![]() |
#272 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 383
|
Dot.: Zrobiłam coś strasznego..
Psycholog stwierdziła że mam zostać w domu, jak coś mam dzwonić po policje bo oni nie mogą mnie wyrzucić niestety, jeżeli sytuacje zaczną się powtarzać wspominała coś o opiece społecznej ??:/
Powiedziała że rodzina jest najważniejsza, jeżeli chce zmian, mam się do mamy nie odzywać tak długo, aż przejdzie jej złośc na mnie potem próbować coś rozmawiać.. Szczerze mówiąc nic konkretnego się nie dowiedziałam
__________________
"jeśli chcesz mieć ciało jak kocica, najpierw musisz się spocić jak świnia". |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#273 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Zrobiłam coś strasznego..
Marrellic, przykro mi... rady pani psycholog... hmm, tyle to sama wiedziałaś przed rozmową z nią
![]() Co za baba ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#274 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 883
|
Dot.: Zrobiłam coś strasznego..
Cytat:
![]() Mówiłaś, że nie wyobrażasz sobie policji, sądu? Rodzina najważniejsza, a Twoja psychika? I co zamierzasz? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#275 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 383
|
Dot.: Zrobiłam coś strasznego..
Nie wiem co zamierzam. Jest dużo opcji. Narazie w domu mam ciszę, tata do mnie mówi, mama traktuje jak powietrze.
__________________
"jeśli chcesz mieć ciało jak kocica, najpierw musisz się spocić jak świnia". |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#276 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Zrobiłam coś strasznego..
Cytat:
![]() A macie w szkole pedagoga? może on by zadziałał. Z mamą tak długo nie wytrzymasz... a sprawa nie załatwiona, pewnie wróci prędzej czy później. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#277 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 5 651
|
Dot.: Zrobiłam coś strasznego..
Cytat:
![]() A co jeżeli Twoja mama znowu wybuchnie? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#278 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 383
|
Dot.: Zrobiłam coś strasznego..
Wychowawczyni naprawdę odpada.
No niby mnie słuchała, coś tam notowała w jakimś kajecie. Nie mam w szkole pedagoga. A jeżeli chodzi o zwykłego psychologa w jakiejś placówce to muszę czekać miesiąc na swoją kolej.
__________________
"jeśli chcesz mieć ciało jak kocica, najpierw musisz się spocić jak świnia". |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#279 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zrobiłam coś strasznego..
ale dziewczyny, przecież trudno spodziewac się cudów po jednym spotkaniu.
![]()
__________________
uśmiech pięknie zagrany. sometimes i feel like screaming
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#280 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Zrobiłam coś strasznego..
Cudów nie, ale jakiejś reakcji... to co ta pani zrobiła to ciężko reakcją nazwać... zanotowała coś... losie...
U nas jak ojczym przyjechał pod szkołę szarpać się z dziewczyną to w mig byłam na rozmowie u pedagoga, ptem wezwano dziewczynę a na następny dzień poprosiłam o wizytę u pedagoga jeszcze matkę. Jak można dziewczynie coś "mówić"... co ona ma do powiedzenia w rodzinie? pełnoletnia albo nie, na utrzymaniu rodzica... niektórzy uważają że to wystarczające powody żeby dzieciak zamknął dziób w domu. Starych trzeba wziąć na rozmowę, no ale to musi być pedagog/psycholog a nie jakaś sekretarka od notowania w kajecie... wrrr |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#281 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 383
|
Dot.: Zrobiłam coś strasznego..
Szczerze mówiąc nie mam po co. Wy mi bardziej pomogłyście niż ona, a po tym jednym spotkaniu raczej czułam się jak bym dostawała opiernicz o podniesieniu ręki na mame, niż o pomoc jak się z nią w końcu dogadać i co zrobić jak mnie rodzice wyrzucą na zbity pysk :/
Moja mama nigdy się nie zgodzi na rozmowę u specjalisty, wyśmieje mnie. To ja mam problem a nie ona. To ja jestem intruzem a nie ona.
__________________
"jeśli chcesz mieć ciało jak kocica, najpierw musisz się spocić jak świnia". Edytowane przez marrellic Czas edycji: 2009-06-09 o 20:49 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#282 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 883
|
Dot.: Zrobiłam coś strasznego..
Cytat:
Nie powinnaś zostawać za to opierniczona... Psycholog Cię potraktowałą tak, jakby bagatelizowała sprawę, tak tak, poczekaj, nie odzywaj się, samo minie, zaczniecie rozmawiać Ale jak masz rozmawiać z kimś, kto tej rozmowy nie chce? Kto ma problem, z którym sobie nie radzi i zdaje się go nie zauważać? To się rozwiąże samo? Skoro doszło już TAK daleko? Rękoczyny, wywalanie z domu? W każdym razie wyprowadzki, gdy nie masz na to środków finansowych nie są dobrym pomysłem, mimo, że pewnie czułabyś się lepiej w pewnym sensie... Lżej. Bez strachu, że się to powtórzy, bez cichych dni, które nie wiadomo do czego prowadzą. Ale to chyba jedyne rozwiązanie - przeczekać. I nie daj się prowokować. Też masz prawo być na nią zła. Mieć żal i też może być Ci przykro, za to co ONA zrobiła TOBIE. Ona Ciebie też uderzyła. Może kiedy sytuacja między wami polepszyłaby się, to propozycja specjalisty zostałaby zupełnie inaczej przyjęta? Tylko to coś, co trzeba zrobić delikatnie. Wytknięcie chorej osobie, z problemami natury psychicznej, że coś jest nie tak to nie jest prosta sprawa. Myślę, że każdy na jej miejscu, nawet będąc w głębi świadomym, że to coś ze mną nie tak, zareagowałby nerwowo na taką propozycję. Może powiedz o tym tacie? Skoro on z Tobą rozmawia, to powiedz mu co czujesz w związku z tą sprawą, jak TY to widzisz i jaka jest Twoja propozycja. A może czekanie miesiąc do psychologa w jakiejś przychodni to rzecz na którą poczekać warto? Nie wiesz co będzie się działo przez ten miesiąc, a wizytę można zawsze odwołać. Trzymaj się! ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#283 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Heaven...
Wiadomości: 1 359
|
Dot.: Zrobiłam coś strasznego..
Boże co za chora sytuacja
![]()
__________________
Postawiłam przed soba ciężką poprzeczkę....Nowy ,ważny i wymarzony cel... ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#284 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 383
|
Dot.: Zrobiłam coś strasznego..
Nie wiem mam czekać i tyle.
__________________
"jeśli chcesz mieć ciało jak kocica, najpierw musisz się spocić jak świnia". |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#285 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 236
|
Dot.: Zrobiłam coś strasznego..
Marrelic przejrzałam na szybko wątek... współczuję relacji z rodzicami. Doskonale Ciebie rozumiem, bo byłam w podobnej sytuacji (tylko, że u mnie piekło rozpętał ojciec), wyprowadziłam się z domu jeszcze przed maturą. Ale mniejsza o mnie...
Co do Twojej sytuacji. Może nie doczytałam... ale mam kilka pytań... uczysz się jeszcze? a jeśli nie, to czy szukasz pracy itd? Może Twojej mamie chodzi to, że siedzisz w domu i nic nie robisz (czyt. nie czytasz w jej myslach i nie robisz wszystkiego co tylko pomyśli..) pisałaś że wróciłas do tżta.... nie mogłabys sie wyprowadzic do niego? pamiętaj, że z każdej sytuacji jest wyjście ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#286 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 798
|
Dot.: Zrobiłam coś strasznego..
Przepraszam, że to powiem, ale - Twoi rodzice są siebie warci.
Czy mama ma zakaz odzywania się do Ciebie, za sprowokowanie tamtej awantury, by nie prowokować kolejnej? Nie sądzę. Współczuję, m. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#287 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 3 901
|
Dot.: Zrobiłam coś strasznego..
Cytat:
uczy sie, pracuje czasem w weekendy jest rok przed matura czytaj dokladniej ;P Tz moze jej pomoc finansowo jak zamieszka u kolezanki.
__________________
Wygrywa tylko ten, kto ma jasno określony cel i nieodparte pragnienie, aby go osiągnąć ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#288 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
|
Dot.: Zrobiłam coś strasznego..
Napiszę może z doświadczenia: 1 wizyta u psychologa, terapeuty nie może przynieść trwałych rezultatów. ALE - powinien podać sposoby na rozwiązywanie - doraźne - sytuacji konfliktowych, kryzysowych. To jego psi obowiązek, jeśli zna się na tym, co robi. Tak między nami to dobrych psychologów jest garstka, a jeszcze trzeba trafić na takiego, którego metody zadziałają na nas. Rozejrzyj się w swojej miejscowości za Centrum Pomocy Kryzysowej. Powinno być coś takiego. Może mieć nieco inną nazwę, ale coś związanego z "pomocą kryzysową". W takich ośrodkach trafiałam na dobrych specjalistów, bo dla nich tego typu sytuacje (i gorsze) są chlebem powszednim. Dostać się tam można zazwyczaj z marszu, a potem pokierują cię dalej.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#289 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 236
|
Dot.: Zrobiłam coś strasznego..
Cytat:
rok przed maturą, czyli w granicach 18-tych urodzin... to spokojnie można zacząć szukac jakiejśc pracy, co by na wynajem pokoju i jakies jedzenie starczyło (jak tż może pomóc finansowo, to jeszcze lepiej), a szkołę mozna skończyć wieczorowo... dla osób z trudną sytuacją matrrialną szkoły często maja jakieś stypendia, zapomogi... na studia równiez można iść i całkiem nieźle sobie radzić dzięki stypendiom (u mnie na uczelni studenci z trudną sytuacja materialną spokojnie "wyciagają" 1000zł, za które można się jakoś utrzymać i studiować) wiem, że przede wszystkim proponuję ucieczke z chorej sytuacji, ale z własnego doświadczenia wiem, że ciężko cokolwiek zrobić aby zmienić zachowanie rodzica i nieprzyjemną atmosferę... a wyprowadzenie się z domu i sporadyczne kontakty z rodziną zazwyczaj dużo zmieniają... co do psychooga, warto próbować szukać pomocy, może za którymś razem znajdzie się wyjście z sytuacji...
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#290 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Zrobiłam coś strasznego..
Po dobroci już nic nie załatwisz. Mozesz ten temat sobie odfajkowac. Sprawy i emocje poszły za daleko. Jesli obie strony nie beda chcialy poprawy stosunków to twoje pójscie do psychologa nic ci nie da w tej materii.
Prawda jest taka ze rodzice musza cie utrzymywac az nie skonczysz nauki. Pytanie tylko czy chcesz do tego wieku dotrwac w domu czy poza nim? Odpowiedz sobie czy jest cokolwiek co cię przy tych ludziach, ktorzy mienia sie twoimi rodzicami, trzyma? Moze pomysl o internacie? Przeprowadzanie się do przyjaciółki czy TŻ jest zawsze krępujace. Poza tym twoj TZ nie jest zbyt pewny. Internat jest neutralny, bedziesz miala inne towarzystwo, wychowawcę. BTW. Tak naprawde twoja rodzna powinna zostac otoczona specjalistyczna opieka kuratora i psychologa.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#291 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 3 901
|
Dot.: Zrobiłam coś strasznego..
Cytat:
![]() szkoda konczyc zaocznie, jest w technikum na jakiejs konktretnej "specjalizacji" czy nie wiem jak to powiedziec, po prostu na kierunku ktorym chciala np budownictwo czy cos innego-i szkoda to zaprzepascic bo dobra szkola, ja zaluje,ze skonczylam LO bo obudzilam sie za pozno ze moglam isc do technikum a potem na politechnike latwiej, z jakas wieksza wiedza(a chyba na wieczorowych szkolach nie ma tak tylko po prostu jak jakies liceum profilowane czy sie myle?) ale co do stypendium to faktycznie, sa ludzie ktorzy nie maja pieniezkow i dostaja niezle stypendium na wyzywienie,socjalne i mieszkaniowe czy jakos tak.
__________________
Wygrywa tylko ten, kto ma jasno określony cel i nieodparte pragnienie, aby go osiągnąć ![]() Edytowane przez mischievous Czas edycji: 2009-06-10 o 14:12 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#292 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Zrobiłam coś strasznego..
Heh, pomysłów innych już nie bardzo mam... ale...
Znalazłam adres internetowy Fundacji Dzieci Niczyje, którą polecił mi świetny dr który od lat pracuje z trudną młodzieżą, rozwiązuje konflikty itd. http://www.fdn.pl/?p=91 sporo ciekawych rzeczy można tam znaleźć, o rodzicach też. jest tam telefon zaufania i sensowny poradnik dotyczący zdaje cię przemocy, przestępstw itd. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#293 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 383
|
Dot.: Zrobiłam coś strasznego..
o dziękuje już przeglądam.
No z Technikum raczej nie da rady wieczorowo skończyć.. Nie wiem, jak to rozgryść może jeszcze poczekam. Póki co w domu jest cisza, a mnie praktycznie w ogóle nie ma bo po co?
__________________
"jeśli chcesz mieć ciało jak kocica, najpierw musisz się spocić jak świnia". |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#294 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 236
|
Dot.: Zrobiłam coś strasznego..
Cytat:
![]() ![]() a co do technikum, to zawsze lepszy start jeśli chodzi i pracę, więc jeśli rzeczywiscie wieczorowe kończenie wiązałoby się ze stratą wiedzy (w co nie ukrywam wątpię) to może zacisnąc zęby i wytrzymac ten rok? Wiem, że łatwo mówić, ale nie ma rzeczy niemożliwych (ja czekałam 7 lat do 18-tki, ale w końcu dopięłam swego ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#295 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 883
|
Dot.: Zrobiłam coś strasznego..
Cytat:
![]() Tylko nie na dłuższą metę. Najwygodniej byłoby, gdybyś nie musiała w ogóle do niego wracać... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#296 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 316
|
Dot.: Zrobiłam coś strasznego..
hej ! w mojej opinii nie zrobilas nic takiego , zeby teraz mame na kolanach przepraszac , poprostu stanelas w obronie wlasnej . nie rozumiem tego absurdu , ze dzieci musza rodzicow szanowac, a rodzice nieraz wogole nie szanuja dzieci . rodzice czesto traktuja dzieci jak swoja wlasnosc , a tak naprawde , to juz od poczatku jestesmy malymi osobami , ktore zasluguja na szacunek i nietykalnosc fizyczna . sama juz jestem mama , ale mimo , ze moj syn nieraz dokazuje do granic mozliwosci, nie wyobrazam go sobie uderzyc . rodzice to nie sa jacys bogowie i nie powinni sie tak zachowywac. twoja mama powinna sie wstydzic , a ty nie obwiniaj sie - gdyby nie agresja twojej mamy nigdy do takiego czegos by nie doszlo prawdopodobnie .
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#297 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 2 521
|
Dot.: Zrobiłam coś strasznego..
od razu zaznaczam, że nie przeczytałam całego wątku dokładnie, ale...
bardzo mnie zdziwił fakt, jak wiele osób gani za to, że osobie pękła psychika. żyje w rodzinie...no co tu dużo mówić, patologicznej. Moja matka pod wpływem ojca popada w stan samodestrukcyjny, ma depresję. Ja jestem najstarsza z rodzeństwa i cóż...ta najgorsza. Nieważne czy coś zrobię czy nie, jestem zła. Za sam fakt istnienia. Nieraz słyszałam, że nie powinnam się rodzić, że jestem k***wą. Czasem ma chwile "dobre". Szkoda, że one trwają 5 min. Nie będę Ci pisała co masz zrobić, bo nie wiem. Też się nasłuchałam tylu rad i że mam iść do tego psychologa i do pedagoga i wszystkich. I powiem Ci jedno, guzik prawda. Pedagog czy psycholog szkolny? Oni nie chcą mieć problemów. Chyba, że masz altruistę, to inna sprawa. Ale taki jest jeden na milion. Mi trochę pomogła psycholog z poradni DDA ale na dłuższą metę zdołowała. Mówi zrób to zrób tamto. Jakby to cholera pstryknąć palcami i jest. Studiuję, mieszkam w innym mieście. I to jedyna moja ucieczka. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że rozwiązaniem jest przeczekać. W ciszy, niestety. Wiem jakie to ciężkie, uwierz. Ale co zrobisz? to prawda, jeśli wyrzucą Cię z domu, masz prawo podać ich do sądu o alimenty. Dopóki się uczysz to ich obowiązek, o to się nie martw. Ale wiem, że jesteś teraz z rozterce. przecież młoda, uczysz się, bez pracy..najlepiej w domu. więc musisz milczeć. Najlepiej żebyś zasugerowała matce psychologa. moja chodziła..i jej kłamała. też nieźle. Zauważyłam, że ona najlepiej się zachowuje, gdy odczuje, że może mnie zabraknąć. Gdy np. przyjeżdżam do domu po długiej przerwie. Jest inaczej. może też spróbuj zrobić przerwę? i właśnie, jak dziadkowie? mojej matki żyje tylko mama. Myślałam, że nie będę miała w niej zupełnie oparcia. No pomijając jej podejście, że przecież to matka (co w jej mniemaniu jest równoznaczne z tym, że dała mi życie więc i nawet może mi je odebrać) to pomaga, gdy matka wpada w furie też probuje uspokoić. niewiele to daje ale chociaz ja mam poczucie, że mam kogos po swojej stronie. u mnie dochodzi problem ojca. nienawidze tego czlowieka i on tylko psul wszystko i pogarszal sprawe. Ty sama mowisz, że szanujesz ojca. WIec moze jednak sprobuj porozmawiac. Powiedz, ze przeciez Ty tez jestes czlowiekiem i to nie jest proste zyc w takich warunkach. Ze Ty odejdziesz na bok, ale chcesz chociaz miec spokoj. Wiem, bolesne. Ale chyba lepiej tak niż tak jak jest dotychczas? I ostatnia sprawa. W Twoim życiu, to TY jesteś NAJWAŻNIEJSZA. Nie mama, nie ojciec, nie siostra. Ty. To jest zdanie, które słyszałam na każdej wizycie u psychologa. To jest Twoje życie i nikt nie ma prawa Ci go niszczyć, obarczać swoimi problemami na siłę, wymuszać wyrzuty sumienia. Wiadome, rodzina najważniejsza. Ale rodzina która sprawia ból? Najważniejsza jest rodzina, które kocha i wspiera. A inna wręcz powinna znaleźć się na drugim planie, bo to będzie miało złe skutki tylko i wyłącznie dla Ciebie. Każdy ma swoje życie, i może zdawać się to egoistyczne, nie można patrzeć się w nim na innych. Jeśli kochają-jak najbardziej. Ale czy takie zachowanie świadczy o miłości? Ja osobiście popadłam w marazm, byłam na skraju depresji. Teraz jest mi w sumie wiele obojętne, to też zły stan. Ale jestem stabilniejsza niż gdy się wszystkim przejmowałam. Musisz znaleźć sobie jakiś punkt zaczepienia i myśleć o nim. Moim są studia i to, że kiedyś wyciągnę braci z tego piekła. i pomyślałam właśnie, że powinnaś porozmawiać z siostrą. Nie pisałam o tym wcześniej, bo nie dość, że moi bracia są jeszcze dziećmi to mam z nimi bardzo dobry kontakt. Zapytaj co ona o tym myśli, powiedz, że przecież tak nie można bo i ona sobie zniszczy życie. a co będzie jeśli Ty już pójdziesz z domu? To ona odziedziczy po Tobie cały ten bagaż. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#298 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 422
|
Dot.: Zrobiłam coś strasznego..
Marrellic-przeczytałam ten wątek i jestem w totalnym szoku...Rozumie,że juz nie wytrzymałaś. Moim zdaniem choroba Twojej matki i nie leczenie jej tak na nia wpływa. Sa różne choroby i obajwy,ale nie tłumaczy to jej zachowania. Powinna sie zgłosić do specjalisty na samym początych tych objawów,albo powinien zrobic to Twój tata. Powinnaś tez pomyśleć o swojej siostrze-bo jej może sie przytrafic to samo mimo iz teraz jest ulubienicą na pewnych warunkach. Najlepiej byłoby gdybys umówiła się z przyjaciółą lub TŻ,że zawsze i o każdej porze możesz przyjść bo nigdy nie wiadomo co los przyniesie.
Z całego serca życzę Ci żeby wszytko potoczyło się jak najlepiej dla Ciebie ![]() ![]()
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#299 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 383
|
Dot.: Zrobiłam coś strasznego..
Tak moja przyjaciółka i jej mama same powiedziały, że miejsce dla mnie jest już naszykowane i w każdej chwili mam walić
![]() Moja siostra nie zrezygnuje z korzyści jakie czerpie od rodziców..
__________________
"jeśli chcesz mieć ciało jak kocica, najpierw musisz się spocić jak świnia". |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#300 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 422
|
Dot.: Zrobiłam coś strasznego..
Cytat:
Oczywiście to jest tylko moje zdanie-nigdy nie byłam w Twojej syt ale myślę,że jako starsza siostra własnie tak bym zrobiła
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:53.