Filologia rosyjska ;) Kto, gdzie i dlaczego ;)

[wiola_924]

Wiem,wiem.Mam te książki,ale niestety nie ma tam wszystkich informacji.

[Ciacialanka]

Witajcie, mam pytanie. Chciałabym w przyszłym roku pójść na filologię rosyjską na UJ. Strona UJ jest mało czytelna, chciałabym się dowiedzieć od Was, jak wygląda przelicznik z matury. Zdawałam polski i angielski na poziomie podstawowym. Czy liczą się egzaminy ustne czy pisemne? Jaki jest przelicznik oraz próg?

Pozdrawiam serdecznie

[Selinka26]

A ja mam pytanie,czy ma moze ktos opracowane pytania na egzamin z Historii Rosji ? ;>

[fashionaddicted]

Witam
ja jestem dumną studentką ( już prawie absolwentką 5-tego roku) FR na Uniwersytecie Rzeszowskim
Jestem bardzo zadowolona;]

A może kogoś interesują studia podyplomowe?

[seductivee]

Hej hej Dawno mnie tu nie było

Jak tam po sesji?

[fb24380c66adcd12b33e8f4bdd3c2d486418deb5_5f7f99f1ecd69]

Nie było wybitnie ciężko, choć w moim wypadku pojawiła się całkiem spora liczba egzaminów, gdyż tylko/i/aż 5. Jak to na pierwszym roku bywa, mnóstwo osób już zrezygnowało, kilka wzięło warunek.
W tym semestrze, w zamian za gramatykę opisową polskiego wskoczył mi już gojr i przyznaję, nie należy on do najłatwiejszych- jednak gojp bardzo tu pomógł, zapewne też przyda się w przypadku gramatyki konfrontatywnej. Poza tym, do mojego planu wszedł już pierwszy przedmiot specjalistyczny...
Mnie podoba się bardzo, przyznaję, lekko nie jest, jednak czuję, że podjęłam słuszny wybór

[Nautiz]

Witajcie,

Chciałabym prosić o waszą radę. W zeszłym roku ukończyłam studia magisterskie z filologii polskiej. Teraz pracuję, ale ponieważ pracuję popołudniami (od godz.13) coraz częściej myślę o tym, żeby zapisać się na kolejne studia dzienne. Myślę, że mogłabym to pogodzić, zwłaszcza, że w pracy mogę się też pouczyć. Po głowie chodzi mi właśnie FR z językiem angielskim, na UWM. Angielskiego ciągle się uczę, jestem na poziomie FCE (kursy językowe), rosyjskiego nie znam wcale, więc w grę wchodzi tylko rosyjski od podstaw. Powiedzcie mi, czy ja sobie z tym poradzę? czy nie za wysoko mierzę? Znacie specyfikę tych studiów, czy to się da w ogóle wszystko pogodzić, pracę i te studia, czy może porywałabym się z motyką na słońce?

[mmm3m]

Wiem, że to temat o filologiach ale może wkleję to tutaj, mój post z innego wątku. Będę wdzięczna za rady, uświadomienie lub kopa w tyłek

Mam podobny problem co autorka. Obecnie jestem na pierwszym roku administracji. Chyba chcę zrezygnować. Marzy mi się podyplomówka z translatoryki i praca jako tłumacz rosyjskiego. Obecnie pilnie uczę się tego języka dopiero drugi semestr. Bardzo dużo rozumiem. Oczywiście samej coś powiedzieć już jest gorzej - ale to tak zawsze każdy ma

Czy ma to w ogóle sens? Czy za jakieś 3-5 lat pilnej nauki osiągnę taki poziom, że mogę iść na tę translatorykę?

Dlatego tak się zastanawiam czy nie zrezygnować, z administracji na rzecz
rosjoznawstwa. Ale nie widzi mi się tam nauka kolejnego języka słowiańskiego ;/ Nie wiem czy nie za bardzo mijam się z celem idąc na te studia..czy to nie zabije mojej pasji jaką jest nauka tego języka - tak na prawdę kultura tego regionu mało mnie interesuje. Jak będę ciekawa to sobie coś przeczytam, ale nic na siłę. No i czy z moimi podstawami jest w ogóle sens się tam wybierać.

Na oku am UG, bo najbliżej.
Wypowiedzcie się. Może dzięki wam już w przyszłym semestrze poświęcę się mojej pasji? A może jednak adm lepszy?

[roxi92]

hej, czy na fil. ros moge pojsc, KOMPLETNIE nie znajac tego jezyka? konkretnie na UG. i co jest lepsze filologia rosyjska czy rosjoznastwo?

[201604181004]

poszło PW

[candiess]

A czy znajdę tu kogoś kto wybiera się w tym roku na filologię rosyjską na UWM?

[mmm3m]

Napisane przez roxi92

hej, czy na fil. ros moge pojsc, KOMPLETNIE nie znajac tego jezyka? konkretnie na UG. i co jest lepsze filologia rosyjska czy rosjoznastwo?

Rozmawiałam z wieloma studentami z UG czytałam nawet i forum, i wiem, że pełno z nich nei zna nawet cyrylicy gdy sie dostaje na filo i jakoś żyją ;]

[sylvi300]

Napisane przez candiess

A czy znajdę tu kogoś kto wybiera się w tym roku na filologię rosyjską na UWM?

ja jestem na filologii na uwmie, jak masz pytania to priv

[mmm3m]

Ej, człowieki. Bez privów! Proszę dzielić się informacjami tutaj bo potem na nic ten wątek zagubionym duszyczkom, jeśli wszelkie bardziej szczegółowe informacje będą wysyłane w prywatnych wiadomościach. Chyba nie macie jakichś zbrodni do ukrycia? ];->

[201604181004]

W innym wątku też odpisywałam tobie że jeśli chcesz porozmawiać wal na priw

[mmm3m]

I walnęłam na priw bo nie pamiętam?

Napisane przez drabineczka

W innym wątku też odpisywałam tobie że jeśli chcesz porozmawiać wal na priw

[seductivee]

Dla wszystkich co nie wiedzą, czy można iść na studia kompletnie nie znając języka

MOŻNA - jeśli w wykazie kierunków na danej uczelni jest takowy jak: nauka od podstaw
Wiadomo, że o wiele łatwiej jest jak się ma podstawę, tj. chociażby znajomość liter na zasadzie: polski odpowiednik-rosyjski odpowiednik Ale bez problemu da się zupełnie od zera języka nauczyć Trzeba tylko chcieć, zacisnąć zęby i wytrzymać pęd ogarniania materiału Bo jak wiadomo - student z poziomu podstawowego i student z poziomu zaawansowanego kończy studia z takim samym papierem

Co do wyboru między filologią a rosjoznawstwem, to zależy od tego czy chcesz mieć papier, że biegle posługujesz się językiem rosyjskim, czy chcesz mieć papier, że wiesz wszystko o Rosji


mmm3m - co do twojego pytania o to czy studia filologiczne mogą zabić zamiłowanie do języka - mogą. I to skutecznie. Bynajmniej moje zamiłowanie zabiły. Muszę czytać w zawrotnym tempie lektury, by je zaliczyć - nie wiem po co, bo chcę pisać pracę z językoznawstwa, a dokładniej z morfologii. Jest tych książek tak dużo, że chciej a nie przeczytasz wszystkiego - i to po polsku. W tym roku musiałam zaliczyć 64 grube książki, czyli musiałam znać treść z niezwykłymi szczegółami - katorga. A do tego jest masa innych przedmiotów..
Kwestią jest tylko to, żeby się nie zrazić. Nie zadręczać, gdy się dostanie dwóję i nawet nie myśleć, że to przez to, że się nic nie umie. W większości przypadków jest tak, że dają zbyt trudne zadania, w ogóle nie realizowane na zajęciach, a my nie jesteśmy alfą i omegą, żeby je umieć rozwiązać. My dopiero się uczymy, a część profesorów wychodzi z założenia, że jak już jesteśmy na tych studiach to znaczy, że już to umiemy.
Ale ja bym Ci radziła iść na filologię, a nie na rosjoznawstwo. To nie to samo. Na filologii uczysz się języka, a dodatkowo o kulturze i innych duperelach Na prawdę papier i te studia w życiu się na 100% przydadzą Teraz każdy wymaga dodatkowego języka, a język rosyjski jest bardzo pożądany

[fb24380c66adcd12b33e8f4bdd3c2d486418deb5_5f7f99f1ecd69]

Napisane przez seductivee

mmm3m - co do twojego pytania o to czy studia filologiczne mogą zabić zamiłowanie do języka - mogą. I to skutecznie. Bynajmniej moje zamiłowanie zabiły. Muszę czytać w zawrotnym tempie lektury, by je zaliczyć - nie wiem po co, bo chcę pisać pracę z językoznawstwa, a dokładniej z morfologii. Jest tych książek tak dużo, że chciej a nie przeczytasz wszystkiego - i to po polsku. W tym roku musiałam zaliczyć 64 grube książki, czyli musiałam znać treść z niezwykłymi szczegółami - katorga. A do tego jest masa innych przedmiotów..
Kwestią jest tylko to, żeby się nie zrazić. Nie zadręczać, gdy się dostanie dwóję i nawet nie myśleć, że to przez to, że się nic nie umie. W większości przypadków jest tak, że dają zbyt trudne zadania, w ogóle nie realizowane na zajęciach, a my nie jesteśmy alfą i omegą, żeby je umieć rozwiązać. My dopiero się uczymy, a część profesorów wychodzi z założenia, że jak już jesteśmy na tych studiach to znaczy, że już to umiemy.

Pozwólcie że wtrącę tu i moje trzy grosze. Czy studia potrafią zabić pasję, ależ oczywiście, i ja jestem tego żywym przykładem.
Można śmiało zajrzeć jak wyglądały moje wcześniejsze posty a jak wyglądać będzie ten i dokonać subtelnego porównania. Zaczynałam filologię od podstaw, mówiąc ściślej- język rosyjski, z założenia i wybranej specjalizacji już na samym początku drogi mój program od tego stricte filologicznego się różni: mamy mniej literatury, a skupiamy się przede wszystkim na języku i już przedmiotach przekładoznawczych: oczywiście, w tym roku nabywamy wiedzę stricte teoretyczną, by na drugim powoli wcielać ją w życie. Kierunek pasję stanowić może, jednak w moim wypadku zabójcze tempo, kryzys związany z faktem, czy podołam (dla mnie szczególnie zabójczy jest GOJR) zarówno wymaganiom, jak i opanuję go w stopniu naprawdę dobrym spowodowały, że pasja ta została we mnie zaduszona jednak... nie poddaję się, choć lekko nie jest. Nie zachęca tym bardziej liczba osób, jaka z kierunku rezygnuje gdyż, nie oszukujmy się, studia językowe są niesamowicie specyficzne i nakładają na studenta olbrzymie tempo, jeśli zależy mu na efektach.

---------- Dopisano o 22:04 ---------- Poprzedni post napisano o 21:55 ----------

Napisane przez mmm3m

Wiem, że to temat o filologiach ale może wkleję to tutaj, mój post z innego wątku. Będę wdzięczna za rady, uświadomienie lub kopa w tyłek

Mam podobny problem co autorka. Obecnie jestem na pierwszym roku administracji. Chyba chcę zrezygnować. Marzy mi się podyplomówka z translatoryki i praca jako tłumacz rosyjskiego. Obecnie pilnie uczę się tego języka dopiero drugi semestr. Bardzo dużo rozumiem. Oczywiście samej coś powiedzieć już jest gorzej - ale to tak zawsze każdy ma

Czy ma to w ogóle sens? Czy za jakieś 3-5 lat pilnej nauki osiągnę taki poziom, że mogę iść na tę translatorykę?

Dlatego tak się zastanawiam czy nie zrezygnować, z administracji na rzecz
rosjoznawstwa. Ale nie widzi mi się tam nauka kolejnego języka słowiańskiego ;/ Nie wiem czy nie za bardzo mijam się z celem idąc na te studia..czy to nie zabije mojej pasji jaką jest nauka tego języka - tak na prawdę kultura tego regionu mało mnie interesuje. Jak będę ciekawa to sobie coś przeczytam, ale nic na siłę. No i czy z moimi podstawami jest w ogóle sens się tam wybierać.

Na oku am UG, bo najbliżej.
Wypowiedzcie się. Może dzięki wam już w przyszłym semestrze poświęcę się mojej pasji? A może jednak adm lepszy?

Podpowiem Ci coś jako osoba, która na specjalizacji tłumaczeniowej obecnie się znajduje i ma styczność z tego typu zagadnieniami: stety, albo i niestety, tłumacz to nie tylko osoba, która fenomenalnie zna język: to przede wszystkim, i nie jest to tylko moje zdanie, powtarzam to, co jest nam powielane przez tłumaczy, z którymi mam zajęcia i co przeze mnie samą jest mocno dostrzegane, tłumacz to przede wszystkim osoba, która fenomenalnie orientuje się w owych "kulturowych kruczkach" i niesie ze sobą bardzo dużą wiedzę odnośnie kraju, narodu czy mniejszości narodowej. To osoba która jest kimś w rodzaju mediatora pomiędzy kulturami, a do tego znajomość zarówno historii, obyczajowości jak i próba zrozumienia mentalności przydają się szalenie. Sam język niestety, nie wystarcza.
Ciekawi mnie to o tyle, gdyż często pasja do języka niesie ze sobą pasję do kraju. A może po prostu nie trafiałaś na dobre publikacje odnośnie Rosji, które w jakiś sposób zainteresowałyby Cię kulturą? Ja w szczególności, na samiusieńki początek, polecałabym "Taniec Nataszy"

[seductivee]

Dokładnie - trzeba umieć się zorganizować, by wszystko ogarnąć. Dużo osób próbuje, lecz większość odpada. Jak już wcześniej wspominałam - u mnie z grupy dotrwało do 2 roku tylko 6 osób z 20.
Najważniejsza jest jednak twoja decyzja. Nie sugeruj się naszymi wypowiedziami, ale miej je na uwadze Ja też nie słuchałam innych, gdy mi mówili, żebym na filo nie szła A ja poszłam, choć w sumie trochę żałuję, bo przez ten nawał roboty, czytania, prac domowych i innych rzeczy nie mam czasu na wyjścia na imprezy czy spotkania. Cały czas mnie gonią terminy - a to gramatyka, a to hlr, a to znów jakiś inny przedmiot.

[mmm3m]

Przepraszam, ze nie odpowiadam ale mam natłok z zaliczeniami i zaraz za parę dni sesja. Czytam uważnie i biorę sobie do serca wasze rady. Pói co biorę pod uwagę filo a nie rosjo. Ludzie mówią, że nie dam rady, rodzina bym pierw zrobiła licencjat z adm.. co będzie dalej? Czas pokarze. Ale póki co marzy mi się praca z językiem rosyjskim

Napisane przez seductivee

Dokładnie - trzeba umieć się zorganizować, by wszystko ogarnąć. Dużo osób próbuje, lecz większość odpada. Jak już wcześniej wspominałam - u mnie z grupy dotrwało do 2 roku tylko 6 osób z 20.
Najważniejsza jest jednak twoja decyzja. Nie sugeruj się naszymi wypowiedziami, ale miej je na uwadze Ja też nie słuchałam innych, gdy mi mówili, żebym na filo nie szła A ja poszłam, choć w sumie trochę żałuję, bo przez ten nawał roboty, czytania, prac domowych i innych rzeczy nie mam czasu na wyjścia na imprezy czy spotkania. Cały czas mnie gonią terminy - a to gramatyka, a to hlr, a to znów jakiś inny przedmiot.

A żałujesz samych studiów jako takich? Imprezy można przeboleć, ale jeśli miałabyś być na tym kierunku ale w formie płatnej to uważasz, że warto inwestować czas, pieniądze, że to jest to, że masz po tym możliwości?

[seductivee]

Nie będę oszukiwać - drugi raz bym na ten kierunek nie poszła, a na pewno nie na UwB.
Na nic nie mam czasu. Nawet ostatnio na Juwenalia nie poszłam, bo musiałam pisać pracę zaliczeniową. Jadę do rodziców na święta - muszę się uczyć lub czytać. Wiecznie jest coś do roboty. Nawet zrelaksować się nie można, bo mam cały czas wyrzuty sumienia, że mam tyle roboty, a nie dam rady się do tego zabrać. Od 2 lat nie przeczytałam żadnej książki dla rozrywki, a kocham czytać. Podczas gdy studenci innych kierunków się bawią, ja siedzę w książkach, żeby zaliczyć jedno kolokwium. Taka niestety jest prawda.
Jeśli nie boisz się sparzyć, to próbuj! Być może tam pokażą Ci język inaczej niż u mnie.
Możliwości po tych studiach jest dużo, ale żeby je skończyć z oceną zadowalającą (a w moim przypadku nie jest to 3-) trzeba się nieźle napracować.

[candiess]

Czytam wasze wypowiedzi i zaczynam mieć poważne wątpliwości co do tego kierunku... Może wybrać inny, a języka uczyć się na kursach. Sama już nie wiem

[seductivee]

Po prostu trzeba być świadomym, że studia nie są łatwe i zadać sobie pytanie, czy na pewno chcę podjąć to wyzwanie
Jak widać, mimo, że ciężko studiować się da i sporo osób studiuje na tym kierunku :p

[fb24380c66adcd12b33e8f4bdd3c2d486418deb5_5f7f99f1ecd69]

Nie ukrywajmy jednak, że wiele również rezygnuje. Nie z faktu, że studia nie są ciekawe, ale jak zaznaczyłam, jest to kierunek niesamowicie specyficzny i wymagający. Wielu osobom wydaje się, iż filologia przyrównana być może do innych kierunków humanistycznych pokroju choćby socjologii czy politologii prawda jest jednak taka, że praca jaką trzeba włożyć w te studia jest naprawdę spora, potrzeba mnóstwo, naprawdę mnóstwo samozaparcia

---------- Dopisano o 01:31 ---------- Poprzedni post napisano o 01:21 ----------

Napisane przez candiess

Czytam wasze wypowiedzi i zaczynam mieć poważne wątpliwości co do tego kierunku... Może wybrać inny, a języka uczyć się na kursach. Sama już nie wiem

Hmm, myślę, że na sam początek kurs nie byłby złym rozwiązaniem, choć bardziej polecałabym lekcje prywatne. Wszystko zależy od tego, czy jednak w Twoich planach pozostanie próba dostania się na filologię, czy uzyskanie certyfikatu z języka. Nie chcę doradzać źle, jednak poważnie zastanowiłabym się nad tym kierunkiem, skoro naprawdę kultura i historia czy literatura Cię nie pociągają, gdyż tak naprawdę jest tego mnóstwo
Życzę jednak jak najlepszych wyborów i przede wszystkim proponuję iść za tym, co podpowiada Ci "umysł i serce". Z pasją znacznie łatwiej jest wybrać i studiować dany kierunek. Może Tobie by się udało.

[Ilonaa1989]

Napisane przez seductivee

Nie będę oszukiwać - drugi raz bym na ten kierunek nie poszła, a na pewno nie na UwB.
Na nic nie mam czasu.
Możliwości po tych studiach jest dużo, ale żeby je skończyć z oceną zadowalającą (a w moim przypadku nie jest to 3-) trzeba się nieźle napracować.

Jestem bardzo zdziwiona takiego typu wypowiedziami, naprawdę.. U mnie w Szczecinie jest inaczej, ale to wyjątkowo nierozwijający uniwersytet. Jest w tym też jakiś plus, bo nie ma problemu z otrzymaniem dobrych ocen, a wtedy masz szansę na stypendium i na wyjazdy, to znaczy nie robią problemów na przykład z Erasmusem czy MOST-em. My właśnie z dziewczynami złożyłyśmy podanie, żeby jechać do Puszkina na następny rok- w sekretariacie dali nam do zrozumienia, że możemy się nie martwić i że praktycznie na 100 procent pojedziemy. Z doświadczenia mogę również powiedzieć jak jest w Lublinie, bo jestem właśnie tutaj na moście. Mi się bardzo podoba! Jest dużo ciekawych przedmiotów, różne fakultety, w większości super wykładowcy.. Też jest ciężko, ale z tego co widzę to jak się pracuje cały rok to aż takich problemów nie ma. To ludzie sami się tak nakręcają strasznie, sami tworzą atmosferę wszechobecnego strachu, a tak naprawdę chyba nie jest tak źle (choć na wszystkie przedmioty nie chodziłam, więc tak do końca wypowiadać się też nie mogę). Jakoś nie widziałam, żeby straszny przesiew był (a chodzę i z 2 rokiem, i z pierwszym, i nawet z rosjoznawstwem przyszło).
Dziwne, z tego co piszesz, wydaje mi się, że jesteś ambitną osobą i dużo robisz, dużo się uczysz, więc chyba powinno być to nagrodzone? Zwłaszcza, że wielu jest takich, co nic nie robią, a też zdają. Więc jeśli tak czy inaczej trója, to może warto dać trochę na luz? (mogę przytoczyć anegdotę "z życia": mój ojciec opowiadał, że w szkole na rosyjskim ciągle mieli dyktanda, i co by nie robił, ZAWSZE dostawał dwóję, to się wkurzył i wyrzucił zeszyt i nie pisał wcale. Tak czy tak była dwója ).

[candiess]

[1=fb24380c66adcd12b33e8f4 bdd3c2d486418deb5_5f7f99f 1ecd69;34418208]Nie ukrywajmy jednak, że wiele również rezygnuje. Nie z faktu, że studia nie są ciekawe, ale jak zaznaczyłam, jest to kierunek niesamowicie specyficzny i wymagający. Wielu osobom wydaje się, iż filologia przyrównana być może do innych kierunków humanistycznych pokroju choćby socjologii czy politologii prawda jest jednak taka, że praca jaką trzeba włożyć w te studia jest naprawdę spora, potrzeba mnóstwo, naprawdę mnóstwo samozaparcia

---------- Dopisano o 01:31 ---------- Poprzedni post napisano o 01:21 ----------


Hmm, myślę, że na sam początek kurs nie byłby złym rozwiązaniem, choć bardziej polecałabym lekcje prywatne. Wszystko zależy od tego, czy jednak w Twoich planach pozostanie próba dostania się na filologię, czy uzyskanie certyfikatu z języka. Nie chcę doradzać źle, jednak poważnie zastanowiłabym się nad tym kierunkiem, skoro naprawdę kultura i historia czy literatura Cię nie pociągają, gdyż tak naprawdę jest tego mnóstwo
Życzę jednak jak najlepszych wyborów i przede wszystkim proponuję iść za tym, co podpowiada Ci "umysł i serce". Z pasją znacznie łatwiej jest wybrać i studiować dany kierunek. Może Tobie by się udało.[/QUOTE]

Bardzo lubię historię i kulturę Rosji Nawet nie wiem czy nie pociąga mnie to bardziej niż język. Ale chyba wybiorę kurs językowy, a wiedzę o kulturze i historii będę pogłębiać sama, bez stresu i strachu, że nie podołam. Chyba najbardziej boję się tego, że takie studia zabiją tę pasję, a tego bym nie chciała. Dziękuję wam za wszystkie odpowiedzi

[mmm3m]

Myślę, że gdyby to były moje pierwsze studia, to po waszych komentarzach dałabym sobie siana. Ale jestem na adm, mam też dookoła siebie studentów z prawa i już wiem jakie moga być cyrki, przesiewy (ludzie, głównie sami rezygnują) ile nauki a ile laby a ile samego stania w kolejkach jak za PRL. Oczywiście prawo czy adm nie są porównywalne do filologii, ale się nie zrażam. Ja po prostu gdzieś tam w swojej łepetynie utworzyłam kilkuletni plan na życie i wiem, że to właśnie te studia pozwolą mi go urzeczywistnić. pewnie jeśli bym odpadła, spróbowałabym raz jeszcze bo będę bogatsza o doświadczenia na tym roku i postaram się nie robić tych samych błędów.
No ale gadanie gadaniem, los pokaże jak będzie Na razie dziergać dziergać na tej administracji a potem na filo ^^ Będę miała przynajmniej z parę semestrów nauki języka za sobą i będzie mi łatwiej niż tym bez cyrylicy.

Btw, polecacie jakieś blogi czy portale po rosyjsku? Plotki, moda, uroda, plotki, newsy :P

[seductivee]

Filologia rosyjska w Białym jest specyficznym kierunkiem - blisko granica, dużo Rosjan, a poziom bardzo wysoki. Tu z kolokwiów nawet rodowici Rosjanie dostają dwóje, nie zaliczają egzaminów. Jednak to nie wina kierunku - to wina wykładowców. Dają zbyt trudne kolokwia, ćwiczenia jak na naszą wiedzę i niestety włożyć pracy trzeba dużo, żeby napisać dobrze. Ale da się mieć dobre stopnie.
Ja w tamtym roku miałam np. średnią 4,30, ale wszedł akurat głupi próg na stypendium naukowe od 4,40 i się nie załapałam, a starałam się, bo wcześniej było od 4,25.. To mnie zniechęciło.
U nas w ogóle uniwerek jest zacofany. Wykładowcy walczą o jedną salę gdzie jest projektor. Wszystko to wykłady mówione, żadnej obrazowej wiedzy. Żadnych wyjazdów, czy programów, a nawet jeśli takowe się odbywają to nas nie informują. Strona filfaka u nas jest 'martwa' (podobnie jak cały uniwerek, jak dla mnie 0 postępu technicznego) - żeby dowiedzieć się, że dzień jest wolny trzeba leźć na uniwerek i szukać, gdzieś na ścianach kartek przyklejonych, że akurat dany dzień jest wolny.. A i dla mnie najbardziej komiczne jest to, że na wykładach nierzadko jest sprawdzana obecność - jak wiadomo, są nieobowiązkowe No i jak widać, to wina uniwerka, że jest tak a nie inaczej.
Ogólnie to ja uczę się dobrze, bo i się staram. Zawsze się jakoś przygotuję i stąd mój brak czasu na cokolwiek. Są ludzie, którzy nic się nie uczą ale też zaliczają przedmioty. Ale to inna sprawa - bo ja wiążę przyszłość z tym kierunkiem, a oni są oby zdać.
Moje koleżanki też złożyły na wymianę do Moskwy papiery, ale ja się nie zdecydowałam, bo realizuję blok przedmiotów nauczycielskich.


Co do portali czy blogów, ja z takowych nie korzystam, ale wystarczy wpisać cyrylicą np. Сплетни i wyskakują różne strony: http://spletni.net/ http://spletnik.ru/buzz/gossip

[mmm3m]

Tu z kolokwiów nawet rodowici Rosjanie dostają dwóje, nie zaliczają egzaminów.

Czy to im nie daje do myślenia, że coś jets nie tak? Czy oni może chcą by polski student znał lepiej rosyjski od prawdziwego ruska? 0O
Z tego co piszesz jets nieciekawie na twoim uni, a niby my tak narzekamy na UG. Bywa jednak gorzej. Niby ludzie chcą jak najwyższy poziom ale to chyba już zakrawa o paranoję ze strony wykładowców.

---------- Dopisano o 14:29 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ----------

Dzięki za linka ;] w sam raz dla mnie by uczyć się jakiegoś tam słownictwa z przyjemnością^^

[seductivee]

Dokładnie, bo co innego nie zaliczyć chociażby egzaminu z HLRu, a co innego nie zaliczyć dyktanda, czy kolokwium z danego ortograficznego rozdziału.
Ja idąc na uniwerek wyobrażałam sobie go w ogóle inaczej - wykłady multimedialne itp. A tu.. nic. A najśmieszniejsze jest to, że nie wszystko usłyszysz, parę wyrazów przekręcisz, a potem definicja na kolokwium jest zła..
No tak to jest niestety. Rzeczywistość Polski wschodniej