Seks a spowiedź - zbiorczy

[ethlinn]

Tak mi się przypomniało, w sumie po części nawet na temat obecny papież w jednej ze swoich pierwszych (podczas pełnienia tej funkcji) wypowiedzi błysnął dowcipem wręcz niebywałym. Stwierdził mianowicie (to oczywiście nie będzie cytat - aż tak dobrej pamięci nie mam), że owszem, cieszą go tłumy wiwatującej młodzieży, ale zdaje sobie też sprawę, że połowa z tych dziewczyn na Placu Św. Piotra ma w kieszeni pigułki antykoncepcyjne. strrrasznie mi się to spodobało...

[madzia_g]

Napisane przez lexie

Jeśli się po śmierci dowiedzą, że faktycznie piekło z niebem i panem Bogiem istnieją, to wątpię, żeby ich własne wewnętrzne przekonanie, że są dobrymi gorliwymi katolikami - cokolwiek pomogło . Grzech zostaje i koniec


Tak ogólnie, to czytam sobie ten wątek i mnie fascynuje. I - to chyba dobre słowo - bawi. Bawi mnie obserwowanie, jak osoby uprawiające seks przedmałżeński i jednocześnie zarzekające się, że są katoliczkami - próbują jakoś usprawiedliwić to co robią, stosują zasady "własnej" religii wybiórczo, wybielają, stwierdzają, że "one tego nie uważają za grzech" - jakby mogły sobie same o tym decydować...
No naprawdę... Dla mnie to hipokryzja i tchórzostwo.
Odwagą byłoby dla mnie trzymanie się zasad własnej religii (kiedy się deklaruje, że się tę religię wyznaje). Albo przyznanie, że wcale się praktykującą katoliczką nie jest. Wóz albo przewóz

Religia to nie supermarket... - podoba mi się to powiedzonko

moze i fakt ale ja nic nie mam do wiary katolickiej, kiedyś(jeszcze rok temu) bylam gleboko wierzaca i praktykujaca.. ale ten sex... to jedyny powod dla ktorego wszystko tak sie potoczylo :/ nie moge powiedziec ze jestem praktykujaca katoliczka ale tez nie powiem ze w Boga nie wierze. Woz albo przewoz to nie taka latwa sprawa jestem po srodku

[słonik]

Napisane przez madzia_g

a co w sytuacji takiej ze zaluje ze wzgledu na Boga, ze Go ranie i mi jest naprawde przykro, ze tak zrobilam. ze wzgledu na Niego mi przykro. to jest zal... ?tylko, ze nie zaluje ze wzgledu na TZta...nie wiem jak to pogodzic wiec nie chcodze do spowiedzi a jak nie chodze do spowiedzi to ciagnie sie za tym nastepny lancuszek konsekwencji..

Tak, jak najbardziej jest żal, tzw. niedoskonały


Ostatnio coraz bardziej się od tego wszystkiego oddalam, ale nigdy nie zrozumiem, jak można chodzić do spowiedzi i celowo zatajać takie istotne (zdaniem koscioła) sprawy

[madzia_g]

Napisane przez słonik

Tak, jak najbardziej jest żal, tzw. niedoskonały


Ostatnio coraz bardziej się od tego wszystkiego oddalam, ale nigdy nie zrozumiem, jak można chodzić do spowiedzi i celowo zatajać takie istotne (zdaniem koscioła) sprawy

dokladnie ja tez tego nie rozumiem... juz lepiej nie chodzic...
a jak zal jest niedoskonaly to mozna isc do spowiedzi? bo ja bym chciala isc do spowiedzi ale jest kwestia tego zalu

[słonik]

Można Gadałam kiedyś z księdzem na ten temat i to wygląda tak, że wiadomo, że planujemy po spowiedzi, prędzej czy później to zrobić, ale nie chcemy tylko dlatego, że zranimy w ten sposób Boga.. I że jakoś w głębi ducha staramy się jak najdłużej tego nie robić... co i tak często marnie wychodzi ;P wiadomo, że to jest troszkę naciągane, ale dlatego też żal nazywan jest niedoskonałym. W ogóle pamiętam, jak strasznie z księdzem dyskutowałam na ten temat i na temat antykoncepcji, ale zawsze potrafił odbić moje argumenty w ten czy inny sposób

[madzia_g]

słonik dzieki za info to dla mnie wazne

[mela777]

Napisane przez madzia_g

moze i fakt ale ja nic nie mam do wiary katolickiej, kiedyś(jeszcze rok temu) bylam gleboko wierzaca i praktykujaca.. ale ten sex... to jedyny powod dla ktorego wszystko tak sie potoczylo :/ nie moge powiedziec ze jestem praktykujaca katoliczka ale tez nie powiem ze w Boga nie wierze. Woz albo przewoz to nie taka latwa sprawa jestem po srodku

A to przykre ja też kiedyś byłam po środku,ale przyszedł czas,że się opowiedziałam którą drogą chcę iść.W zasadzie musiałam sie opowiedzieć,bo bardzo żle mi z tym było.Nie można 2 panom służyć Poza tym tak naprawdę nie ma drogi srodkowej to tylko w Twoim mniemaniu,bo albo służysz Bogu,albo komuś złemu????

[Impersona]

Napisane przez mela777

,bo albo służysz Bogu,albo komuś złemu????

powiedzcie mi proszę- w jaki sposób służy się temu złemu poprzez tylko niechodzenie do kościoła i nie spowiadanie się? Znam full osób, które katolikami nie są, a mogłyby niejednemu służyć jako wzór cnót.
Mi bardzo odpowiada buddyjskie przykazanie, żeby żyć tak, żeby nie robić innym krzywdy.
Wiecie co, przypomniał mi się kawał, przepraszam, ale go zacytuję:

"Pobożny Luteranin dostał się po śmierci do Nieba. Przed bramą
wita go Św.Piotr, pytając: Jakiego wyznania jesteś?
Ten odpowiada zgodnie z prawdą: "Luteranin".
Św.Piotr skinął na dyżurnego anioła, który wziął Luteranina
i wprowadził przez bramę. W środku zobaczył dłuuugi korytarz.
Idą, idą,a tu na drzwiach różne tabliczki: "Muzułmanie",
"Świadkowie Jechowy","Protestanci"... .
Przeszli dosyć duży kawał drogi, wreszcie widzą tabliczkę:
"Luteranie". Anioł sięga po klucze, ale wcześniej znaczącym
gestem kładzie palec na ustach. Luteranin zdziwiony pyta
szeptem: "Dlaczego?" Na to anioł pokazuje na sąsiednich
drzwiach tabliczkę z napisem "Katolicy" i wyjaśnia:
"Oni myślą że są tutaj sami". "

Ludzie w krajach niecywilizowanych często nie wiedzą o istnieniu jakichś przykazań , a potrafią żyć cnotliwie i z całą pewnością, jeśli istnieje niebo, to zasługują by tam iść. Teksty typu "nie spowiadasz się/nie chodzisz do kościoła/uprawiasz sex przed ślubem więc nie pójdziesz do nieba" są dla mnie co najmniej śmieszne. Radzę zrobić sobie inny rachunek sumienia- ile razy w tym miesiącu komuś z Waszego powodu było przykro? Ile razy wykręciłyście się z obowiązków jakimś małym oszustwem, bo miałyście lenia? Ile macie mp3 ściągniętych z neta (kradzież), ile pirackich płyt? Czy kupujecie podróbki albo kradzione perfumy? Ile razy kogoś obraziłyście? Nikt mi nie powie, ze sex przed ślubem robi komuś większą szkodę niż to, co wymieniłam. Jeśli komuś szkodzi, to tylko nam samym i tylko wtedy, kiedy jest z niekochaną osobą i nie jest to kwestia religii, tylko własnego sumienia i postawionych granic.

[pigolinka]

Cóż... jestem katoliczką więc się spowiadam z tego. Czasem wynika z tego nieprzyjemna rozmowa z księdzem no ale trudno. Zgadzam się z Impersoną, nie wierzę że ktoś kto żyje w miarę cnotliwie i stara się żyć dobrze nie pójdzie do "nieba" czy cokolwiek jest po śmierci. Ja jestem katoliczką więc niestety muszę się zgadzać na pewne rzeczy narzucane przez kościół, ale zawsze pamiętam że to tylko instytucja, oni nie są bogiem

[madzia_g]

Napisane przez mela777

A to przykre ja też kiedyś byłam po środku,ale przyszedł czas,że się opowiedziałam którą drogą chcę iść.W zasadzie musiałam sie opowiedzieć,bo bardzo żle mi z tym było.Nie można 2 panom służyć Poza tym tak naprawdę nie ma drogi srodkowej to tylko w Twoim mniemaniu,bo albo służysz Bogu,albo komuś złemu????

ale ja nie chce sluzyc nikomu zlemu.. nie jestem zla osoba...

[słonik]

Napisane przez pigolinka

Cóż... jestem katoliczką więc się spowiadam z tego. Czasem wynika z tego nieprzyjemna rozmowa z księdzem no ale trudno. Zgadzam się z Impersoną, nie wierzę że ktoś kto żyje w miarę cnotliwie i stara się żyć dobrze nie pójdzie do "nieba" czy cokolwiek jest po śmierci. Ja jestem katoliczką więc niestety muszę się zgadzać na pewne rzeczy narzucane przez kościół, ale zawsze pamiętam że to tylko instytucja, oni nie są bogiem

Otóż to!

[azzis]

Po co się spowiadać jak i tak się to zrobi ponownie? Tak żeby nam ulżyło? Żeby było "odbębnione"?
Nie spowiadam się... z niczego. Staram się tak żyć, by robić jak najmniej złego i nie musieć się spowiadać

[mela777]

Napisane przez Impersona

Ludzie w krajach niecywilizowanych często nie wiedzą o istnieniu jakichś przykazań , a potrafią żyć cnotliwie i z całą pewnością, jeśli istnieje niebo, to zasługują by tam iść. Teksty typu "nie spowiadasz się/nie chodzisz do kościoła/uprawiasz sex przed ślubem więc nie pójdziesz do nieba" są dla mnie co najmniej śmieszne. Radzę zrobić sobie inny rachunek sumienia- ile razy w tym miesiącu komuś z Waszego powodu było przykro? Ile razy wykręciłyście się z obowiązków jakimś małym oszustwem, bo miałyście lenia? Ile macie mp3 ściągniętych z neta (kradzież), ile pirackich płyt? Czy kupujecie podróbki albo kradzione perfumy? Ile razy kogoś obraziłyście? Nikt mi nie powie, ze sex przed ślubem robi komuś większą szkodę niż to, co wymieniłam. Jeśli komuś szkodzi, to tylko nam samym i tylko wtedy, kiedy jest z niekochaną osobą i nie jest to kwestia religii, tylko własnego sumienia i postawionych granic.

Impersona Twoje poglądy są zupełnie nie chrześijańskie.Pytanie zadane było raczej do osób wierzących i nie koniecznie katolików,ale i protestantów,którzy spowiadają sie przed samym Bogiem nie przed księdzem
Jesli przez uczynki można byłoby sie dostać do Nieba to po co przyszedł Chrystus,żeby tyle wycierpieć???????W takim razie moglismy wypełniac dalej zakon przykazań i czekałoby na nas Niebo.A jednak Bóg widział,że przez uczynki nie możemy dostac się do Nieba,bo zawsze w czymś uchybisz.Bóg stworzył nas do społeczności i kontaktu ze sobą i zależy Mu,żebyśmy go kochali tak jak On nas kochał,że zgodził się wycierpieć.Kochana mylisz się gdybyś poczytała Biblię,która jest jedynym autorytetem i fundamentem chrześijańskiego zycia to wyczytałabyś,że usprawiedliwieni jesteśmy jedynie na podstawie miłości do Boga i bliżniego i przede wszystkim z łaski Bożej,ażeby dostąpic zbawienia z łaski powinno sie najpierw przyjśc z pokutą do Boga i odwrócić się od grzechu.Jesli masz inne zdanie to jest to tylko Twoja własna filozofia życia,która nie ma nic wspólnego z chrzescijaństwem.Niestey ,ale większość zyje wg własnej stworzonej przez siebie religii tak jak mu wygodnie.Jedynie ten który kocha Boga -Pana Jezusa chce się Jemu podporządkować i żyć tak jak On mówi w swoim słowie może dostąpić zbawienia.I ten który koha Boga i bliżniego nie będzie kupował kradzionych perfum etc.

[Impersona]

Akurat mylisz się melu. Biblię przeczytałam nie raz, w całości, akurat jestem polonistką i była to moja lektura. Nie mówiąc o tym, że musiałam ją czytać, ponieważ pochodzę z bardzo katolickiej rodziny. Należałam kiedyś do Odnowy w Duchu Świętym, całe dnie spędzałam w kościele i na naukach. Właśnie dlatego mogłam wyrobić sobie własne zdanie. Kościół często interpretuje Biblie sam, nie bardzo wiedząc, że robi to źle, a potem full ludzi leci za nim. Nie będę się z Tobą sprzeczać, bo mamy inny światopogląd, ale nie mów mi, że nie znam tematu, bo go znam,a le się z nim nie zgadzam, uważam , że zupełnie sensu nie ma.

[mela777]

Napisane przez Impersona

ale nie mów mi, że nie znam tematu, bo go znam,a le się z nim nie zgadzam, uważam , że zupełnie sensu nie ma.

Impersona nie bardzo rozumiem co nie ma sensu?
W ogóle nie odniosłaś sie do tego co napisałam...
Ja nic o KK nie pisałam i o jego interpretacji Bibli.Też nie zgadzam się ze spowiedzią przed księdzem.I zgadzam się z dziewczynami,które mówią ,że nie spowiadaja się ze szczerości.W Piśmie napisane jest ,że lepiej jest być zimnym albo gorącym.Najgorsza jak dla mnie jest obłuda.Spowiedz, a na drugi dzień popełnianie tych samych grzechów.I kiedy należałam jeszcze do KK męczyło mnie to strasznie.
Ja napisałam przede wszystkim o Chrystusie ukrzyżowanym,ale widze,że Ty w ogóle w to nie wierzysz i nie rusza Cie to co Pan Jezus uczynił

[Jula]

Napisane przez mela777

Ja napisałam przede wszystkim o Chrystusie ukrzyżowanym,ale widze,że Ty w ogóle w to nie wierzysz i nie rusza Cie to co Pan Jezus uczynił

Sorki, ale czy ty należysz do jakiejś sekty? Wszystko zniosę, ale nie religijny bełkot, z którego nic nie wynika.
Czemu kogoś ma ruszać to, co robiła osoba żyjąca 2000 lat temu, zwłaszcza, że informacje o tej osobie są nie historyczne ale bardziej przypominają mity greckie?
Poza tym przed Jezusem i po nim miliony ludzi cierpiało bardziej, dotkliwiej (vide: Średniowiecze).

[Minawi]

Napisane przez mela777

A jeszcze jedno.... kiedyś popełniłam grzech pychy znalazłam sobie osobę,której ten grzech wyznałam poprosiłam ją o modlitwę za mnie,pokutowałam i jestem przekonana ,że Bóg mi to odpuscił i wcale nie musiał być to ksiądz.Biblia mówi,że Ci którzy należą do Chrystusa są narodem kapłańskim.To nie tylko wyuczony ksiądz w teologii jest kapłanem,ale kapłan to ten który wstawia się za ludem.A za ludem może się wstawiać każdy.Ty tez możesz się w modlitwie wstawić za mnie i to bez pieniędzy za darmo,a niestety księża za wstawiennictwo kasują.Ja znalazałm sobie taki kościół gdzie ludzie za siebie modlą się za darmo.Nawet modlą się za chorych i nie jeden został uzdrowiony za darmo i nie wziął za to pieniędzy)czy pierwsi apostołowie modlili się za innych za pieniądze???.Mój kościół jest najbardziej zbliżony do tego,który jest opisany w dziejach apostolskich i cieszę się,że znalazłam go po 17 latach chodzenia do KK w którym to kościele nakładało się tylko brzemiona ludziom,których nie można było udzwignądż bez mocy Ducha sw

Oj joj joj. a ja własnie wróciłam z Mszy Świętej z modlitwa o uzdrowienie, jak najbardziej katolickiej i kapłani modlili sie o uzdrowienie absolutnie "za darmo" i działy się cuda
Kościół katolicki jest Kościołem apostolskim tylko to my go tworzymy a nie tylko kapłani i teologowie
A Duch Świety działa w KK z ogromną mocą tylko w naszej wolności sami powinniśmy go chcieć przyjąć U Boga nie ma nic na siłę

[Minawi]

Napisane przez Jula

Sorki, ale czy ty należysz do jakiejś sekty? Wszystko zniosę, ale nie religijny bełkot, z którego nic nie wynika.
Czemu kogoś ma ruszać to, co robiła osoba żyjąca 2000 lat temu, zwłaszcza, że informacje o tej osobie są nie historyczne ale bardziej przypominają mity greckie?
Poza tym przed Jezusem i po nim miliony ludzi cierpiało bardziej, dotkliwiej (vide: Średniowiecze).

Jula Jezus Chrystus jest tu i teraz
Co by nie mówić wiem o tym tak samo jak o tym, ze kocham mojego TŻ
Jezus Chrystus żyje, sama kiedyś tego nie rozumiałam i wydawało mi się to "religijnym bełkotem", ale przyszedł On i juz nic nie jest takie jak było. Jest piękniejsze i prostsze - polecam

[Jula]

ale przyszedł On i juz nic nie jest takie jak było. Jest piękniejsze i prostsze - polecam

Doznałaś objawienia? Przyszedł do Ciebie do domu i sobie pogadaliście? Na czym to polega?

[mela777]

Napisane przez Minawi

Jula Jezus Chrystus jest tu i teraz
Co by nie mówić wiem o tym tak samo jak o tym, ze kocham mojego TŻ
Jezus Chrystus żyje, sama kiedyś tego nie rozumiałam i wydawało mi się to "religijnym bełkotem", ale przyszedł On i juz nic nie jest takie jak było. Jest piękniejsze i prostsze - polecam

Minawi cieszę się,że trafiłaś na taki lokalny kosciół.I ciesze sie kiedykolwiek słyszę co ludzie przeżywają z Bogiem i Duchem swiętym ,a denominacja nie jest wcale ważna pod warunkiem kiedy żyje się w duchu i prawdzie
Pozdrawiam Cię serdecznie

[mela777]

Napisane przez Jula

Sorki, ale czy ty należysz do jakiejś sekty? Wszystko zniosę, ale nie religijny bełkot, z którego nic nie wynika.
Czemu kogoś ma ruszać to, co robiła osoba żyjąca 2000 lat temu, zwłaszcza, że informacje o tej osobie są nie historyczne ale bardziej przypominają mity greckie?
Poza tym przed Jezusem i po nim miliony ludzi cierpiało bardziej, dotkliwiej (vide: Średniowiecze).

Jula widać,że w ogóle nie zorientowana jesteś co to jest sekta,a co to jest byc chrześcijaninem.Mianowici e chrześcijanin to ten który wierzy,że Jezus Chrystus przyszedł w ciele.Zmarł na krzyżu i zmartwychwstał dla naszego zbawienia.Po zmartwychwstaniu zesłał nam Ducha sw jako pocieszyciela i tego,który wprowadza nas we wszelką prawdę.Tylko tego Ducha sw trzeba przyjąc,żeby w tę prawdę wprowadził.Doświadczyłam Bożej mocy w swoim zyciu.I przekonałam się ,że to co mówi Pismo św -Biblia jest 100% prawdą.Kiedy słowo Boże wprowadzm w czyn Bóg potwierdza to w różny sposób.Najwspanialsze to co On daje jest poczucie wspaniałego spokoju,radości miłości do innych ludzi.Nie martwisz się o przyszłość bo wiesz ,że należy ona do wszecgmogącego Boga.I Bóg mi dakje tegop dowody.Jak dla mnie Słowo Boże to jest mądrośc nad mądrościami !!!!!!!

[Maniwa]

Napisane przez Jula

Sorki, ale czy ty należysz do jakiejś sekty? Wszystko zniosę, ale nie religijny bełkot, z którego nic nie wynika.
Czemu kogoś ma ruszać to, co robiła osoba żyjąca 2000 lat temu, zwłaszcza, że informacje o tej osobie są nie historyczne ale bardziej przypominają mity greckie?
Poza tym przed Jezusem i po nim miliony ludzi cierpiało bardziej, dotkliwiej (vide: Średniowiecze).

Nie przesadzasz?

[styska]

Ja tylko dodam od siebie ze tematem watku jest jak sie spowiadacie z sexu, wszystko zeszlo teraz na walke osob, ktore chodza do kosciola spowiadaja sie itp kontra osoby ktore sa temu anty. Odnosze wrazenie, moze mylne, ze osoby ktore nie chodza do kosciola badz sie nie spowiadaja badz stracily wiare sa ze tak powiem upominane za to.
A przeciez kazdy wybiera taka droge jaka chce, nie da sie nic na sile zmienic w drugiej osobie.

[Jula]

Jula widać,że w ogóle nie zorientowana jesteś co to jest sekta,a co to jest byc chrześcijaninem

Wiem co to sekta. I dla mnie mówisz jak ktoś, kto do niej należy - nie chodzi o to, co mówisz, tylko o styl którego używasz - natchniony, wzniosły, pełen: och, i ach! Właśnie jak ktoś, kogo natchnął duch święty

Nie przesadzasz?

Nie.

Nie rozumiem, gdybym napisała, że widziałam krasnoludki, każdy popukałby się w głowę. A tu ktoś ma kontakt z osobą żyjącą 2 tysiące lat temu (może z faraonami też da się zaprzyjaźnić?) i jeszcze twierdzi, że inni też powinni, a jeśli nie, to "służą złu"

Ja tu nie widzę walki, ale gdy dorosłe osoby wierzą w takie bajki, jakie w dzieciństwie opowiadała mi babcia, to zawsze ogarnia mnie zdziwienie.

Mój ulubiony cytat:
"Filozofię uprawiać - to tak, jakbyś w ciemnym pokoju usiłował złapać czarnego kota, którego w ogóle nie ma. Oddać się teologii - to tak, jakbyś w ciemnym pokoju usiłował złapać czarnego kota, którego nie ma i wołał przy tym: mam go!" [Pablo Cruz]

[layla_lbn]

Nie, nie spowiadam sie, nie wierze, do kosciola nie chodze.

Dla mnie sprawa jest prosta-wierzysz, nie uprawiaj sexu przedmalzenskiego, ew. spowiadaj sie zalucaj i postanawiajac poprawe.

Co do wiary, tu nie ma polsrodkow, albo wierzysz [i przestrzegasz wszytskich przykazan] albo nie. Nie mozna byc troche wierzacym, tak jak nie mozna byc troche w ciazy.

[Chii1986]

Dla mnie spowiadanie się z seksu jest śmieszne a to dlatego, że Kościół zabraniając seksu (przed ślubem) to taj jakby zabraniał jedzenia, picia itp. bo przecież potrzeba seksu to naturalna potrzeba każdego człowieka, którą od czasu do czasu chce zaspokoić. Poza tym jak mogę spowiadać się zczegoś, czego nie uznaję za grzech i czego nie żałuję- a przecież żal za grzechy jest warunkiem spowiedzi? No i oczywiście nie bede obiecywać poprawy- co też jest warunkiem spowiedzi. Wg mnie Kosciół powinien iść trochę z duchem czasu i tak jak zmienił postanowienia dotyczące postu, tak z seksem też coś powinien zrobić. Chociaż z drugiej strony bardzo podziwiam i szanuję osoby, które wytrwały w czystości do ślubu.

[layla_lbn]

Napisane przez Chii1986

Dla mnie spowiadanie się z seksu jest śmieszne a to dlatego, że Kościół zabraniając seksu (przed ślubem) to taj jakby zabraniał jedzenia, picia itp. bo przecież potrzeba seksu to naturalna potrzeba każdego człowieka, którą od czasu do czasu chce zaspokoić. Poza tym jak mogę spowiadać się zczegoś, czego nie uznaję za grzech

Przesadzasz, bez jedzenia, picia nie mozna przezyc, bez sexu mozna.
A z innych rzeczy sie spowiadasz?
Eh, wybiorcze traktowanie religii...

[Chii1986]

Napisane przez layla_lbn

Przesadzasz, bez jedzenia, picia mozna nie przezyc, bez sexu mozna.
A z innych rzeczy sie spowiadasz?
Eh, wybiorcze traktowanie religii...

Nie spowiadam się od bardzo dawna, sprawa religii jest bardzo indywidualna, studiuję filozofię więc mam do tego dość specyficzne podejście... nie ma sensu dyskutować o tym w co kto wierzy i czy to traktuje wybiórczo. Wyraziłam własne zdanie na temat spowiadania się z seksu... wolę się z niego nie spowiadać niż okłamywać księdza, że bardzo żałuję i nigdy tego nie zrobię więcej- to jest dopiero wybiórcze traktowanie religii.

[layla_lbn]

Napisane przez Chii1986

Nie spowiadam się od bardzo dawna, sprawa religii jest bardzo indywidualna, studiuję filozofię więc mam do tego dość specyficzne podejście... nie ma sensu dyskutować o tym w co kto wierzy i czy to traktuje wybiórczo. Wyraziłam własne zdanie na temat spowiadania się z seksu... wolę się z niego nie spowiadać niż okłamywać księdza, że bardzo żałuję i nigdy tego nie zrobię więcej- to jest dopiero wybiórcze traktowanie religii.

Ja studiuje inzynierie srodowiska, czy to znaczy, ze nie mam pojecia na ten temat?
Nie.
Zle mnie zrozumialas.
Wybiorcze traktowanie religii- "wybieranie" sobie z danej religii, w co sie wierzy, a w co nie,co sie uznaje, czego nie.
Napisalas po prostu, ze z sexu sie nie spowiadasz. Zrozumialam, ze chodzisz do spowiedzi, tylko spowiadasz sie z niektorych grzechow.
A, akurat o tym, ze religia jest bardzo indywidualna sprawa (obobistą dla mnie bardziej niz sex) to ja wiem.

[lady goddess]

hehe całkiem całkiem przyjemne pytanie
Ja podobnie jak niekóre koleżanki omiajm kościoł i spowiedź
ale jak by mi przyszło się spowiadac z tego grzechu to powiedzialam bym ze kochalam się z moim chłopakiem z zabezpieczeniem i finitooo a co on sobe o tym pomyśli to juz jego sprawa
wogole tez mi grzech... nikogo niei zabijam , nie robię krzywdy więc ... dziwne to jest dla mnie jakos siakoś ... No ale cóż ...