unieważnienie małżeństwa

[paulinka_22]

Napisane przez docik10

Cieszę się razem z tobą i gratuluję

Gratuluję..... też chciałabym już mieć to za sobą....powiedzcie mi jak długo czekałyście od czasu złożenia skargi na wezwanie na przesłuchania? Mój narzeczony już dobry miesiąc temu złożył skargę,narazie cisza,wieć już zaczynam się denerwować....

i w jakiej kolejności wzywane są na przesłuchanie strony? kto "zaczyna"? ta osoba, która złożyła skargę,czy ta przeciwko której złożono skargę??

[jodie]

Napisane przez moniczka_2010

Mam wyrok II instancji:jup i: udało się

Moniczka gratulacje

a ja nadal czekam w sądzie warszawskim mają wszystko w d..e, dodzwonić się święto, otrzymać odpowiedź problem i sami się plączą juz w tym co mówią mówili ze 6-8 miesięcy , więc im mówię że 6 miesięcy dawno minęło to Ci ze do 8 a jak im powiem że kończy się u mnie 9 to odpowiadają dziękuję za informację i się rozłączają ktoś to zrozumie ? współczuję wszystkim którzy mają I instancję w Warszawie

[mg78]

Napisane przez jodie

Moniczka gratulacje

a ja nadal czekam w sądzie warszawskim mają wszystko w d..e, dodzwonić się święto, otrzymać odpowiedź problem i sami się plączą juz w tym co mówią mówili ze 6-8 miesięcy , więc im mówię że 6 miesięcy dawno minęło to Ci ze do 8 a jak im powiem że kończy się u mnie 9 to odpowiadają dziękuję za informację i się rozłączają ktoś to zrozumie ? współczuję wszystkim którzy mają I instancję w Warszawie

To jedziemy na tym samym wózku ,niestety ja też mam I instancję w Wa-wie ,od lutego u mnie cisza - a miałam tylko jedno przesłuchanie -a gdzie jeszcze drugie... świadkowie

[mg78]

Witam co słychać u Was ?

Mój pierwszy świadek dostał wezwanie do sądu -coś się znowu ruszyło .

Miałam swoje pierwsze przesłuchanie w lutym czekałam na drugie z psychologiem - czy to znaczy że jego nie będzie skoro zaczynają już świadków wzywać ?
pozdrawiam

[moniczka_2010]

dziewczyny nie mam pojęcia jak jest w Warszawie więc niestety nie pomogę. Ale bądźcie cierpliwe....

Napisane przez mg78

Witam co słychać u Was ?

Mój pierwszy świadek dostał wezwanie do sądu -coś się znowu ruszyło .

Miałam swoje pierwsze przesłuchanie w lutym czekałam na drugie z psychologiem - czy to znaczy że jego nie będzie skoro zaczynają już świadków wzywać ?
pozdrawiam

Ja psychologa miałam po przesłuchaniu wszystkich świadków... Więc czekać musisz... Wgl podobno to w Lublinie najszybciej idą te sprawy a wszędzie indziej ciągną się w nieskończoność:/. Ja nadal czekam na badanie psychologiczne w celu pozwolenia na zawarcie nowego związku:/

[mg78]

Napisane przez moniczka_2010

dziewczyny nie mam pojęcia jak jest w Warszawie więc niestety nie pomogę. Ale bądźcie cierpliwe....


Ja psychologa miałam po przesłuchaniu wszystkich świadków... Więc czekać musisz... Wgl podobno to w Lublinie najszybciej idą te sprawy a wszędzie indziej ciągną się w nieskończoność:/. Ja nadal czekam na badanie psychologiczne w celu pozwolenia na zawarcie nowego związku:/

W pierwszej kolejności myślałam że będzie psycholog - tak ksiądz przy pierwszym przesłuchaniu mi oznajmił i na to się nastawiłam - wczoraj dostał jeden świadek wezwanie a dzisiaj drugi - na ten sam dzień czyli hurtem będzie szło .
Ja niestety w Warszawie mam sąd nie wiem jak u innych dziewczyn ale u mnie pierwsza sprawa była po roku od kiedy dostałam powiadomienie o sporze ,teraz czekaliśmy 7 miesięcy - i ten psycholog ...- jak będzie takie tempo to przypuszczam że w 2013 roku .

[TomTomek]

Witam! Drogie Panie ja również zdecydowałem się na unieważnienie małżeństwa, ale zupełnie nie wiem jak mam się za to zabrać. Macie może jakiegoś dobrego adwokata ? Nie chce się tym sam zajmować, bo mam dosyć wszystkiego co jest z tym związane. Wole przekazać sprawę komuś kto się na tym zna. Dziekuję z góry i pozdrawiam.

[aniamilo]

a z jakiej diecezji jesteś?

[mg78]

Napisane przez TomTomek

Witam! Drogie Panie ja również zdecydowałem się na unieważnienie małżeństwa, ale zupełnie nie wiem jak mam się za to zabrać. Macie może jakiegoś dobrego adwokata ? Nie chce się tym sam zajmować, bo mam dosyć wszystkiego co jest z tym związane. Wole przekazać sprawę komuś kto się na tym zna. Dziekuję z góry i pozdrawiam.

Musisz wejść na stronę swojej diecezji i tam pewnie będziesz miał podanych adwokatów którzy są zatwierdzeni przez arcybiskupa -

Z tego co wiem to tylko taki adwokat może Ciebie reprezentować w sądzie Metropolitalnym -możesz jemu powierzyć swoje pełnomocnictwo - ale uwaga adwokat taki nie stawia się za Ciebie na sprawy żeby była jasność . Na wezwanie stawiasz się sam osobiście

[nowaDroga]

witajcie!!!
ja jestem na początku drogi, czyli w trakcie pisania skargi i po rozmowie w Sądzie kościelnym, gdzie dowiedziałam się czy mam szansę. Dopiero w lutym mam rozmowę z osobą która pracuje w Sądzie i ma sprawdzić moją skargę/czy spełnia wymogi formalne itp.
Poza tym mam 27 lat, od ok 2 lat w formalnej separacji z winy męża, a ogólnie sama od ponad 4 lat...nie nacieszyłam się za dużo ze swojego małżeństwa, długo myślałam że uda się je uratować...

[aniamilo]

Witam , mam wyrok I instancji - pozytywny

[jodie]

Aniamilo gratulacje a gdzie druga instancja ? ja mam w Warszawie i to prawdziwa gehenna dla mnie :/ zastanawia mnie czy jest możliwość przeniesienia sprawy do innego miasta w trakcie 2 instancji ?

[nowaDroga]

gratuluję!!!!

czy ktoś składał albo chce składać skargę powodową w Pelplinie ?

[mg78]

Napisane przez nowaDroga

witajcie!!!
ja jestem na początku drogi, czyli w trakcie pisania skargi i po rozmowie w Sądzie kościelnym, gdzie dowiedziałam się czy mam szansę. Dopiero w lutym mam rozmowę z osobą która pracuje w Sądzie i ma sprawdzić moją skargę/czy spełnia wymogi formalne itp.
Poza tym mam 27 lat, od ok 2 lat w formalnej separacji z winy męża, a ogólnie sama od ponad 4 lat...nie nacieszyłam się za dużo ze swojego małżeństwa, długo myślałam że uda się je uratować...

Witaj
W separacji ? a rozwodu nie masz ?
pytam się bo z tego co wiem to musisz być po lub w trakcie rozwodu cywilnego żeby złożyć skargę w sądzie kościelnym

Napisane przez aniamilo

Witam , mam wyrok I instancji - pozytywny

Gratulacje
pierwszy etap za Tobą teraz powinno pójść szybciej

Napisane przez jodie

Aniamilo gratulacje a gdzie druga instancja ? ja mam w Warszawie i to prawdziwa gehenna dla mnie :/ zastanawia mnie czy jest możliwość przeniesienia sprawy do innego miasta w trakcie 2 instancji ?

He ja mam pierwsza instancję w Warszawie

[nowaDroga]

mg78
nie mam rozwodu, bo jako osoba wierząca wybrałam separację , poza tym nie wszędzie wymagają papierów rozwodowych przy składaniu skargi
nie wiem tylko jak jest w diecezji Pelplińskiej, wiem że np w Bydgoskiej nie ma takiego wymogu

[docik10]

Napisane przez nowaDroga

mg78
nie mam rozwodu, bo jako osoba wierząca wybrałam separację , poza tym nie wszędzie wymagają papierów rozwodowych przy składaniu skargi
nie wiem tylko jak jest w diecezji Pelplińskiej, wiem że np w Bydgoskiej nie ma takiego wymogu

Jak ja składałam skargę w sądzie metropolitalnym w Katowicach wymagali ode mnie akt rozwodowy. Ksiądz który ze mną rozmawiał przed wizytą w sądzie powiedział mi to co już ktoś tu wspomniał że muszę być w trakcie albo po rozwodzie.

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ----------

Do dziewczyn które już są w trakcie lub po pierwszej instancji Składałam skargę w czerwcu 2012 a w lipcu dostałam odp że przyjeli skargę i sprawa w toku,podany został skład sędziowski. Mamy już styczeń a ja nie dostałam żadnego pisma jak się sprawy mają rozmawiałam z ex mężem i też nie miał żadnej odp. Trochę mnie to zaczyna niepokoić ile wy dziewczyny czekałyście na pierwsze przesłuchanie? Dodam że świadkowie na pewno też nie byli przesłuchiwani bo to najbliższa rodzina i przyjaciółka więc bym o tym pierwsza wiedziała

[mg78]

Napisane przez nowaDroga

mg78
nie mam rozwodu, bo jako osoba wierząca wybrałam separację , poza tym nie wszędzie wymagają papierów rozwodowych przy składaniu skargi
nie wiem tylko jak jest w diecezji Pelplińskiej, wiem że np w Bydgoskiej nie ma takiego wymogu

Oj wydaje mi się że nie masz racji na 99% musisz być w trakcie lub po rozwodzie radzę się dowiedzieć dokładniej, raczej nie sadzę żeby w każdym sądzie biskupim panowały inne prawa - przy składaniu skargi składasz również dokumenty ze sprawy cywilnej tzn dokument rozwodu + pozew cywilny

Napisane przez docik10

Jak ja składałam skargę w sądzie metropolitalnym w Katowicach wymagali ode mnie akt rozwodowy. Ksiądz który ze mną rozmawiał przed wizytą w sądzie powiedział mi to co już ktoś tu wspomniał że muszę być w trakcie albo po rozwodzie.

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ----------

Do dziewczyn które już są w trakcie lub po pierwszej instancji Składałam skargę w czerwcu 2012 a w lipcu dostałam odp że przyjeli skargę i sprawa w toku,podany został skład sędziowski. Mamy już styczeń a ja nie dostałam żadnego pisma jak się sprawy mają rozmawiałam z ex mężem i też nie miał żadnej odp. Trochę mnie to zaczyna niepokoić ile wy dziewczyny czekałyście na pierwsze przesłuchanie? Dodam że świadkowie na pewno też nie byli przesłuchiwani bo to najbliższa rodzina i przyjaciółka więc bym o tym pierwsza wiedziała

u mnie sprawa zaczęła się w styczniu 2011 roku, przesłuchanie pierwsze było chyba w lutym 2012 roku -więc sama widzisz bardzo długo to się ciągnie trzeba czekać cierpliwie

[nowaDroga]

dzięki za odpowiedź, rozmawiałam z pracownikiem Sądu Biskupiego w Bydgoszczy i wiem na 100% że tam nie wymagają rozwodu przy składaniu skargi, ksiądz który przyjmuję petentów powiedział mi że separacja wystarczy
a teraz mam mętlik w głowie, w poniedziałek zadzwonię do diecezji Pelplińskiej i dowiem się dokładnie, dam wtedy znać

[mg78]

W takim razie pewnie tak jest

[aniamilo]

Napisane przez jodie

Aniamilo gratulacje a gdzie druga instancja ? ja mam w Warszawie i to prawdziwa gehenna dla mnie :/ zastanawia mnie czy jest możliwość przeniesienia sprawy do innego miasta w trakcie 2 instancji ?

I instancja Płock a druga w Warszawie. I mówiono mi że w Warszawie długo się czeka - podobno tyle mają spraw

[paula62]

Napisane przez klion78

Byłam świadkiem na unieważnieniu małżeństwa przyjaciółki. Myślę że nie masz się czego obawiac. "Przesłuchiwał" mnie poczciwy starszy ksiądz. Wszystko odbyło się na osobności, byłam tylko ja i on, więc nie musiałam się krępowac. Każdy z małżonków oraz świadków miał ustalony inny dzień tych tzw. "przesłuchań" (nie wiem niestety jak się to fachowo nazywa), więc nikt nie wiedział co mówią inni. Przyjaciółce unieważniono małżeństwo, choc ja sama bardzo w to wątpiłam, bo to była bardzo kochająca się para, która po prostu się rozmyśliła.

Wow to przyjaciółka chyba miała szczęście, że obyło się tak łatwo i bez problemów. Bo moja znajoma też stara się o unieważnienie ale ciągnie się to już 8 miesięcy. I mimo, że ma mocne dowody sprawa dalej nie została rozstrzygnięta. Dla księdza problemem jest to, że posiadają trójkę dzieci ....

[nowaDroga]

hej ktoś tu jeszcze zagląda?
ja już wysłałam skargę, nie wiem za bardzo co teraz?
jak długo czeka się za jakąś odpowiedzią ze strony Sądu?

[docik10]

Napisane przez paulinka_22

Gratuluję..... też chciałabym już mieć to za sobą....powiedzcie mi jak długo czekałyście od czasu złożenia skargi na wezwanie na przesłuchania? Mój narzeczony już dobry miesiąc temu złożył skargę,narazie cisza,wieć już zaczynam się denerwować....

i w jakiej kolejności wzywane są na przesłuchanie strony? kto "zaczyna"? ta osoba, która złożyła skargę,czy ta przeciwko której złożono skargę??

ja już kochana czekam od lipca 2012 roku i ani razu jeszcze nie byłam wzywana, świadkowie też nie. Jak składałam skargę to spotkałam się z dość nie miłym księdzem pośpieszał mnie jak mówiłam i na koniec powiedział z tego co tu widzę wątpię że zostanie przyjęta Pani skarga jak wyszłam z tego sądu to miałam łzy w oczach po tym co mi powiedział, byłam załamana i jak przyszło że przyjeli skargę to byłam w szoku i szczęśliwa.

Mg78 no to mnie uspokoiłaś teraz będe spokojnie czekała na jakąś odpowiedź wiedząc, ze nawet do roku moge czekać na pierwsze wezwanie.

Mało kto tu ostatnio zagląda ale jak tu weszłam to czytałam wpisy dość niedokładnie więc będę musiała przeczytać wszystkie od początku, żeby wiedzieć która z was jest na jakim etapie.

nowaDroga po złożeniu skargi dostałam informacje, że muszę czekać na odpowiedź czy skargę mi przyjmą do miesiąca czasu 3 dni przed upływem terminu przyszła informacja że skarga została rozpatrzona pozytywnie, wypisany skład sedziowski plus info że muszę dokonać wpłaty 1200zł za koszty procesu. Znajdowała się tam też informacja pod jakim kątem będzie toczyć się sprawa w moim wypadku.."eks mąż nie chciał mieć dzieci i czy oboje byliśmy dojrzali emocjonalnie do założenia rodziny i czy wywiązywaliśmy się z obowiązków małżeńskich".

[docik10]

Napisane przez bochema

Witam.
Starałam się coś znaleźć na ten temat na tym forum ,ale albo nie ma albo nie umiem szukać.
Aby uzyskać unieważnienie małżeństwa podobno trzeba przejść katorgie. Tak czytała jeśli chodzi o unieważnienie związku małżeńskiego. Aby takowy uzyskać musi być mocny powód.
mój TŻ oznajmił mi, że doczekam się ponownego ślubu. Ucieszyłam się bardzo. Jest jednak ale... już raz ślub brałam ale konkordatowy. Więc mowa praktycznie jest tylko o ślubie w USC. Choć Tż oznajmił, że będziemy załatwiać unieważnienie kościelne. Boję się. Mam mocny argument na to żeby kościół uniewaznił moje małżeństwo. Ale nie chce też zrobić świństwa byłemu. Podobno potrzebni są świadkowie. Ale ja nie chcę żadnych świadków, mam dowód na piśmie który zachowałam na ewentualność. Nie chcę aby inni o tym rozmawiali.
Chciałabym spotkać się z byłym i porozmawiać z nim na ten temat. Z jednej strony wiem, że facet jest w pożądku i być może pójdzie mi na ugodę, ale z drugiej strony może być złośliwy i nie wyrazić na to zgody, aby to było powodem do unieważnienia. Jak mam z nim pogadać na ten temat? Czy ktoś z was unieważniał małżeństwo? jak to wszystko przebiega? Ile jest upokorzeń itp.

Rozmawiałam z księdzem i ksiądz mnie uświadomił że jeśli stwierdzą nieważność małżeństwa jak sama nazwa wskazuje te małżeństwo było już nie ważne w chwili jego zawierania więc obydwie ze stron uzyskają po stwierdzeniu nieważności możliwość ponownego ożenienia się lub zamążpójścia więc jeśli któraś z was będzie miała w tej kwestii jakieś watpliwości bo np. "zrobi świństwo byłemu" to nie ma się co zastanawiać bo chyba ta druga strona też chce mieć możliwość zawarcia związku małżeńskiego w kościele pomimo że kiedyś coś świadomie bądź nie zataiła. A my wyręczamy im tylko przysługe bo to my jesteśmy obarczone kosztami sądowymi dodam że nie małymi i całym zamieszaniem z tym związanym

[nowaDroga]

dzięki DOCIK za odp
patrząc na stopkę zauważyłam, że żyjesz już z kimś i planujesz ślub kościelny??
chyba tylko ja z tego grona świadomie pozostaje samotna?

Docik mam jeszcze pytanie, w skardze podawałaś jakiś tytuł czy w Sądzie sami nadali/zasugerowali ?

jestem ciekawa jak długo nasze sprawy będą się ciągnęły...

Bochena a nie możesz powołać np swojej mamy, rodzeństwa?
z tego co ja wiem po rozmowie z księdzem z Sądu Biskupiego to świadkowie muszą być

ja właśnie powołałam swoją mamę i rodzeństwo, wiem już że jak mąż nie będzie chciał brać udziału w procesie to zostanie powołana teściowa :/ albo świadkowie ślubu, chyba że będę miała dowody na poparcie moich zeznań / tak powiedział mi ksiądz

---------- Dopisano o 19:08 ---------- Poprzedni post napisano o 19:02 ----------

a i jeszcze jedno Bochema, ja uważam że nie ma co konsultować za bardzo z mężem o przyczynie nieważności małżeństwa bo teraz mąż może się zgodzić, później odmówić
przynajmniej w moim wypadku tak było, raz mąż chciał i się zgadzał, drugi raz straszył że kłamstwa naopowiada abym stwierdzenia nieważności nie dostała
prawdą jest, że trzeba się przygotować na niemiłe sytuacje/ ksiądz wiele razy o tym mówił, a zajmuję się przesłuchiwaniem świadków

fajnie gdyby mąż się zgodził z Tobą co do powodu/tytułu ale jeżeli nie, to nie patrz na niego....

[docik10]

Napisane przez nowaDroga

dzięki DOCIK za odp
patrząc na stopkę zauważyłam, że żyjesz już z kimś i planujesz ślub kościelny??
chyba tylko ja z tego grona świadomie pozostaje samotna?

Docik mam jeszcze pytanie, w skardze podawałaś jakiś tytuł czy w Sądzie sami nadali/zasugerowali ?

jestem ciekawa jak długo nasze sprawy będą się ciągnęły...

Bochena a nie możesz powołać np swojej mamy, rodzeństwa?
z tego co ja wiem po rozmowie z księdzem z Sądu Biskupiego to świadkowie muszą być

ja właśnie powołałam swoją mamę i rodzeństwo, wiem już że jak mąż nie będzie chciał brać udziału w procesie to zostanie powołana teściowa :/ albo świadkowie ślubu, chyba że będę miała dowody na poparcie moich zeznań / tak powiedział mi ksiądz

---------- Dopisano o 19:08 ---------- Poprzedni post napisano o 19:02 ----------

a i jeszcze jedno Bochema, ja uważam że nie ma co konsultować za bardzo z mężem o przyczynie nieważności małżeństwa bo teraz mąż może się zgodzić, później odmówić
przynajmniej w moim wypadku tak było, raz mąż chciał i się zgadzał, drugi raz straszył że kłamstwa naopowiada abym stwierdzenia nieważności nie dostała
prawdą jest, że trzeba się przygotować na niemiłe sytuacje/ ksiądz wiele razy o tym mówił, a zajmuję się przesłuchiwaniem świadków

fajnie gdyby mąż się zgodził z Tobą co do powodu/tytułu ale jeżeli nie, to nie patrz na niego....

Odpisałam na priv ale dodam tu bo może komus się to przyda Ja pisałam swoje tytuły pod nimi krótkie wyjaśnienia tzn. historie z tym tematem związane. Jedyny błąd jaki miałam to że pisząc o sobie to pisałam swoje imię i nazwisko np. Kinga K. rozmawiała z Dominikiem K. a miało być w takiej formie...Rozmawiałam z Dominikiem... Chodzi o to że to nie ma być forma urzędowa tylko ma to być jak opowiadanie ale ksiądz dopisał że użyłam takiej formy, gdyż myślałam że ona jest poprawna a ja miałam się pod tym podpisać

[nowaDroga]

dzięki Docik, również odp

ktoś jeszcze tu zagląda??? tak cicho ostatnio...

[nowaDroga]

hej, żyjecie?
wczoraj dostałam pismo z Sądu że mam zapłacić 300 zł...nie sądziłam że aż tyle...
a nic nie pisali aby przyjęli moją sprawę...
więc teraz pewnie dostane pismo z inf czy przyjmują czy odrzucają?

[docik10]

Hej Żyjemy, żyjemy tylko dalej czekam od ostatniego pisma, nadal cisza 14.08.2014 biorę ślub i boje się, że będe sie przygotowywać do ślubu a tu będe musiała jeździć na przesłuchania i wracać do tego wszystkiego

[docik10]

Napisane przez nowaDroga

hej, żyjecie?
wczoraj dostałam pismo z Sądu że mam zapłacić 300 zł...nie sądziłam że aż tyle...
a nic nie pisali aby przyjęli moją sprawę...
więc teraz pewnie dostane pismo z inf czy przyjmują czy odrzucają?

Ja mam sprawę w Katowicach i jak złożyłam skargę to zostałam poinformowana, że nie płacę za przeczytanie mojej skargi i przyjęcie jej do rozpatrzenia czy się w ogóle nadaje do rozpoczęcia procesu tylko opłacam proces. Skoro Ci karzą zapłacić to chyba znaczy że skargę przyjeli i zacznie sie proces

Pisałaś że świadomie zostajesz samotna. Nie wiem ile masz lat ja mam 26 i jestem teraz szczęśliwsza niż kiedykolwiek. Wiem że przeżyłam to co przeżyłam, żeby z obecnym partnerem spędzic resztę życia. Może to głupio zabrzmi ale w chwili obecnej mam porównanie jak facet powinien traktować kobietę. Dla mojego tż małżeństwo jest jednoznaczne z założeniem rodziny czyt. dzieci, darzy mnie szacunkiem i boską cierpliwością i co najważniejsze mogę na niego liczyć w każdej sytuacji. Mam również obawy jak to kiedyś będzie , przez swoją przeszłość. Częściej potrzebuje zapewnień o szczerości i miłości niż wcześniej ale wiem że to kiedyś minie Zamierzam być szczęśliwa...cholernie szczęśliwa i tżcik jest takim moim szczęściem i rekompensatą za moje wylane łzy... Nie warto szukać miłości na siłę bo ona sama nas znajdzie ale mamy prawo do szczęścia więc dlaczego z niego nie skorzystać. Wiem, że to twój wybór ale życzę Ci z całego serca żebyś spotkała kogoś kto doceni to jaka jesteś bo we dwoje to zawsze raźniej