![]() |
#271 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 265
|
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki
Cytat:
Niektórzy mogliby sobie pomarzyć o kwocie 100zł miesięcznie do łapy, a jakoś źle im się nie żyje, bo umieją sobie rozplanować rozsądnie wydatki. 100zł miesięcznie to 25zł na tydzień - to naprawdę tak mało? Na co można wydać tyle kasy? Autorka kupuje ciuchy, buty i kosmetyki parę razy w miesiącu? To może wypadałoby przestać, jeśli wie, że ma do dyspozycji "tylko" 100zł, i zacząć rozsądnie robić zakupy? Może tego też rodzice chcą ją nauczyć... A teksty o tym, ze rodziców stać na samochód, meble i plazmę, a na kieszonkowe dla mnie nie, są naprawdę poniżej wszystkiego ![]()
__________________
♥ Edytowane przez rare bird Czas edycji: 2010-01-24 o 09:32 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#272 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki
przejaskrawienie(?) bierze się stąd, że same przesadzacie sugerując, że dziewczyna, która, jak rozumiem, nie ma swojego własnego dochodu od raptem paru miesięcy - jest jakąś biedotą.
![]() To, że ktoś próbuje renegocjować warunki swojej tygodniówki ![]() ![]() ![]() Kuriozalne nieco jest wg mnie uargumentowanie swojego stanowiska tym, że rodzicom się nie powodzi najtragiczniej, to ja też chcę i muszę i chyba wypada, prawda? Ja rozumiem, do dziecka z sercem na dłoni, ale zawsze jednak wychodziłam z założenia, że to rodzic ma potomostwo wychowywac, a nie odwrotnie. Byłoby czymś jednak trochę groteskowym, gdyby córka zadysponowala ci, że jak to, musisz chodzić do kosmetyczki?, przecież masz ladną cerę, musicie robić podlogę z desek?, czemu nie kupicie tanszych paneli - bo - ja muszę ('przez was') już drugi sezon chodzić w tym samym płaszczu. ![]() Ale co ja się dziwię, że własne dziecko człowieka obetnie, że ma wodę Kenzo-wstaw-co-chcesz;-), a ono to dostaje tylko na avon, skoro sąsiad, który wpadnie z wizytą, żywo zainteresuje się zawartością siatek na zakupy, i chętnie skalkuluje, o kurde, jogurt za 5 zl, a to burżuje, osz ty, albo na co im tyle masła, no tak to się można rządzić, a potem płakać, że życie drogie. Np. Powodzenia drogie panie. Jak kiedyś usłyszycie od dziecka, że się kijowo czuje i jest beznadziejne, i to (w domysle, np.) ''wasza wina'', bo pół klasy wakacjuje się za granicą, a nie u babci na Mazurach. ![]() I kompletnie nie jest istotne, czy woli się wydać na ciucha czy wyjść ze znajomymi. Autorka pisze, że zna wartość pieniądza. Zapewne tak jest, nie jest jakąś przesadnie rozrzutną rozkapryszoną pannicą. Umówiła się z rodzicami na sumę 100 zł, to nie wiedziała, ile wydaje na swoje tzw. ważne potrzeby? Być może kwota ta zostala ustalona dla świętego spokoju. Jednak matematyka puściła oko. ![]() Wszystko nieważne. Ja tam uważam, że jeśli człowieka np. do konca nie stać na fundowanie latoroślom przyjemności wedle życzenia, to, że się nie powinien młodzieży tłumaczyć, iż np. ma zyczenie dobrze wykonczyć dom, zaciągnąć kredyt, kupic sobie elegancki stół a nie w jego przekonaniu jakiegoś bubla, fajny samochód: tylko raczej powinien wtedy uprzejmie oznajmić, idź i zarób, zaopiekuj się dzieckiem sąsiadów, idź na łikend do kogoś posprzątać, umyj mu okna, możesz dawać korki, po coś te pieniądze na twoje języki się wydawało i wydaje, rozdawaj ulotki. Będzie na mazidła. Chyba to się raczej powinno mówić dzieciom, gdy się słyszy, że im mało, a nie głaskać po główce, jakiś ty biedulek, pizza na mieście jest taka kosztowna. ![]() Ale tu oczywiście niejeden czytający już miałby postawę roszczeniową - no to mu znajdź, załatw, prawdaż. ![]() z mojej strony ja już naprawdę dziekuję za udzial w pogadance, jak to mowią, pożyjecie, zobaczycie, może nie każda z panien będzie miała to szczęscie na tyle dobrze zarabiać, by mieć na wszystko co się jej i jej dzieciom zachce. Aczkolwiek, każdemu życzę wypasów albo chociaż tzw. życia na poziomie. Ba. Wypowiadają się w temacie dorosłe już dziewczyny, które narzekają (mniej lub bardziej słusznie) na trudności w znalezieniu pracy, niemożność, i one są ''usprawiedliwione'', prawdaż, a rodzic? No rodzic to ma dać, bo przecież coś tam ma na koncie. Paradoks. No ale i niech daje, ja nie mówię, że nie. Ciekawe, btw, czy macie w planach dokładać się rodzicom do ich kiepskich raczej kiedyś emerytur? A nie nie, bedziecie mieć dzieci, z potrzebami i potrzebami. ![]() ![]() ---------- Dopisano o 13:24 ---------- Poprzedni post napisano o 13:07 ---------- sugarcane A Ty nie jesteś rozpuszczona tylko żyjesz sobie dość konsumpcyjnie (aczkolwiek można też powiedzieć, że normalnie i tak własnie życie co najmniej powinno wyglądać), masz tą możliwość i tyle, w kraju, w ktorym średnia pensja wynosi zdaje się 2 tyś, przy czym, co najmniej połowa (ja czytałam z rok czy 2 lata temu, że 2/3, ale mniejsza) zarabia poniżej tej sumy, 10 % tej kwoty masz na żele pod prysznic i colę na mieście. ![]() ![]() Czynsze i świadczenia, nie mówiąc o innych kosztach, zależy, oczywiście, wszystko - 15 czy 10 procent przeciętnych zarobków nie pochłaniają. Może Twoich rodziców stać będzie na to, by dorzucić Ci się w przyszlości do mieszkania lub w ogóle kupić chawirę, ![]() ![]() Serdecznie pozdrawiam. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2010-01-24 o 12:27 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#273 |
Zakorzenienie
|
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki
A co do niektórych wypowiedzi, to proszę mi tu nie wyć nad strasznością lumpeksów, bo mnie mama ubierała w lumpach odkąd pamiętam (plus rzeczy donaszane po kuzynie płci męskiej z niemiec) i zawsze miałam fajne ciuchy i raczej nie usłyszałam że wyglądam jak wieśniak raczej przeciwnie, mało zamożne koleżanki z zazdrości mi jeździły że bogata jestem i markowe ciuchy noszę (no ale to inne czasy były, kiedyś nie wypadało mieć lepiej, szczególnie jak się było w mniejszości)
Dalej się ubieram w lumpeksach przeważnie, sporadycznie kupuje coś niezbędnego typu buty, płaszcz, sweter w sieciówkach i dalej jestem dobrze ubrana, bo raczej nie wystarczy wejść do najdroższego sklepu, żeby dobrze wyglądać. Ja myslę, że nawet jesli autorka wątku nie wynegocjuje wyższej sumy to dobrze by było żeby dostawała te 100zł ale regularnie, konkretnego dnia, niech jej zrobią zlecenie stałe to ich tak nie bedzie bolec strata tak jak gotówki dawanej do ręki i tyle. jak ma się cała sume na miesiąc z góry to łatwiej zaplanować wydatki niż jak się dostaje co jakiś czas 10, 20 zł.
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#274 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 784
|
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki
Ja rowniez nie zadalam od rodzicow tego, zeby mi dawali kieszonkowe (nie dostawalam go), nie wyliczalam im, ze kupili sobie cos tam za xxxx zl, a mnie buty za x zl. Ale jezeli czasem ich o cos poprosilam, to mi kupowali bez wypominania. Pisze tutaj glownie o moim Tacie. Wiedzialam, ze moge sie do niego zwrocic z prosba, a on na mnie nie fuknie.
Nie wiem, jaka byla sytuacja u autorki watku, pisze o duzo wczesniejszym dziecinstwie. Jezeli czlowiekowi od malego sie non stop cos wypomina i zycie kreci sie wokol pieniadza, byc moze pozniej sa takie skutki. Nie wiem, nie jestem psychologiem, ale uwazam, ze taka Musierowicz miala sporo racji w jednej ze swoich ksiazek (``Opium w rosole``). O serce i podejscie tu chodzi. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#275 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 275
|
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki
Autorce wątku radzę jeszcze raz przemyśleć opcję pójścia do pracy.
Rodziców już bym nie zadręczała-skoro mówią, że nie dadzą więcej to w takim razie nie dadzą. Dalsze kłótnie tylko pogorszą sytuacje i przysporzą frustracji. Co do tej pracy to najlepiej zacząć od właściwego zorganizowania sobie czasu, aby wygospodarować go trochę więcej. Nie trzeba przecież pracować codziennie, można np 1 weekend w miesiącu popracować na promocjach i już jakieś pieniądze wpadną, te korepetycje to jeszcze lepszy pomysł. Jeśli jednak opcja pracy nie wchodzi w grę to pozostaje jedynie myśleć pozytywnie i poczekać do matury. Wtedy już będzie można spokojnie poszukać pracy. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#276 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 102
|
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki
Zależy jakiej pracy, bo ja np. znalazłam, specjalnie nawet nie szukając.
__________________
Ladies never lose composure! Edytowane przez Composure Czas edycji: 2010-01-25 o 15:41 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#277 |
Zakorzenienie
|
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#278 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 610
|
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki
Studiujesz dziennie? Bo wtedy rozumiem, że można mieć tragiczny plan i nigdzie człowieka nie przyjmą, bo jest skrajnie niedyspozycyjny (chociaż sporo moich znajomych na studiach dziennych pracuje, tyle że w weekendy - i nie maja znajomości), ale w innych wypadkach to wręcz zdumiewające.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#279 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki
Cytat:
![]()
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#280 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki
Cytat:
Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#281 |
Zakorzenienie
|
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki
a można wiedzieć gdzie to takie miasto że się nie da znaleźć pracy? (zebym mogła uniknąć w razie przeprowadzki
![]() możesz się zarejestrować jako bezrobotna, to też zawsze jakaś opcja i pomaga znaleźć, pracodawcy często biorą z urzędu chętniej niż z ogłoszenia bo mają jakieś ulgi z tego tytułu.
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#282 |
Ekspert od Dupy Strony
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
|
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki
eteryczna__ona- Mogę spytać w jakim mieście studiujesz i ile kasy rodzice Ci dają? I ile z tego idzie na rachunki i mieszkanie?
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#283 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#284 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki
Cytat:
no i jest też takie coś jak biuro karier przy uczelniach.
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#285 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki
Cytat:
![]() to chyba oczywiste, że samemu trzeba o pewne rzeczy dbać... z takim podejściem jak Twoje to szybko pracy nie znajdziesz |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#286 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki
Cytat:
Cytat:
![]() I jeszcze jedno: nie oczekuję że sama mi się praca znajdzie z prostego powodu - nic mi w tym życiu nie przyszło ani nie przychodzi łatwo, zawsze muszę się namęczyc, zawsze muszę sobie zrobic wszystko sama...nie miałam takiego luksusu jak co poniektórzy... Edytowane przez E.J. Czas edycji: 2010-01-25 o 16:55 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#287 |
Zakorzenienie
|
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki
ha ha, wyobraź sobie że nie, nie sprzątaczki, tylko pracę w zawodzie. a co, nawet jeśli, praca sprzątaczki nie hańbi.
i nie ekscytuj się tak bo to śmieszne, nikt Cię nie ocenia tylko ciężko uwierzyć że aż tak trudno jest znaleźć JAKĄKOLWIEK robotę. widocznie w Twoim mieście jest ogromne bezrobocie, więc może czas pomyśleć o pracy w innym mieście, tak żeby Ci się opłacało, bo nie posiadanie pracy i brak perspektyw na znalezienie jej jest zdecydowanie najmniej opłacalne ze wszystkich opcji.
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#288 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki
Cytat:
Poza tym nie uważam, że praca sprzątaczki hańbi bo sama w wieku 19 lat pracowałam w tym zawodzie... ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#289 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki
Cytat:
Powiem Ci, że "zdziwko" (cokolwiek to znaczy w języku polskim). Nie spotkałam się nigdy z taką sytuacją.
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#290 |
Zakorzenienie
|
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki
Ponieważ ciężko jest znaleźc osobom w wieku Twojej mamy pracę inną niż sprzątaczki i to jeszcze w swoim zawodzie i naprawdę miała szczęście i to duże, że jej tak szybko się udało znaleźc....gratuluję jej z całego serca.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#291 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 102
|
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki
Cytat:
No ale... Ponoć ciężko cokolwiek znaleźć...
__________________
Ladies never lose composure! Edytowane przez Composure Czas edycji: 2010-01-25 o 17:47 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#292 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki
Cytat:
![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#293 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 102
|
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki
Cytat:
![]() I nie uważam, że tylko ja jestem pracowita. Wręcz przeciwnie. Po ludziach u mnie w pracy chociażby widzę, jak wiele może zrobić jeden człowiek, jeśli tylko chce. Studiują dwa kierunki, pracują, a praca nie polega bynajmniej na siedzeniu, oprócz tego mają jeszcze inne zajęcia, co niektórzy dzieci nawet. Jak się chce, to się da. To wszystko.
__________________
Ladies never lose composure! Edytowane przez Composure Czas edycji: 2010-01-25 o 17:59 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#294 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#295 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 102
|
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki
Nigdzie nie napisałam, że jestem wspaniała, pracowita, a Ty nie. Podałam siebie jako przykład, bo przykro mi, ale znając sytuację w mieście, gdzie pracuję, trudno mi uwierzyć, że żaden supermarket, czy restauracja typu Burger King, KFC, McDonald's nie potrzebują nikogo do pracy.
__________________
Ladies never lose composure! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#296 |
Zakorzenienie
|
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki
E.J. zupełnie nie rozumiem, dlaczego się tak denerwujesz i przypisujesz innym słowa, których nie napisali. My się tylko dziwimy Twojej sytuacji, bo ja osobiście nie spotkałam się z takim przypadkiem, nie znam nikogo takiego, kto by miał aż tak poważne problemy ze znalezieniem pracy, a znam osoby, które mieszkają w miastach gdzie wskaźnik bezrobocia jest wysoki, mają różne zobowiązania i ograniczenia a jednak mają pracę.
Nie opisałaś od razu całej swojej sytuacji stąd różne domysły, ale tylko Ty wiesz jak to jest naprawdę, i życzę Ci powodzenia w szukaniu. Sama niedługo wyprowadzam się do innego miasta i będę szukać pracy i oby nie spotkały mnie takie trudności.
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:49.