Kobiety mężczyzn mundurowych:) - część III

[pidzi]

Napisane przez libelle

Ja tam nie będę wątpiła tylko zatańcz

Napisane przez lovebird

Ale mimo wszystko przyłączam się do prośby o szamański taniec
Pidzi, ja też mam konto na facebooku

Napisane przez lovebird

A dzisiaj pogoda jest fantastyczna, pidzi, tańczyłaś?

ale się uparły

Napisane przez chilanes

Miłego weekendu, ja jadę do Tż, który poniedziałek spędzi w pracy oczywiście;/ Dziś zasłabł na zajęciach, nie podoba mi się to

jakto zasłabł?! może to z przemęczenia albo z głodu, pewnie jednorazowe i nie ma co się martwić

Napisane przez Karola82

Ja nie mam
A u Ciebie to jak się musisz uczyć to pewnie będzie słoneczko świeciło
A z tym wpisem od Wiktoriasb to też nie zakumałam

właśnie wczoraj padało, dzisiaj też pada a nie ucze się przez tż a nie przez pogodę

co do facebooka to też mam konto ale nieczęsto tam zaglądam

[lovebird]

Napisane przez pidzi

właśnie wczoraj padało, dzisiaj też pada

u mnie dzisiaj rano zanosiło się na deszcz, a pogoda znów piękna - w sam raz na spacer. Aż szkoda wyjeżdżać...

[misty82]

hello hello

Lovebird - dzieki za p[odpowiedz co do pieniązków

u MNie nie dość,ze ciągle leje,a jak nie leje to sie zanosi na kolejny deszcz, to ten weekend coraz atrakcyjniejszy sie robi, wczoraj koło 23 przez niecałą godzine nie było prądu a dzis popsuł (chyba) nam sie dekoder do cyfry i nawet bez tv zostaliśmy,bo cichutko tu cos
Mam nadzieje,ze u WAs pod kazdym względem lepiej
Chyba faktycznie większość mundurówek w terenie,bo cichutko tu coś
Lovebird i pidzi - wy chyba jesteście, wiec miłej niedzieli życzea całej reszcze udanego wypoczynku

[aania_20]

Hej Ja też jestem, tzn wpadłam na chwilkę Grilla niedługo rozpalamy Może i paskudna pogoda, ale jakoś damy radę. w każdym razie czekam tylko na TŻa więc zajrzałam Wczoraj wieczorem to nawet nie miałam siły, wyszaleliśmy się w Parku Wodnym Super sprawa
Szkoda że ta pogoda taka do bani.... wczoraj burza była wieczorem, i to solidna, ale takich atrakcji, jak Ty Misty to na szczęście nie miałam
Co do komunii to też mi się wydaje, że skoro nie rodzina, to nie musisz się tak przejmować, spokojnie 150 wystarczy...
No to uciekam, miłej niedzieli dziewczyny!

[lovebird]

misty82, Tobie również mimo wszystko miłej niedzieli mam nadzieję, że wszystko jeszcze wróci do normy
Ja, jak się okazało, mogę wyjechać z domu 6 godzin później, więc - mam nadzieję - spotkam się jeszcze chwilkę z TŻem Bardzo się ucieszyłam, jak się dowiedziałam, bo niby miał być "długi weekend" i mieliśmy spędzić ze sobą więcej czasu, niż zwykle, a wyszło w końcu na to, że widzimy się 1/3 tego, co w normalny weekend...
aania_20, udanego grillowania

[misty82]

Witam wieczorową porą
mąż śpi, pies spi a mi sie nie chcea przed 6 musze wstac do pracy.U mnie dzis rewelacji pogodowych nie było,ale chociaz zadziej niz wczoraj padało i nawet grilla zrobiliśmyWczoraj na komuni fajnie było,mlody prezenty fajne podostawał wieze, aparaf lustrzanke,telefon,piękna biblię, my jednak zdecydowalismy,ze damy wiecej pieniązków,niby nie rodzina,ale niech sie dzieciak cieszy
A Wy kobietki jak powrócicie z weekendowych wyjazdów,szybciutko opowiadajcie jak było
dobranoc

[libelle]

Hej Kobietki !

Ja już piszę to Was z domku. Wróciłam co prawda przed 21 ale jeszcze nie bardzo mogę zasnąć więc postanowiłam do Was zajrzeć
Weekend jeśli chodzi o pogodę był do bani Musieliśmy pozmieniać nasze plany i w końcu nie pojechaliśmy do Pragi bo mijało się to z celem. Cały czas było zimno i do tego padało z małymi przerwami na samo zimno... brrrr
Co prawda obejrzeliśmy sobie kolorowe jeziorka i Park Miniatur w Kowarach więc nie powinnam narzekać U znajomych było super. Szkoda tylko tej pogody no i tego że czas tak szybko nam uciekł.

Wrzucę Wam kilka fotek tu i może coś na klub ale to dopiero jutro bo teraz zmykam już do spanka

[lovebird]

libelle, piękne zdjęcia
Szkoda, że Praga nie wypaliła, ale zdążycie jeszcze tam pojechać
Ja już dzisiaj miałam zajęcia na uczelni, ale nie narzekam, źle nie było

misty82, ja jadę za 3 tygodnie na komunię do kuzynki i niezbyt wiemy (z rodzicami), co jej kupić... Z jednej strony nie chcemy wydać za dużo kasy, bo różnie to u nas z nią bywa, a sprawa jest jeszcze taka, że o czymkolwiek się nie pomyśli, to ona wszystko ma. A pieniędzy też dawać nie chcemy...

[chilanes]

My poleniuchowaliśmy sobie, w sobotę pojechaliśmy we dwoje na grilla i było bardzo miło aż mi się tęskni i powiem Wam, że na prawdę mam dość już dojazdów i weekendowych spotkań

[aania_20]

Napisane przez misty82

A Wy kobietki jak powrócicie z weekendowych wyjazdów,szybciutko opowiadajcie jak było
dobranoc

To ja opowiem, choć nie wróciłam bo nigdzie nie wyjeżdżałam To TŻ u mnie był, w sobotę Park Wodny, w niedzielę ledwo rękami ruszałam ale w niedzielę załatwiliśmy wreszcie sprawy z księdzem , po południu był grill - nawet słoneczko na grilla wyszło A wczoraj baaaardzo leniwy dzień, ale tak fajnie, razem w domu posiedzieliśmy...Szkoda że co dobre to się szybko kończy.

Napisane przez libelle

Weekend jeśli chodzi o pogodę był do bani Musieliśmy pozmieniać nasze plany i w końcu nie pojechaliśmy do Pragi bo mijało się to z celem. Cały czas było zimno i do tego padało z małymi przerwami na samo zimno... brrrr
Co prawda obejrzeliśmy sobie kolorowe jeziorka i Park Miniatur w Kowarach więc nie powinnam narzekać U znajomych było super. Szkoda tylko tej pogody no i tego że czas tak szybko nam uciekł.
Wrzucę Wam kilka fotek tu i może coś na klub ale to dopiero jutro bo teraz zmykam już do spanka

Bardzo fajne zdjęcia Praga też się na pewno uda kiedyś

Napisane przez chilanes

My poleniuchowaliśmy sobie, w sobotę pojechaliśmy we dwoje na grilla i było bardzo miło

Napisane przez chilanes

aż mi się tęskni i powiem Wam, że na prawdę mam dość już dojazdów i weekendowych spotkań

już niedługo. A jak TŻ z tym co pisałaś? OK?

[chilanes]

niby ok, to chyba z przemęczenia, do tego mówi, ze było mu gorąco, ale do lekarza nei chce się uparty osioł wybrać

Ania co Wy już z księdzem załatwialiście? Nie za wcześnie? My ruszamy z dokumentacją na początku czerwca, żeby było mniej niż 3 m-ce

[aicila]

hejka dziewczyny
jakby się któraś z Was zastanawiała czy żyję jeszcze to melduję, że tak tylko mam ciągłe problemy z brakiem czasu na cokolwiek, więc chcąc nie chcąc wizaż poszedł u mnie w odstawkę
u mnie nic nowego.
nadal na pierwszym planie jest intensywne pisanie pracy magisterskiej (+zajęcia na uczelni +bzdurne prace zaliczeniowe), a zaraz za tym są praktyki (ostatni miesiąc ). a do tego wszystkiego nauki przedmałżeńskie (jeszcze 2 niedziele przed nami) no i w sobotę wizyta moich przyszłych teściów u nas w Katowicach (w końcu zmówiny trzeba zrobić )
a co do weekendu majowego to spokojnie nam minął. zaczęliśmy go w piątek małymi zakupami w Poznaniu i wieczornym grillem ze znajomymi, w sobotę byliśmy na moim urodzinowym grillu u moich dziadków, w niedzielę byliśmy na naukach, a w poniedziałek regenerowaliśmy siły na kolejny tydzień na wysokich obrotach

chilanes ja już też mam serdecznie dość spotkań weekendowych i podróży, które się z nimi wiążą
libelle przepiękne zdjęcia zazdroszczę Wam tego wyjazdu...
my planujemy weekend we Wrocławiu w tym miesiącu, ale co z tego wyjdzie to czas pokaże...

[libelle]

Napisane przez lovebird

libelle, piękne zdjęcia
Szkoda, że Praga nie wypaliła, ale zdążycie jeszcze tam pojechać
Ja już dzisiaj miałam zajęcia na uczelni, ale nie narzekam, źle nie było

W Pradze byliśmy w zeszłym roku we wrześniu, ale niefartownie trafiliśmy na wizytę Papierza i niestety całe stare miasto było zamknięte. Chcieliśmy sobie teraz zajrzeć tylko w te miejsca, gdzie nie udało nam się zajrzeć wcześniej. Nie było tego dużo a i ja nie za bardzo nadaję się na dłuższe wyprawy No cóż nie udało się teraz to pewnie pojedziemy jak dzidzia będzie już większa

Napisane przez chilanes

niby ok, to chyba z przemęczenia, do tego mówi, ze było mu gorąco, ale do lekarza nei chce się uparty osioł wybrać

Chilanes skąd ja znam te dzikie "chęci" wyprawy do lekarza Za piernika nie da się go żadną siłą zapędzić no chyba wiąże się to z siedzeniem w domku na L-ce

Napisane przez aicila

hejka dziewczyny
jakby się któraś z Was zastanawiała czy żyję jeszcze to melduję, że tak tylko mam ciągłe problemy z brakiem czasu na cokolwiek, więc chcąc nie chcąc wizaż poszedł u mnie w odstawkę
u mnie nic nowego.
nadal na pierwszym planie jest intensywne pisanie pracy magisterskiej (+zajęcia na uczelni +bzdurne prace zaliczeniowe), a zaraz za tym są praktyki (ostatni miesiąc ). a do tego wszystkiego nauki przedmałżeńskie (jeszcze 2 niedziele przed nami) no i w sobotę wizyta moich przyszłych teściów u nas w Katowicach (w końcu zmówiny trzeba zrobić )
a co do weekendu majowego to spokojnie nam minął. zaczęliśmy go w piątek małymi zakupami w Poznaniu i wieczornym grillem ze znajomymi, w sobotę byliśmy na moim urodzinowym grillu u moich dziadków, w niedzielę byliśmy na naukach, a w poniedziałek regenerowaliśmy siły na kolejny tydzień na wysokich obrotach

libelle przepiękne zdjęcia zazdroszczę Wam tego wyjazdu...
my planujemy weekend we Wrocławiu w tym miesiącu, ale co z tego wyjdzie to czas pokaże...

aicila jak już dowiesz się jak zatrzymywać czas to daj znać, bo mnie też go jakoś brakuje... A zdjęcia byłyby zdecydowanie piękniejsze gdyby choć na chwilkę zechciało nam się pokazać słonko...

Ktoś tu chyba jednak nie zatańczył

[aicila]

Napisane przez libelle

(...)

Chilanes skąd ja znam te dzikie "chęci" wyprawy do lekarza Za piernika nie da się go żadną siłą zapędzić no chyba wiąże się to z siedzeniem w domku na L-ce

aicila jak już dowiesz się jak zatrzymywać czas to daj znać, bo mnie też go jakoś brakuje... A zdjęcia byłyby zdecydowanie piękniejsze gdyby choć na chwilkę zechciało nam się pokazać słonko...

Ktoś tu chyba jednak nie zatańczył

mój Tż też się nie daje zaciągnąć do lekarza. tydzień temu w sobotę byliśmy na żużlu w Lesznie na GP Europy i mój ukochany się po tym rozchorował i zamiast iść do lekarza po l4 to chodził do pracy ledwo żywy (bo przecież i tak nie miałby kto za niego wziąć służby we wtorek)

ok. na pewno dam ci znać jak uda mi się czas zatrzymać
a ja na pogodę weekendową nie narzekam zbytnio. bo u nas było w miarę ciepło bo i słońce świeciło w sobotę i troszkę w niedzielę

[aania_20]

Napisane przez chilanes

Ania co Wy już z księdzem załatwialiście? Nie za wcześnie? My ruszamy z dokumentacją na początku czerwca, żeby było mniej niż 3 m-ce

Byliśmy spisać protokół - pierwsza wizyta.... z tego co wiem, najpóźniej 3 m-ce przed musi to być...nasz proboszcz sam mi przypominał żebyśmy się zgłosili nie później niż 28 maja.... a drugi raz (i ostatni ) mamy iść 3-4 tyg przed slubem, to już z dokumentami z USC...
A nie byliście jeszcze? To może spytaj waszego, żeby się potem nie okazało że za późno....

aicila, to z Ciebie kibic żużlowy? Fajnie że nie jestem sama

[aicila]

Napisane przez aania_20

Byliśmy spisać protokół - pierwsza wizyta.... z tego co wiem, najpóźniej 3 m-ce przed musi to być...nasz proboszcz sam mi przypominał żebyśmy się zgłosili nie później niż 28 maja.... a drugi raz (i ostatni ) mamy iść 3-4 tyg przed slubem, to już z dokumentami z USC...
A nie byliście jeszcze? To może spytaj waszego, żeby się potem nie okazało że za późno....

aicila, to z Ciebie kibic żużlowy? Fajnie że nie jestem sama

tak ja też jestem kibic tego czarnego sportu

Aniu, ja też się zdziwiłam, że tak wcześnie do księdza poszliście... bo u nas jest tak, że na spisanie protokołu idzie się od razu z tymi papierami z USC, więc najwcześniej 3 miesiące przed ślubem (tak żeby były ważne w dniu ślubu). ale widać co parafia to obyczaj
a wy jesteście już po naukach i poradni?

[aania_20]

Napisane przez aicila

Aniu, ja też się zdziwiłam, że tak wcześnie do księdza poszliście... bo u nas jest tak, że na spisanie protokołu idzie się od razu z tymi papierami z USC, więc najwcześniej 3 miesiące przed ślubem (tak żeby były ważne w dniu ślubu). ale widać co parafia to obyczaj
a wy jesteście już po naukach i poradni?

O, to widzisz Ja tyle wiedziałam, że pierwszy raz to minimum 3 m-ce przed, na naukach inny ksiądz nam to samo mówił, a też sugerowałam się informacjami z neta A z USC to właśnie mowił że za drugim razem przynieść, żeby ważne były.
Już po naukach (w sumie trwały 4x1,5godz ), a nasz proboszcz stwierdził że poradnię to nam odpuści
Zamiast tego dzień skupienia, ale to 1,5godz. trwa Wolę chyba to zamiast trucie w poradni

[pidzi]

ciężko mi nadrobić wszystko bo brak mi czasu, ale tak czy inaczej libelle pięknie mieliście!!! aż zazdroszczę takiego łikendu, bo mojego nawet nie da się łikendem nazwać bo tylko nauka i pisanie pracy...

Napisane przez chilanes

niby ok, to chyba z przemęczenia, do tego mówi, ze było mu gorąco, ale do lekarza nei chce się uparty osioł wybrać

chilanes no co Ty! lekarze są przecież tylko dla kobiet, poza tym jak facet może pójść do lekarza... przecież on sam sobie poradzi nie ...

[chilanes]

Napisane przez aania_20

Byliśmy spisać protokół - pierwsza wizyta.... z tego co wiem, najpóźniej 3 m-ce przed musi to być...nasz proboszcz sam mi przypominał żebyśmy się zgłosili nie później niż 28 maja.... a drugi raz (i ostatni ) mamy iść 3-4 tyg przed slubem, to już z dokumentami z USC...
A nie byliście jeszcze? To może spytaj waszego, żeby się potem nie okazało że za późno....

aicila, to z Ciebie kibic żużlowy? Fajnie że nie jestem sama

nie, my mamy iść najwcześniej na 3-mce przed ślubem ze wszystkimi dokumentami, dlatego nie wcześniej, żeby papiery z usc były ważne w dniu ślubu, bo to istotne. I protokół u nas spisuje się za 1 razem, a nie na raty, bo po co zawracać sobie głowę kilka razy

Napisane przez aicila

tak ja też jestem kibic tego czarnego sportu

Aniu, ja też się zdziwiłam, że tak wcześnie do księdza poszliście... bo u nas jest tak, że na spisanie protokołu idzie się od razu z tymi papierami z USC, więc najwcześniej 3 miesiące przed ślubem (tak żeby były ważne w dniu ślubu). ale widać co parafia to obyczaj
a wy jesteście już po naukach i poradni?

dokładnie tak, jak my, dla spokoju sumienia zadzwonię na parafię

Napisane przez pidzi

ciężko mi nadrobić wszystko bo brak mi czasu, ale tak czy inaczej libelle pięknie mieliście!!! aż zazdroszczę takiego łikendu, bo mojego nawet nie da się łikendem nazwać bo tylko nauka i pisanie pracy...

chilanes no co Ty! lekarze są przecież tylko dla kobiet, poza tym jak facet może pójść do lekarza... przecież on sam sobie poradzi nie ...

taaaa a przy kichnięciu każe wypisywać kartę zgonu

[libelle]

Napisane przez chilanes

taaaa a przy kichnięciu każe wypisywać kartę zgonu

Oj cała prawda

Moja znajoma zawsze się śmiała, że jak chłop zachoruje to trzeba go dobić bo tak marudzi, że nie da się wytrzymać

[chilanes]

jesteśmy okropne ale to cała prawda

[aania_20]

Napisane przez chilanes

nie, my mamy iść najwcześniej na 3-mce przed ślubem ze wszystkimi dokumentami, dlatego nie wcześniej, żeby papiery z usc były ważne w dniu ślubu, bo to istotne. I protokół u nas spisuje się za 1 razem, a nie na raty, bo po co zawracać sobie głowę kilka razy

To widocznie zależy od diecezji, czy cos

Napisane przez chilanes

taaaa a przy kichnięciu każe wypisywać kartę zgonu

Napisane przez chilanes

O,właśnie!! Facet do lekarza nie pójdzie, ale jak kichnie, to on jest CHORY! Celowo dużymi literami bo to taka wieeelka choroba
Zaobserwowane u niejednego - jak ma katar, to objawy: leży, słabym głosem woła..."kochanie podaj wodę/termometr/cokolwiek...", temperaturę mierzy co pół godziny czy aby nie wzrosła, i najlepsze - przebiera się w strój chorobowy - czyli na to w czym chodzi, zakłada szlafrok
Wiem, paskudna jestem Mój TŻ do tego etapu nie doszedł na razie, oby nie doszedł, ale też się zdarzyło "Nie mogę przyjechać, przyjedź ty bo CHORY jestem " - tzn katar ma...

[aicila]

Napisane przez chilanes

nie, my mamy iść najwcześniej na 3-mce przed ślubem ze wszystkimi dokumentami, dlatego nie wcześniej, żeby papiery z usc były ważne w dniu ślubu, bo to istotne. I protokół u nas spisuje się za 1 razem, a nie na raty, bo po co zawracać sobie głowę kilka razy

dokładnie tak, jak my, dla spokoju sumienia zadzwonię na parafię

taaaa a przy kichnięciu każe wypisywać kartę zgonu

ja jeszcze też dopytam na naukach (jak będą znowu wykłady z proboszczem z którym będziemy protokół spisywać), ale szczerze mówiąc to pierwszy raz słyszę żeby spisywanie protokołu odbywało się "na raty"

a z tym, że jak facet choruje to zachowuje się tak jakby już umierał to muszę się zgodzić.... chociaż... mój Tż jak zachorował teraz to był bardzo dzielny i udawał przede mną, że z nim wszystko jest ok i mówił że daje radę (czyt. "bo przecież muszę na służbę iść i nie mogę wziąć l4")

[libelle]

Dobrze, że nas nie podczytują, bo by nam się dostało po uszach
"No co ty tu wypisujesz ??!! przecież to nie ja, nie o mnie! "

Mój jakoś nie miał czasu iść i zrobić sobie grupę krwi, tylko "z tego co pamiętam to mam 0" Całe szczęście mogłam mu to darować, bo też mam 0 na +

[lovebird]

Napisane przez chilanes

powiem Wam, że na prawdę mam dość już dojazdów i weekendowych spotkań

ile to jeszcze ma u Was potrwać?

pidzi, kiedyś trzeba to zrobić... Ja też ten weekend w książkach spędziłam, chociaż z TŻem też miałam okazję się zobaczyć

[misty82]

hejka

fiu fiu a ja przy szampejnie siedzie:dzie kuje-kwiatek: TZ miał dzis urodzinkinie bardzo miałam czas po pracy na jakies rewelacje ale jak go nie było na szybkiego placka upiekłam,swieczki wbiłam,szampan i było gitesteraz sobie śpi obok a ja koncze co z butelki zostałoal e jutro wolne wiec moge sobie pozwolic

Libellko przepiękne zdjęcia!!zazdrosze wyjazdu,choc faktycznie pogoda potrafi naprawde pokrzyzowac szyki.A jak tam dzidzi pewnie duże juz
Lovebird - tak to niestety jest z tymi komuniami,wiadomo nikomu sie nie przelewa,a dzieci teraz tylko na kasiore licząbo z prezentem ciężko trafic bo takie czasy,ze w wieku 8 lat mają wszytsko czego im trzeba.

Wiecie dziewczyny, z wizytą u księdza to chyba jest tak,ze każde miasto/parafia ma nieco inaczej, nam kazał pojawic sie ok 3 miesiecy wczesniej ale tez nie wiecej niz 3, a ostatecznie dokumenty to zanosiłam ze 3 tygonie przed.

Ale mnie jutro zalatany dzien czekaprzez tą majówke uciekła mi sobota i pon, dzis praca i zostaje mi jutro na kupienie butów na ślub,bolerka,młodzi zamiast kwiatów chcą art papiernicze do domu dziecka,wiec to i pełno innych drobiazgów,aż sobie liste zrobiłama najgorsze ,ze kusi mnie na tipsymiałam na swój ślub,powiedziałąm,ze juz nigdy bo mi pazurki do dzis dzien dochodzą do siebie,a teraz znowu....zobaczymy
A Wy PM 2010 macie jakies alternatywy zamiast kwiatów?czy tradycyjnie bukieciki??
Kolorowych

[klarnetos]

Napisane przez aania_20

O, to widzisz Ja tyle wiedziałam, że pierwszy raz to minimum 3 m-ce przed, na naukach inny ksiądz nam to samo mówił, a też sugerowałam się informacjami z neta A z USC to właśnie mowił że za drugim razem przynieść, żeby ważne były.
Już po naukach (w sumie trwały 4x1,5godz ), a nasz proboszcz stwierdził że poradnię to nam odpuści
Zamiast tego dzień skupienia, ale to 1,5godz. trwa Wolę chyba to zamiast trucie w poradni

Witam Drogie Wizażanki!
12 czerwca wychodzę za mąż za mojego żołnierza, więc mamy już formalności za nami. Sprawa wygląda tak, że na karteczce, którą dostaliśmy z kancelarii parafialnej (wykaz dokumentów potrzebnych do ślubu) rzeczywiście jest napisane: "przynajmniej trzy miesiące przed ślubem narzeczeni zgłaszają się do Ks. Proboszcza w celu spisania protokołu przedślubnego". Do jego spisania potrzebne są: dowody osobiste, świadectwa katechizacji w zakresie szkoły średniej, akt ślubu, jeśli wcześniej zawarto związek cywilny i aktualne, tj. z datą do 3 miesięcy wstecz świadectwa chrztu - chodzi o 3 miesiące wstecz w stosunku do spisania protokołu, nie trzy miesiące do ślubu.
Najpóźniej 2 tyg. przed ślubem należy donieść zaświadczenie o odbyciu nauk, udziale w dniach skupienia i poradni, potwierdzenie wygłoszenia zapowiedzi i zaświadczenie z USC - ono jest ważne trzy miesiące do tyłu od daty ślubu.
Oczywiście proboszcz raczej nikomu głowy nie urwie jak przyjdzie ktoś spisać protokół np. 2,5 miesiąca przed ślubem - wtedy, jeśli młodzi są z jednej parafii, rzeczywiście można wszystko zanieść i załatwić za jednym razem. Jeśli jednak młodzi są z różnych parafii, spokojnie można (a nawet lepiej) spisywać wcześniej, bo proboszcz daje wtedy kartkę z prośbą o wygłoszenie zapowiedzi w tej drugiej parafii - jak już tam swoje powiszą, to dostaje się papierek potwierdzający wygłoszenie zapowiedzi, z którym trzeba przyparadować znowu do parafii, w której będzie ślub - tak więc wtedy dwie wizyty są i tak nieuniknione (chyba, że można przesłać pocztą dokument).
Trzeba też pamiętać, że na zaświadcznie z USC czeka się ok. tygodnia (przynajmniej tak jest w Katowicach).

[Karola82]

Przybyłam żeby przywitać się pomajówkowo

Bieszczady piękne! i do tego pogoda nam dopisała, bo w sobotę było słoneczko, w niedziele troszkę chmur, a popadało dopiero w poniedziałek pod wieczór troszkę i wczoraj jak już wracaliśmy.
Fotek nie miałam czasu jeszcze zgrać.
A tż ma najlepiej bo na popołudnie dzisiaj do pracy!

[chilanes]

klarnetos u Ciebie tak, u mnie inaczej, proste I raczej wszystkie przygotowujące się wiemy jakie formalności trzeba dopełnić i jaką dokumentację księdzu donieść dziękujemy za opis a o kilka wizyt to chodziło mi i Aicili o spisywanie protokołu, a nie donoszenie dokumentów

Karola82 widzę Cię zazdroszczę Bieszczad Ohh chętnie bym się wybrała na wycieczkę w Bieszczady!

[pidzi]

Napisane przez lovebird

pidzi, kiedyś trzeba to zrobić... Ja też ten weekend w książkach spędziłam, chociaż z TŻem też miałam okazję się zobaczyć

niestety tak a jak by tego było za mało to 10,11 i 12 czerwca mam egzaminy, 12 i 13 czerwca wesele, no i 14 czerwca kolejne 2 egzaminy...



co do chorych Tżtów to ja muszę powiedzieć, że mój kiedy jest chory tak straszliwie to wtedy leży i kwiczy pod kocykiem a ja latam z lekami ale jeśli jakiś katar czy coś to udaje twardego

pamiętam jak kiedyś jak był w szkole jak szkolił się na żołnierza i odwiedzałam go w łikendy, to oczywiście był nie wprawiony, ciężko mu było i miał dosyć wojska, a na dodatek zachorował i to strasznie. pamiętam, że po unitarce do niego przyjechałam, czyli nie widzieliśmy się miesiąc wtedy i jak go zobaczyłam to się załamałam... nic nie mówił, nie miał siły nawet stać, a ja się załamałam co z niego zrobił ten miesiąc w wojsku opowiadał mi, że na tygodniu usnął koło szafki w pokoju, przyszedł jakiś dowódca i mu nawrzucał dlaczego on śpi, jego kolega powiedział, że jest chory... dowódca oczywiście na to nic tylko wyszedł. no ale ciężko wtedy było...
tak więc mój w najcięższych chwilach pokazuje swoje słabości,ale generalnie udaje twardziela