąć za to "wraz z wiekiem (...)"
Wracając do tematu, jeśli amortyzacja (przypuszczam, że takową masz) jest starta to konieczna jest wymiana, bo już nie chroni nogi tak jak przedtem. U mnie to zachodzi dość szybko ale prawda jest taka, że czas pomyśleć o nowych butach, Midi. Teraz lato, mnóstwo imprez biegowych, można kupić coś dobrego po niskiej cenie

[andzya]

ja musze koniecznie kupic nowe buty.
stawy mi wysiadaja.a te dwa dni przerwy w bieganiu naprawde dobrze mi zrobily.

[Midi]

Napisane przez inch

Midi, brakowało mi Ciebie w tym wątku. Gdzie Ty się podziewałas, kobieto!

Byłam w Polsce i przez trzy tygodnie nie biegałam bo mi się nie chciało butów wozić. Kondycja sobie w tym czasie jakoś niepostrzeżenie zanikła - po dwóch joggingach mam zakwasy, a wczoraj dostałam nawet kolki mimo, że biegam na czczo

Napisane przez inch

Wracając do tematu, jeśli amortyzacja (przypuszczam, że takową masz) jest starta to konieczna jest wymiana, bo już nie chroni nogi tak jak przedtem. U mnie to zachodzi dość szybko ale prawda jest taka, że czas pomyśleć o nowych butach, Midi. Teraz lato, mnóstwo imprez biegowych, można kupić coś dobrego po niskiej cenie

Amortyzacja? Mam porządne AdiPreny, które stały w dziale running shoes, więc pewnie mają amortyzację A poważnie - amortyzacją jest w nich miękka 2-warstwowa zelówka i żadna warstwa nie jest starta, a przynajmniej nie widzę, żeby cokolwiek było starte, bo ja biegam głównie po takich miękkich ziemno-piaskowych ścieżkach. Ale mam wrażenie, że się lekko spałszczyła od zeszłego roku. Biega się nadal wygodnie, ale wszędzie na joggingowych stronach radzą, żeby niezależnie od wyglądu i odczuć zmieniać buty co 900-1000 km
Chyba na jesieni, po sezonie, powinno być taniej, nie? Teraz nic ciekawego nie widziałam, ale byłam tylko w Decathlonie. Tzn. widziałam ciekawe buty, ale w cenie ok. 260-280 zł, a to jednak drogawo. Następny trip mam zaplanowany na koniec lipca, może się wtedy rozjerzę.
A w ogóle to szkoda, że nie wiedziałam o tej akcji Nike, może by mnie to zmobilizowało, żeby jednak zapakować ze sobą buty i się poruszać, a tak to się czuję jak stara baba (Inch, przecież ja żartuję ) z zadyszką.

[coca_cola]

strasznie chce mi sie isc pobiegac,ale jestem chora.. mam nadzieje, ze niedlugo bede mogls wrocic do 'kicania' na stadionie

[inch]

Midi, adipreny mają amortyzację (sama taką mam ). Jak żel jest nietknięty, a z tego co piszesz biegasz nawet po 'miękawym' podłożu, to można się wstrzymać jakiś czas, ale na lato, czy jesień (zależy jak intensywnie planujesz biegać) trzeba się zaopatrzyć w nowe I te 200 zl to wcale nie jest tak dużo, wierz mi
Na jesień są obniżki, ale zalezy jakich- czy tych letnich, w których pobiega się już tylko ze 2 tygodnie bo te bardziej zabudowane są w jak zwykle wysokich cenach.

Powoli się rozbiegasz, zobaczysz. Na zadyszkę też są sposoby!

[Nati02]

Czytam tak Wasze wypowiedzi o butach...i dochodze do wniosku, ze moje stawy na starość będą do wymiany. Shit!

Mam ochote pobiegac. Wróciłam z pracy wlasnie. Zjadlam obiad. O 18 ide na randke . Warto isc biegac?