Sabat Czarownic:)

[kulbit]

Napisane przez Tanyia

Trzymaj sie, choc pewnie humor juz lepiej bo juz srodek dnia

zdecydowanie nie

Napisane przez Tanyia

Ja jestem z poznania, rozesłałam do znajomych w mailu, niestety nie wiem jak inaczej mogę pomóc.

I dobrze zrobiłas!

Napisane przez Tanyia

Warto koty mimo ich niezależnego charakteru wychowywac, bo nie wyobrażam sobie, że kot może robic co mu się podoba. Kiedyś moja była szefowa jadła obiad, kot wskoczył na stól, wziął pyszczkiem mięso, a ona nic jadła dalej, ja mimo mojej miłości do kotów chyba bym w tym momencie padła trupem, dla mojego kota stół i szafki to miejsce tabu, nigdy tam nie wchodzi ( przynajmniej ja tego nigdy nie widziałąm ).

hehe ale ja pisałam zartem

[Mischoko]

Napisane przez kulbit

Po Twoim mailu miałabym miec zły nastrój??? Walnięta
Miło jest na dzień dobry usłyszeć mały kompelmencik
Dzieki za maila

Jak Twoje nastroje?

Nie najgorzej czekam na jutrzejszy poranek.... dzis 23 dzien i mnie boli juz jak na@ wiec za wczesnie ale rano myslalam ze mnie za chwile zaleje normalnie no za to tempke mam wzorcowa wiec sie nie nakrecam (ehe tylko tak mowie)

Napisane przez AsiCcccCA

Gut morning heheh jak tam czarowniczki minoł dzionek

Mnie jeszcze nie minal caly dopiero polowa u mnie kwadrans do drugiej bo ja w Anglii jestem i bbbuuuu jeszcze do 17 musze sie kisic

[hihi]

Napisane przez Tanyia

Warto koty mimo ich niezależnego charakteru wychowywac, bo nie wyobrażam sobie, że kot może robic co mu się podoba. Kiedyś moja była szefowa jadła obiad, kot wskoczył na stól, wziął pyszczkiem mięso, a ona nic jadła dalej, ja mimo mojej miłości do kotów chyba bym w tym momencie padła trupem, dla mojego kota stół i szafki to miejsce tabu, nigdy tam nie wchodzi ( przynajmniej ja tego nigdy nie widziałąm ).

Dlatego ja mówie cały cZas, że kota wychowuję

I słucha Albo udaje, że słucha, w każdym razie efekty są

[Mischoko]

Ze tak nieladnie zmienie temat naprawde nie wiecie nic o Tav? czy cos sie zmienilo kurde normalnie ciarki mnie przechodza no.....

[kulbit]

Napisane przez Mischoko

Nie najgorzej czekam na jutrzejszy poranek.... dzis 23 dzien i mnie boli juz jak na@ wiec za wczesnie ale rano myslalam ze mnie za chwile zaleje normalnie no za to tempke mam wzorcowa wiec sie nie nakrecam (ehe tylko tak mowie)

Napisane przez hihi

I słucha Albo udaje, że słucha, w każdym razie efekty są

Udaje udaje i tak bedzie Tobą rządziła

[Tanyia]

Napisane przez Mischoko

Ze tak nieladnie zmienie temat naprawde nie wiecie nic o Tav? czy cos sie zmienilo kurde normalnie ciarki mnie przechodza no.....

Właśnie powysyłałam maile i teraz dopiero doczytuje ze policja zdjeła ogłoszenie i tez nie wiem co to znaczy

[hihi]

Napisane przez kulbit

Udaje udaje i tak bedzie Tobą rządziła

Jak nauczy się sama sobie gotować rybkę i sprzatac kuwete, to niech robi co jej sie podoba

[Tanyia]

Napisane przez kulbit

Udaje udaje i tak bedzie Tobą rządziła

Tak często bywa

PS. Kulbit piękne anioły

Napisane przez hihi

Jak nauczy się sama sobie gotować rybkę i sprzatac kuwete, to niech robi co jej sie podoba

Moja sama otwiera sobie drzwi , ale pokarmowo nie umie sie sama obsłużyc, a szkoda

[hihi]

Napisane przez Tanyia

Moja sama otwiera sobie drzwi , ale pokarmowo nie umie sie sama obsłużyc, a szkoda

Od otwierania drzwi do gotowania to jej jeszcze troszke brakuje

I zdecydowanie jest juz przyzywczajona, że nie ona rządzi

[Mischoko]

Napisane przez Tanyia

Właśnie powysyłałam maile i teraz dopiero doczytuje ze policja zdjeła ogłoszenie i tez nie wiem co to znaczy

Mam nadzieje ze to znaczy sie znalazl.... boshe to straaszne tak czekac....

[kulbit]

Napisane przez Tanyia

PS. Kulbit piękne anioły

Dziekuję bardzo i zapraszam do mojego wątku bo od czasu do czasu wstawiam cos nowego

[YenneferD]

Heh, fajnie, że odbieracie koty w ten sam sposób co ja

Ja dzisiaj padam na pyszczek, mam ochotę zwinąć się w kłębek i ukryć przed światem... Mam taką wredną babę w pracy, i wymęczyła mnie dziś psychicznie. Jeszcze przeczytałam wątek Tav, jak ja jej współczuję, wpadłam na pomysł, że może zawieszę plakat w szkole w Poznaniu, gdzie się będę uczyć, zawsze to coś pomoże mam nadzieję...

Uciekam do domu

[Mischoko]

Milego popoludnia. Ja rowniez mam nadzieje ze wszystko sie ulozy dobrze i ze to tylko zbieznosc nazwisk.....

[Tanyia]

Ja nic nie wiem, nie czytałam nic poza oficjalnym wątkiem Tav i może lepiej, bo się nie zdenerwowałam i mogę dalej wierzyc, że wszystko się dobrze skończy.

[Mischoko]

Ja niepotrzebnie zajrzalam i teraz mam za swoje....

[Mirelkaaa]

widze, że coraz więcj czarownic się ujawnia

[Mischoko]

Ja zalozylam ten watek wiec mialam nosa ze jednak jest wiecej niz tylko ja.....

[Aralka]

Hej Czy jest to wątek trochę o ezoteryce itp?

[Mischoko]

Ja tam nie wiem ogolnie o czarownicach wiec wiesz wszystko mozna podpiac.... ja tam troche czaruje kartami i stawiam horoskopy jak na czarownice przystalo Ale mozesz sie podpiac zapraszamy serdecznie

[Aralka]

Bo ja jestem zainteresowana trochę wróżbiarstwem, a konkretnie jakimiś pozytywnymi afirmacjami...mapą marzeń itp. Czy to odpowiedni wątek?

[Mischoko]

No na ten temat jeszcze nie rozmawialysmy ale mysle ze warto sprobowac na pewno ktos odpowie....

[Aralka]

[Dosiak]

Dawno tu nie zaglądałam, ale jestem strasznie niezorganizowana i brak czasu mnie dopadł

Tak mi przykro z powodu męża Taverney. Wiem, że wątek, który założyła miał pomóc w odnalezieniu jej męża, ale wyszła z tego bardzo nieprzyjemna sytuacja. Odniosłam wrażenie, że niektórzy żerują na cudzej tragedii. Mam nadzieję, że ta historia będzie miała szczęśliwe zakończenie.

[Tanyia]

Ja cały czas wierzę, żę mąż Tav się odnajdzie i będzie wszystko dobrze.

Tak z innej beczki. Mischoko czytałam na blogu, że robisz na drutach czapeczki i szaliki. No to oprócz czarowania i takie zdolności? Ja jestem wogóle niesprawna manualnie jeśli chodzi o szycie/dzierganie itd. Moim szczytem umiejętności krawieckich było uszycie fartuszka w szkole podstawowej i na tym poprzestałam Kiedyś kupiłam wełnę, żeby zrobic kamizelkę, ale po kilku próbach zaniechałam Zazdroszczę zdolności

[Mischoko]

Napisane przez Tanyia

Ja cały czas wierzę, żę mąż Tav się odnajdzie i będzie wszystko dobrze.

Tak z innej beczki. Mischoko czytałam na blogu, że robisz na drutach czapeczki i szaliki. No to oprócz czarowania i takie zdolności? Ja jestem wogóle niesprawna manualnie jeśli chodzi o szycie/dzierganie itd. Moim szczytem umiejętności krawieckich było uszycie fartuszka w szkole podstawowej i na tym poprzestałam Kiedyś kupiłam wełnę, żeby zrobic kamizelkę, ale po kilku próbach zaniechałam Zazdroszczę zdolności

Ano robie robie w tej chwili walcze z komplecikami dla dziewczyn z "mojego" watku jak tylko skoncze pochwale sie na pewno. A moze chcesz jakies porady ?? pomoc?? mnie pomogla fachowa literatura i lopatowlogiczne wytlumaczenie no i oczywiscie uwielbienie do wloczek itp klebkow....

[Tanyia]

Napisane przez Mischoko

Ano robie robie w tej chwili walcze z komplecikami dla dziewczyn z "mojego" watku jak tylko skoncze pochwale sie na pewno. A moze chcesz jakies porady ?? pomoc?? mnie pomogla fachowa literatura i lopatowlogiczne wytlumaczenie no i oczywiscie uwielbienie do wloczek itp klebkow....

Dzień dobry Udało mi się mimo choroby wstac dziś wcześnie

Chętnie obejrzę Twoje prace, a co do wykonania własnoręcznego to nie wiem........ kiedyś tam stwierdzilam, że mam dwie lewe ręce do robótek ręcznych i nie wiem czy cos z tego by wyszło, ale jeśli będę podchodzic do kolejnych prób, oczywiscie zapytam

[Mischoko]

Napisane przez Tanyia

Dzień dobry Udało mi się mimo choroby wstac dziś wcześnie

Chętnie obejrzę Twoje prace, a co do wykonania własnoręcznego to nie wiem........ kiedyś tam stwierdzilam, że mam dwie lewe ręce do robótek ręcznych i nie wiem czy cos z tego by wyszło, ale jeśli będę podchodzic do kolejnych prób, oczywiscie zapytam

Ja tez tak kiedys myslalam ale ja to za bardzo lubie zaczelam znow probowac i po malu cos tam wychodzi. Czekam na swoj wlasny komputer mam juz troche zdjec ale wrzuce wszystko do mojego watku

[ineczka7]

a ja zawsze wolałam męską robotę, budowanie makiet, naprawianie mebli oczywiście na ogół była to pełna prowizorka, bo nie bardzo miał mnie kto uczyć
a z babskich rzeczy to projektowałam ubrania, do oporu, rysowałam wszędzie, w zeszytach od połowy przedmiotów, na kartkach od drukarki, no gdzie się dało i co wpadło w ręce
miałyście jakieś takie swoje ulubione zajęcie, które szlag trafił? Bo ja już nie rysuję raczej, skoro nie wiążę z tym przyszłości

[Mischoko]

Mnie do rysowania skutecznie zniechecal ojciec ..... zawsze mowil ze ok ale tu krzywo tak cos tu koslawo no i teraz tak jest ze talentu to ja nie mam a jedyne co mi dobrze wychodzi to rysowanie kotow .... bo te kocham nad zycie....

[akasha84]

buuu a ja się czuję niepocieszona, ze i bloga odczytać nie mogę i zdjątek Twoich Mischoko prac nie widziałam