Odchudzanie na zawołanie i Dieta Turbo PART II

[red_chameleon]

karmeelek gratuluję spadku wagi Byle tylko nie rzucić się na żarcie. Nawet dobry sposób z tą kostką czekolady, jeśli Ci pomaga. Ja wczoraj zjadłam maleńkie ciasteczko (piekłam z ciocią) i powiedziałam STOP, ale i tak dalej mi pachniało (byłam z wizytą u babci i cioci i musiałam się opanowywać, a były schabowe i te ciasteczka).
Jak jak skończę TURBO i będę miała ten jeden dzień dowolnego jedzenia będę musiała bardzo uważać, żeby nie pochłaniać tonami żarcia :/
Coś dziwnego dzieję się z moim brzuchem na tej diecie!

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ----------

Dziewczyny właśnie wcinam warzywka i z jedną łyżeczką majonezu light i OMG- pychota. Wiem, że to trochę naciągane (ten majonez).
Kurcze mam tyle do roboty, a cały czas siedzę na tym wątku, chyba się uzależniłam :P

[idgi]

czy ktoś jutro zaczyna turę onz albo turbo? ja się zdecydowałam na onz, w końcu po tygodniowym opóźnieniu dostałam okres więc mogę teraz na spokojnie zacząć dietkować, może okresowe puchnięcie mi zejdzie. no i w końcu nie chce mi się jeść. ostatnio jak byłam w markecie to kupiłam czekoladę a później ją zjadłam! masakiera, nie moglam się opanować, często tak mam, że wchodzę w rządek ze słodyczami ale nigdy nic nie kupuje bo jak przejdę do końca rzędu to mi się odechciewa wszystkiego co słodkie - najadam się chyba widokiem a teraz po prostu to było silniejsze. ehhh trzeba się wziąć za siebie , ostatnio sporo przytyłam - efekt jedzenia chlebka, makaronu i ta nieszczęsna czekolada ale od jutra mocne postanowienie poprawy - od jutra, gdyż dziś jeszcze jestem u rodziców a tu nie ma mowy o diecie jakiejkolwiek

[confused_girl]

Napisane przez Paseczkowa

U mnie po 10dniach turbo- 3,5kg mniej
Kurcze, jestem zdziwiona, myślałam, że będzie mniej, bo zdarzały mi się małe odstępstwa, np. pare razy pomyliły mi się posiłki i zjadłam nie to co powinnam, albo nie zjadłam któregoś z posiłków, bo nie zdążyłam

Dziś dzień 1 drugiej tury

A bardzo drastyczne były Twoje 'dostępstwa' od diety? Ja wczoraj byłam gościem na kolacji i nie wypadało nie jeść - a niestety serwowana była zapiekanka ziemnaczano-mięsno-serowa:P To był 4 dzień turbo i zastanawiam się czy w związku z tym jest sens dalej się męczyć czy już sobie dać spokój

[red_chameleon]

idgi wiem jak to jest chudnąć, a potem sporo przytyć:/ Z tymi słodyczami w sklepie mam tak samo. Często idę do do sklepu głodna i z nadzieją, że kupię coś słodkiego (chociaż dobrze wiem, że nie powinnam ze względu na wieczny problem z wagą) i jak już tak jestem to robi mi się nawet niedobrze patrząc na słodkie. Ja jestem na turbo, ale mam nadzieję, że zdecydujesz się na ONZ.
confused_girl może po prostu kontynuuj dietę albo powtórz 4 dzień. Wiem, że sporo dziewczyn tak robi. Chyba, że nie czułabyś się komfortowo tak robiąc.

Moje postanowienia od jutra:
*wstawać o 5:30 i ćwiczyć pół godziny na orbitreku
*smarować rano i wieczorem brzuch żelem My Silhouette
Zobaczymy co z tych postanowień wyjdzie

[confused_girl]

Napisane przez red_chameleon

confused_girl może po prostu kontynuuj dietę albo powtórz 4 dzień. Wiem, że sporo dziewczyn tak robi. Chyba, że nie czułabyś się komfortowo tak robiąc.

Niestety nie mogę powtórzyć 4 dnia, bo owoce mi się skończyły, a obecnie jestem w Niemczech i tutaj w niedziele wszystko jest pozamykane:| Właśnie ciekawa jestem czy komuś też się takie 'odstępstwo' zdażyło, bo nie chce się katować (a ta dieta, jak zresztą każda inna jest dla mnie horrorem ) na marne:P

[Ilonusek]

ja mialam kilka odstępstw od diety, nie mogłam przezyc warzyw i zamiast nich wcinałam owoce lub... nic nie dotrwalam do konca diety, bo 9dnia zabrakło mi czasu na 6posiłków a 10-ty dzień w ogóle mi nie wyszedł. 10dni skonczyłam w środę, ale do dzisiaj przeciągnęlam dietę uwzględniając tylko produkty z listy niekoniecznie w odpowiedniej kolejności i ilości (w czw dopadłam sie do czekolady - zjadłam prawie pół tabliczki) i dziś cieszę sie spadkiem wagi o 3,7kg
Drugą turę TURBO mam zamiar rozpocząć od przyszłego poniedziałku. Także confused_girl nie martw się małymi odstępstwami od diety!!

[confused_girl]

Dzięki Ilonusek, w takim razie będę dzielna i wytrzymam jeszcze kilka dni

[Paseczkowa]

Napisane przez confused_girl

A bardzo drastyczne były Twoje 'dostępstwa' od diety? Ja wczoraj byłam gościem na kolacji i nie wypadało nie jeść - a niestety serwowana była zapiekanka ziemnaczano-mięsno-serowa:P To był 4 dzień turbo i zastanawiam się czy w związku z tym jest sens dalej się męczyć czy już sobie dać spokój

Moje odstępstwa była troche mniejsze, ale NIE PODDAWAJ się ! To najgłupsze co możesz zrobić. Po prostu kontynuuj dietę jakby nigdy nic

Ja jednak nie zaczęłam 2tury w piątek, tylko zrobiłam sobie weekendową przerwę Od jutra tura 2

[red_chameleon]

confused_girl dziewczyny mają rację. Ja czytając forum od początku wiele razy wypowiadały się osoby, które miały grzeszki mniejsze lub większe, ale trwały w diecie dalej. Cóż, jesteśmy tylko ludźmi. Z tego co widać na tym forum to niewiele osób przestrzega zasad w 100%. Gdzieś w pierwszych stronach wypowiadała się dziewczyna, która w pierwszej turze TURBO (przestrzegając dokładnie zasad) schudła 3 kg, ale w czasie dni "oszukańczych" wrócił jej 1 kg, a później w drugiej turze schudła znowu 3 kg (tym razem z grzeszkami) i tym razem jojo nie było. No ale to wszystko zależy jednak od organizmu.
Jak ja bym chciała nie mieć jojo. Jakie to by było piękne. Gdyby każdy zgubiony kilogram nigdy nie wracał:P
Paseczkowa ile schudłaś w pierwszej turze TURBO?

[confused_girl]

Dzięki Dziewczyny, to w takim razie wytrzymam jeszcze te 5 dni

[red_chameleon]

confused_girl i nie poddawaj się w trudnych chwilach. Ja muszę przyznać, że mi 5 pierwszych dni zleciało w oka mgnieniu, a pięć kolejnych ciągnie się w nieskończoność Nie wiem dlaczego tak jest. Może dlatego, że tu są 2 dni w których je się same białka i warzywka (no ale ja sobie dołożyłam majonez light do warzywek, więc jest ok)
Boję się środy. Boję się, że jak się objem tego dnia to mi wszystko wróci co schudłam (i jeszcze schudnę, no bo w końcu 2 dni całe przede mną).

[Paseczkowa]

Napisane przez red_chameleon

confused_girl dziewczyny mają rację. Ja czytając forum od początku wiele razy wypowiadały się osoby, które miały grzeszki mniejsze lub większe, ale trwały w diecie dalej. Cóż, jesteśmy tylko ludźmi. Z tego co widać na tym forum to niewiele osób przestrzega zasad w 100%. Gdzieś w pierwszych stronach wypowiadała się dziewczyna, która w pierwszej turze TURBO (przestrzegając dokładnie zasad) schudła 3 kg, ale w czasie dni "oszukańczych" wrócił jej 1 kg, a później w drugiej turze schudła znowu 3 kg (tym razem z grzeszkami) i tym razem jojo nie było. No ale to wszystko zależy jednak od organizmu.
Jak ja bym chciała nie mieć jojo. Jakie to by było piękne. Gdyby każdy zgubiony kilogram nigdy nie wracał:P
Paseczkowa ile schudłaś w pierwszej turze TURBO?

Pisałam stronę temu- 3,5kg

[red_chameleon]

Oj, przepraszam. Już się w tym gubię, chociaż dziś przeczytałam te 9 stron dalszej części wątku. 3, 5 kg to naprawdę dobry wynik A czy teraz podczas weekendowej przerwy jadłaś niezdrowe rzeczy? Ile tak kalorii dziennie jadłaś i jakbyś mogła to napisz co w ogóle jadłaś. A czy będziesz się ważyła żeby zobaczyć czy waga się utrzymała?

---------- Dopisano o 17:51 ---------- Poprzedni post napisano o 17:49 ----------

I jeszcze jedno pytanie. Jaka jest twoja waga wyjściowa i wzrost?

[anbel_13]

Czesc dziewczyny! Widzę, że trzymacie się nieźle waszych diet pomimu niewielkich odetępstw. Ja jestem w 7 dniu ONZ, ale już białek i warzyw nie mogę, najfajniej było na początku gdy było dużo owoców. Póki co - byle do środy! Też się boję, żeby się nie rzucic na jedzenie, głównie boję się mojej słabości do słodyczy .
Ale dałam sobie post, bo w końcu święta za niedługo, aczkolwiek sądzę, że jak mi się troszkę żołądek skórczy, to będę mogła mniej zjeśc...
A jak na dzisiaj to dla swojego świętego spokoju strzliłam sobie 200 wiosełek... na lepsze samopoczucie

[nolka7]

ja skonczylam turbo w srode i, o dziwo, wcale nie zaczelam sie obzerac, a wrecz przeciwnie! weszlo mi w nawyk lekkie jedzenie, oczywiscie z malymi ustepstwami schudlam +/- 3 kg i tyle mi wystarczy, diety tez sie nie zbyt restrykcyjnie trzymalam, a efekt jest, wiec nie zniechacajcie sie po malym 'napadzie'! a co najwazniejsze waga sie trzyma, a czasem nawet mam wrazenie, ze wciaz nieco spada
trzymam kciuki

[red_chameleon]

anbel_13 fajnie, że jesteś razem z nami na dietce Tak jak mówisz, do świąt żołądek na pewno będzie skurczony (oby) Kończymy tego samego dnia Czy później robisz sobie jakąś przerwę i wracasz do dietki?
Ja jestem na Turbo, ale także najbardziej lubię posiłki owocowe. One są takie słodziutkie i smaczne Najgorzej jest u mnie po warzywach, bo czuję ssanie w żołądku (czasami dość szybko po posiłku). I także mam ogromne zamiłowanie do słodyczy. Nie ma się co oszukiwać, że to mi minie ta tej dietce (nawet dziś myślałam o czekoladzie). Ja mam może dziwne podejście, ale chcę być na turbo od tego dnia "oszukańczego" do kolejnego takiego dnia (w sensie, że to jest dla mnie ważne, ale oczywiście waga jest ważniejsza--->choć jeszcze tego nigdy nie dowiodłam).
Pozdrawiam

---------- Dopisano o 19:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:02 ----------

nolka7 supe, gratuluję
Chciałabym aby moja waga także się potem utrzymała

[anbel_13]

Napisane przez red_chameleon

anbel_13 fajnie, że jesteś razem z nami na dietce Tak jak mówisz, do świąt żołądek na pewno będzie skurczony (oby) Kończymy tego samego dnia Czy później robisz sobie jakąś przerwę i wracasz do dietki?

Tak myślę o przerwie, ale będę się starała pilnowac... A Ty ile dajesz sobie przerwy?

[kasiandra87]

Witam wszystkich po dluuuuugiej nieobecnosci!

Jak wszystko pojdzie po mojej mysli niedlugo wroce na onz.
Minelo juz ponad 2 miesiace odkad nie jestem na diecie i kilogramy jak narazie nie wracaja, chociaz nie odmawiam sobie niczego dzisiaj rano na wadze bylo 58,2 dlatego,ze wczoraj zjadlam pizze po 22 ale zazwyczaj jest mniej niz 57,5

Trzymam za wszystkie kciuki powodzenia!

[idgi]

no to postanowione, zaczynam jutro onz, mój plan to: rano jakaś sałatka owocowa (może kiwi i grejpfrut), na uczelni ze 2 razy jabłka (albo jabłko i banan - wiem że nie powinno się ale przez kilka tur jadłam banany i nic mi nie było) a wieczorem serek z jakimś owocowym albo warzywnym dodatkiem

nie warto przerywać dietki, ja kontynuowałam zawsze choć zdarzało się, że miałam myśli żeby przerwać ale dziewczyny doradzały zeby kontynuować. i właśnie większość z nas stwierdziła, ze jak się robi małe grzeszki to organizm po diecie nie odkłada tego w kilogramki bo wie, że to nei ejst jednorazowo i za dzień odetniemy mu dopływ do np słodyczy

[red_chameleon]

idgi także tak słyszałam. I mi właśnie brakuje bananków, może w którejś już fazie TURBO dodam je. Mam zamiar tak zrobić, że do każdego Turbo będę dodawać jakieś produkty (oczywiście nie wszystko na raz) i mam nadzieję, że to pozwoli mi uniknąć jojo.
kasiandra87 wspaniale, że kilosy nie wracają. Aż jestem w szoku skoro mówisz, że nic sobie nie odmawiasz .
anbel13 no ja właśnie mam zamiar zrobić 1 dzień przerwy (dość grzeszny), z chęcią zrobiłabym 3 dni, ale za bardzo się boję, że kilogramy wrócą.

[Ilonusek]

ja jakoś nie rzuciłam sie na jedzenie po 10dniu i rzeczywiście nawyk wszedł w życie - nie jem chleba i wcale mi za nim nie tęskno - no może czasem brakuje do przegryzienia serka czy jajka ale ogólnie idzie się bez niego obyć. wczoraj miałam gziczek na obiad i dodałam jednego ziemniaczka, także powoli organizm przyzwyczajam do "normalnego" jedzonka. Tydziń będę musiała przedtrwać, ale od 8.03. II tura TURBO!!

[red_chameleon]

Najlepiej powoli przyzwyczajać organizm. Ja będę modyfikowała Turbo za każdym razem o drobinkę. Mam nadzieję, że się opłaci.
Od kilku dni mam świetną przemianę materii, jak nigdy. Aż się boję żeby tego nie popsuć:P

[red_chameleon]

Założyłam dziś moje dżinsy i nie czuję żeby były choć trochę luźniejsze A mam 8 dzień Turbo. Jak ważyłam piątego dnia rano to sporo wagi ubyło, ale jakoś mam wrażenie, że to wróciło---> oby to tylko wrażenie, bo się załamię

---------- Dopisano o 07:23 ---------- Poprzedni post napisano o 07:22 ----------

Przepraszam, pomyłka. Mam dziś 9 dzień Turbo!

[karmeelek]

Dziś 8 dzień ONZ i mimo @ waga 78,5 kg - zobaczymy jak będzie później. Potem robię sobie tygodniową przerwę a co dalej to się okaże.

[anbel_13]

Hej! Ja mam dziś 8 dzień ONZ waga 72,7 kg

[red_chameleon]

No to dziewczynki jutro ostatni dzień

[czaszka_]

Przyłączam sie do waszego watku gdyż dzis zaczełam ONZ mam nadzieje ze mi sie uda, bo juz tyle razy probowalam ale czipsy i pizza są silniejsze ode mnie

Dziewczyny dopiero pół dnia minelo jestem po 2ch posiłkach i czuje sie bardzo słabo bo mam dosc intensywna prace a 3ci posilek dopiero w domu po 17 bo nie mam mozliwosci sobie cos ugotowac wczesniej.
A wy jak rozpisujecie sobie posiłki pracując lub ucząc siee?

start: 58kg
cel: 50kg

[karmeelek]

Napisane przez czaszka_

Przyłączam sie do waszego watku gdyż dzis zaczełam ONZ mam nadzieje ze mi sie uda, bo juz tyle razy probowalam ale czipsy i pizza są silniejsze ode mnie

Dziewczyny dopiero pół dnia minelo jestem po 2ch posiłkach i czuje sie bardzo słabo bo mam dosc intensywna prace a 3ci posilek dopiero w domu po 17 bo nie mam mozliwosci sobie cos ugotowac wczesniej.
A wy jak rozpisujecie sobie posiłki pracując lub ucząc siee?

start: 58kg
cel: 50kg

Ja jem posiłki o 8:30, 12:30, 15:30, 18:30 - biorę sobie jedzonko do pracy w pojemnikach i 1,5l wody. Zawsze chwilę się znajdzie, by zjeść o wyznaczonej porze Na uczelni też zawsze są dłuższe przerwy więc i tam można coś przekąsić. Ja zawsze ganiałam z kawą i jogurtem albo sałatką i nikogo to nie dziwiło

[red_chameleon]

Ja się jeszcze uczę. W szkole jem 3 posiłki, staram się brać takie szybko do wszamania (przerwy są króciutkie) n.p. orzechy+pomarańcz, orzechy+orzechy, serek wiejski+ orzechy. Ogólnie to już takie cuda nosiłam w życiu do szkoły, że w ogóle nie przejmuję się reakcją innych. Jak byłam w gimnazjum to nosiłam surowe marchewki (mamy koleżanki, która jest tam nauczycielką podłapała to i zaczęła nosić i częstować cały pokój nauczycielki), kiedyś miałam pomidora, surówkę w słoiku Sporo by wymieniać
Staram się aby przerwa między posiłkami wynosiła co najmniej 2 godziny. Tylko, że Ty czaszka jesteś na ONZ, a ja na TURBO

[idgi]

Czaszka_ ja tez zaczęłam dzis ONZ, miałam dziś: pół jabłka i banan na śniadanie, na drugie śniadanie banan (w sumie to jadłam go na 2 razy z przerwą półgodzinną) i na obiad kurczak z marchewką, jeszcze niby jeden posiłek został na dziś ale jakoś siły nei mam już na jedzenie, może jak zgłodnieję to około 20 zjem pół jabłka
Red_chameleon- ja też nosiłam do szkoły marchewki surowe było śmiesznie ale miałam to gdzieś co sobie ludzie o mnie pomyślą, w końcu jadłam to co lubię
jejkuuu zdałam genetyke, tak się martwiłam bo to poprawka była, strasznie trudny egz, byłam przygotowana na najgorsze a tu taka niespodzianka
jutro plan na 2 dzień - to samo co dziś tylko na białkowy posiłek serek