![]() |
#271 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
widze, ze w kazdym stanie inne przepisy...albo sie cos zmienilo. Moj maz mial H1B i przedluzal ja tutaj dwa razy.. i wystarczyl dyplom z wyzszej uczelni.
|
![]() ![]() |
![]() |
#272 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 12
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
![]() Mimo wszystko zycze Ci aby sie sprawy rozwiazaly jak najszybciej no coz my niestety nie wygramy z ich chora biurokracja. A jak jest u Ciebie ze sprawa zielonej karty?? czy mozesz sie ubiegac o nia czy masz kogos kto moglby Cie sponsorowac ? To rozwiazalo by wiele problemow. Pozdrawiam z bardzooo mroznego Nowego Jorku!!! |
|
![]() ![]() |
![]() |
#273 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Zielona karta mnie nie interesuje, poniewaz ja i tak nie wiaze swoje zycia ze Stanami. Myslelismy zeby tu zostac jeszcze jakies 2 lub 3 lata, i tyle. Ale ostatnio mam coraz bardziej dosyc mojej pracy i nie wiem jak bym wytrzymala jeszcze tyle czasu w tej szkole. Wiec teraz myslimy o pozostaniu jeszcze tylko rok, ale ostateczna decyzja nie zostala jeszcze podjeta. I tu nie chodzi tylko o te papiery, ale o caloksztalt, o prace, o wszytsko.... Podoba mi sie tu i to bardzo, ale to jest tak daleko....a ja jestem bardzo rodzinna osoba, brakuje mi znow Polski i przyjaciol, ktorzy tam zostali. Aaa....smutno mi jakos w ogole ostatnio. Mam jakiegos mega dola. Nawet nie ma z kim pogadac dzis wieczorem, sama w domu siedze. Beznadzieja. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#274 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-04
Lokalizacja: Cork, IE
Wiadomości: 1 293
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Czesc dziewczyny
Nie wiem czy mnie pamietacie, kiedys sie tu odzywalam (w okolicach Thanksgiving). No a potem byl wielki egzamin na uczelni, a zaraz po nim wyjazd na miesiac do Polski i jakos tak zamilklam... Widze ze dyskusja bardzo "techniczna" (czyt. o wizach i zielonej karcie)... Ja sie o to bede martwic dopiero za rok ![]() No to trzymajta sie, w Illinois czas isc spac ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#275 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Dziekuje bardzo. Ale chyba damy sobie spokoj z ta wiza, wiesz. No chyba ze moj malzonek zmieni zdanie w ostatnim momencie, to dam znac.
Pozdarwiam. I milego dnia. PS Ale ci zazdroszcze tego miesiaca w Polsce !!!!! |
![]() ![]() |
![]() |
#276 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: New York
Wiadomości: 1 092
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
|
![]() ![]() |
![]() |
#277 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-04
Lokalizacja: Cork, IE
Wiadomości: 1 293
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Czesc dziewczyny
Ja sie buntuje. Jestem samiutenka, biedniutenka na tym swiecie (dzien uzalania sie nad soba) a tu Walentynki za pasem. I to w dodatku w kraju w ktorym Walentynki niektorzy obchodza z wieksza pompa niz Boze Narodzenie. No to do co - napiszecie mi jakie plany, moze wyjazdy, pomysly na prezenty dla ukochanych? Cos mi mowi ze jak poczytam ze inni (inne) sie ciesza na mysl o Walentynkach to mi sie humorek poprawi ![]() Poulette, tego miesiaca to sobie sama juz zazdroszcze. Szczegolnie ze nastepna wizyta u rodzicow dopiero za rok... Ale za to tez na miesiac ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#278 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Nie prejmuj sie,nie kazdy lubi i obchodzi walentynki.Dla mnie i mojego meza to zwykly dzien.Nie dajemy sobie zadnych rozowych prezencikow nie idziemy na kolacje w zatloczonej restauracji ![]() ![]()
__________________
03.29---60 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#279 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Dla nas Walentynki sa w sumie specjalne, a to dlatego ze to nasza rocznica slubu. A wzielismy slub tylko daletgo w walentynki, poniewaz mielismy wyedy tylko tydzien na pobyt w Polsce i wypadlo wtedy wlasnie ze to byla jedyna sobota, kiedy mielismy ferje tamtego roku. A wszscy mysleli ze my tak specjalnie....
![]() W te walentynki romantyczna kolacja przy swiecach z mezem w domu i tyle. Poza tym walentynki mozna swietowac z przyjaciolmi. To w koncu swieto milosci, kto powiedzial, ze akurat tej damsko-meskiej ? W naszej szkole np. dzieci przynosza na walentynki upominki nauczycielom.... ![]() Przed slubem w ogole nie swietowalam tego swieta, bo nigdy nie uwazalam go za jakies wazne, los chcial, ze ten slub tak wypadl, ale gdyby nie to, to pewnie do dzis bylby to dla nas zwykly dzien. Pozdrawiam. Majkas, ja za 5 miesiecy juz lece i to dlaugo ! Prawie 2 miesiace !!!!!!!! |
![]() ![]() |
![]() |
#280 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Ale mi zle dzisiaj
![]() ![]() ![]() Koniec uzalania ![]() Co do Walentynek to pracuje w ten dzien-niewiem czy cos zrobimy szczegolnego-moze jakis wypad na kolacje-w sumie Walentynki to rocznica naszych zareczyn-zareczylismy sie w Warszawie na Starowce ![]() Majkas-mieszkalam blisko Twojej miejscowosci a dokladnie Springfield Illinois zanim sie nie przeprowadzilismy do Colorado ![]() Poulette-zazdroszce ze lecisz az na 2 miesiace-u mnie to nierealne ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#281 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-04
Lokalizacja: Cork, IE
Wiadomości: 1 293
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Elfie, dla mnie nienormalna bys byla jakbys nigdy nie miala dolkow i nie tesknila za bliskimi
![]() ![]() Ja zwykle Walentynki obchodzilam z kolezankami-singlami, ale ostatnio jakos wszystkie znalazly sobie kogos i pozostaje mi wieczor w towarzystwie mojego Gigi (papuzka falista, gadac nie umie ale jak spiewa...). Poulette, zaskoczylas mnie tymi upominkami dla nauczycieli. Nie mialam pojecia! A jak bedziesz wracac z tej Polski (jesli dobrze licze- we wrzesniu?) to przywiez mi prosze wiadro agrestu ![]() |
![]() ![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#282 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Z gwiazd
Wiadomości: 63
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Jestem wlasnie w USCe,ale tylko na 3 tygodnie. 24 lutego juz zmykam do domku. Wcale nie chce mi sie wracac, ale coz. Najgorsze jest to zycie na rozdrozu, nie wiesz w ktora strone pojsc. No i wkurzyl mnie tym razem - po raz pierwszy - urzenik na granicy. Po raz pierwszy zostalam dokladnie przepytana : po co , dlaczego, w jakim celu przyjechalam do Stanow. Zawsze bylo tylko : na jak dlugo i milego pobytu, a tu ostry wywiad. Moze trafilam na takiego nadgorliwca. Niby nic, ale bylam ostro roztrzesiona i dal mi pobyt tylko na 2 miesiace. Nie to, ze robi mi to jakas roznice, bo i tak juz pod koniec lutego wracam do kraju, ale zawsze jednak dostawalam pobyt na 6 miesiecy. Wszystko to bez sensu - chce u nich wydac kase, a oni mnie stresuja. Nigdy nie zrobilam nic zlego ,tylko latam czesto. Samo to ma byc podejrzane? Ze spedzilam w Stanach 2 miesiace w ostatnie wakacje? Wszystko to jest bez sensu....
Ale mniejsza juz o tym. Walentynki - na razie nie wiem, co bedziemy robic w ten dzien. Nie chce niczego przesadnie amerykanskiego, ale jakis mily akcent.... Zastanawia mnie co kupic Mojemu Kochaniu. Czy ktoras z Was mieszka w Ohio? |
![]() ![]() |
![]() |
#283 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 471
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
![]()
__________________
bcbg |
|
![]() ![]() |
![]() |
#284 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 471
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
POULETTE jezeli Cie interesuja tematy zwiazane z przedluzaniem wiz itp.to poczytaj sobie forum na www.ewiza.com .duzo interesujacych rzeczy mozna sie stamtad dowiedziec
![]()
__________________
bcbg |
![]() ![]() |
![]() |
#285 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
dzekuje, ale juz mnie temat wiz nie interesuje....
Co tam slychac dziewczyny ? Czy ktoras z was slyszala, a raczej wyprobowala ten program na odchudzanie, ktory reklamuja w tv i nazywa sie "Shapely secrets" i polega na jakis cwiczeniach prez 7 min dziennie ? Pyta czy to dziala, jesli ktoras probowala ? Pozostalo mi zrzucic 7 kg, i jakos mi ciezko. 4 kg juz mi sie udalo ! |
![]() ![]() |
![]() |
#286 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Ś:)
Wiadomości: 1 379
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Witam ponownie
![]() mam pytanko takie ( może się orientujecie może nie bo zanim dowiem się od taty to trochę minie ) więęęęc...mam 18 lat dopiero lecę odwiedzić tate no i przy okazji pomyślałam, że mogłabym pójść do jakiejś pracy na ten miesiąc, tata będzie pracować więc ja nie chcę sama w domu siedzieć przez ten czas bo jedyna perspektywa to gg itp itd ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#287 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Nie wiem jak jest tam, ale z tego co slyszalam, to tu w oregonie placa 7 - 10 $ za godzine. Ale nie sa to sprawdzone informacje, z kolei jezeli to prawda, to pewnie w takim duzym miescie jak Chicago, pewnie placa wiecej !
Pozdrowienia. |
![]() ![]() |
![]() |
#288 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: New York
Wiadomości: 1 092
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
http://www.chicago2001.republika.pl/praca.htm Edytowane przez logest Czas edycji: 2007-02-27 o 13:39 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#289 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
z tego co ja sie orientuje, to praca w sklepie to $8 za godzina a chyba nawet jest to niepelne $8 tylko $7 z czyms. I to w Californii, gdzie zycie jest duzo drozsze niz w innych stanach.
|
![]() ![]() |
![]() |
#290 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Ś:)
Wiadomości: 1 379
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
No mi wlaśnie tata ma załatwić pracę i coś mówił, że ok. 10 dolarów ...za godzinę pożyjemy zobaczymy dziękuję za informację
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#291 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 2 609
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Dołączam się do waszego wątku, jako świeża mieszkanka tego zwariowanego lądu.
Conajmniej do listopada mieszkam w Chicago (wtedy kończę tu studia). Później szukam pracy, i jest mi praktycznie obojętne, gdzie mnie poniesie. Z tego co się orientuję, zarobki w Chicago są różne. Pensja w sklepie zaczynba się od 6$, sprzątanie to około 10$, bawienie dzieci to też 10-12$. Nie wiem czy te dane są prawdziwe, bo pochodzą tylko z opowieści. Może są zawyżone, może nie. Zastanawiam się tylko czy ktokolwiek będzie chciał zatrudnić Cię na miesiąc... bo to bardzo krótki okres, i jeśli to nie są jacyś zaprzyjaźnieni ludzie, to moze byc ciezko. |
![]() ![]() |
![]() |
#292 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 544
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Drogie "amerykanki" mam pytanie w imieniu mojej kuzynki, która na codzień w Polsce bardzo dba o linię, zdrowo się odżywia itp, a za 4 tygodnie przenosi się na stałę do Nowego Yorku.
Chodzi o to, czy poza legendarnymi fastfoodami i niezdrowym jedzeniem(o którym wciąż słychać że to niestaty specjalność amerykanów) da się w stanach w miarę tanio zjeść oraz ugotować zdrowo/beztłuszczowo i ogólnie racjonalnie? za wszelkie porady kulinarne i rady dotyczące tego gdzie można tanio zjeść/kupić żywność zdrową będę ogromnie wdzięczna.
__________________
"...Dun Laoghaire. To tutaj w powietrzu czuje się energię, a ludzie wciąż jeszcze mają dla siebie czas. Wciąż jeszcze ze sobą rozmawiają..." |
![]() ![]() |
![]() |
#293 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 3 873
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
że tak się wypowiem ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() co do jedzenia. niedobre. wsatając rano musiałam nastawić się psychicznie aby cokolwiek zjeść. chleb jest autentycznie jak gąbka. wszystkie opakowania OGROMNE i jedzenie w KFC nie tak dobre jak w polskim... jak wróciłam jadłam suchy chleb ![]() a co do zdowej żywności. sa tzn POLISH STORE z polskim jedzeniem. myślę, że nasze produkty można zaliczyć do zdrowych |
|
![]() ![]() |
![]() |
#294 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Mozna jesc nawet bardzo zdrowo ale tanie to nie bedzie..... wiem z doswiadczenia.
|
![]() ![]() |
![]() |
#295 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
dziewczyny przestancie z tym niedobrym chlebem w USA. To nie jest prawda! Oczywiscie, jest ten watowy, zly i ogolnie nadaje sie tylko jako tost.. Ale jest tez ogromny wybor innych chlebow..tylko trzeba isc do sklepow np wloskich, niemieckich itp. Np. Trader Joe's, Whole Foods, Cosentino's itp. A jesli tych sklepow nie ma w waszych okolicach to po prostu poszukajcie przez google, wlasnie sklepy, ktore nie sa amerykanskie ale wlasnie europejskie i tam jest i dobry chleb i duzo innych pysznych rzeczy. A jesli ktos chodzi tylko do typowych amerykankisch supermarketow typu Albertson itp to tam dobrego chleba nie znajdzie.
|
![]() ![]() |
![]() |
#296 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 12
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
Rzeczywiscie to bylby niezly pomysl,skad dokladnie jestes Aniu? Pozdrawiam !! Dziewczyny cos cicho sie to zrobilo u nas na watku ![]() pozdrawiam ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#297 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 694
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
ja nie emigrantka ale musze wam to napisac
![]() ![]() chcialabym kiedys miec mozliwosc tez by tam sie znalesc,no ale niestety rodzinki ani nikogo tam nie mam ![]() wklejajcie fotki "amerykanskie wizazanki" okolic w ktorych mieszkacie miejsc w ktorych byliscie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#298 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: znad Erie
Wiadomości: 171
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
|
![]() ![]() |
![]() |
#299 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: znad Erie
Wiadomości: 171
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
Cytat:
tutaj masz wiele zdjec i opisow podrozy po USA KLIKNIJ |
|
![]() ![]() |
![]() |
#300 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 2 609
|
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...
W moim przypadku, fakt że poki co mieszkam w Chicago ma swoje zalety. Polskich sklepow (jak i Polakow), jak kazdy wie jest tutaj cale mnostwo, wiec w mojej lodowce wiekszosc produktow, to te sprowadzane z Polski, lub wyrabiane przez Polskich piekarzy/masarzy etc.
Co do jedzenia i tycia... Jak dla mnie owoce sa tutaj przepyszne, i czesto o wiele lepsze niz te z Polski. Nigdy nie zapomne przepysznych, swiezych kawalkow ananasa kupowanych w sklepach i na straganach w NY. Musze przyznac ze ja nie przepadam za fastfoodami, i jesli juz sie na cos zdecyduje, to zwykle jest to burito, bo przynajmniej wyglada zdrowo. Za to uwielbiam gotowac sama(lubie wiedziec co jem), i musze nawet przyznac ze rozwinelam swoje umiejetnosci kulinarne w tym kraju. stokrotka007 pytala o koszt wyzywienia. Wydaje mi sie ze nie oszczedzam na jedzeniu (chociaz jak wspominalam czesto gotuje w domu, a to raczej obniza koszt wydatkow), i moje wydatki na jedzenie ksztaltuja sie w okolicach 40-70 $ tygodniowo na osobe. Przy tutejszych zarobkach nie jest to dla mnie obciazeniem. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:02.