|
|
#271 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 659
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
3 mam kciuki za dobrą zabawe
jutro szybko napisz co i jak no i oczywiscie opisz swój plan i napisz czy wypalił![]() Napisałaś, że on pisze Ci niemiłe rzeczy, a może to jest jego dziwna (i zarazem bezsensowna) zemsta za to że byłaś puerwszą która mu od razu do łóżka nie wskoczyła (sorka za wyrażenie )
__________________
A każdy krok zaprowadzi nas, szybciej, wolniej lecz ku sobie...
|
|
|
|
|
#272 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 2 121
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
o dżizaka! przeczytalam ten watek prawie w calosci- normalnie Zbuntowany Anioł
![]() ja jakos polubiłam tego chłopaka, uwazam, ze był w Tobie Moniko nieźle zabujany i uwazam ze nie jest typowym cwaniakiem... szkoda, ze nie wyszło... a moze jutro dowiemy sie, ze jednak sie udało? heh, przypomina mi on pewnego mojego dawnego ... jakby to nazwac... przyjaciela? widac ludzie sie powtarzają na swiecie, a z tamtym wyszło to samo co obecnie masz ze swoim (choc chyba nawet i gorzej bo nawet cześć sobie nie mowimy) powodzenia
__________________
if i'm not wasted, then the day is. |
|
|
|
|
#273 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 916
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Moon i jak było? Opowiadaj
|
|
|
|
|
#274 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
plan był prosty: pokazać, że się świetnie bawię (w szczególności z innymi), ewentualnie sprowokować go do kłótni i olać kompletnie (a niech sie chłopak denerwuje, a co!)
![]() no i jak to z planami bywa... średnio wypalił to znaczy bawiłam się dobrze (z kolegą od podwieczorku ) ale czy PP się tym przejął? nie wiem. zalał się w trupa i leżał na stole nigdy nie pił, a już na pewno nie w takich ilościach... no ale różne rzeczy ludziom odbijają. nie kłóciliśmy się bo mi serce zmiękło kiedy zobaczyłam jego zwłoki, a on nie był w stanie nawet podnieść głowy ze stołu, więc z jakiejkolwiek konwersacji nici... posiedziałam przy nim trochę, bo mi się go żal zrobiło...a koleżanki nie przyprowadził, bo podobno pracowała - się dowiedziałam od tego kolegi. no i to by było na tyle...
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
|
|
|
|
#275 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 2 121
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
zawiódł mnie ten odcinek...
szkoda... mimo wszystko trzymam kciuki, a ja wyruszam dzis na małe podboje do klubu- moze mi sie jakis serial tez zacznie ![]() calusy
__________________
if i'm not wasted, then the day is. |
|
|
|
|
#276 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 659
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Moon to Ty mięciutkie serce masz
![]()
__________________
A każdy krok zaprowadzi nas, szybciej, wolniej lecz ku sobie...
|
|
|
|
|
#277 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Ldn
Wiadomości: 4 529
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Cytat:
Biedna Moon, bo to dla niej ten scenariusz niekorzystny . Może napiszemy jakiś z happy endem (choć szczerze - do tego PP nie jestem przekonana ?
|
|
|
|
|
|
#278 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 1 875
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Cytat:
Palant |
|
|
|
|
|
#279 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
chyba mnie też zawiódł trochę ten odcinek... ale i tak lubię PP. pewnie już nie mamy szansy żeby być razem... ale chcę się z nim przyjaźnić. mimo wszystko.
miękkie serce... tak, chyba mam. i proszę o napisanie jakiegoś korzystnego scenariusza mojego życia... bo jak na razie to wszystko się chrzani...
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
|
|
|
|
#280 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 659
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
I żyli długo i szczęsliwie (razem)
:P
__________________
A każdy krok zaprowadzi nas, szybciej, wolniej lecz ku sobie...
|
|
|
|
|
#281 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 363
|
Rowniez przeczytalam caly watek i z ciekawoscia sledze go od jakiegos czasu.
Wczesniej sie nie udzielalam, ale wreszcie postanowilam sie wypowiedziec w kwesti mojej ulubionej telenoweli . Taka nieco bardziej optymistyczna wersja mi przyszla do glowy. Moze np ten Twoj przyjaciel jednak sobie wymyslil te jego nowa kolezanke, albo przejaskrawil fakty. (z zazdrosci oczywiscie) A Twoj "podrywacz" sie upil wlasnie dlatego, ze uznal, iz na Was nie ma juz szans. Jakies nieporozumienie czy cos w tym stylu. I moze masz szanse na bycie z jednym i drugim tzn oczywiscie nie jednoczesnie- ale moze masz mozliwosc wyboru jesli wszysto sie dobrze potoczy i moja hipoteza ma pokrycie w realnym zyciu. Trzymam kciuki i pozdrawiam |
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#282 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Cytat:
mam dziś paskudny dzień jak się okazuje, czasem taki "palant" jak PP może okazać się lepszym przyjacielem niż Twój dotychczasowy najlepszy przyjaciel... paskudny dzień, paskudny...
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
|
|
|
|
|
#283 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 781
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Cytat:
Moon ja tez sledze Twoja telenowele i coz ja Ci zycze wszytskiego dobrego,czy z Nim czy bez Niego abys miala jak najmniej tych "paskudnych" dni ![]() jutro bedzie lepiej
__________________
"Największym więzieniem jest przeszłość" "należy kochac rzeczywistość, a nie urojenia... " |
|
|
|
|
|
#284 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Cytat:
kolega dziś zadał mi dziwne pytanie... "czy kiedykolwiek myslałaś że moglibyśmy być parą?". odpowiedziałam, że nie i spytałam czy on myślał. powiedział, że nie. wczoraj się trochę przytulaliśmy... nic wielkiego. a może? a PP... czy przestałby się spotykać ze mną i zacząłby się spotykać z inną dziewczyną choć to na mnie mu zależy? nie sądzę... czy upiłby się tylko dlatego, że ignorowałam go i bawiłam się z tym kolegą? nie sądzę... przecież on sam się spotyka z innymi. po tej imprezie wszystko wróciło... już mi nie zależało. naprawdę mi nie zależało... i taka wtopa. chciałabym, naprawdę chciałabym z nim być. ale przegapiłam swoją szansę... mówi się trudno. on już zrezygnował.
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
|
|
|
|
|
#285 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 659
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Kurcze Moon zawsze tak jest że już Ci przeszło, już nie chcesz z nim miec nic wspólnego a tu jeden incydent i wszystko wraca. Skąd ja to znam
![]() Alez ja miałam podobną sytuacje, nawet na jedenj z imprez na której bylam ja i on on zachował się dokładnie tak jak Twój PP. I weź tu kobieto faceta zrozum ![]() a mówia że kobieta jest ciężkim przypadkiemA co do Twojego kolegi to czy talka możliwośc że On Cię zapyta czy mogliby.ście byc razem nie była już rozpatrywana przez jedną z Wizażanek hmm. Nie martw się Monika co nas nie zabije to nas wzmocni buzia
__________________
A każdy krok zaprowadzi nas, szybciej, wolniej lecz ku sobie...
|
|
|
|
|
#286 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
tak, kwestia "ja+kolega" była już rozpatrywana... ale ja nie chcę
powinnam jednak porozmawiać z PP. już to postanowiłam. przy najbliższej okazji... dzięki Wam wszystkim
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
|
|
|
|
#287 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 719
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Moon, postaraj sie raczej sluchac siebie, a nie innych! zerwala bys z facetem, gdyby "ktos Ci powiedzial", ze on sie umawia z innymi?? z tego co robisz, to raczej tak... nawet nie sprawdzilabys, czy to prawda...
|
|
|
|
|
#288 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
wiesz Patryk... ja z nim nigdy nie byłam. ma prawo spotykać się z innymi, w końcu jest wolny... a ja nie mam prawa go kontrolować, bo nie jestem jego dziewczyną.
to jest cholernie prawdopodobne że on się umawia z dziewczynami (a ze mną już niestety nie). ale chcę z nim pogadać, bo męczy mnie to wszystko. może wtedy coś sie wyjaśni...
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
|
|
|
|
#289 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Wpadłam tylko na moment, odrywając się od hiszpańskiego.
Dzielna dziewczynka. Pogadaj z nim. Wszystko będzie dobrze.
|
|
|
Okazje i pomysły na prezent
|
|
#290 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 659
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Masz rację Moon pogadaj z Nim
![]() p.s. nowy avatar?? ładny
__________________
A każdy krok zaprowadzi nas, szybciej, wolniej lecz ku sobie...
|
|
|
|
|
#291 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
pogadam jeśli będzie ku temu okazja... możliwe że nie będzie... wtedy trudno.
av nowy narazie na próbę, ciągle rozglądam się za czymś innym ale dzięki
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
|
|
|
|
#292 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 659
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
zawsze do usług
__________________
A każdy krok zaprowadzi nas, szybciej, wolniej lecz ku sobie...
|
|
|
|
|
#293 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 659
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Moon i co rozmawiałas z nim ??
Podziel się szybciutko zapomniałaś o nas ![]() ??
__________________
A każdy krok zaprowadzi nas, szybciej, wolniej lecz ku sobie...
|
|
|
|
|
#294 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
nie, nie zapomniałam... ale szczerze chciałabym zapomnieć o tym wątku. jedno wielkie nieporozumienie...
wczoraj wieczorem był jakiś wkurzony, napisał mi na gadu jaka to ja jestem zła że zmienił o mnie zdanie, że nie chce się już ze mną spotykać... że mi na pewno nie zależało i że jak by zależało to bym przejęła inicjatywę, sama go gdzieś zapraszała.. potem napisał że daje mi szanse i jak powiem coś nie tak to ją stracę, a jak spytałam o co mu właściwie chodzi to sobie poszedł... dziś napisał mi że nie wykorzystałam tej szansy, że miałam mu zaproponować spotkanie. no i podczas rozmowy starałam się z niego coś wyciągnąć, jakieś wyznanie, że mu zależy... ale nie dało rady. nagle napisał że jak chce sie spotkać to za 10 minut mam być w pewnym miejscu. poszłam. myślałam że będziemy poważnie rozmawiać, wszystko sobie wyjaśnimy... ale on w ogóle nie zachowywał się poważnie, ja usiłowałam z nim wszystko wyjaśnic a on co chwile zmieniał temat, żartował sobie, tak jakby nic sobie z tego nie robił i dawał mi do zrozumienia że nie chce ze mną być. ale nic nie powiedział tak "na poważnie", nic sobie nie wyjaśniliśmy. w końcu dałam spokój, bo widziałam, że się z nim nie dogadam i nic nie wyjaśnimy... no i poszliśmy do domu. potem jeszcze na gadu sie odezwał i powiedział, że jak chcę gadać o miłości to on chce mi napisać że mnie nie kocha (już chyba dziesiąty raz mi to pisał ) ja obróciłam to w żart, jeszcze chwile pożartowaliśmy, ja troszeczkę złośliwie dałam mu do zrozumienia że też nic do niego nie czuję i poszłam sobie, bo nie chcialo mi się dalej z nim gadać.nie rozumiem go w ogóle. szczerze powiedziawszy znudziło mi się to wszystko, ta zabawa w kotka i myszkę. coraz bardziej bolesna (najwyraźniej dla nas obojga), sadystyczna i pokręcona zabawa w "kto pierwszy powie kocham przegrywa"... starałam się wyjaśnić sprawę, odkręcić, ale on nie chciał... no trudno, takie życie. zrobiłam wszystko co mogłam zrobić. właściwie to ta rozmowa coś jednak wyjaśniła... nie potrafimy się dogadać, nie pasujemy do siebie, może i się w sobie zakochaliśmy ale najwyraźniej nie jesteśmy sobie pisani. z resztą... ten związek, gdyby doszedł do skutku, byłby strasznie męczący dla nas obojga. nasze temperamenty, style życia i wyznawane wartości w ogóle ze sobą nie współgrają. bardzo go lubię i postaram się z nim kumplować, ale nic więcej, naprawdę nic więcej już od niego nie potrzebuję. i nawet jakoś tak nie jest mi przykro ani żal, że nic z tego nie wyszło. przyjęłam to ze spokojem, choć co prawda troszkę innaczej sobie to wyobrażałam... ale to nic nie szkodzi. tak miało być. wszystko już jest jasne. dziękuję Wam że mnie wspieraliście, pomagaliście mi zrozumieć PP i dobrze nam życzyliście
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
|
|
|
|
#295 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
|
|
|
|
|
#296 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 1 662
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Moon czytam wątek od początku, nie wypowiadałam się wcześniej, bo byłam przekonana że to się tak skończy i nie chciałam obniżać Ci morali. W pewnym momencie uwierzyłam, że jestem fałszywym prorokiem, ale jednak nie
Miałam epizod z takim samym typem człowieka, może trochę bardziej wyrafinowanym w zagrywkach- ale sprawa wyglądała identycznie. Właściwie nie wiem w jakim czasie pisać "wyglądała", bo nie wiem czy to JUŻ koniec, czy JESZCZE nie. Chłopcy tego gatunku uwielbiają się bawić dziewczynami. Sprawdzać jak długo zniesiesz tę szarpaninę, te półsłówka i podteksty. A przy tym usprawiedliwiają wszystkie swoje zagrywki, bo przecież powiedział Ci jasno "nie kocham Cię". On Cię będzie jeszcze próbował zamotać, kiedy zobaczy że się oddalasz- będzie chciał Cię znowu przyciągnąć. Nie daj się wciągnąć w tę sinusoidę, bo trudno się wyrwać po jakimś czasie. Życzę Ci dużo odporności i dystansu do niego
|
|
|
|
|
#297 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Moon, nadrobiłam końcówkę historii dzisiaj, wczoraj się douczałam wieczorem
![]() Masz rację. Jest dobrze. Nie tak, jak byśmy chcieli. Ale nie gorzej, tylko inaczej. Odezwę się po ustnych
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#298 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Ryfko, masz rację
kiedy on widzi że ja uciekam to mnie goni a kiedy ja się do niego zbliżam nasz kontakt dziwnym trafem się urywa ![]() dzisiaj znów przylazł do mojej szkoły na długiej przerwie (10:35 - 10:55). powiedział mi cześć (sukces że raczył mnie zauważyć!) a potem stanął w pewnej odległości i mnie obserował. wcale się z tym nie krył, po prostu się gapił. specjalnie poszłam sobie do kolegów i jednemu uwiesiłam się na ramieniu PP w tym momencie odwrócił się na pięcie i wyszedł. przypadek? a jak wróciłam ze szkoły i weszłam na gadu to dostałam od niego wiadomość (wysłał ją o 12) pare słów, tak "o niczym" zupełnie jakby chciał o sobie przypomnieć... coś czuję, że po tym jak wczoraj go olałam znów będzie desperacko szukał kontaktu Lexie, trzymam kciuki za egzamin
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
|
|
|
|
#299 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Ldn
Wiadomości: 4 529
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#300 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Usidlić podrywacza...
Też Ci życze powodzenia
Ja tym razem spróbowałabym metody totalnej ignorancji I pisz szybko jak coś sie zmieni to chętnie poczytamy i doradzimy A ja tak jak każda wizażanka tutaj jestem ciekawa nastepnego "odcinka"![]() Aleeeż z nas ciekawskie stworzenia
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:08.



jutro szybko napisz co i jak no i oczywiscie opisz swój plan i napisz czy wypalił







Wszystko będzie dobrze.



że zmienił o mnie zdanie, że nie chce się już ze mną spotykać... że mi na pewno nie zależało i że jak by zależało to bym przejęła inicjatywę, sama go gdzieś zapraszała.. potem napisał że daje mi szanse i jak powiem coś nie tak to ją stracę, a jak spytałam o co mu właściwie chodzi to sobie poszedł... 


