Z cyklu : moja historia - Strona 10 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > W krzywym zwierciadle odchudzania

Notka

W krzywym zwierciadle odchudzania
Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
  • Jest to forum stworzone dla osób, które chcą zwalczać wszystkie choroby powiązane z zaburzeniem łaknienia (anoreksja, bulimia, kompulsywne objadanie się) oraz dla osób, które pragną takim osobom radzić, pomagać i wspierać.
  • Na tym forum nie można namawiać do drastycznych metod zrzucania wagi, lecz można pisać o terapii przy ED.
  • Jedynie na tym forum osoby z zaburzeniami łaknienia mogą tworzyć swoje grupy wsparcia.
  • Forum to nie zastępuje psychologa ani profesjonalnej terapii.
  • Redakcja nie bierze odpowiedzialności za udzielane tutaj porady, natomiast z pełną stanowczością będziemy tępić wszelkie wątki "pro-ana".
  • Na forum obowiązuje dodatek do regulaminu, zapoznaj się z nim zanim weźmiesz udział w dyskusji.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-02-04, 18:36   #271
3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
Dot.: Z cyklu : moja historia

a oto jak wyglądałam kiedyś a jak teraz ostatnie zdjęcie jest sprzed tygodnia
3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-05, 10:17   #272
iza_wiosenna
Zakorzenienie
 
Avatar iza_wiosenna
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 11 917
GG do iza_wiosenna
Dot.: Z cyklu : moja historia

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;32067128]a oto jak wyglądałam kiedyś a jak teraz ostatnie zdjęcie jest sprzed tygodnia [/QUOTE]

świetna metamorfoza, brawo )
__________________
uśmiech pięknie zagrany.



sometimes i feel like screaming
iza_wiosenna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-05, 12:03   #273
3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
Dot.: Z cyklu : moja historia

iza_wiosenna nie dziękuję to 11 kg
3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-06, 08:50   #274
Ilta
Zadomowienie
 
Avatar Ilta
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 972
Dot.: Z cyklu : moja historia

A gdzie kupiłaś tę sukienkę pierwszą z prawej (czarna) ??? Szukałam takiej
Ilta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-06, 16:27   #275
3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
Dot.: Z cyklu : moja historia

Ilta z all
3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-06, 20:44   #276
Ilta
Zadomowienie
 
Avatar Ilta
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 972
Dot.: Z cyklu : moja historia

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;32109992]Ilta z all [/QUOTE]

<zazdrość> a nie znudziła Ci się może ?

A tak poważnie to jakbyś pamiętała z czyjego to konta, bo wygląda na szytą, to będę bardzo bardzo wdzięczna za pw w tej sprawie
Ilta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-06, 22:54   #277
3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
Dot.: Z cyklu : moja historia

Ilta dopiero ją kupiłam jest lekka bo lniano-bawełniana
3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-10, 18:36   #278
Pixie03
Przyczajenie
 
Avatar Pixie03
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 18
Dot.: Z cyklu : moja historia

Ehh zbieram się i zbieram... próbuje się jakoś nastawić by w końcu tak bardziej coś o sobie dodać...
Za miesiąc skończę 22 lata, a od 3 lat nie mogę dać sobie rady z samą sobą. Wszystko zaczęło się od pewnie niektórym znanego ruchu pro-ana oraz od rozpoczęcia prowadzenia bloga o tej tematyce - którego zresztą zakładałam z 4 czy 5 razy chcąc z tym skończyć kasowałam ale i tak zakładałam na nowo. Blog oraz dziewczyny z którymi miałam kontakt - sieciowy tylko oczywiście, spowodował, że z jednego bagna - anoreksji, przeszłam w drugie - anoreksje bulimiczną. Obecnie przy wzroście 173 cm ważę 52 kg... nie mam połowy włosów, zęby są zniszczone, od pół roku nie mam miesiączki, mam dość spory obrzęk limfy dlatego waga skacze jak oszalała i oszukuje, zaburzenia percepcji widzenia są o tyle uciążliwe już, że prawie wszystkie lustra w domu są zasłonięte prześcieradłami itp. Niestety po mimo rozpoczętej we wrześniu ubiegłego roku indywidualnej psychoterapii wciąż nie jest dobrze, albo i nawet gorzej, objawy choroby się pogłębiają i zarówno psychicznie jak i fizycznie czuję się wykończona. Każdego wieczora jak kładę się spać czuję się psychicznie zgwałcona przez chorobę. Z jednej strony to najbliższa mi przyjaciółka, która nigdy nie zostawia mnie samej, zawsze jest ze mną choć nie zawsze na tyle ile możliwe pomocna niestety. Zaś z drugiej rujnuje mi moje życie i nie pozwala żyć i cieszyć się życiem jak mogą to robić inne normalne dziewczyny. Natomiast za każdym razem jak się budzę wiem, że to kolejny dzień walki, kolejny dzień z chorobą.
Teraz obecnie stoję przed największym dylematem i strachem... czyli czy zgodzić się na leczenie w szpitalu. jednak boję się i nie wiem czy będę w stanie to zrobić.
Pixie03 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-10, 19:30   #279
Ilta
Zadomowienie
 
Avatar Ilta
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 972
Dot.: Z cyklu : moja historia

Pixie - co Cię najbardziej przeraża jeśli chodzi o pobyt w szpitalu ? Odbywałam staż w szpitalu psychiatrycznym dla dzieci i młodzieży (dopóki się uczysz możesz w takim być, to się nie kończy razem z pełnoletnością), może będę umiała odpowiedzieć na Twoje pytania i rozwiać wątpliwości.
Ilta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-10, 20:29   #280
Pixie03
Przyczajenie
 
Avatar Pixie03
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 18
Dot.: Z cyklu : moja historia

Cytat:
Napisane przez Ilta Pokaż wiadomość
Pixie - co Cię najbardziej przeraża jeśli chodzi o pobyt w szpitalu ?
Najbardziej to boję się przytyć, słyszałam, że dziewczyny tam dostają duże porcje do jedzenia itp i ze szpitala wychodzą z o wiele większą wagą - tak przynajmniej słyszałam. Tego właśnie nie chcę i obawiam się najbardziej.
Pixie03 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-10, 20:31   #281
Winky
Zadomowienie
 
Avatar Winky
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 1 231
Thumbs down Dot.: Z cyklu : moja historia

Cytat:
Napisane przez Pixie03 Pokaż wiadomość
Najbardziej to boję się przytyć, słyszałam, że dziewczyny tam dostają duże porcje do jedzenia itp i ze szpitala wychodzą z o wiele większą wagą - tak przynajmniej słyszałam. Tego właśnie nie chcę i obawiam się najbardziej.
A jak chcesz wyzdrowieć bez unormowania wagi?
__________________
Kochać i tracić, pragnąć i żałować;
Padać boleśnie i znów się podnosić.
Krzyczeć tęsknocie: PRECZ! i błagać: PROWADŹ! -
Oto jest życie: nic a jakże dosyć...
Winky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-10, 20:42   #282
Pixie03
Przyczajenie
 
Avatar Pixie03
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 18
Dot.: Z cyklu : moja historia

Cytat:
Napisane przez Winky Pokaż wiadomość
A jak chcesz wyzdrowieć bez unormowania wagi?
Ja wiem, że to podstawa w leczeniu, ale strach przed przytyciem całkowicie paraliżuje mnie w podjęciu takiego akurat leczenia
Pixie03 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-10, 22:16   #283
3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
Dot.: Z cyklu : moja historia

Pixie słowami, że nie wiesz co chcesz przekzujesz nam że na prawdę tego nie chcesz. Najpierw musisz sobie powiedzieć "tak! od dziś zaczynam zmieniać swoje życie i walczyć", nie jutro, za tydzień, za miesiąc tylko dziś! Mówiąc, ze nie wiesz tylko się tłumaczysz, a musisz wiedzieć czgeo chcesz, mieć jasno określony cel i dążyć do jego realizacji, albo chcesz iśc do szpitala, zacząć jeść i ustabilizować wagę, albo nie chcesz. Najpierw powiedz sobie "chcę", a potem pójdzie już z górki. I nie mów, ze się nie da, bo doskonale wiem, ze się da.
3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-10, 23:30   #284
Pixie03
Przyczajenie
 
Avatar Pixie03
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 18
Dot.: Z cyklu : moja historia

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;32223382]Pixie słowami, że nie wiesz co chcesz przekzujesz nam że na prawdę tego nie chcesz. Najpierw musisz sobie powiedzieć "tak! od dziś zaczynam zmieniać swoje życie i walczyć", nie jutro, za tydzień, za miesiąc tylko dziś! Mówiąc, ze nie wiesz tylko się tłumaczysz, a musisz wiedzieć czgeo chcesz, mieć jasno określony cel i dążyć do jego realizacji, albo chcesz iśc do szpitala, zacząć jeść i ustabilizować wagę, albo nie chcesz. Najpierw powiedz sobie "chcę", a potem pójdzie już z górki. I nie mów, ze się nie da, bo doskonale wiem, ze się da.[/QUOTE]

Ja jak najbardziej chcę wyzdrowieć, bo już mam dość tego błędnego koła, dlatego sama zdecydowałam się na pójście na tą psychoterapię, myślałam, że to wystarczy, ale jednak nie. Natomiast szpital po prostu mnie przeraża i chyba muszę jeszcze oswoić się z tym.
Pixie03 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-11, 11:27   #285
3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 25 752
Dot.: Z cyklu : moja historia

Pixie ale to najprawdopodobniej jedyna droga do tgeo, aby wyzdrowieć. Mówisz, że boisz się jeść normalnie, właśnie musisz powiedzieć sobie że chcesz jeść normalnie.
Trzymam kciuki w walce z chorobą
3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-02-11, 15:21   #286
Ilta
Zadomowienie
 
Avatar Ilta
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 972
Dot.: Z cyklu : moja historia

Pixie - niedowaga zagraża Twojemu życiu. Nie możesz żyć kiedy organizm zjada sam siebie na żywca. I nie dasz rady "mieć BMI 12, 30kg wagi i nie być anorektyczką" po anoreksji
Musisz przybrać na wadze, ale mam wrażenie, że Ty się obawiasz że Cię tam "niesamowicie rozpasą". W rzeczywistości - w szpitalu zależy im żebyś przybierała na wadze. Tyle. Nie ma jakiejś normy że "masz przybrać tyle i tyle koniec, kropka", chociaż wiadomo, że najlepiej jakby to było BMI 20.
Czy to będzie pół kilo na tydzień, kilo, 0,2 kg czy 0.4kg nie ważne. Ma iść spokojnie w górę i nie pozwolą Ci tam iść w drugą stronę, czyli mieć nadwagi.
Jedzenie dopasowują do Twojego stanu zdrowia. Masz informacje o przykładowych w temacie o szpitalnych jadłospisach na tym podforum.
Podpisujesz także kontrakt z psychoterapeutą w którym dogadujecie się, ile oni by chcieli żebyś przytyła, ile Ty chcesz przytyć, razem ustalacie co będzie najlepsze i to zapisujecie. Masz motywację, żeby się tego trzymać.
Czy masz jakieś pytania odnośnie tej informacji ?

Strach przed przytyciem jest normalny w Twoim stanie, ale jeśli nie jesteś w stanie nawet spróbować przybrać nieco na wadzę, to lepiej dobrze omów swój poziom motywacji z terapeutką...Czy na razie tylko myślisz nad zmianami ale uważasz, że koszty Cię przerosną i poza myślenie nie chcesz wykraczać, czy jesteś zdecydowana, ale przestraszona i potrzebujesz duużo wsparcia

Edytowane przez Ilta
Czas edycji: 2012-04-12 o 08:35
Ilta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-12, 23:00   #287
Meye
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1
Dot.: Z cyklu : moja historia

Cześć! Spróbuję sklecić kilka zdań, które trochę przybliżą moją osobę. Mam dopiero (albo i już) 17 lat, a od początku gimnazjum walczę ze sobą. Na początku walczyłam z wagą, która wtedy tak naprawdę nie była wysoka, teraz ze swoimi myślami. Przez ten czas odwiedziłam już kilku psychologów, ale żaden nie był mi w stanie pomóc. Głupia byłam i nie chciałam współpracować. W sumie na wizytach niewiele się odzywałam. Na początku swojej drogi z odchudzaniem poznałam forum pro-ana. Dopiero niedawno uświadomiłam sobie, że wejście na nie było najgłupszą rzeczą, jaką mogłam zrobić. Wzajemne nakręcanie, ciągła kontrola, co miesięczne mierzenia. Miałam wrażenie, że tylko tam są osoby, które mnie rozumieją. W pewnych momentach potrafiłabym wytrzymywać na herbacie i gumie do żucia. Potem coś we mnie pękło i pojawiły się napady. Obecnie ważę 50,5 kg przy 174 cm wzrostu. Uczę się jeść normalnie, ale ciągle nie potrafię zaakceptować siebie, swojego wyglądu. To wszystko powoli mnie niszczy. Nie śpię, bo analizuję swoje życie i dodatkowo w nocy pojawiają się lęki. Zawalam szkołę, bo nie mam na nic siły.
Meye jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-12, 17:28   #288
Aishinette
Zadomowienie
 
Avatar Aishinette
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 646
Dot.: Z cyklu : moja historia

Jakoś odczuwam potrzebę, żeby to wszystko z siebie wyrzuć, na swój sposób pozbyć się tego, oczyścić? Nie wiem, nie umiem tego do końca wyjaśnić. Historia jedna z wielu, aczkolwiek- moja.

W zasadzie chyba nigdy nie akceptowałam siebie. Zawsze myślałam, że jestem za brzydka, za gruba i za głupia. Patrzyłam w lustro i zastanawiałam się, skąd też takie coś się wzięło, kto aż tak się pomylił. Znikąd się takie myślenie nie wzięło, ma się rozumieć- słuchając drwin, 'żartów', głupich komentarzy na swój temat dzień w dzień od IV klasy podstawówki do końca gimnazjum od kochanej klasy nie sposób było w to w końcu nie uwierzyć. Do tej pory się zastanawiam, jak można tak kogokolwiek traktować. Tak go... Zniszczyć. To takie satysfakcjonujące widzieć, jak człowiek z dnia na dzień zaczyna przypominać wraka? Najwyraźniej. Najgorsze, że nigdy nie byłam w stanie powiedzieć, że jest źle, że zaczęłam wychodzić z założenia, że zasłużyłam na takie traktowanie, że byłam winna... Mniejsza. Ale jakoś przeżyłam szkołę, odliczając czas do końca przerwy, do końca lekcji... Trwałam myślą, że w liceum wszystko się zmieni, że zacznę nowe, idealne życie. Nie zaczęłam. W wakacje przed liceum pojechałam na kolonie. Nie wchodząc w szczegóły pokłóciłam się z dziewczynami w pokoju, historia "ja zawsze jestem najgorsza" znów się powtórzyła. Do domu wróciłam z myślą, że coś we mnie musi być nie tak, skoro tak mi się życie układa i muszę to zmienić. I zaczęłam szukać informacji w internecie na temat pozbycia się trądziku. Znalazłam- 14 dniowa głodówka na samej wodzie. Idealnie. Schudnę i poprawię cerę, czego chcieć więcej. Wytrzymałam bez problemu z 10 dni, później wróciłam do normalnego jedzenia- waga wróciła, cera była jak zawsze. Ważyłam 60kg na 173cm.
Zaczęło się liceum- klasa była ok, miałam jedną dobrą koleżankę z równoległej klasy z gimnazjum, z którą zakumplowałyśmy się w III klasie. Nie było źle. Ale nie było też tak cudownie, jak to zakładałam. Nic diametralnie się nie zmieniło. Wmówiłam sobie, że jestem najbrzydsza z klasy, najgrubsza. I się zaczęło- głodówki (chudnie się szybko, łatwo, więc co to dla mnie?)- 14 dniowe na samej wodzie, później jedzenie i tycie, 10 dni na samym śniadaniu, 7 na łyżce otrębów... Paranoja. Ważyłam się po dziesięć razy dziennie. Po toalecie, przed toaletą, po 'posiłku'... Trwałam w tym wszystkim ze trzy miesiące i się zaczęło- napady jedzenia. Gdy tylko zjadłam coś z poza diety (obojętnie co, nawet i gumę do żuciu, nadprogramową herbatę), zaczynało się myślenie 'dieta od jutra' i żarcie wszystkiego, czego dusza zapragnie. I takim sposobem moja waga wahała się od 55kg do 66kg. Miałam nawet dwa różne zestawy ciuchów- na grubsze i chudsze chwile. Ale wiadomo- w końcu organizm/ psychika mi siadły. Nie miałam na nic siły, włosy zaczęły lecieć, cera stała się ziemista, całe ciało zimne... I oczywiście stany depresyjne. Gorsze niż te za czasów gimnazjum. Przychodziłam ze szkoły, kładłam się i godzinami patrzyłam w sufit. Nie miałam siły, by zrobić cokolwiek innego. No, chyba, że iść do sklepu po żarcie na napad. Na to zawsze znalazła się energia. Nie mogłam spać. Nawet płakać nie mogłam. Brakło mi łez i trwałam w takim... Niebycie, natłoku myśli, marzeń, nienawiści do samej siebie, wyimaginowanych pretensji, poczuciu winy? Gdy wreszcie udawało mi się zasnąć śniło mi się żarcie. Tony żarcia, które jem, bo wiem, że mogę. Budziłam się wiele razy w ciągu nocy i miałam wrażenie, że to prawda, że znów zawaliłam. Psychoza. Nie wiem, jak udało mi się zdać. Nie wiem, jakim cudem nikt poza rodziną tego nie dostrzegł. Chyba za dobrze gram szczęśliwą. Ach, bym zapomniała- zaczęły się sporadyczne wymioty. Sporadyczne, bo ten ból 'po' był gorszy od głodówki. Wymiotowałam tylko w chwilach, gdy naprawdę przesadziłam/ nikogo nie było w domu/ chciałam się jeszcze bardziej dobić.
W końcu doszłam do wniosku, że mam dość. Miałam połowę włosów i tabletki, łykane witaminki dziwnym trafem nie działały.
Zapisałam się do psychologa.
Pani psycholog była zbyt ładna, zbyt chuda i zbyt szczęśliwa. Nie mogła mi pomóc. Nie mówiła tego, co chciałam usłyszeć. (Groziła mi szpitalem, gdy powiedziałam, że nic nie jestem po dwa tygodnie. A przecież w szpitalu będę musiała jeść normalnie, ta wizja mnie przerażała.) W ogóle miałam wrażenie, że gada od rzeczy, że naczytała się książek o ED i tylko udaje mądrą.
Tak wtedy myślałam. Po trzech wizytach zrezygnowałam na własne życzenie. "Bo po wizytach czułam się gorzej."
Koło toczyło się dalej. Waga rosła i malała. Ćwiczyłam jak szalona albo nie robiłam nic. Ciało miało dość. Moja samoocena tylko malała.
Miałam wizytę u psychiatry- nie poszłam. Bo po co. Da mi tabletki i zadowolona?
W międzyczasie wplątałam się w związek. On nic nie wiedział. Widział tylko, że włosy mi lecą, że mam ręce zimne jak trup. Objawy. Przy nim zawsze 'byłam' szczęśliwa. Czasem martwił się, że prawie nic nie jem, innym patrzył jak jem lody ze smakiem. (kompuls- głodówka- kompuls- wymioty... Ile to razy odwoływałam spotkanie, bo 'coś tam, a tak naprawdę...) Powiedziałam, że musimy to skończyć. I tak przecież nie potrafiłam uwierzyć, że mnie naprawdę kocha. Myślałam: Mnie się nie kocha. Zresztą- ja też go nie kochałam, nie umiałam przy nim przestać udawać. Więc jaki sens było ciągnąć to dalej?
Związek zakończył się z październiku 2011r., problemy z jedzeniem zaczęły się w sierpniu 2010r.- tak dla usytuowania tego wszystkiego w czasie.
Nie pamiętam, kiedy doszłam do wniosku, że mam gdzieś moją wagę i to wszystko. Chyba na przełomie grudnia/stycznia. Jadłam to, co chciałam i ile chciałam. Z początku kompulsowo, później coraz mniej, coraz bardziej normalnie. I tak, waga rosła. Z początku w tempie ekspresowym, później coraz wolniej i wolniej. Nie wiem, czy się zatrzymała. Włosy się wzmocniły, anemia minęła, zimne ręce zostały. W grudniu pojawiły się problemy z widzeniem, coś w rodzaju krótkowzroczności- do tej pory raz widzę ostrzej, raz mniej + migreny. Stawiam, że sama do tego doprowadziłam.
Nie ważyłam się. Bałam się. Widziałam to po ciuchach, po ciele. Odważyłam się w kwietniu. Z 57kg wzrosła do 66kg. Wtedy miałam już w miarę normalne podejście do jedzenia (tak myślałam do przedwczoraj), do odchudzania, więc zaczęłam czytać o zdrowym jedzeniu, ograniczać, ćwiczyć, wyrzucać zbędne produkty. Spadła do 64kg.
I niby wszystko jest na chwilę obecną ok, nie zamierzam robić głodówki czy czegoś w tym rodzaju, chcę chudnąć zdrowo, ale- no właśnie- parę dni temu nie wiadomo skąd znów miałam napad zakończony wizytą w toalecie. W zasadzie to nie był nawet napad- po prostu zjadłam o serek za dużo (wedle mojego myślenia), bo najnormalniej w świecie byłam głodna i uznałam, że nie mam siły tego spalić ćwicząc. Myśli wracają. Wczoraj uznałam, że zjadłam łyżkę słonecznika za dużo i ćwiczyłam jak wściekła, bo... No właśnie, co? Umrę? Roztyję się w ciągu minuty do niebotycznych rozmiarów? Przynajmniej do napadów mnie nie ciągnie, jeden 'pozytyw' w tym wszystkim.
A myślałam, że z tym skończyłam. Niepotrzebnie wyciągałam wagę spod szafy.
Na lipiec mam psychiatrę (stany depresyjne przeplatane skrajnym optymizmem), więc jak widać i o tym będę musiała wspomnieć.

Cholercia, jakiś chaotyczny esej mi z tego wyszedł. Przepraszam, jeśli będzie niezrozumiałe, przepraszam, że takie długie, ale było pisane pod wpływem chwili, nagłej chęci wygadania się.
__________________
"Absurdem jest dzielić ludzi na dobrych lub złych.
Ludzie są albo czarujący, albo nudni."

Edytowane przez Aishinette
Czas edycji: 2012-05-12 o 17:31
Aishinette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-14, 10:21   #289
babie_lato
Zadomowienie
 
Avatar babie_lato
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 103
Dot.: Z cyklu : moja historia

.

Edytowane przez babie_lato
Czas edycji: 2013-01-18 o 10:03
babie_lato jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-14, 10:21   #290
babie_lato
Zadomowienie
 
Avatar babie_lato
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 103
Dot.: Z cyklu : moja historia

.

Edytowane przez babie_lato
Czas edycji: 2013-01-18 o 10:04
babie_lato jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-14, 20:02   #291
agniusia17
Rozeznanie
 
Avatar agniusia17
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 881
Dot.: Z cyklu : moja historia

Cytat:
Napisane przez babie_lato Pokaż wiadomość
Chorowałam na anoreksję.
Byłam grubym dzieckiem, od 3 roku życia miałam nadwagę. Mając 12 lat ważyłam 78 kg przy wzroście 170 cm. Nie ma dla dziecka nic gorszego aniżeli brak akceptacji ze strony środowiska. Chciałam schudnąć, ale nie potrafiłam. Nie miałam motywacji, uwielbiałam jedzenie, słodycze.
Pod koniec szkoły podstawowej zaczęły się moje problemy z przewodem pokarmowym. Schudłam 18 kg w 3 miesiące.
Waga szybko wróciła.
Poszłam do gimnazjum i coś we mnie pękło. Zawsze chciałam być szczupła, atrakcyjna. Miałam swój cel - 55 kg. 1 stycznia miał być tym przełomowym dniem nowego życia. I był. Styczeń, luty, marzec. 5 kwietnia stanęłam na wagę - na wyświetlaczu zobaczyłam 55 kg. Już wtedy wiedziałam, że to nie koniec. To był dopiero początek. W czerwcu ważyłam już 40 kg. Schudłam 38 kg w 6 miesięcy.
Potrafiłam tygodniami nie jeść, nie piłam dwa - trzy dni pod rząd.
Moje ciśnienie wynosiło 80/40. Puls utrzymywał się na poziomie 40 - 50.
Byłam wyczerpana. W buzi wciąż miałam posmak krwi. Skóra łuszczyła mi się i schodziła płatami. Piękne kiedyś włosy zamieniły się w kilka "piórek" na krzyż.
Któregoś dnia sięgnęłam po Wasę. Z własnej woli. Nie mogłam przestać jej jeść. Nienawidziłam siebie za to, ale musiałam jeść.
Modliłam się o śmierć, śmierć głodową.
Znów przytyłam. Po kilku miesiącach ważyłam znowu ponad 70 kg. I zaraz znowu schudłam. Ważyłam 55 - 57 kg. Pozornie byłam szczęśliwa.
Teraz ważę 57 - 60 kg. Przeraża mnie ta waga. Znów chciałabym zobaczyć 40 kg na wadze. Lepiej, 37 kg. Nie mniej, nie więcej.
To moje wołanie o akceptację, o zainteresowanie. Nie, nie ze strony rodziny, bo tego mam aż w nadmiarze...
chodzisz bądź chodziłaś na jakąś terapię? Jeśli nie to jak najszybciej szukaj pomocy u terapeuty. Na forum dziewczyny mogą doradzić, podtrzymać na duchu, ale nie jesteśmy w stanie Ci realnie pomóc, a pomocy potrzebujesz, i to jak najszybciej, póki nie jest jeszcze za późno.
__________________
Być może dla świata jesteś tylko człowiekiem, ale dla niektórych ludzi jesteś całym światem.


— Gabriel García Márquez





agniusia17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-15, 09:20   #292
babie_lato
Zadomowienie
 
Avatar babie_lato
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 103
Dot.: Z cyklu : moja historia

.

Edytowane przez babie_lato
Czas edycji: 2013-01-18 o 10:04
babie_lato jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-15, 20:47   #293
agniusia17
Rozeznanie
 
Avatar agniusia17
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 881
Dot.: Z cyklu : moja historia

Cytat:
Napisane przez babie_lato Pokaż wiadomość
Chodziłam na terapię, jestem świadoma czym jest anoreksja, bo planuję zostać psychologiem.To nie tak, że ja za wszelką cenę chcę wyglądać jak szkielet. Na zdrowy rozum mnie się to wcale nie podoba. Na zdrowy rozum chciałabym schudnąć do 55 kg. Ale anorektyczka, nawet "zaleczona" zawsze będzie miała gdzieś z tyłu głowy pragnienie bycia chudszą.
Będzie miała albo nie będzie miała. Nie wolno tutaj uogólniać, bo zdarzają się przypadki osób, które po wyleczeniu potrafią całkowicie odgrodzić się od niebezpiecznych myśli, w tym wypadku chęć bycia chudszym, niż się powinno. Jeśli chodziłaś na terapię, to wiesz już czym to pachnie. Może warto by było jeszcze raz zapisać się do psychoterapeuty, najlepiej poszukać specjalisty w pożądanej dziedzinie- kogoś, kto się trochę zna na zaburzeniach odżywiania. Ale wiesz, że sama terapia Cię nie wyleczy. musisz odnaleźć motywację w samej sobie i trzymać się jej choćby nie wiem co, bo inaczej będzie kiepsko.
__________________
Być może dla świata jesteś tylko człowiekiem, ale dla niektórych ludzi jesteś całym światem.


— Gabriel García Márquez





agniusia17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-05-15, 22:07   #294
Ilta
Zadomowienie
 
Avatar Ilta
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 972
Dot.: Z cyklu : moja historia

Cytat:
Napisane przez babie_lato Pokaż wiadomość
Chodziłam na terapię, jestem świadoma czym jest anoreksja, bo planuję zostać psychologiem.To nie tak, że ja za wszelką cenę chcę wyglądać jak szkielet. Na zdrowy rozum mnie się to wcale nie podoba. Na zdrowy rozum chciałabym schudnąć do 55 kg. Ale anorektyczka, nawet "zaleczona" zawsze będzie miała gdzieś z tyłu głowy pragnienie bycia chudszą.
Z takim podejściem:

Cytat:
Teraz ważę 57 - 60 kg. Przeraża mnie ta waga. Znów chciałabym zobaczyć 40 kg na wadze. Lepiej, 37 kg. Nie mniej, nie więcej.
To moje wołanie o akceptację, o zainteresowanie. Nie, nie ze strony rodziny, bo tego mam aż w nadmiarze...
to jeszcze długa droga przed Tobą jeśli chcesz być psychologiem.
Właściwie to po co chcesz nim być ?

Cytat:
Ale wiesz, że sama terapia Cię nie wyleczy. musisz odnaleźć motywację w samej sobie i trzymać się jej choćby nie wiem co, bo inaczej będzie kiepsko.
Żeby tylko Jak planuje potem przebywać w towarzystwie chorych dziewczyn, to trzeba mieć twardy tyłek, żeby ponownie to nie wpaść. To że ma coś się w tyle głowy to jedno - ale połączyć to z codziennym słuchaniem o kontroli, wadze, kilogramach i tłuszczu - a to coś zupełnie innego. Nieprzypadkowo wyleczone osoby tak często oddzielają się murem od chorujących. Na własnej skórze niekiedy odczuwam, jak taki kontakt może silnie pobudzić jakieś dawno zapomniane przeżycia, uczucia i potrzeby.
I wtedy, jak wspomniałam, trzeba mieć ten przysłowiowy "twardy tyłek" żeby ponownie nie zacząć wpadać w to samo ciepłe bagienko choroby.

Edytowane przez Ilta
Czas edycji: 2012-05-15 o 22:09
Ilta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-03, 23:45   #295
Sylwia16_
Zadomowienie
 
Avatar Sylwia16_
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 1 044
Dot.: Z cyklu : moja historia

hej, nie mam anoreksji ani bulimii, ale też mam problem ze swoją wagą. mam 170 cm wzrostu i ważę 67 kg. jestem po prostu grubasem. od dawna staram się schudnąc, ostatnio udało mi się 2 kg, ale waga stoi dalej w miejscu. boje sie jesc czegokolwiek w obawie przed jeszcze wiekszym przytyciem :/ cale dnie spedzam w Internecie szukajac jakichs przepisow, cwiczen, ale zawsze zaczyna sie i konczy na chęciach. nie moge wziac sie za siebie, ciagle wszystkiego mi sie odechciewa. jak patrze w lustro to mysle "czemu nie moge byc taka jak kolezanki? one sa chude, a jedza same niezdrowe jedzenie i w ogole nie cwicza". ciagle sie do kogosc porównuję, a nawet nie to jest najgorsze. mam w klasie kilka osób, które ze mnie drwią. mówia mi prosto w twarz "ale jestes gruba", "wez schudnij", " ale jestes brzydka" naprawde nie przesadzam, dziennie slysze z 10 takich tekstow. to naprawde mnie rani. a na dodatek gdy w szkole jem jakas kanapke to taki chlopak do mnie mowi "co znowu wpi******* grubasie?" albo etego typu rzeczy. no bez przesady, mam nic nie jesc?! czesto nawet sobie mysle na lekcji, co nauczycielka moze sobie o mnie myslec, ze jestem taka gruba i dziwie sie, ze mi tego nie wytknie chcialabym byc szczupla, wtedy byloby mi latwiej, chciałabym miec chlopaka staram sie, ale jakosc psychicznie nie wytrzymuje
Sylwia16_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-04, 06:59   #296
babie_lato
Zadomowienie
 
Avatar babie_lato
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 103
Dot.: Z cyklu : moja historia

Cytat:
Napisane przez Sylwia16_ Pokaż wiadomość
hej, nie mam anoreksji ani bulimii, ale też mam problem ze swoją wagą. mam 170 cm wzrostu i ważę 67 kg. jestem po prostu grubasem. od dawna staram się schudnąc, ostatnio udało mi się 2 kg, ale waga stoi dalej w miejscu. boje sie jesc czegokolwiek w obawie przed jeszcze wiekszym przytyciem :/ cale dnie spedzam w Internecie szukajac jakichs przepisow, cwiczen, ale zawsze zaczyna sie i konczy na chęciach. nie moge wziac sie za siebie, ciagle wszystkiego mi sie odechciewa. jak patrze w lustro to mysle "czemu nie moge byc taka jak kolezanki? one sa chude, a jedza same niezdrowe jedzenie i w ogole nie cwicza". ciagle sie do kogosc porównuję, a nawet nie to jest najgorsze. mam w klasie kilka osób, które ze mnie drwią. mówia mi prosto w twarz "ale jestes gruba", "wez schudnij", " ale jestes brzydka" naprawde nie przesadzam, dziennie slysze z 10 takich tekstow. to naprawde mnie rani. a na dodatek gdy w szkole jem jakas kanapke to taki chlopak do mnie mowi "co znowu wpi******* grubasie?" albo etego typu rzeczy. no bez przesady, mam nic nie jesc?! czesto nawet sobie mysle na lekcji, co nauczycielka moze sobie o mnie myslec, ze jestem taka gruba i dziwie sie, ze mi tego nie wytknie chcialabym byc szczupla, wtedy byloby mi latwiej, chciałabym miec chlopaka staram sie, ale jakosc psychicznie nie wytrzymuje
Twoje BMI wynosi 23,2. W związku z czym Twoja waga jest w normie.
Myślę, że wystarczyłyby ćwiczenia wzmacniające ciało, przez co wyszczupliłoby się ono. Zapisz się na siłownię, są tam instruktorzy, którzy pomogą Ci dobrać odpowiedni zestaw ćwiczeń w zależności od Twoich oczekiwań.
Ja chodząc na siłownię cały czas ważyłam tyle samo, ale moje ciało wysmukliło się.
babie_lato jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-04, 18:57   #297
Sylwia16_
Zadomowienie
 
Avatar Sylwia16_
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 1 044
Dot.: Z cyklu : moja historia

babie_lato, ona nie jest w normie, naprawde. to, ze BMI jest ok ( a i tak na granicy :/) nie znaczy, że wyglądam choc trochę normalnie. ale naprawde jest mi przykro z ta moja otyloscia, wstydze sie rozmawiac z innymi ludzmi staram sie schudnac, ale ja tak lubie slodycze :/ plakac mi sie chce jak pare osob z klasy mnie tak wyzywa jak pisałam. dzisiaj znowu 'oberwalam' z 10 takimi obelgami. przy innych udaje, ze mnie to nie obchodzi, ale jak jestem sama to placze. caly dzien rozmyslam nad tym, co moge zjesc, a co nie. chcialabym byc taka szczesliwa nastolatka, ktora je wszystko i jest szczupla + w mojej okolicy nie ma siłowni, mam najblizsza jakies 40 min drogi, wiec na pewno nikt nie bedzie mnie wozil. probowalam biegania -wytrzymalam ok 4 tyg, chyba znowu zaczne
Sylwia16_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-06-05, 17:58   #298
delightful_
Zadomowienie
 
Avatar delightful_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Wiadomości: 1 096
GG do delightful_
Dot.: Z cyklu : moja historia

Boże, dziewczyny, widzę tyyyyle analogii między Waszymi wpisami, a moją historią !

Edytowane przez delightful_
Czas edycji: 2013-07-28 o 08:10
delightful_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-05, 21:42   #299
daria715
Raczkowanie
 
Avatar daria715
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Metalland\m/
Wiadomości: 486
Dot.: Z cyklu : moja historia

Historie mojej choroby można przeczytać na moim blogu; http://zapiskihanki.pl/
__________________
Zapraszam na mojego bloga;
www.ilewazypiekno.pl


19. 04. 2014

Antoś
15. 01. 2015
daria715 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-06-05, 23:49   #300
Dekas
Wtajemniczenie
 
Avatar Dekas
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 2 651
GG do Dekas
Dot.: Z cyklu : moja historia

Cytat:
Napisane przez delightful_ Pokaż wiadomość
Boże, dziewczyny, widzę tyyyyle analogii między Waszymi wpisami, a moją historią !
Może w skrócie ja też Wam opowiem . Od dziecka byłam pączusiem, dopieszczanym słodyczami przez babcie, ciocie i wszystkich wokół . Nadwagę miałam już w przedszkolu, gdzie byłam lekko ograniczana i jak spadł mi ziemniak i opiekunka go wyrzuciła, kazałam wyciągać jej go z kosza .. Żarłoczność moja nie znała granic, jadłam wszystko jak leci . I tak w wieku 12 lat osiągnęłam wagę 110 kg . W szkole byłam wyśmiewana przez większość ludności, ale miałam grupkę przyjaciół . Czułam się bardzo źle, wyglądałam źle, szybko się męczyłam, a psychika..cóż..Karastrofa . W każdym razie, w mojej rodzinie jest tendencja do otyłości, mój brat, mama, tata, babcia zmagają się z nadwagą całe życie . Któregoś magicznego dnia, moja mama przyniosła ze sobą książkę z dietą Dukana i zachwycona obiecanymi efektami, wprowadziła ją w życie . Dieta trwała dwa lata . Po roku osiągnęłam wagę 74 kg, co przy moich prawie 180 cm wzrostu wyglądało dobrze, szczupło . Wszyscy się mną zachwycali i zazdrościli, że udało mi się to osiągnąć . Pod wpływem komplementów zaczęłam jeść wszystko . 'Bo i tak nie zaszkodzi', tu u cioci, babci, ciasteczko, cukiereczek.. I przytyłam do 80 kg .. Zaczęłam stopniowo ograniczać pokarm, tak po swojemu . W ciągu dwóch miesięcy ubyło mi 8 kg . Zachwycona spadkiem wagi i pod wpływem toksycznego faceta, który swoją drogą strasznie mnie skrzywdził, odchudzałam się bardziej, zmniejszając pokarmy . Z czasem zaczęłam studiować zdrowe odżywianie, wykluczyłam mięso, cukier, pieczywo, większość produktów w zasadzie, i popadłam w obłęd . Tabele kaloryczne stały się siostrami, a obsesyjne myślenie o jedzeniu, odpychanie najbliższych i dalszych było głównym elementem budującym moje życie. Szkoła zorientowała się, gdy zasłabłam na wuefie. Jadłam dziennie łyżeczkę otrąb owsianych na śniadanie, a po powrocie ze szkoły trochę warzyw typu brokuł . Miałam wyrzuty po zjedzeniu sałaty . Straszne, z perspektywy czasu, psychika może wszystko .. Zadzwonili do mojej mamy i powiedzieli jej o podejrzeniu anoreksji . Szukała pomocy . Nie znalazłyśmy odpowiedniej osoby. Mój pediatra dał mi skierowanie do szpitala. Zostałam przyjęta od razu, z wagą 58 kg . Byłam tam dwa tygodnie i patrząc na te dziewczyny, które w sidłach choroby były dużo bardziej zakorzenione, przejrzałam na oczy . Zaczęłam normalnie jeść, ale nie utyłam. Zostałam wypuszczona z diagnozą 'niespecyficznych zaburzeń odżywiania' . Wróciłam do domu . Przez jakiś czas było w miarę normalnie . Ale niestety, zaczęły się problemy z chłopakiem, rodziną, wszystkimi, wyzwiska z każdej ze stron . Uciekłam w liczenie kalorii, sprawdzanie składu, wszystkiego .. Nie przekraczałam 1000 . Byłam na siebie zła, że waga spada, skoro JEM . Ale kurde, nie docierało, że zbyt mało, jednocześnie nie potrafiłam się pozbierać . Teraz jestem o krok dalej, zbieram się.. Jest 52/180 . Sześć kg mniej niż w szpitalu . Ukrywałam to przed mamą . Przedwczoraj się przyznałam. Nie potrafiłam dłużej .. Powiedziałam wszystko i żałuję. Jestem wyzywana, od psychicznie chorych, anorektyczek, kościotrupów, szkieletów, że jedyne, co mogę, to ładnej trumny poszukać . Bardzo często bije mnie i używa wulgaryzmów, mówi, że nie kocha mnie gdy mnie widzi, nie może na mnie patrzeć. Wciąż zadaje pytanie, dlaczego ją tak krzywdzę, że mam k*rewski charakter . Nie widzi, że chcę z tego wyjść . Jeszcze bardziej mnie pogrąża . Teksty typu ' po ch*j to robisz, i tak nie przytyjesz s*ko ' .. Brak motywacji i siły na wszystko .. Od rana do wieczora piekło . Przed szkołą, po niej, a w telefony i sms . Mam dość . I jeszcze do tego wszystkiego , byłam się zarejestrować na wizytę na Endo i jak na złość weszłam na ordynator, mam przyjść za tydzień . Pytała mnie o wagę, powiedziałam, że jest -2 kg .. Nie mogłam powiedzieć ile serio ! I powiedziała, że w środę mam przyjść i przytyć do wagi wypisu . To jest tydzień, 6 kg . Nie chcę tam wracać, a moja mama chce bardzo mnie tam wsadzić . . Nie wiem, co mam robić . Jestem bez sił .. Nie potrafię się do końca przyznać, że mam z TYM problem, wierzę, że sobie poradzę, bo nie jest jak kiedyś, że się głodzę.. Obłęd, mam mętlik w głowie . I jestem z tym sama. .
o mam sobowtóra

__________________
Mówienie ludziom „nie” jest wspaniałą rzeczą, jest to część przebudzenia. I zrozum, to nie jest egoizm. Egoizmem jest wymaganie od innych, by żyli życiem, które akurat tobie wydaje się najwłaściwsze. To jest egoizm. Żyć swoim życiem nie jest egoizmem.

Anthony de Mello


kocham Cię życie!
Dekas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2022-08-29 11:45:28


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:36.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.