Oczekujące Panny Młode 2011! ;)

[Feme21]

no tak..
jesli chodzi o prace i zarobki.. to coraz gorzej w tym naszym kraju...
dlatego jest jak jest..
a jesli chodzi o slub.. no to tez nie mam 100% pewnosci ze sie odbedzie w tym terminie..
pierw chcemy kupic mieszkanie (oczywiscie za pomoca rodziców...)
wyremontowac je zeby mozna w nim mieszkac (bo jego stan jest "niezmienny od ponad 50 lat - mieszkanie babci, nie remontowane, babcia mieszka u nas)
a potem slub...
wczesniej to chyba nie da rady..

wczioraj sie okazało ze to wszyskto jest takie troche skaplikowane..
ale ja sie nie poddam!! 2011 rok che byc zoną

[Sprezynkaa]

Napisane przez Feme21

wczioraj sie okazało ze to wszyskto jest takie troche skaplikowane..
ale ja sie nie poddam!! 2011 rok che byc zoną

Mam takie samo podejście heh No niestety my na rodziców nie mamy co liczyć. Sami nie mają jakichś super sytuacji finansowych, a mieszkanie po babci... Ja mam już tylko jedną, na wsi.
Babcia TŻta...no może jakby usłyszała, że coś planujemy to zostawiła by nam mieszkanie(matko, to brzmi jakbym chciała żeby umarła - dążenie do celu po trupach). Ale nie mamy pewności, bo nie wiadomo jak reszta rodziny by zareagowała. Choć w sumie jedyni oprócz TŻta którzy mogli by dostać mieszkanie po babci to rodzina jego ze wsi. I patrząc realnie to im te mieszkanie to niczego nie byłoby potrzebne. No ale wiadomo - ludzie często zachowują się jak psy ogrodnika.
Ja coraz częściej zaczynam się zastanawiać nad zamieszkaniem w Niemczech(blee). Znajomy kupił sobie dom z działką prawie 2hektary. Zakup domu i wyremontowanie go do końca wyniosło...140tys.zł! Jest bardzo zadowolony. A do pracy dojeżdża w 20min. więc szybciej niż z niektórych regionów Szczecina.
Pomysły mam, ale pieniędzy brak...

[kamlotka]

Ja powiem "TAK" w 2011 roku, do tego czau mam tyle na głowie, kupno domu, remonty, studia, licencjat, po drodze jeszcze okrągłe urodzinki 25, ślub w Kamieniu Pomorskim, a wesele w Szczecinie, jednym słowem: doba to za mało

[Sprezynkaa]

Witam! Masz taką samą datę ślubu jak koleżanka Ania

[Feme21]

no wiesz ja nie mam kandydatów na "mieszkanie" babci, a babcia i tak (oby jak najdłuzej) bedzie mieszkac z moimi rodzicami . wiec mieszkanie krótko mówiąc sie "marnuje".
kuzynka juz ma meza mieszkanie i dziecko 3 latka wiec im mieszkanie nie potrzebne, a moj brat mieszka w irl i nie zamierza (narazie) wracac.. a nawet jak to on sobie uozy zycie.. bo on jest kawaler ale sobie poradzi
albo bedzie meiskzła z rodzicami
(mamy bardzo duze mieszkanie wiec w sumie i ja z potencjalna rodzinka mogłabym tu mieszkac bez przeszkód, ale nie chce)

do niemiec mi daleko.. hehe
wiesz.. mieszkam troche daleko od w sumie kazdej granicy...
najblizej Czechy.. ale chyba tam bym nie chciała mieszkać

Witaj Kamlotka!! tez po drodze do slubu mam licencjat, i 25 urodzinki a także wykup mieszkania i jego remont ..
hihi..

a teraz uz sie powoli szykuje do 23 urodzinek... o siet... ale w tym dniu bede "zajeta" bo mam roczek chrzesniaka (nie miało sie dziecko kiedy urodzic) a takze zajecia mam ... no tak.. padło ze wszystko na raz i nie moge swoich urodzin odprawiac ...

[Dominika6]

Widzę, że wszystkie mamy podejście 'wszystko po kolei'
Mój TŻ ma mieszkanie, ale chyba po ślubie zamieszkamy z moimi rodzicami, wezmiemy kredyt i zaczniemy się budować, a kredyt spłacać z wynajmu mieszkania, ale to tylko plany, tak czy siak mamy gdzie mieszkac, albo w mieszkaniu albo u rodzicow

Poza tym dzis miałam ten okropny egzamin i jestem przeszczesliwa - ZDAŁAM

jeszcze tylko we wtorek kolejny i oby równie udany i nareszcie ferie

[anus19]

Kamlotka masz taka sama date śłubu,jak ja A jak tam samopoczucie przed wielkim "Swietem zakochanych" ?? My wlasnie musielismy zrezygnowac z wyjazdu do Zakopanego z powodu pogody A moj TZ tak sobie to zaplanowal wszystko i nici z wyjazdu.. Jestem troche zla,ale musze cos wymyslic,zebysmy nie siedzieli w domu w taki dzien

[Rogusia_007]

My w walentynki idziemy do kina na "bardzo romantyczny" film "Walkiria" Sama wybrałam :P Później łażenie po sklepach i pewnie pizza

[Sprezynkaa]

Napisane przez Feme21

a teraz uz sie powoli szykuje do 23 urodzinek... o siet... ale w tym dniu bede "zajeta" bo mam roczek chrzesniaka (nie miało sie dziecko kiedy urodzic) a takze zajecia mam ... no tak.. padło ze wszystko na raz i nie moge swoich urodzin odprawiac ...

Jak będzie starszy to będziecie razem imprezy wyprawiali Ale rzeczywiście - traf..

Napisane przez Dominika6

Widzę, że wszystkie mamy podejście 'wszystko po kolei'
Mój TŻ ma mieszkanie, ale chyba po ślubie zamieszkamy z moimi rodzicami, wezmiemy kredyt i zaczniemy się budować, a kredyt spłacać z wynajmu mieszkania, ale to tylko plany, tak czy siak mamy gdzie mieszkac, albo w mieszkaniu albo u rodzicow

Poza tym dzis miałam ten okropny egzamin i jestem przeszczesliwa - ZDAŁAM

jeszcze tylko we wtorek kolejny i oby równie udany i nareszcie ferie

My moglibyśmy mieszkać z rodzicami, ale jakoś nie za bardzo chcę. Chyba że to będzie ostateczność (ale max.2lata).

Napisane przez anus19

Kamlotka masz taka sama date śłubu,jak ja A jak tam samopoczucie przed wielkim "Swietem zakochanych" ?? My wlasnie musielismy zrezygnowac z wyjazdu do Zakopanego z powodu pogody A moj TZ tak sobie to zaplanowal wszystko i nici z wyjazdu.. Jestem troche zla,ale musze cos wymyslic,zebysmy nie siedzieli w domu w taki dzien

W domu też może być fajnie. Ja osobiście nie obchodzę "Walentynek". Nie będę już pisać dlaczego bo jeszcze ktoś się obrazi... A dla TŻta to nawet na rękę bo nie musi mi nic kupować itd.

[Tygrryska]

Napisane przez Sprezynkaa

W domu też może być fajnie. Ja osobiście nie obchodzę "Walentynek". Nie będę już pisać dlaczego bo jeszcze ktoś się obrazi... A dla TŻta to nawet na rękę bo nie musi mi nic kupować itd.

My rowniez jakos specjalnie Walentynek nie obchodzimy, bedziemy siedziec w domku Tz dostanie pewnie kartke ode mnie i moze cos ugotuje

[Dominika6]

Napisane przez Sprezynkaa

My moglibyśmy mieszkać z rodzicami, ale jakoś nie za bardzo chcę. Chyba że to będzie ostateczność (ale max.2lata).




W domu też może być fajnie. Ja osobiście nie obchodzę "Walentynek". Nie będę już pisać dlaczego bo jeszcze ktoś się obrazi... A dla TŻta to nawet na rękę bo nie musi mi nic kupować itd.

my planujemy mieszkać, jak już to krótko, bo myślę, że budowa sprawnie pójdzie tym bardziej, że mój tato to pan złota rączka. Aktualnie moi rodzice chcą sobie nowy dom wybudować, więc tak czy siak nasza budowa będzie musiała poczekać, aż oni skończą, bo wątpię żeby mój tatko miał siłę jechać na dwa baty, że się tak wyrażę:P

Dlaczego nie obachodzisz Walentynek? :P
Ja w tym roku też nie obchodzę, bo mój TŻ musiał wyjechać Ale pewnie to sobie odbijemy

[Feme21]

tez bym sobie dom najchętniej wybudowała..
ale skad na to pieniądze...

nie mam ziemi, nie wygrałam w totka... ehh no niestety, takie zycie bedaka.. w bloku i tyle... (oczywsice na nowe mieszkanie tez mnie nie stac )

moze kiedys.. moj TŻ by chciał miec dom... ja tez nie powiem.. ale za co? ehh

jesli chodzi o Walnetynki to nie chciałam isc do kina bo po co , moze isc w inny dzien... zreszta jutro beda takie tłumy ze hej...
restauracja czy cos tez odpada.. a) szkoda kasy, b) tłumy
(ja nienawidze tłumów... nie lubie wielkich miast i nadmiaru ludzi..)

wiec postanowiłam ze ugotuje cos extra (czego na codzien sie nie jada - bynajmnije u mnie w domu) i bedzie git!
swiczuszke dam na stolik, muzyczka w tle i bedzie fajnie..
a potem jakis filmik w TV

po kosztach

[kopikos]

Ale się rozpisałyście jak mnie nie było

My po ślubie bedzięmy mieszkać z moimi rodzicami, choć ja zdecydowanie bardziej wolałabym nawet wynająć jakieś mieszkanko bylebyśmy mieszkali sami. Ale moi rodzice nie chcą wypuścić tak prędko najmłodszej córusi z domu i tata chce przepisać na mnie dom

[Ariadna86]

Hej dziewczyny! Pozwolicie, że przyłączę się do PM2011 Jesteśmy narzeczeństwem od 27.09.2008
Trochę przeraziłam się czytając Wasze posty, u nas to mój TŻ od dawna mi wierci dziurę żeby zacząć się rozglądać za salami, a ja traktowałam to troszkę z przymrużeniem oka...Pewnie przez to że stresuje mnie sama myśl o szukaniu sali, bo od razu sobie myślę, że to już tak blisko:P Ale widzę, że nie ma wyjścia Już mu obiecałam, że w nast. tygodniu zaczniemy szukać Jestem z okolic Gliwic a on Rybnika, więc po tym co pisałyście wnioskuję że może być troszkę ciężko... Tym bardziej że myślimy też nad sierpniem... ale raczej zaczniemy szukać w moich okolicach, to może nie będą tak oblężone...

Pozdrawiam wszystkie PM2011

[Sprezynkaa]

Napisane przez Dominika6

my planujemy mieszkać, jak już to krótko, bo myślę, że budowa sprawnie pójdzie tym bardziej, że mój tato to pan złota rączka. Aktualnie moi rodzice chcą sobie nowy dom wybudować, więc tak czy siak nasza budowa będzie musiała poczekać, aż oni skończą, bo wątpię żeby mój tatko miał siłę jechać na dwa baty, że się tak wyrażę:P

No to koszta mniejsze będą jak tatko pomoże Ja dom mogę mieć na tę chwilę od ręki, ale to jest na wsi(prawdziwej, nie takiej jak na obrazkach w reklamach agroturystyki), nie mogłabym tam mieszkać.

Napisane przez Dominika6

Dlaczego nie obachodzisz Walentynek? :P
Ja w tym roku też nie obchodzę, bo mój TŻ musiał wyjechać Ale pewnie to sobie odbijemy

Mojego TŻta też nie ma, może wróci na trochę w tym tygodniu jeszcze...
A tzw. Święta Zakochanych nie obchodzę...może trochę z własnej wygody, a bardziej z powodu całkowitej komercjalizacji tego pseudo święta, a przede wszystkim komercjalizacji uczuć - na pokaz wszyscy łażą do tych kin i obmacują się w parkach Takie przynajmniej są moje odczucia. Po drugie to jest z Hameryki halołin też nie lubie. Ogółem to nie odczuwam potrzeby obchodzenia takiego dnia. Jest jeszcze 364 dni w roku aby okazać miłość Tak już mam, że jak wszyscy coś, to ja - inaczej. Muszę być inna niż wszyscy i jakoś mi chyba wychodzi

Napisane przez Feme21

tez bym sobie dom najchętniej wybudowała..
ale skad na to pieniądze...

Nic mi nie mów... Ja to bym sobie machnęła willę z basenem. I jacuzzi !

Napisane przez Feme21

nie mam ziemi, nie wygrałam w totka... ehh no niestety, takie zycie bedaka.. w bloku i tyle... (oczywsice na nowe mieszkanie tez mnie nie stac )

Tak samo jak ja. I dlatego moja mama (bo ona już coś niecoś wie) np. nie rozumie zupełnie, po co cokolwiek planujemy nie mając nic więcej... Ale jeszcze czas, jak się nie uda to jedna osoba więcej(czyt. TŻ) w mieszkaniu heh. O matko to straszne...

Napisane przez Feme21

wiec postanowiłam ze ugotuje cos extra (czego na codzien sie nie jada - bynajmnije u mnie w domu) i bedzie git!
swiczuszke dam na stolik, muzyczka w tle i bedzie fajnie..
a potem jakis filmik w TV

Przypomniało mi się coś...Kiedyś pomagałam koleżance przyszykować walentynkową kolację dla swojego faceta. Wszystko ładnie pięknie...Do czasu. Spaliła jej się pieczeń, rozgotowały ziemniaki(miała wszystkiego sama pilnować a ja wszyłam do sklepu)...I wymyśliła, że zrobi...karpatkę!Ale że do przyjścia jej faceta zostało tylko 30min to czasu mało więc mówi do mnie "rób krem, a ja zrobie ciasto". No i robiłam ten krem, a ona...usmażyła naleśniki. Napchała tego kremu do naleśników, z wierzchu posmarowała Nutellą i jeszcze wiórki kokosowe Nie było wcale złe te "danie". Ale najlepsze było, kiedy okazało się, że dzień wcześniej nie było prądu i mama zużyła jej ostatnią świeczkę. No to koleżanka zrobiła niesamowity klimat i nastrój tajemnicy, stawiając na stole zaraz obok karpatkowo-nutellowych naleśników...znicz cmentarny! Taki duży czerwony z narysowanym krzyżem, który to rzucał takie ładne cienie na obrusChłopak był naprawdę w ciężkim szoku wchodząc do pokoju, chyba nawet się trochę przestraszył...

Napisane przez kopikos

Ale się rozpisałyście jak mnie nie było

Ja chyba jestem uzależniona od tego tematu Ale nie, my tak piszemy, żebyś potem miała ciekawe zajęcie - czytanie

Napisane przez kopikos

My po ślubie bedzięmy mieszkać z moimi rodzicami, choć ja zdecydowanie bardziej wolałabym nawet wynająć jakieś mieszkanko bylebyśmy mieszkali sami. Ale moi rodzice nie chcą wypuścić tak prędko najmłodszej córusi z domu i tata chce przepisać na mnie dom

Mój tata to by się cieszył jakby się mnie pozbył...

Napisane przez Ariadna86

Hej dziewczyny! Pozwolicie, że przyłączę się do PM2011 Jesteśmy narzeczeństwem od 27.09.2008
Trochę przeraziłam się czytając Wasze posty, u nas to mój TŻ od dawna mi wierci dziurę żeby zacząć się rozglądać za salami, a ja traktowałam to troszkę z przymrużeniem oka...Pewnie przez to że stresuje mnie sama myśl o szukaniu sali, bo od razu sobie myślę, że to już tak blisko:P Ale widzę, że nie ma wyjścia Już mu obiecałam, że w nast. tygodniu zaczniemy szukać Jestem z okolic Gliwic a on Rybnika, więc po tym co pisałyście wnioskuję że może być troszkę ciężko... Tym bardziej że myślimy też nad sierpniem... ale raczej zaczniemy szukać w moich okolicach, to może nie będą tak oblężone...

Pozdrawiam wszystkie PM2011

Witam No czasu coraz mniej, więc trzeba się zbierać i działać! A twój TŻ to jakiś fenomen chyba, szkoda że mój taki nie jest


P.S. rozpisałam się jak w artykule jakimś

[senira666]

u mnie na szczęście z mieszkaniem nie będzie problemu bo mam mieszkanie - nie duże ale zawsze. poza tym na razie nie planuje mieszkania bo do tego czasu wiele się może zmienić.

[Ariadna86]

Napisane przez Sprezynkaa

Witam No czasu coraz mniej, więc trzeba się zbierać i działać! A twój TŻ to jakiś fenomen chyba, szkoda że mój taki nie jest

No chyba tak, wyglada na to, że on bardziej chce szukać niż ja ale to dobrze:P

Na razie jeszcze daleko do wspólnego mieszkania, ale raczej też będziemy na początku mieszkać z moimi rodzicami, tylko musimy wyremontować sobie piętro... Ale też chcemy się budować... tylko trzeba troszke czasu żeby zarobić na to na razie jesteśmy razem na 4 roku studiow dziennych (studiujemy razem i tak sie poznalismy), a ślub planujemy wlasnie rok po studiach...

Ale to jeszcze taaaaaakie odległe plany hihi

[hecate5]

U mnie tez z mieszkaniem nie będzie problemu ponieważ TŻ ma mieszkanie od dziadka. Bedziemy chcieli je sprzedać i wybudować dom. Z tym że ja nie wiem czy chce mieszkać w Krakowie czy gdzieś indziej. Najpierw chce skonczyc studia dostac prace i wtedy zdacydować gdzie zamieszkamy ( nie ukrywam ze zalezy to od tego gdzie dostane najlepsza praca. a w moim zawodzie raczej nikt nie moze przewidziec gdzie to bedzie). Narazie i tak mieszkamy sami w mieszkaniu jego młodszej siostry, ktora mieszka jeszcze z rodzicami wiec nie musimy sie spieszyc i martwic o mieszkanie.

[MoTyleKsw]

Cześć

Mogę się dołączyć?

Ze swoim TŻ planujemy ślub na 23 lipca 2011 roku będzie to dokładnie dzień naszej 7 rocznicy
Odkąd zaczeliśmy być ze sobą szukaliśy roku w którym ten dzień to będzie sobota i tak padło na 2011

Jesteśmy ze sobą od 2004 roku, obecnie mamy po 21 lat, w sierpniu TŻ mi się oświadczył.
Nasi rodzice dzięki nam się zparzyjaźnili, wiec zmówiny to tylko kwestia czau

Mam nadzieję że mnie przygarniecie

[Feme21]

witaj w naszych skormnych progach

a my nadal nie mamy konkretnej daty
hehe..

ale ja sie tym nie zamierzam przejmowac hehe

nasza data nie bedzie w zaden sposób zwiazana z naszymi rocznicami i innymi cudami wiec sie dopasuje do daty dostępnej w sali jak w kocu jakas znajdziemy (nie szukalismy jeszcze)

w ogóle jak tam walentynki mineły, szczesliwmy narzeocznym??

u nas całkiem dobrze! kolacja sie udała i nawet bardzo miło bylo.. (nie spodziewałam sie ze tak ładnie wszystko wyjdzie )

pozdrówka

[anus19]

Napisane przez Feme21

witaj w naszych skormnych progach

a my nadal nie mamy konkretnej daty
hehe..

ale ja sie tym nie zamierzam przejmowac hehe

nasza data nie bedzie w zaden sposób zwiazana z naszymi rocznicami i innymi cudami wiec sie dopasuje do daty dostępnej w sali jak w kocu jakas znajdziemy (nie szukalismy jeszcze)

w ogóle jak tam walentynki mineły, szczesliwmy narzeocznym??

u nas całkiem dobrze! kolacja sie udała i nawet bardzo miło bylo.. (nie spodziewałam sie ze tak ładnie wszystko wyjdzie )

pozdrówka

Hej My tez spedzilismy "Walentynki"przy kolacji,ktora sama przygotowalam;P Bylo calkiem milo P.S. Czy jest tutaj jeszcze oprocz mnie ktos,kto ma zaplanowana date slubu a nie ma pierscionka?? Czy to tylko my tak zaczelismy niezupelnie od poczatku Pozdrawiam.

[Rogusia_007]

Napisane przez MoTyleKsw

Ze swoim TŻ planujemy ślub na 23 lipca 2011 roku będzie to dokładnie dzień naszej 7 rocznicy
Odkąd zaczeliśmy być ze sobą szukaliśy roku w którym ten dzień to będzie sobota i tak padło na 2011

I w naszym przypadku tak było Jesteśmy razem od 3 września 2005 i ślub planujemy na 3 września 2011, bo akurat to była 'najbliższa' sobota 3 września


---------------------------
Ostatnio głowiliśmy się gdzie zrobimy wesele, ale dzisiaj byliśmy w takiej restauracji niedawno otwartej w moim mieście i powiem Wam, że piękniejszej sali nie widziałam!!! Cała jest w jasnych kolorach, o nowoczesnym designie, z pięknym ogrodem i wkrótce będą tam nad salą pokoje do wynajęcia Kurde ciesze się jak małe dziecko

Napisane przez anus19

P.S. Czy jest tutaj jeszcze oprocz mnie ktos,kto ma zaplanowana date slubu a nie ma pierscionka?? Czy to tylko my tak zaczelismy niezupelnie od poczatku

Nie jesteś sama Ja też nie mam jeszcze pierścionka, a wizja ślubu już w głowie siedzi

[hecate5]

Napisane przez Feme21

witaj w naszych skormnych progach

a my nadal nie mamy konkretnej daty
hehe..

ale ja sie tym nie zamierzam przejmowac hehe

nasza data nie bedzie w zaden sposób zwiazana z naszymi rocznicami i innymi cudami wiec sie dopasuje do daty dostępnej w sali jak w kocu jakas znajdziemy (nie szukalismy jeszcze)

w ogóle jak tam walentynki mineły, szczesliwmy narzeocznym??

u nas całkiem dobrze! kolacja sie udała i nawet bardzo miło bylo.. (nie spodziewałam sie ze tak ładnie wszystko wyjdzie )

pozdrówka

W moim przypadku walentynki były beznadziejne wróciłam w piątek do Krakowa z domu i przywiozłam ze sobą grype tak mnie rozłożyło w sobote ze się ruszyć nie mogłam i jeszcze TŻ zaraziłam: mad:

[Sprezynkaa]

Napisane przez Feme21

w ogóle jak tam walentynki mineły, szczesliwmy narzeocznym??

Ja w walentynki śpiewałam "bo jesteś ty" i "jesteś szalona" na singstarze Uwielbiam to hehe

Napisane przez anus19

Czy jest tutaj jeszcze oprocz mnie ktos,kto ma zaplanowana date slubu a nie ma pierscionka?? Czy to tylko my tak zaczelismy niezupelnie od poczatku Pozdrawiam.

Nie tylko ty Ja muszę poczekać aż TŻ wróci z zagranicy, a potem oczywiście czekać jeszcze więcej, żeby on mógł zrobić mi niespodziankę...

Napisane przez hecate5

W moim przypadku walentynki były beznadziejne wróciłam w piątek do Krakowa z domu i przywiozłam ze sobą grype tak mnie rozłożyło w sobote ze się ruszyć nie mogłam i jeszcze TŻ zaraziłam: mad:

Też ciebie dopadło. Cholerne choróbsko, wszyscy albo wyzdrowieli, albo są chorzy, albo dopiero będą

[MoTyleKsw]

Wiecie, mając lat 16 ubzdurało nam się takie coś no i tak już zostało

Ale czy się uda ? Zobaczymy.
Póki co nic jeszcze nie jest ustalone, wybrane. Nic. Po prostu cel, który być moze uda nam się zrealizować

[Feme21]

MoTyleKsw a ile masz lat?

fajnie tak, ze w rodznice...
ja jak bym chciała w tym dniu co sie zaczeło brac slub to bym chyba predzej umarła na starosc...
bo to by wypadło chyba w 2032 hehehe...
(nie no, nie wiem keidy, ale w najblizszym 10leciu nie, bo sprawdzałam)

dlatego chemy w tym roku, a dzien juz trudno..
ja tylko mam jeszcze jeden cel.. w 2012 w miare mozliwosci czekac na nowego członka rodziny (marzenie...)

[MoTyleKsw]

Feme21 Tyle co w twoim Nicku Czyli 21

[Feme21]

ehhh to młoda jeszcze jestes
ja to tylko kiedys tyle miałam
zeby nie było ze tyle mam .. bo to tak wyglada odmładzam sie tym

a ja nie mysle juz o tym wszystkim..
przestałam myslec to mi sie zaczyna snic..
sniło mi sie nawet ze rozmawiałam z moim starym przyjacielem , czy nam da ślub (ale jeszcze teraz nie jest ksedzem) i sniło mi sie ze on ma swiecnia w czerwcu wiec juz wiem ze przed czerwcem nie bede miała slubu.. tylko to był sen.. a jak jest naprawde? hehe .. nawet nie wiem bo seminarium ogranicza kontakty z nim ...

no własnie..
czy wy tez macie tak, ze chciałbymsye by konkretny ksiądz udzielał wam slubu?
bo ja tak.. tylko e moj ksiadz nie jest jeszcze ksiedzem i nie wiem jak to wyjdzie

[MoTyleKsw]

Wcale tak nie pomyślałam Młoda i jestem, ale staż całkiem niezły

My z TŻ chcemy dwóch księży, tylko oboje są księżami zakonnikami z dwóch różnych zakonów. A kościoły przyzakonne nam nie pasują, więc chcielibyśmy w moim starym kościele parafialnym

Zakręcone, ale jak napisałaś młoda jestem takze nie przejmuje się

[Feme21]

no i dobrze a czym tu sie przejmowac
hehe

ja cały czas sie zastanawiam nad ksiedzem.. czy to nie bedzie jakis wielki problem.. zreszta ja tez bym chciała dwóch (zreszta braci.. a tam.. braci bliźniaków.. moich dobrych kolegów - jeden to własnie stary przyjaciel... ) tylko nie wiem kiedy dokładnie maja te swoje swiecenia . i kiedy beda mogli dawac sluby.. bo to nie jest tak hop siup..

ehh..
ale na to jeszzce mam czas.. z reszta Mate juz wie o moich planach i sie zgodził.. tylko zeby to vyło jak juz bedzie mogł udzielac slubów.. hehe