Kosmetyki Naturalne-Zrób sobie krem-Kolejny sklep, przez który wydam masę pieniędzy:P

[margaretka02]

Robiłyście już olejowe serum z LHA?
Własnie próbuję rozpuścić LPA w mieszance olejów i nic. Mieszam, mieszam i nic. Nadal widzę nierozpuszczony kwas. Może zostawić na jakiś czas i sam się rozpuści?
Zmieniłam zestaw olejowy, w którym trzeba było to rozpuścić.
Zamiast tamanu z ZKS, lnianego i awokado dałam macerat z kasztanowca, lniany, z róży piżmowej i tamanu z Naturalis.
Całość robi wrażenie, jakby kwas się rozproszył w olejach, a nie rozpuścił.

[confused_girl]

LHA jeszcze nie próbowałam rozpuszczać w oleju, ale z BHA było dokładnie tak, jak opisujesz. Najlepiej odstawić go na ok. 24 godziny i przez ten czas grudki sie rozpuszczały.

[niezamienna_juz_na_nic]

Margaretko, a który olej tamanu masz z Naturalisa? jeśli ten surowy, to napisz, proszę, jaki on jest

[margaretka02]

Tak, mam naturalny. Ktoś napisał na stronie Naturalis, że jest jak tężejąca galaretka i rzeczywiście ma taką konsystencję.
Stosuję go jako bazę do mieszanki po retinoidach i jest super. W zeszłym roku miałam problemy z zaczerwienieniami, złażącą skórą swędzeniem, a teraz tylko trochę łuszczy mi się skóra. Ten olej jest bazą w mieszance, dodaję jeszcze D-Panthenol, ceramidy, kilka kropli innych olejów, czasem hydromanil. Ale to samo dodawałam w zeszłym roku (tylko ojeej bazowe były inne) i nie pomagało tak dobrze jak ten tamanu.

CO do serum olejowego: jak stał LHA nierozpuszczony, tak stoi dalej.

[niezamienna_juz_na_nic]

Dzięki, Margaretko Na razie leci do mniej olej tamanu z BU, ale następne tamanowe zakupy będą... wiadomo gdzie

[Lorri]

Napisane przez margaretka02

CO do serum olejowego: jak stał LHA nierozpuszczony, tak stoi dalej.

…Właśnie dlatego ja się chyba nigdy nie przekonam do BHA czy LHA. Ze względów praktyczno-wykonawczych (m.in.) preferuję łatwo rozpuszczalne PHA – również łagodnie działające – lub płynny roztwór kwasu mlekowego w rozsądnych stężeniach.

Zapodam niedługo przepis na fantastyczny kremik (a raczej mus) z glukonolaktonem 10% na Tego… na emulgatorze MGS (nowe nazewnictwo w ZSK!). Emulsja jest na razie odrobinę niestabilna (mus robi się po kilku dniach bardziej piankowaty – popracuję nad tym), ale jej właściwości są dokładnie takie, jak chciałam. Nawilża, pięknie wygładza (efekt jedwabistej buźki), łagodzi wszelkie podrażnienia (idealna po toniku z AHA), zapobiega przesuszeniu, rozjaśnia i ujednolica koloryt, nie lepi się, a przede wszystkim nic a nic nie zapycha . Zrobiłam nieplanowany 24 godzinny test bez zmywania twarzy i nie znalazłam ani jednego nadprogramowego zaskórnika (przy eko- czy dermo-gotowcach masowe zapychanie po takim czasie jest u mnie normą).

Stosuję to cudo przy przesuszonej cerze mieszanej, a moja siostra przy tłustej, również po toniku z AHA. Bez odpowiedniego kremu, przy mojej dość wrażliwej skórze, musiałabym ograniczać tonikowanie kwasem mlekowym do wieczornej toalety, a tak mogę go aplikować dwa razy dziennie bez ryzyka najmniejszego podrażnienia. A pory mam czyściutkie .

Co do hydrolatu z róży, to potwierdzam, że jak najbardziej służy on cerze tłustej i mieszanej. A dodatkowo – jak wynika z naszych eksperymentów – (ten ZySK-owy) ma właściwości buforujące – podwyższa pH, dzięki czemu nie trzeba sypać sody do toników z kwasami .

[confused_girl]

Cyz któraś z was miała papierki lakmusowe z ZSK? Zamówiłam pliczek tych jednobarwnych i albo jestem wyjątkowo ułomna i nie potrafie sie tym posługiwac, albo one nie działają Zmierzyłam pH toniku z 2% LHA i kolor sie nie zmienił :| To przestraszyłam się, że tonik ma zbyt wysokie pH (chociaz nie wiem jakim cudem bo jedyne co wchodzi w jego sklad oprócz alkoholu i kwasu, to hydrolat lawendowy i glyceryl cocoate ), bo na obrazku przedstawiającym skale pH, taki żólty kolor (czyli w przypadku tych papierków praktycznie nie zmieniony) to pH 5 więc dla pewności zmierzyłam pH czystego spirytusu (wg wiki ok. 7) i kolor był taki sam. Na koniec kapnęłam kropelke D-panthenolu (pH ok.10). Powinien wg skali pojawić się zielonkawy kolor, ale znów nic
Zanim będe zawracac głowę właścicielce sklepu, chciałam się upewnić czy najzwyczajniej w świecie czegoś nie knocę przy pomiarach :P (chociaz akurat z tym na lekcjach chemii problemów nie miałam :P ).

[margaretka02]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Dzięki, Margaretko Na razie leci do mniej olej tamanu z BU, ale następne tamanowe zakupy będą... wiadomo gdzie

Mam też tamanu z ZSK i próbkę tego drugiego tamanu z Naturalis. Na razie nie chcę za bardzo testować, bo obecny tamanu świetnie się sprawdza, a na razie nie mogę chodzić jak obłażący ze skóry potwór.
Jak będę miala możliwość, to przestestuję, który ma najbardziej pasuje.

Napisane przez Lorri

…Właśnie dlatego ja się chyba nigdy nie przekonam do BHA czy LHA. Ze względów praktyczno-wykonawczych (m.in.) preferuję łatwo rozpuszczalne PHA – również łagodnie działające – lub płynny roztwór kwasu mlekowego w rozsądnych stężeniach.

Zapodam niedługo przepis na fantastyczny kremik (a raczej mus) z glukonolaktonem 10% na Tego… na emulgatorze MGS (nowe nazewnictwo w ZSK!). Emulsja jest na razie odrobinę niestabilna (mus robi się po kilku dniach bardziej piankowaty – popracuję nad tym), ale jej właściwości są dokładnie takie, jak chciałam. Nawilża, pięknie wygładza (efekt jedwabistej buźki), łagodzi wszelkie podrażnienia (idealna po toniku z AHA), zapobiega przesuszeniu, rozjaśnia i ujednolica koloryt, nie lepi się, a przede wszystkim nic a nic nie zapycha . Zrobiłam nieplanowany 24 godzinny test bez zmywania twarzy i nie znalazłam ani jednego nadprogramowego zaskórnika (przy eko- czy dermo-gotowcach masowe zapychanie po takim czasie jest u mnie normą).

Stosuję to cudo przy przesuszonej cerze mieszanej, a moja siostra przy tłustej, również po toniku z AHA. Bez odpowiedniego kremu, przy mojej dość wrażliwej skórze, musiałabym ograniczać tonikowanie kwasem mlekowym do wieczornej toalety, a tak mogę go aplikować dwa razy dziennie bez ryzyka najmniejszego podrażnienia. A pory mam czyściutkie .

Co do hydrolatu z róży, to potwierdzam, że jak najbardziej służy on cerze tłustej i mieszanej. A dodatkowo – jak wynika z naszych eksperymentów – (ten ZySK-owy) ma właściwości buforujące – podwyższa pH, dzięki czemu nie trzeba sypać sody do toników z kwasami .

Olejek z LHA nadal nierozpuszczony
Wysłałam email do pani Kasi, może coś poradzi.
Wczoraj nałozyłam olejek na twarz. Mimo, że jeszcze nie rozpuszczony, to coś tam zdziałał. Nałozyłam na dekolt, a rano był taki ładny, miękki.

Ja będę się skupiać na tonikach/kremach z arbutryną. Dostałam ja i zależy mi, zeby jak najszybciej wypróbować działanie.

Napisane przez confused_girl

Cyz któraś z was miała papierki lakmusowe z ZSK? Zamówiłam pliczek tych jednobarwnych i albo jestem wyjątkowo ułomna i nie potrafie sie tym posługiwac, albo one nie działają Zmierzyłam pH toniku z 2% LHA i kolor sie nie zmienił :| To przestraszyłam się, że tonik ma zbyt wysokie pH (chociaz nie wiem jakim cudem bo jedyne co wchodzi w jego sklad oprócz alkoholu i kwasu, to hydrolat lawendowy i glyceryl cocoate ), bo na obrazku przedstawiającym skale pH, taki żólty kolor (czyli w przypadku tych papierków praktycznie nie zmieniony) to pH 5 więc dla pewności zmierzyłam pH czystego spirytusu (wg wiki ok. 7) i kolor był taki sam. Na koniec kapnęłam kropelke D-panthenolu (pH ok.10). Powinien wg skali pojawić się zielonkawy kolor, ale znów nic
Zanim będe zawracac głowę właścicielce sklepu, chciałam się upewnić czy najzwyczajniej w świecie czegoś nie knocę przy pomiarach :P (chociaz akurat z tym na lekcjach chemii problemów nie miałam :P ).

Ja mam problem ze wszystkimi papierkami. Wszystkie dobrze pokazują wartości skrajne (jak np kapnę na nie kwasem mlekowym albo zanurzę w rozpuszczonej sodzie oczyszczonej), ale już nie te średnie. Kolory albo się wcale nie zmieniają, albo prawie wcale się nie zmieniają.
Stąd też moje wieczne troski, czy to ja, czy papierki.

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez margaretka02

Mam też tamanu z ZSK

Tego jeszcze nie miałam... Na razie wypróbowałam z EcoSpa i BU i oba mi bardzo odpowiadają.

Margaretko, ja nie znam LHA, ale przy rozpuszczaniu BHA zawsze musiałam rozgniatać grudki bagietką, samo mieszanie nie wystarczało. Natomiast po kilku godzinach zostawienia w spokoju kwas rozpuszczał się zawsze bez problemu, tak jak u Confused.

[golabek]

Napisane przez Lorri

…

Zapodam niedługo przepis na fantastyczny kremik (a raczej mus) z glukonolaktonem 10% na Tego… na emulgatorze MGS (nowe nazewnictwo w ZSK!). Emulsja jest na razie odrobinę niestabilna (mus robi się po kilku dniach bardziej piankowaty – popracuję nad tym), ale jej właściwości są dokładnie takie, jak chciałam. Nawilża, pięknie wygładza (efekt jedwabistej buźki), łagodzi wszelkie podrażnienia (idealna po toniku z AHA), zapobiega przesuszeniu, rozjaśnia i ujednolica koloryt, nie lepi się, a przede wszystkim nic a nic nie zapycha . Zrobiłam nieplanowany 24 godzinny test bez zmywania twarzy i nie znalazłam ani jednego nadprogramowego zaskórnika (przy eko- czy dermo-gotowcach masowe zapychanie po takim czasie jest u mnie normą).

Stosuję to cudo przy przesuszonej cerze mieszanej, a moja siostra przy tłustej, również po toniku z AHA. Bez odpowiedniego kremu, przy mojej dość wrażliwej skórze, musiałabym ograniczać tonikowanie kwasem mlekowym do wieczornej toalety, a tak mogę go aplikować dwa razy dziennie bez ryzyka najmniejszego podrażnienia. A pory mam czyściutkie.

Lorri czekam niecierpliwie na przepis Moja mieszana cera ciągle się łuszczy po toniku z kwasem mlekowym.Ja używam tylko na wieczór w stężeniu 10%.O 2 razach nie ma mowy.Pięknie przegonił mi "podksórną" kaszkę z którą walczę od lat zoraciem.Teraz karmię małego więc tylko kwasy dozwolone.Ale ten susz jest okropny Teraz leci do mnie paczka z kremem z AHA i mam nadzieję że będzie lepiej.Ale twój przepis chętnie wypróbuję

A propo nieźle namieszałam przy rejestracji.Nie podałam nr domu i paczka wróciła do p.Kasi.Szybko się poprawiła co prawda ale paczka i tak poszła bez numeracji.Dobrze że wróciła bezpiecznie.Już leci do mnie po raz 2 z próbką oleju szałwiowego Odliczam dni Ale będzie kręcenia krem,serum 3 sztuki,micel,olejek,prepa rat do skórek

[pranie]

Lorri, czekam na Twoj przepis!!!!!!!!!!!!!!!

[margaretka02]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Tego jeszcze nie miałam... Na razie wypróbowałam z EcoSpa i BU i oba mi bardzo odpowiadają.

Margaretko, ja nie znam LHA, ale przy rozpuszczaniu BHA zawsze musiałam rozgniatać grudki bagietką, samo mieszanie nie wystarczało. Natomiast po kilku godzinach zostawienia w spokoju kwas rozpuszczał się zawsze bez problemu, tak jak u Confused.

Ja do tej pory nie miałam problemu z rozpuszczaniem BHA.
Pani Kasia odpowiedziała i poradziła mi, żebym lekko (do 40 stopni) podgrzala mieszankę, powinno się rozpuścić. Idę działać.

[pranie]

Margaretko, jestem wlasnie na etapie kompletowania zamowienia i mialam w planach to serum. Chyba zaryzykuje, dawaj pls znac na biezaco jak Ci z nim poszlo.

[Lorri]

Napisane przez golabek

Moja mieszana cera ciągle się łuszczy po toniku z kwasem mlekowym.Ja używam tylko na wieczór w stężeniu 10%.O 2 razach nie ma mowy.Pięknie przegonił mi "podksórną" kaszkę z którą walczę od lat zoraciem.Teraz karmię małego więc tylko kwasy dozwolone.Ale ten susz jest okropny Teraz leci do mnie paczka z kremem z AHA i mam nadzieję że będzie lepiej.

Ja dopiero od niedawna stosuję tonik z kwasem mlekowym, rownież w stężeniu 10%, i początkowo byłam zaskoczona, że działa tak intensywnie (wcześniej używałam gotowych kremów i mleczek z kwasem glikolowym w stężeniach 15-20%). Nie wzięłam pod uwagę tego, że w postaci płynnej AHA bardzo szybko penetruje w skórę. Po kilku dniach używania toniku musiałam zrobić przerwę, później stosowałam go tylko na noc. Teraz stosuję 2 x dziennie razem z kremikiem i o przesuszeniu czy podrażnieniu nie ma mowy .

Z tymi papierkami lakmusowymi to rzeczywiście dziwna sprawa. Nie miałam z nimi dotąd żadnych problemów. Widziałam już zabarwienia od czerwonego do żółtego i regulowanie pH dawało zawsze właściwe rezultaty kolorystyczne. Zrobię eksperyment z sodą.

[golabek]

Napisane przez Lorri

Ja dopiero od niedawna stosuję tonik z kwasem mlekowym, rownież w stężeniu 10%, i początkowo byłam zaskoczona, że działa tak intensywnie (wcześniej używałam gotowych kremów i mleczek z kwasem glikolowym w stężeniach 15-20%). Nie wzięłam pod uwagę tego, że w postaci płynnej AHA bardzo szybko penetruje w skórę. Po kilku dniach używania toniku musiałam zrobić przerwę, później stosowałam go tylko na noc. Teraz stosuję 2 x dziennie razem z kremikiem i o przesuszeniu czy podrażnieniu nie ma mowy .

W takim razie czekam na przepis i może wreszcie mój susz zniknie

[margaretka02]

Napisane przez pranie

Margaretko, jestem wlasnie na etapie kompletowania zamowienia i mialam w planach to serum. Chyba zaryzykuje, dawaj pls znac na biezaco jak Ci z nim poszlo.

Po pogrzaniu LHA nadal się nie rozpuścił. Wynik: ja 0:1 serum

[pranie]

Auc, a ja juz zlozylam zamowienie. Trzymam kciuki!!!

[confused_girl]

Proszę wszystkie szczęśliwe posiadaczki kremu z PHA
http://www.zrobsobiekrem.pl/?221,del...-pha-3-x-50-ml
o podzielenie się swoimi doświadczeniami z tym zestawem Zastanawiam się czy nie kupić go Mamie na urodziny Czy będzie dobry dla cery suchej/dojrzałej? Zawartość kwasów jest niewielka, więc na efekt przeciwzmarszczkowy nie ma pewnie co liczyć , ale dobrym nawilżeniem tez nie pogardzę I czy konieczne jest przy tym kremie stosowanie filtrów?

Super sprawą by było, gdyby pojawił się jakiś zestaw dla cer dorzałych z PHA i retinolem roslinym, cos na wzór NeoStraty
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2597,renewal-.html
Ale kto wie, może któryś ze sklepów z półproduktami rozpieści nas z okazji świąt i zaproponuje jakieś cudne zestawy giazdkowe

[Lorri]

Nowy zestaw - micelek:
http://www.zrobsobiekrem.pl/?255,wod...wrazliwej-50ml

Przetestowałam papierki lakmusowe z ZSK na różnych substancjach (sok z cytryny, herbata, woda, ślina, mydło, soda) i za każdym razem efekt kolorystyczny był poprawny.

Confused_girl, przy stężeniu PHA 4% jakaś szczególna ochrona UV nie jest konieczna.

• Polihydroksykwasy nie zwiększają wrażliwości skóry na promienie UVB
• Polihydroksykwasy mogą być stosowane przez osoby nie używające kremów ochronnych – razem z produktami zawierającymi alfahydroksykwasy – jako ochrona przed możliwym wzrostem wrażliwości skóry na promieniowanie słoneczne.
M. Elizabeth Briden, Hydroksykwasy - wczoraj, dziś i jutro. Czynniki terapeutyczne w dermatologii (prezentacja PowerPoint)

A tak na marginesie, krem Renewal+ bardzo kiepsko nawilża w porównaniu z innymi kremami NeoStraty (np. z glukonolaktonem 15% lub 10%, z AHA 15% lub 10%).

Też myślałam o kremie dla mamy z PHA i "roślinnym retinolem". Dałabym do tego masło shea (na zimowe mrozy), olej arganowy, może też ten z szałwi hiszpańskiej, D-pantenol. Tylko musiałabym do tego zakupić konserwant roślinny, bo (znając moją mamę) nie chciałoby jej się pilnować dat ważności.

[confused_girl]

Lorri - ślicznie dziękuje za odpowiedź Mojej Mamie tez nie chce sie bawić w kosmetyki z lodówki , więc konserwant to podstawa. Biorąc pod uwage pH kremu, Opithien (który akurat mam wśród moich zbiorów) powinien spelnić swoje zadanie. I też myślałam nad domówieniem do tego kremu retinolu roslinnego
Co do papierków to już nie wiem co z moimi jest nie tak (albo ze mna ). Używałaś tych czteropolowych czy jednobarwnych?

[Lorri]

Używam jednobarwnych. Tnę na mniejsze kawałki i zanurzam w roztworze na pół sekundy, trzymając pęsetką. Kolor porównuję od razu.

[madziamaria]

o rany czemu ja nie wpadłam na to żeby ciąć je na mniejsze kawałki
dzięki za patent

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Witam. Sledze watek od poczatku. Swietny pomysl . Mam pytanie szczegolnie do Lorri: Twoj tonik oczyszczajacy wyglada bardzo zachecajaco. Chcialabym dodac do niego arbutyne (kwasy hydroksylowe poteguja jej dzialanie jako zluszczacza). W zwiazku z tym pytanie do Ciebie: co o tym myslisz? Czy to jest dobry pomysl? Zastanawiam sie czy to nie bedzie za duzo. Mam twarz wymeczana kwasami, a wolalabym zeby mi nie wypalilo twarzy
PS: Czekam na Twoj przepis kremu nad ktorym pracujesz . Wszystko zatyka mi pory i szukam idealu. MOze Twoj wynalazek sie nim okaze. pozdrawiam

[Lorri]

Dziękuję za doping! . Od razu zaznaczę, że mój krem zawiera masło shea (10%). Dla mojej skóry jest ono błogosławieństwem i na 100% mnie nie zapycha (testowane na skórze bez mejkapu). Zauważyłam wręcz, że emulsja wspomaga oczyszczające działanie toniku z AHA. Po przyłożeniu bibułki (czyt. chusteczki) twarz pozostaje matowa i jedwabista w dotyku przez długi czas, nie ma problemu z nadmiernym świeceniem. To są jednak oczywiście moje osobiste doznania i trudno przewidzieć, jak się będzie ta emulsja sprawować w przypadku innych cer.

Stężenia w toniku depigmentacyjnym też wymagają indywidualnych ustaleń. Ciekawy wydaje się gotowy zestaw ZSK z arbutyną (czyli chwalony już tutaj różany tonik depigmentacyjny + arbutyna). W toniku z kwasem mlekowym można zmniejszyć dawki AHA i niacynamidu, dodać mniej arbutyny.

Z moich doświadczeń wynika, że przy regularnym stosowaniu preparatów z kwasami, przebarwienia nie stanowią wielkiego problemu. Ślady potrądzikowe czy efekty niecnego rękodzieła schodzą bardzo szybko.

A z tą arbutyną i kwasami to jest raczej na odwrót, to kwasy potęgują rozjaśniające działanie arbutyny, dzięki temu, że złuszczają (ułatwiają jej penetrację). Podoba mi się jeszcze to:
Arbutynę można stosować terapii trądziku, w leczeniu i profilaktyce przebarwień skóry oraz w leczeniu stanów zapalnych.

[margaretka02]

Napisane przez pranie

Auc, a ja juz zlozylam zamowienie. Trzymam kciuki!!!

Nadal nie rozpuszczony.
Wydaje mi się, że wiem, gdzie tkwi błąd. Użyłam oleju tamanu z Naturalis. Sam olej jest świetny, ale gęsty i chyba przez to są kłopoty z rozpuszczeniem.
Następnym razem zrobię z zwykłym tamanu i zobaczę, czy się rozpuści.

Napisane przez Lorri

Z moich doświadczeń wynika, że przy regularnym stosowaniu preparatów z kwasami, przebarwienia nie stanowią wielkiego problemu. Ślady potrądzikowe czy efekty niecnego rękodzieła schodzą bardzo szybko.

Taaaak... *sceptyczne westchnięcie kogoś, komu nic nie pomogło i zbiera kasę na laser*

Zrobiłam dzisiaj tonik depigmentacyjny z arbutryną wg przepisu z ZSK. Wszystko się świetnie rozpuściło. Już do użyłam i w ogóle mnie nie szczypał.
Będę relacjonować postepy (o ile jakieś będą).

[Silwena]

Napisane przez Lorri

Co do hydrolatu z róży, to potwierdzam, że jak najbardziej służy on cerze tłustej i mieszanej. A dodatkowo – jak wynika z naszych eksperymentów – (ten ZySK-owy) ma właściwości buforujące – podwyższa pH, dzięki czemu nie trzeba sypać sody do toników z kwasami .

dzięki za rady, złożyłam pare chwil temu pierwsze zamówienie, oczywiście z hydrolatem z rózy na czele
zobaczę jak te specyfiki mi posłużą, a wtedy może pokuszę się o więcej, marzy mi się coś skutecznego na przebarwienia/blizny pozapalne, tylko jak na razie tonik depigmentacyjny wydaje mi się zbyt ciężkim wyzwaniem, nie mam chyba do tego drygu i wyobraźni, no ale zobaczymy jak to bedzie

[pranie]

Silwena, tonik depigmentacyjny pojawil sie jako gotowy zestaw, mozesz zamowic z odmierzonymi juz wszystkimi skladnikami. Ja tak zrobilam, z lenistwa i z braku arbutyny na stanie, tym bardziej ze pozostale skladniki - kw. kojowy, laktobionowy - powoli sie koncza.
Hej, zamowilam sliwke i dynie z ZySKa, nie moge sie ich doczekac! Bede krecic tez kapielowe mazidelko dla mojego synka (z porzeczki, slonecznika, migdala, lnu i shea)

[confused_girl]

Pranie - ja z ZySKowej dyni jestem bardzo zadowolona. Ślicznie pachnie i ładnie pielęgnuje buzię. Jak na razie jedyne co ją przebiło to macerat z herbaty, którym ciągle nie mogę przestać się zachwycać

[Silwena]

Napisane przez pranie

tonik depigmentacyjny pojawil sie jako gotowy zestaw, mozesz zamowic z odmierzonymi juz wszystkimi skladnikami.

nom, ale 50ml w 3 tygodnie, to ponowny hardcore dla skóry
za duzo się tonikowalam ostatnio (przy wzmożonym łojotoku co godzine)
i teraz musze dac skórze troche ochrony, a nie wycisku depigmentacyjnego
trzeba ją pouzupełniać nawilżaczami po tych kuracjach, bo za duzo sie kwasiłam

najzwyczajniej sie boję, no ale się zobaczy przy nastepnym (mam nadzieje) zamówieniu

[margaretka02]

Napisane przez confused_girl

Pranie - ja z ZySKowej dyni jestem bardzo zadowolona. Ślicznie pachnie i ładnie pielęgnuje buzię. Jak na razie jedyne co ją przebiło to macerat z herbaty, którym ciągle nie mogę przestać się zachwycać

Macerat jest świetny