Mamusie Listopadowo-Grudniowe 2010 :-)

[wiolkaslonko]

Napisane przez Juszencja

Witamy u Nas
nie ma się czym martwić, skoro zobaczyłaś swoją fasolkę na usg! Ja biorę duphaston, nospę i na usg w 5 tygodniu nie było nic! Ale jak teraz sobie tak myśle, to facet co robił mi usg był beznadziejny. Specjalnie nic tam nie szukał, a jak uświadomiłam mu, że byłam już w ciąży pozamacicznej, to od razu orzekł, że to na pewno to! Kretyn. Mam jutro wizytę u mojego lekarza i wiem, że będę w dobrych rękach. Będzie dobrze, jeszcze bedziemy to wspominać z uśmiechem tutaj latem!

Dziękuje bardzo
Juszencja ja jak miałam robione usg wcześniejsze to było też 5 tydzień i któryś tam dzień też nie było fasolki wiec to naprawdę bardzo indywidualna sprawa, wierzę, że przy następnym usg już bedzie wszystko ok. A ten lekarz i jego podejście normalnie masakra ...

Napisane przez Gustawek

witaj na pewno wszystko bedzie dobrze mocno w to wierze i trzymam kciuki

dziękuje

[irsin]

A ja obzarlam sie jak prosiak troche - zjadlam wielka ilosc kalafiora w bulce tartej z dodatkami, i gofra wczesniej z bota smietana, lodami i malinami ...

Fajnie,ze robi sie nas coraz wiecej i wiecej

[Juszencja]

Napisane przez wiolkaslonko

Dziękuje bardzo
Juszencja ja jak miałam robione usg wcześniejsze to było też 5 tydzień i któryś tam dzień też nie było fasolki wiec to naprawdę bardzo indywidualna sprawa, wierzę, że przy następnym usg już bedzie wszystko ok. A ten lekarz i jego podejście normalnie masakra ...

Też myślę, że pewnie było za wcześnie. Postanowiłam optymistycznie do tego podchodzić! A ten lekarz więcej usg mi nie zrobi. Tego jestem pewna

---------- Dopisano o 17:17 ---------- Poprzedni post napisano o 17:16 ----------

Napisane przez irsin

A ja obzarlam sie jak prosiak troche - zjadlam wielka ilosc kalafiora w bulce tartej z dodatkami, i gofra wczesniej z bota smietana, lodami i malinami ...

Fajnie,ze robi sie nas coraz wiecej i wiecej

Ja zjadłam całe opakowanie rafaello (duże) i teraz wcinam lody z tofii i orzeszkami makadamia. Poezja smaku

[bela14]

Napisane przez irsin

A ja obzarlam sie jak prosiak troche - zjadlam wielka ilosc kalafiora w bulce tartej z dodatkami, i gofra wczesniej z bota smietana, lodami i malinami ...

Fajnie,ze robi sie nas coraz wiecej i wiecej

znecasz się ależ bym zjadła

---------- Dopisano o 17:24 ---------- Poprzedni post napisano o 17:23 ----------


--



Ja zjadłam całe opakowanie rafaello (duże) i teraz wcinam lody z tofii i orzeszkami makadamia. Poezja smaku [/QUOTE]

no i następna

[irsin]

Ale ja tak ogolnie to nie lubie slodyczy, w ole najesc sie jakis slonych pysznosci- np dzisiaj mialam ochote na chinskie jedzonko, ale nie moge tyle jesc bo przytyje z 20 kilo w ciazy, a to bedzie masakra.

[Juszencja]

Napisane przez irsin

Ale ja tak ogolnie to nie lubie slodyczy, w ole najesc sie jakis slonych pysznosci- np dzisiaj mialam ochote na chinskie jedzonko, ale nie moge tyle jesc bo przytyje z 20 kilo w ciazy, a to bedzie masakra.

Ja mam dokładnie tak samo. Słodycze zawsze schodziły na dalszy plan, kiedy na horyzoncie pojawiało się coś słonego, ostrego i najlepiej mięsnego Tak samo jak z mlekiem i przetworami z mleka. Jadałam do tej pory, bo czasem trzeba było. A mleko jako takie, tolerowałam jedynie jako dodatek do kawy. A teraz?! Mam cała lodówkę jogurtów.
Trzeba się będzie rzeczywiście moja droga pilnować

[Weronisia]

Napisane przez irsin

A Weronisia, to chba nas opusciła i uciekla na wrzesniowo/pazdziernikowe.

Coooo????? A co to za bzdury?
Przywitałam się na tamtym wątku ze względu na moją datę porodu. Ale jakoś nie umiem w tamtym wątku się wkręcić, więc tylko czasem zaglądam i się nie udzielam

Zostaję tutaj

Mam termin na 31.10 tak jak Irsin i Gustawek

Proszę mnie dopisać do listy.
Imię chyba wiadome Weronika, lat 34, tp 31.10.2010

A jeśli chodzi o wzdęcia to ja nie mam. Nie mam apetytu. Na myśl o jedzeniu mam ochotę zwymiotować. Mam okropne mdłości od świtu do nocy, ale nie wymiotuję. Chociaż chyba bym wolała zwymiotować i mieć spokój.
Nie mogę nawet myśleć o słodyczach, bo mnie od razu napina ...
Jem tylko sałatę w ogromnych ilościach, musli na mleku i ogólnie dużo sałatek.

[natka80]

Ja mam dzisiaj babski wieczór, idziemy we 6 babek do kina a mężuś z małym zostanie...
Co do tego apetutu to trzeba miec sie troszkę na baczności...czytałam ,że to przez ten progesteron takie zachcianki. Myslałyscie o gimnastyce dla przyszłych mam?
Ja już powoli zaczynam w domku zestaw jakiego nauczyłam sie w pierwszej ciąży i spacery,marsze. Jednak odrobina przyjemności też nam się należy

[Ishka]

Cześć dziewczyny

Ja juz spokojna po wizycie u lekarza. Rzeczywiście trafilam w dobre rece...mam nadzieje ze moje zdanie o tym lekarzu sie nie zmieni...
Mam juz karte ciązy założoną...

Według mojej ostatniej @ to jest 8tc(dokladniej 7t3d) a wedlug USG i daty zaplodnienia to jest 7tc(6t3d) widziałam znowu niewiele heh chowa sie przed nami ten szkrab chyba heh ale lekarz mnie uspokoił ze najbardziej wszystko prawidłowo jest i pewnie za 3 dni byłoby juz widac dokladniej ale nie ma sensu przychodzic za 3 dni wiec nastepna wizyte mam 1.04 heh

Proszę o wpisanie mnie na liste:
Ishka,Sylwia 25 lat tp według OM 26.10 według usg 2.11.

a z tymi wzdęciami to masakra brzuch taki duzy jakbym była juz w 7 miesiącu mąż sie cieszy a ja załamana heh i mdłości takie ze szok od paru dni...i od wczoraj przeziebienie mnie złapało...

Pozdrawiam gorąco

[Juszencja]

Napisane przez Ishka

a z tymi wzdęciami to masakra brzuch taki duzy jakbym była juz w 7 miesiącu mąż sie cieszy a ja załamana

U mnie to samo. Oni nasze wzdęte brzuchy biorą za brzuszki ciążowe, hi hi. I jak takiemu wytłumaczyć?!

[irsin]

Ja chce chodzic na basen,ale nie wiem czy powinnam czy nie
Jest duzo opinii za i tyle samo przeciw - nie wiem co myslec

Moj brzuch jest rowniez wzdety , a i mam coraz mniejsza ochote na jedzenie jakiekolwiek

[wiolkaslonko]

Napisane przez Juszencja

U mnie to samo. Oni nasze wzdęte brzuchy biorą za brzuszki ciążowe, hi hi. I jak takiemu wytłumaczyć?!

Ale te brzuszki i tak kochane są

Napisane przez natka80

Ja mam dzisiaj babski wieczór, idziemy we 6 babek do kina a mężuś z małym zostanie...
Co do tego apetutu to trzeba miec sie troszkę na baczności...czytałam ,że to przez ten progesteron takie zachcianki. Myslałyscie o gimnastyce dla przyszłych mam?
Ja już powoli zaczynam w domku zestaw jakiego nauczyłam sie w pierwszej ciąży i spacery,marsze. Jednak odrobina przyjemności też nam się należy

Ja narazie o gimnastyce moge sobie pomarzyć, mam okropne bóle brzucha i kiedy chodzę jest jeszcze gorzej, zawsze byłam dosyć aktywna wiec zalecenie leżenia i jak najmniej ruchu zarazie mnie przeraża.

[irsin]

Napisane przez natka80

Ja mam dzisiaj babski wieczór, idziemy we 6 babek do kina a mężuś z małym zostanie...
Co do tego apetutu to trzeba miec sie troszkę na baczności...czytałam ,że to przez ten progesteron takie zachcianki. Myslałyscie o gimnastyce dla przyszłych mam?
Ja już powoli zaczynam w domku zestaw jakiego nauczyłam sie w pierwszej ciąży i spacery,marsze. Jednak odrobina przyjemności też nam się należy

a jaki to zestaw?

[tarasia]

własnie dostałam na skrzynkę artykulik z portalu medycznego więc uprzejmie donoszę na pewno wam sie przyda
Suplementacja witamin D3 i K w okresie noworodkowym i niemowlęcym - najnowsze wytyczne

Zgodnie z najnowszymi zaleceniami konsultanta krajowego w dziedzinie pediatrii, suplementację powinno prowadzić się już w okresie życia płodowego (tabela 2). Kobiety ciężarne powinny przyjmować witaminę D3 w dawce 400 j. na dobę, począwszy od drugiego trymestru ciąży.

Tabela 2. Zasady suplementacji witaminy D3GrupaDawkowanie witaminy D3Od kiedy należy rozpocząć suplementacjęKobiety ciężarne400 j./24hII trymestr ciążyDonoszony noworodek karmiony naturalnie, matka nie przyjmowała suplementacji w ciąży400 j./24h1. tydzień życiaDonoszony noworodek karmiony naturalnie, matka przyjmowała suplementację w ciąży400 j./24h3. tydzień życiaNoworodek karmiony sztucznie400 j./24h w diecieBrak konieczności suplementacjiNoworodek karmiony w sposób mieszanyw sumie 400 j./24hDawkowanie suplementowanej witaminy D3 ustala indywidualnie lekarz
U noworodków donoszonych łączna dawka dobowa witaminy D3, pochodzącej zarówno z diety, jak i preparatów farmakologicznych, wynosi 400 j. Moment, kiedy należy rozpocząć suplementację farmakologiczną zależy od dwóch czynników: czy matka otrzymywała suplementację w trakcie ciąży oraz od sposobu karmienia noworodka:

• jeśli noworodek karmiony jest naturalnie przez matkę, która nie otrzymywała witaminy D3 w ciąży, suplementację można podjąć już w pierwszym tygodniu życia
• jeśli noworodek karmiony jest naturalnie przez matkę, która przyjmowała witaminę D3 w ciąży, jej podawanie rozpoczyna się od 3. tygodnia życia w dawce 400 j. na dobę
• noworodki karmione sztucznie mieszanką wzbogaconą w witaminę D3 nie wymagają wcale suplementacji farmakologicznej, pod warunkiem jednak, że dobowa podaż witaminy D3 w pokarmie wynosi 400 j. na dobę.
• Aby obliczyć dobową dawkę witaminy D3 dostarczanej z pokarmem należy pamiętać, iż pokarm matki zawiera 1,5-8 j. witaminy D3 w 100 ml, mieszanki pokarmowe początkowe - 40-60 j./100 ml, a mieszanki następne 56-76 j./100 ml (5).
• w przypadku karmienia mieszanego (pierś i pokarm sztuczny) dawkę witaminy D3 ustala indywidualnie lekarz, modyfikując ją w zależności od wyniku badania przedmiotowego podczas wizyt kontrolnych

W Polsce dostępnych jest wiele preparatów witaminy D3 do stosowania u noworodków i niemowląt. Występują one w różnych dawkach i formach: kropli, kapsułek twist-off, tabletek rozpuszczalnych, jako preparaty proste i złożone. Forma podania oraz dawka odgrywają kluczową rolę w prowadzeniu prawidłowej profilaktyki krzywicy, szczególnie w omawianych w artykule okresach życia dzieci, z uwagi na najbardziej intensywny wzrost i rozwój tkanek i układów w tym czasie. Większość preparatów dostępnych na naszym rynku to produkty lecznicze zawierające wyższe stężenie witaminy w 1 kropli niż zalecane. Podanie jednej czy dwóch kropli preparatu robi wówczas ogromną różnicę i zaburza prawidłową suplementację. Rolą lekarza prowadzącego jest także uświadomienie rodzicom, jak ważne jest przestrzeganie prawidłowego dawkowania witaminy D3 zarówno w aspekcie jej zmniejszonej, jak i zwiększonej podaży. Dlatego też powinno się stosować preparaty minimalizujące ryzyko podania błędnej dawki.


mama grudniowa

[Juszencja]

Napisane przez natka80

Ja mam dzisiaj babski wieczór, idziemy we 6 babek do kina a mężuś z małym zostanie...
Co do tego apetutu to trzeba miec sie troszkę na baczności...czytałam ,że to przez ten progesteron takie zachcianki. Myslałyscie o gimnastyce dla przyszłych mam?
Ja już powoli zaczynam w domku zestaw jakiego nauczyłam sie w pierwszej ciąży i spacery,marsze. Jednak odrobina przyjemności też nam się należy

Ja chciałam biegać, raczej truchtać, w ciąży. Ale na razie muszę leżeć.
Myślałam też o zajęciach jogi. Podobno bardzo dobrze robią ciężarnym. Chodziła moze któraś z Was na jakieś inne zajęcia?

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:56 ----------

Dostałam wynik bety! 104,9 mIU/ml

[irsin]

Napisane przez Juszencja

Ja chciałam biegać, raczej truchtać, w ciąży. Ale na razie muszę leżeć.
Myślałam też o zajęciach jogi. Podobno bardzo dobrze robią ciężarnym. Chodziła moze któraś z Was na jakieś inne zajęcia?

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:56 ----------

Dostałam wynik bety! 104,9 mIU/ml

tzn ze jeste dobry?
ja sie na interpretacji nie znam, chwal sie szybko!

[Juszencja]

Wg bety wiek płodu to 4 tygodnie. Czyli nic na usg nie miałam prawa zobaczyć!
Uspokoiło mnie to. Mam zrobić usg za da tygodnie.

[irsin]

Napisane przez Juszencja

Wg bety wiek płodu to 4 tygodnie. Czyli nic na usg nie miałam prawa zobaczyć!
Uspokoiło mnie to. Mam zrobić usg za da tygodnie.

Ja wg kalendarza jestem w 4 tygodniu i 2 dniu, wg daty od ostatniej mies. 6 tydzien i 5 dni.

Smiesznie wychodzi w tych kalkulatorach bo wpisujac date ostat. mies wychodzi mi,ze sama sie zaplodnilam


Mam nadzieje,ze za 2 tygodnie juz cos zobacze i bede pewna co jest grane i kto tam jest w srodku

[Juszencja]

Napisane przez irsin

Ja wg kalendarza jestem w 4 tygodniu i 2 dniu, wg daty od ostatniej mies. 6 tydzien i 5 dni.

Smiesznie wychodzi w tych kalkulatorach bo wpisujac date ostat. mies wychodzi mi,ze sama sie zaplodnilam


Mam nadzieje,ze za 2 tygodnie juz cos zobacze i bede pewna co jest grane i kto tam jest w srodku

Ja też się w tym gubię, więc chyba przestanę to liczyć i poczekam cierpliwie (choć nie jest to moja najmocniejsza strona) na usg za dwa tygodnie.
Skomplikowane jest to bycie w ciąży.

[lutien]

Witam
ja dziś sobie pracuję z domku, bo coś przeziębienie mnie łapie
Też mam wzdęty brzuch. TŻ mi za to mówi, że przytyłam już. Na szczęście waga jest ok
Co do ćwiczeń to ja słyszałam, że najlepiej się wstrzymać do końca I trymestru. I ja się będę tego trzymać, bo mam nieciekawe wyniki moczu, więc basen to za duże ryzyko. Inny ruch póki co nie wchodzi w rachubę, bo musiałabym chodzić systematycznie, a czasu mi brakuje.
Miłego dnia dziewczyny

[bela14]

Piszecie o wzdęciach ja tez to mam a poboluja was wtedy brzuszki bierzecie cos na nie np.miete morzna?

Wiolkaslonko-ciebie boli jak chodzisz a mnie jak siedze no chyba musze stac lub chodzic ciągle nie wiem dziwne to ale to taki leciutki ból.

[wiolkaslonko]

Napisane przez bela14

Piszecie o wzdęciach ja tez to mam a poboluja was wtedy brzuszki bierzecie cos na nie np.miete morzna?

Wiolkaslonko-ciebie boli jak chodzisz a mnie jak siedze no chyba musze stac lub chodzic ciągle nie wiem dziwne to ale to taki leciutki ból.

bela14 ja mam bóle od samego początku są to takie jak przed@ w czasie @, poza tym taki trudny do określenia lekki ból podbrzusza bardzo nisko, ale jak na razie jest wg usg ok, mój gin powiedział ze chyba taka moja uroda tym bardziej, że mam lekkie tyłozgięcie i ja w to bardzo staram się wierzyć. Dla pocieszenia podobno taki ból powinien minąć po 12 tyg Więc musimy się trzymać
Miłego dnia u mnie dzisiaj jakoś szaro-buro

[bela14]

Napisane przez wiolkaslonko

bela14 ja mam bóle od samego początku są to takie jak przed@ w czasie @, poza tym taki trudny do określenia lekki ból podbrzusza bardzo nisko, ale jak na razie jest wg usg ok, mój gin powiedział ze chyba taka moja uroda tym bardziej, że mam lekkie tyłozgięcie i ja w to bardzo staram się wierzyć. Dla pocieszenia podobno taki ból powinien minąć po 12 tyg Więc musimy się trzymać
Miłego dnia u mnie dzisiaj jakoś szaro-buro

Kochana jesteś ze to napisałaś ufff.
ja tez mam macicę w tyłozgięciu.
a bardzo się boje i takie bole wywołują u mnie płacz choc sa lekkie
to sie boję.a to dlatego,ze poprzednia ciąża zakonczyła się żle ale winą była toxoplazmoza.
a jeśli cie wpisac na liste to napisz dane.

[sereniti]

bela14 moja mama miała macicę w lekkim tyłozgięciu i mówiła że przy każdej z ciąż miała takie bóle więc to widac taki urok macicy ciekawa rzecz że od kiedy odebrałam wynik bety a moja ginekolog powiedziała ze pewnie wszystko jest ok przestał mnie bolec brzuch - widać winny był mój strach i stres. kurcze nie mogę doczekać się 24 i usg wg mnie to będzie 7 tydzień wiec już coś zobaczę

[Juszencja]

Dzień Dobry,
za oknem szaro jakoś. Nie spałam całą noc. Dopiero koło 6 udało mi się zasnąć na chwilę, więc nastrój u mnie szwankuje.

---------- Dopisano o 11:54 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ----------

Co do bólu brzucha - podobno może tak być, bo macica się rozciąga. Także dziewczyny, nie martwcie się!

[Weronisia]

Słuchajcie, a może te wzdęcia macie, bo źle się odżywiacie?
Ja też nieraz mam wzdęcia, ale bez przesady.
Unikam wszystkiego wzdymającego czyli głównie cebuli, pora, selera, serów żółtych, mleka, fasoli i grochu. Prawie wcale nie jem pieczywa.
Przed chwilą zjadłam odrobinkę spagetti bolognese, a wiadomo, że robiąc sos dodałam cebulę. No i jestem wzdęta. Ale wzdęcia nie są złe w porównaniu z mdłościami

A poza tym...
Ciesząc się z reakcji mojego męża, postanowiłam dziś powiadomić moją mamę.
Gdyby nie te 1200 km odległości, powiedziałabym jej osobiście. Nie chciałam mówić przez telefon, bo ojciec by usłyszał i zaczął by wszędzie paplać. A ja nie chcę tego rozgłaszać, dopóki nie minie zagrożenie czyli do 12 tc.

Napisałam do mojej mamy maila. Dołączyłam zdjęcie z USG.
Właśnie dostałam odpowiedź, że strasznie się cieszy i łzy jej poleciały i chyba to maleństwo najbardziej kocha z wszystkich wnuków (ma tylko moje dwa dzieciaczki) i napisała mi, żeby nie podnosić rąk do góry, bo może się odkleić łożysko i żebym nawet telewizji nie oglądała, co by zbędnych emocji unikać A myślałam, że tylko ja zwariowałam

---------- Dopisano o 12:08 ---------- Poprzedni post napisano o 12:05 ----------

Napisane przez Juszencja

Co do bólu brzucha - podobno może tak być, bo macica się rozciąga. Także dziewczyny, nie martwcie się!

Tak, to prawda
Ja takie bóle jakby na @ miałam w 3 ciążach. Dziwne, że w tej ciąży nic a nic mnie nie boli. Ale to może dlatego, że od początku dostaję luteinę i biorę magnez.
Lekarz kazał mi brać magnez, żeby przeciwdziałać skurczom. Spróbujcie też.

[Beata_Batumi]

Ja od dwóch dni pracuję i w sumie nie ma mnie w domu 11 godzin więc to chyba normalne że mam wzdęcia, wczoraj to myslałam że z autobusu do domu nie dojdę tak mnie bolał brzuch. Mysliałam poleżec w domku i dopiero rano było ok. Kupiłam sobie espumisan i pije herbatke rumiankowa, jak nie pomoże to kupię jeszcze koperek- taki jak się daję niemowlaczkom gdy maja kolkę.
Albo przytyłam (boję się wejść na wagę) albo już mi się zaczyna brzuszek formować- w spodnie się ledwo zapinam więc do pracy chodzę w spódnicach bo luźniejsze...

[Juszencja]

Napisane przez Weronisia

Słuchajcie, a może te wzdęcia macie, bo źle się odżywiacie?
Ja też nieraz mam wzdęcia, ale bez przesady.
Unikam wszystkiego wzdymającego czyli głównie cebuli, pora, selera, serów żółtych, mleka, fasoli i grochu. Prawie wcale nie jem pieczywa.
Przed chwilą zjadłam odrobinkę spagetti bolognese, a wiadomo, że robiąc sos dodałam cebulę. No i jestem wzdęta. Ale wzdęcia nie są złe w porównaniu z mdłościami

A poza tym...
Ciesząc się z reakcji mojego męża, postanowiłam dziś powiadomić moją mamę.
Gdyby nie te 1200 km odległości, powiedziałabym jej osobiście. Nie chciałam mówić przez telefon, bo ojciec by usłyszał i zaczął by wszędzie paplać. A ja nie chcę tego rozgłaszać, dopóki nie minie zagrożenie czyli do 12 tc.

Napisałam do mojej mamy maila. Dołączyłam zdjęcie z USG.
Właśnie dostałam odpowiedź, że strasznie się cieszy i łzy jej poleciały i chyba to maleństwo najbardziej kocha z wszystkich wnuków (ma tylko moje dwa dzieciaczki) i napisała mi, żeby nie podnosić rąk do góry, bo może się odkleić łożysko i żebym nawet telewizji nie oglądała, co by zbędnych emocji unikać A myślałam, że tylko ja zwariowałam [COLOR="Silver"]

.

Popłakałam się czytając Twój post. Moja mama jest równie daleko ode mnie i takie sytuacje uświadamiają mi, jak bardzo za nią tęsknię. Zobaczymy się jednak w święta, także wtedy będę mieć okazję ją poinformować. Już nie mogę się doczekać!

[natka80]

witajcie kochane mamusie, czy prowadziłyscie przed zajsciem karty cyklu. Ja nadal mierze tempkę aby sie upewnic ,że jest ok z fasolka. Wstawiem karte mojego szczeslwego cyklu...Jest dość średnio estetycznie wypełniona ale nie planowałam jej na forum dawać.Jesli macie to wstawcie proszę.

Dzięki wykresowi wiem mniej wiecej kiedy doszło do zapłodnienia, choć kaklkulatory obliczaja po dacie ostatniej@

[Weronisia]

Juszencja, ale masz fajnie, że zobaczysz mamę.
Ja się w święta nie wybieram. Boję się, za duże ryzyko. Jedną ciąże poroniłam podczas wyjazdu właśnie. A było to tak, że najpierw poszłam do gina, żeby na USG sprawdzić czy wszystko OK. To był 8 tc, serduszko biło. Lekarz pozwolił mi na wyjazd. W Polsce byłam 4 tygodnie. Po powrocie od razu poszłam do lekarza do kontroli. To był 12 tc i serduszko już nie biło, a wielkość płodu wskazywała na 9 tc. Teraz strasznie się boję. Nie chcę ryzykować.
Kolejną wizytę i USG mam właśnie w 9 tc, a następną w 12 tc.
Jak będzie wszystko dobrze, to do Polski wybiorę się na koniec lipca, gdy moje dzieci będą miały wakacje, a ja już będę spokojna

---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------

Natka ja też wiem kiedy doszło do zapłodnienia, ale lekarz i tak zawsze bierze datę ostatniej miesiączki. Lekarzy nie interesuje nasze domniemane zapłodnienie, bo to trudno stwierdzić. My możemy stwierdzić kiedy była owulacja i kiedy współżyłyśmy, a zapłodnienie mogło nastąpić trochę później, bo jak wiadomo plemniczki to wytrzymałe bestie