Seks i religia - Strona 10 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Seks

Notka

Seks Tutaj porozmawiasz o seksie. Masz pytania związane z życiem seksualnym lub szukasz porady? Dołącz do nas. Podziel się doświadczeniem, dodaj opinię.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-12-21, 22:46   #271
Jenny Lila
Raczkowanie
 
Avatar Jenny Lila
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 331
Dot.: Seks i religia

Do wszystkiego trzeba dorosnąć, do wiary także, a nawet przede wszystkim. Życie na ziemi jest krótkie...
__________________
-myśleć poztywnie
-rozkoszować się życiem
- marzenia do spełnienia
Jenny Lila jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-22, 13:31   #272
evelineau
Zakorzenienie
 
Avatar evelineau
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 313
Dot.: Seks i religia

Cytat:
Napisane przez askor90 Pokaż wiadomość
Cześć. Chciałabym się z Wami czymś podzielć. Jakiś czas temu postanowiłam, że będę uprawiać seks dopiero po ślubie, moja decyzja związana jest z kwestiami religijnymi. Mam chłopaka, On jest nie wierzęcy, i myślę, że będzie mu trudno zaakceptować taki bieg wydarzeń, do tego On wywodzi się z innej kultury, mieszkamy świat drogi od siebie i nie widujemy się często.
Mam do Was pytania.
Czy, któras z Was miała podobne postanowienie i wytrwała? Jeżeli tak, czy było warto? Czy teraz nie żałujecie? A może, któraś zdecydowała się na to i nie udało się tego dokonać?
Pozdrawiam serdecznie i proszę o odpowiedzi.
ja i moj obecny maz mielismy takie postanowienie, wytrwalismy i nie zalujemy
evelineau jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-22, 16:08   #273
Jenny Lila
Raczkowanie
 
Avatar Jenny Lila
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 331
Dot.: Seks i religia

evelineau - gratuluję! Też chcę tak zrobić....to coś pięknego dla mnie, jesteśmy tylko ludźmi, ale wierzę, że się nie złamię
__________________
-myśleć poztywnie
-rozkoszować się życiem
- marzenia do spełnienia
Jenny Lila jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-22, 23:59   #274
JellyJumper
Zadomowienie
 
Avatar JellyJumper
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 372
Dot.: Seks i religia

Ja kiedyś również chciałam czekać do ślubu, ale biorąc pod uwagę różne kwestie byłyby to jeszcze z 3-4 lata minimum, więc zdecydowaliśmy się dużo wcześniej.
__________________
ODCHUDZAM SIĘ

Waga:67kg--> 63 kg-->60
Udo: 55 cm-->52
Łydka: 34cm
Biodra: 96cm-->94
Talia: 68cm-->66

ZAPUSZCZAM WŁOSY

21.11 Jest: 33 cm

JellyJumper jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-21, 12:07   #275
clitaimestra
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 2
Dot.: Seks i religia

Hej, odgrzebuję stary temat, ale muszę się Was poradzić.

Tak w celu nakreślenia sytuacji: ja i mój chłopak mamy po 22 lata rocznikowo, jesteśmy razem od 2 lat. Jesteśmy religijni i postanowiliśmy na samym początku, że jeśli myślimy o sobie poważnie, to czekamy z seksem do ślubu. Najpierw byłam szczęśliwa, że jestem z kimś, kto ma podobne poglądy do moich. Ale potem zrozumiałam, że łatwo sobie postanawiać dziewictwo do ślubu, kiedy nie ma się z kim uprawiać seksu;p ale kiedy jestem z facetem, którego kocham, który mnie niesamowicie kręci, to...już nic nie jest takie proste. Chcemy pobrać się za 3 lata i ten czas jest dla mnie jak jakaś katorga. On udaje, że to dla niego żadne poświęcenie, ale dobrze wiem, że udaje.

Aż mi trochę wstyd przed sobą. Czasem myślę, że nie wytrzymam ani chwili dłużej... Czuję, że powinniśmy już odpuścić to czekanie. Ale on nigdy się na to nie zgodzi. Jest taki, że jeśli coś sobie postanowi, to się nie ugnie. W pewnym sensie.

Myślę, że jestem wobec niego nie fair. Prowokuję go. I tak zdarzył się nam petting, zdarzył się nam oral. Nie czuję się specjalnie dziewiczo. On ma wyrzuty sumienia po tym, co ze sobą robimy. Tyle dobrze, że nie uważa pocałunków i spania ze sobą w jednym łóżku za grzech. Wiem, jakiego on ma moralniaka, kiedy posuniemy się za daleko, ale i tak ciągle chcę go skusić. On mnie stopuje, ale widzę przecież, że jest na krawędzi wytrzymałości.

Nie wiem, po co nam to. Żeby się umartwiać? Księża wciskają kity, że czystość przedmałżeńska to taka radość. Taa. Nie czuję się radośnie. Nie wiem, może byłoby łatwiej, gdybyśmy nigdy się nie dotykali, nigdy nie całowali namiętnie, tylko cmoki w policzki. Ale trudno, stało się. Teraz ciężko ugasić ten ogień. Mam ochotę na niego, a on na mnie, ale jeśli dojdzie do seksu, to nie będę miała odwagi wejść do kościoła. Moja koleżanka za kilka miesięcy wychodzi za mąż. Wcześniej spotykała się ze swoim narzeczonym przez 4 lata. Chwali się, że byli tacy wytrwali, och, ach, że to nic trudnego, jak kocha się Jezusa. No jasne. Nic trudnego, zwłaszcza, jeśli na wszelki wypadek nawet nie usiądziesz swojemu facetowi na kolana, bo inaczej pędzisz się wyspowiadać.

Co myślicie o tym (wierzący wizażanie), że ksiądz na spowiedzi nieraz mówił mi, że można chłopaka całować tylko tak, jak całuje się brata? Czy to nie demonizowanie seksu? Mam już brata, relacja z TŻ jest przecież zupełnie inna, więc po co stwarzać pozory, że to tylko "braterska" miłość? I kolejne: nie wiem, może wytrwamy do ślubu bez pełnego stosunku, ale będziemy już przyzwyczajeni do reakcji ciała, do własnej nagości. Jak to jest przez 4 lata całować się tylko "bratersko", a potem, w jedną noc, rozebrać się i co... tak od razu się kochać? Ja na pewno nie dałabym rady przejść w jedną noc tych wszystkich "baz", jak to się mówi w amerykańskich filmach...
clitaimestra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-21, 20:32   #276
provoge
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 341
Dot.: Seks i religia

Cytat:
Napisane przez clitaimestra Pokaż wiadomość
Hej, odgrzebuję stary temat, ale muszę się Was poradzić.

Tak w celu nakreślenia sytuacji: ja i mój chłopak mamy po 22 lata rocznikowo, jesteśmy razem od 2 lat. Jesteśmy religijni i postanowiliśmy na samym początku, że jeśli myślimy o sobie poważnie, to czekamy z seksem do ślubu. Najpierw byłam szczęśliwa, że jestem z kimś, kto ma podobne poglądy do moich. Ale potem zrozumiałam, że łatwo sobie postanawiać dziewictwo do ślubu, kiedy nie ma się z kim uprawiać seksu;p ale kiedy jestem z facetem, którego kocham, który mnie niesamowicie kręci, to...już nic nie jest takie proste. Chcemy pobrać się za 3 lata i ten czas jest dla mnie jak jakaś katorga. On udaje, że to dla niego żadne poświęcenie, ale dobrze wiem, że udaje.

Aż mi trochę wstyd przed sobą. Czasem myślę, że nie wytrzymam ani chwili dłużej... Czuję, że powinniśmy już odpuścić to czekanie. Ale on nigdy się na to nie zgodzi. Jest taki, że jeśli coś sobie postanowi, to się nie ugnie. W pewnym sensie.

Myślę, że jestem wobec niego nie fair. Prowokuję go. I tak zdarzył się nam petting, zdarzył się nam oral. Nie czuję się specjalnie dziewiczo. On ma wyrzuty sumienia po tym, co ze sobą robimy. Tyle dobrze, że nie uważa pocałunków i spania ze sobą w jednym łóżku za grzech. Wiem, jakiego on ma moralniaka, kiedy posuniemy się za daleko, ale i tak ciągle chcę go skusić. On mnie stopuje, ale widzę przecież, że jest na krawędzi wytrzymałości.

Nie wiem, po co nam to. Żeby się umartwiać? Księża wciskają kity, że czystość przedmałżeńska to taka radość. Taa. Nie czuję się radośnie. Nie wiem, może byłoby łatwiej, gdybyśmy nigdy się nie dotykali, nigdy nie całowali namiętnie, tylko cmoki w policzki. Ale trudno, stało się. Teraz ciężko ugasić ten ogień. Mam ochotę na niego, a on na mnie, ale jeśli dojdzie do seksu, to nie będę miała odwagi wejść do kościoła. Moja koleżanka za kilka miesięcy wychodzi za mąż. Wcześniej spotykała się ze swoim narzeczonym przez 4 lata. Chwali się, że byli tacy wytrwali, och, ach, że to nic trudnego, jak kocha się Jezusa. No jasne. Nic trudnego, zwłaszcza, jeśli na wszelki wypadek nawet nie usiądziesz swojemu facetowi na kolana, bo inaczej pędzisz się wyspowiadać.

Co myślicie o tym (wierzący wizażanie), że ksiądz na spowiedzi nieraz mówił mi, że można chłopaka całować tylko tak, jak całuje się brata? Czy to nie demonizowanie seksu? Mam już brata, relacja z TŻ jest przecież zupełnie inna, więc po co stwarzać pozory, że to tylko "braterska" miłość? I kolejne: nie wiem, może wytrwamy do ślubu bez pełnego stosunku, ale będziemy już przyzwyczajeni do reakcji ciała, do własnej nagości. Jak to jest przez 4 lata całować się tylko "bratersko", a potem, w jedną noc, rozebrać się i co... tak od razu się kochać? Ja na pewno nie dałabym rady przejść w jedną noc tych wszystkich "baz", jak to się mówi w amerykańskich filmach...
Masz racje, latwo mowi sie o zachowaniu cnoty do slubu, gdy nie jest sie w zwiazku. Sprawa wyglada zupelnie inaczej, gdy w gre wchodza emocje. Masz swiadomosc, ze nikt Ci nie napisze, co masz robic, bo to Twoje zycie i Twoja wiara? Rzeczywiscie, kosciol dziwnie na to patrzy, tak jak napisalas, bez namietnych pocalunkow (ktore sa zle wg kosciola), bez jakiekolwiek dotyku, trudno byloby przelamac sie w noc poslubna.
Ponadto, wez pod uwage, ze nawet po slubie, nie bedziesz mogla stosowac antykoncepcji: tabletek, plastrow, prezerwatyw, tylko kalendarzyk, o ile sie nie myle (nie jestem JUZ na biezaco z tym co jest akceptowane), a on nie ma zbyt wysokiej skutecznosci, wiec obawiam sie, iz predzej czy pozniej bedziesz zmuszona nagiac swoje zasady. Patrzylas na to w ten sposob? Jestes tego swiadoma?

Edytowane przez provoge
Czas edycji: 2014-02-21 o 20:40
provoge jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-21, 20:47   #277
Panna_znakzapytania
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 77
Dot.: Seks i religia

Cytat:
Napisane przez clitaimestra Pokaż wiadomość
Hej, odgrzebuję stary temat, ale muszę się Was poradzić.

Tak w celu nakreślenia sytuacji: ja i mój chłopak mamy po 22 lata rocznikowo, jesteśmy razem od 2 lat. Jesteśmy religijni i postanowiliśmy na samym początku, że jeśli myślimy o sobie poważnie, to czekamy z seksem do ślubu. Najpierw byłam szczęśliwa, że jestem z kimś, kto ma podobne poglądy do moich. Ale potem zrozumiałam, że łatwo sobie postanawiać dziewictwo do ślubu, kiedy nie ma się z kim uprawiać seksu;p ale kiedy jestem z facetem, którego kocham, który mnie niesamowicie kręci, to...już nic nie jest takie proste. Chcemy pobrać się za 3 lata i ten czas jest dla mnie jak jakaś katorga. On udaje, że to dla niego żadne poświęcenie, ale dobrze wiem, że udaje.

Aż mi trochę wstyd przed sobą. Czasem myślę, że nie wytrzymam ani chwili dłużej... Czuję, że powinniśmy już odpuścić to czekanie. Ale on nigdy się na to nie zgodzi. Jest taki, że jeśli coś sobie postanowi, to się nie ugnie. W pewnym sensie.

Myślę, że jestem wobec niego nie fair. Prowokuję go. I tak zdarzył się nam petting, zdarzył się nam oral. Nie czuję się specjalnie dziewiczo. On ma wyrzuty sumienia po tym, co ze sobą robimy. Tyle dobrze, że nie uważa pocałunków i spania ze sobą w jednym łóżku za grzech. Wiem, jakiego on ma moralniaka, kiedy posuniemy się za daleko, ale i tak ciągle chcę go skusić. On mnie stopuje, ale widzę przecież, że jest na krawędzi wytrzymałości.

Nie wiem, po co nam to. Żeby się umartwiać? Księża wciskają kity, że czystość przedmałżeńska to taka radość. Taa. Nie czuję się radośnie. Nie wiem, może byłoby łatwiej, gdybyśmy nigdy się nie dotykali, nigdy nie całowali namiętnie, tylko cmoki w policzki. Ale trudno, stało się. Teraz ciężko ugasić ten ogień. Mam ochotę na niego, a on na mnie, ale jeśli dojdzie do seksu, to nie będę miała odwagi wejść do kościoła. Moja koleżanka za kilka miesięcy wychodzi za mąż. Wcześniej spotykała się ze swoim narzeczonym przez 4 lata. Chwali się, że byli tacy wytrwali, och, ach, że to nic trudnego, jak kocha się Jezusa. No jasne. Nic trudnego, zwłaszcza, jeśli na wszelki wypadek nawet nie usiądziesz swojemu facetowi na kolana, bo inaczej pędzisz się wyspowiadać.

Co myślicie o tym (wierzący wizażanie), że ksiądz na spowiedzi nieraz mówił mi, że można chłopaka całować tylko tak, jak całuje się brata? Czy to nie demonizowanie seksu? Mam już brata, relacja z TŻ jest przecież zupełnie inna, więc po co stwarzać pozory, że to tylko "braterska" miłość? I kolejne: nie wiem, może wytrwamy do ślubu bez pełnego stosunku, ale będziemy już przyzwyczajeni do reakcji ciała, do własnej nagości. Jak to jest przez 4 lata całować się tylko "bratersko", a potem, w jedną noc, rozebrać się i co... tak od razu się kochać? Ja na pewno nie dałabym rady przejść w jedną noc tych wszystkich "baz", jak to się mówi w amerykańskich filmach...
Patrząc z punktu widzenia Kościoła Wy już popełniliście grzech ciężki. Seks oralny to też seks...
Oczywiście łatwo jest prawić kazania, kiedy przy boku nie ma się kogoś, kogo się kocha.
Kiedyś babcia mi opowiadała jakim szokiem była dla dziewczyny noc poślubna, podczas gdy swojego mężczyznę traktowała, rzeczywiście, jak brata przed ślubem.
Panna_znakzapytania jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-02-21, 21:02   #278
karolynka90
Zakorzenienie
 
Avatar karolynka90
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
Dot.: Seks i religia

Cytat:
Napisane przez clitaimestra Pokaż wiadomość
Hej, odgrzebuję stary temat, ale muszę się Was poradzić.

Tak w celu nakreślenia sytuacji: ja i mój chłopak mamy po 22 lata rocznikowo, jesteśmy razem od 2 lat. Jesteśmy religijni i postanowiliśmy na samym początku, że jeśli myślimy o sobie poważnie, to czekamy z seksem do ślubu. Najpierw byłam szczęśliwa, że jestem z kimś, kto ma podobne poglądy do moich. Ale potem zrozumiałam, że łatwo sobie postanawiać dziewictwo do ślubu, kiedy nie ma się z kim uprawiać seksu;p ale kiedy jestem z facetem, którego kocham, który mnie niesamowicie kręci, to...już nic nie jest takie proste. Chcemy pobrać się za 3 lata i ten czas jest dla mnie jak jakaś katorga. On udaje, że to dla niego żadne poświęcenie, ale dobrze wiem, że udaje.

Aż mi trochę wstyd przed sobą. Czasem myślę, że nie wytrzymam ani chwili dłużej... Czuję, że powinniśmy już odpuścić to czekanie. Ale on nigdy się na to nie zgodzi. Jest taki, że jeśli coś sobie postanowi, to się nie ugnie. W pewnym sensie.

Myślę, że jestem wobec niego nie fair. Prowokuję go. I tak zdarzył się nam petting, zdarzył się nam oral. Nie czuję się specjalnie dziewiczo. On ma wyrzuty sumienia po tym, co ze sobą robimy. Tyle dobrze, że nie uważa pocałunków i spania ze sobą w jednym łóżku za grzech. Wiem, jakiego on ma moralniaka, kiedy posuniemy się za daleko, ale i tak ciągle chcę go skusić. On mnie stopuje, ale widzę przecież, że jest na krawędzi wytrzymałości.

Nie wiem, po co nam to. Żeby się umartwiać? Księża wciskają kity, że czystość przedmałżeńska to taka radość. Taa. Nie czuję się radośnie. Nie wiem, może byłoby łatwiej, gdybyśmy nigdy się nie dotykali, nigdy nie całowali namiętnie, tylko cmoki w policzki. Ale trudno, stało się. Teraz ciężko ugasić ten ogień. Mam ochotę na niego, a on na mnie, ale jeśli dojdzie do seksu, to nie będę miała odwagi wejść do kościoła. Moja koleżanka za kilka miesięcy wychodzi za mąż. Wcześniej spotykała się ze swoim narzeczonym przez 4 lata. Chwali się, że byli tacy wytrwali, och, ach, że to nic trudnego, jak kocha się Jezusa. No jasne. Nic trudnego, zwłaszcza, jeśli na wszelki wypadek nawet nie usiądziesz swojemu facetowi na kolana, bo inaczej pędzisz się wyspowiadać.

Co myślicie o tym (wierzący wizażanie), że ksiądz na spowiedzi nieraz mówił mi, że można chłopaka całować tylko tak, jak całuje się brata? Czy to nie demonizowanie seksu? Mam już brata, relacja z TŻ jest przecież zupełnie inna, więc po co stwarzać pozory, że to tylko "braterska" miłość? I kolejne: nie wiem, może wytrwamy do ślubu bez pełnego stosunku, ale będziemy już przyzwyczajeni do reakcji ciała, do własnej nagości. Jak to jest przez 4 lata całować się tylko "bratersko", a potem, w jedną noc, rozebrać się i co... tak od razu się kochać? Ja na pewno nie dałabym rady przejść w jedną noc tych wszystkich "baz", jak to się mówi w amerykańskich filmach...
Tylko czego właściwie oczekujesz po napisaniu tego postu? Widać, że się męczysz w takim układzie i ja Ci się nie dziwię.
A opowiadanie, że faceta tylko jak brata jest dla mnie osobiście tragicznie głupie. Nie, facet to nie brat, i jak brata się swojego faceta nie traktuje.

Cytat:
Napisane przez provoge Pokaż wiadomość
Ponadto, wez pod uwage, ze nawet po slubie, nie bedziesz mogla stosowac antykoncepcji: tabletek, plastrow, prezerwatyw, tylko kalendarzyk, o ile sie nie myle (nie jestem JUZ na biezaco z tym co jest akceptowane), a on nie ma zbyt wysokiej skutecznosci, wiec obawiam sie, iz predzej czy pozniej bedziesz zmuszona nagiac swoje zasady. Patrzylas na to w ten sposob? Jestes tego swiadoma?
Nie kalendarzyk, tylko NPR. Jeśli zna się własny organizm, prowadzi samoobserwację (śluz, szyjka macicy, temperatura), to z dużą pewnością można wyznaczyć dni płodne i niepłodne. ALE co w sytuacji gdy kobieta nie chce jeszcze dzieci, a największą ochotę na seks ma w dni płodne? Ma układać wtedy puzzle? Dla mnie osobiście właśnie to byłoby największym problemem.
__________________
Welcome to Earth
https://www.youtube.com/watch?v=p_abkDLAF5Q
karolynka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-21, 21:56   #279
kissable
Rozeznanie
 
Avatar kissable
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 585
Dot.: Seks i religia

Nie za bardzo jest co Ci poradzić Autorko. Wydaje mi się, że szukasz trochę usprawiedliwienia, żeby jednak nie czekać do ślubu Wg mnie nauki Kościoła są przestarzałe i większość ludzi jednak nie czeka. Moim zdaniem ważniejsze jest dobre postępowanie na co dzień w życiu i tu solidniejsze przestrzeganie przykazań itp. Gdy oboje ludzi kocha się to w imię czego mają rezygnować z przyjemności? Porozmawiaj z chłopakiem, że to nie ma sensu, skoro tyle o tym myślicie i stwarza problem w związku zamiast go budować. Może kiedyś było ludziom łatwiej wytrzymać, gdy pobierali się w wieku około 20 lat, ale to już nie te czasy. Kościół nie chce iść na przód i przez to traci wiernych, bo nie sposób stosować się do wielu bezsensownych zasad.
kissable jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-21, 22:24   #280
193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 12 112
Dot.: Seks i religia

skoro była już między wami bliskość, to po co dalej wmawiać sobie "po ślubie, po ślubie!".

Ten petting i oral, jak do tego doszło? Z czyjej inicjatywy - choć tu domyślam się, że z Twojej. Jak się zachowywał partner? (wydaje mi się, że to dość ważne).

Czasem trzeba z czegoś zrezygnować.

Musisz porozmawiać z TŻ, powiedzieć mu co myślisz.

Nic więcej doradzić się nie da - trzeba działać i podjąć jakąś sensowną decyzję.
193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-22, 08:30   #281
clitaimestra
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 2
Dot.: Seks i religia

Wiecie, macie rację, nie da się w takiej sytuacji udzielić porady. Chyba bardziej się żalę. Wiem, że popełniliśmy grzech ciężki.

Z czyjej inicjatywy tak było? W sumie, na początku, to on przejmował inicjatywę. Ja czułam się trochę niepewnie, ale podobało mi się, nie przerwałam akcji. Myślę, że naszym podstawowym błędem było, że zaczęliśmy, praktycznie od początku związku, spać w jednym łóżku ze sobą. To nie było tak, że najpierw byliśmy grzeczni, a jednej nocy odpuściliśmy i się pieściliśmy. Niee, to było stopniowo, typu zróbmy sobie masaż, więc on rozpina mi biustonosz, itd. Najpierw była taka fascynacja, odkładanie gdzieś na bok myśli o grzechu. Później, kiedy naprawdę mało nie poszliśmy na całość, a ja ogarnęłam się, bo nie mam jeszcze ochoty na dzieci, przyszła poważna rozmowa, że dalej tak nie powinniśmy, że to niewłaściwe, że powinniśmy budować więź emocjonalną w pierwszej kolejności. Tylko że jak raz się czegoś spróbowało, to jest już ciężko wytrwać...

Z trudem się do tego przzyznaję, ale to czekanie ma większą wartość dla niego i niż dla mnie. Mnie bardziej obchodzi, żeby nie ryzykować przedwcześnie ciążą. Na dzień dzisiejszy, jestem zdecydowana, by po katolicku podchodzić do kwestii antykoncepcji. Przynajmniej do pierwszego dziecka. Od dawna interesuję się NPR, obserwuję swój organizm i wydaje mi się, że to mogłoby się u mnie sprawdzić. Mam bardzo regularne cykle, dostaję okres dokładnie co do godziny. Na podstawie różnych metod umiem precyzyjnie określić dni płodne. Jestem obecnie średnio religijnie nastawiona, ale NPR jest zgodne z moim charakterem, używam tylko naturalnych kosmetyków, przeziębienia leczę tylko domowymi sposobami, mam problem, żeby wziąć choćby apap czy nospę, więc pigułki jako metoda odpadają u mnie w przedbiegach. Nie wiem tylko, co zrobię po pierwszej ciąży, o ile wiem, wtedy raczej ciężko polegać na ustaleniach NPR... a nie mam ambicji na więcej niż 2 dzieci.
clitaimestra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-22, 08:57   #282
193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 12 112
Dot.: Seks i religia

skoro jemu bardziej zależy na tej czystości, to powinnaś spojrzeć na to z tej strony, że to z Tobą chce to zrobic i że mu zależy na tym związku.
Oczywiście nie uważam w ogóle, że seks przed ślubem to zło i że każdy facet, który "rozdziewiczy" (okropne słowo) kobietę, powie że jest łatwa i ją zostawi - bo tak NIE JEST.
Każdy ma różne poglądy, to że Twój TŻ tak wybrał - miał do tego święte prawo.
I pamiętaj, że Ty zgodziłaś się na to - ale tak jak pisałaś - można sobie obiecywać jak się nie ma faceta przy sobie
193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-22, 10:04   #283
provoge
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 341
Dot.: Seks i religia

Mnie nie podoba sie to, ze pomimo wspolnej decyzji dotyczacej pieszczot (nie robisz mu niczego na sile, rozumiem?), on potem ma ogromne wyrzuty sumienia. Bo to jest naprawde niekomfortowa sytuacja dla kobiety, jesli po czuje, ze go to gryzie, ze nie cieszy sie, tylko zaluje.
Wedlug kosciola juz spanie razem jest grzechem, poniewaz wystawiamy sie na pokusy. Przypuszczam, ze studiujecie i stad wspolne nocowanie? Moze sporobujcie je ograniczyc, jesli jest taka mozliwosc?

Edytowane przez provoge
Czas edycji: 2014-02-22 o 10:07
provoge jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-03-31, 20:13   #284
Klaudia929
Raczkowanie
 
Avatar Klaudia929
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 313
Dot.: Seks i religia

Ja jestem wierząca , praktykująca również, jednak coraz bardziej się utwierdzam w przekonaniu, że zasada współżycia tylko w małżeństwie nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości. Fakt, mam czasem wyrzuty z racji swojej wiary, wątpliwości, ale przecież kocham tego faceta i chce z nim być, więc współżycie z nim nie szkodzi nikomu. Aczkolwiek według nauki Kościoła jest to grzech, pełna świadomość, dobrowolność. Myślę, że z biegiem czasu to się zmieni widząc np. to o czym niekiedy mówi Franciszek.
__________________
25.05.2013r. Razem

01.12.2014r. Włosomaniaczka

Czytamy
Ćwiczymy
Klaudia929 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-01, 07:17   #285
DarioI
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 61
Dot.: Seks i religia

Cytat:
Napisane przez Klaudia929 Pokaż wiadomość
Ja jestem wierząca , praktykująca również, jednak coraz bardziej się utwierdzam w przekonaniu, że zasada współżycia tylko w małżeństwie nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości. Fakt, mam czasem wyrzuty z racji swojej wiary, wątpliwości, ale przecież kocham tego faceta i chce z nim być, więc współżycie z nim nie szkodzi nikomu. Aczkolwiek według nauki Kościoła jest to grzech, pełna świadomość, dobrowolność. Myślę, że z biegiem czasu to się zmieni widząc np. to o czym niekiedy mówi Franciszek.
A wierzysz w Boga czy kosciol? Ja w Boga i dlatego wiele rzeczy jest dla mnie kwestia sporna np: spowiedz, seks itd. W dodatku dochodza rozne odlamy chrzescijanstwa, ktore maja rozne poglady na dane tematy. Nie sposob wszystkiego ogarnac i zyc z tym wszystkim w zgodzie.
Dla mnie sprawa wyglada prosto, dostalismy 10 przykazan wedlug, ktorych mamy zyc i rozum by myslec czy robimy dobrze czy tez zle dlatego nie potrzebuje wysluchiwac kazan goscia w czarnym stroju
DarioI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2015-04-03, 21:56   #286
Klaudia929
Raczkowanie
 
Avatar Klaudia929
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 313
Dot.: Seks i religia

Cytat:
Napisane przez DarioI Pokaż wiadomość
A wierzysz w Boga czy kosciol? Ja w Boga i dlatego wiele rzeczy jest dla mnie kwestia sporna np: spowiedz, seks itd. W dodatku dochodza rozne odlamy chrzescijanstwa, ktore maja rozne poglady na dane tematy. Nie sposob wszystkiego ogarnac i zyc z tym wszystkim w zgodzie.
Dla mnie sprawa wyglada prosto, dostalismy 10 przykazan wedlug, ktorych mamy zyc i rozum by myslec czy robimy dobrze czy tez zle dlatego nie potrzebuje wysluchiwac kazan goscia w czarnym stroju
Wierzę zarówno w Boga, jak i Kościół Ja uważam się za katoliczkę, dokładnie moja wiara jest rzymskokatolicka a to przecież odłam chrześcijaństwa. Ale w 6 przykazaniu, jakby się dobrze przyjrzeć, jest wpisane życie w czystości, czyli współżyjąc z chłopakiem łamię to przykazanie.
Ale z nauką Kościoła dotyczącą współżycia PRZEDmałżeńskiego się nie zgadzam, według mnie powinna nastąpić zmiana i prędzej czy później to się zapewne stanie.
__________________
25.05.2013r. Razem

01.12.2014r. Włosomaniaczka

Czytamy
Ćwiczymy
Klaudia929 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-03, 22:24   #287
DarioI
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 61
Dot.: Seks i religia

Cytat:
Napisane przez Klaudia929 Pokaż wiadomość
Wierzę zarówno w Boga, jak i Kościół Ja uważam się za katoliczkę, dokładnie moja wiara jest rzymskokatolicka a to przecież odłam chrześcijaństwa. Ale w 6 przykazaniu, jakby się dobrze przyjrzeć, jest wpisane życie w czystości, czyli współżyjąc z chłopakiem łamię to przykazanie.
Ale z nauką Kościoła dotyczącą współżycia PRZEDmałżeńskiego się nie zgadzam, według mnie powinna nastąpić zmiana i prędzej czy później to się zapewne stanie.
Ja rozumiem inaczej 6 przykazanie. Twierdzisz ze wierzysz w kosciol ale nie zgadzasz sie z jego naukami. To co to jest za wiara? Chesz zmian? Nawet jak ona nastanie to powiedz mi jakim prawem jakikolwiek czlowiek bedzie zmienial przykazania boskie? Kto dal mu do tego prawo?
DarioI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-03, 22:33   #288
Klaudia929
Raczkowanie
 
Avatar Klaudia929
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 313
Dot.: Seks i religia

Cytat:
Napisane przez DarioI Pokaż wiadomość
Ja rozumiem inaczej 6 przykazanie. Twierdzisz ze wierzysz w kosciol ale nie zgadzasz sie z jego naukami. To co to jest za wiara? Chesz zmian? Nawet jak ona nastanie to powiedz mi jakim prawem jakikolwiek czlowiek bedzie zmienial przykazania boskie? Kto dal mu do tego prawo?
Ty rozumiesz je tak, ja tak i nic mi do tego Każdy ma wolną wolę, bo tak przecież Bóg nas stworzył, prawda? Nie zgadzam się z konkretnie jednym aspektem nauk Kościoła,a nie całą jego nauką może. Nawet nie tyle co nie zgadzam, ale go nie rozumiem. A jeśli już czepiać się o to, że nie podoba mi się jedna rzecz, hop siup nie wierzę w Kościół odchodzę od niego. Kościół to nie tylko przykazania i nauka, ale ludzie. Kościół to nie budynek, do którego się chodzi co niedziela a jutro poświęcić koszyczek. A oceniać moja wiarę mam prawo tylko ja i Bóg,nieprawdaż?

A Kościół dokonuje zmian, dokonywał i będzie dokonywał, weźmy za przykład chociażby celibat. Kiedyś był, potem nie było, teraz mamy z nim do czynienia a kto wie, co będzie za kilka lat. Franciszek wydaje się dosyć życiowym papieżem. I jak Kościół nie pójdzie troszeczkę do przodu z ewangelizacją to straci kolejnych członków, a w tym młodych.
__________________
25.05.2013r. Razem

01.12.2014r. Włosomaniaczka

Czytamy
Ćwiczymy

Edytowane przez Klaudia929
Czas edycji: 2015-04-03 o 22:38
Klaudia929 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-03, 23:04   #289
P1ter
Raczkowanie
 
Avatar P1ter
 
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 35
Dot.: Seks i religia

Cytat:
Napisane przez Klaudia929 Pokaż wiadomość
Ja jestem wierząca , praktykująca również, jednak coraz bardziej się utwierdzam w przekonaniu, że zasada współżycia tylko w małżeństwie nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości. Fakt, mam czasem wyrzuty z racji swojej wiary, wątpliwości, ale przecież kocham tego faceta i chce z nim być, więc współżycie z nim nie szkodzi nikomu. Aczkolwiek według nauki Kościoła jest to grzech, pełna świadomość, dobrowolność. Myślę, że z biegiem czasu to się zmieni widząc np. to o czym niekiedy mówi Franciszek.
Mam dokładnie taki sam problem. I nigdy jeszcze nie usłyszałem przekonywującego wytłumaczenia, dlaczego seks przedmałżeński to zło. Że egoizm. Ale gdzie? Robię to bo ją kocham, i ciągle myślę, by jej było przyjemnie, ona tak samo. Że niszczy związek. Jak się buduje relację tylko na seksie to ok. Nie krzywdę mojej połówki, ani ona mnie. Co więcej, podnosi mnie na duchu (nie podoba mi się moje ciało, a ona zapewnia mnie, że jest super, i chce to ze mną robić). Po prostu jak przy każdym grzechu widzę, co w nim jest złe, tak tutaj nie potrafię tego dojrzeć.
P1ter jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-04-04, 00:43   #290
DarioI
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 61
Dot.: Seks i religia

Cytat:
Napisane przez Klaudia929 Pokaż wiadomość
Ty rozumiesz je tak, ja tak i nic mi do tego Każdy ma wolną wolę, bo tak przecież Bóg nas stworzył, prawda? Nie zgadzam się z konkretnie jednym aspektem nauk Kościoła,a nie całą jego nauką może. Nawet nie tyle co nie zgadzam, ale go nie rozumiem. A jeśli już czepiać się o to, że nie podoba mi się jedna rzecz, hop siup nie wierzę w Kościół odchodzę od niego. Kościół to nie tylko przykazania i nauka, ale ludzie. Kościół to nie budynek, do którego się chodzi co niedziela a jutro poświęcić koszyczek. A oceniać moja wiarę mam prawo tylko ja i Bóg,nieprawdaż?

A Kościół dokonuje zmian, dokonywał i będzie dokonywał, weźmy za przykład chociażby celibat. Kiedyś był, potem nie było, teraz mamy z nim do czynienia a kto wie, co będzie za kilka lat. Franciszek wydaje się dosyć życiowym papieżem. I jak Kościół nie pójdzie troszeczkę do przodu z ewangelizacją to straci kolejnych członków, a w tym młodych.
Przeciez ja nigdzie nie oceniam twojej wiary i doskonale wiem czym jest kosciol. Nie mam na celu cie w zaden sposob obrazic, zebys sobie nie myslala jakos zle.
Wlasnie z tych powodow co piszesz i paru innych nie wierze w kosciol i jego prawa dlatego ze to sa jego wymysly, ktore sobie zmienia wedlug jakiegos widzi mi sie. Ale ty w kosciol wierzysz(tak bynajmniej pisalas) ale rownierz i watpisz dlatego sie zapytalem co to za wiara. To jak by powiedziec ze wierze w Boga w polowie. Nie mozna wierzyc w polowie czy po czesci albo wierze albo nie. Ksiadz tez ci powie ze wierzy sie caloscia a nie czescia.
Wezmy to 6 przykazanie. Zauwaz ze kosciol praktycznie wszystko pod to podpina, masturbacja-grzech,ogladanie porno-grzech, myslenie o seksie-grzech,nawet pocalunek to grzech, seks przedmalzenski-grzech ale ten po slubie juz ok a czym sie takim rozni??? wedlug nich nawet patrzenie z pozadaniem jest grzechem ale jak zaden mezczyzna nie pozadalby kobiety i odwrotnie to nie bylo by nas na tym swiecie. A tam jest napisane "nie cudzoloz" i jak dla mnie to przykazanie ma znaczenie po malzenstwie kiedy obiecelismy tej drugiej osobie MILOSC i WIERNOSC zeby sie zwyczajnie nie puszczac bo seks sam w sobie nie jest niczym zlym tak jak napisal P1ter
DarioI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-04, 02:23   #291
userrr
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 869
Dot.: Seks i religia

Cytat:
Napisane przez askor90 Pokaż wiadomość
Cześć. Chciałabym się z Wami czymś podzielć. Jakiś czas temu postanowiłam, że będę uprawiać seks dopiero po ślubie, moja decyzja związana jest z kwestiami religijnymi. Mam chłopaka, On jest nie wierzęcy, i myślę, że będzie mu trudno zaakceptować taki bieg wydarzeń, do tego On wywodzi się z innej kultury, mieszkamy świat drogi od siebie i nie widujemy się często.
Mam do Was pytania.
Czy, któras z Was miała podobne postanowienie i wytrwała? Jeżeli tak, czy było warto? Czy teraz nie żałujecie? A może, któraś zdecydowała się na to i nie udało się tego dokonać?
Pozdrawiam serdecznie i proszę o odpowiedzi.
a po ślubie rozczarowanie że miało być lepiej ?

każdy ma prawo do swojej decyzji,

jeśli tylko ty tego chcesz, a on nie to nie warto brać ślubu bo to może być początek problemów,

jak jest nie wierzący a ty wierząca to odpuść sobie bo możecie się rozstać kiedy minie wasza wzajemna fascynacja,

jak nie jesteś pewna czy chcesz ślubu to go nie bierz i nie zasłaniaj się religią,

Cytat:
Napisane przez Jenny Lila Pokaż wiadomość
Do wszystkiego trzeba dorosnąć, do wiary także, a nawet przede wszystkim. Życie na ziemi jest krótkie...
pewnie, tylko 70-90 lat... szybko zleci...

Edytowane przez userrr
Czas edycji: 2015-04-04 o 02:37
userrr jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-05, 17:43   #292
Matheyas
Raczkowanie
 
Avatar Matheyas
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 152
Dot.: Seks i religia

Cytat:
Napisane przez clitaimestra Pokaż wiadomość
Hej, odgrzebuję stary temat, ale muszę się Was poradzić.

Tak w celu nakreślenia sytuacji: ja i mój chłopak mamy po 22 lata rocznikowo, jesteśmy razem od 2 lat. Jesteśmy religijni i postanowiliśmy na samym początku, że jeśli myślimy o sobie poważnie, to czekamy z seksem do ślubu. Najpierw byłam szczęśliwa, że jestem z kimś, kto ma podobne poglądy do moich. Ale potem zrozumiałam, że łatwo sobie postanawiać dziewictwo do ślubu, kiedy nie ma się z kim uprawiać seksu;p ale kiedy jestem z facetem, którego kocham, który mnie niesamowicie kręci, to...już nic nie jest takie proste. Chcemy pobrać się za 3 lata i ten czas jest dla mnie jak jakaś katorga. On udaje, że to dla niego żadne poświęcenie, ale dobrze wiem, że udaje.

Aż mi trochę wstyd przed sobą. Czasem myślę, że nie wytrzymam ani chwili dłużej... Czuję, że powinniśmy już odpuścić to czekanie. Ale on nigdy się na to nie zgodzi. Jest taki, że jeśli coś sobie postanowi, to się nie ugnie. W pewnym sensie.

Myślę, że jestem wobec niego nie fair. Prowokuję go. I tak zdarzył się nam petting, zdarzył się nam oral. Nie czuję się specjalnie dziewiczo. On ma wyrzuty sumienia po tym, co ze sobą robimy. Tyle dobrze, że nie uważa pocałunków i spania ze sobą w jednym łóżku za grzech. Wiem, jakiego on ma moralniaka, kiedy posuniemy się za daleko, ale i tak ciągle chcę go skusić. On mnie stopuje, ale widzę przecież, że jest na krawędzi wytrzymałości.

Nie wiem, po co nam to. Żeby się umartwiać? Księża wciskają kity, że czystość przedmałżeńska to taka radość. Taa. Nie czuję się radośnie. Nie wiem, może byłoby łatwiej, gdybyśmy nigdy się nie dotykali, nigdy nie całowali namiętnie, tylko cmoki w policzki. Ale trudno, stało się. Teraz ciężko ugasić ten ogień. Mam ochotę na niego, a on na mnie, ale jeśli dojdzie do seksu, to nie będę miała odwagi wejść do kościoła. Moja koleżanka za kilka miesięcy wychodzi za mąż. Wcześniej spotykała się ze swoim narzeczonym przez 4 lata. Chwali się, że byli tacy wytrwali, och, ach, że to nic trudnego, jak kocha się Jezusa. No jasne. Nic trudnego, zwłaszcza, jeśli na wszelki wypadek nawet nie usiądziesz swojemu facetowi na kolana, bo inaczej pędzisz się wyspowiadać.

Co myślicie o tym (wierzący wizażanie), że ksiądz na spowiedzi nieraz mówił mi, że można chłopaka całować tylko tak, jak całuje się brata? Czy to nie demonizowanie seksu? Mam już brata, relacja z TŻ jest przecież zupełnie inna, więc po co stwarzać pozory, że to tylko "braterska" miłość? I kolejne: nie wiem, może wytrwamy do ślubu bez pełnego stosunku, ale będziemy już przyzwyczajeni do reakcji ciała, do własnej nagości. Jak to jest przez 4 lata całować się tylko "bratersko", a potem, w jedną noc, rozebrać się i co... tak od razu się kochać? Ja na pewno nie dałabym rady przejść w jedną noc tych wszystkich "baz", jak to się mówi w amerykańskich filmach...

Gdzie jest Leszy?! To jest hipokryzja! )
Dlatego jestem niewierzący. Co niewierzący może poradzić? Olej to...
A jeżeli po małżeństwie okaże się, że wasz seks jest beznadziejny? Poza tym w przeciągu kilku lat znudzisz się jednym partnerem...

Ps.
Wszystko co napisałem odbieraj to jako: PRAWDOPODOBNE
__________________
Nie żądaj czegoś od kogoś, jeżeli sam nie potrafisz tego dać.

W telewizji tego nie mówią:
https://www.youtube.com/user/CEPERolkV8

"Bo nie o to chodzi by zmieniać świnię przy korycie, tylko koryto im zabrać."
Janusz Korwin Mikke
Matheyas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-05, 18:39   #293
cud nie kobieta
Ante Pante
 
Avatar cud nie kobieta
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 2 198
Dot.: Seks i religia

Cytat:
Napisane przez Matheyas Pokaż wiadomość
Gdzie jest Leszy?! To jest hipokryzja! )
Dlatego jestem niewierzący. Co niewierzący może poradzić? Olej to...
A jeżeli po małżeństwie okaże się, że wasz seks jest beznadziejny? Poza tym w przeciągu kilku lat znudzisz się jednym partnerem...

Ps.
Wszystko co napisałem odbieraj to jako: PRAWDOPODOBNE
Wychodzi na to, że udane wieloletnie związki nie istnieją. O ja głupia!
__________________
chill
cud nie kobieta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-05, 19:29   #294
Matheyas
Raczkowanie
 
Avatar Matheyas
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 152
Dot.: Seks i religia

^UP
Czytaj ze zrozumieniem.
__________________
Nie żądaj czegoś od kogoś, jeżeli sam nie potrafisz tego dać.

W telewizji tego nie mówią:
https://www.youtube.com/user/CEPERolkV8

"Bo nie o to chodzi by zmieniać świnię przy korycie, tylko koryto im zabrać."
Janusz Korwin Mikke
Matheyas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-05, 19:55   #295
cud nie kobieta
Ante Pante
 
Avatar cud nie kobieta
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 2 198
Dot.: Seks i religia

Cytat:
Napisane przez Matheyas Pokaż wiadomość
^UP
Czytaj ze zrozumieniem.
Rozumiem bardzo dobrze. No przykro mi troszke teraz tylko z powodu par, ktore sa ze soba szczesliwe i sa dla siebie jedynymi partnerami seksualnymi. Anyway, dzieki za rade
__________________
chill
cud nie kobieta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-05, 20:47   #296
Matheyas
Raczkowanie
 
Avatar Matheyas
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 152
Dot.: Seks i religia

Dlatego napisałem to:

Cytat:
Napisane przez Matheyas Pokaż wiadomość
Ps.
Wszystko co napisałem odbieraj to jako: PRAWDOPODOBNE
__________________
Nie żądaj czegoś od kogoś, jeżeli sam nie potrafisz tego dać.

W telewizji tego nie mówią:
https://www.youtube.com/user/CEPERolkV8

"Bo nie o to chodzi by zmieniać świnię przy korycie, tylko koryto im zabrać."
Janusz Korwin Mikke
Matheyas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-06, 18:59   #297
HealthOne
Zadomowienie
 
Avatar HealthOne
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 165
Dot.: Seks i religia

Cytat:
Napisane przez clitaimestra Pokaż wiadomość
Hej, odgrzebuję stary temat, ale muszę się Was poradzić.

Tak w celu nakreślenia sytuacji: ja i mój chłopak mamy po 22 lata rocznikowo, jesteśmy razem od 2 lat. Jesteśmy religijni i postanowiliśmy na samym początku, że jeśli myślimy o sobie poważnie, to czekamy z seksem do ślubu. Najpierw byłam szczęśliwa, że jestem z kimś, kto ma podobne poglądy do moich. Ale potem zrozumiałam, że łatwo sobie postanawiać dziewictwo do ślubu, kiedy nie ma się z kim uprawiać seksu;p ale kiedy jestem z facetem, którego kocham, który mnie niesamowicie kręci, to...już nic nie jest takie proste. Chcemy pobrać się za 3 lata i ten czas jest dla mnie jak jakaś katorga. On udaje, że to dla niego żadne poświęcenie, ale dobrze wiem, że udaje.

Aż mi trochę wstyd przed sobą. Czasem myślę, że nie wytrzymam ani chwili dłużej... Czuję, że powinniśmy już odpuścić to czekanie. Ale on nigdy się na to nie zgodzi. Jest taki, że jeśli coś sobie postanowi, to się nie ugnie. W pewnym sensie.

Myślę, że jestem wobec niego nie fair. Prowokuję go. I tak zdarzył się nam petting, zdarzył się nam oral. Nie czuję się specjalnie dziewiczo. On ma wyrzuty sumienia po tym, co ze sobą robimy. Tyle dobrze, że nie uważa pocałunków i spania ze sobą w jednym łóżku za grzech. Wiem, jakiego on ma moralniaka, kiedy posuniemy się za daleko, ale i tak ciągle chcę go skusić. On mnie stopuje, ale widzę przecież, że jest na krawędzi wytrzymałości.

Nie wiem, po co nam to. Żeby się umartwiać? Księża wciskają kity, że czystość przedmałżeńska to taka radość. Taa. Nie czuję się radośnie. Nie wiem, może byłoby łatwiej, gdybyśmy nigdy się nie dotykali, nigdy nie całowali namiętnie, tylko cmoki w policzki. Ale trudno, stało się. Teraz ciężko ugasić ten ogień. Mam ochotę na niego, a on na mnie, ale jeśli dojdzie do seksu, to nie będę miała odwagi wejść do kościoła. Moja koleżanka za kilka miesięcy wychodzi za mąż. Wcześniej spotykała się ze swoim narzeczonym przez 4 lata. Chwali się, że byli tacy wytrwali, och, ach, że to nic trudnego, jak kocha się Jezusa. No jasne. Nic trudnego, zwłaszcza, jeśli na wszelki wypadek nawet nie usiądziesz swojemu facetowi na kolana, bo inaczej pędzisz się wyspowiadać.

Co myślicie o tym (wierzący wizażanie), że ksiądz na spowiedzi nieraz mówił mi, że można chłopaka całować tylko tak, jak całuje się brata? Czy to nie demonizowanie seksu? Mam już brata, relacja z TŻ jest przecież zupełnie inna, więc po co stwarzać pozory, że to tylko "braterska" miłość? I kolejne: nie wiem, może wytrwamy do ślubu bez pełnego stosunku, ale będziemy już przyzwyczajeni do reakcji ciała, do własnej nagości. Jak to jest przez 4 lata całować się tylko "bratersko", a potem, w jedną noc, rozebrać się i co... tak od razu się kochać? Ja na pewno nie dałabym rady przejść w jedną noc tych wszystkich "baz", jak to się mówi w amerykańskich filmach...

najjaskrawiej widać po twoim poście, jak kościół pierze mózgi młodym ludziom i jak bardzo wzbudza w nich poczucie winy w tak zwykłych- pięknych sprawach jak miłość/bliskość/intymność.

Ja wam raczej radzę przyśpieszyć ten ślub- na co czekać 3 lata? żebyście oboje nerwicy i wścieku dostali??
__________________
''Bóg ustanowił granice ludzkiej mądrości, nie zakreślił jedynie granic jej głupocie - a to nie jest uczciwe'' - Konrad Adenauer
HealthOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Seks


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-04-06 19:59:13


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:56.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.